S. Marcelli Papae et Martyris ~ Semiduplex
Tempora: Feria IV infra Hebdomadam I post Epiphaniam
Tempora: Feria IV infra Hebdomadam I post Epiphaniam
Żywot świętego Marcelego, Papieża i Męczennika.
(Żył około roku Pańskiego 300).
Papieże w pierwszych wiekach chrześcijaństwa prawdziwymi byli bohaterami, gdyż przyjąć godność Papieską znaczyło tyle, co przelać krew lub znieść największe męki za Chrystusa. I w nowszych czasach doznają oni rozlicznego prześladowania i niekrwawego męczeństwa, w porównaniu jednakże z ówczesnem, stanowisko to o wiele jest znośniejszem; świat bowiem przez chrześcijaństwo z ciemnoty i okrucieństwa pogańskiego oczyszczony, zdolny wprawdzie moralnie pognębić, nie dopuszcza się jednak na namiestnikach Chrystusowych krwawych lub jeszcze gorszych czynów, jak to w życiu świętego Marcelego wykażemy.
Zasiadał on na Stolicy Apostolskiej przy samym końcu drugiego wieku, a zakończył życie swoje tem okrutniejszem męczeństwem, zwłaszcza że święty ten Wyznawca piastował najwyższą, jaka na świecie istnieje, godność. O życiu jego, zanim na Stolicę Apostolską został wyniesionym, mało jest wiarogodnych szczegółów. Ograniczamy się przeto na tych, jakie o nim już z czasów Papiestwa jego, z najpewniejszych źródeł, są zaczerpnięte.
Przed nim był Papieżem święty Marcelin, który także męczeńską śmierć poniósł. Pod tę porę cesarze Dyoklecyan i Maksymian z największem okrucieństwem prześladowali chrześcijan. Z pomiędzy kapłanów w Rzymie, odznaczał się wtedy Marceli. Niebezpieczeństwo grożące wówczas bezustannie wszystkim wiernym, a najbardziej duchownym, nie powstrzymywało go wcale od spełniania obowiązków kapłańskich, które wtenczas z narażeniem życia przychodziło sprawować. Znany powszechnie z tej świętej i nieustraszonej gorliwości swojej, wyborem duchowieństwa całego i wiernych wyniesionym został po śmierci za wiarę świętego Marcelina, Papieża, na Stolicę Apostolską, będącą podówczas jakoby niezawodną drogą do męczeństwa. W tym roku cesarz Maksymian, zajęty wojnami w Afryce i we Włoszech, z ubiegającymi się o jego koronę pretendentami, zawiesił był na jakiś czas swoją zawziętość przeciw chrześcijanom. To dozwoliło św. Marcelemu zaprowadzić stalszy porządek w zarządzie Kościoła, co za jego poprzedników, z powodu ciągle srożącego się prześladowania, było niepodobieństwem. Pomiędzy wielu pożytecznemi postanowieniami, jakie w tej mierze wydał, podzielił on całe miasto Rzym na dwadzieścia okręgów, czyli parafii, dla ułatwienia wiernym przystępowania do Sakramentów św. i odbywania wszelkich obrzędów religijnych. Jednym z najniezbędniejszych takich obrzędów było owego czasu wyszukiwanie wielkiej liczby porozrzucanych wszędzie ciał Męczenników, aby je poskładać w miejscach przyzwoitych i właściwych, z należną dla nich czcią. Kościół, niee mający wtedy żadnych posiadłości, z trudnością kosztom na to wszystko potrzebnym mógł podołać. Za wpływem więc tego świętego Papieża, najbogatsza podówczas pani rzymska, imieniem Lucyna, gorliwa chrześcijanka, będąc bezdzietną, cały ogromny swój majątek ofiarowała Kościołowi, tak wielce wtedy tego rodzaju wsparcia potrzebującemu.
Zasiadał on na Stolicy Apostolskiej przy samym końcu drugiego wieku, a zakończył życie swoje tem okrutniejszem męczeństwem, zwłaszcza że święty ten Wyznawca piastował najwyższą, jaka na świecie istnieje, godność. O życiu jego, zanim na Stolicę Apostolską został wyniesionym, mało jest wiarogodnych szczegółów. Ograniczamy się przeto na tych, jakie o nim już z czasów Papiestwa jego, z najpewniejszych źródeł, są zaczerpnięte.
Przed nim był Papieżem święty Marcelin, który także męczeńską śmierć poniósł. Pod tę porę cesarze Dyoklecyan i Maksymian z największem okrucieństwem prześladowali chrześcijan. Z pomiędzy kapłanów w Rzymie, odznaczał się wtedy Marceli. Niebezpieczeństwo grożące wówczas bezustannie wszystkim wiernym, a najbardziej duchownym, nie powstrzymywało go wcale od spełniania obowiązków kapłańskich, które wtenczas z narażeniem życia przychodziło sprawować. Znany powszechnie z tej świętej i nieustraszonej gorliwości swojej, wyborem duchowieństwa całego i wiernych wyniesionym został po śmierci za wiarę świętego Marcelina, Papieża, na Stolicę Apostolską, będącą podówczas jakoby niezawodną drogą do męczeństwa. W tym roku cesarz Maksymian, zajęty wojnami w Afryce i we Włoszech, z ubiegającymi się o jego koronę pretendentami, zawiesił był na jakiś czas swoją zawziętość przeciw chrześcijanom. To dozwoliło św. Marcelemu zaprowadzić stalszy porządek w zarządzie Kościoła, co za jego poprzedników, z powodu ciągle srożącego się prześladowania, było niepodobieństwem. Pomiędzy wielu pożytecznemi postanowieniami, jakie w tej mierze wydał, podzielił on całe miasto Rzym na dwadzieścia okręgów, czyli parafii, dla ułatwienia wiernym przystępowania do Sakramentów św. i odbywania wszelkich obrzędów religijnych. Jednym z najniezbędniejszych takich obrzędów było owego czasu wyszukiwanie wielkiej liczby porozrzucanych wszędzie ciał Męczenników, aby je poskładać w miejscach przyzwoitych i właściwych, z należną dla nich czcią. Kościół, niee mający wtedy żadnych posiadłości, z trudnością kosztom na to wszystko potrzebnym mógł podołać. Za wpływem więc tego świętego Papieża, najbogatsza podówczas pani rzymska, imieniem Lucyna, gorliwa chrześcijanka, będąc bezdzietną, cały ogromny swój majątek ofiarowała Kościołowi, tak wielce wtedy tego rodzaju wsparcia potrzebującemu.
Pasterską gorliwość zwrócił jednakże Marceli głównie ku niezbędnemu wprowadzeniu, a raczej odnowieniu karności kościelnej względem tych nieszczęsnych chrześcijan, którzy w przycichłem nieco prześladowaniu, ulegając bojaźni, wyparli się byli wiary, i publicznie cześć bogom pogańskim oddawszy, na łono Kościoła jednakże potem wrócili. Według podówczas istniejących praw kanonicznych, podlegać oni powinni pewnej pokucie publicznej, mniej lub dłużej trwającej. Wielu z tych nawet poddać się tej karze nie chcieli, i znaleźli duchownych, którzy ich nieposłuszeństwo wobec praw i rozporządzeń Kościoła popierali. Zmusiło to św. Marcelego do pewnych kroków koniecznej surowości przeciw opierającym się, co mu w samymże Rzymie spowodowało wielu nieprzyjaciół. Z drugiej strony i cesarz widząc, jak pod zarządem tego świętego Papieża Kościół się wzmacniał, wszczął na nowo prześladowanie, a to tem sroższe, że jakiś czas był go zaniechał, i że przywróciwszy pokój w całem państwie, mógł już swobodnie swojej nienawiści ku wyznawcom Chrystusowym zadosyćuczynić. Jednym z pierwszych padł jej ofiarą święty Marceli. Tyran, nie mogąc wymódz na nim nie tylko wyraźnego odstępstwa od wiary przez oddanie czci publicznej bożyszczom pogańskim, jak się tego od niego śmiał domagać, ale nawet żadnego ustępstwa w jego zarządzie, jako najwyższej Głowy Kościoła, kazał go uwięzić. Aby zaś w sposób najbardziej uderzający zohydzić i zbezcześcić jego świętą i najwyższą godność, kazał go publicznie ubiczować. Nie dość na tem; po tej strasznej zniewadze i ciężkiej męce, wskazał go na doglądanie i żywienie zwierząt dzikich, przeznaczonych do igrzysk ludowych. Święty Marceli zamknięty więc został w rodzaju obory, gdzie je trzymano, i zmuszony był czyścić ich legowiska, dawać im strawę i usługiwać tam jak ostatni z niewolników. W tem samotnem i obrzydliwem więzieniu poświęcał wolny czas modlitwie, a nawet podwoił był postów i umartwień dobrowolnych, jakby mu nie dość było tych mąk, których doznawał od okrutnych prześladowców. Co większa, przez ten czas umiał jako Głowa Kościoła wynaleźć sposobność przesyłania potajemnie do wiernych odezw swoich piśmiennych, w których zachęcał ich do wytrwałości w Wierze św., pocieszał w prześladowaniu, i przesyłał różne postanowienia tyczące się zarządu całego Kościoła.
Nareszcie po dziewięciomiesięcznym pobycie w temże zamknięciu, udało się kilku odważnym duchownym św. Marcelego stamtąd wykraść. Nie mogąc wydostać się z nim za miasto, którego bramy były pilnie przez żołnierzy pogańskich strzeżone, zaprowadzili go do mieszkania one pobożnej wdowy Lucyny, o której już wyżej wspomnieliśmy. Ona też ukryła go w swym obszernym i bogatym pałacu, do którego wkrótce coraz więcej wiernych zaczęło potajemnie gromadzić się na wspólną modlitwę, i na słuchanie nauk Papieża, jeszcze żyjącego a już będącego Męczennikiem. Lucyna, pragnąc godnie uczcić szczęście posiadania w domu swoim widzialnego zastępcy Chrystusa Pana, zapragnęła, aby on jej pałac poświęcił na kościół co też Papież niezwłocznie uczynił.
Wkrótce jednak prześladowcy wykryli one święte schadzki chrześcijan, jako i pobyt tamże świętego Marcelego, i donieśli o tem Maksymianowi. Tedy tyran wściekłą złością uniesiony, chcąc już tą razą i Papieża i kościół, w którym tenże sprawował święte Tajemnice, znieważyć, kazał go zamienić na stajnię dla tych zwierząt, do których dozoru był już raz wskazanym św. Marceli, i wprowadziwzy ich tam wielką liczbę, kazał z niemi zamknąć Papieża. Święty wiele w tem miejscu wycierpiał, jużto od okrutnego obchodzenia się z nim, jako też i od powietrza zepsutego, w którem go trzymano, już wreszcie od głodu, którym go umyślnie morzono, a wkońcu od zimna, na które go bez odzienia prawie wystawiono, gdy zima nadeszła. Wkrótce też wśród tych powolnych i sromotnych mąk, niezachwiany w Wierze świętej i wierności obowiązkowi najwyższego Pasterstwa, ten rodzaj długiego męczeństwa poniósłszy, poszedł po nagrodę do Boskiego Pasterza, który powiedział: Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje (Jan 10, 11), i który sam za nas na krzyżu umarł. Śmierć jego nastąpiła 16 stycznia 310 roku, a ciało święte wydobyte od pogan, przez Lucynę pochowane zostało na cmentarzu Pryscylli, przy drodze Salaryi. Pozostaje po nim Bulla wydana do Biskupów Antyocheńskich, w której gruntownie dowodzi pierwszeństwa Biskupa Rzymskiego nad wszystkimi innymi Biskupami, i w której powiedziano wyraźnie, że bez upoważnienia Papieża żaden Sobór prawnym być nie może.
Nareszcie po dziewięciomiesięcznym pobycie w temże zamknięciu, udało się kilku odważnym duchownym św. Marcelego stamtąd wykraść. Nie mogąc wydostać się z nim za miasto, którego bramy były pilnie przez żołnierzy pogańskich strzeżone, zaprowadzili go do mieszkania one pobożnej wdowy Lucyny, o której już wyżej wspomnieliśmy. Ona też ukryła go w swym obszernym i bogatym pałacu, do którego wkrótce coraz więcej wiernych zaczęło potajemnie gromadzić się na wspólną modlitwę, i na słuchanie nauk Papieża, jeszcze żyjącego a już będącego Męczennikiem. Lucyna, pragnąc godnie uczcić szczęście posiadania w domu swoim widzialnego zastępcy Chrystusa Pana, zapragnęła, aby on jej pałac poświęcił na kościół co też Papież niezwłocznie uczynił.
Wkrótce jednak prześladowcy wykryli one święte schadzki chrześcijan, jako i pobyt tamże świętego Marcelego, i donieśli o tem Maksymianowi. Tedy tyran wściekłą złością uniesiony, chcąc już tą razą i Papieża i kościół, w którym tenże sprawował święte Tajemnice, znieważyć, kazał go zamienić na stajnię dla tych zwierząt, do których dozoru był już raz wskazanym św. Marceli, i wprowadziwzy ich tam wielką liczbę, kazał z niemi zamknąć Papieża. Święty wiele w tem miejscu wycierpiał, jużto od okrutnego obchodzenia się z nim, jako też i od powietrza zepsutego, w którem go trzymano, już wreszcie od głodu, którym go umyślnie morzono, a wkońcu od zimna, na które go bez odzienia prawie wystawiono, gdy zima nadeszła. Wkrótce też wśród tych powolnych i sromotnych mąk, niezachwiany w Wierze świętej i wierności obowiązkowi najwyższego Pasterstwa, ten rodzaj długiego męczeństwa poniósłszy, poszedł po nagrodę do Boskiego Pasterza, który powiedział: Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje (Jan 10, 11), i który sam za nas na krzyżu umarł. Śmierć jego nastąpiła 16 stycznia 310 roku, a ciało święte wydobyte od pogan, przez Lucynę pochowane zostało na cmentarzu Pryscylli, przy drodze Salaryi. Pozostaje po nim Bulla wydana do Biskupów Antyocheńskich, w której gruntownie dowodzi pierwszeństwa Biskupa Rzymskiego nad wszystkimi innymi Biskupami, i w której powiedziano wyraźnie, że bez upoważnienia Papieża żaden Sobór prawnym być nie może.
Nauka moralna.
Pozbawiony w tak haniebny sposób życia Papież Stolicy Apostolskiej w Rzymie, nadał jej mimo to świetność i powagę, którą do dzisiaj zachowała. Stolica Apostolska w Rzymie ma władzę i posłannictwo odebrane od Apostołów; aż do Marcela jednakże chciała i Stolica Biskupia antyocheńska przywłaszczyć sobie prawo nad pewną częścią chrześcijan. Marcel listem pisanym do anyocheńskiej prowincyi wyraźnie oświadczył, że tylko Stolica Apostolska w Rzymie ma prawo nad Biskupami całego świata i do niej tylko wszyscy i we wszystkiem odnosić się mają. W ten sposób raz na zawsze utwierdził jedność Kościoła św. nie tylko w rzeczach wiary, ale i w sprawach zewnętrznych. Jedność tę i gorliwość około dobra Kościoła opłacił swem życiem, ginąc śmiercią boleśniejszą, aniżeli niejeden Męczennik, który krótkie przecierpiawszy męczarnie osięgnął koronę męczeńską. A my cóż czynimy dla dobra Kościoła? Czy przyczyniamy się ku chwale jego w czemkolwiek? Mamy do tego rozliczne sposoby, materyalne i duchowe. Możemy dawać składki na upiększenie kościołów, na powiększenie ich, na zakupienie cmentarzy, jak to uczyniła Pryscylla, lub też przyjść w pomoc Ojcu świętemu, na chwałę zaś Kościoła świętego mamy modlitwę i ofiarę naszej duszy, która dostawszy się do Nieba, zwiększy orszak chwalców Jezusa Chrystusa, Głowy tegoż Kościoła. Pamiętajmy, że Kościół Jezusa Chrystusa bez szemrania słuchać i wyznawać musimy, bo przez to wyznajemy samego Jezusa, który powiedział: „Kto Mnie wyzna przed ludźmi, tego i Ja wyznam przed Ojcem, który jest w Niebiesiech.“
Modlitwa.
Modlitwy ludu Twojego, prosimy Panie, wysłuchaj łaskawie, ażebyśmy św. Marcelego, Męczennika Twojego i Papieża zasługami wsparci zostali, którego śmierci męczeńskiej pamiątkę obchodzimy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 16-go stycznia w Rzymie przy Via Salaria dzień śmierci św. Marcelego, Papieża i Męczennika, którego za panowania okrutnego Maksymiana z powodu wyznawania wiary po nieludzku obiczowano; następnie powierzono jego pieczy publiczne stajnie i w tej poniżającej służbie w szacie pokutniczej zakończył świętobliwy swój żywot. — W Marokko śmierć męczeńska św. Berarda, Piotra, Akkurzyusza,Adjutusa i Otho, Franciszkanów. — W Arles pamiątka świętego Honorata, Biskupa i Wyznawcy, który odznaczał się wskutek swej niezmiernej nauki i cudów. — W Oderzo św. Tytyanusa, Biskupa i Wyznawcy. — W Rhinokolura w Egipcie, dzień pamiątkowy św. Melasa, Biskupa, który za rządów Walencyana za wyznawanie wiary skazany został na wygnanie i wiele innych bezprawii musiał znosić, aż wreszcie zasnął w Panu. — W Fondi w Kampanii pamiątka św. Honorata, Opata, o którym wspomina w swych pismach św. Grzegorz, Papież. — W Peronnie św. Furzeusza, Mnicha. — W Rzymie św. Pryscylli, która sama siebie i wszystkie swe dobra poświęciła na wsparcie Męczenników.
Introitus Joann 21:15; 21:16; 21:17 Si díligis me, Simon Petre, pasce agnos meos, pasce oves meas. Ps 29:50 Exaltábo te, Dómine, quóniam suscepísti me, nec delectásti inimícos meos super me. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Si díligis me, Simon Petre, pasce agnos meos, pasce oves meas. |
1
IntroitJ 21:15-17 Jeśli miłujesz mnie, Szymonie Piotrze, paś baranki moje, paś owce moje. Ps 29:2 Sławić Cie będę, Panie, bo mnie wybawiłeś, i nie sprawiłeś ze mnie uciechy mym wrogom. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Jeśli miłujesz mnie, Szymonie Piotrze, paś baranki moje, paś owce moje. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Preces pópuli tui, quǽsumus, Dómine, cleménter exáudi: ut beáti Marcélli Mártyris tui atque Pontíficis méritis adjuvémur, cujus passióne lætámur. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. de S. Maria Deus, qui salútis ætérnæ, beátæ Maríæ virginitáte fecúnda, humáno géneri praemia præstitísti: tríbue, quæsumus; ut ipsam pro nobis intercédere sentiámus, per quam merúimus auctórem vitæ suscípere, Dóminum nostrum Jesum Christum, Fílium tuum: Qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Prosimy Cię, Panie, wysłuchaj łaskawie próśb Swojego ludu: niech nas wspierają zasługi św. Marcelego, Twojego Męczennika i Papieża, którego męczeństwo jest dla nas źródłem radości. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. de S. Maria Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio Epístolæ beáti Petri Apóstoli. I Pet 5:1-4; 5:10-11 Caríssimi: Senióres, qui in vobis sunt, obsécro consénior et testis Christi passiónum, qui et ejus, quæ in futúro revelánda est, glóriæ communicátor: páscite qui in vobis est gregem Dei, providéntes non coácte, sed spontánee secúndum Deum, neque turpis lucri grátia, sed voluntárie; neque ut dominántes in cleris, sed forma facti gregis ex ánimo. Et, cum appáruerit princeps pastórum, percipiétis immarcescíbilem glóriæ corónam. Deus autem omnis grátiæ, qui vocávit nos in ætérnam suam glóriam in Christo Jesu, módicum passos ipse perfíciet, confirmábit solidabítque. Ipsi glória et impérium in saecula sæculórum. Amen. R. Deo gratias. |
4
LekcjaCzytanie z Listu świętego Piotra Apostoła. 1 P 5:1-4; 5:10-11 Święty Papież wiernie wypełniając zalecenia św. Piotra, pierwszego papieża, stał się wzorem dla owczarni Chrystusowej i zasłużył na niewiędnący wieniec chwały. Najmilsi! Starszych, którzy są wśród was, proszę, jako równie starszy i świadek męki Chrystusowej oraz uczestnik tej chwały, która ma się objawić. Paście trzodę Bożą, która jest przy was, czuwając nad nią nie z musu, ale chętnie dla Boga, a nie dla szkaradnego zysku. Ani też jako panujący nad duchowieństwem, ale będąc świadomym wzorem dla owczarni. A gdy się zjawi książę pasterzy, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały. A Bóg wszelkiej łaski, który wezwał nas do wiecznej chwały swojej w Chrystusie Jezusie, po niewielkim utrapieniu udoskonali, utwierdzi i ugruntuje nas, jemu chwała i panowanie na wieki wieków. Amen. R. Bogu dzięki. |
Graduale Ps 106:32; 106:31 Exáltent eum in Ecclésia plebis: et in cáthedra seniórum laudent eum. V. Confiteántur Dómino misericórdiæ ejus; et mirabília ejus fíliis hóminum. Allelúja, allelúja Matt 16:18 Tu es Petrus, et super hanc petram ædificábo Ecclésiam meam. Allelúja. |
5
GraduałPs 106:32; 106:31 Niechaj Go sławią ludy w zgromadzeniu, i na zebraniu starców niechaj Go chwalą. V. Niech dzięki czynią Panu za Jego miłosierdzie, za jego cuda dla synów człowieczych. Alleluja, alleluja. Mt 16:18 Ty jesteś Opoką, a na tej Opoce zbuduję Kościół mój. Alleluja. |
Evangelium Sequéntia ✠︎ sancti Evangélii secúndum Matthǽum. R. Gloria tibi, Domine! Matt 16:13-19 In illo témpore: Venit Jesus in partes Cæsaréæ Philíppi, et interrogábat discípulos suos, dicens: Quem dicunt hómines esse Fílium hóminis? At illi dixérunt: Alii Joánnem Baptístam, alii autem Elíam, alii vero Jeremíam aut unum ex prophétis. Dicit illis Jesus: Vos autem quem me esse dícitis? Respóndens Simon Petrus, dixit: Tu es Christus, Fílius Dei vivi. Respóndens autem Jesus, dixit ei: Beátus es, Simon Bar Jona: quia caro et sanguis non revelávit tibi, sed Pater meus, qui in coelis est. Et ego dico tibi, quia tu es Petrus, et super hanc petram ædificábo Ecclésiam meam, et portæ ínferi non prævalébunt advérsus eam. Et tibi dabo claves regni coelórum. Et quodcúmque ligáveris super terram, erit ligátum et in coelis: et quodcúmque sólveris super terram, erit solútum et in coelis. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy ✠︎ Ewangelii świętej według Mateusza. R. Chwała Tobie Panie. Mt 16:13-19 Onego czasu: Przyszedł Jezus w okolice Cezarei Filipowej i pytał uczniów swoich mówiąc: «Za kogo mają ludzie Syna Człowieczego?» A oni powiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, drudzy za Eliasza, a inni za Jeremiasza albo jednego z proroków». Rzekł im Jezus: «A wy za kogo mię macie?» Odpowiadając Szymon Piotr rzekł: «Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego». A odpowiadając Jezus rzekł mu: «Błogosławionyś Szymonie Bar Jona, bo ciało i krew nie objawiły tobie, jeno Ojciec mój, który jest w niebiesiech. A ja ci powiadam, że ty jesteś Opoką, i na tej Opoce zbuduję Kościół mój i bramy piekielne nie zwyciężą go. I tobie dam klucze Królestwa Niebieskiego: a cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebiesiech; a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiesiech». R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Jer 1:9-10 Ecce, dedi verba mea in ore tuo: ecce, constítui te super gentes et super regna, ut evéllas et destruas, et ædífices et plantes. |
8
OfiarowanieJer 1:9-10 Otom dał moje słowa w usta twoje; otom cię dziś postawił nad narodami i nad królestwami, abyś wyrywał i burzył, i budował, i sadził. |
Secreta Oblátis munéribus, quǽsumus, Dómine, Ecclésiam tuam benígnus illúmina: ut, et gregis tui profíciat ubique succéssus, et grati fiant nómini tuo, te gubernánte, pastóres. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. de S. Maria Munéribus nostris, quæsumus, Dómine, precibúsque suscéptis: et coeléstibus nos munda mystériis, et cleménter exáudi. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaZłożywszy dary, prosimy Cię, Panie, oświeć łaskawie Twój Kościół, by trzodzie Twojej wszędzie sprzyjało powodzenie, a pasterze pod Twymi rządami starali się podobać Twojemu imieniu. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. de S. Maria Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio de Apostolis Vere dignum et justum est, æquum et salutáre: Te, Dómine, supplíciter exoráre, ut gregem tuum, Pastor ætérne, non déseras: sed per beátos Apóstolos tuos contínua protectióne custódias. Ut iísdem rectóribus gubernétur, quos óperis tui vicários eídem contulísti præésse pastóres. Et ídeo cum Angelis et Archángelis, cum Thronis et Dominatiónibus cumque omni milítia coeléstis exércitus hymnum glóriæ tuæ cánimus, sine fine dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja o Apostołach Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne błagać Cię pokornie, Panie, Pasterzu wiekuisty, abyś nie opuszczał swojej owczarni, lecz przez świętych Apostołów swoich otaczał ją ciągłą opieką. Niech ci zwierzchnicy nią kierują, którym jako namiestnikom swojego dzieła zleciłeś władzę pasterską. Przeto z Aniołami i Archaniołami, z Tronami i Państwami oraz ze wszystkimi hufcami wojska niebieskiego śpiewamy hymn ku Twej chwale, wołając bez końca: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Matt 16:18. Tu es Petrus, et super hanc petram ædificábo Ecclésiam meam. |
13
KomuniaMt 16:18 Ty jesteś Opoką, a na tej opoce zbuduję Kościół mój. |
Postcommunio Orémus. Refectióne sancta enutrítam gubérna, quǽsumus, Dómine, tuam placátus Ecclésiam: ut, poténti moderatióne dirécta, et increménta libertátis accípiat et in religiónis integritáte persístat. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. de S. Maria Hæc nos commúnio, Dómine, purget a crímine: et, intercedénte beáta Vírgine Dei Genetríce María, coeléstis remédii fáciat esse consórtes. Per eundem Dominum nostrum Jesum Christum filium tuum, qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti, Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Prosimy Cię, Panie, rządź miłościwie Twoim Kościołem, krzepionym przez święty pokarm, aby pod Twoim możnym panowaniem rosła wolność Kościoła, a związek jego z Tobą trwał niezachwiany. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. de S. Maria Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności tegoż Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz