Dominica XXIV et ultima Post Pentecosten V. Novembris ~ Semiduplex Dominica minorCommemoratio: S. Joannis a Cruce Confessoris et Ecclesiæ Doctoris
EWANGELJA
zapisana u św. Mateusza w rozdz. XXIV. w. 15.-35.
zapisana u św. Mateusza w rozdz. XXIV. w. 15.-35.
Onego czasu mówił Jezus uczniom swoim: Gdy ujrzycie brzydkość spustoszenia, która jest opowiedziana przez Daniela Proroka stojącego na miejscu świętem (kto czyta, niech rozumie); tedy, którzy są z Żydowskiej ziemi, niech uciekają na góry; a kto na dachu, niechaj nie zstępuje, aby co wziął z domu swego; a kto na roli, niech się nie wraca brać sukni swojej. A biada brzemiennym i karmiącym w one dni. A proście, aby uciekania wasze nie było w zimie, albo w szabat. Albowiem na on czas będzie wielki ucisk, jaki nie był od początku świata aż dotąd, ani będzie. A gdyby nie były skrócone one dni, żadne ciało nie byłoby zachowane; ale dla wybranych będą skrócone dni one. Tedy jeśliby kto wam rzekł: Oto tu jest Chrystus, albo indziej, nie wierzcie. Albowiem powstaną fałszywi chrystusowie i fałszywi prorocy, i czynić będą znaki wielkie i cuda tak, iżby w błąd zawiedzeni byli (jeśli może być) i wybrani. Otom wam powiedział. Jeśliby tedy wam rzekli: Oto na puszczy jest, nie wychodźcie. Oto w tajemnych gmachach, nie wierzcie. Albowiem jako błyskawica wychodzi od wschodu słońca i okazuje się aż na zachodzie, tak będzie i przyjście Syna człowieczego. Gdziebykolwiek było ciało, tam się i orłowie zgromadzą. A natychmiast po utrapieniu onych dni, słońce się zaćmi, i księżyc nie da światłości swojej; a gwiazdy będą padać z nieba, i mocy niebieskie poruszone będą, a na on czas się ukaże znak Syna człowieczego na niebie; i wtedy będą narzekać wszystkie pokolenia ziemi; i ujrzą Syna człowieczego przychodzącego w obłokach niebieskich, z mocą wielką i majestatem. I pośle Anioły swoje z trąbą i głosem wielkim, i zgromadzą wybrane jego z czterech wiatrów, od krajów niebios, aż do krajów ich. A od figowego drzewa uczcie się podobieństwa: gdy już gałąź jego odmładza się, i liście się wypuszcza, wiecie, iż blisko jest lato. Także i wy, gdy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, iż blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę powiadam wam, iż nie przeminie ten naród, ażby się stało to wszystko. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą.
OBJAŚNIENIA.
(1) Było to we wtorek, bezpośrednio poprzedzający mękę Pańską, kiedy P. Jezus w świątyni po raz ostatni wypomina faryzeuszom i narodowi żydowskiemu zatwardziałość w grzechach i niedowiarstwo ich, i zapowiada im karę zburzenia Jerozolimy i upadek narodu. A wyszedłszy, opowiada Pismo św., Jezus z kościoła szedł, i przystąpili uczniowie Jego, aby mu okazali budowanie kościelne, tak wspaniałe, że powszechni uchodziło za cud świata. Rzeczywiście nie było ani przedtem, ani potem gmachu równego świątyni Jerozolimskiej. Zdaje się, że uczniowie dlatego zwracali uwagę P. Jezusa na te wspaniałości, aby Go prosić, żeby odwrócił gniew Boży od świątyni i raczył zachować ją nietkniętą. A on odpowiadając rzekł im: Widzicie to wszystko? Zaprawdę powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu, któryby nie był zepsowany. Były zaś te kamienie, jak opowiada Pismo św., ogromne ciosy 8-10 łokciowe. A kiedy on siedział na górze Oliwnej, przystąpili do Niego uczniowie osobno, mówiąc: Powiedz nam kiedy to będzie? A co za znak przyjścia Twego i dokonania świata? Zdawało się uczniom, że gdy Jerozolima i świątynia zginie, to chyba i świat się skończy; a że wiedzieli już od P. Jezusa, że On przy końcu świata powtórnie przyjdzie w chwale i majestacie Swoim, więc wszystko razem mieszają i równocześnie pytają i o zburzenie miasta świętego i o znaki przyjścia Jego. Część odpowiedzi, jaką im dał P. Jezus, mamy w dzisiejszej Ewangelii, gdzie jest mowa i o zburzeniu Jerozolimy i o znakach końca świata. Ponieważ zaś w pierwszą niedzielę Adwentu jest cała Ewangelja o przyjściu Pańskiem na sąd, więc tu tylko powiemy o zburzeniu Jerozolimy, jako podobieństwie zniszczenia świata.
(2) Jeżeli o Samuelu mówi Pismo św., że był wierny prorok Pański … i nie upadło ze wszystkich słów jego na ziemię, tak bez porównania większy od Samuela Pan nasz Jezus Chrystus. Rozważmy, jak każde słowo proroctwa jego o upadku narodu żydowskiego, stolicy i świątyni najzupełniej się spawdziło, żeby tem więcej utwierdzić się w przekonaniu, że i proroctwo jego o końcu świata, o powtórnem Jego przyjściu, o sądzie ostatecznymi o piekle również dosłownie się sprawdzi.
(3) Gdy ujrzycie brzydkość spustoszenia, która opowiedziana jest przez Daniela proroka, stojąca na miejscu świętem … Daniel kończy proroctwo swoje temi słowy: będzie w kościele obrzydłość spustoszenia, i aż do skończenia i końca trwać będzie spustoszenie. W czternaście lat po Wniebowstąpieniu Pańskiem, z powodu ponownego powstania żydów, pułki rzymskie obległy miasto święte, a zdobywszy je, postawiły bożka pogańskiego w świątyni jerozolimskiej. Wszelkie zaś bałwochwalstwo Pismo św. nazywa brzydkością albo obrzydliwością.
(4) Kto czyta, niech rozumie; tedy, którzy są w żydowskiej ziemi, niech uciekają na góry. Te słowa: kto czyta niech rozumie, tłumacze Pisma św. mniemają, że nie Pan Jezus powiedział, ale że św. Mateusz je dodał, żeby zwrócić ówczesnym chrześcijanom szczególną uwagę na miłościwą przestrogę, jaka im zostawił P. Jezus dla zachowania ich od kary przeznaczonej dla żydów niewiernych. Św. Mateusz bowiem spisał swoją Ewangelję w 21 lat po Wniebowstąpieniu, a 28 lat przed zburzeniem Jerozolimy. I rzeczywiście skorzystali chrześcijanie z tej przestrogi i schronili się swego czasu do miasta Pella, położonego w górach, na północ od Jerozolimy, żydzi niewierni zaś, ufając w obronne położenie swojej stolicy, tam się zgromadzili, tak, że było ich podczas oblężenia 2.100.000 ludu.
(5) Słowa: kto na dachu … kto na roli … o brzemiennych i karmiących i o ucieczce w zimie albo szabat, są przysłowiowe i wyrażają potrzebę wielkiego pośpiechu i przeszkody, pośpiech ten utrudniające.
