S. Nominis Beatae Mariae Virginis ~ Duplex majus
Tempora: Feria Quarta infra Hebdomadam XVI post Octavam Pentecostes II. Septembris
Tempora: Feria Quarta infra Hebdomadam XVI post Octavam Pentecostes II. Septembris
Uroczystość Najświętszego Imienia Maryi.
(Święto to ustanowione zostało około roku Pańskiego 1683).
LEKCYA (z księgi Ekklezyastyka rozdz. 34, wiersz 23-31).
Ja jako winne drzewo wypuściłam wdzięczną wonność, a kwiatki Moje owocem czci i uczciwości. Ja Matka pięknej miłości i bogobojności i uznania i nadziei świętej. We Mnie wszelka łaska drogi i prawdy, we Mnie wszystka nadzieja żywota i cnoty. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy Mnie pragniecie, a najedzcie się owoców Moich: albowiem duch Mój słodszy nad miód i plastr miodu: pamiątka Moja na rodzaje wieków. Którzy Mię jedzą, jeszcze łaknąć będą, a którzy Mię piją, jeszcze pragnąć będą. Kto Mię słucha, nie będzie zawstydzon, a którzy przeze Mnie sprawują, nie zgrzeszą. Którzy Mnie objaśniają, będą mieli żywot wieczny.
EWANGELIA (u św. Łuk. rozdz. 1, w. 26-38).
Onego czasu posłany jest Anioł Gabryel od Boga do miasta Galilejskiego, któremu imię Nazaret, do Panny poślubionej mężowi, któremu imię Józef (z domu Dawidowego), a imię Panny Marya. I wszedłszy Anioł do Niej, rzekł: Bądź pozdrowiona łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami. Która gdy to usłyszała, zatrwożyła się na mowę jego, i myśliła, jakieby to było pozdrowienie. I rzekł Jej Anioł: Nie bój się Marya, albowiem znalazłaś łaskę u Boga. Oto poczniesz w żywocie, i porodzisz Syna, a nazwiesz imię Jego Jezus. Ten będzie wielki, a będzie zwany Synem Najwyższego, i da Mu Pan Bóg stolicę Dawida, Ojca jego i będzie królował na wieki: a królestwu Jego nie będzie końca. A Marya rzekła do Anioła: Jakoż się to stanie, gdy męża nie znam? A Anioł odpowiadając, rzekł Jej: Duch święty zstąpi na Cię, a moc Najwyższego zaćmi Tobie: przetoż i co się z Ciebie narodzi święte, będzie nazwane Synem Bożym. A oto Elżbieta, krewna Twoja, i ona poczęła syna w starości swojej, a ten miesiąc szósty jest onej, którą zowią niepłodną. Bo u Boga nie będzie żadne słowo niepodobne. I rzekła Marya: Oto Ja służebnica Pańska, niechaj Mi się stanie według słowa twojego!
Imię pełne radości, pełne łaski, pełne miłości, pełne poświęcenia! Dzięki Ci, wieczny Boże, żeś Twej Matce a naszej Orędowniczce wybrał takie ufność wzbudzające Imię. W tem znajduje się też właściwa zupełnie chwała Zbawiciela, że Bóg darował Mu Imię, które jest nad wszelakie imię; aby na Imię Jezusowe wszelkie kolano klękało, niebieskich, ziemskich i podziemnych. (Fil. 2, 9—10). Jako najczcigodniejsza Bogarodzica po Bogu samym jest najdoskonalszą, najczystszą, najczcigodniejszą istotą, tak też należy Jej się po Nim najświętsze, najsłodsze, najpotężniejsze Imię. A chociaż nie tylko Najświętsze Imię Jezus Archanioł Gabryel przyniósł z Nieba, lecz także i imię poprzednika Jezusa Chrystusa, jednakże zupełnie jest pewną, że pełnemu łaski Dziecięciu świętej Anny dano imię Marya tylko na rozkaz Boga i wskutek zwiastowania Anioła.
W ośm dni bowiem po narodzeniu Przeczystej Dziewicy odbywała się w domu św. Joachima uroczystość religijna. Według zwyczaju żydów nie dawano nowonarodzonym dziatkom zaraz imienia, lecz dopiero w ośm dni później. Działo się to przy rozmaitych modlitwach i ceremoniach. Zapewne krewni i przyjaciele robili świętym rodzicom Maryi rozmaite przedstawienia i wyszukiwali stosownego imienia z rejestru pokolenia ich rodziny, tak samo, jak to się działo z św. Janem Chrzcicielem. Lecz św. Joachim i Anna położyli koniec tym doradom, oświadczywszy stanowczo: „Marya jest Imię Jej.“
I cóż znaczy to imię „Marya?“ Nie musiż to być Imię święte, miłe, wiele znaczące, które od samego Najwyższego nadanem zostało łaski pełnej, Niepokalanej Bogarodzicy, Królowej Nieba i ziemi? Święci Nauczyciele znaleźli pięć znaczeń dla tego ukochanego Imienia.
Po pierwsze słowo Marya znaczy: niewiasta. Marya jest niewiastą w najwłaściwszem i najwznioślejszem znaczeniu. Ona jest Dziewicą i Matką zarazem; w Niej odbijają się w najpiękniejszy sposób wszelkie cnoty, wszelki wpływ niewiasty. Każde serce chrześcijańskie wita przeto w Antyfonie: „Pod Twoją obronę“ Najśw. Pannę słowami: „O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza.“ I zapewne nie znajdzie się poufalszego, tkliwszego wyrazu na oznaczenie, czem jest Marya dla nas, jak kiedy Ją zowiemy poprostu: Naszą kochaną Panią!
Po drugie imię Marya znaczy tyle co: mistrzyni, pani, władczyni. Już w pierwszym momencie narodzenia się Marya była panią i władczynią nad szatanem, któremu starła głowę; władczynią nad grzechem, który ze swymi podszeptami i ze swą klątwą ani na moment w Jej niepokalanem sercu nie postał. Ale jakąż władzę wywierałaMarya, gdy rozkazy wydawała Bogu Synowi! Ewangelia święta zamyka cały bieg życia Zbawiciela od młodości aż do trzydziestu lat wieku w trzech słowach: „Był im posłuszny.“ Czyż jest jaka wyższa władza, jak możność panowania nad nieskończonym władcą Nieba i ziemi?
Marya jest panią i władczynią nad Aniołami i ludźmi. Marya jest Królową Aniołów: Marya jest Królową, Matką, Ucieczką, Zdrojem łask dla ludzi. Jej Imię, Jej słowa, Jej żywot, Jej boleści, wszystko, co nam Marya przypomina, wywiera tajemniczą potęgę na cały świat aż na wieki wieków. Gdzie Jezus Chrystus panuje i jest kochanym, tam panuje i Marya i tam też jest kochaną.
W ośm dni bowiem po narodzeniu Przeczystej Dziewicy odbywała się w domu św. Joachima uroczystość religijna. Według zwyczaju żydów nie dawano nowonarodzonym dziatkom zaraz imienia, lecz dopiero w ośm dni później. Działo się to przy rozmaitych modlitwach i ceremoniach. Zapewne krewni i przyjaciele robili świętym rodzicom Maryi rozmaite przedstawienia i wyszukiwali stosownego imienia z rejestru pokolenia ich rodziny, tak samo, jak to się działo z św. Janem Chrzcicielem. Lecz św. Joachim i Anna położyli koniec tym doradom, oświadczywszy stanowczo: „Marya jest Imię Jej.“
I cóż znaczy to imię „Marya?“ Nie musiż to być Imię święte, miłe, wiele znaczące, które od samego Najwyższego nadanem zostało łaski pełnej, Niepokalanej Bogarodzicy, Królowej Nieba i ziemi? Święci Nauczyciele znaleźli pięć znaczeń dla tego ukochanego Imienia.
Po pierwsze słowo Marya znaczy: niewiasta. Marya jest niewiastą w najwłaściwszem i najwznioślejszem znaczeniu. Ona jest Dziewicą i Matką zarazem; w Niej odbijają się w najpiękniejszy sposób wszelkie cnoty, wszelki wpływ niewiasty. Każde serce chrześcijańskie wita przeto w Antyfonie: „Pod Twoją obronę“ Najśw. Pannę słowami: „O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza.“ I zapewne nie znajdzie się poufalszego, tkliwszego wyrazu na oznaczenie, czem jest Marya dla nas, jak kiedy Ją zowiemy poprostu: Naszą kochaną Panią!
Po drugie imię Marya znaczy tyle co: mistrzyni, pani, władczyni. Już w pierwszym momencie narodzenia się Marya była panią i władczynią nad szatanem, któremu starła głowę; władczynią nad grzechem, który ze swymi podszeptami i ze swą klątwą ani na moment w Jej niepokalanem sercu nie postał. Ale jakąż władzę wywierałaMarya, gdy rozkazy wydawała Bogu Synowi! Ewangelia święta zamyka cały bieg życia Zbawiciela od młodości aż do trzydziestu lat wieku w trzech słowach: „Był im posłuszny.“ Czyż jest jaka wyższa władza, jak możność panowania nad nieskończonym władcą Nieba i ziemi?
Marya jest panią i władczynią nad Aniołami i ludźmi. Marya jest Królową Aniołów: Marya jest Królową, Matką, Ucieczką, Zdrojem łask dla ludzi. Jej Imię, Jej słowa, Jej żywot, Jej boleści, wszystko, co nam Marya przypomina, wywiera tajemniczą potęgę na cały świat aż na wieki wieków. Gdzie Jezus Chrystus panuje i jest kochanym, tam panuje i Marya i tam też jest kochaną.
Nauka moralna. Po trzecie Marya znaczy tyle co „Gwiazda morska.“ „Gwiazdą — mówi św. Bonawentura — nazywa się dla Jej szczególnej czystości, pomnożonej przez narodzenie Słowa Bożego, które z Niej jak promień z gwiazdy wytrysło; gwiazdą dla Jej szczególnej piękności i niezrównanej otuchy, jakiej wszyscy przez Jej błyszczenie doznają, którzy na burzliwem morzu tego świata znajdują się w niebezpieczeństwie.“ Rozważmy więc razem, duszo chrześcijańska, znane ci już o Imieniu Maryi słowa św. Bernarda, które zarówno moje serce, jak i bez wątpienia twoje wzruszają i budują: „O grzeszniku, jeżeli bałwany i wichry tego ziemskiego żywota tobą miotają, że już kotwicy zarzucić nie możesz, nie odwracaj oczu od blasku tej Gwiazdy! Jeżeli burzliwe pokuszenia przeciw tobie powstają, a skały smutku zagrażają twej łódce rozbiciem, spojrzyj na tę Gwiazdę i zawołaj: Maryo! Jeśli szumiące bałwany pychy, dumy, oszczerstwa chcą cię pochłonąć, spojrzyj na tę Gwiazdę i zawołaj: Maryo! Jeżeli gniew, chciwość, żądzą zakłócają spokój twego serca, spojrzyj na tę Gwiazdę,i zawołaj: Maryo! Jeżeli twoje grzechy, jak groźne potwory wznoszą się przed tobą, jeżeli zgryzoty sumienia cię dręczą, jeżeli obawa przed sądem napełnia cię strachem śmiertelnym, jeżeli czarny smutek cię ogarnia, jeśli znajdujesz się na krawędzi piekielnej rozpaczy, nabierz odwagi, zwróć myśli do Maryi, a sam na sobie doświadczysz, że słusznie napisano: Imię Dziewicy jest: Gwiazda morska, Imię Dziewicy jest: „Marya.“
Po czwarte Imię Marya znaczy nie tylko Gwiazda morska, ale i Gorzkie morze. Morze, dla pełności łask Boskich, które Najdobrotliwszy zlał na „Łaski pełną“, — gorzkie najpierw, ponieważ jest Matką Bolesną; ponieważ o wiele więcej, aniżeli pobożna, świecka, biblijna Rut może Marya powiedzieć: „Nie zówcie Mnie Noemi (to jest piękną), ale Mnie zówcie Mara (to jest gorzką), boć Mię gorzkością napełnił bardzo wszechmogący (Rut 1, 20); gorzkie morze dalej, ponieważ piekielnym duchom zgotowała upadek, jak Egipcyanie, którzy lud Boży ścigali i w falach Czerwonego morza swą śmierć znaleźli. Bardzo trafnie mówi tu Albert Wielki: „Jeżeli wabieniem ciała czujecie się pociągani, nawet na pół już zwyciężeni, rzućcie się szybko w gorycz tego morza, wymówcie to święte Imię, a przekonacie się niezawodnie z własnego doświadczenia, że Ona na próżno nie nosi imienia Marya.“
Po piąte: na ostatku znaczy Imię Marya tyle, co: Oświecona, Oświecająca. Marya oświeca świat cały Swymi wzniosłymi przykładami, cudami Swego miłosierdzia, blaskiem Swej wspaniałości. Jak niegdyś żydom wychodzącym z Egiptu towarzyszył obłok i wiódł ich, broniąc ich za dnia od żarów słonecznych, a w nocy blaskiem ognistym był im przewodnikiem, tak i Marya jest cudownym obłokiem, zasłaniającym nas przed gniewem Bożym, i oświecającym świat cały. Cóżbyśmy nędzarze, otoczeni ciemnością, cóżbyśmy w nocy tego świata poczęli, gdybyśmy nie mieli tak promienistego światła, gdybyśmy nie mieli prowadzącego nas słupa? Zniszcz słońce, cóż się stanie z ziemią? Odbierz Maryę, cóż pozostanie więcej, jak ogarniający wszystko pomrok, cień śmierci i najgrubsza ciemność?
Jeśli ty, o duszo chrześcijańska, weźmiesz sobie do serca owe głębokie znaczenie Imienia Maryi, czyż twe serce nie napełni się czcią i ufnością ku Niemu? Wszakże ono przypomina ci najdobrotliwszą Matkę naszą, Jej potęgę i litościwe serce! Jest ono przecież po najświętszem, najwyższego uwielbienia godnem Imieniu — Jezus — najskuteczniejszem Imieniem. Boski Zbawiciel dał uroczystą obietnicę: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, o cokolwiek prosić będziecie Ojca w Imię Moje, da wam!“ Czy nie wierzysz, że miłość do Swej Matki nie zniewala Syna także do podobnej obietnicy, któraby brzmiała: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, o cokolwiek będziecie Mnie prosić w Imię Mej Matki, dam wam! Sławny Biskup, święty Anzelm, twierdzi i udowodnia coś do uwierzenia na pozór niepodobnego. Prędzej nieraz otrzymujemy zbawienie, jeśli wspomnimy na Imię Maryi, aniżelibyśmy Jej jednorodzonego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa wzywali, nie dlatego, aby matka była wyższą i potężniejszą, niż Syn, albo Ten był tylko wielkim i potężnym przez Nią, tylko Ona przez Niego. Owszem Syn jest Panem i Sędzią wszystkich, który roztrząsa zasługi każdego pojedynczego; jeśli On zaraz każdego nie wysłucha, który Jego Imienia wzywa, toż to czyni bez wątpienia z bardzo sprawiedliwych przyczyn; jeśli potrzebujący pomocy wezwie Imienia Maryi, tedy stają się zasługi i potęga Matki pośrednikami i wyrabiają mu wysłuchanie, chociaż własne jego zasługi na to nie wystarczają.
Święto dzisiejsze ustanowione zostało w roku Pańskim 1683, po wielkiem zwycięstwie, jakie odniosły wojska chrześcijańskie nad Turkami w tymże roku pod Wiedniem. Muzułmanie, jak to już i w dawniejszych zdarzało się wiekach, i tym razem zagrozili byli całemu chrześcijaństwu, rozlawszy się po Europie. Wojska chrześcijańskie, które się im tedy opierały, w znacznej były mniejszości. Przybycie im na pomoc pod Wiedeń króla Jana Sobieskiego z swoimi hufcami i jego osobista waleczność, wyratowały cały świat zagrożony już zawojowaniem przez nieprzyjaciół Imienia Chrystusowego. Sobieski zdobyte na Turkach chorągwie posłał Papieżowi Innocentemu XI, a tenże Ojciec święty wiedząc, iż Jan III owe stanowcze i tak ważne dla całego Kościoła zwycięstwo odniósł głównie za wezwaniem Najśw. Imienia Maryi, ustanowił osobne święto na cześć Najświętszego Imienia Matki Bożej, nakazując je obchodzić w Niedzielę w oktawie uroczystości Jej narodzenia.
Po czwarte Imię Marya znaczy nie tylko Gwiazda morska, ale i Gorzkie morze. Morze, dla pełności łask Boskich, które Najdobrotliwszy zlał na „Łaski pełną“, — gorzkie najpierw, ponieważ jest Matką Bolesną; ponieważ o wiele więcej, aniżeli pobożna, świecka, biblijna Rut może Marya powiedzieć: „Nie zówcie Mnie Noemi (to jest piękną), ale Mnie zówcie Mara (to jest gorzką), boć Mię gorzkością napełnił bardzo wszechmogący (Rut 1, 20); gorzkie morze dalej, ponieważ piekielnym duchom zgotowała upadek, jak Egipcyanie, którzy lud Boży ścigali i w falach Czerwonego morza swą śmierć znaleźli. Bardzo trafnie mówi tu Albert Wielki: „Jeżeli wabieniem ciała czujecie się pociągani, nawet na pół już zwyciężeni, rzućcie się szybko w gorycz tego morza, wymówcie to święte Imię, a przekonacie się niezawodnie z własnego doświadczenia, że Ona na próżno nie nosi imienia Marya.“
Po piąte: na ostatku znaczy Imię Marya tyle, co: Oświecona, Oświecająca. Marya oświeca świat cały Swymi wzniosłymi przykładami, cudami Swego miłosierdzia, blaskiem Swej wspaniałości. Jak niegdyś żydom wychodzącym z Egiptu towarzyszył obłok i wiódł ich, broniąc ich za dnia od żarów słonecznych, a w nocy blaskiem ognistym był im przewodnikiem, tak i Marya jest cudownym obłokiem, zasłaniającym nas przed gniewem Bożym, i oświecającym świat cały. Cóżbyśmy nędzarze, otoczeni ciemnością, cóżbyśmy w nocy tego świata poczęli, gdybyśmy nie mieli tak promienistego światła, gdybyśmy nie mieli prowadzącego nas słupa? Zniszcz słońce, cóż się stanie z ziemią? Odbierz Maryę, cóż pozostanie więcej, jak ogarniający wszystko pomrok, cień śmierci i najgrubsza ciemność?
Jeśli ty, o duszo chrześcijańska, weźmiesz sobie do serca owe głębokie znaczenie Imienia Maryi, czyż twe serce nie napełni się czcią i ufnością ku Niemu? Wszakże ono przypomina ci najdobrotliwszą Matkę naszą, Jej potęgę i litościwe serce! Jest ono przecież po najświętszem, najwyższego uwielbienia godnem Imieniu — Jezus — najskuteczniejszem Imieniem. Boski Zbawiciel dał uroczystą obietnicę: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, o cokolwiek prosić będziecie Ojca w Imię Moje, da wam!“ Czy nie wierzysz, że miłość do Swej Matki nie zniewala Syna także do podobnej obietnicy, któraby brzmiała: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, o cokolwiek będziecie Mnie prosić w Imię Mej Matki, dam wam! Sławny Biskup, święty Anzelm, twierdzi i udowodnia coś do uwierzenia na pozór niepodobnego. Prędzej nieraz otrzymujemy zbawienie, jeśli wspomnimy na Imię Maryi, aniżelibyśmy Jej jednorodzonego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa wzywali, nie dlatego, aby matka była wyższą i potężniejszą, niż Syn, albo Ten był tylko wielkim i potężnym przez Nią, tylko Ona przez Niego. Owszem Syn jest Panem i Sędzią wszystkich, który roztrząsa zasługi każdego pojedynczego; jeśli On zaraz każdego nie wysłucha, który Jego Imienia wzywa, toż to czyni bez wątpienia z bardzo sprawiedliwych przyczyn; jeśli potrzebujący pomocy wezwie Imienia Maryi, tedy stają się zasługi i potęga Matki pośrednikami i wyrabiają mu wysłuchanie, chociaż własne jego zasługi na to nie wystarczają.
Święto dzisiejsze ustanowione zostało w roku Pańskim 1683, po wielkiem zwycięstwie, jakie odniosły wojska chrześcijańskie nad Turkami w tymże roku pod Wiedniem. Muzułmanie, jak to już i w dawniejszych zdarzało się wiekach, i tym razem zagrozili byli całemu chrześcijaństwu, rozlawszy się po Europie. Wojska chrześcijańskie, które się im tedy opierały, w znacznej były mniejszości. Przybycie im na pomoc pod Wiedeń króla Jana Sobieskiego z swoimi hufcami i jego osobista waleczność, wyratowały cały świat zagrożony już zawojowaniem przez nieprzyjaciół Imienia Chrystusowego. Sobieski zdobyte na Turkach chorągwie posłał Papieżowi Innocentemu XI, a tenże Ojciec święty wiedząc, iż Jan III owe stanowcze i tak ważne dla całego Kościoła zwycięstwo odniósł głównie za wezwaniem Najśw. Imienia Maryi, ustanowił osobne święto na cześć Najświętszego Imienia Matki Bożej, nakazując je obchodzić w Niedzielę w oktawie uroczystości Jej narodzenia.
Tak jak Przeczysta Dziewica zaraz po Swem narodzeniu otrzymała Swe słodkie Imię, tak każdemu dziecku chrześcijańskich rodziców wkrótce po przyjściu na świat przy Chrzcie świętym daje się imię w sposób uroczysty. W tym kościelnym obrzędzie spoczywa głęboka myśl. Dziecko ma przez to dostać Świętego niebieskiego na wzór i za Patrona. Wzór ów ma dorastających i dorosłych pokrzepiać, prowadzić na drodze zbawienia; Patron przez swe zasługi i wstawienie się u stóp tronu Boga będzie poruczonego swej opiece wspierał, wzmacniał, strzegł przed grzechem, albo w razie upadku nakłaniał do żalu i poprawy.
Ty zaś, duszo chrześcijańska, postanów sobie czcić i kochać twego Patrona; rocznie dzień jego imienia na sposób chrześcijański obchódź uroczyście przez słuchanie Mszy świętej i przyjmowanie Sakramentów świętych; a jeśliby ci to w tym dniu nie było możebnem, uczyń to przynajmniej następnej Niedzieli lub w następne święto. Sprawuj się godnie według twego świętego Wzoru! — Sławny bohater Aleksander Wielki miał w swej armii żołnierza, któremu także było imię Aleksander, ale ten był wielkim tchórzem. Wtedy rzekł król pewnego razu do niego: „Albo postępuj sobie godnie Aleksandra, albo odłóż to imię.“ — Strzeż się, aby twój królewski Patron w Niebie nie zrobił ci takiego samego wyrzutu: „Albo żyj godnie mego Imienia, albo je odłóż!“
Gdybyś zaś ty, chrześcijańska Czytelniczko, miała to szczęście, iżby ci rodzice pełni wiary nadali byli na Chrzcie świętym to słodkie, piękne imię Marya, życzę ci z szczerego serca szczęścia do tej odznaki, do twej potężnej Patronki, do tego najwspanialszego Wzoru. Jest wiele obiecującym, pocieszającym znakiem, jeśli się ma Przeczystą Dziewicę za Patronkę, jeśli przytem nie brak starania stać się Jej godnym. Ale tem więcej masz też obowiązek obchodzić uroczyście coroczne święta Maryi przez zwiedzanie kościoła w pobożności, słuchanie Mszy świętej, przyjmowanie Sakramentów świętych i inne pobożne uczynki; wtedy cieszyć się będziesz Jej potężną pomocą w życiu i przy śmierci. Albowiem, gdy się to stosuje do wszystkich ludzi, że „jeszcze nigdy nie słyszano, aby kto się pod opiekę Maryi ucieka, był od Niej opuszczonym“, jakże o wiele więcej doznać muszą pomocy szczególniej ci, którzy tak pobożną, tak dobrotliwą mają Patronkę!
Ty zaś, duszo chrześcijańska, postanów sobie czcić i kochać twego Patrona; rocznie dzień jego imienia na sposób chrześcijański obchódź uroczyście przez słuchanie Mszy świętej i przyjmowanie Sakramentów świętych; a jeśliby ci to w tym dniu nie było możebnem, uczyń to przynajmniej następnej Niedzieli lub w następne święto. Sprawuj się godnie według twego świętego Wzoru! — Sławny bohater Aleksander Wielki miał w swej armii żołnierza, któremu także było imię Aleksander, ale ten był wielkim tchórzem. Wtedy rzekł król pewnego razu do niego: „Albo postępuj sobie godnie Aleksandra, albo odłóż to imię.“ — Strzeż się, aby twój królewski Patron w Niebie nie zrobił ci takiego samego wyrzutu: „Albo żyj godnie mego Imienia, albo je odłóż!“
Gdybyś zaś ty, chrześcijańska Czytelniczko, miała to szczęście, iżby ci rodzice pełni wiary nadali byli na Chrzcie świętym to słodkie, piękne imię Marya, życzę ci z szczerego serca szczęścia do tej odznaki, do twej potężnej Patronki, do tego najwspanialszego Wzoru. Jest wiele obiecującym, pocieszającym znakiem, jeśli się ma Przeczystą Dziewicę za Patronkę, jeśli przytem nie brak starania stać się Jej godnym. Ale tem więcej masz też obowiązek obchodzić uroczyście coroczne święta Maryi przez zwiedzanie kościoła w pobożności, słuchanie Mszy świętej, przyjmowanie Sakramentów świętych i inne pobożne uczynki; wtedy cieszyć się będziesz Jej potężną pomocą w życiu i przy śmierci. Albowiem, gdy się to stosuje do wszystkich ludzi, że „jeszcze nigdy nie słyszano, aby kto się pod opiekę Maryi ucieka, był od Niej opuszczonym“, jakże o wiele więcej doznać muszą pomocy szczególniej ci, którzy tak pobożną, tak dobrotliwą mają Patronkę!
Modlitwa.
Spraw miłościwie, wszechmogący Boże, aby wierni słudzy Twoi, którzy pod zasłoną Imienia Najświętszej Maryi Panny cieszą się Jej opieką, za Jej miłosiernem pośrednictwem od wszelkiego złego uchowani zostali na ziemi i do wesela wiecznego doprowadzeni byli w Niebie. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
Introitus Ps 44:13; 44:15-16 Vultum tuum deprecabúntur omnes dívites plebis: adducéntur Regi Vírgines post eam: próximæ ejus adducéntur tibi in lætítia et exsultatióne. Ps 44:2 Eructávit cor meum verbum bonum: dico ego ópera mea Regi. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Vultum tuum deprecabúntur omnes dívites plebis: adducéntur Regi Vírgines post eam: próximæ ejus adducéntur tibi in lætítia et exsultatióne. |
1
IntroitPs 44:13; 44:15-16 Książęta ludu szukają Twych względów. Za Nią prowadzą do Króla dziewice, Jej druhny wiodą do Niego z radością i weselem. Ps 44:2 Z mego serca płynie piękne słowo, pieśń moją śpiewam dla Króla. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Książęta ludu szukają Twych względów. Za Nią prowadzą do Króla dziewice, Jej druhny wiodą do Niego z radością i weselem. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Concéde, quǽsumus, omnípotens Deus: ut fidéles tui, qui sub sanctíssimæ Vírginis Maríæ Nómine et protectióne lætántur; ejus pia intercessióne a cunctis malis liberéntur in terris, et ad gáudia ætérna perveníre mereántur in coelis. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Spraw, prosimy Cię, wszechmogący Boże, aby wierni Twoi, którzy się cieszą imieniem i opieką Najświętszej Maryi Panny, za Jej miłosiernym wstawiennictwem wolni byli od wszelkich nieszczęść na ziemi i zasłużyli na dojście do wiecznej radości. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio libri Sapiéntiæ. Eccli 24:23-31 Ego quasi vitis fructificávi suavitátem odóris: et flores mei fructus honóris et honestátis. Ego mater pulchræ dilectiónis et timóris et agnitiónis et sanctæ spei. In me grátia omnis viæ et veritátis: in me omnis spes vitæ et virtútis. Transíte ad me, omnes qui concupíscitis me, et a generatiónibus meis implémini. Spíritus enim meus super mel dulcis, et heréditas mea super mel et favum. Memória mea in generatiónes sæculórum. Qui edunt me, adhuc esúrient: et qui bibunt me, adhuc sítient. Qui audit me, non confundétur: et qui operántur in me, non peccábunt. Qui elúcidant me, vitam ætérnam habébunt. R. Deo gratias. |
4
LekcjaSyr 24:23-31 Jako krzew winny wydałam wdzięczną woń, a kwiaty moje owocem czci i godności. Jam matką pięknej miłości i bojaźni, i rozeznania, i świętej nadziei. We mnie łaska wszelkiej drogi i prawdy, we mnie cała nadzieja życia i cnoty. Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy mnie pragniecie, i napełnijcie się owocami moimi. Duch mój bowiem słodszy jest nad miód, a dziedzictwo moje nad plaster miodu. Pamięć moja na wieczne pokolenia. Którzy mnie pożywają, nadal mnie będą łaknąć, a którzy mnie piją, nadal będą mnie pragnąć. Kto mnie słucha, nie będzie zawstydzon a którzy przeze mnie działają nie zgrzeszą. Którzy mnie objaśniają, posiada żywot wieczny. R. Bogu dzięki. |
Graduale Benedícta et venerábilis es, Virgo María: quæ sine tactu pudóris invénta es Mater Salvatóris. V. Virgo, Dei Génetrix, quem totus non capit orbis, in tua se clausit víscera factus homo. Allelúja, allelúja. V. Post partum, Virgo, invioláta permansísti: Dei Génetrix, intercéde pro nobis. Allelúja. |
5
GraduałBłogosławiona i godna czci jesteś, Panno Maryjo, któraś bez naruszenia dziewictwa stała się Matką Zbawiciela. V. Bogarodzico Dziewico, Ten, którego cały świat nie zdoła ogarnąć, zamknął się w Twoim łonie, stawszy się człowiekiem. Alleluja, alleluja. V. Po porodzeniu, Dziewico, pozostałaś nienaruszona; Bogarodzico, przyczyń się za nami. Alleluja. |
Evangelium Sequéntia ✠ sancti Evangélii secúndum Lucam. R. Gloria tibi, Domine! Luc 1:26-38 In illo témpore: Missus est Angelus Gábriel a Deo in civitátem Galilaeæ, cui nomen Názareth, ad Vírginem desponsátam viro, cui nomen erat Joseph, de domo David, et nomen Vírginis María. Et ingréssus Angelus ad eam, dixit: Ave, grátia plena; Dóminus tecum: benedícta tu in muliéribus. Quæ cum audísset, turbáta est in sermóne ejus: et cogitábat, qualis esset ista salutátio. Et ait Angelus ei: Ne tímeas, María, invenísti enim grátiam apud Deum: ecce, concípies in útero et páries fílium, et vocábis nomen ejus Jesum. Hic erit magnus, et Fílius Altíssimi vocábitur, et dabit illi Dóminus Deus sedem David, patris ejus: et regnábit in domo Jacob in ætérnum, et regni ejus non erit finis. Dixit autem María ad Angelum: Quómodo fiet istud, quóniam virum non cognósco? Et respóndens Angelus, dixit ei: Spíritus Sanctus supervéniet in te, et virtus Altíssimi obumbrábit tibi. Ideóque et quod nascétur ex te Sanctum, vocábitur Fílius Dei. Et ecce, Elisabeth, cognáta tua, et ipsa concépit fílium in senectúte sua: et hic mensis sextus est illi, quæ vocátur stérilis: quia non erit impossíbile apud Deum omne verbum. Dixit autem María: Ecce ancílla Dómini, fiat mihi secúndum verbum tuum. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy ✠ Ewangelii świętej według Łukasza. R. Chwała Tobie Panie. Łk 1:26-38 Onego czasu: Posłany jest Anioł Gabriel od Boga do miasta galilejskiego, które zwano Nazaret, do Panny poślubionej mężowi, któremu było na imię Józef, z domu Dawidowego, a imię Panny Maryja. I wszedłszy do Niej Anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami». A Ona, gdy posłyszała, zatrwożyła się na słowa jego i rozważała, cóż by to było za pozdrowienie. I rzekł Jej Anioł: «Nie lękaj się, Maryjo, albowiem znalazłaś łaskę u Boga! Oto poczniesz w łonie i porodzisz syna, i nadasz Mu imię Jezus. Ten będzie wielkim i Synem Najwyższego nazwany będzie. I da Mu Pan Bóg stolicę Dawida, ojca Jego i będzie królował nad domem Jakubowym na wieki, a królestwu Jego nie będzie końca». A Maryja rzekła do Anioła: «Jakże się to stanie, skoro męża nie znam?» I odpowiadając Anioł rzekł Jej: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego Cię zacieni. Przeto i co się z Ciebie narodzi święte, Synem Bożym będzie nazwane. A oto Elżbieta, krewna Twoja, i ona poczęła dziecię w starości swojej, a jest to już szósty miesiąc dla tej, którą zowią niepłodną: bo nie masz nic niemożliwego u Boga». I rzekła Maryja: «Otom ja, służebnica Pańska, niechaj mi się stanie według słowa twego». R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Luc 1:28; 1:42 Ave, María, grátia plena; Dóminus tecum: benedícta tu in muliéribus, et benedíctus fructus ventris tui. |
8
OfiarowanieŁk 1:28 1:42 Zdrowaś, Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego. |
Secreta Tua, Dómine, propitiatióne, et beátæ Maríæ semper Vírginis intercessióne, ad perpétuam atque præséntem hæc oblátio nobis profíciat prosperitátem et pacem. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaPanie, niech z Twego zmiłowania, a za przyczyną błogosławionej Maryi zawsze Dziewicy, ofiara ta wyjedna nam wieczne i doczesne szczęście oraz pokój. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio de Beata Maria Virgine Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubique grátias ágere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: Et te in Festivitáte beátæ Maríæ semper Vírginis collaudáre, benedícere et prædicáre. Quæ et Unigénitum tuum Sancti Spíritus obumbratióne concépit: et, virginitátis glória permanénte, lumen ætérnum mundo effúdit, Jesum Christum, Dóminum nostrum. Per quem majestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Coeli coelorúmque Virtútes ac beáta Séraphim sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces ut admitti jubeas, deprecámur, súpplici confessióne dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja o Najświętszej Maryi Pannie Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże: I abyśmy Cię wielbili, błogosławili i wysławiali obchodząc święto Najświętszej Maryi zawsze Dziewicy. Ona to poczęła Jednorodzonego Syna Twojego za sprawą Ducha Świętego i zachowując chwałę dziewictwa wydała światu światłość przedwieczną, Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Przez Niego majestat Twój chwalą Aniołowie, uwielbiają Państwa, z lękiem czczą Potęgi. A wspólnie z nimi w radosnym uniesieniu sławią Niebiosa, Moce niebieskie i błogosławieni Serafini. Z nimi to, prosimy, dozwól i naszym głosom wołać w pokornym uwielbieniu: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Beáta víscera Maríæ Vírginis, quæ portavérunt ætérni Patris Fílium. |
13
KomuniaBłogosławione wnętrzności Maryi Panny, które nosiły Syna Ojca Przedwiecznego. |
Postcommunio Orémus. Sumptis, Dómine, salútis nostræ subsídiis: da, quǽsumus, beátæ Maríæ semper Vírginis patrocíniis nos úbique protegi; in cujus veneratióne hæc tuæ obtúlimus majestáti. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Przyjąwszy zasiłek naszego zbawienia, prosimy Cię, Panie, daj, by nas nieustannie chroniła opieka błogosławionej Maryi zawsze Dziewicy, na której cześć złożyliśmy tę ofiarę. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Żywot świętego Gwidona, Wyznawcy.
(Żył około roku Pańskiego 1012).
Święty Gwidon urodził się w wiosce Anderlecht pod Brukselą i był synem rodziców ubogich, którzy nie mieli na to, aby posyłać syna do szkół i uzdolnić go do zajęcia wyższego w świecie stanowiska. Starali się jednak przelać swą ufność w Boga na syna. Co dzień przeto odprawiali z nim modły, prawili mu o dobroci Ojca niebieskiego, o miłosierdziu Pana Jezusa, o darze oświecenia i pociechy, jakim obdziela ludzi Duch święty, o opiece Najświętszej Maryi Panny i Aniołów świętych. Brali go też z sobą do kościoła, po nabożeństwie tłómaczyli mu obrzędy liturgiczne, aby podczas pracy, do której go wcześnie przyzwyczajali, mógł sobie wszystko rozważyć i ocenić. Bóg pobłogosławił ich prace podjęte około wychowania chłopca, który był ozdobą młodzieży i wzorem skromności, posłuszeństwa i stateczności.
Dnia jednego szedł czternastoletni Gwidon jako posłaniec do wioski Laeken, gdzie był słynący cudami kościół Matki Boskiej. Korzystając z nadarzającej się sposobności, wszedł do świątyni, aby się polecić opiece Najśw. Maryi Panny. Pogrążonego w modlitwie spostrzegł proboszcz miejscowy i upodobawszy sobie chłopca, zaprosił go do siebie na śniadanie. W czasie rozmowy przekonał się kapłan, że Gwidon ma bystry rozum, pobożne serce i że dość gruntownie jest obeznany z zasadami wiary. Zapytał go przeto, czyby nie chciał wstąpić w służbę kościoła jako ministrant i kościelny. „Jak najchętniej — odparł ze łzą radości w oku — byleby rodzice moi na to zezwolili.“ Uzyskawszy to pozwolenie, rozpoczął nazajutrz służbę.
Młodziuchny kościelny przestrzegał gorąco świętości Przybytku Pańskiego. Jak najskrupulatniejsza czystość i porządek na ołtarzach i w całym kościele budowała parafian. Chociaż skarbiec kościelny nie był zbyt bogatym, Gwidon zawsze wymyślił i wynalazł coś takiego, co przyczyniało się do przyozdobienia wielkiego ołtarza i obrazu Matki Boskiej. Chociaż był sam jeden w kościele, w poruszeniach, chodzie i postępowaniu widać było cześć i uwielbienie, jakiem przejęte było serce jego. W czasie wolnym od pracy klękał przed Najświętszym Sakramentem lub obrazem Przeczystej Dziewicy i niejednokrotnie noce całe przepędzał tam na gorącej modlitwie. Zasługi, jakie pobierał jako kościelny, były bardzo szczupłe, ale oszczędność jego była tak wielką, że z tego, co pobierał, niejeden grosz się okroił dla biednych.
Tymczasem dopuścił Bóg na niego pokuszenie. Kupiec jakiś z Brukseli, świadek jego miłosierdzia względem biednych, zachęcił go, ażeby z nim przystąpił do spółki handlowej, wmawiając weń, że tym sposobem zwiększy swe dochody i będzie mógł więcej dobrego świadczyć ubogim.
Gwidonowi spodobała się ta propozycja, wypowiedział służbę, zakupił za całą swą gotowiznę towarów i wsiadł z kupcem na statek. Wskutek zrządzenia Boskiego zatonął okręt wraz z całym ładunkiem podczas gwałtownej nawałnicy, a biedny Gwidon ledwie uszedł z życiem, odniósłszy na prawem ramieniu ciężką ranę. Tym sposobem nie tylko nagle zubożał, ale stał się całkiem niezdatny do dawniejszej służby.
W nędzy tej była jedyną dla niego pociechą jego ufność w Bogu. Nie ogarnęło go ani zwątpienie, ani rozpacz; z pokorą dziecka całował rękę, która go chłostała i puścił się w daleką podróż do Rzymu i Jerozolimy. Trudy tej pielgrzymki nie mało mu się dawały we znaki, nieraz zachodził w głowę i nie wiedział co począć; mimo to nie upadał na duchu, lecz obostrzał dobrowolnie umartwienie i pokutę. Przeszedł Ziemię świętą we wszystkie strony, skrapiał rzęsistemi łzami miejsca, ulice i ścieżki, któremi chodził Pan Jezus, głoszący Ewangelię i tajemnicę zbawienia naszego. Siedmiu lat nader uciążliwych dla ciała, ale bardzo korzystnych dla duszy, użył Gwidon na tę pielgrzymkę.
Wstąpiwszy z powrotem do Rzymu, zastał tam dziekana Wandulfa z rodzinnej wioski Anderlecht z kilku pielgrzymami, wybierającymi się do Jerozolimy. Po serdecznem przywitaniu tak się odezwali pątnicy do niego: „Opatrzność Boża sprowadziła cię do nas, spodziewamy się więc, że na chwałę Boską nie cofniesz się przed dalszymi trudami i mozołami. Skoro poznałeś tamte strony, ich język i obyczaje, zechciejże być przewodnikiem naszym; Bóg ci to wynagrodzi, a my wywdzięczymy ci się za to według możności.“
Dnia jednego szedł czternastoletni Gwidon jako posłaniec do wioski Laeken, gdzie był słynący cudami kościół Matki Boskiej. Korzystając z nadarzającej się sposobności, wszedł do świątyni, aby się polecić opiece Najśw. Maryi Panny. Pogrążonego w modlitwie spostrzegł proboszcz miejscowy i upodobawszy sobie chłopca, zaprosił go do siebie na śniadanie. W czasie rozmowy przekonał się kapłan, że Gwidon ma bystry rozum, pobożne serce i że dość gruntownie jest obeznany z zasadami wiary. Zapytał go przeto, czyby nie chciał wstąpić w służbę kościoła jako ministrant i kościelny. „Jak najchętniej — odparł ze łzą radości w oku — byleby rodzice moi na to zezwolili.“ Uzyskawszy to pozwolenie, rozpoczął nazajutrz służbę.
Młodziuchny kościelny przestrzegał gorąco świętości Przybytku Pańskiego. Jak najskrupulatniejsza czystość i porządek na ołtarzach i w całym kościele budowała parafian. Chociaż skarbiec kościelny nie był zbyt bogatym, Gwidon zawsze wymyślił i wynalazł coś takiego, co przyczyniało się do przyozdobienia wielkiego ołtarza i obrazu Matki Boskiej. Chociaż był sam jeden w kościele, w poruszeniach, chodzie i postępowaniu widać było cześć i uwielbienie, jakiem przejęte było serce jego. W czasie wolnym od pracy klękał przed Najświętszym Sakramentem lub obrazem Przeczystej Dziewicy i niejednokrotnie noce całe przepędzał tam na gorącej modlitwie. Zasługi, jakie pobierał jako kościelny, były bardzo szczupłe, ale oszczędność jego była tak wielką, że z tego, co pobierał, niejeden grosz się okroił dla biednych.
Tymczasem dopuścił Bóg na niego pokuszenie. Kupiec jakiś z Brukseli, świadek jego miłosierdzia względem biednych, zachęcił go, ażeby z nim przystąpił do spółki handlowej, wmawiając weń, że tym sposobem zwiększy swe dochody i będzie mógł więcej dobrego świadczyć ubogim.
Gwidonowi spodobała się ta propozycja, wypowiedział służbę, zakupił za całą swą gotowiznę towarów i wsiadł z kupcem na statek. Wskutek zrządzenia Boskiego zatonął okręt wraz z całym ładunkiem podczas gwałtownej nawałnicy, a biedny Gwidon ledwie uszedł z życiem, odniósłszy na prawem ramieniu ciężką ranę. Tym sposobem nie tylko nagle zubożał, ale stał się całkiem niezdatny do dawniejszej służby.
W nędzy tej była jedyną dla niego pociechą jego ufność w Bogu. Nie ogarnęło go ani zwątpienie, ani rozpacz; z pokorą dziecka całował rękę, która go chłostała i puścił się w daleką podróż do Rzymu i Jerozolimy. Trudy tej pielgrzymki nie mało mu się dawały we znaki, nieraz zachodził w głowę i nie wiedział co począć; mimo to nie upadał na duchu, lecz obostrzał dobrowolnie umartwienie i pokutę. Przeszedł Ziemię świętą we wszystkie strony, skrapiał rzęsistemi łzami miejsca, ulice i ścieżki, któremi chodził Pan Jezus, głoszący Ewangelię i tajemnicę zbawienia naszego. Siedmiu lat nader uciążliwych dla ciała, ale bardzo korzystnych dla duszy, użył Gwidon na tę pielgrzymkę.
Wstąpiwszy z powrotem do Rzymu, zastał tam dziekana Wandulfa z rodzinnej wioski Anderlecht z kilku pielgrzymami, wybierającymi się do Jerozolimy. Po serdecznem przywitaniu tak się odezwali pątnicy do niego: „Opatrzność Boża sprowadziła cię do nas, spodziewamy się więc, że na chwałę Boską nie cofniesz się przed dalszymi trudami i mozołami. Skoro poznałeś tamte strony, ich język i obyczaje, zechciejże być przewodnikiem naszym; Bóg ci to wynagrodzi, a my wywdzięczymy ci się za to według możności.“
Nauka moralna. Nie mogąc się oprzeć błagalnym prośbom, oświadczył Gwidon gotowość do powrotu do Jerozolimy, zawiódł pątników do upragnionego miejsca i celu ich gorących życzeń. Już mieli powracać, gdy naraz Wandulf ciężko zachorował. Gwidon trawił dni i noce przy łożu jego i pielęgnował go z troskliwością matki. W godzinę śmierci zdjął kapłan swój złoty sygnet z palca i wręczył go wiernemu towarzyszowi, mówiąc: „Niech ci Bóg odpłaci twe miłosierdzie i poświęcenie; Pan Bóg objawił mi, że i ja i towarzysze moi tutaj pomrzemy. Ty jeden wrócisz zdrowo w strony rodzinne, zanieś mym przyjaciołom wiadomość o mojej śmierci i wręcz im ten sygnet jako rękojmię wiarogodności słów twoich.“ Tak się też stało.
Gwidon wrócił z pierścieniem do Anderlechtu, nie poniósłszy na pozór szkody na zdrowiu i przyjęty został gościnnie przez kanoników, ale trudy i mozoły podróży, jako też umartwienia zadawane ciału podczas pielgrzymki, nadwerężyły jego siły i skróciły mu życie. Żył nie długo; przed zgonem światłość niebieska ogarnęła komórkę, w której spoczywał na twardem łożu i słyszano wyraźny głos: „Pójdź, poczciwy i wierny sługo, wejdź do radości niebieskich, Ja Sam będę ci nagrodą!“ Po zgonie dziwnie się odświeżyła chuda i wycieńczona twarz jego. Z powodu cudów, jakie się działy nad grobem jego, wystawiono nad mogiłą zmarłego kaplicę Matki Boskiej. W r. 1112 Gerard, Biskup dyecezyalny w Cambrai, podniósł św. Relikwie i umieścił je w nowo zbudowanym kościele.
Gwidon wrócił z pierścieniem do Anderlechtu, nie poniósłszy na pozór szkody na zdrowiu i przyjęty został gościnnie przez kanoników, ale trudy i mozoły podróży, jako też umartwienia zadawane ciału podczas pielgrzymki, nadwerężyły jego siły i skróciły mu życie. Żył nie długo; przed zgonem światłość niebieska ogarnęła komórkę, w której spoczywał na twardem łożu i słyszano wyraźny głos: „Pójdź, poczciwy i wierny sługo, wejdź do radości niebieskich, Ja Sam będę ci nagrodą!“ Po zgonie dziwnie się odświeżyła chuda i wycieńczona twarz jego. Z powodu cudów, jakie się działy nad grobem jego, wystawiono nad mogiłą zmarłego kaplicę Matki Boskiej. W r. 1112 Gerard, Biskup dyecezyalny w Cambrai, podniósł św. Relikwie i umieścił je w nowo zbudowanym kościele.
„Wiele dobrego mieć będziemy, jeśli się będziemy bać Boga“ (Tob. 4, 23). Wiekuistej i treściwej tej prawdy dowody widzimy nie tylko w życiu św. Tobiasza i Gwidona, ale u wielu katolickich rodzin. Z ubiegających się o ziemskie dostatki, któż kiedykolwiek powie: „Teraz jestem dość bogaty.“ Jakież więc są czynniki, wchodzące w skład bogobojności?
1) Dziecięca ufność w Boga i wiara w Jego dobroć. Czegóż bowiem Pan Bóg nam nie dał? Nasamprzód stworzył nas z niczego, dał nam duszę nieśmiertelną, utworzoną na obraz i podobieństwo Swoje, ozdobił ją łaską uświęcającą, obdarzył nas ciałem, które kiedyś zmartwychpowstanie; nadto oddał na nasze usługi świat cały, dał nam Aniołów Stróżów, towarzyszących nam na wszystkich drogach żywota, dał nam Syna Swego, któremu winniśmy wiarę i Sakramenta święte, oddał nam krew Jego, której zawdzięczamy odpuszczenie grzechów. Jego Opatrzność kieruje naszem wychowaniem, powołaniem i kolejami życia, polecił zamieszkać w nas Duchowi świętemu, temu głosicielowi prawdy i szafarzowi pociechy. Jakżebyśmy więc nie mieli bezwarunkowej pokładać ufności w Bogu i niewyczerpanej Jego dobroci? Jakżebyśmy nie mieli przyznać, że jesteśmy dość bogaci?
2) Ta ufność nie wyłącza obawy przed szatanem, tj. namiętnościami i żądzami naszemi, uporem i chytrością tego świata. Tej obawy nie powinniśmy się nigdy pozbywać, wiedząc, że szatan lubi się zakradać do serca naszego i wodzić nas na pokuszenie dumą i pożądliwościami cielesnemi. Bądźmy przeto jak owe dziecię, które piastuje matka, wesołe, niewinne i żwawe. Skoro do niego się zbliży obcy, odwraca się od niego, choćby je wabił pieszczotą, słodyczami, obietnicą i tuli się do matki, obejmując jej szyję rączętami i nie przestaje się lękać, póki przybysz nie odejdzie. Jest ono dość bogate przy sercu matczynem. Rzuć się przeto i ty w objęcia dobroci Boskiej, a będziesz dość bogatym.
1) Dziecięca ufność w Boga i wiara w Jego dobroć. Czegóż bowiem Pan Bóg nam nie dał? Nasamprzód stworzył nas z niczego, dał nam duszę nieśmiertelną, utworzoną na obraz i podobieństwo Swoje, ozdobił ją łaską uświęcającą, obdarzył nas ciałem, które kiedyś zmartwychpowstanie; nadto oddał na nasze usługi świat cały, dał nam Aniołów Stróżów, towarzyszących nam na wszystkich drogach żywota, dał nam Syna Swego, któremu winniśmy wiarę i Sakramenta święte, oddał nam krew Jego, której zawdzięczamy odpuszczenie grzechów. Jego Opatrzność kieruje naszem wychowaniem, powołaniem i kolejami życia, polecił zamieszkać w nas Duchowi świętemu, temu głosicielowi prawdy i szafarzowi pociechy. Jakżebyśmy więc nie mieli bezwarunkowej pokładać ufności w Bogu i niewyczerpanej Jego dobroci? Jakżebyśmy nie mieli przyznać, że jesteśmy dość bogaci?
2) Ta ufność nie wyłącza obawy przed szatanem, tj. namiętnościami i żądzami naszemi, uporem i chytrością tego świata. Tej obawy nie powinniśmy się nigdy pozbywać, wiedząc, że szatan lubi się zakradać do serca naszego i wodzić nas na pokuszenie dumą i pożądliwościami cielesnemi. Bądźmy przeto jak owe dziecię, które piastuje matka, wesołe, niewinne i żwawe. Skoro do niego się zbliży obcy, odwraca się od niego, choćby je wabił pieszczotą, słodyczami, obietnicą i tuli się do matki, obejmując jej szyję rączętami i nie przestaje się lękać, póki przybysz nie odejdzie. Jest ono dość bogate przy sercu matczynem. Rzuć się przeto i ty w objęcia dobroci Boskiej, a będziesz dość bogatym.
Modlitwa.
Racz wybaczyć, Boże dobrotliwy, jeślim dotychczas uchybił czci Tobie należnej przez brak pobożności, roztargnienie i nieuszanowanie domu Twego. Szczerze postanowiłem nie dawać drugim zgorszenia grzesznem zachowaniem w Kościele Twym świętym. Idąc za przykładem św. Gwidona, Twego pobożnego sługi, jedynem mem staraniem będzie przypodobać Ci się pobożnością i skromnością i tak się w przybytku Twoim zachować, jak tego wymaga świętość i dostojność miejsca. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Bogiem Ojcem i Duchem świętym żyje i króluje w Niebie i na ziemi, teraz i zawsze i po wszystkie wieki wieków. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 12-go września pamiątka Najświętszego Imienia Maryi, którą Papież Innocenty XI corocznie obchodzić kazał z okazyi wielkiego pogromu Turków pod Wiedniem. — W Aleksandryi męczeństwo św. Hieronidesa, Leoncyusza, Serapiona, Selezyusza, Waleryana i Stratona, którzy pod cesarzem Maksymianem utopieni zostali w morzu dla wiary Chrystusowej. — W Bitynii pamiątka św. Autonoma, Biskupa i Męczennika, który z Włoch tamdotąd się schronił, aby ujść prześladowaniu Dyoklecyana. Lecz przez liczne nawrócenia, jakich dokonał, wzbudził znowu wściekłość pogan przeciwko sobie, aż wkońcu razu pewnego podczas odprawiania Mszy św. przy ołtarzu zabity został i tak stał się prawdziwą ofiarą krwawą dla Chrystusa. — W Meros we Frygii śmierć męczeńska św. Macedoniusza, Teodolusa i Tacyana, którzy pod Julianem Apostatą i prezesem Almachiuszem po wielu innych męczarniach położeni zostali na rozpalonym ruszcie żelaznym, gdzie chwaląc Boga wyzionęli ducha swego. — W Ikonium w Lykaonii pamiątka św. Kuronota, Biskupa, ściętego z polecenia namiestnika Perenniusza. — Pod Pawią uroczystość św. Juwencyusza, Biskupa, o którym już 8 lutego wspomnieliśmy. Posłany został przez św. Hermagorasa, ucznia św. Marka, Ewangelisty do owego miasta razem ze św. Syrusem; tamże głosili obaj Ewangelię Chrystusową i świecili wszędzie wspaniałymi przykładami cnót i wielu dziełami cudownemi, tak, że i miasta sąsiednie nawrócili do Chrystusa, aż nareszcie jako Biskupi i bogaci w zasługi zasnęli w Panu. — W Lyonie złożenie św. Sakerdosa, Biskupa. — W Weronie uroczystość św. Sylwina, Biskupa. — W Anderlecht uroczystość św. Gwidona, Wyznawcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz