S. Elisabeth Viduae ~ Duplex
Tempora: Feria II infra Hebdomadam VI quae superfuit post Epiphaniam IV. Novembris
Tempora: Feria II infra Hebdomadam VI quae superfuit post Epiphaniam IV. Novembris
Żywot świętej Elżbiety, Wdowy.
(Żyła około roku Pańskiego 1225).
Elżbieta królewna miała ojca króla węgierskiego, Jędrzeja, a matkę Gertrudę. Dopiero trzy lata liczyła, gdy za Ludwika, syna księcia Turyngii, zmówiona jest, który także był jeszcze dziecięciem. W rok potem z hojnemi bogactwami i w srebrnej kolebce do Turyngii zawieziona, z wielką radością wszystkich przyjęta i tam wychowaną była. W siedmiu leciech znaki przyszłej swej świętobliwości po sobie dawała; ubiorami, światowemi rozkoszami i świecką próżnością gardzić poczynała. Święta tak święciła, iż na każde cokolwiek z ubiorów świeckich sobie ujmowała, woląc się w nabożeństwo i cnoty, niżeli w perły i drogie kamienie ubierać. Będąc w kościele, ubiory i wieńce z głowy swojej składała, i tak długo na ziemi leżała, aż się Msza święta skończyła. Strofowana o to od matki swego oblubieńca, mówiła: Nie daj Boże, aby tam głowa moja hardą i świetną takim strojem być miała, gdzie Głowa Zbawiciela mego cierniem ostrem ściśniona stoi. Widząc takie jej obyczaje, najpierw śmieszki z niej stroić, potem mniszką ją zwać, a na ostatku gardzić nią poczęli. Drudzy pochlebnicy radzili ją do Węgrów odesłać, albo za jakiego podłego dać ziemianina. To wszystko donoszono jej, lecz ona umiała w tem wielką cierpliwość zachować. Młody książę rzekł niepoczciwym doradcom: Gdyby mi tę górę złota dawano, nigdybym tego nie uczynił, abym tę świętą panienkę opuścił. Ja nie patrzę na bogactwa, ani na urodę, ani na ród, ale na wysokie cnoty jej. I zaraz jej posłał upominki, a gdy czas przyszedł, za swą małżonkę ją wziął.
W małżeństwie chęci ku Bogu i zwykłemu nabożeństwu nie umniejszyła, ale przyczyniła. Strzegła się miękkiej pościeli, ile mogła i posty częste czyniła. Mawiała z żalu, iż nie była tego godną, aby dziewictwo swoje Chrystusowi poświęcić była mogła. W piątki ciało swe rózgami siekła, a w wielkie posty służebnicom niekiedy biczować się kazała. Pod szatami stanu swego włosienicę nosiła. Mężowi swemu powiła syna Hermana i dwie córki. Syn na tron wstąpił, córkę jedną mniszką uczyniła, druga natomiast za księcia brabanckiego jest wydana. Dla ubogich wielkie miała miłosierdzie i nie wstydziła się im sama służyć. Raz gdy chorego ubogiego, brzydką chorobą zarażonego, sama strzegła, panie stare gromiły ją o to, a ona śmiejąc się, mówiła: Albo nie wiecie, komu ja to w osobie Jego czynię? Nigdy próżnować nie chcąc, robotą się bawiła około wełny i wraz ze służebnicami swemi przędła, tkała, prała i ubogim robotę swoją rozdawała. Dziatki, małe sieroty sama uczyła pacierza, ubogim chętnie matką chrzestną zostawała. Przy Mszy zawsze z wielką czcią przebywała, a wstydziła się mieć co drogiego. Ubogim i trędowatym na dzień Wielkoczwartkowy nogi umywała i całowała, a tak się rzeczą plugawą nie brzydziła. Czasu głodu w całym kraju, wszystko co po śpichrzach było, ubogim rozdała. Po powrocie męża, który był u cesarza, urzędnicy narzekali na Elżbietę iż wszystkie folwarki i skarb wyniszczyła. A on mówił: Niech siostra moja (bo ją tak zwał) rozdaje, a ubogim dobrze czyni, bo tem nigdy nie zubożejemy. Był to bowiem pan wielkiej pobożności; gdy tedy Papież ogłosił wojnę krzyżową na Turków i Saracenów, ten cnotliwy książę wyprawił się na tę wojnę zamorską. Przyjechawszy do Sycylii, tam żywota szczęśliwie dokonał, a gdy tę nowinę Elżbiecie powiedziano, płacząc rzewnie, rzekła: Gdy mi brat mój umarł (bo tak go zwała), mnie też już świat i próżność jego umrze. Rządy państwa objął następnie Henryk, brat męża jej, i ten za złą radą wygnał Elżbietę. Zaszła do miasta, a nie mając gdzie się obrócić, rano szedłszy do kościoła Franciszkanów, prosiła ich, aby śpiewali „Tr Deum laudamus“, iż ją Pan Bóg z ubogimi Swymi poczytać i Chrystus do Siebie przyrównać raczył, iż nie miała z Nim gdzie głowy skłonić. Lecz nie dosyć było na tem; dla srogości bowiem żołnierzy na zamku, zabroniono poddanym ją w dom swój przyjmować. Największą zaś żałość jej to uczyniło, iż jej dziatki z zamku na tę samą nędzę i sromotę, którą ona cierpiała, posłali. Do takiego tedy ubóstwa córka królewska przyszła, która tak wiele sierot, dziatek cudzych i ubogich żywiła, iż dziatki swe do innych z prośbą o pokarm zniewoloną była posyłać, a mimo to zostawała w wielkiej cierpliwości, dziękowaniu i duchownem weselu w Bogu. Lecz ją za to Chrystus pocieszył; dnia tego bowiem widziała na ołtarzu podczas Mszy świętej w jasności Chrystusa i zemdlona radością duchowną, ledwie do domu przyszła, a leżąc i do ściany się obracając, raz się wesoło śmiała, drugi raz płakała. Pytana od wiernej służebnicy o powód, rzekła po niejakimś czasie, obowiązując ją zarazem, aby milczała, iż widziała Niebo otworzone, a Chrystusa ku niej skłonionego, który jej mówił: Czy chcesz tak ze Mną być, jak Ja z tobą? A jam odpowiedziała: Tak mój Panie, racz być ze mną, a ja nigdy od Ciebie dzielić się nie chcę, i przy Tobie trwać będę.
Gdy potem ciało małżonka jej przywieziono, dziękowała Bogu, iż może zwłoki męża swego oglądać, który zmarł na posłudze Boskiej, gdy jej już nie było danem widzieć go żywego. Następnie wuj jej, Biskup Bamberski i inni książęta mówili z młodym księciem o jej tak nieznośnej krzywdzie. Płakał przeto książę i obiecał poprawę, a następnie wziął Elżbietę na zamek. Wszakże spowiednik jej, Konrad, radził jej, aby sobie w mieście Marburgu mieszkanie albo klasztor zbudowała. Uczyniła to też niebawem i obok zbudowała szpital, w którym ubogich żywiąc i im sama pilnie służąc, miłosierny wiodła żywot. Pokarm jej stanowiły same jarzyny, a bywało, iż nie posiadając nic innego, tylko przegotowaną wodę piła. Żywiła się z kądzieli, i to był jej chleb smaczniejszy nad królewskie potrawy. Dziwna też była jej pokora i miłość z ubogimi, sama im bowiem słała łóżka i myła chorych, żadnem się plugastwem nie brzydząc. Młodzieńca jednego świeckiego, który ją o modlitwę prosił, żeby żywot odmienił, tak swoją modlitwą skruszyła, iż na ciele uczuł mdłość i wołać musiał: Przestań, Elżbieto, przestań boć mię pali modlitwa twoja. Następnie został Franciszkaninem, żył świętobliwie i dotrwał w dobrem. Spowiednik jej obchodził się z nią bardzo surowo, a nawet okrutnie, fukał bowiem, groził i policzkował tę cichą i pokorną gołąbkę.
Czwarty dzień, nim na śmierć zachorowała, słyszała Pana Jezusa do siebie mówiącego: Pójdź wybrana Moja, otworzę ci niebieską komnatę od wieku zgotowaną. W chorobie, gdy przy niej jedna panienka siedziała, usłyszała śpiewanie jej tak piękne, iż się jej Anielskiem zdało i spytała: Co to za wesele? A ona rzekła: Iżaliś słyszała głos mój? Ptaszek z Nieba piękny, dziwnie słodkie i niebieskie pieśni śpiewał tu przede mną, przetom nie mogła być i sama bez śpiewania. Nazajutrz wyspowiadawszy się testamentem wszystko ubogim oddała, suknię tylko jedną na pogrzeb sobie zostawiając. W cichej rozmowie z Panem spuściwszy głowę, zasnęła w Bogu, roku Pańskiego 1231. Czwartego roku, gdy wielkimi cudami po śmierci sławić ją Pan Bóg począł, od Papieża Grzegorza IX kanonizowaną została.
Gdy potem ciało małżonka jej przywieziono, dziękowała Bogu, iż może zwłoki męża swego oglądać, który zmarł na posłudze Boskiej, gdy jej już nie było danem widzieć go żywego. Następnie wuj jej, Biskup Bamberski i inni książęta mówili z młodym księciem o jej tak nieznośnej krzywdzie. Płakał przeto książę i obiecał poprawę, a następnie wziął Elżbietę na zamek. Wszakże spowiednik jej, Konrad, radził jej, aby sobie w mieście Marburgu mieszkanie albo klasztor zbudowała. Uczyniła to też niebawem i obok zbudowała szpital, w którym ubogich żywiąc i im sama pilnie służąc, miłosierny wiodła żywot. Pokarm jej stanowiły same jarzyny, a bywało, iż nie posiadając nic innego, tylko przegotowaną wodę piła. Żywiła się z kądzieli, i to był jej chleb smaczniejszy nad królewskie potrawy. Dziwna też była jej pokora i miłość z ubogimi, sama im bowiem słała łóżka i myła chorych, żadnem się plugastwem nie brzydząc. Młodzieńca jednego świeckiego, który ją o modlitwę prosił, żeby żywot odmienił, tak swoją modlitwą skruszyła, iż na ciele uczuł mdłość i wołać musiał: Przestań, Elżbieto, przestań boć mię pali modlitwa twoja. Następnie został Franciszkaninem, żył świętobliwie i dotrwał w dobrem. Spowiednik jej obchodził się z nią bardzo surowo, a nawet okrutnie, fukał bowiem, groził i policzkował tę cichą i pokorną gołąbkę.
Czwarty dzień, nim na śmierć zachorowała, słyszała Pana Jezusa do siebie mówiącego: Pójdź wybrana Moja, otworzę ci niebieską komnatę od wieku zgotowaną. W chorobie, gdy przy niej jedna panienka siedziała, usłyszała śpiewanie jej tak piękne, iż się jej Anielskiem zdało i spytała: Co to za wesele? A ona rzekła: Iżaliś słyszała głos mój? Ptaszek z Nieba piękny, dziwnie słodkie i niebieskie pieśni śpiewał tu przede mną, przetom nie mogła być i sama bez śpiewania. Nazajutrz wyspowiadawszy się testamentem wszystko ubogim oddała, suknię tylko jedną na pogrzeb sobie zostawiając. W cichej rozmowie z Panem spuściwszy głowę, zasnęła w Bogu, roku Pańskiego 1231. Czwartego roku, gdy wielkimi cudami po śmierci sławić ją Pan Bóg począł, od Papieża Grzegorza IX kanonizowaną została.
Nauka moralna.
Dziwne zaiste i doskonałe było wdowieństwo tej świętej Niewiasty. Są wdowy złe, są świeckie, są na pół Chrystusowe, są całe Chrystusowe. Złe są, które rade, że zbyły się męża i jarzma małżeńskiego, dla wolności na czynienie tego, co im się podoba; które mając dostatek i w majętności męża albo dziatek brodząc, rozkoszy, wczasów i zbytków pilnują. O takich Apostoł mówi: Wdowa, która z rozkoszy żyje, żyjąc umarła jest.
Są drugie uczciwe i czyste, ale świeckie, które znowu chętnie chcą mieć męża i w stan małżeński powtórnie wstępują; takich nie potępia Pismo święte. Są nadto jeszcze trzecie wdowy na pół Chrystusowe, które chowają wdowią czystość, ale się innych grzechów nie strzegą, jako to pychy, zazdrości, nienawiści, łakomstwa, złorzeczeństwa i innych. Są nakoniec drugie całkiem Chrystusowi oddane, z jakich była ta Elżbieta święta, które chowają czystość i do wszystkiej doskonałości cnót świętych modlitwami, postami, cierpliwością, ubóstwem, jałmużnami i innemi drogami sprawiedliwości i pobożności idą. Która przeto jest wdowa prawa i osierociała, niech w Panu Bogu ufa, a modlitwy czyni we dnie i w nocy. Do tego strzedz się ma obcowania z ludźmi wesołymi. Nie ma bywać na godach, tańcach, śmiechach i innych próżnościach nie tylko szkodliwych, ale też i zbytnich. Kościelnej służby ma pilnować, jak jej zdrowie i czas pozwala, aby Kościół Boży miał z jej modlitwy pożytek. Trudzić ma i w karności trzymać ciało swoje; usługiwać ubogim w jałmużnach, młodszych nauczać nabożeństwa, złe do dobrego przywodzić, radę dobrą innym białogłowom dawać. Nakoniec ma być wielką świata wzgardzicielką, nie dbając o sławę, o obmowy, o urąganie, pragnąc zawsze co cierpieć na tym świecie, żeby umarłszy światu i skrywszy się od świata, Bogu żyła i Jemu Samemu wiadoma być chciała, na wzór tej świętej Elżbiety.
Są drugie uczciwe i czyste, ale świeckie, które znowu chętnie chcą mieć męża i w stan małżeński powtórnie wstępują; takich nie potępia Pismo święte. Są nadto jeszcze trzecie wdowy na pół Chrystusowe, które chowają wdowią czystość, ale się innych grzechów nie strzegą, jako to pychy, zazdrości, nienawiści, łakomstwa, złorzeczeństwa i innych. Są nakoniec drugie całkiem Chrystusowi oddane, z jakich była ta Elżbieta święta, które chowają czystość i do wszystkiej doskonałości cnót świętych modlitwami, postami, cierpliwością, ubóstwem, jałmużnami i innemi drogami sprawiedliwości i pobożności idą. Która przeto jest wdowa prawa i osierociała, niech w Panu Bogu ufa, a modlitwy czyni we dnie i w nocy. Do tego strzedz się ma obcowania z ludźmi wesołymi. Nie ma bywać na godach, tańcach, śmiechach i innych próżnościach nie tylko szkodliwych, ale też i zbytnich. Kościelnej służby ma pilnować, jak jej zdrowie i czas pozwala, aby Kościół Boży miał z jej modlitwy pożytek. Trudzić ma i w karności trzymać ciało swoje; usługiwać ubogim w jałmużnach, młodszych nauczać nabożeństwa, złe do dobrego przywodzić, radę dobrą innym białogłowom dawać. Nakoniec ma być wielką świata wzgardzicielką, nie dbając o sławę, o obmowy, o urąganie, pragnąc zawsze co cierpieć na tym świecie, żeby umarłszy światu i skrywszy się od świata, Bogu żyła i Jemu Samemu wiadoma być chciała, na wzór tej świętej Elżbiety.
Modlitwa.
Racz miłościwy Boże serca Twych wiernych oświecić, a za przykładem i wstawieniem się świętej Elżbiety daj nam gardzić pomyślnością tego świata i doznawać zawsze pociechy niebieskiej. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 19-go listopada w Marburgu w Niemczech złożenie zwłok św. Elżbiety, Wdowy, córki Andrzeja, króla Węgier, Tercyarki zakonu św. Franciszka. Zajęta nieustannem pełnieniem dzieł pobożnych i miłości bliźniego, postępowała wśród wielu cudów ku Niebu. — Tegoż dnia męczeństwo św. Poncyana, Papieża, wygnanego przez cesarza Aleksandra równocześnie z kapłanem Hipolitem na Sardynię i zabitego tamże uderzeniami maczug; ciało jego przeniesione zostało przez św. Fabiana, Papieża do Rzymu i złożone w katakombach Kalliksta. — W Samaryi pamiątka Abdyasza, Proroka. — W Rzymie przy Via Appia śmierć męczeńska św. Maksyma, Kapłana, co w prześladowaniu Waleryańskiem cierpiał i złożony został w kościele św. Ksysta. — W Cezarei w Kapadocyi męczeństwo św. Barlaama, który mimo małego wykształcenia zawstydził tyrana mądrością Chrystusa i nawet ogień zwyciężył swą stałością w wierze. W uroczystość jego wypowiedział św. Bazyli Wielki wspaniałą mowę pochwalną. — W mieście Ecija w Hiszpanii uroczystość św. Kryspina, Biskupa, co krwawiąc pod mieczem kata, uzyskał chwałę męczeństwa. — W Vienne cierpienia św. Seweryna, Eksuperyusza i Felicyana, których relikwie po długiem ukryciu znaleziono za objawieniem niebieskiem i podniesione przez Biskupa, duchowieństwo i lud, pogrzebane zostały z wielką uroczystością. — Tegoż dnia śmierć męczeńska św. Fausta z Aleksandryi, Dyakona, który najpierw wygnany został w prześladowaniu za cesarza Waleryana wspólnie ze św. Dyonizym, później zaś w prześladowaniu Dyoklecyana, gdy dosięgnął już sędziwego wieku mieczem ścięty uzyskał koronę zwycięską. — W Izauryi męczeństwo św. Azasa z 150 żołnierzami za cesarza Dyoklecyana i naczelnika Akwilina.
Święty Poncjan (urodzony w Rzymie, około 175 roku, zmarł na Sardynii, 28 września 235 roku)
Syn Calpurniusa, Rzymianina.
Papież, Biskup Rzymu, Wikariusz Jezusa Chrystusa, Następca i Książe Apostolski, Najwyższy Biskup Kościoła, Patriarcha Świata 21 lipca 230 roku do 28 września 235 roku.
Z rodu Kalpurniuszów. Urodził się w Rzymie.
Podczas swojego pontyfikatu przewodniczył synodowi potwierdzającemu ekskomunikę Orygenesa ogłoszoną przez synody, które odbyły się w Aleksandrii w 230 roku i w 232 roku.
Zapoczątkował śpiewanie psalmów i recytacje.
Po zamordowaniu cesarza Sewerusa Aleksandra jego następca Maksyminus, który nie należał do stanu rycerskiego ani senatorskiego, wszczął represje przeciw arystokracji rzymskiej. Objęły one również obu biskupów, Poncjana i jego przeciwnika Hipolita. Wraz z antypapieżem Hipolitem zesłano go na Sardynię, gdzie zrezygnował 28 września 235 roku z urzędu, żeby można było w Rzymie powołać jego następcę (jest to pierwsza pewna data z dziejów papiestwa).
Nie wiadomo jak długo pozostał na wygnaniu, ale według "Liber Pontificalis" zmarł na skutek nieludzkiego traktowania w sardyńskich kopalniach na wyspie Tavolara. Jego szczątki zostały przeniesione do Rzymu przez papieża Fabiana i złożone w katakumbach św. Kaliksta.
Zmarł z wycieńczenia w kopalniach Sardynii. Jego święto przypadało 19 listopada, lecz zostało zmienione na 13 sierpnia, razem ze św. Hipolitem, od 1969 roku świeto ku czci papieża zostało zniesione.
za: http://www.wladcy.myslenice.net.pl/papiestwo/osoby/Poncjan.htm
Introitus Ps 118:75; 118:120 Cognóvi, Dómine, quia ǽquitas judícia tua, et in veritáte tua humiliásti me: confíge timóre tuo carnes meas, a mandátis tuis tímui. Ps 118:1 Beáti immaculáti in via: qui ámbulant in lege Dómini. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Cognóvi, Dómine, quia ǽquitas judícia tua, et in veritáte tua humiliásti me: confíge timóre tuo carnes meas, a mandátis tuis tímui. |
1
IntroitPs 118:75; 118:120 Wiem, Panie, że słuszne są Twoje wyroki, żeś sprawiedliwie mnie trapił: drży moje ciało z bojaźni przed Tobą, lękam się Twoich wyroków. Ps 118:1 Błogosławieni, których droga jest niepokalana: którzy postępują zgodnie prawem Pana. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Wiem, Panie, że słuszne są Twoje wyroki, żeś sprawiedliwie mnie trapił: drży moje ciało z bojaźni przed Tobą, lękam się Twoich wyroków. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Tuórum corda fidélium, Deus miserátor, illústra: et, beátæ Elisabeth précibus gloriósis; fac nos próspera mundi despícere, et coelésti semper consolatióne gaudére. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Pro S. Pontiano Papa et Martyre Gregem tuum, Pastor ætérne, placátus inténde: et, per beátum Pontiánum Mártyrem tuum atque Summum Pontíficem, perpétua protectióne custódi; quem totíus Ecclésiæ præstitísti esse pastórem. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Miłosierny Boże, oświeć serca Twych wiernych i za chwalebną przyczyną św. Elżbiety spraw, abyśmy pogardzali pomyślnością doczesną, a zawsze doznawali niebieskiej pociechy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. Pro S. Pontiano Papa et Martyre Wiekuisty Pasterzu, wejrzyj łaskawie na Swoją trzodę i otocz ją nieustanną opieką za przyczyną świętego Pontiánum, Twojego Męczennika i Papieża, którego ustanowiłeś pasterzem całego Kościoła. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio libri Sapiéntiæ. Prov 31:10-31 Mulíerem fortem quis invéniet? Procul et de últimis fínibus prétium ejus. Confídit in ea cor viri sui, et spóliis non indigébit. Reddet ei bonum, et non malum, ómnibus diébus vitæ suæ. Quæsívit lanam et linum, et operáta est consílio mánuum suárum. Facta est quasi navis institóris, de longe portans panem suum. Et de nocte surréxit, dedítque prædam domésticis suis, et cibária ancíllis suis. Considerávit agrum, et emit eum: de fructu mánuum suárum plantávit víneam. Accínxit fortitúdine lumbos suos, et roborávit bráchium suum. Gustávit, et vidit, quia bona est negotiátio ejus: non exstinguétur in nocte lucérna ejus. Manum suam misit ad fórtia, et dígiti ejus apprehénderent fusum. Manum suam apéruit ínopi, et palmas suas exténdit ad páuperem. Non timébit dómui suæ a frigóribus nivis: omnes enim doméstici ejus vestíti sunt duplícibus. Stragulátam vestem fecit sibi: byssus et púrpura induméntum ejus. Nóbilis in portis vir ejus, quando séderit cum senatóribus terræ. Síndonem fecit et véndidit, et cíngulum tradidit Chananǽo. Fortitúdo et decor induméntum ejus, et ridébit in die novíssimo. Os suum apéruit sapiéntiæ, et lex cleméntiæ in lingua ejus. Considerávit sémitas domus suæ, et panem otiósa non comédit. Surrexérunt fílii ejus, et beatíssimam prædicavérunt: vir ejus, et laudávit eam. Multæ fíliæ congregavérunt divítias, tu supergréssa es univérsas. Fallax grátia, et vana est pulchritúdo: mulier timens Dóminum, ipsa laudábitur. Date ei de fructu mánuum suárum, et laudent eam in portis ópera ejus. R. Deo gratias. |
4
LekcjaCzytania z Księgi Przysłów. Prz 31:10-31 Na kartach Starego Testamentu znajdujemy obraz idealnej matki całkowicie oddanej mężowi i domownikom. Mężną niewiastę któż znajdzie? Jej wartość daleko ponad ostatnie granice! Serce jej męża ufność w niej pokłada, a zysków mu nie zabraknie. Świadczy mu to, co dobre, a nie złe, po wszystkie dni jego życia. Poszukała wełny i lnu i przemyślnie pracowała rękoma swymi. Stała się jako okręt kupiecki, co z dala chleb swój przywozi. Wstała jeszcze wśród nocy i żywność rozdała domownikom, a pokarm swoim służącym. Pomyślała o roli i nabyła ją, z owocu swych rąk zasadziła winnicę. Biodra swe męstwem opasała i umocniła swe ramię. Skosztowała i przekonała się, że dobre jest jej zajęcie: pochodnia jej nocą nie zgaśnie. Sięgnęła ręką po trudne zajęcia, a palce jej ujęły wrzeciono. Nieszczęśliwemu otwarła swą rękę, wyciągnęła swe dłonie ku biedakowi. Dla domu swego o chłody lękać się nie będzie: wszyscy bowiem jej domownicy podwójnie są odziani. Zwierzchnią szatę sporządziła sobie: bisior i purpura to jej odzienie. Mąż jej jest znany wśród bram, gdy ze starszymi okręgu zasiędzie. Tkaninę uczyniła i sprzedała, i dostarczyła pas Chananejczykowi. Moc i dostojność jej szatą, i śmieje się na myśl od dniu ostatnim. Usta swe dla mądrości otwiera, a językiem jej rządzi prawo łagodności. Myślała o ścieżkach domu swego, a chleba bezczynnie nie jadła. Powstali synowie jej i najszczęśliwszą orzekli. I mąż jej również ją pochwalił: «Wiele córek zgromadziło skarby: tyś je wszystkie przeszła». Zawodny jest wdzięk i próżna jest piękność: niewiasta, co Boga się boi – ta dozna chwały. Dajcie jej z owocu jej rąk, a dzieła jej niech ją chwalą w bramach. R. Bogu dzięki. |
Graduale Ps 44:3; 44:5 Diffúsa est grátia in labiis tuis: proptérea benedíxit te Deus in ætérnum. V. Propter veritátem et mansuetúdinem et justítiam: et de ducet te mirabíliter déxtera tua. Allelúja, allelúja. Ps 44:5 Spécie tua et pulchritúdine tua inténde, próspere procéde et regna. Allelúja. |
5
GraduałPs 44:3; 44:5 Wdzięk rozlał się na Twoich wargach, przeto Bóg pobłogosławił Cię na wieki. V. W obronie wiary i sprawiedliwości niech cudów dokona Twoja prawica. Alleluja, alleluja. Ps 44:5 W chwale i piękności swojej wystąp, walcz zwycięsko i króluj. Alleluja. |
Evangelium Sequéntia ✠︎ sancti Evangélii secúndum Matthǽum. R. Gloria tibi, Domine! Matt 13:44-52 In illo témpore: Dixit Jesus discípulis suis parábolam hanc: Símile est regnum cœlórum thesáuro abscóndito in agro: quem qui invénit homo, abscóndit, et præ gáudio illíus vadit, et vendit univérsa, quæ habet, et emit agrum illum. Iterum símile est regnum cœlórum homini negotiatóri, quærénti bonas margarítas. Invénta autem una pretiósa margaríta, ábiit, et véndidit ómnia, quæ hábuit, et emit eam. Iterum símile est regnum cœlórum sagénæ, missæ in mare et ex omni génere píscium cóngreganti. Quam, cum impléta esset educéntes, et secus litus sedéntes, elegérunt bonos in vasa, malos autem foras misérunt. Sic erit in consummatióne sǽculi: exíbunt Angeli, et separábunt malos de médio justórum, et mittent eos in camínum ignis: ibi erit fletus et stridor déntium. Intellexístis hæc ómnia? Dicunt ei: Etiam. Ait illis: Ideo omnis scriba doctus in regno cœlórum símilis est hómini patrifamílias, qui profert de thesáuro suo nova et vétera. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy ✠︎ Ewangelii świętej według Mateusza. R. Chwała Tobie Panie. Mt 13:44-52 Onego czasu: Powiedział Jezus uczniom swoim tę przypowieść: «Podobne jest Królestwo Niebieskie do skarbu ukrytego w roli, który, gdy znalazł człowiek, skrył, a przejęty radością idzie i sprzedaje wszystko, co ma, a kupuje ową rolę. Również podobne jest Królestwo Niebieskie człowiekowi kupcowi, poszukującemu pięknych pereł. A znalazłszy jedną perłę kosztowną, poszedł i sprzedał wszystko, co miał, i nabył ją. Również podobne jest Królestwo Niebieskie do sieci zapuszczonej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. I wyciągnąwszy ją, gdy była pełna, i usiadłszy na brzegu, dobre powybierali do naczyń, a złe precz wyrzucili. Tak będzie przy końcu świata. Wyjdą Aniołowie i wyłączą złych spośród sprawiedliwych, i wrzucą ich w piec ognisty. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko?» Mówią Mu: «Tak». Rzekł im: «Przeto każdy uczony w Piśmie, biegły w nauce o Królestwie Niebieskim, podobny jest do człowieka gospodarza, który dobywa ze skarbca swego rzeczy nowe i stare». R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Ps 44:3 Diffúsa est grátia in lábiis tuis: proptérea benedíxit te Deus in ætérnum, et in sǽculum sǽculi, allelúja. |
8
OfiarowaniePs 44:3 Wdzięk rozlał się na Twoich wargach, przeto Bóg pobłogosławił Cię na wieki. |
Secreta Accépta tibi sit, Dómine, sacrátæ plebis oblátio pro tuórum honóre Sanctórum: quorum se méritis de tribulatióne percepísse cognóscit auxílium. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Pro S. Pontiano Papa et Martyre Oblátis munéribus, quǽsumus, Dómine, Ecclésiam tuam benígnus illúmina: ut, et gregis tui profíciat ubique succéssus, et grati fiant nómini tuo, te gubernánte, pastóres. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaPrzyjmij, Panie, ofiarę, którą lud Tobie oddany składa ku czci Twoich Świętych, uznając, że dzięki ich zasługom doznał pomocy w ucisku. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Pro S. Pontiano Papa et Martyre Złożywszy dary, prosimy Cię, Panie, oświeć łaskawie Twój Kościół, by trzodzie Twojej wszędzie sprzyjało powodzenie, a pasterze pod Twymi rządami starali się podobać Twojemu imieniu. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio Communis Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias agere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Per quem majestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Coeli coelorúmque Virtútes ac beáta Séraphim sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces ut admitti jubeas, deprecámur, súpplici confessione dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja zwykła Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze Święty, wszechmogący, wieczny Boże, przez Chrystusa, Pana naszego. Przez Niego Twój majestat chwalą Aniołowie, uwielbiają Państwa, z lękiem czczą Potęgi, Niebiosa i Moce niebios oraz błogosławieni Serafini we wspólnej wysławiają radości. Z nimi to, prosimy, dozwól i naszym głosom wołać w pokornym uwielbieniu: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Ps 44:8 Dilexísti justítiam, et odísti iniquitátem: proptérea unxit te Deus, Deus tuus, óleo lætítiæ præ consórtibus tuis. |
13
KomuniaPs 44:8 Miłujesz sprawiedliwość, a nienawidzisz nieprawości, dlatego Bóg, twój Bóg, namaścił cię olejkiem wesela obficiej niż twe towarzyszki. |
Postcommunio Orémus. Satiásti, Dómine, famíliam tuam munéribus sacris: ejus, quǽsumus, semper interventióne nos réfove, cujus sollémnia celebrámus. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Pro S. Pontiano Papa et Martyre Refectióne sancta enutrítam gubérna, quǽsumus, Dómine, tuam placátus Ecclésiam: ut, poténti moderatióne dirécta, et increménta libertátis accípiat et in religiónis integritáte persístat. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Nasyciłeś, Panie, rodzinę Twoją świętymi darami: wzmacniaj nas stale za wstawiennictwem tej, której uroczystość obchodzimy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. Pro S. Pontiano Papa et Martyre Prosimy Cię, Panie, rządź miłościwie Twoim Kościołem, krzepionym przez święty pokarm, aby pod Twoim możnym panowaniem rosła wolność Kościoła, a związek jego z Tobą trwał niezachwiany. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz