Dominica in Septuagesima ~ Semiduplex II. classis
Objaśnienia Ewangelii na niedzielę Starozapustną.
EWANGELJA
zapisana u św. Mateusza w rozdziale XX. w. 1-16.
zapisana u św. Mateusza w rozdziale XX. w. 1-16.
W on czas: Mówił Jezus rzeszom to podobieństwo: Podobne jest królestwo niebieskie człowiekowi gospodarzowi, który człowiekowi gospodarzowi, który wyszedł bardzo rano najmować robotniki do winnicy swojej. A uczyniwszy umowę z robotnikami z grosza dziennego, posłał je do winnicy swojej. I wyszedłszy około trzeciej godziny, ujrzał drugie stojące na rynku próżnujące, i rzekł im: Idźcie i wy do winnicy mojej, a co będzie sprawiedliwe, dam wam. A oni poszli, i zasię wyszedł około szóstej i dziewiątej godziny, i także uczynił. A około jedenastej wyszedł i nalazł drugie stojące, i rzekł im: Co tu stoicie cały dzień próżnujący? Rzekli mu: Iż nas nikt nie najął. Rzekł im: Idźcie i wy do winnicy moje. A gdy wieczór przyszedł, rzekł pan winnicy sprawcy swemu: Zawołaj robotników, i oddaj im zapłatę począwszy od ostatnich aż do pierwszych. Gdy tedy przyszli, wzięli po groszu. A gdy przyszedłszy i pierwsi, mniemali żeby więcej wziąć mieli; ale wzięli i oni po groszu. A wziąwszy szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: ci ostateczni jedną godzinę robili, a uczyniłeś je równymi nam, którzyśmy nieśli ciężar dnia i upalenia. A on odpowiadając jednemu z nich rzekł: Przyjacielu, nie czynięć krzywdy: Azaś się ze mną na grosz nie zmówił? Weźmij co twego jest, a idź: chcę też i temu ostatecznemu dać jako i tobie. Czyli mi się nie godzi uczynić co chcę? Czyli oko twoje złośliwe jest, iżem ja jest dobry? Takci ostateczni będą pierwszymi, a pierwsi ostatecznymi. Albowiem wiele jest wezwanych, ale mało wybranych.
OBJAŚNIENIA.
(1) Starozapustna niedziela tak się nazywa dlatego, że za dawnych czasów o dwa tygodnie wcześniej niż teraz Wielki post rozpoczynano, chociaż przez te dwa tygodnie wstrzymywano się tylko od mięsa, przez następne zaś tygodnie poszczono i od nabiału. Zwyczaj ten zachował się dotychczas w niektórych zakonach, a po części i na Rusi. Jakkolwiek Kościół św. skrócił nam czas postu, ale chce, żebyśmy te dwa tygodnie, Wielki post poprzedzające, uważali za czas przygotowania się do rozpamiętywania Męki Pańskiej i do pokuty przedwielkanocnej. Dlatego z dniem dzisiejszym przestaje Kościół w modlitwach kapłańskich używać wesołego „Alleluja”. Zupełnie w duchu Kościoła odbywają się w tym czasie po wielu miejscach czterdziestogodzinne nabożeństwa; ale przeciwnem zupełnie myśli Kościoła jest to, niestety tak bardzo rozpowszechnione, przemienianie zapust w prawdziwą rozpustę.
(2) Przypowieść w dzisiejszej Ewangelii zawartą opowiedział P. Jezus za Jordanem w Bethabarze; czyta ją Kościół Boży teraz na wstępie do postu, żeby nam przypomnieć, iż życie nasze nie powinno schodzić na próżnowaniu i szukaniu zabaw i przyjemności, ale być poświęconem pracy obowiązkowej i pokucie.
(3) Dwojakie ma dzisiejsza przypowieść znaczenie: najprzód odnośnie do żydów, chciał ich P. Jezus pouczyć, żeby nie dufali nad miarę w swoje od Abrahama pochodzenie; mniemali bowiem, że błogosławieństwo Boże doczesne, a nadto i niebo nie może ich minąć, i że nikt prócz nich zbawienia wiecznego nigdy nie dostąpi, chyba, że przyjmie cały stary Zakon. Mylili się ponieważ z powodu wciąż ponawiających się odstępstw od Boga i przewrotnego, faryzejskiego tłumaczenia prawa Bożego, Królestwo Boże miało im być odebrane, a przeniesione do narodów pogańskich i od Abrahama nie pochodzących. Poucza ich P. Jezus, że byli z łaski Bożej powołani do wybranych; byli z zamiarów Bożych pierwszymi, ale ze sprawiedliwego wyroku Bożego, mieli się stać ostatnimi. Nie mówił jednak P. Jezus tego jedynie dla pożytku i nauki swoich współczesnych, lecz obejmował słowem swojem świętem wszystkie pokolenia aż do skończenia świata, i dlatego jak inne przypowieści, tak i niniejsza, ma drugie jeszcze znaczenie, do każdego z nas się odnoszące, mianowicie, że łaska powołania i wszelkie inne łaski nie stanowią jeszcze wybrania do nieba, ale na to potrzeba pilnie i wytrwale aż do końca współdziałać z tąż łaską. Ponieważ zaś wszyscy na świat przychodzący są powołani, bo Bóg chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i przyszli ku uznaniu prawdy, ale mało stosunkowo jest tych, którzy by z wolą Bożą współpracowali, dlatego kończy P. Jezus przypowieść swoją temi słowy: wiele jest wezwanych, ale mało wybranych. Powinniśmy przeto przyjmować pilnie napomnienia św. Pawła: z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie wasze sprawujcie.
(4) Objaśnię najprzód pewne szczegóły przypowieści, a potem zwrócę uwagę na niektóre ważniejsze nauki w niej zawarte. W Ziemi świętej aż do czasów P. Jezusa, winnice stanowiły znaczną część dochodów z roli; podczas winobrania nie wystarczało czeladzi domowej, ale trzeba było najmować robotnika. Ponieważ wówczas pieniądze były rzadsze i większą niż dziś miały wartość, płaca jednego grosza na dzień całkiem starczyła na utrzymanie robotnika i jego rodziny. Pierwszych, rannych najemników godzi za umówioną cenę gospodarz, tak jak P. Bóg z Abrahamem i potomstwem jego zawarł ugodę, czyli uczynił przymierze, którego Sam wiernie dotrzymał, ale oni go odstąpili. Później najętym każe się Gospodarz niebieski spuścić na jego poczucie słuszności, a oni dobrze na tem wychodzą. W ziemi żydowskiej inaczej niż dziś dzielono dzień. Ówczesna godzina trzecia odpowiada mniej więcej naszej dziewiątej z rana, szósta, naszemu południu, dziewiąta naszej trzeciej, a jedenasta naszej piątej po południu.
(5) Praca w winnicy Pańskiej jest pracą około zbawienia własnego i bliskich. Do tej dwojakiej pracy wszyscy bez wyjątku, od pierwszej chwili używania rozumu są powołani i obowiązani; do pierwszej pracy, tj. około zbawienia własnego powołuje nas Bóg onemi słowy św. Pawła: z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie wasze sprawujcie, – do drugiej, czyli około zbawienia drugich, słowami Eklezjastyka: P. Bóg każdemu z osobna dał rozkazanie o bliskim swoim. Toć praca jest najważniejsza, a nawet jedyna i niezbędnie potrzebna, bo P. Jezus powiedział do Marty: Marto, Marto, troszczysz się i frasujesz około bardzo wiela, ale jednego potrzeba. Wszelka praca około naszego i bliźnich powiedzenia ziemskiego podrzędne tylko ma znaczenie; doczesne bowiem tylko i przemijające korzyści przez tę pracę zdobyć możemy, a cóż pomoże człowiekowi, jeśliby wszystek świat zyskał, a na duszy swej szkodę podjął? Nie potrafi drugim dopomagać do zbawienia, kto nie dba o swoje własne; bo, jak mówi łacińskie przysłowie: „kto sobie jest złym, komuż dobrym będzie?” Praca nad sobą polega głównie na tych rzeczach: 1) Staraj się poznać P. Boga i prawdę Jego; bo ten jest żywot wieczny, aby poznali Ciebie samego, Boga prawdziwego i któregoś posłał Jezusa Chrystusa. Bez należytej znajomości wiary św., czyli katechizmu, nie może być mowy o jakiejkolwiek rozumnej pracy około własnego lub bliźnich zbawienia. 2) Potrzeba przestrzegać przykazań Bożych i kościelnych, a chronić się grzechu, czyli jak mówi Apostoł, potrzeba abyśmy zaprzawszy się niepobożności i świeckich pożądliwości, trzeźwie i sprawiedliwie i pobożnie żyli na tym świecie, oczekiwając błogosławionej nadziei i przyjścia chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa. 3) Ponieważ ani pierwszego ani drugiego nie zdolniśmy dokazać o własnych przyrodzonych siłach, ale potrzebujemy do tego łaski Bożej, łaskę zaś czerpiemy z św. Sakramentów, potrzeba, abyśmy pilni byli w przyjmowaniu tych Sakramentów i w gotowaniu się do nich.
(6) Podrzędną wprawdzie, w porównaniu z pracą około zbawienia, jest wszelka inna praca około rzeczy doczesnych, a jednak i ona jest koniecznie potrzebna: bo człowiek się rodzi na pracę, a ptak na latanie. W raju nawet chciał P. Bóg, aby człowiek uprawiał ziemię; po utracie zaś raju dał mu za pokutę pracę i to ciężką a często niewdzięczną. Bez pracy i najlepszy człowiek nie tylko zgnuśnieje, ale psuć się poczyna; bo jak mówi Pismo św., a potwierdza doświadczenie: wielkiej złości nauczyło próżnowanie. Dzieci nawet, nie zdolne jeszcze do pracy, jeśli nie mają odpowiedniego zajęcia, albo przynajmniej zabawy, z samych nudów uczą się złego i popadają w najgorsze nieraz grzechy. Dlatego to w dzisiejszej przypowieści gospodarz upomina: Co tu stoicie cały dzień próżny? Wglądnijże każdy w sumienie swoje, czy i do ciebie nie stosuje się to pytanie: Czemuż całemi dniami, albo przynajmniej godzinami stoisz lub wałęsasz się próżnujący? Bywają też tacy, co to niby pracują, a jednak w samej rzeczy próżnują, bo leniwie robią, albo przy robocie marudzą, albo obierają sobie robotę, którą lubią, albo która im pochlebia, ale z której ani dla nich, ani dla nikogo nie ma pożytku.
(7) Widocznie już za czasów P. Jezusowych bywali robotnicy niesprawiedliwi. Zgodzili się byli przecież dobrowolnie za płacą uczciwą, którą im też rzetelnie wypłacono; ale spostrzegłszy się, że inni, co krócej od nich pracowali, taką samą otrzymali zapłatę, roszczą sobie prawo, że powinni dostać więcej, niż się byli zgodzili. I zamiast powiedzieć sobie: dobry to pan, że i tym, którzy ani pół dnia nie pracowali, za cały dzień płaci, – szemrzą przeciw gospodarzowi i zuchwale mu przyganiają, mówiąc: ci ostatni jedną godzinę robili, a uczyniłeś je równymi nam, którzyśmy nieśli ciężar dnia i upalenia. Wierutna to zazdrość z nich przemawia, a nie poczucie sprawiedliwości i słuszności. W naszych czasach nie brak nie tylko pomiędzy robotnikami, ale i gdzie indziej takich, którzy wiecznie i na wszystko narzekają, a nigdy nie są zadowoleni. Zwykli się powoływać na równość, ale tylko wtedy, kiedy widzą, że innym lepiej się niż im dzieje. Wtenczas wołają w niebogłosy, że krzywdę im wyrządzają, bo powinna być równość. Ale jeśli mają trochę więcej zdolności, wprawy lub innych talentów od Boga sobie danych, wtedy tak samo jak ci robotnicy w dzisiejszej ewangelii, choć im umówioną zapłatę dają, o równości wiedzieć nie chcą; narzekają, że krzywda im się dzieje, i że nie ma sprawiedliwości na świecie.
Modlitwa kościelna.
Modlitwy ludu Twego, prosimy Cię Panie, miłościwie wysłuchaj:
abyśmy którzy sprawiedliwie za grzechy nasze cierpimy,
dla chwały Imienia Twego, miłościwie byli wyswobodzeni.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa,
który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen.
abyśmy którzy sprawiedliwie za grzechy nasze cierpimy,
dla chwały Imienia Twego, miłościwie byli wyswobodzeni.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa,
który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen.
Źródło: ks. H. Jackowski T. J. „Ewangelje niedzielne i świąteczne” (Wydawnictwo Księży Jezuitów, Kraków 1923).
za: http://vetusordo.pl/oenns/
za: http://vetusordo.pl/oenns/
Introitus Ps 17:5; 17:6; 17:7 Circumdedérunt me gémitus mortis, dolóres inférni circumdedérunt me: et in tribulatióne mea invocávi Dóminum, et exaudívit de templo sancto suo vocem meam. Ps 17:2-3 Díligam te, Dómine, fortitúdo mea: Dóminus firmaméntum meum, et refúgium meum, et liberátor meus. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Circumdedérunt me gémitus mortis, dolóres inférni circumdedérunt me: et in tribulatióne mea invocávi Dóminum, et exaudívit de templo sancto suo vocem meam. |
1
IntroitPs 17:5; 17:6; 17:7 Ogarnęły mnie boleści śmiertelne, męki piekielne mnie otoczyły. W mym utrapieniu Pana wezwałem, i usłyszał głos mój ze świątyni swojej. Ps 17:2-3 Miłuję Cię, Panie, mocy moja, Pan opoką moją i ucieczką. On moim wybawicielem. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Ogarnęły mnie boleści śmiertelne, męki piekielne mnie otoczyły. W mym utrapieniu Pana wezwałem, i usłyszał głos mój ze świątyni swojej. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Preces pópuli tui, quǽsumus, Dómine, cleménter exáudi: ut, qui juste pro peccátis nostris afflígimur, pro tui nóminis glória misericórditer liberémur. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Wysłuchaj łaskawie, prosimy Cię, Panie, modlitwy ludu Twego i chociaż słusznie cierpimy za nasze grzechy, wybaw nas miłościwie dla chwały Twojego imienia. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio Epístolæ beáti Pauli Apóstoli ad Corínthios. 1 Cor 9:24-27; 10:1-5 Fratres: Nescítis, quod ii, qui in stádio currunt, omnes quidem currunt, sed unus áccipit bravíum? Sic cúrrite, ut comprehendátis. Omnis autem, qui in agóne conténdit, ab ómnibus se ábstinet: et illi quidem, ut corruptíbilem corónam accípiant; nos autem incorrúptam. Ego ígitur sic curro, non quasi in incértum: sic pugno, non quasi áërem vérberans: sed castígo corpus meum, et in servitútem rédigo: ne forte, cum áliis prædicáverim, ipse réprobus effíciar. Nolo enim vos ignoráre, fratres, quóniam patres nostri omnes sub nube fuérunt, et omnes mare transiérunt, et omnes in Móyse baptizáti sunt in nube et in mari: et omnes eándem escam spiritálem manducavérunt, et omnes eúndem potum spiritálem bibérunt bibébant autem de spiritáli, consequénte eos, petra: petra autem erat Christus: sed non in plúribus eórum beneplácitum est Deo. R. Deo gratias. |
4
LekcjaCzytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian. 1 Kor 9:24-27; 10:1-5 Aby osiągnąć zbawienie, nie wystarczy należeć do ludu Bożego i otrzymywać Jego łaskę. Ostateczne zwycięstwo zdobywa się w walce. Św. Paweł zestawia chrześcijańską ascezę z zaprawą sportową. Kto nie trenuje, przegrywa zawody. Chrześcijańska asceza, trening duchowy – to ćwiczenie w panowaniu władz wyższych nad niższymi. Bracia: Czyż nie wiecie, że ci, którzy biegną w zawody, choć wszyscy biegną, jeden tylko otrzymuje nagrodę? Tak biegnijcie, abyście otrzymali. A każdy, który idzie w zawody od wszystkiego się powstrzymuje: oni, aby otrzymać wieniec znikomy, a my — trwały. Ja tedy tak biegnę, nie jakoby na oślep; tak walczę, nie jakobym wiatr uderzał, ale karcę ciało moje i do posłuchu przymuszam, abym snadź innych nauczając sam nie był odrzuconym. Bo nie chcę, bracia, abyście wiedzieć nie mieli, że ojcowie nasi wszyscy byli pod obłokiem i że wszyscy przez morze przeszli. I wszyscy w Mojżeszu, obłoku i morzu ochrzczeni byli. I wszyscy pożywali tenże pokarm duchowy, i wszyscy pili tenże napój duchowy (a pili z opoki duchowej, która im towarzyszyła, a opoką był Chrystus). Ale nie w wielu z nich upodobał sobie Bóg. R. Bogu dzięki. |
Graduale Ps 9:10-11; 9:19-20 Adjútor in opportunitátibus, in tribulatióne: sperent in te, qui novérunt te: quóniam non derelínquis quæréntes te, Dómine, V. Quóniam non in finem oblívio erit páuperis: patiéntia páuperum non períbit in ætérnum: exsúrge, Dómine, non præváleat homo. Ps 129:1-4 De profúndis clamávi ad te. Dómine: Dómine, exáudi vocem meam. V. Fiant aures tuæ intendéntes in oratiónem servi tui. V. Si iniquitátes observáveris, Dómine: Dómine, quis sustinébit? V. Quia apud te propitiátio est, et propter legem tuam sustínui te, Dómine. |
5
GraduałPs 9:10-11; 9:19-20 Pan ucieczką dogodną w czasie utrapienia: zaufają Tobie znający Twe imię, bo nie opuszczasz, Panie, tych, co Cię szukają. V. Bo nie pójdzie ubogi w zapomnienie na zawsze, ufność nieszczęśliwych nie zaginie na wieki. Powstań, o Panie, by człowiek nie przemógł. Ps 129:1-4 Z głębokości wołam do Ciebie, Panie; o Panie, słuchaj głosu mego. V. Niech uszy Twoje się skłonią na głos mojego błagania. V. Jeśli zachowasz pamięć o występkach, Panie, Panie, któż się ostoi? V. Ale u Ciebie przebaczenie grzechów, aby ze czcią Tobie służono. |
Evangelium Sequéntia ✠︎ sancti Evangélii secúndum Matthaeum. R. Gloria tibi, Domine! Matt 20:1-16 In illo témpore: Dixit Jesus discípulis suis parábolam hanc: Simile est regnum coelórum hómini patrifamílias, qui éxiit primo mane condúcere operários in víneam suam. Conventióne autem facta cum operáriis ex denário diúrno, misit eos in víneam suam. Et egréssus circa horam tértiam, vidit álios stantes in foro otiósos, et dixit illis: Ite et vos in víneam meam, et quod justum fúerit, dabo vobis. Illi autem abiérunt. Iterum autem éxiit circa sextam et nonam horam: et fecit simíliter. Circa undécimam vero éxiit, et invénit álios stantes, et dicit illis: Quid hic statis tota die otiósi? Dicunt ei: Quia nemo nos condúxit. Dicit illis: Ite et vos in víneam meam. Cum sero autem factum esset, dicit dóminus víneæ procuratóri suo: Voca operários, et redde illis mercédem, incípiens a novíssimis usque ad primos. Cum veníssent ergo qui circa undécimam horam vénerant, accepérunt síngulos denários. Veniéntes autem et primi, arbitráti sunt, quod plus essent acceptúri: accepérunt autem et ipsi síngulos denários. Et accipiéntes murmurábant advérsus patremfamílias, dicéntes: Hi novíssimi una hora fecérunt et pares illos nobis fecísti, qui portávimus pondus diéi et æstus. At ille respóndens uni eórum, dixit: Amíce, non facio tibi injúriam: nonne ex denário convenísti mecum? Tolle quod tuum est, et vade: volo autem et huic novíssimo dare sicut et tibi. Aut non licet mihi, quod volo, fácere? an óculus tuus nequam est, quia ego bonus sum? Sic erunt novíssimi primi, et primi novíssimi. Multi enim sunt vocáti, pauci vero elécti. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy ✠︎ Ewangelii świętej według Mateusza. R. Chwała Tobie Panie. Mt 20:1-16 Onego czasu rzekł Jezus uczniom swoim tę przypowieść: Podobne jest Królestwo Niebieskie gospodarzowi, który wyszedł bardzo rano najmować robotników do winnicy swojej. A uczyniwszy z robotnikami umowę po denarze za dzień, posłał ich do winnicy swojej. I wyszedłszy około godziny trzeciej, ujrzał innych stojących na rynku bezczynnie. I rzekł im: «Idźcie i wy do winnicy mojej, a co będzie sprawiedliwe, dam wam». A oni poszli. I znowu wyszedł około szóstej i dziewiątej godziny, i uczynił podobnie. Wyszedł jeszcze około jedenastej i znalazł innych stojących i powiedział im: «Czemu tu stoicie próżnując dzień cały?» Mówią mu: «Bo nas nikt nie najął». Rzekł im: «Idźcie i wy do winnicy mojej». A gdy nadszedł wieczór, rzekł pan winnicy rządcy swemu: «Zwołaj robotników i daj im zapłatę, począwszy od ostatnich, aż do pierwszych». Gdy tedy przyszli, którzy około godziny jedenastej przybyli, otrzymali po denarze. A gdy przyszli także pierwsi, mniemali, że więcej otrzymają, ale i oni otrzymali po denarze. A wziąwszy szemrali przeciw gospodarzowi mówiąc: «Ci ostatni tylko jedną godzine pracowali, a uczyniłeś ich równymi nam, którzyśmy znosili ciężar dnia i upału». A on odpowiadając jednemu z nich rzekł: «Przyjacielu, nie wyrządzam ci krzywdy. Czyżeś się ze mną nie umówił za denara? Weźmij co twoje, a idź; chcę wszakże i temu ostatniemu dać jako i tobie. Czyliż mi nie wolno uczynić co chcę? I czyż złym patrzysz okiem na to, żem ja dobry?» Tak ci ostatni bedą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Bo wielu jest wezwanych, ale mało wybranych. R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Ps 91:2 Bonum est confitéri Dómino, et psállere nómini tuo, Altíssime. |
8
OfiarowaniePs 91:2 Dobrze jest wysławiać Pana i śpiewać imieniu Twemu, o Najwyższy. |
Secreta Munéribus nostris, quǽsumus, Dómine, precibúsque suscéptis: et coeléstibus nos munda mystériis, et cleménter exáudi. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaPrzyjmij, prosimy Cię, Panie, nasze dary i modlitwy, oczyść nas przez niebieskie tajemnice i łaskawie wysłuchaj. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio de sanctissima Trinitate Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias ágere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: Qui cum unigénito Fílio tuo et Spíritu Sancto unus es Deus, unus es Dóminus: non in unius singularitáte persónæ, sed in uníus Trinitáte substántiæ. Quod enim de tua glória, revelánte te, crédimus, hoc de Fílio tuo, hoc de Spíritu Sancto sine differéntia discretiónis sentímus. Ut in confessióne veræ sempiternǽque Deitátis, et in persónis propríetas, et in esséntia únitas, et in majestáte adorétur æquálitas. Quam laudant Angeli atque Archángeli, Chérubim quoque ac Séraphim: qui non cessant clamáre cotídie, una voce dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja o Trójcy Przenajświętszej Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże: Ty z jednorodzonym Synem Twoim i Duchem Świętym jednym jesteś Bogiem, jednym jesteś Panem, nie w jedności jednej osoby, lecz w jednej istocie Trójcy. W co bowiem z objawienia Twego wierzymy o Twej chwale, to samo utrzymujemy bez żadnej różnicy o Twoim Synu i o Duchu Świętym. Tak iż wyznając prawdziwe i wiekuiste Bóstwo wielbimy odrębność Osób, jedność w istocie i równość w majestacie. Majestat ten chwalą Aniołowie i Archaniołowie, Cherubini i Serafini, którzy nie przestają wołać codziennie powtarzając jednym głosem: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Ps 30:17-18 Illúmina fáciem tuam super servum tuum, et salvum me fac in tua misericórdia: Dómine, non confúndar, quóniam invocávi te. |
13
KomuniaPs 30:17-18 Ukaż Twe pogodne oblicze słudze Twemu, wybaw mnie w swym miłosierdziu, Panie, niech się nie wstydzę, skoro Cię wzywałem. |
Postcommunio Orémus. Fidéles tui, Deus, per tua dona firméntur: ut eadem et percipiéndo requírant, et quæréndo sine fine percípiant. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Umocnij, Panie, Twoich wiernych Swoimi darami, aby przyjmując je, nieustannie ich szukali, a szukając, bez końca je przyjmowali. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Léctio Epístolæ beáti Pauli Apóstoli ad Corínthios: 1 Cor 9, 24-27; 10, 1-5
Fratres: Nescítis, quod ii, qui in stádio currunt, omnes quidem currunt, sed unus áccipit bravíum? Sic cúrrite, ut comprehendátis. Omnis autem, qui in agóne conténdit, ab ómnibus se ábstinet: et illi quidem, ut corruptíbilem corónam accípiant; nos autem incorrúptam. Ego ígitur sic curro, non quasi in incértum: sic pugno, non quasi áërem vérberans: sed castígo corpus meum, et in servitútem rédigo: ne forte, cum áliis prædicáverim, ipse réprobus effíciar. Nolo enim vos ignoráre, fratres, quóniam patres nostri omnes sub nube fuérunt, et omnes mare transiérunt, et omnes in Móyse baptizáti sunt in nube et in mari: et omnes eándem escam spiritálem manducavérunt, et omnes eúndem potum spiritálem bibérunt bibébant autem de spiritáli, consequénte eos, petra: petra autem erat Christus: sed non in plúribus eórum beneplácitum est Deo.
Fratres: Nescítis, quod ii, qui in stádio currunt, omnes quidem currunt, sed unus áccipit bravíum? Sic cúrrite, ut comprehendátis. Omnis autem, qui in agóne conténdit, ab ómnibus se ábstinet: et illi quidem, ut corruptíbilem corónam accípiant; nos autem incorrúptam. Ego ígitur sic curro, non quasi in incértum: sic pugno, non quasi áërem vérberans: sed castígo corpus meum, et in servitútem rédigo: ne forte, cum áliis prædicáverim, ipse réprobus effíciar. Nolo enim vos ignoráre, fratres, quóniam patres nostri omnes sub nube fuérunt, et omnes mare transiérunt, et omnes in Móyse baptizáti sunt in nube et in mari: et omnes eándem escam spiritálem manducavérunt, et omnes eúndem potum spiritálem bibérunt bibébant autem de spiritáli, consequénte eos, petra: petra autem erat Christus: sed non in plúribus eórum beneplácitum est Deo.
Sequéntia ✠ sancti Evangélii secúndum Matthaeum: Matt 20, 1-16
In illo témpore: Dixit Iesus discípulis suis parábolam hanc: Simile est regnum coelórum hómini patrifamílias, qui éxiit primo mane condúcere operários in víneam suam. Conventióne autem facta cum operáriis ex denário diúrno, misit eos in víneam suam. Et egréssus circa horam tértiam, vidit álios stantes in foro otiósos, et dixit illis: Ite et vos in víneam meam, et quod iustum fúerit, dabo vobis. Illi autem abiérunt. Iterum autem éxiit circa sextam et nonam horam: et fecit simíliter. Circa undécimam vero éxiit, et invénit álios stantes, et dicit illis: Quid hic statis tota die otiósi? Dicunt ei: Quia nemo nos condúxit. Dicit illis: Ite et vos in víneam meam. Cum sero autem factum esset, dicit dóminus víneæ procuratóri suo: Voca operários, et redde illis mercédem, incípiens a novíssimis usque ad primos. Cum veníssent ergo qui circa undécimam horam vénerant, accepérunt síngulos denários. Veniéntes autem et primi, arbitráti sunt, quod plus essent acceptúri: accepérunt autem et ipsi síngulos denários. Et accipiéntes murmurábant advérsus patremfamílias, dicéntes: Hi novíssimi una hora fecérunt et pares illos nobis fecísti, qui portávimus pondus diéi et æstus. At ille respóndens uni eórum, dixit: Amíce, non facio tibi iniúriam: nonne ex denário convenísti mecum? Tolle quod tuum est, et vade: volo autem et huic novíssimo dare sicut et tibi. Aut non licet mihi, quod volo, fácere? an óculus tuus nequam est, quia ego bonus sum? Sic erunt novíssimi primi, et primi novíssimi. Multi enim sunt vocáti, pauci vero elécti.
In illo témpore: Dixit Iesus discípulis suis parábolam hanc: Simile est regnum coelórum hómini patrifamílias, qui éxiit primo mane condúcere operários in víneam suam. Conventióne autem facta cum operáriis ex denário diúrno, misit eos in víneam suam. Et egréssus circa horam tértiam, vidit álios stantes in foro otiósos, et dixit illis: Ite et vos in víneam meam, et quod iustum fúerit, dabo vobis. Illi autem abiérunt. Iterum autem éxiit circa sextam et nonam horam: et fecit simíliter. Circa undécimam vero éxiit, et invénit álios stantes, et dicit illis: Quid hic statis tota die otiósi? Dicunt ei: Quia nemo nos condúxit. Dicit illis: Ite et vos in víneam meam. Cum sero autem factum esset, dicit dóminus víneæ procuratóri suo: Voca operários, et redde illis mercédem, incípiens a novíssimis usque ad primos. Cum veníssent ergo qui circa undécimam horam vénerant, accepérunt síngulos denários. Veniéntes autem et primi, arbitráti sunt, quod plus essent acceptúri: accepérunt autem et ipsi síngulos denários. Et accipiéntes murmurábant advérsus patremfamílias, dicéntes: Hi novíssimi una hora fecérunt et pares illos nobis fecísti, qui portávimus pondus diéi et æstus. At ille respóndens uni eórum, dixit: Amíce, non facio tibi iniúriam: nonne ex denário convenísti mecum? Tolle quod tuum est, et vade: volo autem et huic novíssimo dare sicut et tibi. Aut non licet mihi, quod volo, fácere? an óculus tuus nequam est, quia ego bonus sum? Sic erunt novíssimi primi, et primi novíssimi. Multi enim sunt vocáti, pauci vero elécti.
Msza (Circumdederunt).
Zbieramy się u grobu św. Wawrzyńca. Introit wytwarza właściwy nastrój. Jakaż to różnica między introitem poprzedniej niedzieli a dzisiejszej! Wówczas panowała radość, wywołana uroczystością Objawienia Pańskiego; obecnie zaś mamy wstrząsające wprowadzenie w okres pokuty! Kto się modli słowami tego introitu? Modli się nimi św. Wawrzyniec na rozpalonej kracie „w boleściach śmierci i męczarniach piekła„; modli się z nimi Chrystus, stojący na progu swej męki; modli się z nimi Kościół oraz dusza, łącząc się z Chrystusem i Jego męczennikiem i krzyżując swe ciało w nadchodzącym okresie postu. Introit ten charakteryzuje cały Wielki Post i pozwala nam rzucić już okiem ku dalekiej jeszcze Wielkanocy: „i wysłuchał głos mój z przybytku swego świętego„. Kolekta w pokornej modlitwie mówi o próbach i doświadczeniach (chodziło tu zapewne o grozę wędrówki ludów, ale i dzisiaj nie brak podobnych nieszczęść): przyjmujemy cierpienia jako karę za nasze grzechy,prosimy jednakże o uwolnienie od nich. Epistoła podaje program na czas Wielkiego Postu: życie chrześcijanina jest walką. Dwóch wojowników walczy o dusze: Chrystus i szatan, ale Chrystus będzie zwycięzcą. Czas Wielkiego Postu jest okresem walki; chodzi o to, by tę walkę podjąć na nowo. Do Wielkanocy trzeba osiągnąć przynajmniej cząstkę ostatecznego zwycięstwa.
Ujmijmy jeszcze głębiej to porównanie: boski Dawid wkracza na arenę, by pokonać piekielnego Goliata. Jego zwycięstwo jest i naszym zwycięstwem. W Jego zwycięstwie mieści się również zwycięstwo św. Wawrzyńca. Tak więc obraz się poszerza aż do granic wielkiej walki duchów, rozpoczętej buntem Lucyfera, a mającej się zakończyć po dokonaniu czasów.
Epistoła zawiera ponadto jeszcze jedną myśl, stanowiącą zamkniętą całość: oba sakramenty szczególnie związane z okresem wielkanocnym – chrzest i Eucharystia – tworzą jego ośrodek; przez te sakramenty ma się odmłodzić i odnowić Kościół. Dlatego też dzisiaj otrzymujemy ostrzeżenie przed ich nadużywaniem, gdyż chrzest i Eucharystia bez przemiany wewnętrznej prowadzą do zguby.
W graduale znowu widzimy ludzkość potrzebującą odkupienia: przedstawia ją ów „biedny„, który z głębokiej otchłani grzechu spogląda w górę, ku Odkupicielowi. Jakże wzruszająco brzmi De profundis wyrażające tęsknotę za odkupieniem! Opowiedziana w ewangelii przypowieść o robotnikach w winnicy jest uroczystym wezwaniem Kościoła do pracy nad duszami w królestwie Bożym: czemu stoisz bezczynnie? Pójdź ze mną, nie oglądaj się na innych! Ofiara Mszy św. daje mi dzisiaj siłę do walki, a w Komunii św. sięgam razem ze św. Wawrzyńcem po wieniec zwycięstwa, przyjmuję zadatek niebieskiego denara. Nade mną jaśnieje już ten sam blask wiecznej chwały, który spłynął na św. Wawrzyńca.
Sekreta ma charakter ogólny: niechże Bóg przyjmie modlitwy i dary jako zadatek wysłuchania nas i oczyszczenia przez tajemnice niebieskie. Eucharystia jest jakby rozjaśnionym obliczem Boga, które On zwraca ku nam, a które nam zbawienie i ratunek przynosi (antyfona na Komunię św.). Oby ta uczta święta stała się umocnieniem wierzących! Powinni oni stale pragnąć Eucharystii i jak najczęściej ją przyjmować (modlitwa po Komunii św.).
Zbieramy się u grobu św. Wawrzyńca. Introit wytwarza właściwy nastrój. Jakaż to różnica między introitem poprzedniej niedzieli a dzisiejszej! Wówczas panowała radość, wywołana uroczystością Objawienia Pańskiego; obecnie zaś mamy wstrząsające wprowadzenie w okres pokuty! Kto się modli słowami tego introitu? Modli się nimi św. Wawrzyniec na rozpalonej kracie „w boleściach śmierci i męczarniach piekła„; modli się z nimi Chrystus, stojący na progu swej męki; modli się z nimi Kościół oraz dusza, łącząc się z Chrystusem i Jego męczennikiem i krzyżując swe ciało w nadchodzącym okresie postu. Introit ten charakteryzuje cały Wielki Post i pozwala nam rzucić już okiem ku dalekiej jeszcze Wielkanocy: „i wysłuchał głos mój z przybytku swego świętego„. Kolekta w pokornej modlitwie mówi o próbach i doświadczeniach (chodziło tu zapewne o grozę wędrówki ludów, ale i dzisiaj nie brak podobnych nieszczęść): przyjmujemy cierpienia jako karę za nasze grzechy,prosimy jednakże o uwolnienie od nich. Epistoła podaje program na czas Wielkiego Postu: życie chrześcijanina jest walką. Dwóch wojowników walczy o dusze: Chrystus i szatan, ale Chrystus będzie zwycięzcą. Czas Wielkiego Postu jest okresem walki; chodzi o to, by tę walkę podjąć na nowo. Do Wielkanocy trzeba osiągnąć przynajmniej cząstkę ostatecznego zwycięstwa.
Ujmijmy jeszcze głębiej to porównanie: boski Dawid wkracza na arenę, by pokonać piekielnego Goliata. Jego zwycięstwo jest i naszym zwycięstwem. W Jego zwycięstwie mieści się również zwycięstwo św. Wawrzyńca. Tak więc obraz się poszerza aż do granic wielkiej walki duchów, rozpoczętej buntem Lucyfera, a mającej się zakończyć po dokonaniu czasów.
Epistoła zawiera ponadto jeszcze jedną myśl, stanowiącą zamkniętą całość: oba sakramenty szczególnie związane z okresem wielkanocnym – chrzest i Eucharystia – tworzą jego ośrodek; przez te sakramenty ma się odmłodzić i odnowić Kościół. Dlatego też dzisiaj otrzymujemy ostrzeżenie przed ich nadużywaniem, gdyż chrzest i Eucharystia bez przemiany wewnętrznej prowadzą do zguby.
W graduale znowu widzimy ludzkość potrzebującą odkupienia: przedstawia ją ów „biedny„, który z głębokiej otchłani grzechu spogląda w górę, ku Odkupicielowi. Jakże wzruszająco brzmi De profundis wyrażające tęsknotę za odkupieniem! Opowiedziana w ewangelii przypowieść o robotnikach w winnicy jest uroczystym wezwaniem Kościoła do pracy nad duszami w królestwie Bożym: czemu stoisz bezczynnie? Pójdź ze mną, nie oglądaj się na innych! Ofiara Mszy św. daje mi dzisiaj siłę do walki, a w Komunii św. sięgam razem ze św. Wawrzyńcem po wieniec zwycięstwa, przyjmuję zadatek niebieskiego denara. Nade mną jaśnieje już ten sam blask wiecznej chwały, który spłynął na św. Wawrzyńca.
Sekreta ma charakter ogólny: niechże Bóg przyjmie modlitwy i dary jako zadatek wysłuchania nas i oczyszczenia przez tajemnice niebieskie. Eucharystia jest jakby rozjaśnionym obliczem Boga, które On zwraca ku nam, a które nam zbawienie i ratunek przynosi (antyfona na Komunię św.). Oby ta uczta święta stała się umocnieniem wierzących! Powinni oni stale pragnąć Eucharystii i jak najczęściej ją przyjmować (modlitwa po Komunii św.).
Rozważania na dzisiejszą niedzielę zostały opracowane na podstawie pracy Piusa Parscha zatytułowanej „Rok liturgiczny” (Poznań 1956, tom 2, str. 15-16).
za: http://vetusordo.pl/event/n70y/
za: http://vetusordo.pl/event/n70y/
Niedziela Starozapustna
czyli siedemdziesiątnica
Trzy przede wszystkim przestrogi podaje nam dzisiejsza Ewangelia święta. Pierwszą, iż ktokolwiek chce dostąpić zbawienia, ma się znajdować w winnicy Chrystusowej; drugą – iż ma w tej winnicy nie próżnować, ale oddać się pracy; trzecią – że ma się ze swej pracy nie wynosić, ani szemrać przeciwko Panu Bogu, ani zazdrościć innym łaski Bożej.
1. Ilekroć gospodarz ewangeliczny wychodził na rynek, tyle razy znajdował tam niewynajętych robotników. Przez rynek, o jakim tu mówi Pan Jezus, rozumieć należy świat doczesny, pełen zamieszania, nieprawości i wszelkich do grzechu okazji, albowiem co jest na tym rynku, jest pożądliwością ciała, pożądliwością oczu i pychą żywota. Z tego rynku Chrystus wzywa i wywodzi wiernych swoich, bo kto ten świat grzeszny miłuje, w tym nie masz miłości Bożej, a kto by chciał być przyjacielem tego świata, ten się stawa nieprzyjacielem Bożym, gdyż żaden nie może dwom panom służyć: Bogu i zmysłowości, Bogu i chciwości, Bogu i pysze a próżności. Stąd żaden człowiek nie może być zbawiony, jeśli śmierć zastanie go na tym rynku grzesznego i niepobożnego żywota. Na ów rynek świata Pan Bóg bardzo często wychodzi już przez słowa swoje, już przez cuda swoje i zawsze zastaje na nim ludzi w próżnowaniu, to jest w niedbalstwie około pracy nad zbawieniem, lekceważących poznanie Boga, prawdę i miłosierdzie, a oddanych zgiełkowi ulicznemu, to jest rozproszeniu, lekkomyślności, wszelkim występkom. Chceszli wiedzieć, chrześcijaninie, co uczyni niebieski Gospodarz z tymi, którzy na Jego wołanie nie idą do winnicy? Oto wyda dekret, zapisany w świętej Ewangelii: Sługę niepożytecznego wrzućcie do ciemności zewnętrznej (Mt. XXV, 30). Nie dosyć zatem porzucić zgiełk i zamieszanie owego rynku, czyli życie według pożądliwości tego świata; potrzeba nadto wnijść do winnicy, do jedności ze Świętym i powszechnym Kościołem Chrystusowym. Bo jako jeden tylko był korab, w którym szukający schronienia uszli powszechnego potopu, i jako jedna tylko wiara, jeden chrzest i jeden Bóg jest i być musi, tak jeden tylko jest święty Kościół Chrystusowy, jedna prawdziwa winnica, przez samego Chrystusa zaszczepiona.
2. Skorośmy za łaską Bożą do tej winnicy powołani, bez wątpienia nie na próżnowanie nas Bóg tam zawezwał, ale na pracę sumienną. Prawda, iż On dobra naszego i służby naszej nie potrzebuje i że cała praca i utrapienia doczesne nie są godne przyszłej zapłaty w niebiesiech. Lecz i to prawda, iż ze swej nieskończonej dobroci domaga się od nas życia pobożnego i pracowitego, aby miał nam za co płacić w Królestwie swoim. Więc wszyscy, póki żyjemy, Boga jesteśmy najemnicy, wszystkich nas ugodził, nie dla swego, ale dla naszego pożytku, abyśmy, należąc do ogrodu Kościoła Jego, wyznaczoną każdemu kwaterę duszy własnej pilnie uprawiali, szczepiąc w niej i sadząc rozmaite cnoty sprawiedliwości i pobożności chrześcijańskiej: pokorę, cichość, cierpliwość, skromność, czystość, posłuszeństwo, miłość i inne. Jako przeto najemnik, któremu pracę w winnicy zlecono, jeśli jej zaniedba, nie tylko nie otrzyma zapłaty lecz i za szkodę wyrządzoną niedbalstwem odpowie, tak i my, jeśli zaniedbamy dusz naszych, nie tylko nie otrzymamy zapłaty w niebie, lecz i za niedbalstwo przed Bogiem rachunek zdamy. Jeśliśmy tedy robotnicy Boży, pilnujmy roboty i powinności naszej. Nikt nie wynajmuje robotnika na to, aby tenże tylko jadł i pił; również i Chrystus nie na to jedynie nas powołał, abyśmy tu przysparzali sobie majętności i własnego pilnowali interesu, lecz przede wszystkim dla chwały Bożej. A jako najemnik, któryby jadł i pił, a po kątach się wałęsał, niedługo miejsca zagrzeje, bo jest niepożyteczny, tak i my, jeśli dla własnej tylko wygody żyjemy, na próżno żyjemy. Nakazał nam wprawdzie Pan Bóg dbać o dobro doczesne, i własne i drugich i wszyscy na kawałek chleba pracować musimy, jeden piórem, drugi na roli, trzeci w fabryce, inny w rzemiośle jakim; pracować musimy dla siebie, dla rodziny, dla dobra wspólnego wszystkich; lecz nigdy nie wolno nam zapominać o przestrodze Zbawiciela: Szukajcie naprzód Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego (Mt. VI, 33; Łk. XII, 31). Zresztą wiara święta uczy, że i te sprawy doczesne mamy spełniać w czystej intencji, aby nimi Boga pochwalić i uczcić Jego rozkaz, a wówczas On to przyjmie tak, jakbyśmy to dla Niego samego czynili i nawet doczesnych prac naszych bez zapłaty wiecznej w niebiesiech nie zostawi. Nie stójmy więc cały dzień próżnujący, to jest nie marnujmy życia naszego; bo czyż nie wiemy, że kto nic nie robi na tym świecie, nie może jeść na tamtym, czyli chwały wiecznej używać? Czyż nie wiemy, że kto tu, gdy inni jedzą i piją, to jest o duszę swą nie dbają, pilnie pracuje na Królestwo Boże, tedy na tamtym świecie nie będzie miał głodu, podczas gdy inni pościć będą czyli zostaną odsunięci od uczty żywota wiecznego? Czyż nie wiemy, że kto tu, gdy inni robią, stoi i próżnuje, ten po śmierci, gdy inni odpoczywać będą, zostanie precz wyrzucony? Albowiem to życie nasze dzień roboty jest, a przyszłe, które po tym nastąpi, dzień jest święta i odpocznienia. Jeżeli gnuśność i próżnowanie zganiono w tych, którzy jeszcze w winnicy nie byli, o ileż bardziej w nas będzie zganione, którzyśmy już dawno w winnicy? Pamiętajmy, że nas nie na ucztę, nie na zabawę wezwano, lecz do winnicy, gdzie dużo robić trzeba, bo rola serca naszego zachwaszczona i mocno wyjałowiona. Pamiętajmy, że nie okrutnikowi jakiemu, ale prawdziwemu i najlepszemu Panu i Stwórcy służymy. Do Niego należymy całkowicie, bo On nas stworzył i utrzymuje, a nie my sami siebie. A do tej zbożnej pracy zachęcajmy się niezawodną obietnicą Chrystusową: Radujcie się i weselcie, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebiesiech (Mt. V, 12). Więc oto teraz czas sposobny, oto dzień zbawienny; teraz niech się każdy okaże wiernym sługą i robotnikiem Bożym w zachowaniu wszystkich przykazań Bożych i kościelnych, w spełnianiu obowiązków stanu, w wyzbywaniu się grzechów i nałogów, w walce z pokusami, w cierpliwym znoszeniu utrapień, ucisków i prześladowań, w czystości, łagodności, umartwieniu, czuwaniu nad sobą, w miłości nieobłudnej i we wszelkiej pobożności.
3. Trzecią przestrogę mamy w Ewangelii dzisiejszej, abyśmy się ze swej pracy nie wynosili, na Boga nie szemrali i nie zazdrościli innym łaski Bożej. Choćbyśmy bowiem całe życie dobrze przepędzili, nic to u Boga znaczyć nie będzie, jeśli pychą i złym w sobie samych upodobaniem wszystko zepsujemy, gdyż bardziej się Jemu podoba pokora grzesznego, niż pycha sprawiedliwego. Pamiętajmy, iż cokolwiek dobrego w nas jest, jest z łaski Bożej. Łaska to Jego, że nas do winnicy wezwał; łaska, że nam zdrowia i siły do roboty daje; łaska, że nam w pracy pomaga, albowiem bez Jego pomocy nic nie możemy; łaska na koniec, że nam tak hojnie płaci zasługi nasze, z Jego pomocą nabyte. Pamiętajmy, że Pan Bóg nikomu nic nie winien, a daje to, co z łaski obiecał, i że On żadnemu krzywdy nie uczyni. Pamiętajmy, że szemraniem naszym zniewagę Mu wyrządzamy i nie na łaskę, ale na gniew Jego zarabiamy. Pamiętajmy, że inni ludzie są, jako i my, stworzeniem Bożym i że Panu Bogu łaski i nieba dla nikogo nie zbraknie; a wówczas łaski Jego nikomu nie będziemy zazdrościli. Pamiętajmy, że którzy są ostatni, mogą jeszcze u Boga być pierwsi, jeśli lepiej od nas z łaską Jego będą współpracować. Pamiętajmy, że wielu jest wezwanych, lecz mało wybranych. Więc składajmy pychę z serca, a świętą bojaźnią przejęci, postanówmy z łask Bożych wierny czynić użytek. Wielka bowiem jest różnica pomiędzy wezwaniem, a wybraniem. O wezwaniu naszym pewni jesteśmy, ale o wybraniu do nieba tej pewności mieć nie możemy, jeśli pobożnym życiem chrześcijańskim nie postawimy się w bezpieczeństwie zbawienia. Przeto kto mniema, żeby stał, niech patrzy, aby nie upadł (I Kor. X, 12); niech z bojaźnią i drżeniem, ale i z ufnością w Bogu sprawuje zbawienie swoje; niech się ma, jako radzi Zbawiciel, za sługę niepożytecznego, choć wszystko dobrze sprawi, co mu rozkazano; a tym sposobem i łaskę Bożą zachowa i obiecanej zapłaty w niebiesiech nie utraci.
Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 83-87.
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_16.htm
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_16.htm
Żywot świętego Flawiana, Arcybiskupa Konstantynopolskiego.
(Żył około roku Pańskiego 450).
Jak Zbawiciel i Apostołowie przepowiedzieli, że w Kościele nastąpią zgorszenia i powstaną fałszywi nauczyciele, tak się też stało. Już nawet za czasów Apostołów pyszałkowie chcieli być mędrsi od nich. W pierwszych trzech wiekach żydzi i poganie ogniem i mieczem ścigali chrześcijan, więc im nie dali czasu do sporów o poszczególne artykuły wiary. Gdy zaś za cesarza Konstantyna Wielkiego prześladowania ustały, wtedy też z czasem nastąpiły rozterki, albowiem wystąpili fałszywi nauczyciele, którzy tysiące wiernych sprowadzili na fałszywe drogi.
Pierwszym z nich był Aryusz, dumny kapłan w Aleksandryi, który zaprzeczał Jezusowi bóstwa. Po nim wystąpił Macedoniusz, Patryarcha Konstantynopolski, który twierdził, że Duch święty nie jest Bogiem. Potem Nestoryusz, także Patryarcha Konstantynopolski, odmawiający Najświętszej Maryi Pannie tytułu „Matki Boskiej.“ Przeciw Nestoryuszowi wystąpił wprawdzie Eutyches, Opat jednego z klasztorów w Konstantynopolu, niedługo jednakże sam popadł w błąd przeciwny Nestoryuszowemu. Podczas gdy Nestoryusz uczył, że Chrystus nie był Bogiem, lecz człowiekiem, Eutyches nauczał, że Chrystus nie był człowiekiem tylko Bogiem. Przeciwko tej nauce wystąpił tedy św. Flawian.
Obrany w r. 446 na Patryarchę w Konstantynopolu, potwierdził wybór ten cesarz Teodozyusz II. Zwyczajem było, że z nowa wybrany Patryarcha posyłał cesarzowi tak zwane eulogie, czyli poświęcone chleby. Teodozyusz był z nich zadowolony, ale nie podskarbi cesarski Chryzafiusz. Ten najprzód grzecznie, a potem rozkazująco kazał Flawianowi oświadczyć, że owe dla cesarza eulogie mają być ze złota. Flawian odpowiedział: „Złota i serbra nie mam, — skarb kościelny nie jest moją własnością, przeznaczony na jałmużny dla ubogich i potrzeby Kościoła, a użyć go na podarunki dla bogaczy nie wolno.“ Ta słuszna odprawa tak rozgniewała podskarbiego, że szukał sposobności, aby się zemścić na Patryarsze. Jakoż nastręczyło mu takową kacerstwo Eutychesa, blizkiego jego krewnego, księdza w Konstantynopolu. Flawian napominał najprzód Eutychesa łagodnie, aby nie rozsiewał błędnej nauki, wszakże kiedy to nie pomogło, zwołał Synod[1] do Konstantynopola, na który stawiło się 33 Biskupów i 24 Opatów. Zbadano naukę Eutychesa i uznano ją za błędną, a jego wezwano do odwołania i wytłomaczenia się z niej. Ponieważ zaś Eutyches trwał w swym błędzie, ogłoszono naukę jego za fałszywą i bezbożną, jego zaś samego złożono z urzędu i wykluczono z wspólności Kościoła. Flawian doniósł o tem Papieżowi Leonowi I; pisał także i Eutyches, uskarżając się na wyrządzoną sobie rzekomy niesprawiedliwość. Papież jednakże potwierdził uchwałę synodu, a naukę Eutychesa potępił.
Pierwszym z nich był Aryusz, dumny kapłan w Aleksandryi, który zaprzeczał Jezusowi bóstwa. Po nim wystąpił Macedoniusz, Patryarcha Konstantynopolski, który twierdził, że Duch święty nie jest Bogiem. Potem Nestoryusz, także Patryarcha Konstantynopolski, odmawiający Najświętszej Maryi Pannie tytułu „Matki Boskiej.“ Przeciw Nestoryuszowi wystąpił wprawdzie Eutyches, Opat jednego z klasztorów w Konstantynopolu, niedługo jednakże sam popadł w błąd przeciwny Nestoryuszowemu. Podczas gdy Nestoryusz uczył, że Chrystus nie był Bogiem, lecz człowiekiem, Eutyches nauczał, że Chrystus nie był człowiekiem tylko Bogiem. Przeciwko tej nauce wystąpił tedy św. Flawian.
Obrany w r. 446 na Patryarchę w Konstantynopolu, potwierdził wybór ten cesarz Teodozyusz II. Zwyczajem było, że z nowa wybrany Patryarcha posyłał cesarzowi tak zwane eulogie, czyli poświęcone chleby. Teodozyusz był z nich zadowolony, ale nie podskarbi cesarski Chryzafiusz. Ten najprzód grzecznie, a potem rozkazująco kazał Flawianowi oświadczyć, że owe dla cesarza eulogie mają być ze złota. Flawian odpowiedział: „Złota i serbra nie mam, — skarb kościelny nie jest moją własnością, przeznaczony na jałmużny dla ubogich i potrzeby Kościoła, a użyć go na podarunki dla bogaczy nie wolno.“ Ta słuszna odprawa tak rozgniewała podskarbiego, że szukał sposobności, aby się zemścić na Patryarsze. Jakoż nastręczyło mu takową kacerstwo Eutychesa, blizkiego jego krewnego, księdza w Konstantynopolu. Flawian napominał najprzód Eutychesa łagodnie, aby nie rozsiewał błędnej nauki, wszakże kiedy to nie pomogło, zwołał Synod[1] do Konstantynopola, na który stawiło się 33 Biskupów i 24 Opatów. Zbadano naukę Eutychesa i uznano ją za błędną, a jego wezwano do odwołania i wytłomaczenia się z niej. Ponieważ zaś Eutyches trwał w swym błędzie, ogłoszono naukę jego za fałszywą i bezbożną, jego zaś samego złożono z urzędu i wykluczono z wspólności Kościoła. Flawian doniósł o tem Papieżowi Leonowi I; pisał także i Eutyches, uskarżając się na wyrządzoną sobie rzekomy niesprawiedliwość. Papież jednakże potwierdził uchwałę synodu, a naukę Eutychesa potępił.
Chryzafiusz wielce się ucieszył, miał bowiem teraz sposobność pomszczenia się nad znienawidzonym Flawianem. Udało mu się na swą stronę pozyskać Patryarchę Aleksandryjskiego, Dyoskora, oraz kilku Biskupów egipskich, a nawet cesarza Teodozyusza i cesarzową Eudoksyę. Za namową więc Chryzafiusza zwołał cesarz sobór powszechny do Efezu. Sobór ten zebrał się 8 sierpnia 449, a przewodniczył mu Dyoskor. Flawian stawił się także, prócz tego przybyło dwu posłów papieskich. Eutyches przybył, ale w towarzystwie znacznej ilości żołnierzy. Uznano go też niewinnym, a Flawiana obwiniono o niesprawiedliwe postępowanie względem Eutychesa i złożono z urzędu. Przeciwko temu zaprotestowali wprawdzie papiescy posłowie i niektórzy Biskupi, wtem jednak zerwał się Dyoskor i zakrzyknął na żołnierzy. Wojsko wpadło gwałtownie do kościoła i z dobytymi pałaszami zmusiło Biskupów do podpisania protokółów. Posłowie papiescy żadną miarą uczynić tego nie chcieli; jednego więc wtrącono do więzienia, drugi ratował się ucieczką. Na Flawiana rzucił się sam Dyoskor z pomocnikiem, powalił go na ziemię, bił i kopał, a potem krwią zbroczonego wrzucić kazał do więzienia. — Tak się zakończył ów nieprawny Sobór, który słusznie zowie się rozbojem Efeskim.
Nazajutrz wywieziono Flawiana na wygnanie do Lidyi, dokąd się już nie dostał, bowiem jeszcze w drodze z ran otrzymanych od swych strażników umarł dnia 11 sierpnia 449 roku. Cesarz, któremu te okropności oczy otworzyły, umarł ze zgryzoty, następujący zaś cesarz Marcyan skazał Chryzafiusza na śmierć, a Eudoksyę wypędził do Jerozolimy. Papież natomiast zwołał Sobór powszechny do Chalcedonu roku 451, na którym Flawianowi cześć przywrócono. Dyoskora i Eutychesa jednakże wyklęto. Uznany został także Flawian Męczennikiem, albowiem umarł w obronie Wiary. Relikwie jego spoczywają w Konstantynopolu.
Nazajutrz wywieziono Flawiana na wygnanie do Lidyi, dokąd się już nie dostał, bowiem jeszcze w drodze z ran otrzymanych od swych strażników umarł dnia 11 sierpnia 449 roku. Cesarz, któremu te okropności oczy otworzyły, umarł ze zgryzoty, następujący zaś cesarz Marcyan skazał Chryzafiusza na śmierć, a Eudoksyę wypędził do Jerozolimy. Papież natomiast zwołał Sobór powszechny do Chalcedonu roku 451, na którym Flawianowi cześć przywrócono. Dyoskora i Eutychesa jednakże wyklęto. Uznany został także Flawian Męczennikiem, albowiem umarł w obronie Wiary. Relikwie jego spoczywają w Konstantynopolu.
Nauka moralna.
Kościół nasz święty katolicki musi cierpieć, jako cierpiał i Założyciel jego, Jezus Chrystus. Prześladowano Go, aż Go wreszcie na krzyżu rozpięto. Przez trzysta lat prześladowano Kościół święty i miliony wiernych jego dzieci umęczono i zamordowano, Chrystusowi bluźniono, z nauki Jego szydzono, przekręcano ją i fałszowano. I dzisiaj jeszcze bluźnią Chrystusowi, naukę Jego poniżają i napadają na Kościół święty, ale Jezus Chrystus, jak to przyrzekł, Kościoła Swego nie opuszcza i pozostanie z nim do skończenia świata. Kiedy Kościół doznaje krwawego prześladowania, wzbudza świętych Męczenników, którzy z radością krew swą za wiarę wylewają; a gdy powstają herezye, wzbudza świętych Mężów, którzy przeciw błędnej nauce słowem i piórem odważnie walczą. Takim mężem był św. Flawian, który za tajemnicę Wcielenia Jezusa Chrystusa walczył. Tajemnica ta jest podstawą naszej wiary. Bo jeśli Chrystus nie był prawdziwym człowiekiem, to też za nas nie cierpiał, a my nie jesteśmy odkupieni, i przez to nie mamy przystępu do Boga. Jeśli Jezus Chrystus nie jest Bogiem i człowiekiem w jednej osobie, to próżnia pomiędzy Bogiem a ludźmi nie byłaby wypełnioną, i nie mielibyśmy Pośrednika w Niebie; tedy nie moglibyśmy wierzyć w ciała zmartwychwstanie, ani wierzyć w Sakrament Ołtarza, a Komunia nicby nie znaczyła. Wogóle, gdyby Chrystus nie był Bogiem i zarazem człowiekiem, toby całe chrześcijaństwo było zmyślone, a my tak nieszczęśliwi, jak poganie. — Dziękujmy więc Bogu, że należymy do Kościoła, który naucza, iż Jezus Chrystus wziął na się ciało z Niepokalanie Poczętej Najświętszej Maryi Panny, aby za nas cierpieć i umrzeć dla naszego odkupienia. Wcielenie Syna Bożego jest najgłębszą tajemnicą miłości. Aby nam tę tajemnicę przypominać, dzwonią trzy razy dziennie na „Anioł Pański.“ Odmawiajmy to Pozdrowienie nabożnie na głos dzwonu, gdyż odmawiający je trzy razy dziennie, dostępuje raz w miesiącu zupełnego odpustu. A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami. (Jan 1, 14).
Modlitwa.
Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, wierzę mocno, żeś został człowiekiem, aby nas odkupić, a przez to uczynić dziećmi Ojca Twego niebieskiego i dziedzicami Królestwa Twego. Zachowamy więc tę wiarę, albowiem ona jest naszą pociechą i nadzieją w życiu i przy śmierci. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi wraz z Bogiem Ojcem i Duchem Św., teraz i na wieki wieków. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 17-go lutego w Rzymie męczeństwo św. Faustyna, za którym jeszcze 44 towarzyszy podążyło po koronę niebieską. — W Persyi dzień zgonu św. Polychroniusa, Biskupa Babilońskiego, któremu za czasów Decyańskiego prześladowania twarz potłuczono kamieniami tak, iż oddał Panu ducha z rozpostartemi ramiony i oczyma wzniesionemi ku Niebu. — W Konkordyi śmierć męczeńska św. Donatusa, Sekundyanusa i Romulusa, jako też 68 towarzyszy. — W Cezarei w Palestynie pamiątka starca Theodolusa, który należał do gospodarstwa namiestnika Firmiliana; zachęcony przykładem Męczenników, wyznawał stale swą wiarę w Chrystusa i przez śmierć na krzyżu zdobył sobie chwalebną palmę zwycięstwa. — Tamże męczeństwo św. Juliana z Kapadocyi; ponieważ całował relikwie św. Męczenników, oskarżono go, że jest chrześcijaninem, poczem sędzia skazał pobożnego wyznawcę na powolną śmierć przez ogień. — W obwodzie Teronanne uroczystość św. Sylwinusa, Biskupa Tuluskiego. — W Szkocyi pamiątka św. Fintanusa, Kapłana i Wyznawcy. — We Florencyi pamiątka świętego Aleksyusza Falkonieri, jednego z siedmiu Założycieli zakonu Serwitów, który w wieku 110 lat przy zgonie uszczęśliwiony został obecnością Zbawiciela i Aniołów świętych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz