Tértio Nonas Júnii Luna undevicesima Anno 2018 Domini
Dominica II Post Pentecosten infra Octavam Corporis Christi ~ Semiduplex Dominica minor
Ryt półzdwojony niedzieli mniejszej. Szaty białe.
za: http://ikomutoprzeszkadzalo.pl/una-sancta/boze-cialo-w-mediolanie/?lang=pl
Powiedz zaproszonym, żeby przyszli, bo wszystko już gotowe
Niedziela treścią swoją łączy się z myślą o Eucharystii. Mogłoby się prawie wydawać, że ewangelia niedzielna o godach została wybrana specjalnie z myślą o uroczystości Bożego Ciała, co jednak nie jest słuszne, gdyż msza tej niedzieli starsza jest o kilka wieków.
Myśli tej niedzieli nawiązujemy do czterech czytań, które nam Kościół podaje.
(1) Czytanie Pisma św. (1 Król 4, 1-18). Wybuchła wojna z Filistynami: „Posłał tedy lud do Silo, i wzięli stamtąd skrzynię Przymierza Pana zastępów, siedzącego na Cherubinach; a byli dwaj synowie Helego ze skrzynią Przymierza Bożego, Ofni i Finees. A gdy przyszła skrzynia Przymierza Pańskiego do obozu, krzyczał wszystek Izrael głosem wielkim i rozlegało się po ziemi. I usłyszeli Filistyni głos wołania … i zlękli się, rzekąc: Przyszedł Bóg do obozu. I wzdychali mówiąc: Biada nam, bo nie była taka radość wczoraj … Biada nam! Kto nas wybawi z ręki tych bogów wysokich? … Stoczyli tedy bitwę Filistyni, i porażon jest Izrael, i uciekł każdy do namiotu swego; i była porażka bardzo wielka, i poległo z Izraela trzydzieści tysięcy pieszych. I skrzynię Bożą wzięto, i dwaj synowie Helego umarli, Ofni i Finees”. Zgrzybiałemu Helemu posłaniec przyniósł żałobną wiadomość; śmierć synów bardzo nim wstrząsnęła, ale gdy usłyszał o stracie skrzyni Przymierza, taki ból nim owładnął, że zmysły jego zaćmiły się, spadł ze stołka, złamał szyję i umarł. Miał lat 98, a sędzią Izraela był przez 40 lat. Arka Przymierza jest figurą Eucharystii, która i nam towarzyszy w życiu Kościoła walczącego.
(2) Eucharystia. Myśl o jej wzniosłości wypełnia nas przez dzień cały. Z tego powodu brewiarz, a zwłaszcza jutrznia, mówi wyłącznie o uroczystości Bożego Ciała. Złotousty kaznodzieja Kościoła, św. Jan Chryzostom wygłasza wspaniałe kazanie, ujawniające potęgę jego wymowy:
„Skoro Słowo Boże mówi: To jest Ciało moje, i my Mu przyświadczajmy, wierzmy Mu i oglądajmy Je oczyma duszy. Chrystus nie dał nam nic zmysłowego, lecz pod postacią zmysłową dał nam czysto duchowe dary. Podobnie we chrzcie św. przez widzialny znak – wodę – otrzymujemy dar łaski; ale to, co się wówczas dokonywa, jest duchowe, a mianowicie odrodzenie, odnowienie. Gdybyś był bez ciała, udzieliłby ci Pan darów łaski niczym nie osłoniętych, bezcielesnych; ponieważ jednak dusza połączona jest z ciałem, użycza ci On darów duchowych w znakach zmysłowych. Iluż to teraz powiada: Chciałbym widzieć Jego postać, wygląd, odzienie, obuwie! Ale oto widzisz Go i dotykasz, spożywasz! Pragniesz widzieć Jego szaty, a On ci pozwala nie tylko, żebyś Go widział, lecz abyś Go pożywał, dotykał i do siebie przyjmował. Niech więc nikt nie przystępuje niechętnie i obojętnie, ale z zapałem, gorliwością, świętym uniesieniem. Bo jeżeli Żydzi w pośpiechu spożywali baranka wielkanocnego (paschę) na stojąco, w obuwiu na nogach, z kijem podróżnym w ręku, to o ileż większą gotowość ty powinieneś okazać! Oni to bowiem mając wyruszyć do Palestyny, mieli wygląd podróżnych. Ty natomiast masz odbyć pielgrzymkę do nieba. Bądź więc zawsze we wszystkim czujny. Albowiem kara na niegodnie spożywających jest niemała. Przypomnij sobie tylko, jak bardzo cię oburza niegodziwość zdrajcy oraz tych, którzy Go do krzyża przybili. Miej się więc na baczności, byś i ty nie stał się winny Ciała i Krwi Chrystusowej. Tamci najświętsze Ciało zabili, ty natomiast przyjmujesz Je do splamionej duszy, i to po otrzymaniu tylu dobrodziejstw! Nie dość było Panu, że stał się człowiekiem, pozwolił się policzkować i do krzyża przybić: On łączy się nawet z nami, czyni z nas – nie tylko przez wiarę, lecz w rzeczywistości – Ciało swoje. Jakże więc czysty powinien być ten, kto w takiej uczcie ofiarnej uczestniczy! Czyż ręka, rozdzielająca święte Ciało, nie powinna być czystsza nad promień słoneczny? Jak czyste powinny być usta, napełnione duchowym żarem, i język, zrumieniony Krwią budzącą lęk święty! Pomnij, jakiego dostąpiłeś zaszczytu, w jakiej to uczcie dany ci był udział. Co Aniołowie z drżeniem tylko oglądać mogą, na co z własnej woli nie odważą się patrzeć wobec jasności, która stamtąd bije – tym my jesteśmy karmieni, z tym się jednoczymy, stajemy się Ciałem Chrystusowym i jedną z nim tworzymy całość. Któż zdoła wysłowić przedziwne dzieło Pana i chwałę Jego rozgłosić? Któryż to pasterz karmi owce własną krwią swoją. Ale co ja mówię: pasterz? Ileż to jest matek, które po bólach porodu dziatki swoje innym oddają karmicielkom! Tego nie mógł znieść Chrystus, lecz własną Krwią swoją nas karmi i jak najściślej z nami się łączy.”
„Skoro Słowo Boże mówi: To jest Ciało moje, i my Mu przyświadczajmy, wierzmy Mu i oglądajmy Je oczyma duszy. Chrystus nie dał nam nic zmysłowego, lecz pod postacią zmysłową dał nam czysto duchowe dary. Podobnie we chrzcie św. przez widzialny znak – wodę – otrzymujemy dar łaski; ale to, co się wówczas dokonywa, jest duchowe, a mianowicie odrodzenie, odnowienie. Gdybyś był bez ciała, udzieliłby ci Pan darów łaski niczym nie osłoniętych, bezcielesnych; ponieważ jednak dusza połączona jest z ciałem, użycza ci On darów duchowych w znakach zmysłowych. Iluż to teraz powiada: Chciałbym widzieć Jego postać, wygląd, odzienie, obuwie! Ale oto widzisz Go i dotykasz, spożywasz! Pragniesz widzieć Jego szaty, a On ci pozwala nie tylko, żebyś Go widział, lecz abyś Go pożywał, dotykał i do siebie przyjmował. Niech więc nikt nie przystępuje niechętnie i obojętnie, ale z zapałem, gorliwością, świętym uniesieniem. Bo jeżeli Żydzi w pośpiechu spożywali baranka wielkanocnego (paschę) na stojąco, w obuwiu na nogach, z kijem podróżnym w ręku, to o ileż większą gotowość ty powinieneś okazać! Oni to bowiem mając wyruszyć do Palestyny, mieli wygląd podróżnych. Ty natomiast masz odbyć pielgrzymkę do nieba. Bądź więc zawsze we wszystkim czujny. Albowiem kara na niegodnie spożywających jest niemała. Przypomnij sobie tylko, jak bardzo cię oburza niegodziwość zdrajcy oraz tych, którzy Go do krzyża przybili. Miej się więc na baczności, byś i ty nie stał się winny Ciała i Krwi Chrystusowej. Tamci najświętsze Ciało zabili, ty natomiast przyjmujesz Je do splamionej duszy, i to po otrzymaniu tylu dobrodziejstw! Nie dość było Panu, że stał się człowiekiem, pozwolił się policzkować i do krzyża przybić: On łączy się nawet z nami, czyni z nas – nie tylko przez wiarę, lecz w rzeczywistości – Ciało swoje. Jakże więc czysty powinien być ten, kto w takiej uczcie ofiarnej uczestniczy! Czyż ręka, rozdzielająca święte Ciało, nie powinna być czystsza nad promień słoneczny? Jak czyste powinny być usta, napełnione duchowym żarem, i język, zrumieniony Krwią budzącą lęk święty! Pomnij, jakiego dostąpiłeś zaszczytu, w jakiej to uczcie dany ci był udział. Co Aniołowie z drżeniem tylko oglądać mogą, na co z własnej woli nie odważą się patrzeć wobec jasności, która stamtąd bije – tym my jesteśmy karmieni, z tym się jednoczymy, stajemy się Ciałem Chrystusowym i jedną z nim tworzymy całość. Któż zdoła wysłowić przedziwne dzieło Pana i chwałę Jego rozgłosić? Któryż to pasterz karmi owce własną krwią swoją. Ale co ja mówię: pasterz? Ileż to jest matek, które po bólach porodu dziatki swoje innym oddają karmicielkom! Tego nie mógł znieść Chrystus, lecz własną Krwią swoją nas karmi i jak najściślej z nami się łączy.”
(3) Miłość bliźniego. Oba czytania mszalne poddają nam doniosłe myśli i wskazania. Epistoła omawia miłość bliźniego, podobnie jak poprzedniej niedzieli; oto słowa, które przez cały tydzień powinny brzmieć w uszach naszych: „Każdy, kto nie miłuje brata swego, mordercą jest … Po tym poznaliśmy miłość Boga, że Chrystus oddał życie swoje za nas; i my powinniśmy życie oddać za braci … Synaczkowie moi! Nie miłujmy słowem ani językiem, ale czynem i prawdą.”
(4) Gody. Czego chciał nauczyć Pan w tej przypowieści? Gody przedstawiają pełnię odkupienia, które Bóg daje ludziom. Środki, tj. łaski, sakramenty, Msza św., wszystko, co nam Kościół daje, słowem, całe królestwo Boże – to niby bogato zastawiona uczta, na którą ludzie są zaproszeni. Odróżniamy trzy rodzaje gości: obywateli miejskich, biedotę miejską i obcych przybyszów. Kogo te trzy grupy przedstawiają? Mieszkańcy miasta – to Żydzi; Chrystus ukazał się w ziemi żydowskiej i najpierw zaprosił swoich ziomków, aby Go uznali za Mesjasza. Pierwsi wejść mieli do królestwa Bożego faryzeusze, uczeni w Piśmie, wielcy kapłani. Ale nie chcieli; odmówili przyjęcia tak ubogiego Zbawiciela, który miał im dać jedynie dobra duchowe. Wówczas zwrócił się Pan do ubogich i maluczkich spośród Żydów, poszedł do Galilei i tam głosił radosną nowinę. I oto ubodzy rybacy, wzgardzeni celnicy, jawnogrzesznica Magdalena – usłuchali wezwania i stali się uczniami Jego. Oni to w przypowieści są tymi ułomnymi i chromymi. Pomimo to wspaniały przybytek Kościoła nie był jeszcze zapełniony. Dlatego wysłał Chrystus Apostołów i ich następców na zewnątrz miasta, to znaczy do pogan, i wezwał ich, aby weszli do sali godowej Kościoła. Z radością przyszli biedni poganie i stali się chrześcijanami gorliwymi, dziećmi Bożymi. W tej więc przypowieści zapowiada Pan odrzucenie Żydów, powołanie maluczkich spośród narody żydowskiego, zwłaszcza zaś powołanie pogan. Ale czego chce nauczyć nas Kościół przez to podobieństwo? Nade wszystko powinniśmy z ogromną wdzięcznością pamiętać, że my należymy do owej trzeciej grupy. Zostaliśmy powołani spośród pogan do godowej sali Kościoła. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy uczestniczyć we wszelkich dziełach prowadzących do zbawienia. Czujmy się gośćmi Bożymi. Nie uważajmy za rzecz samo przez się zrozumiałą, że jesteśmy chrześcijanami.
Nie bez powodu zapewne wybrał Zbawiciel przypowieść o uczcie; jeżeli przez to rozumie się całe dzieło zbawienia i wszystkie dobra Kościoła, to przede wszystkim jednak ma na myśli Eucharystię, najpiękniejszą ucztę, jaką może nam przygotować – własne swoje Ciało i swoją własną Krew. Przypowieść podana w dzisiejszej ewangelii staje się od razu rzeczywistością w niedzielnej Mszy św. Weszliśmy do domu Bożego, do domu Ojca niebieskiego, do sali godowej; jesteśmy rzeczywiście gośćmi Bożymi. Stół przygotowany; Chrystus jest naszym gospodarzem, a pokarmem Jego Ciał, w śmierci ofiarowane. W ofierze Mszy św. zawarte jest całe dzieło odkupienia.
Cztery powyższe czytania zawierają bogaty materiał do rozmyślań niedzielnych. Czytanie Pisma św. przedstawia ciemny obraz, który raz jeszcze ukazuje się w przypowieści: to nadużywanie łask zbawiennych. Trzy inne czytania ukazują nam dobra: Eucharystii, miłości i królestwa Bożego.
Tekst jest fragmentem pracy Pisa Parcha, zatytułowanej „Rok Liturgiczny” (Poznań 1956, tom 3, str. 25-28).
Introitus Ps 17:19-20. Factus est Dóminus protéctor meus, et edúxit me in latitúdinem: salvum me fecit, quóniam vóluit me. Ps 17:2-3 Díligam te. Dómine, virtus mea: Dóminus firmaméntum meum et refúgium meum et liberátor meus. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Factus est Dóminus protéctor meus, et edúxit me in latitúdinem: salvum me fecit, quóniam vóluit me. |
Gloria |
Oratio Orémus. Sancti nóminis tui, Dómine, timórem páriter et amórem fac nos habére perpétuum: quia numquam tua gubernatióne destítuis, quos in soliditáte tuæ dilectiónis instítuis. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Pro Octava SSmi. Corporis Christi Deus, qui nobis sub Sacraménto mirábili passiónis tuæ memóriam reliquísti: tríbue, quǽsumus, ita nos Córporis et Sánguinis tui sacra mystéria venerári; ut redemptiónis tuæ fructum in nobis júgiter sentiámus: Qui vivis et regnas cum Deo Patre, in unitate Spiritus Sancti, Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
Lectio Léctio Epístolæ beáti Joánnis Apóstoli 1 John 3:13-18 Caríssimi: Nolíte mirári, si odit vos mundus. Nos scimus, quóniam transláti sumus de morte ad vitam, quóniam dilígimus fratres. Qui non díligit, manet in morte: omnis, qui odit fratrem suum, homícida est. Et scitis, quóniam omnis homícida non habet vitam ætérnam in semetípso manéntem. In hoc cognóvimus caritátem Dei, quóniam ille ánimam suam pro nobis pósuit: et nos debémus pro frátribus ánimas pónere. Qui habúerit substántiam hujus mundi, et víderit fratrem suum necessitátem habére, et cláuserit víscera sua ab eo: quómodo cáritas Dei manet in eo? Filíoli mei, non diligámus verbo neque lingua, sed ópere et veritáte. R. Deo gratias. |
Graduale Ps 119:1-2 Ad Dóminum, cum tribulárer, clamávi, et exaudívit me. V. Dómine, libera ánimam meam a lábiis iníquis, et a lingua dolósa. Allelúja, allelúja Ps 7:2 Dómine, Deus meus, in te sperávi: salvum me fac ex ómnibus persequéntibus me et líbera me. Allelúja. Sequentia Thomæ de Aquino. (infra octavam ad libitum Celebrantis omitti potest, juxta Rubricas.) Lauda, Sion, Salvatórem, lauda ducem et pastórem in hymnis et cánticis. Quantum potes, tantum aude: quia major omni laude, nec laudáre súfficis. Laudis thema speciális, panis vivus et vitális hódie propónitur. Quem in sacræ mensa cenæ turbæ fratrum duodénæ datum non ambígitur. Sit laus plena, sit sonóra, sit jucúnda, sit decóra mentis jubilátio. Dies enim sollémnis agitur, in qua mensæ prima recólitur hujus institútio. In hac mensa novi Regis, novum Pascha novæ legis Phase vetus términat. Vetustátem nóvitas, umbram fugat véritas, noctem lux elíminat. Quod in coena Christus gessit, faciéndum hoc expréssit in sui memóriam. Docti sacris institútis, panem, vinum in salútis consecrámus hóstiam. Dogma datur Christiánis, quod in carnem transit panis et vinum in sánguinem. Quod non capis, quod non vides, animosa fírmat fides, præter rerum órdinem. Sub divérsis speciébus, signis tantum, et non rebus, latent res exímiæ. Caro cibus, sanguis potus: manet tamen Christus totus sub utráque spécie. A suménte non concísus, non confráctus, non divísus: ínteger accípitur. Sumit unus, sumunt mille: quantum isti, tantum ille: nec sumptus consúmitur. Sumunt boni, sumunt mali sorte tamen inæquáli, vitæ vel intéritus. Mors est malis, vita bonis: vide, paris sumptiónis quam sit dispar éxitus. Fracto demum sacraménto, ne vacílles, sed meménto, tantum esse sub fragménto, quantum toto tégitur. Nulla rei fit scissúra: signi tantum fit fractúra: qua nec status nec statúra signáti minúitur. Ecce panis Angelórum, factus cibus viatórum: vere panis filiórum, non mitténdus cánibus. In figúris præsignátur, cum Isaac immolátur: agnus paschæ deputátur: datur manna pátribus. Bone pastor, panis vere, Jesu, nostri miserére: tu nos pasce, nos tuére: tu nos bona fac vidére in terra vivéntium. Tu, qui cuncta scis et vales: qui nos pascis hic mortáles: tuos ibi commensáles, coherédes et sodáles fac sanctórum cívium. Amen. Allelúja. |
Evangelium Sequéntia ✠ sancti Evangélii secúndum Lucam. R. Gloria tibi, Domine! Luc 14:16-24 In illo témpore: Dixit Jesus pharisaeis parábolam hanc: Homo quidam fecit coenam magnam, et vocávit multos. Et misit servum suum hora coenæ dícere invitátis, ut venírent, quia jam paráta sunt ómnia. Et coepérunt simul omnes excusáre. Primus dixit ei: Villam emi, et necésse hábeo exíre et vidére illam: rogo te, habe me excusátum. Et alter dixit: Juga boum emi quinque et eo probáre illa: rogo te, habe me excusátum. Et álius dixit: Uxórem duxi, et ídeo non possum veníre. Et revérsus servus nuntiávit hæc dómino suo. Tunc irátus paterfamílias, dixit servo suo: Exi cito in pláteas et vicos civitátis: et páuperes ac débiles et coecos et claudos íntroduc huc. Et ait servus: Dómine, factum est, ut imperásti, et adhuc locus est. Et ait dóminus servo: Exi in vias et sepes: et compélle intrare, ut impleátur domus mea. Dico autem vobis, quod nemo virórum illórum, qui vocáti sunt, gustábit coenam meam. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
Credo |
Offertorium Ps 6:5 Dómine, convértere, et éripe ánimam meam: salvum me fac propter misericórdiam tuam. |
Secreta Oblátio nos, Dómine, tuo nómini dicánda puríficet: et de die in diem ad coeléstis vitæ tránsferat actiónem. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Pro Octava Ssmi Corporis Christi Ecclésiæ tuæ, quǽsumus, Dómine, unitátis et pacis propítius dona concéde: quæ sub oblátis munéribus mýstice designántur. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
Prefatio de Nativitate Domini Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias ágere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: Quia per incarnáti Verbi mystérium nova mentis nostræ óculis lux tuæ claritátis infúlsit: ut, dum visibíliter Deum cognóscimus, per hunc in invisibílium amorem rapiámur. Et ideo cum Angelis et Archángelis, cum Thronis et Dominatiónibus cumque omni milítia coeléstis exércitus hymnum glóriæ tuæ cánimus, sine fine dicéntes. |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed |
Communio Ps 12:6 Cantábo Dómino, qui bona tríbuit mihi: et psallam nómini Dómini altíssimi. |
Postcommunio Orémus. Sumptis munéribus sacris, quǽsumus, Dómine: ut cum frequentatióne mystérii, crescat nostræ salútis efféctus. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Pro Octava Ssmi Corporis Christi. Fac nos, quǽsumus, Dómine, divinitátis tuæ sempitérna fruitióne repléri: quam pretiósi Córporis et Sánguinis tui temporális percéptio præfigúrat: Qui vivis et regnas cum Deo Patre, in unitate Spiritus Sancti, Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
Kazanie x. Jakóba Wujka
Niedziela druga po Zielonych Świątkach
Ewangelia dzisiejsza dotyczy naprzód Żydów, którzy najpierwsi byli zaproszeni na wieczerzę przez Chrystusa sprawioną, jako potomkowie wiernego Abrahama i dziedzice obietnic Boskich. Ale ponieważ się wymawiali, odjęte zostało od nich królestwo Boże i dane innym narodom, aby się tym ostatnim na pożytek wieczny obróciło. My to właśnie jesteśmy z tych, których Gospodarz Niebieski rozkazał szukać na ulicach, drogach i opłotkach, lecz biada nam, jeślibyśmy się również mieli wymawiać i gardzić szczodrobliwością Boga naszego. Albowiem ani proszony, ani przymuszony, ani żadną potrzebą własną zniewolony, Pan Wszechmocny trojaką wieczerzę zgotować nam raczył: naprzód świętą Ewangelię Chrystusową i prawdę w Kościele katolickim zachowaną; po wtóre, święte Sakramenty, a zwłaszcza Najświętszy Sakrament Ciała i Krwi Pańskiej na ostatniej wieczerzy od Pana Jezusa ustanowiony; po trzecie, święte wesele w niebiesiech i wieczne w Bogu odpocznienie. O wielkaż to i znakomita wieczerza, bo wielki i przechwalebny Pan, który nam ją nagotował naprzód w powszechnym czyli katolickim Kościele swoim, a potem w chwale wiekuistej! Wieczerza, wielkim kosztem sprawiona, bo nie skazitelnymi złotem, srebrem, pieniędzmi, ale najdroższą Krwią Syna Bożego! Drogie to potrawy, męką i zasługami Zbawiciela zaprawione, zdolne nasycić duszę w zupełności; ktokolwiek ich pożywa, ten ma grzechów odpuszczenie, pokój sumienia, pokój z Bogiem, sprawiedliwość, łaskę i dziedzictwo w Królestwie Niebieskim.
Znamienitość owej wieczerzy, jaką nam Pan Bóg zgotował, zaleca jeszcze i ta okoliczność, że powołuje na nią nie przez lada sługę, lecz przez Najmilszego Syna swego, którego na ten świat posłał. Przyszedł Zbawiciel i, przyjąwszy na się postać sługi, zaprosił rodzaj ludzki na wieczerzę, mówiąc, iż już wszystko gotowe. Gotowe miejsce: Idę gotować wam miejsce (Jan XIV, 2). Gotowe stoły: abyście jedli i pili u stołu mego w królestwie moim (Łk. XXII, 30). Gotowy chleb: Dałeś im z nieba bez pracy chleb gotowy (Mądr. XVI, 20). Gotowe potrawy: Woły moje i karmne rzeczy są pobite, i wszystko gotowe, pójdźcie na gody (Mt. XXII, 4). Gotowe wino: Pijcie a upajajcie się miłością Boga naszego, najmilsi (Pieśń V, 1). Gotowi usługujący, święci aniołowie, na posługę posłani dla tych, którzy dziedzictwo zbawienia wziąć mają (Hebr. I, 14). Na ostatek gotów sam Oblubieniec nasz, Jezus Chrystus, który się przepasze i każe nam siedzieć i będzie się przechodził i sam będzie nam służył. Potrzeba tylko się umyć, to jest oczyścić serce i zasiąść do stołu Jego, albowiem tych jedynie dopuszczą na ową świętą wieczerzę, którzy mają serce czyste i niewinne ręce.
Ten najwyższy sługa Boży, Jezus Chrystus, Jednorodzony Syn Niebieskiego Gospodarza, aby mógł do końca świata zwoływać wszystkie narody, przybrał sobie i posyła pomocników swoich: Apostołów, biskupów, kapłanów, których On jest głową niewidzialną. Dla tym zaś skuteczniejszego zjednoczenia wszystkich w nauczaniu jednejże prawdy i sprawowaniu dzieła zbawienia, postawił nad nimi widzialnego namiestnika swego na ziemi w osobie Piotra Apostoła i jego prawowitych następców, biskupów rzymskich. Bez takiej jedności kapłanów w biskupie, a biskupów w papieżu, Chrystus nic nie działa w Kościele swoim. Kto więc opiera się prawowitym biskupom, ten opiera się papieżowi, ten nie ma posłannictwa od Boga, przez tego Chrystus nie woła na wieczerzę niebieską, ten z Nim nie będzie biesiadował w królestwie Ojca.
Trzy są główne przyczyny, odwodzące ludzi od świętej wieczerzy: chciwość, pycha i rozkosz zmysłowa. Chciwym był ów pierwszy z wymawiających się od zaproszenia: Kupiłem wieś i koniecznie muszę wyjść i oglądać ją. Nienasycony to był człowiek, dom do domu, rolę do roli, wioskę do wioski przyłączający. O nierozumny, jeszcześ wsi nie widział, a już ją kupiłeś. Należało wprzód ją obejrzeć, a potem targować. Gdybyś jej się dobrze przypatrzył, może byś się o nią tak bardzo nie starał z uszczerbkiem własnej duszy, z zaniedbaniem wieczerzy niebieskiej. Nie rozważyłeś nieboraku, że krótkie jest posiadanie na ziemi. Okładasz się majętnościami, może nawet z krzywdą ludzką, a nie zmieścisz się ciasną furtką do nieba. Nie przeciśniesz się tam, musisz tu wszystko zostawić, musisz zdać liczbę z włodarstwa swego, a biada ci, jeśli dostaniesz się na sąsiada bogaczowi ewangelicznemu. Inny zaś mówi: Nie potrzeba mi kościoła. A cóż mi kościół da? Niechaj się ksiądz, jeśli chce, za mnie modli. Teraz żniwo, teraz zimno, teraz gorąco, teraz jarmark, teraz to, teraz owo, teraz muszę dom kupić, teraz rolę, teraz to lub owo sprzedać. I mniema, że się tym wymówił. A chociaż Chrystus przez sługi swoje ustawicznie woła: Biada wam, którzy dom do domu przyłączacie, a rolę do roli przyczyniacie (Iz. V, 8), choć gdzieindziej mówi: Nie troszczcie się o duszę waszą, co byście jedli, ani o ciało wasze, czym byście się odziewali... Nie skarbcie sobie skarbów na ziemi, gdzie rdza i mól psuje i gdzie złodzieje wykopywają i kradną (Mt. VI, 25. 19), to wszystko niczym u chciwego; woli on skarby i dochody swoje, niż przykazanie i wołanie Chrystusowe.
Obrazem pysznych był drugi, który wzgardził zaproszeniem, a to pod pozorem, że kupił pięć jarzm wołów i chciał ich doświadczyć. Pyszny bowiem nikomu nie rad wierzy, jedno własnej głowie i własnemu rozumowi swojemu; niczego nie uzna, czego przedtem pięciu zmysłami swoimi nie doświadczy i nie spróbuje, i mówi z niewiernym Tomaszem: póki nie ujrzę, póki się nie dotknę, póki się nie domacam, póki własnym rozumem nie przeniknę, tedy nie uwierzę. A zapomina o tym, że słaby rozumek ludzki niezgłębionych tajemnic Bożych przeniknąć nie zdoła, choćby nie wiem jak tego pragnął; że dosyć mu na tym, gdy wie z pewnością, co wiedzieć łatwo może, iż tak Pan Bóg objawił i nam przez swój nieomylny Kościół rzymskokatolicki do wierzenia podał. Przeciwko takim nierozsądnym pyszałkom mówi Bóg usty Izajasza proroka: Jeśli wierzyć nie będziecie, nie ostoicie się (Iz. VII, 9).
Na koniec obrazem rozkoszników był trzeci, który rzekł: żonę pojąłem, więc nie mogę przyjść. Wprawdzie małżeństwo złe samo z siebie nie jest, gdyż owszem Bóg je w raju uświęcił błogosławieństwem swoim, a Chrystus Pan podniósł do godności Sakramentu; lecz niestety, rzadki je zawiera tak, jakby należało: nie tyle dla wspólnej pomocy i towarzystwa, dla bogobojnego wychowania dziatek, dla ustrzeżenia się grzechu, ile raczej dla samej pożądliwości cielesnej. A inny, straciwszy bojaźń Bożą, już ani dba o małżeństwo, ani się ludzi wstydzi, ani o zbawienie duszy nie stoi. Powiedz mu z Pawłem św., że ciało jego winno być Kościołem Ducha Świętego, że kto gwałci Kościół Boży, tego Bóg zatraci, że cudzołożników i nieczystych ludzi Pan Bóg sądzić będzie: on nie przestanie się wymawiać od zaproszenia na wieczerzę niebieską, bo sobie upodobał strawę wieprzów i nią się kontentuje. Lecz komu przez to źle czyni, czy nie sam sobie? A nawet i w małżeństwach, skądinąd zacnych i uczciwych, niekiedy jedno drugiemu przeszkadza do prawdziwej pobożności, która by się łatwo i z obowiązkami domowymi zgodzić mogła. Rad by mąż pilniej szukał zbawienia duszy, ale mu żona nie dopuści. Rada by częściej żona śladem świętobliwości chodziła, ale przed mężem nie może, a tak mnóstwo ludzi przez takie małżeństwa od wieczerzy niebieskiej daje się odciągać na pokątne wieczerze czartowskie i na zgubę wiekuistą.
Słysząc ów święty Gospodarz, co się stało, a jako się wszyscy wymawiali, tak do sługi powiedział: żaden z owych mężów, którzy są zaproszeni, nie skosztuje wieczerzy mojej. Ponieważ tak rozliczne wymówki przywodzą, a nie chcą przyjść na wieczerzę, to jest do jedności wiary katolickiej, do częstego i pobożnego używania Sakramentów świętych, ani nawet do żywota wiecznego, więc też tej mojej wieczerzy nie skosztują na wieki. Co zaś im było zgotowane, dostanie się ubogim i ułomnym i ślepym i chromym. A naprzód ubogim w duchu, to jest posłusznym i pokornym, którzy wołania sług Bożych, na wieczerzę niebieską wzywających, radzi słuchają i gotowi są dla Chrystusa wszystkiego się wyrzec i wszystko opuścić. Po wtóre ślepym, którzy rozum swój pod posłuszeństwo wiary zniewalają i nie sądzą według zmysłów i przywidzenia swego, ale z nieomylnym Kościołem Chrystusowym trzymają i po prostu wierzą, czczą, chwalą i przyjmują, co im tenże Kościół do wierzenia i do uczczenia podaje. Na koniec chromym, którzy ciało swe i zmysły pod panowanie ducha podbijają, którym świat ukrzyżowan jest, a oni światu; którzy każdą pokusę, choćby im jak oko, ręka lub noga miłą była, od siebie odcinają, wiedząc, iż lepiej jest chromym i ułomnym wnijść do żywota wiecznego, niż z zupełnością członków iść na potępienie wieczne. O szczęśliwi to ludzie, którzy zawsze czuwają nad sobą, którzy w bojaźni zbawienie swoje sprawują i pamiętają na rzeczy ostateczne. Takimi bądźmy, chrześcijanie katolicy, a mając na pieczy wieczną duszy własnej szczęśliwość, nie zapominajmy i o tych, co grzeszą opieszałością w najważniejszej sprawie zbawienia; módlmy się za tych, których Gospodarz Niebieski w dzisiejszej Ewangelii przez sługę swego wnijść przymusza, aby dom Jego został napełniony; módlmy się, aby ich Bóg łaskawy zniewolił wnijść do owczarni swojej i sprawił w nich chęć dobrą do pracy i czujności nad własnym zbawieniem, abyśmy tak kiedyś wspólnie mogli zażywać niebieskiej uczty w przybytkach Boga i z Nim się radować na wieki.
Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 193-198.
Martyrologium
Roku Pańskiego 2018
Dnia 3-go czerwca w Arezzo w Toskanii męczeństwo św. braci Pergentyna i Laurentyna, którzy za prześladowania decjańskiego, jakkolwiek młodzi wiekiem, wycierpieli bardzo okrutne męczarnie i wreszcie po wielu cudach zostali straceni.
W Konstantynopolu śmierć męczeńska św. Lucyliana i czterech dzieci: Klaudiusza, Hipacjosza, Pawła i Dionizjusza. Lucylian stał się z kapłana bałwochwalczego chrześcijaninem i został po różnych męczarniach wraz z wymienionymi chłopcami wrzucony do ognistego pieca, z którego jednak wyszli nienaruszeni, gdyż nagły deszcz ugasił płomienie. Ostatecznie starosta kazał przybić św. Wyznawcę do krzyża, chłopców zaś pościnać.
Tamże pamiątka św. Pauli, Dziewicy i Męczenniczki. Ponieważ zbierała krew wcześniej wymienionych Męczenników, pochwycono ją, biczowano, wrzucono w ogień i w końcu ścięto mieczem na tym samym miejscu, na którym został ukrzyżowany św. Lucylian.
W Cordobie w Hiszpanii pamiątka św. Izaaka, mnicha, który radośnie przelał krew swoją za wiarę Chrystusową.
W Kartaginie uroczystość św. Cecyliusza, kapłana, który nawrócił św. Cypriana do prawdziwej wiary.
W okolicy Orleanu pamiątka św. Lipharda, kapłana i Wyznawcy.
W Luce w Toskanii uroczystość św. Dawina, Wyznawcy.
W Anagni pamiątka św. Oliwy, Dziewicy.
W Paryżu uroczysty obchód św. Klotyldy, królowej, na której prośby małżonek jej, król Chlodwik, przyjął wiarę chrześcijańską.
I gdzie indziej wielu świętych Męczenników i Wyznawców oraz świętych Dziewic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz