In Vigilia S. Jacobi Apostoli ~ Simplex
Commemoratio s. Christinae Virginis et Martyris
Tempora: Feria tertia infra Hebdomadam IX post Octavam Pentecostes
Tempora: Feria tertia infra Hebdomadam IX post Octavam Pentecostes
Jezus nie dał swojej Krwi tylko dla naszego zbawienia. Skoro zamiast kilku kropel, które wystarczyłyby do odkupienia, zechciał przelać całą Krew, znosząc morze boleści, to uczynił to, aby nas wspomóc, pouczyć i pocieszyć w naszych bólach. Ból jest smutnym dziedzictwem grzechu i nikt nie może być od niego wolny. Jezus cierpiał właśnie dlatego, że przyjął nasze grzechy. W drodze do Emaus powiedział dwóm uczniom, że trzeba było, żeby Syn Człowieczy cierpiał, aby wejść do swej chwały. Dlatego On zechciał przyjąć wszelkie bóle i nędze życia. Biedę, pracę, głód, chłód, ogołocenie z najszlachetniejszych uczuć, kalectwo, niewdzięczność, zdradę, prześladowania, męczeństwo, śmierć! Czymże jest więc nasze cierpienie wobec boleści Chrystusa? W naszych bólach spójrzmy na Jezusa broczącego Krwią i zastanówmy się, jaki sens dla Boga mają porażki i cierpienia. Każde cierpienie jest dopuszczone przez Boga dla zbawienia naszej duszy; jest ono przejawem miłosierdzia Bożego. Ileż osób zostało wezwanych na drogę zbawienia poprzez drogę cierpienia! Ileż osób oddalonych od Boga, dotkniętych niepowodzeniem odczuło potrzebę modlitwy, powrotu do Kościoła, uklęknięcia u stóp Krzyża, aby odnaleźć w nim siłę i nadzieję! Ale nawet jeśli cierpielibyśmy niesłusznie, dziękujmy Panu, ponieważ krzyże, które Bóg nam zsyła, jak mówi św. Piotr, są niewiędnącym wieńcem chwały.
PRZYKŁAD: W jednym z paryskich szpitali cierpi w niewypowiedziany sposób człowiek dotknięty straszliwą chorobą. Wszyscy go opuścili, nawet krewni i najdrożsi przyjaciele. Tylko siostra szarytka czuwa przy jego łóżku. W chwili największego cierpienia i zniechęcenia chory krzyczy: „Rewolwer! To jedyne skuteczne lekarstwo na mój ból”. Siostra natomiast podaje mu krucyfiks i szepcze mu łagodnie: „Nie, bracie, to jest jedyne lekarstwo na twoje cierpienie i cierpienia wszystkich chorych!”. Chory ucałował krzyż i jego oczy napełniły się łzami. Jaki sens miałby ból bez wiary?! Po co cierpieć?! Ten, kto ma wiarę, odnajduje w bólu siłę i ukojenie; ten, kto ma wiarę, odnajduje w bólu źródło zasług; ten, kto ma wiarę, widzi w każdym cierpiącym cierpiącego Chrystusa.
POSTANOWIENIE: Będę przyjmował z rąk Pana każde cierpienie; będę pocieszał tego, kto cierpi, i odwiedzę kogoś chorego.
AKT STRZELISTY: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Najdroższą Krew Jezusa Chrystusa dla uświęcenia pracy i bólu, za biednych, niepełnosprawnych i cierpiących.
Żywot świętej Krystyny, Panny i Męczenniczki.
(Żyła około roku Pańskiego 200).
Święta Krystyna była córką poganina Urbana, który we Włoszech w mieście Tyrze pełnił służbę starosty, srogo się obchodzącego z chrześcijaninami. Nie rzadko pociągano chrześcijan w domu jego do odpowiedzialności i kuszono ich rozmaitemi udręczeniami do porzucenia wiary Chrystusowej. Mała dziewczynka ze łzami w oczach podziwiała cierpliwość, niewzruszoną wytrwałość i ochoczość, z jaką wyznawcy nowej wiary znosili największe męki, a nawet i śmierć. Z ciekawością pytała przeto służebnicy, czemu ci ludzie wśród najsroższych cierpień okazują taką pogodę umysłu. Służebnica, która była chrześcijanką, wtajemniczyła ją tedy w prawdy wiary Jezusowej i przysposobiła do Chrztu świętego, a kapłan nadał dziewczątku imię Krystyny.
Urban widział z niechęcią litość, jaką okazywała dwunastoletnia córeczka chrześcijanom, wyznaczył jej osobne mieszkanie, ozdobił je bożyszczami ulanemi ze złota i srebra, wręczył jej pewną ilość kadzidła i nakazał służebnicom mieć baczność, aby ich pani codziennie bogom czyniła ofiary.
Krystyna modliła się żarliwie w samotności, ale ani świec nie paliła przed bożyszczami, ani kadzeniem czci im nie oddawała. Niewolnice przypominały jej od czasu do czasu: „Pani, już od tygodnia zaniedbujesz ofiar powinnych bogom; pomnij na to, że gniew ich spadnie na nas i przyprawi nas o zgubę.“ „Nierozsądne — rzekła dziewica — jakież brednie prawicie! Ślepym świec nie palę, głuchych nie proszę o posłuch; żywemu tylko Bogu, władcy Nieba i ziemi, przynoszę ofiarę prawdy i miłości.“ Niewolnice przestraszone mową taką, uwiadomiły o tem ojca Krystyny, który odgrażał się straszną zemstą, skoroby nieśmiertelnym bogom me oddała czci przynależnej.
Krystyna nie ulękła się pogróżek i nie troszczyła się wcale o bożków; w nocy zaś wychodziła z domu na tajne nabożeństwa chrześcijan, odwiedzała więźniów, krzepiła ich na duchu, i rozdarowywała ubogim wszystko, co posiadała. Siła jej wiary była tak wielką, że potłukła kosztowne posągi bożyszcz na drobne kawały, a za złoto tym sposobem zyskane zakupywała chleb dla zgłodniałych. Skoro ojciec dowiedział się o tem, co zaszło, wybuchnął srogim gniewem i zapytał córkę: „Czyś oszalała do tego stopnia, iż ważysz się rękę podnieść przeciw bogom?“ „Miły ojcze — odparła Krystyna — jacyż mi to bogowie, których zdruzgotać zdoła ręka dziecięcia! Martwe to raczej postacie ulane z kruszcu. Jeden tylko jest Bóg, wiekuisty, niewidzialny, Tego wielbię.“ Zapalony niepohamowanym gniewem Urban znieważył ją czynnie; potem rozkazał niewolnikom siec ją rózgami. Krew się lała z plec i biódr dziecięcia, kawały skóry i ciała padały pod silnymi razami na ziemię. Święta Dziecina ani jękła, ani się zachwiała. Po tej srogiej kaźni kazał ją ojciec zamknąć w więzieniu; sam zaś usunął się do komnaty, oddany na łup gniewu, wstydu i żalu. Wszyscy krewni, znajomi i przyjaciele wśród łez i zaklęć błagali Krystynę, aby była posłuszną woli ojca, ale nadaremno. Zdecydowana na wszystko panienka odpowiedziała: „Życia gotowam się wyrzec chętnie, ale nigdy nie porzucę swej wiary.“
Okrutny Urban wpadł tedy na szatański pomysł. Kazał córkę przywiązać do koła, pod niem rozniecić ogień, obracać ją, jak na rożnie i polewać olejem. Anioł bronił jej od poparzenia i spalenia; podniósł się bowiem silny wiatr, skierował płomień i wrzący olej na katów i kilku z nich strasznie poparzył. Ale ten cud nie uczynił innego wrażenia na Urbanie, jak tylko to, że przyprawił go o gniew wściekły i niepohamowany. Męczennicę wtrącono znów do więzienia, a rozjątrzenie Urbana tak się wzmogło, iż paraliżem ruszony nagle umarł.
Urban widział z niechęcią litość, jaką okazywała dwunastoletnia córeczka chrześcijanom, wyznaczył jej osobne mieszkanie, ozdobił je bożyszczami ulanemi ze złota i srebra, wręczył jej pewną ilość kadzidła i nakazał służebnicom mieć baczność, aby ich pani codziennie bogom czyniła ofiary.
Krystyna modliła się żarliwie w samotności, ale ani świec nie paliła przed bożyszczami, ani kadzeniem czci im nie oddawała. Niewolnice przypominały jej od czasu do czasu: „Pani, już od tygodnia zaniedbujesz ofiar powinnych bogom; pomnij na to, że gniew ich spadnie na nas i przyprawi nas o zgubę.“ „Nierozsądne — rzekła dziewica — jakież brednie prawicie! Ślepym świec nie palę, głuchych nie proszę o posłuch; żywemu tylko Bogu, władcy Nieba i ziemi, przynoszę ofiarę prawdy i miłości.“ Niewolnice przestraszone mową taką, uwiadomiły o tem ojca Krystyny, który odgrażał się straszną zemstą, skoroby nieśmiertelnym bogom me oddała czci przynależnej.
Krystyna nie ulękła się pogróżek i nie troszczyła się wcale o bożków; w nocy zaś wychodziła z domu na tajne nabożeństwa chrześcijan, odwiedzała więźniów, krzepiła ich na duchu, i rozdarowywała ubogim wszystko, co posiadała. Siła jej wiary była tak wielką, że potłukła kosztowne posągi bożyszcz na drobne kawały, a za złoto tym sposobem zyskane zakupywała chleb dla zgłodniałych. Skoro ojciec dowiedział się o tem, co zaszło, wybuchnął srogim gniewem i zapytał córkę: „Czyś oszalała do tego stopnia, iż ważysz się rękę podnieść przeciw bogom?“ „Miły ojcze — odparła Krystyna — jacyż mi to bogowie, których zdruzgotać zdoła ręka dziecięcia! Martwe to raczej postacie ulane z kruszcu. Jeden tylko jest Bóg, wiekuisty, niewidzialny, Tego wielbię.“ Zapalony niepohamowanym gniewem Urban znieważył ją czynnie; potem rozkazał niewolnikom siec ją rózgami. Krew się lała z plec i biódr dziecięcia, kawały skóry i ciała padały pod silnymi razami na ziemię. Święta Dziecina ani jękła, ani się zachwiała. Po tej srogiej kaźni kazał ją ojciec zamknąć w więzieniu; sam zaś usunął się do komnaty, oddany na łup gniewu, wstydu i żalu. Wszyscy krewni, znajomi i przyjaciele wśród łez i zaklęć błagali Krystynę, aby była posłuszną woli ojca, ale nadaremno. Zdecydowana na wszystko panienka odpowiedziała: „Życia gotowam się wyrzec chętnie, ale nigdy nie porzucę swej wiary.“
Okrutny Urban wpadł tedy na szatański pomysł. Kazał córkę przywiązać do koła, pod niem rozniecić ogień, obracać ją, jak na rożnie i polewać olejem. Anioł bronił jej od poparzenia i spalenia; podniósł się bowiem silny wiatr, skierował płomień i wrzący olej na katów i kilku z nich strasznie poparzył. Ale ten cud nie uczynił innego wrażenia na Urbanie, jak tylko to, że przyprawił go o gniew wściekły i niepohamowany. Męczennicę wtrącono znów do więzienia, a rozjątrzenie Urbana tak się wzmogło, iż paraliżem ruszony nagle umarł.
Nauka moralna. Krystyna zalała się gorzkiemi łzami, dowiedziawszy się o śmierci rodzica i modliła się dzień i noc o łaskę wytrwałości.
Następca Urbana, Dion, kazał Krystynę zawieść do świątyni Apollina z nakazem, aby uroczystą ofiarą starała się zjednać sobie przychylność bożka. Gdy atoli stanęła we drzwiach wchodowych, posąg runął z ołtarza na ziemię i rozprysnął się na tysiąc kawałków. Dion rozkazał kołyskę żelazną napełnić wrzącą smołą i olejem i dzieweczkę w nią włożyć. Krystyna weszła w nią, przeżegnawszy się poprzednio i rzekła: „Słusznie czynicie, kładąc mnie w kołyskę, gdyż rok właśnie temu minął, odkąd się Chrztem świętym w duchu odrodziłam.“ Nie poniósłszy wszakże żadnego uszkodzenia na ciele, śpiewała hymny i pobożne pieśni na chwałę Boga. Dion zaś nie mogąc na sobie przenieść tego poniżenia, jakiego doznała pycha jego, runął paraliżem ruszony martwy na ziemię. Wielu świadków tego zdarzenia przyjęło wiarę Chrystusową, Męczennica zaś wróciła do więzienia.
Następcą Diona był Julian. Cieszył się nadzieją przełamania uporu dziewicy i pozostawił jej do wyboru co woli, czy uczcić bogów rzymskich, czy też ginąć w czeluściach rozpalonego pieca. Nie zawahała się Krystyna ani chwili w wyborze i przejęta nadziemskim zachwytem, opiewała w płomieniach chwałę Boga. Sąd przypisując cud ten siłom czarodziejskim, kazał ją zamknąć w jamie napełnionej jadowitymi gadami. Wszakże wąż żaden nie tknął jej, a dziewica wdzięcznością przejęta, wielbiła miłosierdzie Boże. Nie posiadając się w gniewie, kazał tyran wyrwać jej język, ale i bezeń rozlegał się głos jej po celi więziennej. Widzowie zdumieni tym cudem, mimowoli uznali potęgę Pana nad pany i uwierzyli w Chrystusa, a Julian zawstydzony stałością nieletniej dziewicy, rozkazał strzałami ją przeszyć. Ugodzona w samo serce, zakończyła żywot doczesny, poczem jeden z krewnych, wzruszony jej stałością i pobożnością, wyprosił sobie zwłoki Męczennicy i uczciwie takowe pogrzebał.
Następca Urbana, Dion, kazał Krystynę zawieść do świątyni Apollina z nakazem, aby uroczystą ofiarą starała się zjednać sobie przychylność bożka. Gdy atoli stanęła we drzwiach wchodowych, posąg runął z ołtarza na ziemię i rozprysnął się na tysiąc kawałków. Dion rozkazał kołyskę żelazną napełnić wrzącą smołą i olejem i dzieweczkę w nią włożyć. Krystyna weszła w nią, przeżegnawszy się poprzednio i rzekła: „Słusznie czynicie, kładąc mnie w kołyskę, gdyż rok właśnie temu minął, odkąd się Chrztem świętym w duchu odrodziłam.“ Nie poniósłszy wszakże żadnego uszkodzenia na ciele, śpiewała hymny i pobożne pieśni na chwałę Boga. Dion zaś nie mogąc na sobie przenieść tego poniżenia, jakiego doznała pycha jego, runął paraliżem ruszony martwy na ziemię. Wielu świadków tego zdarzenia przyjęło wiarę Chrystusową, Męczennica zaś wróciła do więzienia.
Następcą Diona był Julian. Cieszył się nadzieją przełamania uporu dziewicy i pozostawił jej do wyboru co woli, czy uczcić bogów rzymskich, czy też ginąć w czeluściach rozpalonego pieca. Nie zawahała się Krystyna ani chwili w wyborze i przejęta nadziemskim zachwytem, opiewała w płomieniach chwałę Boga. Sąd przypisując cud ten siłom czarodziejskim, kazał ją zamknąć w jamie napełnionej jadowitymi gadami. Wszakże wąż żaden nie tknął jej, a dziewica wdzięcznością przejęta, wielbiła miłosierdzie Boże. Nie posiadając się w gniewie, kazał tyran wyrwać jej język, ale i bezeń rozlegał się głos jej po celi więziennej. Widzowie zdumieni tym cudem, mimowoli uznali potęgę Pana nad pany i uwierzyli w Chrystusa, a Julian zawstydzony stałością nieletniej dziewicy, rozkazał strzałami ją przeszyć. Ugodzona w samo serce, zakończyła żywot doczesny, poczem jeden z krewnych, wzruszony jej stałością i pobożnością, wyprosił sobie zwłoki Męczennicy i uczciwie takowe pogrzebał.
Czyjem-że to dziełem ta nieugięta stałość, ta nieulękłość, cierpliwość i niepojęta wytrwałość świętej Krystyny? Na to jedna tylko odpowiedź: Cuda te sprawiła łaska uświęcająca.
Łaska ta wytwarza w człowieku trzy cnoty, trzy dary nadprzyrodzone, tj. dar wiary w Boga Ojca, dar nadziei w Jezusa Chrystusa, jako oswobodziciela i Zbawiciela naszego i dar miłości ku Duchowi świętemu, w którym jednoczy się niejako miłość Ojca i Syna. Święty Tomasz z Akwinu to działanie łaski uświęcającej tłómaczy i wyjaśnia w ten sposób: „Jak łaska naturalna, która czyni człowieka człowiekiem, udziela mu sił i zdolności czynienia i osiągnięcia tego, co człowiek ma czynić i osięgnąć, tak łaska uświęcająca, która go czyni nową istotą, dziecięciem Boga, udziela mu tych sił i zdolności, zapomocą których może to czynić i to osięgnąć, co osięgnąć powinien jako dziecię Boże, tj. szczęście w Bogu.“ Okażmy przeto wdzięczność Bogu, uświęcając i oczyszczając skłonności i popędy naturalne aktami wiary, nadziei i miłości.
Łaska uświęcająca wytwarza w duszy naszej cztery cnoty kardynalne: mądrość, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość i męstwo. To też św. Antoni mówi jak następuje: „Jak ze słońca wychodzą promienie ogrzewające i ożywiające naszą ziemię, tak z łaski Bożej płyną cnoty zdobiące duszę.“ Podziwiajmy dobroć Boga, który nie tylko nas przyjął za dzieci Swoje i stworzył nas istotami zdolnemi pojąć i miłować Go, ale opatrzył nas siłą zbudowania bliźnich, czynienia im dobrze i wpływania na ich poprawę. Korzystajmy przeto z tych nadprzyrodzonych sił i darów, tak jak św. Krystyna, abyśmy kiedyś mogli wejść do Królestwa niebieskiego i oglądać oblicze Stwórcy i Pana naszego.
Łaska ta wytwarza w człowieku trzy cnoty, trzy dary nadprzyrodzone, tj. dar wiary w Boga Ojca, dar nadziei w Jezusa Chrystusa, jako oswobodziciela i Zbawiciela naszego i dar miłości ku Duchowi świętemu, w którym jednoczy się niejako miłość Ojca i Syna. Święty Tomasz z Akwinu to działanie łaski uświęcającej tłómaczy i wyjaśnia w ten sposób: „Jak łaska naturalna, która czyni człowieka człowiekiem, udziela mu sił i zdolności czynienia i osiągnięcia tego, co człowiek ma czynić i osięgnąć, tak łaska uświęcająca, która go czyni nową istotą, dziecięciem Boga, udziela mu tych sił i zdolności, zapomocą których może to czynić i to osięgnąć, co osięgnąć powinien jako dziecię Boże, tj. szczęście w Bogu.“ Okażmy przeto wdzięczność Bogu, uświęcając i oczyszczając skłonności i popędy naturalne aktami wiary, nadziei i miłości.
Łaska uświęcająca wytwarza w duszy naszej cztery cnoty kardynalne: mądrość, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość i męstwo. To też św. Antoni mówi jak następuje: „Jak ze słońca wychodzą promienie ogrzewające i ożywiające naszą ziemię, tak z łaski Bożej płyną cnoty zdobiące duszę.“ Podziwiajmy dobroć Boga, który nie tylko nas przyjął za dzieci Swoje i stworzył nas istotami zdolnemi pojąć i miłować Go, ale opatrzył nas siłą zbudowania bliźnich, czynienia im dobrze i wpływania na ich poprawę. Korzystajmy przeto z tych nadprzyrodzonych sił i darów, tak jak św. Krystyna, abyśmy kiedyś mogli wejść do Królestwa niebieskiego i oglądać oblicze Stwórcy i Pana naszego.
Modlitwa.
Prosimy Cię, Panie, aby święta Krystyna, Panna i Męczenniczka, wyjednała nam przebaczenie grzechów za pośrednictwem onych licznych zasług, jak również cnoty czystości i męstwa, któremi ją w męczeństwie obdarzyłeś. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 24-go lipca wigilia św. Jakóba, Apostoła. — W Tyrze przy Lago di Bolsena męczeństwo św. Krystyny, Dziewicy, która zostawszy chrześcijanką, srebrne i złote posążki bożków ojca swego potrzaskała i kawałki z nich rozdała ubogim, za co rozkazał ją ojciec obiczować i strasznie męczyć. Wkońcu przywiązano jej ciężki kamień u szyi i wrzucono do jeziora; ale Anioł wybawił ją. Wtem umarł ojciec jej; jednakże następca jego w urzędzie sądowym poddał ją jeszcze straszniejszym męczarniom, które odważnie zniosła. Wkońcu pod namiestnikiem Julianem wrzucono ją do rozpalonego pieca, gdzie pięć dni przebywała nie doznawszy na ciele żadnej szkody. A gdy i jadowite węże wyrządzić jej żadnej krzywdy nie mogły, wtedy wyrwano jej język i strzałami pozbawiono ją życia. — W Rzymie przy Via Tiburtina uroczystość św. Wincentego, Męczennika. — W Amiterno śmierć męczeńska 83 św. Żołnierzy. — W Meridzie w Hiszpanii męczeństwo św. Wiktora, Żołnierza, który z braćmi swymi Sterkacyuszem i Antinogenem pod cesarzem Dyoklecyanem poddany został różnym mękom i jako Męczennik życie zakończył. — W Lycyi pamiątka św. Nicety i Akwiliny, Męczenniczek. Nawrócone zostały przez św. Krzysztofora, a ugodzone mieczem, otrzymały palmę zwycięstwa. — Również pamiątka św. Meneusza i Capito, Męczenników. — W Sens uroczystość św. Ursycyna, Biskupa i Wyznawcy. — W Limie w Peru uroczystość św. Franciszka Solanusa, Wyznawcy z Zakonu Franciszkanów; głosił Ewangelię tamtejszym ludom i umarł dnia 14 lipca, bogaty w cnoty i wsławiony cudami; Papież Benedykt XIII przyjął go w poczet Świętych.
Introitus Ps 1:10-11 Ego autem, sicut olíva fructífera in domo Dómini, sperávi in misericórdia Dei mei: et exspectábo nomen tuum, quóniam bonum est ante conspéctum sanctórum tuorum. Ps 1:3 Quid gloriáris in malítia: qui potens es in iniquitáte? V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Ego autem, sicut olíva fructífera in domo Dómini, sperávi in misericórdia Dei mei: et exspectábo nomen tuum, quóniam bonum est ante conspéctum sanctórum tuorum. |
Gloria |
Oratio Orémus. Da, quǽsumus, omnípotens Deus: ut beáti N. Apóstoli tui, quam prævenímus, veneránda sollémnitas, et devotiónem nobis áugeat et salútem. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Pro S. Christina Indulgéntiam nobis, quǽsumus, Dómine, beáta Christum Virgo et Martyr implóret: quæ tibi grata semper éxstitit, et merito castitátis, et tuæ professióne virtútis. de S. Maria Concéde nos fámulos tuos, quæsumus, Dómine Deus, perpétua mentis et corporis sanitáte gaudére: et, gloriósa beátæ Maríæ semper Vírginis intercessióne, a præsénti liberári tristítia, et ætérna pérfrui lætítia. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
Lectio Léctio libri Sapiéntiæ. Eccli 5:2-4; 5:6-9. Benedíctio Dómini super caput justi. Ideo dedit illi Dóminus hereditátem, et divísit illi partem in tríbubus duódecim: et invénit grátiam in conspéctu omnis carnis. Et magnificávit eum in timóre inimicórum, et in verbis suis monstra placávit. Glorificávit illum in conspéctu regum, et jussit illi coram pópulo suo, et osténdit illi glóriam suam. In fide et lenitáte ipsíus sanctum fecit illum, et elégit eum ex omni carne. Et dedit illi coram præcépta, et legem vitæ et disciplínæ, et excélsum fecit illum. Státuit ei testaméntum ætérnum, et circumcínxit eum zona justítiæ: et índuit eum Dóminus corónam glóriæ. R. Deo gratias. |
Graduale Ps 1: 13 et 14. Justus ut palma florébit: sicut cedrus Líbani multiplicábitur in domo Dómini. Ps 1:3 Ad annuntiándum mane misericórdiam tuam, et veritátem tuam per noctem. |
Evangelium Sequéntia ✠ sancti Evangélii secúndum Joánnem. R. Gloria tibi, Domine! Joannes 15:12-16. In illo témpore: Dixit Jesus discípulis suis: Hoc est præcéptum meum, ut diligátis ínvicem, sicut diléxi vos. Majórem hac dilectiónem nemo habet, ut ánimam suam ponat quis pro amícis suis. Vos amíci mei estis, si fecéritis quæ ego præcípio vobis. Jam non dicam vos servos: quia servus nescit, quid fáciat dóminus ejus. Vos autem dixi amícos: quia ómnia, quæcúmque audivi a Patre meo, nota feci vobis. Non vos me elegístis: sed ego elégi vos, et posui vos, ut eátis, et fructum afferátis: et fructus vester maneat: ut, quodcúmque petiéritis Patrem in nómine meo, det vobis. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
Credo |
Offertorium Ps 8:6-7 Glória et honore coronásti eum: et constituísti eum super ópera mánuum tuárum, Dómine. |
Secreta Apostólici reveréntia cúlminis offeréntes tibi sacra mystéria, Dómine, quae; sumus: ut beáti N. Apóstoli tui suffrágiis, cujus natalícia prævenímus; plebs tua semper et sua vota deprómat, et desideráta percípiat. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Pro S. Christina Hóstias tibi, Dómine, beátæ Christmæ Vírginis et Martyris tuæ dicátas méritis, benígnus assúme: et ad perpétuum nobis tríbue proveníre subsídium. de S. Maria Tua, Dómine, propitiatióne, et beátæ Maríæ semper Vírginis intercessióne, ad perpétuam atque præséntem hæc oblátio nobis profíciat prosperitátem et pacem. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
Prefatio Communis Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias agere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Per quem majestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Coeli coelorúmque Virtútes ac beáta Séraphim sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces ut admitti jubeas, deprecámur, súpplici confessione dicéntes: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed |
Communio Ps 20:6 Magna est glória ejus in salutári tuo: glóriam et magnum decórem impónes super eum, Dómine. |
Postcommunio Orémus. Sancti Apóstoli tui N., quǽsumus. Dómine, supplicatióne placátus: et veniam nobis tríbue, et remédia sempitérna concéde. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Pro S. Christina Divíni númeris largitáte satiáti, quǽsumus, Dómine, Deus noster: ut, intercedénte beáta Christína Vírgine et Mártyre tua, in ejus semper participatióne vivámus. de S. Maria Sumptis, Dómine, salútis nostræ subsídiis: da, quæsumus, beátæ Maríæ semper Vírginis patrocíniis nos ubíque prótegi; in cujus veneratióne hæc tuæ obtúlimus majestáti. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
W Polsce:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz