wtorek, 9 lipca 2019

10. lipca AD MMXIX - Siedmiu Braci Męczenników, śś. Rufiny i Sekundy Dziewic i Męczenniczek

Ss. Septem Fratrum Martyrum, ac Rufinæ et Secundæ Virginum et Martyrum ~ SemiduplexTempora: Feria quarta infra Hebdomadam IV post Octavam Pentecostes

KREW MIŁOŚCI


 „Boska Krew jest przyodziana ogniem Boskiej Miłości, ponieważ z miłości została przelana” – tak pisze św. Katarzyna ze Sieny w swoich listach. Przed nią powiedział to umiłowany uczeń Pana: „Nas umiłował i obmył nas w swojej Krwi”. Dar Krwi był istotnie ukoronowaniem nieustannego świadectwa miłości, jakim było całe życie Chrystusa. Z miłości się wcielił, z miłości żył wśród nas, z miłości czynił cuda, z miłości płakał. Na końcu dał nam najwyższy dowód miłości: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”. „Nawet wbity gwóźdź nie byłby wystarczający – kontynuuje św. Katarzyna – gdyby miłość tego nie pragnęła, albowiem Krew została przelana poprzez ogień miłości”. Gdyby powstała wątpliwość co do tej oczywistej prawdy, wystarczyłoby spojrzeć na obfitość Krwi przelanej i ogrom bólu wycierpianego, aby nas przekonać, że wszystko nam mówi o nadmiarze miłości. „Córko moja – powiedział Jezus do św. Gemmy Galgani – spójrz na Mnie i naucz się kochać. Czy nie wiesz, że zostałem zabity z miłości? Te rany, ta Krew, te sińce, ten krzyż – to wszystko jest dziełem miłości”. A jak my odpowiedzieliśmy na taką miłość? Szybki rachunek sumienia wskazuje, że byliśmy naprawdę niewdzięcznikami. Prośmy Go więc tymi słowami: „Panie, gdy moje wargi zbliżą się do Twoich, pozwól mi odczuć Twoją gorycz; gdy moje ramiona oprą się na Twoich, daj mi odczuć Twoje biczowanie; gdy moja głowa zbliży się do Twojej, daj mi odczuć Twoje ciernie; gdy mój bok zbliży się do Twojego, daj mi odczuć Twoją włócznię; gdy Twoje Ciało połączy się z moim, daj mi odczuć Twoją Mękę” (św. Gemma). PRZYKŁAD: W Baralastro podczas rewolucji hiszpańskiej „czerwoni” pojmali 18-letniego kleryka. Widząc jednak jego odwagę i niewzruszoność, lżyli go i bili bez litości. Mimo tortur kleryk nie dał się złamać. Rozdrażnieni taką stanowczością postanowili go zabić. „Pozwólmy mu umrzeć tak jak Chrystus” – powiedział jeden z nich i przybili go gwoździami do krzyża zrobionego ze stołów. Młodzieniec był silny nawet na miejscu stracenia i nie podniósł głosu. Zanim wyzionął ducha, swoimi ustami wypowiedział słowa: „Jezu, dla Twojej miłości i dla ocalenia mojej ojczyzny!”. POSTANOWIENIE: Będziesz miłował Jezusa całym swoim umysłem, całym swoim sercem, z wszystkich swoich sił. AKT STRZELISTY: O, Serce Jezusa, krwią broczące, pałające miłością do mnie, rozpal moje serce miłością do Ciebie.


Śś. siedmiu Braci Męczenników, śś. Rufiny i Sekundy, Dziewic i Męczennic (ryt półzdwojony, kolor czerwony)

Pamiątka siedmiu synów św. Felicyty. (Około r. 171.)












Za czasów cesarza Marka Aureliusza żyła w Rzymie zacna rodem i bogobojnością matrona, imieniem Felicyta. Siedmiu swych synów zaprawiała od dziecięctwa w cnocie chrześcijańskiej i miłości ku Jezusowi. Po śmierci męża podwoiła swą gorliwość, kiedy oddała się całą duszą nietylko trosce o synów, ale nadto uczynkom miłosierdzia wobec bliźnich. Usiłowaniami swemi niejednego poganina odwiodła od bałwochwalstwa, a doprowadziła do prawdy Chrystusowej; niejednego też chrześcijanina utwierdziła na drogach cnoty, niejednego spowodowała do pokuty za grzechy. Wobec grozy prześladowań wpajała w synów obowiązek wytrwałości, przedstawiając im dzieje męczenników, ich męstwo i chwałę wiekuistą; powtarzała im nieraz, że byłaby szczęśliwą, gdyby jej dzieci mogły sobie okupić szczęście niebieskie śmiercią krwawą za wiarę, za Chrystusa.
Cicha, a skuteczna działalność św. Felicyty niepokoiła pogańskich kapłanów; tracili swój wpływ nawet wobec tych, co dotąd służyli bałwochwalczym obrządkom. Oskarżyli więc matronę przed cesarzem o rzekome bluźnierstwa wobec bożków; grozili, że bogowie za karę nawiedzą miasto nieszczęściami; że gniew bożków jedynie zażegnać można przymusem, aby Felicyta z synami pogańskie złożyła ofiary, a w razie oporu śmiercią bożków przebłagała. Uległ cesarz podszeptom swych kapłanów; przez namiestnika swego Publiusza nakazał Felicytę skłonić do ofiar pogańskich. Zabiegi wszelkie były jednak nadaremne. Nieustraszona groźbami matrona śmiało oświadczyła, że ani namowy ani kary ją nie spowodują do zaparcia się wiary prawdziwej; że i synowie jej nie odstąpią za żadną cenę Chrystusa. Chcesz więc być zabójczynią własnych swych dzieci? zawołał Publiusz. Dzieci moje, odrzekła Felicyta, żyć będą na wieki, skoro śmierć poniosą za Chrystusa; umarłyby na wieki, gdyby ofiarowały bogom waszym! Uwolniona tymczasowo od zagrożonej kaźni, opowiedziała matka synom przebieg przesłuchów przed Publiuszem, napomniała ich do wytrwałości, a długiemi modlitwami do Boga błagała o stałość dla siebie i dla dzieci.
Na drugi dzień odbywał się publiczny sąd pod przewodnictwem namiestnika cesarskiego na polu Marsowem. Stanęła przed Rzymianiniem Felicyta i jej synowie. Jeszcze raz Publiusz wezwał matkę, aby przez wzgląd na dzieci spełniła wolę cesarską, sama więc ofiary żądane złożyła a dzieci swe do ofiar tych pociągnęła i zachętą i przykładem. Felicyta nietylko nie zostosowała się do żądania sędziego, ale przeciwnie synów swych wezwała, aby nie pozwolili się uwieść słowami poganina; aby wzrok swój wznieśli ku niebu, gdzie za wytrwałość w wierze czeka ich wieczne szczęście w chwale Zbawiciela. Wzywała ich, aby za śmierć krzyżową Jezusa nie wahali się przelać swej krwi, a grozę mąk i cierpień ziemskich umniejszali pamięcią na wieczne radości. Publiusz uniesiony gniewem przerwał matce dotkliwemi uderzeniami, jakiemi ją znieważyli siepacze sędziego. Zwrócił się do obecnych synów Felicyty, a każdego z osobna starał się pozyskać dla woli cesarskiej.
Matka moja, rzekł January, dobrej udzieliła nam rady; byłoby niesłusznie, gdybym ponad wolą Boga stawiał wolę cesarza. Nie obawiam się ani biczowania, którem mi grożą, ani innych cierpień, bo Bóg mnie nie opuści. Jeden jest Bóg prawdziwy, mówił Feliks; byłoby hańbą, gdybym Go się zaparł. Bez siły są bogowie pogańscy, zawołał Filip, jakże mam nie służyć Bogu wszechmocnemu? Za ofiary pogańskie czeka nas wieczne potępienie; wolę tutaj cierpieć przez krótki czas, wywodził Sylwan, niż po śmierci przez całą wieczność. Sługą jestem Jezusa, krzyknął Aleksander; ustami nie skłamię ani czynem, aby zatajić wiarę, której nikt mi z serca nie wydrze. Ten prawego pragnie żywota, kto prawemu służy Bogu, przerwał Witalis namowy Publiusza. Najmłodszy Marcyalis głośno się odezwał: Jestem chrześcijaninem i być nim nie przestanę; gotów jestem na śmierć męczeńską, którą grozicie braciom moim.
O bezowocnonych swych namowach doniósł Publiusz cesarzowi, który wydał wyrok śmierci na matkę i siedmioro synów. Wszyszy radośnie usłyszeli wieść tak straszną dla innych; wszyscy wzajemnie zachęcali się do wytrwałości koniecznej. January wydał ostatnie tchnienie pod kulami, któremi ciało jego prawie na miazgę potłuczono; Feliksa i Filipa dobili siepacze kijami; Sylwan znalazł śmierć u stóp wzgórza, z którego go strącono; Aleksander, Witalis i Marcyalis przelali swą krew pod mieczem kata. Felicyta sama musiała patrzeć na ostatnie chwile swych synów, a jednak przezwyciężyła ból przyrodzony, aby ich jeszcze napominać do hartu i niezłomności. Wtrącona do więzienia, przebyła tam kilka miesięcy, aż miecz kata uwolnił ją od ziemskich cierpień i otworzył jej drogę do radości wiecznych, których dozwawali już jej synowie. Było to około roku 171. Pamięć św. Felicyty Kościół obchodzi dnia 23. listopada, jej siedmiu synów dnia 10. lipca.

Nauka
Wedle słów Chrystusowych, powiada św. Grzegorz Wielki, ten jest bratem i siostrą Zbawiciela, kto wiarę weń przyjmuje; ten matką Jego, kto wiarę tę szerzy nauką. Duchowo niejako bowiem rodzi Zbawiciela w sercu bliźniego, kto wiarę w nim rozbudza. W ten sposób i św. Felicyta własną wiarą siostrzycą była duchową Zbawiciela, nauczaniem dzieci swych została Jego matką duchową, bo wiarę w sercach synów wzbudziła i podtrzymała. Większą miała obawę, że zostawi dzieci swe żywe na ziemi niż jest obawa matek, że dzieci swe przeżyją. Porodziła w duchu dzieci swe ponownie Bogu, które była powiła w ciele światu. Św. Felicyta, powiada dalej św. Grzegorz Wielki, więcej była niźli męczenniczką; była męczenniczką siedmkroć, nim sama męczeński zdobyła wieniec. Z synami siedmkroć umierała, kiedy nieustraszona patrzała na śmierć swych dzieci. Jako matka odczuwała bóle, które przyroda na taki wywołuje widok, ale miłość przyrodzoną zwyciężyła miłością nadprzyrodzoną matki duchowej; cieszyła się szczęściem synów, bo żyła silną nadzieją w obietnice Chrystusowe.
Przykład św. Felicyty i jej synów pokazuje nam, jak daleko jesteśmy oddaleni od prawdziwej doskonałości przez cierpliwości cnotę. Lada słówko nas zasmuca, lada opór nas gniewa, a duszy św. Felicyty i jej synów nie zdołały wstrząsnąć największe bóle i największe cierpienia. Uczmy się z wzniosłego przykładu umierać samym sobie, jako Chrystus umarł dla nas z miłości niezgłębionej. Umierajmy męczeństwem duchowem przez krępowanie zmysłów, wzgardę rzeczy światowych, usuwaniem tego, co nam srom i wstyd przynosi wobec Boga.

Tego samego dnia.

Św. siostry Rufina i Sekundyna, męczenniczki-dziewice. (Około r. 257.)

Z znamienitej rodziny rzymskiej pochodziły siostry Rufina i Sekundyna; ojcem ich był senator Astezyusz, matką Aurelia. Rodzice w trosce o przyszłość córek zamierzali je wydać za mąż. Rufina zmówioną już była Armentaryuszowi, Sekundyna zaś Werynowi. Zdawało się, że przyszłemu związkowi i wspólnemu szczęściu nic na przeszkodzie stać nie będzie, bo i oblubieńcy byli wyznawcami wiary chrześcijańskiej. Niestety prześladowania za czasów cesarzy Waleryana i Galiena około r. 257 zachwiały wiarę młodzieńców tak dalece, że domagali się od cnotliwych sióstr, aby za ich przykładem zaparły się Jezusa.
Siostry odrzuciły sromotne żądanie; aby ujść niepotrzebnym dalszym naleganiom opuściły Rzym potajemnie. Na wieść o tem oskarżyli je Armentaryusz i Weryn przed Arcezylauszem o pogardę bożków pogańskich; w urządzonym natychmiast pościgu zbiry rzymskie schwytały siostry i stawiły je przed sądem Juniusza Donata. Na wywody sędziego, aby porzuciły swe rzekome zabobony chrześcijańskie, odrzekła Rufina, że ofiarami pogańskiemi potępiłaby się na wieki; że woli zachować czystość niż w niegodne wstąpić węzły małżeńskie; że nie obawia się przyszłości, kiedy każdy dzień niepewny. Przywołana Sekundyna miała patrzeć na męki swej siostry, na które została za opór słuszny skazana; poganie żywili nadzieję, że tem łatwiej odstąpi swej wiary. Ale widok krwawego biczowania, jakie ponosiła Rufina, natchnął Sekundynę, taką siłą, że ku zdumieniu obecnych żądała głośno, aby mogła brać udział w cierpieniach siostry. Nie ulękły się obydwie groźbą pohańbienia czci niewieściej, bo nigdyby wolną swą wolą do tego nie były dopuściły. Przerwano męki zadawane, aby święte siostry zamknąć w smrodliwem więzieniu. Nadaremno siepacze rzymscy starali je zadusić gryzącym dymem; uszły też cudownie zamierzonemu w Tybrze utopieniu. Dopiero z rozkazu Juniusza kazał je wywieść Arcezylausz za miasto i śmierć im zadać przez miecz katowski. Ciała świętych męczenniczek, porzuczone na pastwę zwierzętom, odnalazła Plautyla, dotąd poganka, a odtąd gorliwa chrześcijanka. Na miejscu męczeństwa świętych sióstr stanęła kaplica, później za papieża Damazego wspaniała świątynia; od 12. wieku szczątki męczenniczek przeniesiono do bazyliki laterańskiej.
za: https://gloria.tv/article/jhP3ahhCVW3V4ThBKbUcgfEXr
Introitus
Ps 112:1; 112:9
Laudáte, pueri, Dóminum, laudáte nomen Dómini: qui habitáre facit stérilem in domo, matrem filiórum lætántem.
Ps 112:2
Sit nomen Dómini benedíctum: ex hoc nunc, ei usque in sǽculum.
V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto.
R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen
Laudáte, pueri, Dóminum, laudáte nomen Dómini: qui habitáre facit stérilem in domo, matrem filiórum lætántem.

1
Introit
Ps 112:1; 112:9
Chwalcie, o dzieci, Pana, chwalcie imię Pańskie: On tej, co była niepłodna, każe mieszkać w domu jako radosnej matce synów.
Ps 112:2
Niech imię Pańskie będzie błogosławione: i teraz, i aż na wieki.
V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu.
R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Chwalcie, o dzieci, Pana, chwalcie imię Pańskie: On tej, co była niepłodna, każe mieszkać w domu jako radosnej matce synów.
Gloria Gloria 

Top  Next
Oratio
Orémus.
Præsta, quǽsumus, omnípotens Deus: ut, qui gloriósos Martyres fortes in sua confessióne cognóvimus, pios apud te in nostra intercessióne sentiámus.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.


Orémus.
ad poscenda suffragia Sanctorum
A cunctis nos, quæsumus, Dómine, mentis et córporis defénde perículis: et, intercedénte beáta et gloriósa semper Vírgine Dei Genetríce María, cum beáto Joseph, beátis Apóstolis tuis Petro et Paulo, atque beáto N. et ómnibus Sanctis, salútem nobis tríbue benígnus et pacem; ut, destrúctis adversitátibus et erróribus univérsis, Ecclesia tua secúra tibi sérviat libertáte.

de S. Maria
Concéde nos fámulos tuos, quæsumus, Dómine Deus, perpétua mentis et corporis sanitáte gaudére: et, gloriósa beátæ Maríæ semper Vírginis intercessióne, a præsénti liberári tristítia, et ætérna pérfrui lætítia.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

3
Kolekta
Módlmy się.
Spraw, wszechmogący Boże, abyśmy, podziwiając męstwo sławnych Męczenników w wyznawaniu wiary, doznali miłościwego ich wstawiennictwa u Ciebie.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.


Módlmy się.
Collect of the Souls
From all perils of soul and body defend us, O Lord, we beseech thee, and by the intercession of blessed and gloriosus ever Virgin Mary, Mother of God, of blessed Joseph, of thy blessed apostles Peter and Paul, and of blessed N. and all the Saints, graciously grant us safety and peace that all adversities and errors being overcome, thy Church may serve thee in security and freedom

of the Blessed Virgin Mary
Grant, we beseech thee, O Lord God, unto all thy servants, that they may remain continually in the enjoyment of soundness both of mind and body, and by the glorious intercession of the Blessed Mary, always a Virgin, may be delivered from present sadness, and enter into the joy of thine eternal gladness.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Top  Next
Lectio
Léctio libri Sapiéntiæ.
Prov 31:10-31.
Mulíerem fortem quis invéniet? Procul et de últimis fínibus prétium ejus. Confídit in ea cor viri sui, et spóliis non indigébit. Reddet ei bonum, et non malum, ómnibus diébus vitæ suæ. Quæsívit lanam et linum, et operáta est consílio mánuum suárum. Facta est quasi navis institóris, de longe portans panem suum. Et de nocte surréxit, dedítque prædam domésticis suis, et cibária ancíllis suis. Considerávit agrum, et emit eum: de fructu mánuum suárum plantávit víneam. Accínxit fortitúdine lumbos suos, et roborávit bráchium suum. Gustávit, et vidit, quia bona est negotiátio ejus: non exstinguétur in nocte lucérna ejus. Manum suam misit ad fórtia, et dígiti ejus apprehendérunt fusum. Manum suam apéruit ínopi, et palmas suas exténdit ad páuperem. Non timébit dómui suæ a frigóribus nivis: omnes enim doméstici ejus vestíti sunt duplícibus. Stragulátam vestem fecit sibi: byssus et púrpura induméntum ejus. Nóbilis in portis vir ejus, quando séderit cum senatóribus terræ. Síndonem fecit et véndidit, et cíngulum trádidit Chananæo. Fortitúdo et decor induméntum ejus, et ridébit in die novíssimo. Os suum apéruit sapiéntiæ, et lex cleméntiæ in lingua ejus. Considerávit sémitas domus suæ, et panem otiósa non comédit. Surrexérunt fílii ejus, et beatíssimam prædicavérunt: vir ejus, et laudávit eam, Multæ fíliæ congregavérunt divítias: tu supergréssa es univérsas. Fallax grátia, et vana est pulchritúdo: múlier timens Dóminum, ipsa laudábitur. Date ei de fructu mánuum suárum: et laudent eam in portis ópera ejus.
R. Deo gratias.

4
Lekcja
Czytania z Księgi Przysłów.
Prz 31:10-31
Na kartach Starego Testamentu znajdujemy obraz idealnej matki całkowicie oddanej mężowi i domownikom.
Mężną niewiastę któż znajdzie? Jej wartość daleko ponad ostatnie granice! Serce jej męża ufność w niej pokłada, a zysków mu nie zabraknie. Świadczy mu to, co dobre, a nie złe, po wszystkie dni jego życia.
Poszukała wełny i lnu i przemyślnie pracowała rękoma swymi. Stała się jako okręt kupiecki, co z dala chleb swój przywozi. Wstała jeszcze wśród nocy i żywność rozdała domownikom, a pokarm swoim służącym. Pomyślała o roli i nabyła ją, z owocu swych rąk zasadziła winnicę. Biodra swe męstwem opasała i umocniła swe ramię. Skosztowała i przekonała się, że dobre jest jej zajęcie: pochodnia jej nocą nie zgaśnie. Sięgnęła ręką po trudne zajęcia, a palce jej ujęły wrzeciono. Nieszczęśliwemu otwarła swą rękę, wyciągnęła swe dłonie ku biedakowi. Dla domu swego o chłody lękać się nie będzie: wszyscy bowiem jej domownicy podwójnie są odziani. Zwierzchnią szatę sporządziła sobie: bisior i purpura to jej odzienie. Mąż jej jest znany wśród bram, gdy ze starszymi okręgu zasiędzie. Tkaninę uczyniła i sprzedała, i dostarczyła pas Chananejczykowi. Moc i dostojność jej szatą, i śmieje się na myśl od dniu ostatnim. Usta swe dla mądrości otwiera, a językiem jej rządzi prawo łagodności. Myślała o ścieżkach domu swego, a chleba bezczynnie nie jadła.
Powstali synowie jej i najszczęśliwszą orzekli. I mąż jej również ją pochwalił: «Wiele córek zgromadziło skarby: tyś je wszystkie przeszła». Zawodny jest wdzięk i próżna jest piękność: niewiasta, co Boga się boi – ta dozna chwały. Dajcie jej z owocu jej rąk, a dzieła jej niech ją chwalą w bramach.
R. Bogu dzięki.

Top  Next
Graduale
Ps 123:7-8.
Anima nostra, sicut passer, erépta est de láqueo venántium.
V. Láqueus contrítus est, et nos liberáti sumus: adjutórium nostrum in nómine Dómini, qui fecit coelum et terram. Allelúja, allelúja.
V. Hæc est vera fratérnitas, quæ vicit mundi crímina: Christum secuta est, ínclita tenens regna coeléstia. Allelúja.

5
Graduał
Ps 123:7-8
Dusza nasza niby ptak wyrwała się z sidła łowców.
V. Sidło się podarło, a my zostaliśmy uwolnieni. Wspomożenie nasze, w imieniu Pana, który stworzył niebo i ziemię. Alleluja, alleluja.
V. Oto prawdziwe braterstwo, które zwyciężyło występki świata: poszło za Chrystusem, otrzymując zaszczytne Królestwo Niebieskie. Alleluja.

Top  Next
Evangelium
Sequéntia +︎ sancti Evangélii secúndum Matthǽum.
R. Gloria tibi, Domine!
Matt 12:46-50.
In illo témpore: Loquente Jesu ad turbas, ecce, Mater ejus et fratres stabant foris, quæréntes loqui ei. Dixit autem ei quidam: Ecce, mater tua et fratres tui foris stant, quæréntes te. At ipse respóndens dicénti sibi, ait: Quæ est mater mea et qui sunt fratres mei? Et exténdens manum in discípulos suos, dixit: Ecce mater mea et fratres mei. Quicúmque enim fécerit voluntátem Patris mei, qui in coelis est: ipse meus frater et soror et mater est.
R. Laus tibi, Christe!
S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta.

6
Ewangelia
Ciąg dalszy +︎ Ewangelii świętej według Mateusza.
R. Chwała Tobie Panie.
Mt 12:46-50
Onego czasu: Gdy Jezus mówił do rzeszy, oto matka Jego i bracia stali przed domem, chcąc z Nim mówić. I rzekł Mu ktoś: «Oto matka Twoja i bracia stoją przed domem, szukając Cię». A On odpowiadając rzekł mówiącemu do Niego: «Któż jest matką moją i którzy są braćmi moimi?» I wyciągnąwszy rękę ku uczniom swoim, powiedział: «Oto matka moja i bracia moi. Ktobykolwiek bowiem czynił wolę Ojca mego, który jest w niebiesiech, ten moim bratem i siostrą, i matką jest».
R. Chwała Tobie, Chryste.
S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy.
Credo Credo  

Top  Next
Offertorium
Ps 123:7
Anima nostra, sicut passer, erépta est de láqueo venántium: láqueus contrítus est, et nos liberáti sumus.

8
Ofiarowanie
Ps 123:7
Dusza nasza niby ptak wyrwała się z sidła łowców; sidło się podarło, a my zostaliśmy uwolnieni.

Top  Next
Secreta
Sacrifíciis præséntibus, quǽsumus, Dómine, inténde placátus: et, intercedéntibus Sanctis tuis, devotióni nostræ profíciant et salúti.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

ad poscenda suffragia Sanctorum
Exáudi nos, Deus, salutáris noster: ut, per hujus sacraménti virtútem, a cunctis nos mentis et córporis hóstibus tueáris; grátiam tríbuens in præsénti, et glóriam in futuro.

de S. Maria
Tua, Dómine, propitiatióne, et beátæ Maríæ semper Vírginis intercessióne, ad perpétuam atque præséntem hæc oblátio nobis profíciat prosperitátem et pacem.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

9
Secreta
Prosimy Cię, Panie, wejrzyj łaskawie na tę ofiarę: niech ona za wstawiennictwem Świętych Twoich utwierdzi nas w Twojej służbie i wyjedna zbawienie.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Of the souls
Hear us, O God, our salvation that through the power of this Sacrament thou mayest defend us from all enemies of soul and body and bestow upon us grace here and glory hereafter.

of the Blessed Virgin Mary
Through thy mercy, O Lord, and the intercession of blessed Mary ever Virgin, may this oblation obtain for us prosperity and peace both now and forever.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Top  Next
Prefatio
Communis
Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias agere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Per quem majestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Coeli coelorúmque Virtútes ac beáta Séraphim sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces ut admitti jubeas, deprecámur, súpplici confessione dicéntes:

10
Prefacja
Prefacja zwykła
Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze Święty, wszechmogący, wieczny Boże, przez Chrystusa, Pana naszego. Przez Niego Twój majestat chwalą Aniołowie, uwielbiają Państwa, z lękiem czczą Potęgi, Niebiosa i Moce niebios oraz błogosławieni Serafini we wspólnej wysławiają radości. Z nimi to, prosimy, dozwól i naszym głosom wołać w pokornym uwielbieniu:
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sedZjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa:



Top  Next
Communio
Matt 12:50
Quicumque fecerit voluntátem Patris mei, qui in cælis est: ipse meus frater et soror et mater est, dicit Dóminus.

13
Komunia
Mt 12:50
Ktobykolwiek czynił wolę Ojca mego, który jest w niebie, ten moim bratem, i siostrą, i matką jest, mówi Pan.

Top  Next
Postcommunio
Orémus.
Quǽsumus, omnípotens Deus: ut, intercedéntibus Sanctis tuis, illíus salutáris capiámus efféctum; cujus per heec mystéria pignus accépimus.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.


Orémus.
ad poscenda suffragia Sanctorum
Mundet et múniat nos, quæsumus, Dómine, divíni sacraménti munus oblátum: et, intercedénte beáta Vírgine Dei Genetríce María, cum beáto Joseph, beátis Apóstolis tuis Petro et Paulo, atque beáto N. et ómnibus Sanctis; a cunctis nos reddat et perversitátibus expiátos, et adversitátibus expedítos.

de S. Maria
Sumptis, Dómine, salútis nostræ subsídiis: da, quæsumus, beátæ Maríæ semper Vírginis patrocíniis nos ubíque prótegi; in cujus veneratióne hæc tuæ obtúlimus majestáti.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

14
Pokomunia
Módlmy się.
Prosimy Cię, wszechmogący Boże, abyśmy za wstawiennictwem Twoich Świętych osiągnęli zbawienie, którego zadatek otrzymaliśmy w tych tajemnicach.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.


Módlmy się.
Of the souls
May the offering of this divine Sacrament cleanse and protect us, O Lord we beseech thee, and by the intercession of the Blessed Virgin Mary, Mother of God, of blessed Joseph, of thy blessed Apostles Peter and Paul, and of blessed N. and all the Saints, may it purify us from all sin, and free us from all adversity.

of the Blessed Virgin Mary
Grant, O Lord, that we, who had partaken of the aids of salvation, may be everywhere protected by the patronage of blessed Mary ever Virgin, in whose honor we have offered these gifts of thy majesty.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Żywot świętego Jana z Dukli.
(Żył około roku Pańskiego 1484).
Ś


Święty Jan urodził się około roku Pańskiego 1414 z cnotliwych i bogobojnych rodziców, Jana i Katarzyny, w miasteczku Dukli, w dyecezyi Krakowskiej, położonem nad granicą Węgierską. Gdy jeszcze był pacholęciem, już objawiał znaki świętobliwości, którą później w Kościele Bożym zajaśniał. Pierwsze wyrazy jakie wychodząc z kolebki nauczył się wymawiać, były to Najświętsze Imiona Jezusa i Maryi. Początkowe nauki pobierał w szkółce parafialnej rodzinnego miasteczka, chwalebną pilnością i skromnością obyczajów celując pomiędzy rówiennikami. Przewodniczył im zwykle na wspólnych pacierzach, i z taką gorącością ducha odmawiał zawsze Ojcze nasz, Zdrowaś Maryo i Wierzę w Boga, że najozięblejszych przez to do pobożności pobudzał. Widząc w Janie wielki do nauki pohop, rodzice nie szczędząc kosztów, mimo iż byli niezamożni, oddali go do Akademii Krakowskiej, gdzie wyższe nauki świetnie ukończył a nadto biegle się wyćwiczył w języku niemieckim. Za towarzyszów miał tam Jana Kantego, świętego Szymona z Lipnicy i kilku innych pobożnych młodzieńców, którzy poczytywali sobie za obowiązek stronić od zepsutej młodzieży, a oddając się jak najpilniej nauce, nie zaniedbywać wcale ćwiczeń pobożnych.
Gdy nadeszła dla Jana chwila obrania zawodu, zły duch natarł na niego pokusami próżności, przedstawiając mu niechybność dostąpienia wyższych w kraju urzędów i bogactw, co mu było nietrudnem przy wielkich zdolnościach i wielkiej nauce, o którą podówczas niełatwo było. Lecz Święty nie uległ tym ludzkim podnietom, czując się do wyłącznej służby Boga powołanym. Wrócił więc do swego rodzinnego miasteczka i umyślił wieść życie pustelnicze. Wiedząc o wyniosłej skale w lesie nad wioską Cergową, o pół mili od Dukli, a prawie niedostępnej dla swojej spadzistości, na jej szczycie zamieszkał. Wystawił tam sobie małą kapliczkę z wizerunkiem Matki Bożej, do której zawsze miał szczególne nabożeństwo, a w pobliżu wykopał studzienkę, której woda po dziś dzień cudownie chorych uzdrawia. Żywił się leśnymi owocami, dnie całe i większą część nocy na bogomyślności trawiąc.
Tak spędził lat trzy, więcej duszą w Niebie niż na ziemi przebywając, gdy pobudzony do tego natchnieniem Ducha świętego, postanowił wstąpić do zakonu, pragnąc pracować około zbawienia dusz, do czego głównie pobudzała go wieść, że kacerstwa Aryusza, Socyna i Hussa po Polsce się szerzyły. Udał się więc do klasztoru sandeckiego braci Mniejszych świętego Franciszka Serafickiego, objawił ojcom zakonnym swoje powołanie, a ci odesłali go do klasztoru lwowskiego, gdzie do nowicyatu został jak najchętniej przyjęty, gdyż sława wielkiej jego nauki, a jeszcze wyższej świętobliwości już go tam uprzedziła. — Zaraz też przekonali się Ojcowie, że się na nim nie zawiedli. Jan wyćwiczony w bogomyślności i życiu pokutnem na puszczy, okazał się od chwili przywdziania sukni świętego Patryarchy Assyskiego, jego godnym i blizkim naśladowcą. Wkrótce też, pomimo oporu, jaki stawiła jego głęboka pokora, wyniesiony został do wyższych urzędów zakonnych. Sprawował obowiązki Gwardyana w Krośnie i we Lwowie, a następnie został Kustoszem to jest Prowincyałem prowincyi Polskiej. Na wszystkich tych urzędach, przyświecał nasz Święty wszystkiemi cnotami doskonałego Brata Mniejszego, a szczególnie zamiłowaniem ubóstwa i cnotą pokory, jako głównemi synów Franciszka cnotami.
Pod tę właśnie porę, pojawił się w Kościele Bożym i zawitał na Polską ziemię św. Jan Kapistran, wielki Apostoł, który przebywając w Krakowie założył nowy klasztor Braci Mniejszych, zaprowadzając w nim pierwotną ścisłość ich Reguły. Kościół, przy którym osiadł był z dwunastu braćmi, na przedmieściu zwanem Stradom, był pod wezwaniem świętego Bernardyna Seneńskiego, świeżo podówczas kanonizowanego, i od tego to ten szczep Franciszkański nazwany został u nas zakonem Bernardynów. Wkrótce potem ubogi klasztorek Braci Mniejszych reformy świętego Kapistrana stanął i we Lwowie, na przedmieściu Halickiem. Święty Jan widząc w nim jak najściślejsze zachowanie Reguły świętego Franciszka, lubo z wielką trudnością uzyskał wkońcu zezwolenie swoich przełożonych, przeszedł do tego nowozreformowanego zgromadzenia, ku niemałemu żalowi swoich dawnych Braci. A jak w świeżo odkopaną ziemię przesadzone drzewo, obfitsze wydaje owoce i bujniej się krzewi, tak i święty Jan w tem na nowo duchem Seraficznej Reguły ożywionem zgromadzeniu podwoił ostrości życia i wysokiemi cnotami zakonnemi jeszcze świetniej zajaśniał.
Nikt go w ubóstwie zakonnem nie przewyższał, toż samo w świętem posłuszeństwie, zamiłowaniu celki i pilności w spełnianiu obowiązków wspólnych, na których zawsze był pierwszym. Głosząc nadto niezmordowanie Słowo Boże, zawsze był gotów do konfesyonału, gdzie się do niego tłumnie garnęli, jako do wielkiej świętobliwości i roztropności przewodnika duchownego. Dla chorych ze szczególną był miłością, a podczas panującego morowego powietrza, dzień i noc poświęcał się na ich usługi. Szczególne miał nabożeństwo do tajemnicy Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej i do Jej boleści. Codzień odmawiał na Jej cześć tak zwane Officium Parvum, a koronki z rąk nie wypuszczał. Razu też pewnego, gdy w nocy trwał na modlitwie w kościele lwowskim przed Jej ołtarzem, objawiła się mu Boża Rodzicielka z Dzieciątkiem Jezus niepojętej jasności, upewniając go, iż jest w łasce Bożej, że osiągnie niechybnie chwałę niebieską i że będzie szczególnym Patronem swojego narodu.
Wielkim był miłośnikiem wspólnego życia zakonnego, chociaż w początkach swojego świętego zawodu, przez trzy lata zakosztowywał pociech duchownych w życiu samotnem i pustelniczem. Widząc razu pewnego kilku braci zakonnych zamyślających o życiu pustelniczem, jako mniej okazyi do grzechu przedstawiającem, taką dał im naukę: „Co do mnie, nieskończenie dziękuję Bogu, że mnie do zakonu powołać raczył. Życiu pustelniczemu schodzi na wielu pomocach duchownych, które tylko we wspólnem, zakonnem pożyciu znaleźć można. W życiu na pustyni dwie wielkie niedogodności napotyka człowiek: jedna, że gdy mu schodzić będzie na jakiej cnocie, o tem nikt go nie ostrzeże, i w wadach swoich leżeć może na zawsze; druga że oprócz bogomyślności i umartwień ciała, w innych cnotach pustelnik nie łatwo się wyćwiczy, bo skądże nabędzie pokory, kiedy nie będzie tam nikogo, coby go upokarzał? skądże cierpliwości, jeśli nie napotyka prześladowców, albo złośliwych języków, które mu przycinają? Ale przedewszystkiem, jakże on nabędzie wielkich zasług posłuszeństwa, kiedy Przełożonego nad sobą nie ma. Pozostawmy tamte drogi dla małej liczby szczególnie do tego wybranych przez Boga, a sami trwajmy w powołaniu, do którego nas zawezwać raczył.“ Słowa te utwierdziły wahających się braci w ich zakonnym stanie na zawsze.
Święty Jan przeszedłszy do zgromadzenia reformowanych Ojców Bernardynów, założył we Lwowie żeńskie zgromadzenie trzeciej Reguły świętego Franciszka Serafickiego, przydając do niej, przez niego samego wielkiej roztropności ułożone ustawy. Wkrótce też te pobożne zakonnice zajaśniały wielką świętobliwością, i niektóre z nich umarły poczytane za Święte. A jako sam miał szczególne do Matki Bożej nabożeństwo, tak i tym córkom swoim, w podanych im ustawach cześć Jej wyjątkowo nakazał, i pozostawił w ich kościółku wizerunek Matki Bożej, przez świętego Kapistrana z Włoch przywieziony, a przed którym obaj ci święci kraju naszego wielcy Apostołowie, zwykli byli modlić się.
Podeszłego doczekawszy się wieku, ociemniał zupełnie na oczy. Lecz wzamian tego zmysłu, wewnętrznem światłem tem hojniej go Pan Bóg obdarzał i tem częstsze miewał widzenia Matki Bożej. W jednem z takich objawień usłyszał właśnie przepowiednię o sobie, o której wyżej wspomnieliśmy. Odtąd też wzdychał już tylko za chwilą, w której go Pan Jezus powoła do Siebie, a gdy się nakoniec zbliżała, zwołał wszystkich braci klasztoru lwowskiego, w którym ciągle mieszkał, pobłogosławił ich i zbawienne dał im upomnienia, utwierdzając ich w duchu powołania i polecając miłość wzajemną i jedność bratnią. Przepowiedział wtedy także, iż Opatrzność Boska ześle zakonowi dobrodziejów, którzy wystawią braciom obszerny klasztor i wspaniały kościół, w miejscu gdzie mieli bardzo ubogi, co też i spełniło się wkrótce. Przyjąwszy ostatnie Sakramenta święte, odmawiając z otaczającymi go kapłanami Psalmy pokutne, zasnął w Panu w dzień świętego Michała Archanioła, roku Pańskiego 1484, mając lat siedmdziesiąt. Papież Klemens XII policzył go w poczet Patronów polskich, a Benedykt XIV, uroczystość jego obchodzić dozwolił w pierwszą Niedzielę po oktawie świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Nauka moralna.
Początkiem prawdziwej mądrości jest bojaźń Boża, według nauki Pisma świętego. Tej mądrości nam się przedewszystkiem wyuczyć potrzeba i w tej nauce przez całe życie postępować. Według niej postępując święty Jan, bał się nadewszystko grzechu, brzydził się światem, gardził bogactwem i wielkościami jego, pracował szczerze dla chwały Boga i zbawienia swej duszy, bez wytchnienia do końca życia swego. Ta praca, ponieważ była dla Boga podejmowaną, zbliżała go do Boga, oddalała od próżności i zdrad zepsutego świata i wzbogaciła go w zasługi na wieczność. Jął się tej pracy święty Jan od pierwszej młodości swojej, dlatego nie była mu ona ani przykrą ani trudną. Spełniło się też na nim, co mówi Pismo święte: „Dobrze jest mężowi, gdy nosi jarzmo od młodości swojej.“ (Tren. Jer. 3, 27).
I tak żył najprzód na puszczy, później w zakonie Ojców Franciszkanów przyświecał swojemi cnotami, następnie przeszedł do zgromadzenia Ojców Bernardynów. Wszędzie był wielkim Świętym, bo w każdym z tych powołań idąc za wolą Bożą, obowiązki jakie przybierał jak najwierniej spełniał. Patrz czy stan, w jakim zostajesz, jest ci wolą Bożą wskazany, a jeśli tak jest, czy spełniasz dokładnie jego powinności.
Modlitwa.
Boże, któryś świętego Jana Wyznawcę Twojego, głębokiej pokory i wielkiej cierpliwości darami przyozdobić raczył, spraw miłościwie, abyśmy naśladując jego przykłady, tejże co i on dostąpili nagrody. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.
∗                    ∗
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 10-go lipca w Rzymie uroczystość św. 7 Braci, synów Męczennicy Felicyty: Januaryusza, Feliksa, Filipa, Sylwana, Aleksandra, Witalisa i Marcyalisa za czasów cesarza Antoniusza pod prefektem miejskim Publiuszem. Januaryusz, po długiem więzieniu został kulkami ołowianemi na śmierć zakatowany; Feliks i Filip kijmi zamęczeni; Sylwan strącony w przepaść; Aleksander, Witalis i Marcyalis zostali ścięci. — Również w Rzymie męczeństwo św. Dziewic i Sióstr Rufiny i Sekundyny; obie musiały znosić okropne męczarnie w prześladowaniu za czasów Waleryana i Galiena; wkońcu strzaskano jednej głowę, a drugą ścięto; ich święte ciała ze czcią wielką złożone są w bazylice lateraneńskiej obok kaplicy Chrztu świętego. — W Afryce pamiątka św. Januaryusza, Maryna, Nabora i Feliksa, Męczenników, zabitych za swą wiarę. — W Nikopolis w Armenii śmierć męczeńska św. Leoncyusza, Maurycego, Daniela i ich towarzyszy, którzy za czasów cesarza Licyniusza i namiestnika Lyziasza poddać się musieli różnym męczarniom, zanim w płomieniach znaleźli śmierć męczeńską. — W Pizydyi męczeństwo św. Bianora i Sylwana, którzy po wielu strasznych męczarniach zostali ścięci za Chrystusa i otrzymali koronę wieczną. — W Ikonium w Lykaonii pamiątka świętego Apolloniusza, Męczennika ukrzyżowanego. — Pod Gentem uroczystość świętej Amelbergi, Dziewicy.
PL Żywoty św. Pańskich na wszyst. dnie roku-ornament p. 522.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz