Dominica II post Epiphaniam ~ Semiduplex Dominica minorCommemoratio: S. Marii et Soc. Mart.
Niedziela druga po Trzech Królach
Najgłówniejsza przyczyna, dla której Chrystus Pan gody w Kanie Galilejskiej obecnością swoją i cudem zaszczycił, według nauki Ojców świętych jest ta, aby okazał, iż małżeństwo święte jest i ustanowione od samego Pana Boga. Mógłby bowiem kto mniemać, iż narodziwszy się z Przeczystej Dziewicy i sam w dziewictwie żyjąc, Zbawiciel małżeństwo odrzuca i potępia, jak tego niektórzy heretycy uczyli. Lecz nie tak jest. Bo aczkolwiek u nas, chrześcijan katolików, stan panieński jest stanem najprzedniejszym i (jak mówi św. Ambroży) kwiatem Kościoła Bożego; aczkolwiek, wedle nauki św. Pawła, czystość wdowia pierwsze po dziewictwie miejsce zajmuje, przecież nie dlatego mamy lekceważyć małżeństwo. Dobre są wszystkie trzy stany, lecz jeden od drugiego lepszy. Dobre jest małżeństwo, lepsza wstrzemięźliwość wdowia, a najlepsza doskonałość panieńska. Małżeństwo już Pan Bóg w raju postanowił, gdy pierwszym naszym rodzicom błogosławił na wspólne pożycie. Chrystus Pan jeszcze bardziej je uzacnił, bo pomiędzy rzeczy najświętsze w Kościele, to jest pomiędzy Sakramenty je policzył i łaski obfite do niego przywiązał. I Apostoł Jego Paweł święty mówi o małżeństwie, że "Sakrament to wielki jest w Chrystusie i w Kościele" (list do Efezów V, 32). Dlaczego wielki? Bo małżeństwo chrześcijańskie ma być obrazem tej miłości i jedności, jaka zachodzi pomiędzy Chrystusem, Boskim Oblubieńcem i Kościołem, który się oblubienicą Jego nazywa. Stąd uczy jeszcze św. Paweł: "Mąż jest głową żony, jako Chrystus głową Kościoła. Ale jako Kościół poddany jest Chrystusowi, tak też żony swoim mężom. Mężowie, miłujcie żony wasze, jako i Chrystus umiłował Kościół i samego siebie wydał zań, aby go poświęcił" (tamże V, 23). – Lecz podnosząc tak wysoko stan małżeński, Paweł święty jeszcze wyżej stawia dziewictwo, pisze bowiem do Koryntian (list I r. VII): "A mówię nieżonatym i wdowcom: Dobrze im jest, jeśliby tak trwali, jako i ja... I białogłowa niemężata i panna myśli o tym, co Pańskiego jest, aby była święta ciałem i duchem. A która szła za mąż, myśli co światu należy, jakoby się podobała mężowi".
Pewna tedy rzecz, że małżeństwo święte od Pana Boga w raju, a od Syna Bożego w Kanie Galilejskiej jest uzacnione. Lecz i to wiedzieć pożyteczna, w jakim celu ma być zawierane małżeństwo chrześcijańskie. Oto naprzód dla wzajemnej pomocy w pielgrzymce życia doczesnego, jak to sam Stwórca już w raju zaznaczyć raczył: "Nie dobrze człowiekowi być samemu, uczyńmy pomoc jemu podobną" (Rodz. II, 18). Po wtóre dla wychowania dziatek w wierze prawdziwej, ku czci i chwale Boga Wszechmogącego. Wreszcie dla ustrzeżenia się wszeteczeństwa i rozwiązłości, jeśliby kto nie chciał, albo nie mógł świętej, a miłej Bogu czystości zachować.
Co zaś godów dotyczy, ani Pan Bóg, ani Kościół św. nie zabrania wezwać na nie sąsiadów i przyjaciół i z nimi się weselić. Ma przecież to wesele być według Boga, to jest aby na nim obrazy Bożej i nadużycia żadnego nie było, ale radość i uciecha, połączona z bojaźnią Bożą i wszelaką przyzwoitością. Mają to być gody takie, aby na nich było miejsce i Chrystusowi Panu i Najświętszej Pannie Maryi. Gdzie jest Pan Bóg z weselącymi się, tam ani niewstrzemięźliwość, ani opilstwo, ani żadna nieuczciwość dostępu mieć nie powinna; tam nie wołają: nalej, rozlej, ale we wszystkim baczą na umiarkowanie, a choć picia niewiele, jednak na prawdziwej chrześcijańskiej radości nie zbywa. Nie dlatego bowiem Pan Jezus z wody wino uczynił, aby czyją niewstrzemięźliwość i pijaństwo pochwalał, lecz chciał tym sposobem dopomóc ubogim nowożeńcom. Uczyniwszy zaś cud wszechmocności swojej, nie kazał zaraz tego wina na stół podawać, ale poruczył uwiadomić gospodarza wesela, iżby nim szafował wedle potrzeby. Albowiem po Bożemu odbywanym godom Chrystus błogosławić raczy i chrześcijańskim bogobojnym nowożeńcom przemienia wodę w wino, to jest ciężary i przykrości lekkimi a znośnymi czyni i Opatrznością swoją im dopomaga.
Tym zaś, którzy Chrystusa na swe gody nie proszą, to jest nie w bojaźni Bożej, lecz w pożądliwości swojej stan małżeński przyjmują, dostaje się to, o czym mówi przysłowie: Odprawiwszy gody, muszą cierpieć głody. Kłopotom nigdy końca w ich domu nie będzie, niezgody i niepokoje częste i zaniechanie miłości wzajemnej. Tymczasem gdzie w domu bojaźń Boża, tam i błogosławieństwo Chrystusowe i opieka Matki Najświętszej, której wstawiennictwu Syn niczego nie odmówi. Właściwa bowiem rzecz Maryi, aby się za nami w potrzebach przyczyniała. – Pamiętajmy przecież, że Jej przyczyna pomocna jest tylko tym, którzy pilnie przestrzegają przykazań Bożych. Tak i w dzisiejszej Ewangelii mówi Maryja do służebników: Cokolwiek wam Jezus rzecze, czyńcie. Jakoby tak do nas wszystkich mówiła: Jużci się ja o was staram, jużci się za wami przyczyniam; chcecie li, by prośba moja u Syna mego ważyła, zachowujcie pilnie wolę świętą Jego i czyńcie wszystko, co On wam rozkazać raczy.
Nie mniemaj więc chrześcijaninie, byś miał co od Boga otrzymać, choćby nawet za przyczyną Maryi, jeśli przykazań Jego nie chowasz i woli się Jego świętej sprzeciwiasz i grzechów swoich porzucić nie chcesz. A jako owi słudzy ewangeliczni usłuchali mowy Jezusowej i sześć stągwi kamiennych, dla oczyszczenia żydowskiego postawionych, napełnili wodą: tak i ty nagotuj Panu twemu sześć stągwi duchownych, aby ku oczyszczeniu twemu posłużyły i aby woda niedoskonałości twojej w wino miłości Bożej mogła być przemienioną. Chceszli wiedzieć jakie być mają stągwie twoje? Pierwsza stągiew oczyszczenia – to skrucha i żal serdeczny za grzechy, albowiem przyrzekł Bóg sercem skruszonym nie wzgardzić. Druga – to spowiedź szczera przed kapłanem, zastępcą Chrystusowym, bo napisano jest: "Kto się spowiada złości swoich, a porzuci je, miłosierdzie otrzyma" (Przyp. XXVIII, 13). Trzecia – jałmużna, wedle tego, co mówi Duch Święty: "Jałmużna oczyszcza od grzechu i znajduje miłosierdzie" (Tobiasz XII, 9). Czwarta – darowanie krzywd, które cierpimy od bliźnich naszych, tak jako w modlitwie codziennej mówimy: "Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". Piąta – umartwienie ciała, aby się nie buntowało, przeciwko duchowi, lecz było mu poddane, jak duch ma być poddany Bogu. Szósta wreszcie – posłuszeństwo, to jest pilne zachowanie przykazań Bożych, jak to Najświętsza Panna służebnikom na godach zaleciła. – Oto są stągwie oczyszczenia twego, chrześcijaninie. Masz je próżne i puste, skoro ich używasz dla próżnej chwały twojej. Masz je napełnione wodą, gdy dla bojaźni Bożej żałujesz za grzechy, spowiadasz się i inne, powyżej wymienione sprawy wykonywasz. Albowiem bojaźń Boża jest jako woda, która choć nie bardzo smakuje, ale dobrze chłodzi duszę, złymi pożądliwościami rozpaloną. Bojaźń Boża jest ową wodą, która ogniste strzały pokus ugasić może. Lecz Bożą mocą ta woda w wino się przemienia, gdy doskonała miłość Pana Boga zastąpi bojaźń Pańską. Dąż więc, chrześcijaninie, do prawdziwej miłości Pana Boga.
Nic to wreszcie dziwnego, że Chrystus cud wielki w Kanie uczynił. Bogiem jest wszechmocnym i Boską moc swoją okazał i dlatego uwierzyli weń uczniowie Jego. Gdybyśmy uważniej na świat patrzeć chcieli, ujrzelibyśmy podobnych cudów moc niezliczoną. Jak bowiem wówczas wodę w wino przemienił, tak po dziś dzień na każdy rok wodę, którą obłoki wylewają, w sok winny w winnicach przemienia. Jak niegdyś pięciorgiem chleba nakarmił pięć tysięcy ludzi, tak podobnie na każdy rok, trochą nasienia, w ziemię rzuconego, wszystek świat nasyca. Podziwiajmy codziennie cuda Opatrzności Bożej i z wdzięcznością pamiętajmy o tym, że wszystko co posiadamy, z dobrotliwej i szczodrobliwej ręki Jego odbieramy.
Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 58-62.
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_11.htm
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_11.htm
Ante Missam | |
Introitus Ps 65:4 Omnis terra adóret te, Deus, et psallat tibi: psalmum dicat nómini tuo, Altíssime. Ps 65:1-2 Jubiláte Deo, omnis terra, psalmum dícite nómini ejus: date glóriam laudi ejus. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in sǽcula sæculórum. Amen. Omnis terra adóret te, Deus, et psallat tibi: psalmum dicat nómini tuo, Altíssime. |
1
IntroitPs 65:4 Niechaj Cię wielbi cała ziemia i niechaj śpiewa Tobie; niech imię Twoje opiewa, o Najwyższy. Ps 65:1-2 Z radością sławcie Boga wszystkie ziemie, opiewajcie chwałę Jego imienia; cześć Jemu świetną oddajcie. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Niechaj Cię wielbi cała ziemia i niechaj śpiewa Tobie; niech imię Twoje opiewa, o Najwyższy. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Omnípotens sempitérne Deus, qui cœléstia simul et terréna moderáris: supplicatiónes pópuli tui cleménter exáudi; et pacem tuam nostris concéde tempóribus. Per Dóminum nostrum Jesum Christum, Fílium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitáte Spíritus Sancti Deus, per ómnia sǽcula sæculórum. R. Amen. Orémus. Commemoratio S. Marii et Soc. Mart. Exáudi, Dómine, pópulum tuum cum Sanctórum tuórum patrocínio supplicántem: ut et temporális vitæ nos tríbuas pace gaudére; et ætérnæ reperíre subsídium. Pro S. Canuto Regi Mart. Deus, qui ad illustrándam Ecclésiam tuam beátum Canútum regem martýrii palma et gloriósis miráculis decoráre dignátus es: concéde propítius; ut, sicut ipse Domínicæ passiónis imitátor fuit, ita nos, per ejus vestígia gradiéntes, ad gáudia sempitérna perveníre mereámur. |
3
KolektaMódlmy się. Wszechmogący, wieczny Boże, który rządzisz niebem i ziemią, wysłuchaj łaskawie próśb ludu Twojego i racz obdarzyć nasze czasy Twoim pokojem. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. Commemoratio S. Marii et Soc. Mart. Wysłuchaj, Panie, ludu Twego, który Cię błaga przez wstawiennictwo Twoich świętych: daj, abyśmy się cieszyli pokojem w życiu doczesnym i znaleźli pomoc do zdobycia wiecznego. Wspomnienie św. Kanuta Boże, który dla chwały Twojego Kościoła raczyłeś ozdobić św. Kanuta króla palmą męczeństwa i głośnymi cudami: spraw, prosimy, abyśmy idąc za nim jako naśladowcą Męki Pańskiej, zasłużyli na wejście do wiekuistych radości. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności tegoż Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio Epístolæ beáti Pauli Apóstoli ad Romános. Rom 12:6-16 Fratres: Habéntes donatiónes secúndum grátiam, quæ data est nobis, differéntes: sive prophetíam secúndum ratiónem fídei, sive ministérium in ministrándo, sive qui docet in doctrína, qui exhortátur in exhortándo, qui tríbuit in simplicitáte, qui præest in sollicitúdine, qui miserétur in hilaritáte. Diléctio sine simulatióne. Odiéntes malum, adhæréntes bono: Caritáte fraternitátis ínvicem diligéntes: Honóre ínvicem præveniéntes: Sollicitúdine non pigri: Spíritu fervéntes: Dómino serviéntes: Spe gaudéntes: In tribulatióne patiéntes: Oratióni instántes: Necessitátibus sanctórum communicántes: Hospitalitátem sectántes. Benedícite persequéntibus vos: benedícite, et nolíte maledícere. Gaudére cum gaudéntibus, flere cum fléntibus: Idípsum ínvicem sentiéntes: Non alta sapiéntes, sed humílibus consentiéntes. R. Deo grátias. |
4
LekcjaCzytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian. Rz 12:6-16 Bracia: Mamy dary według użyczonej nam łaski różne: Bądź to proroctwo w zakresie wiary, bądź to wykonywanie urzędu, w nauce — dar nauczania, w upominaniu — dar strofowania. Kto rozdaje, niech to czyni w prostocie; kto jest zwierzchnikiem, niech się przejmie troską; kto pełni uczynki miłosierdzia, niech to czyni z weselem. Miłość wasza niech będzie bez obłudy. Znienawidźcie zło, a przylgnijcie do dobra. Miłością braterską nawzajem się miłując, w okazywaniu czci jedni drugich uprzedzając. W gorliwości — nie słabnący, duchem płomienni, Panu służący, radujący się w nadziei, w ucisku wytrwali, w modlitwie — gorliwi. Potrzeby świętych wspomagający, gościnności strzegący. Błogosławcie prześladujących was, błogosławcie, a nie przeklinajcie. Weselcie się z weselącymi, płaczcie z płaczącymi. Bądźcie między sobą jednomyślni, nie wynosząc się nad innych, ale się z pokornymi zgadzając. R. Bogu dzięki. |
Graduale Ps 106:20-21 Misit Dóminus verbum suum, et sanávit eos: et erípuit eos de intéritu eórum. V. Confiteántur Dómino misericórdiæ ejus: et mirabília ejus fíliis hóminum. Allelúja, allelúja Ps 148:2 Laudáte Dóminum, omnes Angeli ejus: laudáte eum, omnes virtútes ejus. Allelúja. |
5
GraduałPs 106:20-21 Posłał Pan swe słowo, aby ich uleczyć i od zagłady ich wyrwać. Niech dzięki czynią Panu za Jego miłosierdzie, za Jego cuda dla synów ludzkich. Alleluja, alleluja. Ps 148:2 Chwalcie Pana wszyscy Jego aniołowie, chwalcie Go wszystkie Jego zastępy. Alleluja. |
Evangelium Sequéntia +︎ sancti Evangélii secúndum Joánnem. R. Glória tibi, Dómine. Joann 2:1-11 In illo témpore: Núptiæ factæ sunt in Cana Galilǽæ: et erat Mater Jesu ibi. Vocátus est autem et Jesus, et discípuli ejus ad núptias. Et deficiénte vino, dicit Mater Jesu ad eum: Vinum non habent. Et dicit ei Jesus: Quid mihi et tibi est, mulier? nondum venit hora mea. Dicit Mater ejus minístris: Quodcúmque díxerit vobis, fácite. Erant autem ibi lapídeæ hýdriæ sex pósitæ secúndum purificatiónem Judæórum, capiéntes síngulæ metrétas binas vel ternas. Dicit eis Jesus: Implete hýdrias aqua. Et implevérunt eas usque ad summum. Et dicit eis Jesus: Hauríte nunc, et ferte architriclíno. Et tulérunt. Ut autem gustávit architriclínus aquam vinum fáctam, et non sciébat unde esset, minístri autem sciébant, qui háuserant aquam: vocat sponsum architriclínus, et dicit ei: Omnis homo primum bonum vinum ponit: et cum inebriáti fúerint, tunc id, quod detérius est. Tu autem servásti bonum vinum usque adhuc. Hoc fecit inítium signórum Jesus in Cana Galilǽæ: et manifestávit glóriam suam, et credidérunt in eum discípuli ejus. R. Laus tibi, Christe. S. Per Evangélica dicta, deleántur nostra delícta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy +︎ Ewangelii świętej według Jana. R. Chwała Tobie Panie. J 2:1-11 Onego czasu: odbywały się gody weselne w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusowa. Zaproszono też na gody Jezusa wraz z uczniami Jego. A gdy zabrakło wina, rzekła Matka Jezusa do Niego: «Wina nie mają». I rzekł Jej Jezus: «Zostaw to mnie, niewiasto, jeszcze nie nadeszła godzina moja». Mówi tedy Matka Jego do sług: «Uczyńcie cokolwiek wam powie». A było tam sześć stągwi kamiennych, ustawionych dla obrzędowych obmyć żydowskich, z których każda mogła pomieścić dwa lub trzy wiadra. Rzecze im Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą». I napełnili je aż po brzegi. I rzekł do nich Jezus: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście gospodarzowi wesela». I zanieśli. A gdy gospodarz skosztował wody, która stała się winem, a nie wiedział skąd by się wzięło (lecz słudzy, którzy czerpali wodę wiedzieli), przywołał gospodarz wesela oblubieńca i rzekł doń: «Każdy człowiek daje naprzód dobre wino, a kiedy się napiją, wtedy to, które jest gorsze, a ty zachowałeś dobre wino aż do tego czasu». Taki to początek cudów uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej i okazał chwałę swoją, i uwierzyli weń uczniowie Jego. R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Ps 65:1-2; 65:16 Jubiláte Deo, univérsa terra: psalmum dícite nómini ejus: veníte et audíte, et narrábo vobis, omnes qui timétis Deum, quanta fecit Dóminus ánimæ meæ, allelúja. |
8
OfiarowaniePs 65:1-2; 65:16 Z radością sławcie Boga wszystkie ziemie, opiewajcie chwałę Jego imienia. Pójdźcie wszyscy, co się Boga boicie, słuchajcie mnie, a opowiem wam jak wielkie rzeczy uczynił Pan dla mej duszy, alleluja! |
Secreta Oblata, Dómine, múnera sanctífica: nosque a peccatórum nostrórum máculis emúnda. Per Dóminum nostrum Jesum Christum, Fílium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitáte Spíritus Sancti Deus, per ómnia sǽcula sæculórum. R. Amen. Commemoratio S. Marii et Soc. Mart. Preces, Dómine, tuórum réspice oblationésque fidélium: ut et tibi gratæ sint pro tuórum festivitáte Sanctórum, et nobis cónferant tuæ propitiatiónis auxílium. Pro S. Canuto Regi Mart. Accépta sit in conspéctu tuo, Dómine, nostra devótio: et ejus nobis fiat supplicatióne salutáris, pro cujus sollemnitáte defértur. Per Dóminum nostrum Jesum Christum, Fílium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitáte Spíritus Sancti Deus, per ómnia sǽcula sæculórum. R. Amen. |
9
SecretaPoświęć, Panie, ofiarowane dary i oczyść nas ze zmazy naszych grzechów. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Commemoratio S. Marii et Soc. Mart. Wejrzyj, Panie, na modły i ofiary Swoich wiernych: niech przy uroczystości Twoich Świętych będą Ci miłe, a nam niech wyjednają miłosierną Twą pomoc. Wspomnienie św. Kanuta Panie, niech nasza ofiara znajdzie przyjęcie u Ciebie i niech posłuży nam ku zbawieniu przez modły tego, w którego uroczystość ją składamy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio de sanctissima Trinitate Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias ágere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: Qui cum unigénito Fílio tuo et Spíritu Sancto unus es Deus, unus es Dóminus: non in unius singularitáte persónæ, sed in uníus Trinitáte substántiæ. Quod enim de tua glória, revelánte te, crédimus, hoc de Fílio tuo, hoc de Spíritu Sancto sine differéntia discretiónis sentímus. Ut in confessióne veræ sempiternǽque Deitátis, et in persónis propríetas, et in esséntia únitas, et in majestáte adorétur æquálitas. Quam laudant Angeli atque Archángeli, Chérubim quoque ac Séraphim: qui non cessant clamáre quotídie, una voce dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja o Trójcy Przenajświętszej Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże: Ty z jednorodzonym Synem Twoim i Duchem Świętym jednym jesteś Bogiem, jednym jesteś Panem, nie w jedności jednej osoby, lecz w jednej istocie Trójcy. W co bowiem z objawienia Twego wierzymy o Twej chwale, to samo utrzymujemy bez żadnej różnicy o Twoim Synu i o Duchu Świętym. Tak iż wyznając prawdziwe i wiekuiste Bóstwo wielbimy odrębność Osób, jedność w istocie i równość w majestacie. Majestat ten chwalą Aniołowie i Archaniołowie, Cherubini i Serafini, którzy nie przestają wołać codziennie powtarzając jednym głosem: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Joann 2:7; 2:8; 2:9; 2:10-11 Dicit Dóminus: Implete hýdrias aqua et ferte architriclíno. Cum gustásset architriclínus aquam vinum factam, dicit sponso: Servásti bonum vinum usque adhuc. Hoc signum fecit Jesus primum coram discípulis suis. |
13
KomuniaJ 2:7; 2:8; 2:9; 2:10-11 Pan mówi: «Napełnijcie stągwie wodą i zanieście gospodarzowi wesela». A gdy gospodarz skosztował wody, która stała się winem rzekł do oblubieńca: «Zachowałeś dobre wino do tego czasu». Taki to początek cudów uczynił Jezus wobec uczniów swoich. |
Postcommunio Orémus. Augeátur in nobis, quǽsumus, Dómine, tuæ virtútis operatio: ut divínis vegetáti sacraméntis, ad eórum promíssa capiénda, tuo múnere præparémur. Per Dóminum nostrum Jesum Christum, Fílium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitáte Spíritus Sancti Deus, per ómnia sǽcula sæculórum. R. Amen. Orémus. Commemoratio S. Marii et Soc. Mart. Sanctórum tuórum, Dómine, intercessióne placátus: præsta, quǽsumus; ut, quæ temporáli celebrámus actióne, perpétua salvatióne capiámus. Pro S. Canuto Regi Mart. Refécti participatióne múneris sacri, quǽsumus, Dómine, Deus noster: ut, cujus exséquimur cultum, intercedénte beáto Canúto Mártyre tuo, sentiámus efféctum. Per Dóminum nostrum Jesum Christum, Fílium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitáte Spíritus Sancti Deus, per ómnia sǽcula sæculórum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Niech wzrośnie w nas działanie Twojej mocy, prosimy Cię, Panie, aby łaska Twoja przygotowała nas do otrzymania dóbr wiekuistych, których zadatek otrzymaliśmy w Boskim Sakramencie. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. Commemoratio S. Marii et Soc. Mart. Przejednany wstawiennictwem Twoich Świętych, daj, prosimy Cię, Panie, abyśmy osiągnęli w zbawieniu wiecznym to, co sprawujemy w świętej czynności doczesnej. Wspomnienie św. Kanuta Pokrzepieni uczestnictwem w świętej uczcie prosimy Cię, Panie Boże nasz, abyśmy za przyczyną św. Kanuta, Męczennika Twego, doznali skutków tajemnicy, którą ze czcią sprawujemy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Na niedzielę II po Trzech Królach
O nierozerwalności małżeństwa.
O nierozerwalności małżeństwa.
„Co tedy Bóg złączył, niech człowiek nie rozłącza” (Mat. 10, 9.)
Dzisiejsza Ewagelja święta mówi, jak to Pan Jezus swą świętą obecnością uświęcił małżeństwo w Kanie Galilejskiej.
Pan Jezus ustanowił pięć Sakramentów świętych, by były każdemu z nas środkiem uświęcenia a zatem zbawienia; dwa zaś Sakramenta święte, tj. kapłaństwo i małżeństwo ustanowił Pan Jezus nie dla uświęcenia człowieka jako jednostki, jako osobnika, lecz ustanowił jedla uświęcenia i zbawienia społeczności ludzkiej.
Każdy rozumie, że społeczeństwo ludzkie, że ludzkość cała nie mogłaby być zbawiona bez Sakramentu kapłaństwa; bo Sakrament kapłaństwa rodzi kapłanów i biskupów, następców apostołów, którym Pan Jezus powierzył prowadzenie ludzkości do nieba i których uczynił szafarzami łask, bez których nie ma zbawienia.
Społeczeństwo ludzkie składa się z rodzin, z nich narody, państwa, cała ludzkość; jakie rodziny, takie narody i państwa; więc rodzina jest podstawą narodów i państw; podstawą zaś rodziny jest małżeństwo.
Chcąc uświęcić rodzinę a zatem narody i państwa, ustanowił Chrystus Pan Sakrament małżeństwa; zlał przez to łaski swe, które wysłużył na krzyżu, na rodziny chrześcijańskie, by uświęcone i zasilone łaskami Bożemi rodziły i wychowywały nowe pokolenia dla królestwa Bożego na ziemi tj. dla Kościoła i dla królestwa Bożego w wieczności tj. dla nieba.
Wielki więc i święty jest stan małżeński i nader doniosłe jego znaczenie; od jego to wpływów zależy szczęście doczesne i powodzenie narodów, od niego zależy uświęcenie i zbawienie milionów.
O jak wdzięczne winny być chrześcijańskie narody i państwa Chrystusowi Panu, że w tak świętą opiekę wziął rodziny a zatem narody, o jak wdzięczne winny być państwa katolickie Kościołowi Bożemu, że tak gorliwie podtrzymuje dziedzictwo Chrystusowe, broniąc małżeństwo chrześcijańskie przed niebezpieczeństwami, które grożą mu ze strony niewiernych, którzy chcą zedrzeć z małżeństwa chrześcijańskiego świętą szatę sakramentalnego uświęcenia.
Święte jest małżeństwo, bo sam Bóg je ustanowił w raju; czytamy w księdze rodzaju: „i stworzył Bóg człowieka na obraz swój, na obraz Boży stworzył go, mężczyznę i białogłowę stworzył ich; i błogosławił im Bóg i rzekł: rośćcie i mnóżcie się i napełniajcie ziemię, a czyńcie ją sobie poddaną” (Gen. 1, 27. 28.); zrozumienie tych słów tłumaczy najdokładniej sam Chrystus Pan, gdy mówi: „nie czytaliście, iż który stworzył człowieka od początku, mężczyzną i niewiastą stworzył je i rzekł: dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się z żoną swą i będą dwoje w jednem ciele, a tak już nie są dwoje ale jedno ciało; co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza” (Mat. 19, 4-6).
Ze słów tych nie tylko wynika, że Pan Bóg już w raju ustanowił małżeństwo, lecz wynika również jasno jego jedność, tj. że Pan Bóg ustanowił małżeństwo tak, by jeden mężczyzna łączył się dozgonnym węzłem wspólnego życia z jedną niewiastą i jedna niewiasta z jednym mężczyzną; mówi przecież wyraźnie Chrystus Pan, że będą dwoje w jednym ciele, to znaczy, że ich dwoje ma tworzyć całość ścisłą i nierozerwalną, jedno gniazdo, z którego wyrastać mają dzieci, jedną rodzinę, którą jedna łączy myśl, w której jedno bije serce Bogu i światu. Na świecie nic się nie dziele przypadkiem, wszystko dzieje się za wolą Bożą; nie przypadek to, że jest na świecie równa liczba mężczyzn i kobiet; wskazuje to na wolę Bożą, że jeden mężczyzna z jedną niewiastą łączyć się mają dozgonnym węzłem małżeńskiego współżycia.
Z wyżej przytoczonych słów Chrystusa Pana wynika druga podstawowa, najważniejsza cecha małżeństwa ustanowionego przez Boga w raju, jego nierozerwalność.
Czyż mógł wyraźniej Pan Jezus zaznaczyć nierozerwalność małżeństw, gdy mówi: „co tedy Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza?” (Mat. 19, 6.). Nie mógł Bóg ustanowić małżeństwa rozerwalnego, tj. takiego, w któremby małżonkowie mieli prawo rozejść się po kilku latach wspólnego pożycia i zawrzeć każdy z nich albo jedno z nich ponowny związek małżeński z inną osobą; sprzeciwiałoby się to mądrości, miłości i sprawiedliwości Bożej.
Sprzeciwiałoby się mądrości Bożej; bo wszystko co Bóg ustanowił, jest mądre, celowe; celem małżeństwa zaś jest, by było podstawą życia społecznego, a przez to podstawą porządku, łady, zgody i szczęścia; kruchaby to była podstawa, gdyby człowiek mógł ją obalać według swego upodobania; wszelka podstawa musi być trwała, spiżowa, jeśli podtrzymać ma wielki ciężar; a nie ma większego ciężaru, jak ciężar obowiązków i odpowiedzialności wobec nieba i społeczności ludzkiej, który biorą na siebie małżonkowie.
Ustanowienie małżeństwa rozerwalnego tj. takiego, by mąż mógł wypędzić żoną według swego upodobania i zawrzeć z inną związek małżeński, sprzeciwiałoby się cnocie miłości. Bóg, który wszystkich nas umiłował, wszystkich stworzył, by byli szczęśliwi; prawda że szczęście na świecie jest względne, nie mniej jednak, ile to szczęścia w świętem stadle małżeńskim, ile świętej słodyczy rodzinnego życia, wspólnoty uczuć i nadziei; i to szczęście nie miałoby trwać przynajmniej aż do śmierci jednego z małżonków! Jaki smutny byłby los wypędzonej przez męża żony, która, wychodząc za mąż, wszystko oddała mężowi? Wszystko rozumiem, ale, by kobieta chrześcijańska życzyła sobie i pragnęła rozerwalności małżeństwa, tego już nie pojmuję; musi to być już chyba kobieta, która w ogóle jest przeciwna małżeństwu jako wspólnemu trwałemu pożyciu, przeciwna rodzeniu i wychowywaniu dzieci, kobieta, której pragnieniem jest wolna miłość, jak nawet nie zawsze jest między zwierzętami; bo trzeba wiedzieć, że bardzo wiele zwierząt żyje jakoby we spólnocie małżeńskiej.
Małżeństwo rozerwalne przeczyłoby wszelkiej sprawiedliwości; bo dzieci zrodzone w małżeństwie mają prawo być wychowane przez ojca i matkę, mają prawo żądać od rodziców, by dali im wychowanie, jeśli dali im życie. Nie ma pewnie smutniejszego losu nad los dzieci, którym rodzice burzą gniazdo rodzinne.
Nierozerwalności małżeństwa wymaga dobro społeczne; rozerwalności małżeństwa domagają się tylko ludzie luźnych obyczajów; prawo rozerwalności małżeństwa powstaje tylko w państwach i społeczeństwach o niskiej moralności; uczy doświadczenie i historia, że im więcej rozerwanych małżeństw, tem więcej wyuzdania i niemoralności; dodajmy do tego kłótnie, procesy, niezgody powstałe w rodzinach przy i po zerwaniu małżeństwa, a przekonamy się, że ubolewania godne są państwa, które nie umiały obronić i utrzymać małżeństwa nierozerwalnego, jakie sam Pan Bóg ustanowił w raju.
Nauka o nierozerwalności małżeńskiej jest artykułem wiary naszej świętej potępiając błędną naukę Lutra, mówi wyraźnie Sobór Trydencki (Can. 24, 5.): „gdyby kto twierdził, że dla niewiary albo uciążliwości wspólnego pożycia albo skutkiem nieobecności małżonka węzeł małżeński może być zerwany, niech będzie wyklęty”.
Dogmat ten opiera się na bardzo wyraźnych słowach świętego Pawła, który mówi: „albowiem niewiasta, która pod mocą męża jest, póki mąż żyw, obowiązana jest zakonowi, lecz jeśliby mąż jej umarł, rozwiązana jest od zakonu mężowego; przeto póki mąż żyje, będzie zwana cudzołożnicą, jeśli by była z innym mężem” (Rzym. 7, 2. 3.). Do Koryntjan zaś święty Paweł tak pisze … „a tym, którzy są w małżeństwie, rozkazuję, nie ja, ale Pan, iżby żona od męża nie odchodziła; a jeśliby odeszła, trwała bez męża, albo się z mężem pojednała; a mąż żony niech nie opuszcza” (I. Kor. 7, 10. 11.); „żona przywiązana jest do zakonu, póki żyje mąż jej; a jeśliby zasnął mąż jej, wolna jest, niech idzie, za kogo chce, tylko w Panu” (I. Kor. 7, 7. 39.).
Ze słów tych wynika jasno, że żona dopiero po śmierci męża zawrzeć może drugi związek małżeński; póki zaś mąż żyje, winna – jeżeli z ważnych przyczyn odejść musi od niego i zamieszkać osobno – trwać bez męża albo się z nim pojednać.
Przede wszystkiem zaś wynika jasno, że żona, któraby za życie męża, opuściwszy go, zawarła związek wspólnego pożycia z innym mężczyzną, nie żoną jest, lecz cudzołożnicą, czyli że małżeństwo ważnie zawarte tylko przez śmierć jednego z małżonków może być rozerwane.
Rzecz jasna, że ten sam obowiązek, który ciąży na żonie, ciąży także na mężu, który tak samo związany jest węzłem małżeńskim z żoną, jak żona z mężem.
Małżeństwo ustanowione przez Boga w raju, jest więc nierozerwalne.
Po małżeństwo nierozerwalne wyniósł Chrystus Pan do godności Sakramentu; uświęcił je łaskami, które wysłużył na krzyżu; stąd pisze święty Paweł: „Sakrament to wielki, a ja mówię w Chrystusie i kościele” (Efez. 5, 32.).
Między mężem a żoną, tak uczy święty Paweł, jest ten sam stosunek, jaki jest między Chrystusem a Kościołem; „albowiem mąż jest głową żony, jako Chrystus jest głową Kościoła; a jako Kościół poddany jest Chrystusowi, tak też żony swoim mężom we wszystkiem” (Efez. 5, 23. 24.); jeśli Kościół z Chrystusem połączony jest przez łaskę uświęcającą i łaski uczynkowe, to też i mąż z żoną połączony jest sakramentalnie tą samą łaską uświęcającą i łaskami wspierającemi.
Jeśli małżeństwo jest Sakramentem, jeśli wyniesione jest do tej najwyższej godności w Kościele Chrystusowym i postawione na równie z Sakramentem kapłaństwa, wynika z tego jasno, że stanowienie o małżeństwie, o jego prawach i obowiązkach, nie do państwa należy, lecz do Kościoła. O tę fundamentalną zasadę, o to święte prawo Kościoła wrzała nie tak dawno temu walka zacięta między Kościołem a heretyckim rządem Prusaków, którzy twierdził, że stanowienie prawa o małżeństwie nie do Kościoła, lecz do państwa należy. Małżeństwo miało być zawierane przed władzą państwową i tylko dzieci z takich małżeństw miały być uznane przez państwo za legalne. Prześladowano biskupów i kapłanów; setki katolików, którzy bronili zasad Chrystusowych, cierpiały więzienie i prześladowania.
Czyżby dziś w Polsce, państwie katolickiem, ta walka o panowanie Kościoła nad duszami miała zawrzeć na nowo? Tylko małżeństwo zawarte wobec Kościoła jest Sakramentem, tylko tak zawarte jest ważne, bo małżeństwo jest Sakramentem, a Sakramentu może udzielać tylko Kościół.
Jeśli małżeństwo jest Sakramentem, a więc rzeczą jedną z najświętszych w królestwie Bożem na ziemi, z jaką rozwagą, z jaką czcią winni się ludzie odnosić do tej sprawy nie ludzkiej lecz Boskiej.
A wreszcie pamiętajmy, że małżeństwo to nierozerwalne połączenie mężczyzny i niewiasty, nakazane przez Boga samego w raju, wyniesione do godności Sakramentu przez Chrystusa Pana celem dawania sobie wzajemnej pomocy do osiągnięcia tego najszczytniejszego celu, który Bóg nakreślił społeczności ludzkiej tj. do rodzenia i wychowania dzieci dla królestwa Bożego na ziemi tj. dla Kościoła i królestwa Bożego w wieczności tj. dla nieba.
Od was małżonkowie chrześcijańscy, od waszych małżeństw, od waszych rodzin, które tworzycie, zależy szczęście i powodzenie narodów i państw, od was zależy zaludnienie nieba i chwała Boża przyszłych mieszkańców królestwa Bożego w wieczności. Amen.
x. Ignacy Czechowski, Krótkie kazania na niedzielę i święta całego roku, Poznań 1930.
za: vetusordo.pl/xczechowski_onm/
za: vetusordo.pl/xczechowski_onm/
Żywot świętego Feliksa z Noli.
(Żył około roku Pańskiego 290).
Urodził się w Noli, miejscowości pod Neapolem we Włoszech. Ojciec jego będąc przedtem żołnierzem, porzucił wojskowość, oddając się rolnictwu i zebrał wielki majątek. Z dwu synów wstąpił starszy do wojska, młodszy Feliks został kapłanem. Z powodu zaś swych zdolności, szlachetności charakteru i czystości obyczajów, wkrótce stał się ulubieńcom swego Biskupa św. Maksyma.
W roku 250 rozpoczął cesarz Decyusz srogie prześladowanie. Aby tem łatwiej chrześcijaństwo wytępić, prześladował przedewszystkiem Biskupów, będąc przekonany, że skoro pasterzy pobije, łatwo mu będzie owce wydusić. Począł więc Feliks zaklinać zgrzybiałego Maksyma, aby ocalił życie i schronił się w góry. Maksym pragnął wprawdzie korony męczeńskiej, Feliks jednak póty nalegał, póki Biskup nie ukrył się w bezpiecznem miejscu, przez który to czas Feliks obowiązki pasterskie na siebie przyjął.
Skoro cesarscy oprawcy nie znaleźli Biskupa, ujęli Feliksa i przed sąd go zawlekli. Tu Feliks śmiało i radośnie wyznał Jezusa, za co go rózgami sieczono, w ciężkie kajdany okuto i wrzucono do więzienia, którego podłoga grubo była zasypaną potłuczonem szkłem i skorupami. Lecz o pierwszej godzinie w nocy ukazał się promienisty Anioł i uwolnił go z kajdan, otworzył rygle i mimo straży wyprowadził z więzienia, rozkazując iść w góry z pomocą umierającemu Biskupowi. Bez tchu przybiegł Feliks na miejsce ukrycia, i zastał starca leżącego na ziemi, głodem i pragnieniem wycieńczonego, oraz wielce o swe owieczki stroskanego: nie mając zaś nad sobą dachu, wystawiony był we dnie na piekący skwar, a nocą na dokuczliwe zimno.
Z troskliwością kochającego dziecka zajął się więc Feliks trzeźwieniem omdlałego, a całując mu ręce, własnym swym tchem go ogrzewał, tarł pierś i skronie, dopóty lekkiego drgania pulsu nic uczuł. Stroskany teraz, iż w skalistej tej okolicy nie było niczego na orzeźwienie chorego, wzniósł pełne łez oczy ku Niebu, prosząc Boga o pomoc. Wtem na najbliższym krzaczku cierniowym ujrzał prześliczne, dojrzałe winogrono! Pełen wdzięczności za tak oczywisty cud, niezwłocznie wpuścił omdlałemu Maksymowi w usta kilka kropli soku, tym sposobem go całkiem do życia przywołując. Wziąwszy go następnie na barki, zaniósł jeszcze przed świtem do miasta i oddał na pielęgnowanie pewnej pobożnej niewieście.
Skoro pierwsza wściekłość prześladowania minęła, opuścił Feliks miejsce ukrycia, aby swej gminie nieść pomoc i pociechę; było to jednakże jeszcze za wcześnie! Poganie rozgniewani, że uszedł z więzienia i teraz z taką śmiałością występuje, chcieli go zabić. Wpadli nawet do jego mieszkania, lecz go tam nie znaleźli; poczęto więc szukać po ulicach i rzeczywiście go spotkali. W swem zaślepieniu jednakże nie poznali Feliksa, a jeden z prześladowców pytał go nawet osobiście, ażali kapłana nie widział. „Widzieć go nie widziałem!“ odrzekł i uszedł w boczną ulicę. Goniący pobiegli dalej, i pytali innego człowieka o to samo: „Co takiego? — odpowie zapytany — Feliksa szukacie? a codopiero z nim rozmawialiście; przecież właśnie zboczył w ową ulicę.“ Już słyszał Feliks zbliżające się kroki, gdy naraz ujrzał w murze szczelinę. Szybko przeto tam się schronił i również szybko dwa pająki otwór w murze zasnuły. Goniący przeszukali wszystkie kąty, z wyjątkiem owej szczeliny, bo ich od tego pajęczyna wstrzymała. Przez 6 następnych miesięcy ukrywał się w suchej cysternie, dokąd za wskazówką Bożą przynosiła mu żywność pewna chrześcijańska niewiasta, której jednak oblicza nigdy nie widział.
W roku 250 rozpoczął cesarz Decyusz srogie prześladowanie. Aby tem łatwiej chrześcijaństwo wytępić, prześladował przedewszystkiem Biskupów, będąc przekonany, że skoro pasterzy pobije, łatwo mu będzie owce wydusić. Począł więc Feliks zaklinać zgrzybiałego Maksyma, aby ocalił życie i schronił się w góry. Maksym pragnął wprawdzie korony męczeńskiej, Feliks jednak póty nalegał, póki Biskup nie ukrył się w bezpiecznem miejscu, przez który to czas Feliks obowiązki pasterskie na siebie przyjął.
Skoro cesarscy oprawcy nie znaleźli Biskupa, ujęli Feliksa i przed sąd go zawlekli. Tu Feliks śmiało i radośnie wyznał Jezusa, za co go rózgami sieczono, w ciężkie kajdany okuto i wrzucono do więzienia, którego podłoga grubo była zasypaną potłuczonem szkłem i skorupami. Lecz o pierwszej godzinie w nocy ukazał się promienisty Anioł i uwolnił go z kajdan, otworzył rygle i mimo straży wyprowadził z więzienia, rozkazując iść w góry z pomocą umierającemu Biskupowi. Bez tchu przybiegł Feliks na miejsce ukrycia, i zastał starca leżącego na ziemi, głodem i pragnieniem wycieńczonego, oraz wielce o swe owieczki stroskanego: nie mając zaś nad sobą dachu, wystawiony był we dnie na piekący skwar, a nocą na dokuczliwe zimno.
Z troskliwością kochającego dziecka zajął się więc Feliks trzeźwieniem omdlałego, a całując mu ręce, własnym swym tchem go ogrzewał, tarł pierś i skronie, dopóty lekkiego drgania pulsu nic uczuł. Stroskany teraz, iż w skalistej tej okolicy nie było niczego na orzeźwienie chorego, wzniósł pełne łez oczy ku Niebu, prosząc Boga o pomoc. Wtem na najbliższym krzaczku cierniowym ujrzał prześliczne, dojrzałe winogrono! Pełen wdzięczności za tak oczywisty cud, niezwłocznie wpuścił omdlałemu Maksymowi w usta kilka kropli soku, tym sposobem go całkiem do życia przywołując. Wziąwszy go następnie na barki, zaniósł jeszcze przed świtem do miasta i oddał na pielęgnowanie pewnej pobożnej niewieście.
Skoro pierwsza wściekłość prześladowania minęła, opuścił Feliks miejsce ukrycia, aby swej gminie nieść pomoc i pociechę; było to jednakże jeszcze za wcześnie! Poganie rozgniewani, że uszedł z więzienia i teraz z taką śmiałością występuje, chcieli go zabić. Wpadli nawet do jego mieszkania, lecz go tam nie znaleźli; poczęto więc szukać po ulicach i rzeczywiście go spotkali. W swem zaślepieniu jednakże nie poznali Feliksa, a jeden z prześladowców pytał go nawet osobiście, ażali kapłana nie widział. „Widzieć go nie widziałem!“ odrzekł i uszedł w boczną ulicę. Goniący pobiegli dalej, i pytali innego człowieka o to samo: „Co takiego? — odpowie zapytany — Feliksa szukacie? a codopiero z nim rozmawialiście; przecież właśnie zboczył w ową ulicę.“ Już słyszał Feliks zbliżające się kroki, gdy naraz ujrzał w murze szczelinę. Szybko przeto tam się schronił i również szybko dwa pająki otwór w murze zasnuły. Goniący przeszukali wszystkie kąty, z wyjątkiem owej szczeliny, bo ich od tego pajęczyna wstrzymała. Przez 6 następnych miesięcy ukrywał się w suchej cysternie, dokąd za wskazówką Bożą przynosiła mu żywność pewna chrześcijańska niewiasta, której jednak oblicza nigdy nie widział.
Po zaniechaniu prześladowania powrócił Feliks ku nieopisanej radości swej gminy na opuszczone stanowisko, a po śmierci Maksyma jednogłośnie Biskupem ogłoszony, wyboru nie przyjął.
Majątek, jaki mu po ojcu pozostał, przepadł w czasie prześladowania. Mógł on go wprawdzie odzyskać, nie chciał jednak, chcąc tem doskonalej naśladować ubóstwo Chrystusa. Aby zaś nikomu nie być ciężarem, wydzierżawił cokolwiek roli, którą własnoręcznie obrabiał i z tego się utrzymywał, a nawet jeszcze udzielał jałmużny. Umarł w późnym wieku. Grób jego, słynący z wielu cudownych uzdrowień, został licznie zwiedzanem miejscem pielgrzymek.
Majątek, jaki mu po ojcu pozostał, przepadł w czasie prześladowania. Mógł on go wprawdzie odzyskać, nie chciał jednak, chcąc tem doskonalej naśladować ubóstwo Chrystusa. Aby zaś nikomu nie być ciężarem, wydzierżawił cokolwiek roli, którą własnoręcznie obrabiał i z tego się utrzymywał, a nawet jeszcze udzielał jałmużny. Umarł w późnym wieku. Grób jego, słynący z wielu cudownych uzdrowień, został licznie zwiedzanem miejscem pielgrzymek.
Nauka moralna.
W życiu świętego Feliksa Opatrzność Boska cudownie się okazała. Niejednokrotnie bowiem w największym znajdując się ucisku i niebezpieczeństwie, zawsze go zeń ręka Boska wywiodła. Lecz opatrzna ona ręka i dziś nie jest krótszą; zawsze nam Bóg pokazuje się jako najlepszy, kochający Ojciec, a mianowicie tym, którzy Go kochają i Jemu ufają. Święty Franciszek Salezy mówi, że „Bóg bierze na Siebie kłopoty i troski wszystkich wiernych, mających swe myśli ku Niemu skierowane. Im większą jest ufność, tem widoczniej też Bóg przychodzi z pomocą; miłuje On bowiem niewymownie wszystkie dusze, które w Nim ufność pokładają”. Nie należy zatem rozpaczać w przeciwnościach i utrapieniach, tem więcej jednak ufać Bogu. Kto Boga miłuje, kto Go wzywa, ten może być Jego pomocy pewnym. Chociaż nie zawsze cuda czyni, ma przecież tysiączne inne sposoby pomocy, już to przez nastręczenie korzystnych okoliczności, już to osób, które na stosunki nasze korzystnie wpływają, a chociażby nieraz długo z pomocą się ociągał, nie trzeba zaraz tracić odwagi i rozpaczać. Wiemy przecież, że Bóg nas doświadcza, ale nikogo nie opuszcza. Gdy bowiem potrzeba największa, wtedy Opatrzność Boska najbliższa. A właśnie wtedy pokazuje się potęga i dobroć Boska w najpiękniejszym blasku. „Sprawiedliwy jako lew śmiały, bez bojaźni będzie.“ (Przyp. 28, 1).
Modlitwa.
Boże, Zbawco jedyny w potrzebach naszych, spraw, abyśmy we wszystkich stosunkach życia naszego z niezłomną wiarą w Tobie ufność pokładali. Ponieważ o nas nie zapominasz, przeto też nie zwątpimy, chociażby w największem utrapieniu, mówiąc pokornie z Psalmistą: Panie, w Tobiem nadzieję położył, więc nie będę zawstydzony. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 19-go stycznia uroczystość świętego Kanuta, Króla i Męczennika, którego dzień śmierci już podano w dniu 7 b. m. — W Rzymie przy Via Cornelia męczeństwo szlachetnej rodziny perskiej Maryusza i Marty wraz z ich synami Audifaksem i Abachumem za panowania cesarza Klaudyusza. Z nabożnych pobudek przybywszy do Rzymu, wszelkiemi mękami zostali dręczeni, biczowani, na torturach rozciągnięci, na ogniu smażeni i żelaznymi hakami szarpani, aż wkońcu poobcinano im ręce; później Martę wrzucono do wody, a resztę z nich pościnano i spalono. — W Smyrnie dzień pamiątkowy św. Germanikusa, Męczennika. Jako delikatny młodzieniec kwitnącej urody, wiele cierpiał za czasów Marka Antonina i Lucyusza Aureliusza, a wzmocniony niebiańską siłą, niezachwianie wytrwał wszystkie katusze, sam nawet drażniąc dzikie zwierzę, któremu go porzucono na pożarcie, ażeby w jego kłach zmiażdżony, przez śmierć godnym się stał spojenia z prawdziwym chlebem Chrystusa Pana. — W Afryce pamiątka św. Męczenników Pawła, Gerontyusza, Januaryusza, Saturninusa, Successusa, Juliusza, Katusa, Pii i Germany. — Pod Spoleto męczeństwo św. Pontaniusza z czasu cesarza Antonina. Na rozkaz sędziego Fabiana został nasamprzód za wiarę okrutnie biczowany, a potem zmuszony do chodzenia boso po rozpalonych węglach. Gdy mimo to nie doznał żadnej szkody na ciele, rozciągnięto go na torturach, powieszono na żelaznym haku, a następnie wrzucono do więzienia, gdzie niebiańskie odwiedziny wzmocniły go na ciele i duchu; wkońcu porzucono go lwom na pożarcie, oblano roztopionym ołowiem, a nareszcie ścięto mieczem. — W Lodi pamiątka św. Bassianusa, Biskupa i Wyznawcy, który wspólnie z św. Ambrożym odważnie walczył przeciw błędnowiercom. — W Worcesterze w Anglii dzień pamiątkowy św. Wulstana, Biskupa i Wyznawcy, którego św. Innocenty III za znakomite zasługi i cuda policzył w poczet Świętych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz