niedziela, 30 września 2018

1. października AD MMXVIII - św. Remigiusza Biskupa i Wyznawcy (w Polsce: bł. Jana z Dukli Wyznawcy)

S. Remigii Episcopi Confessoris ~ SimplexTempora: Feria Secunda infra Hebdomadam XIX post Octavam Pentecostes I. Octobris

Żywot świętego Remigiusza, Arcybiskupa.
(Żył około roku Pańskiego 545).
Ś


ŚWięty Remigiusz, którego pamiątkę obchodzi dzisiaj Kościół katolicki, był przez lat 74 wśród najtrudniejszych okoliczności prawdziwą ozdobą i zaszczytem stolicy Biskupiej w mieście francuskiem Reims. Urodzony w Lyonie około roku 436 z pobożnej rodziny szlacheckiej, otrzymał w zamku ojcowskim jak najstaranniejsze wychowanie i pobierał tamże początki nauk. Od dzieciństwa przestrzegał ściśle czystości obyczajów, a w wymowie nie miał równego sobie.
Gdy przyszło do wyboru Biskupa dyecezyi Reims, wszystkie głosy dziwnym zbiegiem okoliczności padły na Remigiusza, liczącego podówczas dopiero 22 lata wieku. Wystąpiwszy przed wyborcami, zaprotestował silnie przeciw mianowaniu, ale gdy uniesiony natchnieniem dowodził, że nie zasługuje na taki zaszczyt, padły promienia słoneczne na głowę jego i okoliły ją nadziemskim blaskiem. Wszyscy widzieli w tem oznakę woli Bożej, a wybrany poddał się jej z pokorą.
Młody Biskup pełnił obowiązki pasterskie z niesłychaną gorliwością. Dzień i noc używał swych wysokich zdolności, dóbr doczesnych i wziętości, jaką miał u monarchy i magnatów, aby lud pouczać, grzeszników naprawiać, biednych i chorych wspomagać. Silna ufność w Bogu pokonywała wszelkie trudności, a nadzwyczajne dary umysłu przyczyniały się do zjednania mu powszechnej wziętości.
Największą jego zasługą wobec Kościoła i kraju ojczystego było nawrócenie i chrzest frankońskiego króla Klodoweusza I, jako też przystąpienie przeważnej części jego poddanych do wiary Chrystusowej. Remigiusz dokonał obrzędu Chrztu świętego z jak największą okazałością, aby silnie wpłynąć na uczucie i wyobraźnię nieokrzesanego narodu i okazać mu w całej pełni wzniosłość i wysoką godność religii chrześcijańskiej. W czasie Wielkanocnym roku 496 przybrało miasto Reims szaty świąteczne; domy pokryły się kobiercami, ulice kwiatami i zielonością, kościół zaś Matki Bożej kosztownymi kobiercami. Tysiące świec zajaśniało w świątyni, ku Niebiosom wznosiły się kłęby kadzideł, nadto rozległy się pobożne pienia i Hymny, a wielki krucyfiks jaśniał olśniewającem światłem.
Króla prowadził Remigiusz i kilkunastu innych Biskupów, za małżonkiem szła królowa w świetnym orszaku dworzan i wysokich dygnitarzy. Gdy monarcha wstąpił w progi kościelne, zapytał Biskupa: „Ojcze świętobliwy, czy to jest Królestwo niebieskie, o którem wspominałeś?“ „Nie — odrzekł Remigiusz — jest to początek drogi wiodącej do niego.“ Podczas uroczystej przemowy wyprzedzającej świętą ceremonię, nadprzyrodzone światło zajaśniało w świątyni i odezwał się głos z Niebios: „Pokój wam.“ Potem zawiódł Biskup króla do Kaplicy, stawił go przed chrzcielnicą i kazał mu uklęknąć, mówiąc: „Uchyl głowy, dumny sygambrze, spal, coś dotąd wielbił, wielb, coś dotychczas palił.“ Następnie ochrzcił go, zanurzając trzykrotnie głowę jego w święconej wodzie. Tego samego dnia przyjęło jeszcze przeszło trzy tysiące Franków ten sam Sakrament. Gdy Biskup chciał nadto udzielić Klodoweuszowi Sakramentu Bierzmowania i dla wielkiego natłoku nie można mu było podać świętego Krzyżma, przyleciał bielutki jak śnieg gołąbek z flaszeczką zawierającą krzyżmo o przedziwnej woni. Ampułkę tę przechowywano w Reims aż do roku 1792 i używano jej przy każdej koronacyi, ostatni raz po wstąpieniu na tron Ludwika XVI. W czasie rewolucyi strzaskał ją jeden z zagorzalców w drobne kawałki.
Klodoweusz I był gorliwym opiekunem i obrońcą Kościoła, przeto szczerze pomagał Remigiuszowi w krzewieniu wiary. Dawał mu także znaczne kwoty pieniężne na budowanie kościołów i dobroczynnych zakładów, wspierał go przy obsadzaniu katedr dzielnymi i pobożnymi kapłanami i wysyłał go w okolice Francyi, zamieszkane przez bałwochwalczych Franków i zwolenników Aryusza, aby pomiędzy nimi zaszczepiał wiarę katolicką.
Zdarzyło się, iż obawiając się w następnym roku nieurodzaju, zaczął Remigiusz stawiać we wsi doń należącej mnóstwo stogów, aby mieć czem posilić głodnych. Złośliwi niektórzy ludzie gorszyli się tem, mówiąc: „Cóż to ma znaczyć? Na cóż ten starzec postawił takie mnóstwo stogów? Czyż myśli żyć wiecznie, albo może zamierza kupczyć zbożem i sprzedawać je za cenę lichwiarską?“ Rozgrzani zaś winem i uniesieni gniewem pobiegli i popodpalali stogi. Uwiadomiony o tem Biskup, pobiegł w pole, ale przybył za późno, gdyż nie podobna było ugasić pożaru. Z najzimniejszą krwią wyciągnął dłonie ku płonącemu zbożu i rzekł żartobliwie: „Chleb przepadł do szczętu, rozgrzejmy przynajmniej ręce, gdyż noc jest chłodna.“
Po 74 latach rządów Biskupich, licząc 96 lat wieku, na wezwanie Boga przeniósł się wierny pracownik do wieczności dnia 13 stycznia roku 532, czy też 533. Pamiątkę jego obchodzi Kościół dnia 1 października. W dniu tym bowiem przeniesiono zwłoki jego do kościoła świętego Eustachego. Płody pióra jego oprócz czterech listów wszystkie zaginęły.
Nauka moralna.
Któżby nie podziwiał gorliwości z jaką święty Remigiusz używał swych talentów, czasu i władzy swego urzędu do pozyskiwania Niebu dusz, zwiększenia zastępów duchów niebieskich i mnożenia chwały Boskiej! Czyż może być coś piękniejszego nad takie działanie? I na nas ciąży obowiązek pozyskiwania dusz Niebu, a to z dwóch powodów:
1) Z miłości ku Bogu. Wiemy przecież z katechizmu, jak drogie są Bogu dusze ludzkie, jak wysoko je ceni, co dla nich uczynił i co dzień czyni za pośrednictwem Kościoła. Stąd wynika, że nie możemy Bogu uczynić większej przysługi, jak wstrzymując bliźnich od grzechu, polecać im żal i pokutę i zachęcać ich do umiłowania nadewszystko Boga. „Mniejszą ma zasługę — mówi Chryzostom święty — kto chłoszcze ciało, aniżeli ten, kto Bogu duszę pozyska; korzystniejsze działanie tego, co ocala bliźnich, niż tego, co czyni cuda.“ Świętą prawdę zamykają w sobie słowa świętego Grzegorza Wielkiego: „Żadna ofiara nie jest milszą Bogu od gorliwości w pozyskiwaniu dusz.“
2) Miłość bliźniego wkłada na nas ten sam obowiązek. Pismo święte mówi: „Bóg nakazał każdemu troszczyć się o bliźniego.“ Troska ta powinna daleko więcej dotyczyć duszy, aniżeli ciała i dóbr doczesnych, gdyż wartość duszy jest nieskończenie wyższą od wartości ciała. Gdybyśmy bydlę sąsiada w jakikolwiek sposób uszkodzili, bylibyśmy zobowiązani szkodę wynagrodzić. Czyż mniejszą będzie wina nasza, jeżeli obojętnie na to patrzeć będziemy, gdy bliźni nasz ciężkiego dopuszcza się grzechu? Gdy podróżny zabłądzi, każdy poczuje się do obowiązku przestrzeżenia go i wskazania mu właściwej drogi. Czemuż tedy milczymy, gdy bliźni dopuści się czegoś, co wykracza przeciw moralności i czci powinnej Bogu? Słusznie żali się Bernard święty, pisząc: „Gdy upadnie osioł, znajdzie się ktoś, co go podźwignie. Gdy upadnie brat nasz w Chrystusie, nikt mu nie poda ręki, aby mógł powstać.“ A przecież nie brak sposobności ratowania bliźnich. Módlmy się za nich rano i wieczorem, wstawajmy rychlej, aby pójść na Mszę świętą, przyjmujmy Komunię świętą na intencyę bliźnich; bądźmy oszczędniejsi w wydatkach, aby odłożyć jeden grosz i drugi na misye, a słodką nam będzie wdzięczność dusz, do których ocalenia przyczyniliśmy się w jakikolwiek sposób.
Modlitwa.
Spraw, prosimy, wszechmogący Boże, aby czcigodna uroczystość św. Remigiusza, Wyznawcy Twojego i Biskupa, przydała nam wzrostu w cnotach chrześcijańskich i zbawienie nasze zapewniła. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
∗                    ∗
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 1-go października w Reims we Francyi uroczystość św. Remigiusza, Biskupa i Wyznawcy, który Franków nawrócił do chrześcijaństwa, a króla ich Klodoweusza ochrzcił i pouczał w tajemnicach wiary. Po długoletniem zasiadaniu na stolicy Biskupiej, bogaty w zasługi i wysoce sławny cudami zmarł spokojnie dnia 13 stycznia; uroczystość jego obchodzi się jednakże dzisiaj jako w dniu przeniesienia jego relikwii. — W Rzymie męczeństwo św. Aretasa z 504 towarzyszami. — W Tomi nad morzem Czarnem pamiątka św. Męczenników Pryskusa, Krescensa i Ewagryusza. — W Lizbonie w Portugalii śmierć męczeńska w prześladowaniu Dyoklecyańskiem św. Werysymy, Maksymy i Julii, Rodzeństwa. — W Tournay uroczystość św. Piatona, Męczennika, który z św. Kwinktynem i jego towarzyszami udał się z Rzymu do Francyi jako posłannik wiary, a później w prześladowaniu Maksymiańskiem przez śmierć męczeńską podążył do ojczyzny niebieskiej. — W Tessalonice za tego samego Maksymiana męczeństwo św. Domina. — W Gencie uroczystość św. Bawona, Wyznawcy. — W Orwieto uroczystość św. Sewera, Kapłana i Wyznawcy.

Introitus
Eccli 45:30.
Státuit ei Dóminus testaméntum pacis, et príncipem fecit eum: ut sit illi sacerdótii dígnitas in ætérnum.
Ps 131:1
Meménto, Dómine, David: et omnis mansuetúdinis ejus.
V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto.
R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen
Státuit ei Dóminus testaméntum pacis, et príncipem fecit eum: ut sit illi sacerdótii dígnitas in ætérnum. 

1
Introit
Syr 45:30
Pan zawarł z nim przymierze pokoju i ustanowił go przełożonym, aby godność kapłańska została przy nim na wieki.
Ps 131:1
Pomnij, Panie, na Dawida i na całą jego gorliwość.
V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu.
R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Pan zawarł z nim przymierze pokoju i ustanowił go przełożonym, aby godność kapłańska została przy nim na wieki.
Gloria Gloria 

Top  Next
Oratio
Orémus.
Da, quǽsumus omnipotens Deus: ut beati Remigii Confessoris tui atque Pontificis veneranda solemnitas, et devotionem nobis augeat et salutem.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.


Orémus.
de S. Maria
Concéde nos fámulos tuos, quæsumus, Dómine Deus, perpétua mentis et corporis sanitáte gaudére: et, gloriósa beátæ Maríæ semper Vírginis intercessióne, a præsénti liberári tristítia, et ætérna pérfrui lætítia.

Pro papa
Deus, ómnium fidélium pastor et rector, fámulum tuum Francíscum, quem pastórem Ecclésiæ tuæ præésse voluísti, propítius réspice: da ei, quæsumus, verbo et exémplo, quibus præest, profícere; ut ad vitam, una cum grege sibi crédito, pervéniat sempitérnam.

Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

3
Kolekta
Módlmy się.
Spraw, Prosimy Cię, wszechmogący Boże, aby chwalebna uroczystość świętego Remigiusza, Twego Wyznawcy i Biskupa, przysporzyła nam gorliwości i łaski do zbawienia.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.




Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Top  Next
Lectio
Léctio libri Sapiéntiæ.
Eccli 44:16-27; 45, 3-20.
Ecce sacérdos magnus, qui in diébus suis plácuit Deo, et invéntus est justus: et in témpore iracúndiæ factus est reconciliátio. Non est invéntus símilis illi, qui conservávit legem Excélsi. Ideo jurejurándo fecit illum Dóminus créscere in plebem suam. Benedictiónem ómnium géntium dedit illi, et testaméntum suum confirmávit super caput ejus. Agnóvit eum in benedictiónibus suis: conservávit illi misericórdiam suam: et invenit grátiam coram óculis Dómini. Magnificávit eum in conspéctu regum: et dedit illi corónam glóriæ. Státuit illi testaméntum ætérnum, et dedit illi sacerdótium magnum: et beatificávit illum in glória. Fungi sacerdótio, et habére laudem in nómine ipsíus, et offérre illi incénsum dignum in odórem suavitátis.
R. Deo gratias.

4
Lekcja
Czytanie z Księgi Syracydesa.
Syr 44:16-27; 45:3-20
Oto wielki kapłan, który za dni swoich podobał się Bogu i okazał się sprawiedliwym, a w czasie gniewu stał się pojednaniem. Nie znalazł się jemu podobny, który by zachował prawo Najwyższego. Przeto na mocy przysięgi sprawił Pan, iż rozrósł się on w ludzie Jego. Dał mu błogosławieństwo dla wszystkich narodów i przymierze swoje utwierdził nad głową jego. Uznał go przez swe błogosławieństwa, zachował dlań swe miłosierdzie, (tak iż) znalazł on łaskę w oczach Pańskich. Wobec królów uczynił go wielkim i dał mu wieniec chwały. Postanowił z nim wieczne przymierze i dał mu najwyższe kapłaństwo, i w chwale go uszczęśliwił, by sprawował władzę kapłańską i czci doznawał dla Jego imienia, i składał Mu godną ofiarę kadzenia ku wdzięcznej wonności.
R. Bogu dzięki.

Top  Next
Graduale
Eccli 44:16.
Ecce sacérdos magnus, qui in diébus suis plácuit Deo.
Eccli 44:20
Non est invéntus símilis illi, qui conserváret legem Excélsi. Allelúja, allelúja
Ps 109:4
Tu es sacérdos in ætérnum, secúndum órdinem Melchísedech. Allelúja.

5
Graduał
Syr 44:16
Oto wielki kapłan, który za dni swoich podobał się Bogu.
Syr 44:20
V. Nie znalazł się jemu podobny, który by zachował prawo Najwyższego. Alleluja, alleluja.
Ps 109:4
Tyś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka. Alleluja.

Top  Next
Evangelium
Sequéntia  sancti Evangélii secúndum Matthǽum.
R. Gloria tibi, Domine!
Matt 25:14-23.
In illo témpore: Dixit Jesus discípulis suis parábolam hanc: Homo péregre proficíscens vocávit servos suos, et trádidit illis bona sua. Et uni dedit quinque talénta, álii autem duo, álii vero unum, unicuíque secúndum própriam virtútem, et proféctus est statim. Abiit autem, qui quinque talénta accéperat, et operátus est in eis, et lucrátus est ália quinque. Simíliter et, qui duo accéperat, lucrátus est ália duo. Qui autem unum accéperat, ábiens fodit in terram, et abscóndit pecúniam dómini sui. Post multum vero témporis venit dóminus servórum illórum, et pósuit ratiónem cum eis. Et accédens qui quinque talénta accéperat, óbtulit ália quinque talénta,dicens: Dómine, quinque talénta tradidísti mihi, ecce, ália quinque superlucrátus sum. Ait illi dóminus ejus: Euge, serve bone et fidélis, quia super pauca fuísti fidélis, super multa te constítuam: intra in gáudium dómini tui. Accéssit autem et qui duo talénta accéperat, et ait: Dómine, duo talénta tradidísti mihi, ecce, ália duo lucrátus sum. Ait illi dóminus ejus: Euge, serve bone et fidélis, quia super pauca fuísti fidélis, super multa te constítuam: intra in gáudium dómini tui.
R. Laus tibi, Christe!
S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta.

6
Ewangelia
Ciąg dalszy  Ewangelii świętej według Mateusza.
R. Chwała Tobie Panie.
Mt 25:14-23
Onego czasu: Rzekł Jezus uczniom swoim tę przypowieść: «Człowiek pewien odjeżdżając daleko, zwołał sługi swoje i oddał im majętność swoją. I jednemu dał pięć talentów, a drugiemu dwa, a innemu jeden: każdemu według jego zdolności. I wnet odjechał. A ten, który był wziął pięć talentów, poszedł i zarabiał nimi, a zyskał drugie pięć. Podobnie i ten, który dwa otrzymał, zyskał drugie dwa. Ale ten, który otrzymał był jeden, odszedłszy, zakopał go w ziemi i skrył pieniądze pana swego.
A po długim czasie wrócił pan sług onych i począł rozliczać się z nimi. I przystąpiwszy ten, który pięć talentów otrzymał, wręczył mu drugie pięć talentów, mówiąc: Panie, dałeś mi pięć talentów, otom drugie pięć zyskał. Rzekł mu pan jego: Dobrze, sługo prawy i wierny, żeś w małym był wierny, dam ci władzę nad wieloma: wnijdź do wesela pana twego. Przystąpił też i ten, który dwa talenty otrzymał, i rzekł: Panie, dałeś mi dwa talenty, otom zyskał drugie dwa. Rzekł mu pan jego: Dobrze, sługo prawy i wierny, żeś w małym był wierny, dam ci władzę nad wieloma: wnijdź do wesela pana twojego.»
R. Chwała Tobie, Chryste.
S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy.
Credo Credo  

Top  Next
Offertorium
Ps 88:21-22
Invéni David servum meum, óleo sancto meo unxi eum: manus enim mea auxiliábitur ei, et bráchium meum confortábit eum. 

8
Ofiarowanie
Ps 88:21-22
W czasie konsekracji namaszcza się głowę i ręce biskupa Krzyżmem świętym.
Znalazłem Dawida, mojego sługę, namaściłem go świętym olejem moim, by ręka moja zawsze z nim była i ramię moje go umacniało.

Top  Next
Secreta
Sancti tui, quǽsumus, Dómine, nos ubíque lætíficant: ut, dum eórum mérita recólimus, patrocínia sentiámus.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

de S. Maria
Tua, Dómine, propitiatióne, et beátæ Maríæ semper Vírginis intercessióne, ad perpétuam atque præséntem hæc oblátio nobis profíciat prosperitátem et pacem.

Pro papa
Oblátis, quaeumus, Dómine, placáre munéribus: et fámulum tuum Francíscum, quem pastórem Ecclésiæ tuæ præésse voluísti, assídua protectióne gubérna.

Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

9
Secreta
Panie, niech nam wszędzie sprawiają radość Twoi Święci, abyśmy wspominając ich zasługi doznali również ich opieki.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.



Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Top  Next
Prefatio
Communis
Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias agere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Per quem majestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Coeli coelorúmque Virtútes ac beáta Séraphim sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces ut admitti jubeas, deprecámur, súpplici confessione dicéntes:

10
Prefacja
Prefacja zwykła
Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze Święty, wszechmogący, wieczny Boże, przez Chrystusa, Pana naszego. Przez Niego Twój majestat chwalą Aniołowie, uwielbiają Państwa, z lękiem czczą Potęgi, Niebiosa i Moce niebios oraz błogosławieni Serafini we wspólnej wysławiają radości. Z nimi to, prosimy, dozwól i naszym głosom wołać w pokornym uwielbieniu:
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sedZjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa:



Top  Next
Communio
Luc 12:42.
Fidélis servus et prudens, quem constítuit dóminus super famíliam suam: ut det illis in témpore trítici mensúram. 

13
Komunia
Łk 12:42
Oto wierny i roztropny sługa, którego Pan postanowił nad swoją czeladzią, by każdemu wydzielał żywność w odpowiednim czasie.

Top  Next
Postcommunio
Orémus.
Præsta, quǽsumus, omnípotens Deus: ut, de percéptis munéribus grátias exhibéntes, intercedénte beáto N. Confessóre tuo atque Pontífice, benefícia potióra sumámus.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.


Orémus.
de S. Maria
Sumptis, Dómine, salútis nostræ subsídiis: da, quæsumus, beátæ Maríæ semper Vírginis patrocíniis nos ubíque prótegi; in cujus veneratióne hæc tuæ obtúlimus majestáti.

Pro papa
Hæc nos, quæsumus, Dómine, divíni sacraménti percéptio prótegat: et fámulum tuum Francíscum, quem pastórem Ecclésiæ tuæ præésse voluísti; una cum commísso sibi grege, salvet semper et múniat.

Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

14
Pokomunia
Módlmy się.
Wszechmogący Boże, spraw, prosimy, abyśmy składając dzięki za przyjęte dary, za przyczyną św. Remigiusza, Wyznawcy Twego i Biskupa, otrzymywali coraz większe dobrodziejstwa.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.



Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.



W Polsce: 

Intencya na miesiąc Październik - Wielkoduszność chrześcijańska.

Żywoty św. Pańskich na wszystkie dnie roku-picture p. 959.png






Intencya na miesiąc Październik.
Wielkoduszność chrześcijańska.

D

Dwie szczególnie cnoty potrzebne są każdemu człowiekowi, co chce naprawdę służyć Panu Bogu i dobić się Nieba: zaparcie się siebie i miłość Pana Boga. O pierwszej mówi sam Pan Jezus: Jeśli kto chce za Mną iść, niech sam siebie zaprze. A o miłości naucza św. Jan Ewangelista: Kto nie miłuje, trwa w śmierci; a dobitniej jeszcze św. Paweł: Jeśli kto nie miłuje Pana naszego Jezusa Chrystusa, niech będzie przeklęctwem. Z tych dwóch zaś cnót, miłości Boga i zaparcia się siebie wyrasta jedna z najpiękniejszych, ale niestety też bardzo rzadkich cnót: wielkoduszność, czyli wspaniałomyślność chrześcijańska. Mówię, że to rzadka jest cnota, ale nie między Świętymi, którzy nam liczne jej przykłady pozostawili. Niektóre z nich tu przytoczę; dopomogą one za łaską Bożą do zrozumienia istoty tej cnoty i do szczerego starania się o nią.
Tak między innemi czytamy w życiu św. Jana Gwalberta, że był to rycerz waleczny i bogaty. Zdarzyło się, że w najniesprawiedliwszy sposób zamordowano mu jedynego brata; św. Gwalbertowi przyznano według ówczesnych zwyczajów prawo zabicia mordercy, gdziekolwiekby go spotkał. W sam Wielki Piątek, otoczony licznym orszakiem zbrojnych ludzi spotkał się z mordercą swego brata na drodze. Ten nie mogąc bronić się ani ratować ucieczką, pewny już śmierci, padł na kolana i polecając duszę swoją Bogu, rozciągnął ręce na krzyż. I oto przez cześć dla krzyża i z miłości dla Pana Jezusa ukrzyżowanego Gwalbert darował winowajcy życie, a nadto przybrał go za brata w miejsce zabitego. Kiedy bezpośrednio potem przybył do kościoła i tam klęknął przed wizerunkiem Pana Jezusa ukrzyżowanego, Pan Jezus cudownym sposobem z wizerunku owego skłonił do niego głowę i wyciągnął ręce. Za cóż tak wielka nagroda i łaska nadzwyczajna? Nie za co innego, jeno za to, że Gwalbert wielkodusznie zaparł się żądzy zemsty i dla miłości Pana Jezusa przebaczył temu, co przeciw bratu jego i niemu zawinił.
Rozważ, czybyś nie mógł i ty zasłużyć sobie na podobną, jeśli nie taką samą łaskę? Nikt ci wprawdzie brata nie zabił; ale nieraz ludzie w różny sposób przeciw tobie zawinili, tak że serce twoje zawrzało gniewem i zemstą; i nieraz jeszcze to ci się przytrafi. Umiej dla miłości Pana Jezusa tak odpuszczać, jak pragniesz, żeby Pan Bóg i tobie odpuścił, umiej za złe odpłacać dobrem; a jak św. Gwalbertowi to jedno przebaczenie stało się początkiem życia, odtąd już zupełnie Bogu oddanego, tak i ty jednym takim dobrodusznym aktem, przebaczeniem krzywdy sobie wyrządzonej, więcej uzyskasz u Pana Boga niż śmiesz się spodziewać.
Wiedz o tem, że żywić żal do kogokolwiek, mścić się za krzywdy, a gorzej jeszcze za lada drobne przykrostki nam wyrządzone, wygadywać na tych, których nie lubimy, albo którzy nam jakkolwiek wchodzą w drogę, tak samo jak inne tym podobne grzechy, to niezawodna cecha ludzi ciasnego serca, nizkiego umysłu i samolubnego jeśli nie podłego charakteru. Przeciwnie, prawdziwy chrześcijanin, mający w sobie bodaj szczyptę wielkoduszności, o tyle tylko myśli o bliźnich swoich bliższych i dalszych, ile potrzeba, żeby im ze szczerego serca dobrze życzyć albo dobrze czynić. Pomyśl, czy ty należysz do chrześcijan wielkodusznych, czy też do tych ludzi ciasnego serca, nizkiego umysłu i lichego charakteru? Do których wolałbyś, żeby cię zaliczano? Za jakiego pragniesz, by miał cię Pan Bóg, przenikający serce i wnętrzności człowieka, skoro się zjawisz na sądzie Jego?
Błogosławiony Ignacy Azewedo zebrał kilkudziesięciu młodych kleryków i braciszków z Zakonu Jezusowego, którzy wszyscy ofiarowali się opuścić kraj rodzinny, a pójść do Brazylii, wówczas całkiem jeszcze dzikiej, by poganom opowiadać Ewangelię. Błogosławiony wsiadł z 39 towarzyszami w Lizbonie na okręt. Kiedy już wypłynęli daleko na morze, opadli ich korsarze, którzy byli zaciętymi heretykami i wszystkich katolików, zwłaszcza księży, a najwięcej zaś Jezuitów nienawidzili. Korsarze ci zdobywszy okręt, zagrozili śmiercią błogo Ignacemu i towarzyszom jego, jeśliby natychmiast nie wyparli się św. Wiary katolickiej. Ani na chwilę nie zawahał się Błogosławiony, a do towarzyszów swoich odezwał się w te krótkie słowa: „Nie odradzajmy się od wspaniałych myśli synów Bożych.“ I wszyscy czterdziestu ponieśli chwalebną śmierć męczeńską. W tejże chwili św. Teresa miała objawienie, w którem widziała, jak dusze tych 40 Męczenników z wielką chwałą wstępowały do Nieba.
Nie będę ci tu mówił, jak wielkiej duszy i dzielnego serca potrzeba tym, co dosłownie spełniając radę Boskiego naszego Zbawiciela, opuszczają ojca, matkę, braci i wszystko, żeby biednym, ciemnym poganom głosić Imię Pana Jezusowe, a nawet dlatego z narażeniem własnego zdrowia i życia gdzieś na odludnych miejscach zamykają się z trędowatymi, byle tylko przychylić im Nieba. Potrzeba na to większej duszy i większej odwagi, niż żeby dla bojaźni przed biedą w domu, lub dla dorobienia się majątku pojechać za morze. Te ludzkie zabiegi, dla tego samego tylko, że są ludzkie i doczesne, koniecznie muszą być bardzo drobiazgowe; i cóż ostatecznie znaczą wobec Boga i wieczności? Św. Alojzy powiedziałby o nich: „Cóż mi po tem wszystkiem w wieczności?“
O to głównie chodzi, żebyśmy wszyscy dobrze zrozumieli, jak wspaniała to wobec Boga i ludzi rzecz, być tak usposobionym, że wolę zginąć na miejscu, wolę głowę pod topór położyć, niż zaprzeć się Pana Boga mojego. A do tego mamy prawie co chwila sposobność. Bo chociaż w naszych czasach, chyba w Chinach zdarza się sposobność do śmierci męczeńskiej (którą Kościół święty nazywa „skróconą drogą do Nieba“), przecież i dziś, na własnej naszej ziemi nie rzadko zdarzają się wypadki, że ludzie niedowarzeni, albo poczytujący niedowiarstwo za szczyt nowoczesnej oświaty, już to w kółku znajomych, już też publicznie natrząsają się z pobożności, z prawych obyczajów, albo nawet z Kościoła katolickiego i całej wiary jego. Jeśli jesteś małodusznym, zamilkniesz w takich wypadkach i stchórzysz, a może nawet zachwiejesz się w swoich zasadach; ale jeśli nie odrodziłeś się od wspaniałomyślności synów Bożych tj. prawdziwych chrześcijan, nie będziesz się krył ze swoją wiarą, ale jak ów ojciec Machabejczyków Matatyasz śmiało się odezwiesz: Choć wszystkie narody słuchają Antyocha króla, aby każdy odstąpił od nabożeństwa zakonu... ja i synowie i bracia moi będziemy posłuszni zakonowi ojców naszych. Niech nam Bóg będzie miłościw; nie jest nam pożyteczno odstąpić zakonu naszego i sprawiedliwości jego. A nie tylko tak się odezwiesz, ale też w czynach twoich będziesz twardo stał przy prawdzie i sprawiedliwości Bożej.
Częściej jeszcze zdarzy się, że świat, ciało lub czart będą cię pokusami swemi odwodzili od Pana Boga, a pociągali do pożądania rzeczy ziemskich nie twoich, do używania rozkoszy zakazanych, do pychy i kłamstwa. Wtenczas nie upadaj na duchu; nie wdawaj się też w małoduszne z pokusą targi, ale od razu zwróć się do Pana Boga, a kusicielowi wdzierającemu się do serca powiedz z Panem Jezusem: Pójdź precz szatanie; albowiem napisano jest: Panu Bogu twemu kłaniać się będziesz, a Jemu samemu służyć będziesz.
Czytamy w Ewangelii u świętego Marka: A siedząc Jezus przeciw skarbnicy, patrzał jak rzesza kładła pieniądze do skarbu; a wiele bogaczów wiele kładli. A przyszedłszy jedna wdowa uboga, włożyła dwa drobne pieniądze. A zwoławszy uczniów Swych, rzekł im: Zaprawdę powiadam wam, iż ta uboga wdowa więcej włożyła, niźli wszyscy, którzy kładli do skarbu. Albowiem wszyscy z tego, co im zbywało, rzucali, a ta z niedostatku swego wszystko co miała wrzuciła, wszystką żywność swoją. Dawać czy to na kościoły, czy na ubogich, czy wreszcie na dobre cele z tego co zbywa, ścisłym jest każdego obowiązkiem; ale ograniczać swoje potrzeby aż do ujmowania sobie od ust: to rzecz wielka i godna prawdziwego chrześcijanina.
Radbym więcej jeszcze ci mówić o tej wielkoduszności chrześcijańskiej, bo to cnota tak piękna, tak wzniosła, a przedewszystkiem Panu Bogu naszemu tak dziwnie miła, że nie wiem, czy która inna jej dorówna. Wszystkim innym cnotom ona dodaje krasy i wartości; bo lepiej niż inne wszystkie społem odsłania nam tajniki Najsłodszego Serca Jezusowego, które w wielkoduszności Swojej sprawiło, że Pan Jezus za nas umarł na krzyżu, Siebie nam daje w Przenajśw. Sakramencie i uczynił nas współdziedzicami Królestwa Swojego. Ale nie śmiem, bo boję się, żebym rozwodząc się dłużej o tej tak uroczej cnocie siebie i ciebie nie rozmarzył, — i nie sprawił tego, abyśmy snując piękne myśli o szlachetnem usposobieniu i wielkiem sercu, że ponieważ mamy jakiekolwiek pojęcie o wielkoduszności, to też tem samem jesteśmy rzeczywiście wielkodusznymi, albo gorzej jeszcze, że poczęlibyśmy wiele mówić o wielkich poświęceniach i wspaniałomyślnych ofiarach, — i że chcielibyśmy przed ludźmi uchodzić za takich, co każdej chwili gotowi się poświęcić dla każdej dobrej i wielkiej sprawy, a w rzeczywistości czyny i całe życie nasze byłoby ogołocone nie tylko z chrześcijańskiej wielkoduszności, ale i z wszelkiej szczerej szlachetności, a nawet z najprostszej rzetelności i uczciwości.
Wolę tedy poprzestać na tem com napisał, a dodać tę jedną tylko radę: Dla miłości Najsłodszego Serca Jezusowego spróbuj przynajmniej raz na miesiąc, w pierwszy piątek miesiąca, zdobyć się na cokolwiek, co się Panu Jezusowi podoba, np. żeby od razu przebaczyć obmowy, słowa obraźliwe i inne przykrości, jakie ci ktokolwiek wyrządził, — żeby oddać rzetelną przysługę, zwłaszcza takim, których nie lubisz, — żeby ująć sobie czy to grosza, czy przyjemności, czy wygody, aby poratować bliźniego, oddać mu przysługę i tym podobne: ale cokolwiek takiego uczynisz, uczyń to tak, żebyś za to nie pragnął, ani żądał żadnego w tem życiu wynagrodzenia lub wdzięczności od Pana Boga, a tem mniej od ludzi: jedyną twoją nagrodą niech będzie to, żeś bodaj raz cokolwiek uczynił wyłącznie dla Pana i Boga twego. Tym sposobem stopniowo coraz lepiej poznasz, na czem polega wielkoduszność chrześcijańska, i co ważniejsza jeszcze, do niej się powoli zaprawisz.

sobota, 29 września 2018

30. września AD MMXVIII - Niedziela XIX po Zesłaniu Ducha Świętego (kommemoracja św. Hieronima Doktora Kościoła)

Dominica XIX Post Pentecosten I. Octobris ~ Semiduplex Dominica minorCommemoratio: S. Hieronymi Presbyteris Confessoris et Ecclesiae Doctoris

Żywot świętego Hieronima, Doktora Kościoła.
(Żył około roku Pańskiego 419).
H

Hieronim, jeden z najuczeńszych i najzdolniejszych Ojców Kościoła, urodził się w roku 331 w Sydonie, miasteczku południowo-zachodnich Węgier, z rodziców bogatych, którzy go wprawdzie wychowywali po chrześcijańsku, ale mimo to chrzest jego odkładali od roku do roku. Żywy i ciekawy chłopczyk wyuczywszy się w kraju rodzinnym początków nauk, posłany został do Rzymu, aby uzupełnić swe wykształcenie. Tam oddał się z jak największym zapałem studyom klasycznych autorów i mówców, obeznał się z matematyką i filozofią i zebrał ze znacznym kosztem i mozołem niemałą bibliotekę. Jako nieochrzconemu nie wolno było uczestniczyć w katolickiem nabożeństwie; mimo to modlił się co Niedzielę nad grobami Apostołów i w katakombach świętych Męczenników.
Wpływ jednakże pogańskich dzieł i nauczycieli tak potężnie na niego podziałał, że przeważyła w nim pycha i pokusy zmysłowości; puścił się więc na ślizgą drogę i — upadł. Przejęty żalem i skruchą, pisał później: „Wynoszę czystość pod Niebiosa, ale nie dlatego, iżbym ją posiadał, lecz dlatego, że dziwię się, iż jej nie posiadam. Chwalić w innych to, czego nam brak, jest szczerem, ale zawstydzającem zeznaniem. Jestem synem marnotrawnym, który zmarnował ojcowiznę. Niestety, jeszcze się nie upokorzyłem przed Ojcem przedwiecznym, jeszcze nie zacząłem odganiać od siebie pokus i ponęt zmysłowych rozkoszy.“
Po ukończeniu nauk zwiedzał sale sądowe, aby słuchać mów adwokatów; wkrótce jednakże przesycił się widokiem występujących przed kratkami zdrożności i nędzy i wyjechał z Rzymu, aby poznać najsłynniejszych mędrców Gallii i słuchać ich wykładów. Dłuższy czas zabawił w Trewirze; tu powziął stanowczy zamiar poświęcenia się Bogu, począł grzechy popełnione odpokutowywać kaźnią ciała, zatapiać się w Piśmie św. i pośpieszył do Rzymu, aby przyjąć Chrzest święty. Jadąc przez Grecyę, zatrzymał się w Akwilei, dostał się w grono znamienitych i świętobliwych mężów, którzy się wzajemnie zachęcali do pobożności i nauki i zawarł „z tym chórem Aniołów“ jak najściślejszą przyjaźń. Niezadługo jednak musiał się z nimi rozstać; ogłosiwszy bowiem dziełko, piętnujące okrucieństwo wyższego urzędnika, który wydał niesprawiedliwy wyrok śmierci, naraził się na jego prześladowanie i musiał uciekać. Wsiadłszy tedy na okręt, zabrał ze sobą trzech przyjaciół i księgi, wylądował w Tracyi, przeszedł Azyę Mniejszą, a dotarłszy do syryjskiej Antyochii, popadł w chorobę i stracił przez śmierć obydwóch najlepszych przyjaciół, których nazywał „swemi oczyma“.
Tu zabawił lat dwa, chodził na naukę do Apolinarego, Biskupa Laodycejskiego, słynnego znawcy Pisma świętego, który później smutną jako kacerz odegrał rolę i zawarł znajomość z innymi uczonymi. Następnie zatopił się w studyach naukowych i pracował bezustannie dzień i noc aż do znużenia, dopóki mu Bóg nie wskazał innej drogi. Miał bowiem sen, który na długi czas stłumił odzywający się w nim pociąg do pogańskich autorów. Śniło mu się, że stoi przed Sądem Bożym. Na pytanie: „Kim jesteś?“ odpowiedział: „Chrześcijaninem jestem.“ „Kłamiesz — rzekł Pan — jesteś wielbicielem Cycerona. Gdzie jest skarb twój, tam jest i serce twoje.“ Potem odebrał tak srogie plagi, że wybuchnął płaczem i błagał o litość. Gdy się obudził, miał oczy zapłakane a ciało sińcami okryte.
Po owem widzeniu udał się do pustyni Chalcis, zamieszkanej przez cnotliwych zakonników, gdzie oddał się pokucie, zatopił się w Piśmie świętym i począł się uczyć języka hebrajskiego. Codziennie opłakiwał swe grzechy, mieszkając w ciasnej celi i leżąc na twardej podłodze. Oblicze i ciało jego wychudło od ścisłego postu, gdyż uważał sobie za wielki zbytek jeść coś gotowanego, a zarabiał sobie na utrzymanie wyrabianiem koszyków i pracą w ogrodzie. Mimo to nawiedzały go różne pokusy, stawiając mu przed oczy grzechy dawniej popełnione, rozwiozłe życie po ulicach, teatrach i łaźniach rzymskich. Często się użalał w ten sposób: „Nie znajdując nigdzie pomocy i spokoju, rzucałem się do stóp Jezusa, oblewałem je łzami, ocierałem je włosami i umartwiałem krnąbrne i nieposłuszne ciało długotrwałym postem. Niejednokrotnie krzyczałem dzień i noc i ustawicznie uderzałem się w pierś, póki na rozkaz Pana nie wróciła spokojność. Unikałem nawet swej celi, która była świadkiem myśli moich. Rozgniewany tedy na siebie, puszczałem się w głąb pustyni. Dostawszy się w wąwóz lub do jaskini, znów się modliłem i chłostałem ciało, póki burza nie minęła. Bóg jest mym świadkiem, że często po wylaniu strumieni łez, wznosząc oczy ku Niebu, mniemałem, iż jestem przeniesiony między zastępy Aniołów i uniesiony radością, poczynałem śpiewać.“ 
Około tego czasu powstała w kościele Antyochijskim groźna schizma. Czterech Biskupów, częścią kacerskich, częścią prawowiernych zaczęło się ubiegać o godność Patryarchy, a Zakony zaczęły się mieszać w tę sprawę. Sława Hieronima była tak rozgłoszoną, iż nalegano nań, aby wydał wyrok rozstrzygający. Hieronim przybył więc do Antyochii, ale oświadczył, iż rzecz należy przedłożyć prawowitemu Sędziemu, tj. Papieżowi Damazemu. W roku 379 odebrał święcenia kapłańskie i udał się do Konstantynopola, aby słuchać wykładów tamtejszego Patryarchy i słynnego teologa Grzegorza Nazyanzeńskiego, a zarazem wydoskonalić się w języku greckim i filozofii, lecz już w roku 381 powołał go Papież Damazy do Rzymu, aby użyć jego nauki i pióra na dobro Kościoła, a tem samem czyniąc go swym sekretarzem.
Wszechstronna nauka Hieronima, świętobliwe życie, jakie wiódł w celi klasztornej, przekonywająca wymowa, zjednały mu w Rzymie tak głośne uwielbienie, że wielu widziało w nim następcę sędziwego Damazego. Świadkami jego mądrości i rozległej wiedzy, z jaką tłómaczył i objaśniał słuchaczom Pismo święte i zalecał życie świętobliwe, jest dwanaście pań i dziewic najwyższej szlachty rzymskiej: Marcella, Paula, Blezilla, Eustochium, Azella, Lea, Pryncypia, Melania, Felicitas, Marcellina, Fabiola i Felicyana, które Kościół czci jako Święte. Najdobitniejszym zaś dowodem wymowy, z jaką ustnie i piśmiennie bezwzględnie gromił chciwość, próżność i zamiłowanie wygód u księży i ludu, jest zawziętość i nienawiść jego nieprzyjaciół, którzy oszczerstwem i lżeniem walczyli przeciw zasłużonemu mężowi.
Po śmierci Papieża, która nastąpiła roku Pańskiego 385, zatęsknił Hieronim za cichą samotnością i udał się w towarzystwie kilku przyjaciół do Ziemi świętej. Tam zwiedził nasamprzód wszystkie miejscowości, o których wspominają dzieje święte, aby je dokładnie obejrzeć i tym sposobem dokładniejszego nabrać wyobrażenia o wypadkach w Ewangelii opowiedzianych, potem zamieszkał w Betleem małą chatkę, później osiadł w nowo zbudowanym klasztorze i oddał się modlitwom i naukom. Owoce pracy jego były nadzwyczaj błogie i obfite; prztłómaczył bowiem Pismo święte Starego Zakonu z języka hebrajskiego na łacinę, dokonał ulepszenia i tłómaczenia tekstu Nowego Testamentu. Wydane przez niego Pismo święte wywołało jak najżywsze zajęcie całego świata katolickiego; ze wszech stron udawali się do niego listownie mężowie uczeni z zapytaniami, na które wszystkim odpowiadał. Pismo święte przez niego wydane nazwano „Vulgatą“, czyli wszędzie rozpowszechnionem. Sobór Trydencki zadekretował, że jego wydanie Pisma świętego ma stanowić podstawę publicznych odczytów i wykładów. Oprócz tej olbrzymiej pracy ogłosił nieocenione objaśnienia całego Pisma świętego, z których wielka ilość zawarta jest w brewiarzu, nadto wydał wiele pism polemicznych (sporu naukowego) przeciw kacerzom Jowinianowi i Pelagiuszowi, jako też przeciw długoletniemu przyjacielowi Rufinowi. „Wrogowie Kościoła — mawiał — są i mymi wrogami; pies szczeka w służbie swego pana; czemużbym ja nie miał przemawiać w obronie swego Boga? Umierać mogę, milczeć nie umiem.“
Wszyscy kacerze bali się jego gromkiej mowy i niezłomnej siły ducha, wszyscy prawowierni okazywali mu wdzięczną cześć i uwielbienie. Liczył już lat 85 żywota, gdy szajka kacerzy zapaliła klasztor przez niego zamieszkany, tak że ledwo uszedł z życiem. Po pożarze wrócił do zgliszcz klasztornych, aby tam oddać się dalszym zajęciom piśmiennym.
Obok niestrudzonej pracy autorskiej nie zaniechał ćwiczeń i pokuty, postów, nocnego czuwania, codziennych rozpamiętywań o czterech rzeczach ostatecznych i nie zaniedbywał czci Najśw. Maryi Panny. „Czy śpię, czy czuwam — mówi w swych pismach — ciągle brzmi mi w uszach trąba Archanioła: „Wstawajcie umarli i stawajcie przed Sądem Bożym.“
Po krótkiej chorobie zasnął snem wiecznym dziewięćdziesięcioletni starzec dnia 30 września roku 419. Zwłoki jego święte przeniesiono do Rzymu i umieszczono w kościele „Najświętszej Maryi Panny Większej.“ Bodaj bowiem który z Świętych Pańskich bronił tak zwycięsko czystości wiary i niepokalanego dziewictwa Matki Boskiej, jak Hieronim święty.
Nauka moralna.
Paulę Matronę po śmierci jej córki Blezylli pociesza św. Hieronim w następnym liście: „Cóż poczynam? Mam osuszyć łzy matki, a sam płaczę. Ze smutkiem przyznaję, że cały list ten jest łzami pisany. Wszakże i Pan Jezus opłakiwał Łazarza, ponieważ go miłował. Nie wielkić to prawda pocieszyciel, co nie umie powstrzymać swych westchnień, co może tylko bełkotać słowa łzami przerywane. Powołuję się, droga Paulo, na świadectwo Pana Jezusa, w którego orszaku Paula obecnie bawi, powołuję się na świadectwo Aniołów świętych, którzy ją przyjęli do swego grona, że cierpię porówno z Tobą, jako duchowny ojciec i wychowawca Twej córki. Ale czemu zasmuca nas śmierć drogich osób? Przecież na to się nie rodzimy, aby tu wiecznie pozostać. Abraham, Mojżesz, Piotr, Jan, Paweł, nawet Syn Boży umarł; a my się gniewamy, gdy się rozstaje czyjaś dusza z ciałem. Może ta dusza drogiej nam osoby dlatego ulatuje z ciała, „aby jej nie skaziła złość.“
Tego tylko zmarłego żałować należy, na którego czyha piekło i na którego ukaranie czeka ogień wiekuisty. Wszyscy będący witani po śmierci przez zastęp Aniołów, na których spotkanie idzie Pan Jezus, powinni się raczej smucić, że jeszcze muszą przebywać w namiocie śmierci, smucić ze względu na to, że dopóki tu na ziemi bawią, są dalecy od Boga. Tak jest, ubolewać powinni. „Ach, mnie, że się mieszkanie moje przedłuża; mieszkałem z obywatelami Cedar, długo przebywała dusza moja.“ (Ps. 119, 5). Jeśli więc Cedar znaczy ciemność, a świat ten jest ciemnością, gdyż światło w niej świeci, ale ciemności światła nie rozumieją, wtedy winszujmy Blezylli, która weszła z ciemności do światła i w pierwszym zapale wiary otrzymała wieniec doskonałości. Gdyby śmierć była ją rychlej porwała, gdy jeszcze miłowała świat i marzyła o jego rozkoszach, wtedy strumienie łez nie byłyby starczyły na pożałowanie jej. Teraz, gdy za sprawą miłosierdzia Bożego przed czterema miesiącami obmyła się zapomocą ślubów jakby Chrztem drugim, a potem pogardzając światem, żyła jakby w klasztorze, czyż cię nie przejmuje obawa, aby cię Zbawiciel za twój żal nie zganił, mówiąc: „Paulo, czy się gniewasz, że córka twoja stała się Moją córką? Gniewasz się i obrażasz Mnie grzesznemi łzami, że teraz mam ją u Siebie? Wszakże wiesz, jak jestem usposobiony względem ciebie i twoich. Wstrzymujesz się od jadła, nie z zamiłowania postu, lecz ze strapienia; ale takiej wstrzemięźliwości nie lubię, taki post jest Mi wstrętnym. Takimi Męczennikami niech się pochlubi mądrość światowa. Moje oko spoczywa z upodobaniem na pokornych i łagodnych, którzy z uwielbieniem drżą przed słowami Memi. Czyż taki jest owoc życia twego klasztornego, jaki Mi obiecywałaś? Czyż cię mam uważać za świętszą i pobożniejszą tylko z powodu odzieży, którą się różnisz od innych niewiast? Duch twój zasmucony pochodzi jeszcze z czasów, gdzieś nosiła jedwabne szaty; trapisz się, unikasz Mnie, surowego Sędziego, jak gdybyś z Mych rąk wymknąć się zdołała! Jeśli szczerze wierzysz, że twa córka żyje, nie skarż się, że przeszła do życia lepszego. Taka jest wola Moja, którą objawiłem przez Swych Apostołów, że śmierć krewnych i powinowatych nie powinna was zasmucić, jak pogan.“
Modlitwa.
Boże, któryś Kościół Twój święty dla wykładu Pisma świętego w Wyznawcy Hieronimie, wielkim mistrzem obdarzyć raczył, spraw, prosimy, abyśmy wsparci jego zasługami, to co on słowem i czynem nauczał, za pomocą Twoją spełniać potrafili. Amen.
∗                    ∗
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 30-go września w Betleem złożenie zwłok św. Hieronima, Kapłana i Nauczyciela Kościoła. Wyposażony wszelką uczonością swoich czasów i gorliwy naśladowca najzawołańszych ascetów, zwalczał i pokonywał mieczem uczoności swej wiele herezyi. Wreszcie zmarł w wielce podeszłym wieku i spoczął przy żłóbku Zbawiciela; ciało jego przeniesione zostało później do Rzymu i pogrzebane w Bazylice Santa Maria Maggiore. — Tegoż dnia męczeństwo świętego Leopolda, pierwszorzędnego urzędnika odstępczego cesarza Juliana; w Rzymie ucięto mu głowę; święte ciało jego dostało się później do Akwizgranu. — W Solothurn w Szwajcaryi śmierć męczeńska św. Wiktora i Ursusa z chwalebnej legii Tebańskiej. Najpierw poddano ich za cesarza Maksymiana różnym okrutnym męczarniom, ale za Bożą pomocą zostali znowu uwolnieni, gdyż światło niebieskie zabłysło ponad nimi, a kaci upadli na ziemię. Potem wrzucono ich w ogień, pozostali jednak znowu nienaruszeni; wreszcie padły głowy ich pod mieczem. — W Piacency pamiątka św. Antonina, Męczennika z tego samego legionu. — Tegoż dnia pamiątka św. Grzegorza, Biskupa Armenii Większej, który po wielu mękach wycierpianych za Dyoklecyana, zakończył życie w pokoju. — W Kanterbury w Anglii uroczystość św. Honoryusza, Biskupa i Wyznawcy. — W Rzymie dzień zgonu św. Franciszka Borgiasza z Towarzystwa Jezusowego, którego uroczystość obchodzi się 10-go października. — Tamże uroczystość św. Zofii, Wdowy, matki świętych Dziewic: Wiary, Nadziei i Miłości.

Introitus
Salus pópuli ego sum, dicit Dóminus: de quacúmque tribulatióne clamáverint ad me, exáudiam eos: et ero illórum Dóminus in perpétuum
Ps 77:1
Attendite, pópule meus, legem meam: inclináte aurem vestram in verba oris mei.
V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto.
R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen
Salus pópuli ego sum, dicit Dóminus: de quacúmque tribulatióne clamáverint ad me, exáudiam eos: et ero illórum Dóminus in perpétuum
1
Introit
Ja jestem zbawieniem ludu, mówi Pan: w jakimkolwiek ucisku wołać będą do mnie, wysłucham ich i będę ich Panem na wieki.
Ps 77:1
Słuchaj mój ludu nauki mojej, uszy swoje nakłońcie.
V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu.
R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Ja jestem zbawieniem ludu, mówi Pan: w jakimkolwiek ucisku wołać będą do mnie, wysłucham ich i będę ich Panem na wieki.
Gloria Gloria 
Top  Next
Oratio
Orémus.
Omnípotens et miséricors Deus, univérsa nobis adversántia propitiátus exclúde: ut mente et córpore páriter expedíti, quæ tua sunt, líberis méntibus exsequámur.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

Orémus.
Commemoratio S. Hieronymi Presbyteris Confessoris et Ecclesiae Doctoris
Deus, qui Ecclésiæ tuæ in exponéndis sacris Scriptúris beátum Hierónymum, Confessórem tuum, Doctórem máximum providére dignátus es: præsta, quǽsumus; ut, ejus suffragántibus méritis, quod ore simul et ópere dócuit, te adjuvánte, exercére valeámus.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.
3
Kolekta
Módlmy się.
Wszechmogący i miłosierny Boże, usuń łaskawie wszystko, co nam się sprzeciwia, abyśmy wolni od niebezpieczeństw duszy i ciała, mogli swobodnie pełnić Twą służbę.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Top  Next
Lectio
Léctio Epístolæ beáti Pauli Apóstoli ad Ephésios.
Ephes 4:23-28
Fratres: Renovámini spíritu mentis vestræ, et indúite novum hóminem, qui secúndum Deum creátus est in justítia et sanctitáte veritátis. Propter quod deponéntes mendácium, loquímini veritátem unusquísque cum próximo suo: quóniam sumus ínvicem membra. Irascímini, et nolíte peccáre: sol non occídat super iracúndiam vestram. Nolíte locum dare diábolo: qui furabátur, jam non furétur; magis autem labóret, operándo mánibus suis, quod bonum est, ut hábeat, unde tríbuat necessitátem patiénti.
R. Deo gratias.
4
Lekcja
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Efezjan.
Ef 4:23-28
Szata jest znakiem godności. Oblec się w nowego człowieka znaczy stać się przez łaskę człowiekiem przebóstwionym, podobnym do Wcielonego Słowa. Chrześcijańska godność wymaga, abyśmy w życiu naśladowali Chrystusa.
Bracia: Odnówcie się duchem umysłu waszego i obleczcie się w nowego człowieka, który według Boga stworzony jest w sprawiedliwości i w świętości prawdy. Dlatego odrzuciwszy kłamstwo, mówcie każdy prawdę z bliźnim swoim, bo jesteśmy jedni drugich członkami. Gniewajcie się, ale nie grzeszcie: niechaj słońce nie zachodzi nad zagniewaniem waszym. Nie dawajcie przystępu szatanowi: kto kradł, niech już nie kradnie, lecz raczej niech pracuje, wykonując rękoma swymi to, co dobre jest, aby miał skąd udzielić potrzebującemu.
R. Bogu dzięki.
Top  Next
Graduale
Ps 140:2
Dirigátur orátio mea, sicut incénsum in conspéctu tuo, Dómine.
V. Elevatio mánuum meárum sacrifícium vespertínum. Allelúja, allelúja
Ps 104:1
Confitémini Dómino, et invocáte nomen ejus: annuntiáte inter gentes ópera ejus. Allelúja.
5
Graduał
Ps 140:2
Niech się wzbija ku Tobie modlitwa ma, Panie, niby kadzidło.
V. Wznoszenie rąk moich jak ofiara wieczorna. Alleluja, alleluja.
Ps 104:1
Chwalcie Pana i wzywajcie Jego imienia: dzieła Jego głoście wśród narodów. Alleluja.
Top  Next
Evangelium
Sequéntia  sancti Evangélii secúndum Matthaeum.
R. Gloria tibi, Domine!
Matt 22:1-14
In illo témpore: Loquebátur Jesus princípibus sacerdótum et pharisaeis in parábolis, dicens: Símile factum est regnum coelórum hómini regi, qui fecit núptias fílio suo. Et misit servos suos vocáre invitátos ad nuptias, et nolébant veníre. Iterum misit álios servos, dicens: Dícite invitátis: Ecce, prándium meum parávi, tauri mei et altília occísa sunt, et ómnia paráta: veníte ad núptias. Illi autem neglexérunt: et abiérunt, álius in villam suam, álius vero ad negotiatiónem suam: réliqui vero tenuérunt servos ejus, et contuméliis afféctos occidérunt. Rex autem cum audísset, iratus est: et, missis exercítibus suis, pérdidit homicídas illos et civitátem illórum succéndit. Tunc ait servis suis: Núptiæ quidem parátæ sunt, sed, qui invitáti erant, non fuérunt digni. Ite ergo ad exitus viárum et, quoscúmque invenéritis, vocáte ad núptias. Et egréssi servi ejus in vias, congregavérunt omnes, quos invenérunt, malos et bonos: et implétæ sunt núptiæ discumbéntium. Intrávit autem rex, ut vidéret discumbéntes, et vidit ibi hóminem non vestítum veste nuptiáli. Et ait illi: Amíce, quómodo huc intrásti non habens vestem nuptiálem? At ille obmútuit. Tunc dixit rex minístris: Ligátis mánibus et pédibus ejus, míttite eum in ténebras exterióres: ibi erit fletus et stridor déntium. Multi enim sunt vocáti, pauci vero elécti.
R. Laus tibi, Christe!
S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta.
6
Ewangelia
Ciąg dalszy  Ewangelii świętej według Mateusza.
R. Chwała Tobie Panie.
Mt 22:1-14
Onego czasu: Jezus mówił do przedniejszych kapłanów i faryzeuszy w przypowieściach, mówiąc: «Podobne stało się Królestwo Niebieskie człowiekowi królowi, który sprawił gody małżeństie synowi swemu. I posłał sługi swoje, aby wezwać zaproszonych na gody, a nie chcieli przyjść. Potem posłał inne sługi, mówiąc: Powiedzcie zaproszonym: Oto ucztę mą przygotowałem, pobite moje woły i co było karmnego, i wszystko gotowe, przybywajcie na gody. Ale oni, nie dbając o to, odeszli: jeden do posiadłości swojej, a drugi do kupiectwa swego, a pozostali pochwycili jego sługi i zelżywszy ich zabili. Gdy to posłyszał król, rozgniewał się i posławszy wojska swoje, wytracił onych mężobójców, a miasto ich podpalił. Wtedy rzekł sługom swoim: Gody wprawdzie są gotowe, ale zaproszeni nie byli godni. Idźcie przeto na rozstaje dróg, a kogokolwiek znajdziecie, wzywajcie na gody. I słudzy jego, wyszedłszy na drogi, zgromadzili wszystkich, których napotkali, złych i dobrych, i napełniła się sala godowa biesiadnikami. A wszedł król, aby zobaczyć biesiadników, i ujrzał tam człowieka nie przyodzianego w szatę godową. I rzekł mu: Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając szaty godowej? A on milczał. Wtedy rzekł król sługom: Związawszy mu ręce i nogi, wrzućcie go do ciemności zewnętrznych: tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Albowiem wielu jest wezwanych, lecz mało wybranych».
R. Chwała Tobie, Chryste.
S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy.
Credo Credo  
Top  Next
Offertorium
Ps 137:7
Si ambulávero in médio tribulatiónis, vivificábis me, Dómine: et super iram inimicórum meórum exténdes manum tuam, et salvum me fáciet déxtera tua.
8
Ofiarowanie
Ps 137:7
Gdy chodzę wśród utrapienia, Ty mnie trzymasz przy życiu, o Panie; Swą rękę wyciągasz na przekór gniewowi mych nieprzyjaciół, prawica Twoja mię zbawia.
Top  Next
Secreta
Hæc múnera, quǽsumus, Dómine, quæ óculis tuæ majestátis offérimus, salutária nobis esse concéde.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.
Commemoratio S. Hieronymi Presbyteris Confessoris et Ecclesiae Doctoris
Donis coeléstibus da nobis, quǽsumus, Dómine, líbera tibi mente servíre: ut múnera, quæ deférimus, interveniénte beáto Hierónymo Confessóre tuo, et medélam nobis operéntur et glóriam.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.
9
Secreta
Prosimy Cię, Panie, spraw, niech te dary zaniesione przed oblicze Twojego majestatu, wyjednają nam zbawienie.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.
Top  Next
Prefatio
de sanctissima Trinitate
Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias ágere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: Qui cum unigénito Fílio tuo et Spíritu Sancto unus es Deus, unus es Dóminus: non in unius singularitáte persónæ, sed in uníus Trinitáte substántiæ. Quod enim de tua glória, revelánte te, crédimus, hoc de Fílio tuo, hoc de Spíritu Sancto sine differéntia discretiónis sentímus. Ut in confessióne veræ sempiternǽque Deitátis, et in persónis propríetas, et in esséntia únitas, et in majestáte adorétur æquálitas. Quam laudant Angeli atque Archángeli, Chérubim quoque ac Séraphim: qui non cessant clamáre cotídie, una voce dicéntes:
10
Prefacja
Prefacja o Trójcy Przenajświętszej
Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże:
Ty z jednorodzonym Synem Twoim i Duchem Świętym jednym jesteś Bogiem, jednym jesteś Panem, nie w jedności jednej osoby, lecz w jednej istocie Trójcy. W co bowiem z objawienia Twego wierzymy o Twej chwale, to samo utrzymujemy bez żadnej różnicy o Twoim Synu i o Duchu Świętym. Tak iż wyznając prawdziwe i wiekuiste Bóstwo wielbimy odrębność Osób, jedność w istocie i równość w majestacie.
Majestat ten chwalą Aniołowie i Archaniołowie, Cherubini i Serafini, którzy nie przestają wołać codziennie powtarzając jednym głosem:
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sedZjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa:


Top  Next
Communio
Ps 118:4-5
Tu mandásti mandáta tua custodíri nimis: útinam dirigántur viæ meæ, ad custodiéndas justificatiónes tuas.
13
Komunia
Ps 118:4-5
Ty wydałeś Swoje przykazania, by pilnie ich przestrzegano. Oby me drogi były niezawodne ku przestrzeganiu Twych ustaw.
Top  Next
Postcommunio
Orémus.
Tua nos, Dómine, medicinális operátio, et a nostris perversitátibus cleménter expédiat, et tuis semper fáciat inhærére mandátis.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

Orémus.
Commemoratio S. Hieronymi Presbyteris Confessoris et Ecclesiae Doctoris
Repleti alimónia coelésti, quǽsumus, Dómine: ut, interveniénte beáto Hierónymo Confessóre tuo, misericórdiæ tuæ grátiam cónsequi mereámur.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.
14
Pokomunia
Módlmy się.
Panie, niech Twoje uzdrawiające działanie uwolni nas łaskawie od naszych złych skłonności i przywiąże do Twoich przykazań.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.



Niedziela dziewiętnasta po Zielonych Świątkach

Boski Zbawiciel nasz najczęściej mówił przez przypowieści, ten bowiem sposób nauczania łatwiejszy jest dla słuchających, bardziej zaciekawia, dłużej tkwi w pamięci i nietrudno z niego wyprowadzić zbawienną przestrogę. I dzisiejsza Ewangelia jest właśnie jedną z takich przypowieści, a zawiera w sobie przypomnienie dobroci Boga i niewdzięczności ludzkiej. Albowiem król, o którym w niej jest mowa, to sam Bóg wszechmogący; syn królewski, to Jezus Chrystus; małżeństwo, to zjednoczenie natury Boskiej z naturą ludzką w Panu Jezusie, czyli tajemnica wcielenia Syna Bożego i spokrewnienie się Boga z ludźmi. Gody małżeńskie, to odkupienie i zbawienie, które nam przyniósł Boski nasz Zbawca. Woły i co było karmnego, to rozmaite dary i łaski, które On nam zgotował. Zaproszeni, to naród żydowski, któremu naprzód dane były obietnice Boskie. Słudzy najpierw posłani, to Mojżesz, Aaron, Jozue, Samuel, Dawid. Słudzy posłani po wtóre, to Eliasz, Elizeusz, Izajasz, Jeremiasz i inni prorocy. A że jedni z zaproszonych przyjść nie chcieli, drudzy o gody nie dbali, inni się wioskami i kupiectwem wymawiali, jeszcze inni sługi królewskie lżyli i zabijali, okazuje to rozmaitą niewdzięczność ludu żydowskiego. Wojska, które ów lud wytraciły i rozproszyły, byli Rzymianie. Słudzy po raz trzeci posłani, są święci Apostołowie. Lud, ze wszystkich dróg zebrany, są poganie, zgromadzeni ze wszystkich narodów. Gody, napełnione biesiadnikami, oznaczają wielką ilość ochrzczonych. Że się dobrzy ze złymi na godach pomieszali, okazuje, że nie wszyscy są Chrystusowi, którzy się chrześcijanami nazywają. Człowiek, który nie miał odzienia weselnego, znamionuje tych, którzy mają wiarę, ale nie mają miłości i dobrych uczynków. Przybycie króla na oglądanie biesiadników przypomina przyszły sąd Boga nad nami. Spostrzeżenie człowieka, nienależycie odzianego, daje znać, iż na sądzie Bożym nic się nie zatai, że tam nawet skryte myśli będą ujawnione. Strofowanie królewskie, to ów robak, który gryzie sumienie ludzi potępionych i który nigdy nie ma umrzeć. Milczenie strofowanego jest dowodem, iż przed obliczem Boga żadna wymówka nic ważyć nie będzie. Słudzy, pod których moc jest oddany na ukaranie, są czarci piekielni. Związane ręce i nogi ostrzegają, iż po sądzie Bożym już nikt ani pokuty czynić, ani dobrych uczynków pełnić, ani się potępienia, na które sobie zasłużył, ustrzec nie może. Wrzucenie w ciemności zewnętrzne to nieodwołalność wyroku, który na wszystkie wieki skutek mieć będzie. Oto jakie nauki Pan Jezus zebrał w tej przypowieści, aby i najprostszy człowiek zrozumiał, co nam Bóg wszechmogący i miłosierny uczynił, co czyni jeszcze i co potem czynić będzie, aby nikt nie miał wymówki, że o tym nie słyszał, albo tego nie wiedział.

Gdy przeto dobroć Króla niebieskiego wzywa nas na te gody, na których Syn Jego najmilszy pragnie sobie dusze nasze poślubić, aby je na wieki uczynił szczęśliwymi, starajmy się usłuchać świętego wezwania Jego. Co by to za miłość była, gdyby syn królewski tak dalece umiłował prostą wieśniaczkę i poddaną swoją, żeby dla niej zapomniał swego stanu wysokiego i opuścił Ojca, pałace i szaty drogocenne, a przyodziawszy się jako zwyczajny wieśniak, mieszkał tak przez lat trzydzieści nikomu nie znany i służył swej wybranej nawet pomimo tego, że ona by o niego nie dbała! Co by to za miłość była, gdyby On, ujrzawszy ją splugawioną, wywlókłby ją z poniżenia, obmył w łaźni swojej, przyodział w królewskie szaty i uczynił ją małżonką i współdziedziczką królestwa swego!... O wszechmocny Panie i Zbawicielu nasz miły, cóż to jest w porównaniu do tej miłości, którąś Ty nam raczył okazać? Albowiem Ty, będąc Synem Najwyższego, Królem nad królami i Panem nad wszystkimi pany, opuściłeś dom swój i królewskie pałace swoje i dziedzictwo swoje, wyniszczyłeś i uniżyłeś sam siebie, przyjąłeś postać sługi, byłeś znalezion jako człowiek, mieszkałeś przez lat trzydzieści i kilka w lichej wiosce tego mizernego świata, obrałeś sobie rodzaj ludzki za umiłowaną oblubienicę, a chociaż znalazłeś ją splugawioną wszelkimi nieprawościami, wyrwałeś ją przecie z tego błota, obmyłeś we własnej krwi Twojej, dałeś nam wszelkie pomoce do zbawienia i gorąco pragniesz uczynić współdziedzicami Twego wiecznego królestwa. Któżby był kiedy uwierzył takiej nieskończonej dobroci Twojej, gdybyś sam tego nie raczył objawić?... Skądże tobie, o duszo człowiecza, skądże tobie tak nieoszacowana cześć i chwała, żeś jest oblubienicą Tego, na którego się anieli napatrzeć nie mogą? Skąd tobie taka łaska, aby Ten był oblubieńcem twoim, którego piękności i niebo i świat się dziwuje, którego skinieniu wszystko jest posłuszne? Cóż oddasz temu Panu za wszystko, co On tobie uczynić raczył? Oto porzuć grzechy i złe żądze i przemijające marności świata, a zachowaj wiarę i miłość twemu Boskiemu Oblubieńcowi, gdyż On nic innego nie żąda od ciebie, jedno wiary i miłości. Niestety, pospolicie jednej z tych dwóch rzeczy nam nie dostaje i rzadko to oboje społem bywa. Żydom nie dostawało wiary w Chrystusa Pana, a nam przeważnie nie dostaje miłości. Oni do Jezusa wiarą przyjść nie chcieli, a my chociaż idziemy, ale tak się na owych godach sprawujemy, iż się bać potrzeba, aby gdy przyjdzie sąd Boży, większej części od królestwa niebieskiego nie odpędzono. A czemuż to? Bo chociaż wierzymy i za stołem siedzimy, to jest do Kościoła katolickiego należymy, to jednak w szatę weselną, czyli w prawdziwą miłość Boga i bliźniego nie jesteśmy przyobleczeni. Więc cóż po tym, żeśmy katolicy, żeśmy na godach, jeśli dla niedostatku miłości wykluczeni będziemy od owej wielkiej i wiecznej wieczerzy w niebiesiech?

Nie wszyscy zaproszeni usłuchali wezwania sług królewskich, a Ewangelia dzisiejsza podaje pięcioraką przyczynę owej niewdzięczności ludzkiej. Pierwszą jest brak dobrej woli, dobrej ku temu chęci: I nie chcieli przyjść. Dobra wola jest – chcieć, czego Pan Bóg chce, a nie chcieć czego i On nie chce; bo gdybyśmy dobrą wolę mieli, nigdy byśmy nie zgrzeszyli, nigdy byśmy od Boga i przykazań Jego nie odstąpili. Ta dobra, Bogu posłuszna wola, przeciwna jest swawoli, która ciągnie do tego, co się złej miłości własnej i zepsutym żądzom podoba. Przeto i Duch Święty upomina: Nie chodź za pożądliwościami twymi, a odwracaj się od swej woli (Ekli. XVIII, 30). Drugą przeszkodą zbawienia naszego jest niedbalstwo: a oni zaniedbali. Nie ospałym, ale pilnym i pracowitym obiecane jest królestwo Boże i na ostatnim sądzie niebieski Gospodarz tym tylko każe wydać zapłatę, którzy w winnicy Jego wiernie robili. Trzecią przeszkodą – pycha, wyrażona przez tych, którzy ufni w swą wielkość, odeszli do wsi swojej i nie raczyli przyjąć zaproszenia. Pycha jest jedną z największych przeszkód do służenia Panu Bogu, który dlatego wyraźnie mówi przez proroka: Nie będzie mieszkał w pośród domu mego, który czyni pychę (Ps. C, 7). Czwartą jest chciwość, oznaczona przez tych, którzy wzgardzili zaprosinami dla zysków kupieckich. Mnogich (powiada Pismo św.) zatraciło złoto i srebro (Ekli. VIII, 3). A cóż ci pomoże, chrześcijaninie, choćbyś wszystek świat zyskał, jeśli utracisz duszę swoją? Nie chcę jednak, aby mnie kto źle zrozumiał; ani bowiem wioski, ani przemysł, ani kupiectwo samo przez się nie jest złe, lecz złe jest to, że ludzie tych rzeczy nadużywają ku obrazie Pana Boga, że się częstokroć całkowicie, z zaniedbaniem swej duszy, tym sprawom oddają. Piąta wreszcie przyczyna jest złość ludzka i dziwna jakaś niegodziwość serca, jaka była w tych, którzy pojmali sługi królewskie i zelżywszy, zabili je. I dziś niemało takich nienawistnych prześladowców wiary św., Kościoła i sług jego. Biada im, bo czeka ich pewna kara Boża!

Lecz i my, chrześcijanie, przez chrzest św. i łaskę wiary dopuszczeni na gody, to jest zaliczeni do dzieci świętego katolickiego Kościoła, nie dufajmy w sobie, ale się nadto pilnie starajmy o szatę godową, to jest o prawdziwą miłość Boga i bliźniego, jako się wyżej rzekło. Inaczej bowiem na sądzie Pańskim ani słowa na swą obronę mieć nie będziemy, a Król niebieski bezwątpienia każe nas wrzucić do ciemności zewnętrznych. Wewnętrzne ciemności (mówi Grzegorz św.) jest ślepota serca, a zewnętrzne – noc wiecznego potępienia. Sprawiedliwie przeto tego wyrzucają do zewnętrznych ciemności, kto wewnętrzne do duszy swojej dopuścił. A w owych okrutnych ciemnościach piekielnych niczego się nie spodziewać, jedno płaczu i wiecznego zgrzytania z bólu i rozpaczy.

O wielki i sprawiedliwy Królu i Sędzio, nie dopuść na nas takiego końca, lecz jakoś nas z łaski Twojej policzył między wielu wezwanych, tak przez miłosierdzie swoje policz nas między owych mało wybranych.


Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 280-284.
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_55.htm