(6) Albowiem natenczas będzie wielki, ucisk, jaki nie był od początku świata aż dotąd, ani będzie. Oto powód, dlaczego Pan nasz każe swoim czem prędzej uchodzić w miejsce bezpieczne, żeby w tym ucisku nie zginęli. Józef Żydowin, który szczegółowo opisuje oblężenie i zdobycie Jerozolimy, kończy swój opis temi słowy: „Krótko mówiąc, nie sądzę, aby kiedykolwiek inne miasto równie wiele ucierpiało”. Tak srogą karę zaś poniosło to miasto, mówił św. Jan Złotousty, za mękę i śmierć Boskiego Zbawiciela. Święty Łukasz, który przystępniejszym dla nas sposobem podaje to proroctwo P. Jezusa, tak pisze: Gdy ujrzycie Jeruzalem wojskiem otoczone, tedy wiedzcie, że się przybliżyło spustoszenie. Tedy … niech uciekają na góry … albowiem te dni są pomsty … będzie ucisk wielki na ziemi, i gniew przeciw ludowi temu; i polegną paszczęką miecza; i zapędzą je w niewolę między wszystkie narody; a Jeruzalem deptane będzie od poganów, aż się wypełnią czasy poganów. Rzeczywiście zginęło, nie rachując innych po za miastem w kraju poległych, w samej jednej Jerozolimie miljon i sto tysięcy ludzi, a niewolników nabrano tyle, że sprzedawano ich na miejscu za bezcen, a przekupnie dla większego zarobku pędzili ich do różnych bliższych i odległych krajów. Od tego czasu Jerozolima przestała ona być miastem żydowskiem. Osiedli w niej zrazu przy załodze rzymskiej poganie okoliczni i odbudowali miasto, ale już nie na tem samem miejscu. Z nich się z biegiem czasu dużo nawracało, tak, że za czasów cesarza Konstantego W. i matki jego św. Heleny miasto miało już cechę chrześcijańską. Później zdobyli miasto święte saraceni. Żydów zaś jak w całej ziemi żydowskiej, tak w samej też Jerozolimie jest tak mało, że niejedno miasto polskie jest bez porównania więcej żydowskie, niż ich niegdyś sławna stolica. Mimo tak widocznej kary Bożej trwają oni wciąż jeszcze w swojem zaślepieniu i zamiast nawrócić się do prawdziwego Mesjasza, którym jest Chrystus Pan nasz, oczekują innego zbawiciela. Tak też nadal będzie aż do czasów antychrysta, który powstanie krótko przed końcem świata, i jak wykładają tłumacze Pisma św., założy stolicę swoją w Jerozolimie. Po jego upadku dopiero nawrócą się żydzi i odznaczać się będą gorliwością o chwałę Bożą i wszelkiemi cnotami, wtenczas też powrócą do miasta świętego i cześć tam oddadzą Bogu Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu.
(7) Widząc pośród nas tylu żydów, umacniajmy się w wierze, w potęgę i prawdziwość każdego słowa Bożego. Każda zapowiedź, każde proroctwo Pana naszego tak samo, jak to, o któreśmy czytali, spełni się i spełnić się musi. Spełni się ono słowo w słowo: Postanowiono ludziom raz umrzeć, a potem sąd, i ono: Jeśli pokutować nie będziecie, wszyscy także poginiecie, i jeśli się nie nawrócicie, i nie staniecie się jako dziatki, nie wnijdziecie do królestwa niebieskiego; niesprawiedliwi nie osiągną królestwa Bożego; nie mylcie się ani porubnicy, ani bałwanom służący, ani cudzołożnicy, ani psotliwi, ani sodomczycy, ani złodzieje, ani złorzeczący, ani drapieżcę nie posiędą królestwa Bożego. Dlaczego tak? Bo tak mówi Pan: Zaprawdę bowiem powiadam wam: aż przeminie niebo i ziemia, jedna jota, ani jedna kreska nie odmieni się w zakonie, aż się wszystko stanie.
Modlitwa kościelna.
Wzrusz serca wiernych Twoich,
prosimy Cię Panie,
ażeby owoc odkupienia Bożego
coraz gorliwiej przynosząc,
coraz większą też pomoc
od dobrotliwości Twoje utrzymywali.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa,
który z Tobą żyje i króluje
w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen.
prosimy Cię Panie,
ażeby owoc odkupienia Bożego
coraz gorliwiej przynosząc,
coraz większą też pomoc
od dobrotliwości Twoje utrzymywali.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa,
który z Tobą żyje i króluje
w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen.
Źródło: ks. H. Jackowski T. J. „Ewangelje niedzielne i świąteczne” (Wydawnictwo Księży Jezuitów, Kraków 1923).
za: http://vetusordo.pl/objasnienia2019ononps/
za: http://vetusordo.pl/objasnienia2019ononps/
Introitus Jer 29:11; 29:12; 29:14 Dicit Dóminus: Ego cógito cogitatiónes pacis, et non afflictiónis: invocábitis me, et ego exáudiam vos: et redúcam captivitátem vestram de cunctis locis. Ps 84:2 Benedixísti, Dómine, terram tuam: avertísti captivitátem Jacob. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Dicit Dóminus: Ego cógito cogitatiónes pacis, et non afflictiónis: invocábitis me, et ego exáudiam vos: et redúcam captivitátem vestram de cunctis locis. |
1
IntroitJer 29:11; 29:12; 29:14 Oto co mówi Pan: Ja żywię myśli pokoju, a nie udręczenia. Wzywać Mnie będziecie, a Ja was wysłucham, i sprowadzę was do domu ze wszystkich krajów waszego wygnania. Ps 84:2 Łaskawym okazałeś się, Panie, dla Twej ziemi: na dobre odmieniłeś los Jakuba. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Oto co mówi Pan: Ja żywię myśli pokoju, a nie udręczenia. Wzywać Mnie będziecie, a Ja was wysłucham, i sprowadzę was do domu ze wszystkich krajów waszego wygnania. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Excita, quǽsumus, Dómine, tuórum fidélium voluntátes: ut, divíni óperis fructum propénsius exsequéntes; pietátis tuæ remédia majóra percípiant. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Commemoratio S. Joannis a Cruce Confessoris et Ecclesiæ Doctoris Deus, qui sanctum Joánnem Confessórem tuum atque Doctorem perféctæ sui abnegatiónis et Crucis amatórem exímium effecísti: concéde; ut, ejus imitatióni júgiter inhæréntes, glóriam assequámur ætérnam. Commemoratio S. Chrysogoni Martyris Adésto, Dómine, supplicatiónibus nostris: ut, qui ex iniquitáte nostra reos nos esse cognóscimus, beáti Chrysógoni Mártyris tui intercessióne liberémur. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Prosimy Cię Panie, pobudź wolę wiernych Twoich, aby gorliwie korzystając z owoców służby Bożej, otrzymywali większą pomoc od Twojej ojcowskiej dobroci. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. Commemoratio S. Joannis a Cruce Confessoris et Ecclesiae Doctoris Boże, który św. Jana, Twego Wyznawcę i Doktora, uczyniłeś szczególnym miłośnikiem Krzyża i zupełnego wyrzeczenia się siebie, daj nam, abyśmy wytrwale idąc za jego przykładem osiągnęli wiekuistą chwałę. Wspomnienie św. Chryzogona Przychyl się, Panie, do naszych kornych próśb, a że obciążeni grzechami uświadamiamy sobie naszą winę, niech nas wyzwoli wstawiennictwo św. Chryzogona, Twojego Męczennika. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio Epístolæ beáti Pauli Apóstoli ad Colossénses Col 1:9-14 Fratres: Non cessámus pro vobis orántes et postulántes, ut impleámini agnitióne voluntátis Dei, in omni sapiéntia et intelléctu spiritáli: ut ambulétis digne Deo per ómnia placéntes: in omni ópere bono fructificántes, et crescéntes in scientia Dei: in omni virtúte confortáti secúndum poténtiam claritátis ejus in omni patiéntia, et longanimitáte cum gáudio, grátias agentes Deo Patri, qui dignos nos fecit in partem sortis sanctórum in lúmine: qui erípuit nos de potestáte tenebrárum, et tránstulit in regnum Fílii dilectiónis suæ, in quo habémus redemptiónem per sánguinem ejus, remissiónem peccatórum. R. Deo gratias. |
4
LekcjaCzytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan. Kol 1:9-14 Bracia: Nie przestajemy modlić się za was i prosić, abyście napełnieni byli poznaniem woli Bożej we wszelkiej mądrości i pojmowaniu duchowym. Abyście tez postępowali w sposób godny Boga, podobając Mu się we wszystkim, przynosząc owoc przez każdy dobry uczynek i wzrastając w poznawaniu Boga. A umocnieni wszelką mocą według potęgi chwały Jego, ku wszelkiej cierpliwości i stateczności z radością, dzięki czyńcie Bogu Ojcu, że nas uczynił godnymi, abyśmy się stali uczestnikami dziedzictwa świętych w światłości. (Bóg) wybawił nas z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna umiłowania swego. W Nim mamy odkupienie przez krew Jego, odpuszczenie grzechów. R. Bogu dzięki. |
Graduale Ps 43:8-9 Liberásti nos, Dómine, ex affligéntibus nos: et eos, qui nos odérunt, confudísti. V. In Deo laudábimur tota die, et in nómine tuo confitébimur in sǽcula. Allelúja, allelúja. Ps 129:1-2 De profúndis clamávi ad te, Dómine: Dómine, exáudi oratiónem meam. Allelúja. |
5
GraduałPs 43:8-9 Tyś nas wybawił, Panie, od naszych przeciwników, a tych, co nas nienawidzą, zawstydziłeś. V. Bogiem będziemy się chlubić cały dzień, i wysławiać imię Jego na wieki. Alleluja, alleluja. Ps 129:1-2 Z głębokości wołam do Ciebie, Panie: o Panie, wysłuchaj modlitwę moją. Alleluja. |
Evangelium Sequéntia +︎ sancti Evangélii secúndum Matthǽum R. Gloria tibi, Domine! Matt 24:15-35 In illo témpore: Dixit Jesus discípulis suis: Cum vidéritis abominatiónem desolatiónis, quæ dicta est a Daniéle Prophéta, stantem in loco sancto: qui legit, intélligat: tunc qui in Judǽa sunt, fúgiant ad montes: et qui in tecto, non descéndat tóllere áliquid de domo sua: et qui in agro, non revertátur tóllere túnicam suam. Væ autem prægnántibus et nutriéntibus in illis diébus. Oráte autem, ut non fiat fuga vestra in híeme vel sábbato. Erit enim tunc tribulátio magna, qualis non fuit ab inítio mundi usque modo, neque fiet. Et nisi breviáti fuíssent dies illi, non fíeret salva omnis caro: sed propter eléctos breviabúntur dies illi. Tunc si quis vobis díxerit: Ecce, hic est Christus, aut illic: nolíte crédere. Surgent enim pseudochrísti et pseudoprophétæ, et dabunt signa magna et prodígia, ita ut in errórem inducántur - si fíeri potest - étiam elécti. Ecce, prædíxi vobis. Si ergo díxerint vobis: Ecce, in desérto est, nolíte exíre: ecce, in penetrálibus, nolíte crédere. Sicut enim fulgur exit ab Oriénte et paret usque in Occidéntem: ita erit et advéntus Fílii hóminis. Ubicúmque fúerit corpus, illic congregabúntur et áquilæ. Statim autem post tribulatiónem diérum illórum sol obscurábitur, et luna non dabit lumen suum, et stellæ cadent de cælo, et virtútes cœlórum commovebúntur: et tunc parébit signum Fílii hóminis in cœlo: et tunc plangent omnes tribus terræ: et vidébunt Fílium hóminis veniéntem in núbibus cæli cum virtúte multa et majestáte. Et mittet Angelos suos cum tuba et voce magna: et congregábunt eléctos ejus a quátuor ventis, a summis cœlórum usque ad términos eórum. Ab árbore autem fici díscite parábolam: Cum jam ramus ejus tener fúerit et fólia nata, scitis, quia prope est æstas: ita et vos cum vidéritis hæc ómnia, scitóte, quia prope est in jánuis. Amen, dico vobis, quia non præteríbit generátio hæc, donec ómnia hæc fiant. Cœlum et terra transíbunt, verba autem mea non præteríbunt. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy +︎ Ewangelii świętej według Mateusza. R. Chwała Tobie Panie. Mt 24:15-35 Chrystus Pan zapowiada dwa wydarzenia: zburzenie Jerozolimy i koniec świata. Pierwsza zapowiedź spełniła się w roku 70. Po długim oblężeniu, pełnym niewymownych cierpień, Jerozolima została zdobyta przez Rzymian i zrównana z ziemią. Dokładne spełnienie się pierwszej części proroctwa jest rękojmią, że spełni się również druga część. Nadejdzie koniec świata i sąd. Najlepszym sposobem przygotowania się do niego jest życie prawdziwie chrześcijańskie. Onego czasu: Rzekł Jezus uczniom swoim: «Gdy ujrzycie brzydotę spustoszenia, zalegającą miejsce święte a przepowiedzianą przez Daniela proroka (kto czyta, niech zrozumie), wtedy ci, którzy są w Judei, niech uciekają w góry; a kto jest na dachu, niech nie zstępuje, aby co wziąć z domu swego; a kto jest na roli, niechaj nie wraca, by zabrać płaszcz swój. A biada brzemiennym i karmiącym w one dni. A proście, aby ucieczka wasza nie była w zimie albo w szabat. Będzie bowiem naówczas wielki ucisk, jakiego nie byto od początku świata aż dotąd, ani nie będzie. I gdyby nie zostały skrócone owe dni, nikt nie byłby zachowany, lecz dla wybranych będą skrócone dni owe. Wtedy, jeśliby wam kto rzekł: Oto tu jest Chrystus, albo tam — nie wierzcie. Powstaną bowiem fałszywi chrystusowie i fałszywi prorocy i czynić będą znaki wielkie i cuda, tak aby w błąd byli wprowadzeni (jeśli to być może) nawet i wybrani. Otom wam przepowiedział. Jeśliby wam tedy rzekli: oto na pustyni jest — nie wychodźcie; oto we wnętrzu domów — nie wierzcie. Albowiem jak błyskawica zabłyśnie od wschodu, a widna jest aż na zachodzie, tak będzie i przyjście Syna Człowieczego. Gdziebykolwiek było ciało, tam się zgromadzą i orły. A natychmiast po udręczeniu owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da światłości swojej, a gwiazdy spadać będą z nieba i moce niebieskie poruszone będą. A wówczas ukaże się na niebiosach znak Syna Człowieczego i wtedy płakać będą wszystkie pokolenia ziemi. I ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego w obłokach niebieskich z mocą wielką i majestatem. I pośle Aniołów swoich z trąbą i głosem wielkim, i zgromadzą wybranych Jego z czterech stron świata, od szczytu niebios aż do krańców ich. A od figowego drzewa uczcie się podobieństwa. Gdy już gałąź jego staje się miękka i wypuszcza liście, wiecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, w drzwiach. Zaprawdę powiadam wam, nie przeminie to pokolenie, dopóki nie stanie się to wszystko. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą». R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Ps 129:1-2 De profúndis clamávi ad te, Dómine: Dómine, exáudi oratiónem meam: de profúndis clamávi ad te, Dómine. |
8
OfiarowaniePs 129:1-2 Z głębokości wołam do Ciebie, Panie: o Panie, wysłuchaj modlitwę moją; z głębokości wołam do Ciebie, Panie. |
Secreta Propítius esto, Dómine, supplicatiónibus nostris: et, pópuli tui oblatiónibus precibúsque suscéptis, ómnium nostrum ad te corda convérte; ut, a terrenis cupiditátibus liberáti, ad cœléstia desidéria transeámus. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Commemoratio S. Joannis a Cruce Confessoris et Ecclesiæ Doctoris Sancti Joánnis Confessóris tui atque Doctóris nobis, Dómine, pia non désit orátio: quæ et múnera nostra concíliet; et tuam nobis indulgéntiam semper obtíneat. Commemoratio S. Chrysogoni Martyris Oblatis, quǽsumus, Dómine, placáre munéribus: et, intercedénte beáto Chrysógono Mártyre tuo, a cunctis nos defénde perículis. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaPanie, wejrzyj miłościwie na nasze pokorne prośby, a przyjąwszy ofiary i modlitwy Swojego ludu, zwróć wszystkie nasze serca ku Sobie, abyśmy wolni od ziemskich pożądań skierowali swe pragnienia ku niebu. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Commemoratio S. Joannis a Cruce Confessoris et Ecclesiae Doctoris Panie, niech nam nie zabraknie serdecznej modlitwy świętego Jana, Twego Wyznawcy i Doktora, która zaleci Tobie naszą ofiarę i wyjedna nam Twoje przebaczenie. Wspomnienie św. Chryzogona Panie, daj się przebłagać złożonymi darami, a za wstawiennictwem św. Chryzogona, Twojego Męczennika, broń nas od wszelkich niebezpieczeństw. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio de sanctissima Trinitate Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias ágere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: Qui cum unigénito Fílio tuo et Spíritu Sancto unus es Deus, unus es Dóminus: non in unius singularitáte persónæ, sed in uníus Trinitáte substántiæ. Quod enim de tua glória, revelánte te, crédimus, hoc de Fílio tuo, hoc de Spíritu Sancto sine differéntia discretiónis sentímus. Ut in confessióne veræ sempiternǽque Deitátis, et in persónis propríetas, et in esséntia únitas, et in majestáte adorétur æquálitas. Quam laudant Angeli atque Archángeli, Chérubim quoque ac Séraphim: qui non cessant clamáre cotídie, una voce dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja o Trójcy Przenajświętszej Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże: Ty z jednorodzonym Synem Twoim i Duchem Świętym jednym jesteś Bogiem, jednym jesteś Panem, nie w jedności jednej osoby, lecz w jednej istocie Trójcy. W co bowiem z objawienia Twego wierzymy o Twej chwale, to samo utrzymujemy bez żadnej różnicy o Twoim Synu i o Duchu Świętym. Tak iż wyznając prawdziwe i wiekuiste Bóstwo wielbimy odrębność Osób, jedność w istocie i równość w majestacie. Majestat ten chwalą Aniołowie i Archaniołowie, Cherubini i Serafini, którzy nie przestają wołać codziennie powtarzając jednym głosem: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Marc 11:24 Amen, dico vobis, quidquid orántes pétitis, crédite, quia accipiétis, et fiet vobis. |
13
KomuniaMk 11:24 Zaprawdę powiadam wam: wierzcie, że otrzymacie wszystko, o cokolwiek modląc się prosicie, a stanie się wam. |
Postcommunio Orémus. Concéde nobis, quǽsumus, Dómine: ut per hæc sacraménta quæ súmpsimus, quidquid in nostra mente vitiósum est, ipsorum medicatiónis dono curétur. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Commemoratio S. Joannis a Cruce Confessoris et Ecclesiæ Doctoris Ut nobis, Dómine, tua sacrifícia dent salútem: beátus Joánnes Confessor tuus et Doctor egrégius, quǽsumus, precátor accédat. Commemoratio S. Chrysogoni Martyris Tui, Dómine, perceptióne sacraménti, et a nostris mundémur occúltis, et ab hóstium liberémur insídiis. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Prosimy Cię, Panie, spraw, aby uzdrawiająca moc Sakramentu, który przyjęliśmy, uleczyła nasze dusze ze wszystkich złych skłonności. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. Commemoratio S. Joannis a Cruce Confessoris et Ecclesiae Doctoris Prosimy Cię, Panie, niech święty Jan, Twój Wyznawca i znamienity Doktor, wstawi się jako orędownik, aby ta ofiara Twoja dała nam zbawienie. Wspomnienie św. Chryzogona Panie, niech przyjęcie Twego Sakramentu oczyści nas z ukrytych grzechów i wybawi od zasadzek nieprzyjacielskich. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Niedziela ostatnia po Zielonych Świątkach
Pamięć na koniec świata i na idący za tym sąd ostateczny jest rzeczą nader zbawienną dla każdego chrześcijanina. Z tego powodu Kościół nasz święty wyznaczył na niedzielę dzisiejszą i na pierwszą Adwentu tę właśnie prawdę do rozmyślania. Otóż Ewangelie wtedy czytane podobne są co do swej treści, zwłaszcza druga połowa dzisiejszej i Ewangelia niedzieli następnej. Dlatego dziś rozważymy pierwszą tylko połowę wyżej przytoczonego ustępu.
Opowiada Mateusz św., że pewnego razu Apostołowie, patrząc z pochyłości góry Oliwnej na Jerozolimę, a nie przypuszczając, by tak piękne i ludne miasto miało nie istnieć do skończenia świata, pytali Zbawiciela, kiedy ów koniec przyjdzie i jakie tego będą znaki. Zapytywali o dwie rzeczy: o koniec świata i o zburzenie Jerozolimy. Pan Jezus im też na oba pytania razem odpowiada i obu wypadków jednakowe znaki podaje. Mógłby stąd kto mniemać, iż i koniec Jerozolimy i koniec świata w jednym czasie nastąpi. Lecz gdzieindziej i sam Chrystus Pan i Paweł św. Apostoł dosyć wyraźnie okazują, iż jedno za drugim nie tak prędko przypadnie. Zresztą zburzenie Jerozolimy miało miejsce już w lat 38 po Wniebowstąpieniu Pańskim, a kiedy przyjdzie koniec świata i sąd ostateczny, wiedzieć z pewnością nie możemy. Jednak dla pociechy i przestrogi wiernych, aby byli tym czujniejsi, podał Zbawiciel pewne znaki, z których chrześcijanie czasów ostatecznych będą mogli wnosić, że bliskie jest przyjście Najwyższego Sędziego. Jak zaś z jednej strony pożar i zniszczenie miasta i świątyni jest obrazem tego, co się ma dziać pod koniec świata, tak z drugiej, czytając święte proroctwo Chrystusowe i widząc, jak dokładnie spełniło się na Jerozolimie, mamy utwierdzać swą wiarę, że i to, co On przepowiedział o powtórnym swym przyjściu, o sądzie ostatecznym, o nagrodzie i karze wiecznej, spełni się niezawodnie, albowiem słowa Jego przeminąć nie mogą.
Gdy ujrzycie brzydkość spustoszenia... na miejscu świętym. Daniel prorok, żyjący na pięćset przeszło lat przed Chrystusem Panem, wyliczył z natchnienia Bożego liczbę lat, jakie upłynąć miały do czasu przyjścia Zbawiciela. Nadto przepowiedział, iż Żydzi Pana nie przyjmą, za co ich sprawiedliwość Boska odrzuci; że za karę przyjdzie wojsko bałwochwalcze, oblegnie Jerozolimę, zburzy ją i zniszczy wraz ze świątynią, która odtąd więcej odbudowaną nie będzie. Stało się to, jak wiemy w lat 38 po wniebowstąpieniu Pana Jezusa.
Tedy, którzy są w żydowskiej ziemi, niech uciekają na góry. Gdy wojska rzymskie miały oblec Jerozolimę, chrześcijanie, tamże mieszkający, skorzystali z tej przestrogi i schronili się w górach, leżących na północo-wschodzie za Jordanem. W mieście pozostali sami niewierni Żydzi, rozumiejąc, że nieprzyjaciel nie zdobędzie tak obronnego grodu. Tymczasem inaczej się stało.
Kto na dachu, niechaj nie zstępuje. Dachy w krajach południowych są zupełnie płaskie, a przy tym ogrodzone kamiennym murkiem. Na nich to mieszkańcy używają wywczasu i świeżego powietrza. Te i następne słowa Zbawiciela wyrażają potrzebę wielkiego pośpiechu, wobec mających oblec Jerozolimę wojsk nieprzyjacielskich.
Albowiem natenczas będzie wielki ucisk. Chciał przez to Pan Jezus wskazać na okropności, jakie się miały dziać przy zdobywaniu miasta świętego. Dziejopisarze wspominają, iż w samej Jerozolimie zginęło wtedy milion sto tysięcy Żydów, reszta poszła do niewoli, sprzedawana za bezcen. Miasto zburzono, a choć je potem odbudowali tamże osiadli poganie, przecież niezupełnie na tym samym miejscu.
Wtedy gdyby wam kto rzekł: Oto tu jest Chrystus, albo gdzieindziej, nie wierzcie. Albowiem powstaną fałszywi Chrystusowie. Rozumieli Żydzi, że już minął czas przyjścia Mesjasza, bo tak wskazywały księgi święte. A ponieważ prawdziwego odrzucili, więc dawali posłuch fałszywym, którzy zjawiali się jeden po drugim i obałamuciwszy na krótki czas swych ziomków, nędznie ginęli, sprowadzając jeszcze większe klęski na swój naród. Tymczasem prawdziwy Mesjasz, Chrystus Pan, już nie przyjdzie, aż na sąd ostateczny, a wówczas przyjście Jego będzie jako błyskawica. Bo jako błyskawica jawna jest i jasna każdemu, tak i On jawnie się ukaże, nie trzeba Go będzie szukać po puszczach i tajemnych gmachach.
Gdziekolwiek by było ciało, tam się i orły zgromadzą. Gdzie się zlatuje ptactwo drapieżne, znak to, że tam są trupy na żer. Tak również, gdy to się stać miało, co wyżej opisano, już bliska była ostateczna ruina kraju i miasta świętego. Czego dotąd jesteśmy świadkami, albowiem Palestyna pełna jest ruin, a odbudowana później Jerozolima już więcej nie jest stolicą żydowskiego narodu.
Podobne tym i inne znaki poprzedzą również sąd ostateczny. Kiedy to będzie, nie wiemy, bo i znaków owych nie widzimy tak dalece, iżby można było mówić o bliskości końca świata. To przecież wiemy, że prócz sądu ostatecznego może niedługo czeka nas sąd szczegółowy, zaraz po śmierci. Na ten więc, jak i na śmierć dobrą się gotujmy. Abyśmy zaś mogli z Ewangelii dzisiejszej wyciągnąć jakiś bliższy dla duszy naszej pożytek, rozważmy ją nieco w znaczeniu duchowym.
Przede wszystkim ostrzega nas Zbawiciel przed brzydkością spustoszenia. Co to za brzydkość spustoszenia? Należy tu rozumieć wszelką fałszywą naukę, wszelkie zgorszenie i zepsucie obyczajów, które, niestety, w tych nieszczęsnych czasach bardzo się rozmnożyło. Zwłaszcza tak nazwani socjaliści chcieliby na nowo świat urządzać, więc głoszą jakieś nowe, Ewangelii wcale nieznane zasady, jak np. że trzeba cudzą własność odebrać, a zaprowadzić wspólne posiadanie. Stąd tyle zamieszania i niepokoju z ich powodu. Obiecują wprawdzie ludzi uszczęśliwić, a tymczasem wielu i bardzo wielu przyprowadzili do ostatecznej nędzy. Inni, anarchiści, burzą, grabią, za nic sobie mają życie bliźniego. Inni, oderwawszy się od Kościoła, uczynili brzydkość spustoszenia, robiąc z duszami to, co tamci z życiem i mieniem ludzkim. Przeciwko tym wszystkim kazał Pan Jezus uciekać na góry. Cóż to za góry? Są to owe góry wieczne, czyli nauka i prawdy świętego katolickiego Kościoła, o którym napisano w Piśmie Bożym: Fundamenty jego na górach świętych (Ps. LXXXVI, 1). Trzymajmy się wiernie tej matki, Kościoła Chrystusowego. W nim pewność i nieomylność, poza nim błąd i zamieszanie. Mówmy z Psalmistą: Podniosłem oczy moje na góry, skąd mi przyjdzie pomoc (Ps. CXX, 1). A skoro z łaski Bożej jesteśmy na górze Kościoła świętego powszechnego, nie zstępujmy na dół, nie słuchajmy poduszczeń złych ludzi, strzeżmy się grzechu i obrazy Boskiej. Nie traćmy czasu na próżne głupstwa, z których ani Pan Bóg chwały, ani bliźni nasi pożytku, ani my zasługi mieć nie będziemy, ale rączym krokiem spieszmy do ojczyzny niebieskiej, gdzie nas żaden nieprzyjaciel duszny nie będzie mógł dosięgnąć. Uciekajmy od fałszywych Chrystusów, nauczycieli błędu i kłamstwa, od zwodzicieli, siejących rozterki i nienawiść; gdy oni będą obiecywać światłość, strzeżmy się ciemności; gdy będą mówić pokój, obawiajmy się wojny; gdy będą przyrzekać żyzność i taniość, obawiajmy się drożyzny i nędzy.
Prośmy jeszcze Boga, aby ta ucieczka nasza, czyli to przejście z ziemi w świat inny nie było w zimie, która oznacza czas, gdy miłość ostygnie na świecie, gdy światło wiary w sercach przygaśnie, gdy człowiek nie będzie mógł znaleźć ani drogi, ani miejsca, na którym by stanął bezpiecznie, gdy nastaną waśnie i niezgody. Prośmy, aby dzień ostatni życia nie był sobotą, która będąc u Żydów dniem wolnym od pracy, oznacza tu próżnowanie od dobrych uczynków i oddawanie się zbytkom i niewstrzemięźliwości. Strzeż nas, Panie Boże, od takiej zimy i takiej soboty, aby nas dzień śmierci naszej i dzień sądu nie zastał ostygłych w wierze i miłości prawdziwej, ani tak szkodliwie próżnujących. Spraw, abyśmy zawsze stojąc przy Tobie, Jezu, prawdziwy Mesjaszu i Odkupicielu, trzeźwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli na tym świecie; abyśmy czekali błogosławionej nadziei i przyjścia Twej chwały, wielki Boże i Zbawco nasz, który z Ojcem i Duchem Świętym królujesz na wieki.
Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 305-309.
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_60.htm
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_60.htm
Żywot świętego Jana od Krzyża.
(Żył około roku Pańskiego 1591).
Jan Yepez, syn biednego płóciennika, urodził się w roku 1542 w Hiszpanii i rychło stracił ojca. Dla lepszego utrzymania przeniosła się matka z trojgiem dziatek do Mediny del Campo. Jan odznaczał się już jako chłopiec osobliwszą skłonnością do samotności, modlitwy i zaparcia się samego siebie. W nocy sypiał na chróście, aby rychlej wstawać do modlitwy. Wielkie też czuł nabożeństwo do Matki Boskiej. Pewnego razu bawiąc się z rówieśnikami w pobliżu głębokiego dołu, wpadł weń, a przestraszeni towarzysze uciekli. Wtem ukazała mu się Najświętsza Panna i podała mu rękę. Chłopiec, cały zbłocony, lękał się jakoś dotknąć Jej ręki, więc pojawił się jakiś nieznajomy (może Anioł Stróż), podał mu długą żerdź i wyciągnął go na brzeg.
W szkole należał Jan do uczniów najpilniejszych, najlepszych i najskromniejszych, i był prawdziwą ozdobą zakładu. Biednej matce nie starczyło funduszów na dalsze wykształcenie, miał się przeto wyuczyć rzemiosła, ale okazał się niezdatnym. Przyjął go tedy administrator jednego szpitala, a widząc jego wierność, staranność około chorych, pokorę i szczerą pobożność, tak go pokochał, że pozwolił mu chodzić do szkół Ojców Jezuitów, pragnął go bowiem wykształcić na kapelana szpitalnego.
Lubo Jan mało miał czasu do zajmowania się nauką w domu, czynił jednak znaczne postępy i pragnął poświęcić się stanowi duchownemu, z pokory wszakże nie śmiał przyjąć święceń. I tak w r. 1563 wstąpił do Karmelitów, gdzie zwierzchność klasztorna zamiast go zachęcać do dostąpienia ewangelicznej doskonałości, musiała hamować jego zbytnią względem siebie surowość.
W czasie tym zajmowała się św. Teresa reformą zakonu Karmelitańskiego i przywróceniem dawnej surowości reguły. Za pozwoleniem zwierzchności klasztornej zaprowadziła już nawet tę reformę w kilku klasztorach żeńskich i myślała o zreformowaniu męskich. Bystre jej oko dostrzegło w młodym Janie męża, który silnie mógł poprzeć jej zamiary i dlatego zaszczyciła go swem zaufaniem. Otrzymawszy od przełożonych pozwolenie, osiadł Jan w nędznej jakiejś chacie chłopskiej, którą darowano św. Teresie na założenie w niej pierwszego klasztoru męskiego z pierwotną ścisłą regułą. Pokrewny mu duchem kapłan Antoni a Jesu i jeden braciszek zamieszkali tam. Odbywszy nowicyat, dali dwaj młodzi Karmelici początek zakonowi Karmelitów Bosych, zatwierdzonemu przez Papieży Piusa V i Grzegorza XIII. Jan otrzymał nazwę „Jan od Krzyża.“ Wkrótce musiano założyć dwa nowe klasztory. Jan pełnił obowiązki mistrza nowicyuszów i spowiednika zakonnic w Awilli, gdzie święta Teresa była przełożoną. Z jak największą pilnością pracował nad utwierdzeniem ducha religijnego w młodych zakładach i starał się nie tylko kazaniami, ale i własnym przykładem zachęcać nawet świeckich do prawdziwej pobożności. Często wpadał w zachwycenia, jako też miewał widzenia rzeczy niebieskich. Niezadługo wystawił go Pan Bóg na ciężką próbę, dając mu sposobność udowodnienia, że rzeczywiście zasługuje na nazwę „Jan od Krzyża.“ Na kapitule w Placencyi oskarżono Jana o nieprawne zaprowadzenie nowości w regule klasztornej i wzniecanie nieporozumień w zakonie. Przyszło nawet do tego, że świętobliwego mnicha przyaresztowano w Awilli, osadzono w Toledzie w komórce na poddaszu i co piątek tak mocno rózgami sieczono, że po wielu latach jeszcze widać było na ciele jego znaki tych biczowań. Po dziesięciu miesiącach udało mu się ratować się ucieczką. Wskutek wstawienia się króla Filipa II, pozwolił Grzegorz XIII Karmelitom Bosym utworzyć osobną prowincyę z własnymi zwierzchnikami. Jan został przeorem klasztoru na górze Kalwaryjskiej. Tutaj napisał na prośby braci zakonnej dwa dzieła: „O wstępowaniu na górę Karmel“ i „O ciemnej nocy duszy.“ W klasztorze tym panował wielki niedostatek. Pewnego dnia żalił się przed nim szafarz, że niema ani kawałka chleba na dzień następny. Jan rzekł z uśmiechem: „Ma Pan Bóg jeszcze dość czasu, aby nas zaopatrzyć.“ Nazajutrz rano ponowił szafarz swe skargi, a Jan zachęcał do modlitwy i ufności w Bogu. Wtem przychodzi człowiek jakiś, przynosi hojną jałmużnę i mówi do furtyana: „Całą noc nie mogłem oka zamknąć. Ciągle słyszałem cierpkie wyrzuty: Czy się nie wstydzisz mieć takie zapasy, gdy biedni bracia w klasztorze przymierają głodem?“
Tymczasem przyszła nowa próba na zakon. Życie klasztorne miało być życiem pokuty i modlitwy. Niektórzy zakonnicy wpadli też na pomysł, ażeby pomnożyć godziny odprawiania w chórze i nabożeństwo, za to złagodzić ścisłość samotności i ciągłej modlitwy. Na generalnej kapitule roku 1583 przemawiał Jan przeciw tym nowościom, jako też większa część zgodziła się na jego poglądy i mianowała go zastępcą prowincyała w Andaluzyi. Na tem stanowisku pełnił obowiązki z łagodnością bez chwiejności, ze ścisłością bez dokuczliwości, z energią bez uporczywości. Przejęty duchem reguły, walczył przeciw miewaniu kazań poza klasztorem, urządzaniu nadzwyczajnych uroczystości, rozbudzających ciekawość ludu, jako też przeciw zbytniej okazałości kościołów, która zakonników zmusza do uciążliwej żebraniny, a wiernych do skarg na natręctwo kwestarzy. W tem wszystkiem przyświecał sam dobrym przykładem. Gdy go Pan Jezus raz zapytał, jakiej nagrody żąda za swe prace, odpowiedział: „Pragnę cierpieć za Ciebie, Panie i być wzgardzonym.“ Pan spełnił życzenia jego.
Na generalnej kapitule roku 1588 stanęło kilka uchwał, na które się żadną miarą zgodzić nie mógł. Nie obrano go więc prowincyałem, jak się wielu spodziewało, nawet żadnego mu nie powierzono urzędu, lecz powołano go jako prostego księdza do ustronnego klasztoru Pennueli.
Cieszyło Jana to poniżenie, gdyż mógł się oddać modlitwie i umartwieniu i napisać kilka dzieł niepospolitej wartości. Miłym mu też był pobyt na tej skalistej pustyni; gdy zaś jeden z braci zakonnej temu się dziwił, odpowiedział mu Jan: „Mam daleko mniejszy rejestr grzechów przy spowiedzi, gdy bawię między skałami, aniżeli gdy przestaję z ludźmi.“ Innym razem radził mu ktoś by nie był tak surowym dla siebie, lecz on odpowiedział na to: „Szukam Jezusa, a szukając, najdę Go tylko na krzyżu.“
Nieprzyjaciele nie dawali mu spokoju. Jeden chciał potwarzą i fałszowanymi listami ściągnąć na niego proces kryminalny, inni namawiali prowincyała, by go wysłał na misyę do Indyi. Jako też Jan wybierał się już w podróż, ale Bóg zdał na niego inną misyę. Stało się tedy, iż biedny zakonnik zachorował na nogę. Ponieważ w Pennueli nie było lekarza, prowincyał pozostawił mu do woli, czy chce osiąść w Baezie czy w Ubedzie. W Baezie był przeor jego przyjacielem, w Ubedzie rządził klasztorem zawzięty nieprzyjaciel Jana, mimo to osiadł w Ubedzie i doznawał od przeora jak największych dokuczliwości. Ten zakazał go odwiedzać, a sam przychodził tylko na to, aby mu robić cierpkie wyrzuty; nadto odebrał mu tego, który go opatrywał. Gdy kto litościwy przysłał cokolwiek pożywienia lub bielizny, przeor kazał z przekąsem powiedzieć, że takie wygódki nie są stosowne dla surowego reformatora. Jan wszystkie te przymówki i utrapienia znosił cierpliwie.
Gdy prowincyała doszła wiadomość o tych dokuczliwościach, przeniósł przeora do innego klasztoru i kazał lepiej pielęgnować chorego. Ból nogi powiększył się jednak, a ciało pokryło się ropiącymi wrzodami, które napróżno przecinano i palono. Chory dziękował Bogu za te straszne cierpienia, nie puszczając krzyża z ręki. Trzy dni trwały te męczarnie, aż przyszła śmierć pożądana.
Po przyjęciu Sakramentów świętych przeprosił braci za mimowolne uchybienia, a przeora znowu za to, że mu tyle przykrości wyrządził. Tenże rozpłakał się rzewnie, prosił o darowanie i żałował swego zaślepienia. Całując krucyfiks, skonał Jan dnia 14 grudnia 1591 r. Papież Benedykt XIII zaliczył go do Świętych i kazał jego pamięć obchodzić dnia 24 listopada. Pisma jego w dwóch tomach są wymownem świadectwem jego gorącej pobożności.
Lubo Jan mało miał czasu do zajmowania się nauką w domu, czynił jednak znaczne postępy i pragnął poświęcić się stanowi duchownemu, z pokory wszakże nie śmiał przyjąć święceń. I tak w r. 1563 wstąpił do Karmelitów, gdzie zwierzchność klasztorna zamiast go zachęcać do dostąpienia ewangelicznej doskonałości, musiała hamować jego zbytnią względem siebie surowość.
W czasie tym zajmowała się św. Teresa reformą zakonu Karmelitańskiego i przywróceniem dawnej surowości reguły. Za pozwoleniem zwierzchności klasztornej zaprowadziła już nawet tę reformę w kilku klasztorach żeńskich i myślała o zreformowaniu męskich. Bystre jej oko dostrzegło w młodym Janie męża, który silnie mógł poprzeć jej zamiary i dlatego zaszczyciła go swem zaufaniem. Otrzymawszy od przełożonych pozwolenie, osiadł Jan w nędznej jakiejś chacie chłopskiej, którą darowano św. Teresie na założenie w niej pierwszego klasztoru męskiego z pierwotną ścisłą regułą. Pokrewny mu duchem kapłan Antoni a Jesu i jeden braciszek zamieszkali tam. Odbywszy nowicyat, dali dwaj młodzi Karmelici początek zakonowi Karmelitów Bosych, zatwierdzonemu przez Papieży Piusa V i Grzegorza XIII. Jan otrzymał nazwę „Jan od Krzyża.“ Wkrótce musiano założyć dwa nowe klasztory. Jan pełnił obowiązki mistrza nowicyuszów i spowiednika zakonnic w Awilli, gdzie święta Teresa była przełożoną. Z jak największą pilnością pracował nad utwierdzeniem ducha religijnego w młodych zakładach i starał się nie tylko kazaniami, ale i własnym przykładem zachęcać nawet świeckich do prawdziwej pobożności. Często wpadał w zachwycenia, jako też miewał widzenia rzeczy niebieskich. Niezadługo wystawił go Pan Bóg na ciężką próbę, dając mu sposobność udowodnienia, że rzeczywiście zasługuje na nazwę „Jan od Krzyża.“ Na kapitule w Placencyi oskarżono Jana o nieprawne zaprowadzenie nowości w regule klasztornej i wzniecanie nieporozumień w zakonie. Przyszło nawet do tego, że świętobliwego mnicha przyaresztowano w Awilli, osadzono w Toledzie w komórce na poddaszu i co piątek tak mocno rózgami sieczono, że po wielu latach jeszcze widać było na ciele jego znaki tych biczowań. Po dziesięciu miesiącach udało mu się ratować się ucieczką. Wskutek wstawienia się króla Filipa II, pozwolił Grzegorz XIII Karmelitom Bosym utworzyć osobną prowincyę z własnymi zwierzchnikami. Jan został przeorem klasztoru na górze Kalwaryjskiej. Tutaj napisał na prośby braci zakonnej dwa dzieła: „O wstępowaniu na górę Karmel“ i „O ciemnej nocy duszy.“ W klasztorze tym panował wielki niedostatek. Pewnego dnia żalił się przed nim szafarz, że niema ani kawałka chleba na dzień następny. Jan rzekł z uśmiechem: „Ma Pan Bóg jeszcze dość czasu, aby nas zaopatrzyć.“ Nazajutrz rano ponowił szafarz swe skargi, a Jan zachęcał do modlitwy i ufności w Bogu. Wtem przychodzi człowiek jakiś, przynosi hojną jałmużnę i mówi do furtyana: „Całą noc nie mogłem oka zamknąć. Ciągle słyszałem cierpkie wyrzuty: Czy się nie wstydzisz mieć takie zapasy, gdy biedni bracia w klasztorze przymierają głodem?“
Tymczasem przyszła nowa próba na zakon. Życie klasztorne miało być życiem pokuty i modlitwy. Niektórzy zakonnicy wpadli też na pomysł, ażeby pomnożyć godziny odprawiania w chórze i nabożeństwo, za to złagodzić ścisłość samotności i ciągłej modlitwy. Na generalnej kapitule roku 1583 przemawiał Jan przeciw tym nowościom, jako też większa część zgodziła się na jego poglądy i mianowała go zastępcą prowincyała w Andaluzyi. Na tem stanowisku pełnił obowiązki z łagodnością bez chwiejności, ze ścisłością bez dokuczliwości, z energią bez uporczywości. Przejęty duchem reguły, walczył przeciw miewaniu kazań poza klasztorem, urządzaniu nadzwyczajnych uroczystości, rozbudzających ciekawość ludu, jako też przeciw zbytniej okazałości kościołów, która zakonników zmusza do uciążliwej żebraniny, a wiernych do skarg na natręctwo kwestarzy. W tem wszystkiem przyświecał sam dobrym przykładem. Gdy go Pan Jezus raz zapytał, jakiej nagrody żąda za swe prace, odpowiedział: „Pragnę cierpieć za Ciebie, Panie i być wzgardzonym.“ Pan spełnił życzenia jego.
Na generalnej kapitule roku 1588 stanęło kilka uchwał, na które się żadną miarą zgodzić nie mógł. Nie obrano go więc prowincyałem, jak się wielu spodziewało, nawet żadnego mu nie powierzono urzędu, lecz powołano go jako prostego księdza do ustronnego klasztoru Pennueli.
Cieszyło Jana to poniżenie, gdyż mógł się oddać modlitwie i umartwieniu i napisać kilka dzieł niepospolitej wartości. Miłym mu też był pobyt na tej skalistej pustyni; gdy zaś jeden z braci zakonnej temu się dziwił, odpowiedział mu Jan: „Mam daleko mniejszy rejestr grzechów przy spowiedzi, gdy bawię między skałami, aniżeli gdy przestaję z ludźmi.“ Innym razem radził mu ktoś by nie był tak surowym dla siebie, lecz on odpowiedział na to: „Szukam Jezusa, a szukając, najdę Go tylko na krzyżu.“
Nieprzyjaciele nie dawali mu spokoju. Jeden chciał potwarzą i fałszowanymi listami ściągnąć na niego proces kryminalny, inni namawiali prowincyała, by go wysłał na misyę do Indyi. Jako też Jan wybierał się już w podróż, ale Bóg zdał na niego inną misyę. Stało się tedy, iż biedny zakonnik zachorował na nogę. Ponieważ w Pennueli nie było lekarza, prowincyał pozostawił mu do woli, czy chce osiąść w Baezie czy w Ubedzie. W Baezie był przeor jego przyjacielem, w Ubedzie rządził klasztorem zawzięty nieprzyjaciel Jana, mimo to osiadł w Ubedzie i doznawał od przeora jak największych dokuczliwości. Ten zakazał go odwiedzać, a sam przychodził tylko na to, aby mu robić cierpkie wyrzuty; nadto odebrał mu tego, który go opatrywał. Gdy kto litościwy przysłał cokolwiek pożywienia lub bielizny, przeor kazał z przekąsem powiedzieć, że takie wygódki nie są stosowne dla surowego reformatora. Jan wszystkie te przymówki i utrapienia znosił cierpliwie.
Gdy prowincyała doszła wiadomość o tych dokuczliwościach, przeniósł przeora do innego klasztoru i kazał lepiej pielęgnować chorego. Ból nogi powiększył się jednak, a ciało pokryło się ropiącymi wrzodami, które napróżno przecinano i palono. Chory dziękował Bogu za te straszne cierpienia, nie puszczając krzyża z ręki. Trzy dni trwały te męczarnie, aż przyszła śmierć pożądana.
Po przyjęciu Sakramentów świętych przeprosił braci za mimowolne uchybienia, a przeora znowu za to, że mu tyle przykrości wyrządził. Tenże rozpłakał się rzewnie, prosił o darowanie i żałował swego zaślepienia. Całując krucyfiks, skonał Jan dnia 14 grudnia 1591 r. Papież Benedykt XIII zaliczył go do Świętych i kazał jego pamięć obchodzić dnia 24 listopada. Pisma jego w dwóch tomach są wymownem świadectwem jego gorącej pobożności.
Nauka moralna.
Święty Jan od Krzyża mówi: „Nie postąpisz kroku naprzód, jeśli naśladować nie będziesz Chrystusa, który jest drogą, prawdą i bramą, którą wejść winieneś do Królestwa niebieskiego, gdyż duszy, która stroni od naśladowania Chrystusa, nie uważam za duszę dobrą. Staraj się, aby pierwszą myślą było pragnienie naśladowania Chrystusa.
Wyrzeknij się wszelkich przyjemności, jakie się nastręczą twym zmysłom, jeśli nie będą zmierzały do chwały Boga. Chrystus w tem życiu ziemskiem dążył jedynie do tego, aby pełnić wolę Ojca Swego. Nie bierz sobie za przykład żadnego człowieka, choćby i najświętobliwszego, gdyż szatan ci wskaże jego ułomności; naśladuj Chrystusa, ten wzór doskonałości i świętości, a nie omylisz się. Żyj na wewnątrz i na zewnątrz na krzyżu wespół z Chrystusem, a osięgniesz spokój duszy. Chrystus ukrzyżowany niech ci wystarczy, z Nim cierp, z Nim spocznij, bez Niego nie cierp i nie spoczywaj. — Staraj się pozbyć miłości własnej; kto siebie ceni, nie zaprze się siebie samego i nie idzie za Chrystusem. Nadewszystko miłuj cierpienia i nie myśl, że znosząc je, zyskasz wielką zasługę wobec Tego, który nie wahał się za ciebie umrzeć. Jeśli chcesz posieść Chrystusa, nie szukaj Go bez krzyża. Kto nie szuka krzyża, nie szuka chwały Boga. Każdy pragnie mieć udział w skarbach i rozkoszach wiekuistych Boga, ale nie wielu jest, co chcą ponosić trudy i cierpienia z miłości do Syna Bożego.“
Wyrzeknij się wszelkich przyjemności, jakie się nastręczą twym zmysłom, jeśli nie będą zmierzały do chwały Boga. Chrystus w tem życiu ziemskiem dążył jedynie do tego, aby pełnić wolę Ojca Swego. Nie bierz sobie za przykład żadnego człowieka, choćby i najświętobliwszego, gdyż szatan ci wskaże jego ułomności; naśladuj Chrystusa, ten wzór doskonałości i świętości, a nie omylisz się. Żyj na wewnątrz i na zewnątrz na krzyżu wespół z Chrystusem, a osięgniesz spokój duszy. Chrystus ukrzyżowany niech ci wystarczy, z Nim cierp, z Nim spocznij, bez Niego nie cierp i nie spoczywaj. — Staraj się pozbyć miłości własnej; kto siebie ceni, nie zaprze się siebie samego i nie idzie za Chrystusem. Nadewszystko miłuj cierpienia i nie myśl, że znosząc je, zyskasz wielką zasługę wobec Tego, który nie wahał się za ciebie umrzeć. Jeśli chcesz posieść Chrystusa, nie szukaj Go bez krzyża. Kto nie szuka krzyża, nie szuka chwały Boga. Każdy pragnie mieć udział w skarbach i rozkoszach wiekuistych Boga, ale nie wielu jest, co chcą ponosić trudy i cierpienia z miłości do Syna Bożego.“
Modlitwa.
Boże, któryś świętego Jana, Wyznawcę Twojego, uczynił przedziwnym miłośnikiem krzyża i doskonałego zaparcia się, spraw łaskawie, prosimy, abyśmy starając się go naśladować, chwały wiekuistej dostąpili. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 24-go listopada uroczystość świętego Jana od Krzyża, Wyznawcy, którego dzień zgonu przypada na 14 grudnia. — Tegoż dnia męczeństwo św. Chryzogona, co po długiem więzieniu, zniesionem z największą cierpliwością dla Wiary świętej, przywiedziony został na rozkaz Dyoklecyana do Akwilei, tamże ścięty i potem do morza wrzucony, czem zakończył żywot jako Męczennik. — W Rzymie pamiątka świętego Krescencyana, Męczennika, wspomnianego w męczeństwie św. Marcella, Papieża. — W Amelii w Umbryi męczeństwo św. Firminy, Dziewicy, po wielu innych męczarniach powieszonej w prześladowaniu Dyoklecyańskiem i palonej pochodniami, aż wreszcie ducha wyzionęła. — Pod Koryntem śmierć męczeńska św. Aleksandra, co za Juliana Apostaty i starosty Sallustyusza wyznawał wiarę swą aż do ostatniego tchnienia. — W Kordowie pamiątka św. Flory i Maryi, Dziewic i Męczenniczek, które po długiem więzieniu zabite zostały mieczem w maurytańskiem prześladowaniu chrześcijan. — W Perugii uroczystość św. Felicyssyma, Męczennika. — W Medyolanie uroczystość św. Protazego, Biskupa, co na Soborze w Sardyce bronił przed cesarzem Konstansem niewinności św. Atanazego i później po zniesieniu dla wiary i Kościoła wielu utrapień, zasnął pobożnie w Panu. — W klasztorze w Blaye pamiątka św. Romana, Kapłana, którego świętość poświadcza sława cudów jego. — W Auwernii uroczystość św. Porcyana, Opata, słynącego za króla Teodoryka z cudów swoich.
za: https://pl.wikisource.org/wiki/%C5%BBywot_%C5%9Bwi%C4%99tego_Jana_od_Krzy%C5%BCa
za: https://pl.wikisource.org/wiki/%C5%BBywot_%C5%9Bwi%C4%99tego_Jana_od_Krzy%C5%BCa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz