sobota, 13 października 2018

14. października AD MMXVIII - Niedziela XXI po Zesłaniu Ducha Świętego (kommemoracja św. Kalikst Papieża i Męczennika)

Dominica XXI Post Pentecosten III. Octobris ~ Semiduplex Dominica minorCommemoratio: S. Callisti Papae et Martyris

Odpuść nam nasze winy, 
jako i my odpuszczamy naszym winowajcom
Jesień kościelna nastręcza wielką różnorodność motywów, nastrojów i wymagań. Poprzednia msza niedzielna była liryczna; przejmująca tęsknota do ojczyzny niebieskiej wypełniła nasze serca; na życie ziemskie patrzyliśmy jako na wygnanie. Dzisiejsza msza nastawiona jest na czyn: walka z nieprzyjaciółmi zbawienia, cierpliwość w życiu, miłość przebaczająca – oto wymagania tego dnia. Z tęsknoty rodzi się bojaźń i troska na myśl o odpowiedzialności na sądzie. Widzimy znowu Chrystusa w Jego powtórnym przyjściu, tym razem jako Króla miłosiernego i wielkodusznego w przebaczaniu, surowego w sądzie. Jeżeli chcemy dać tytuł tej niedzieli – to będzie nim: życie chrześcijańskie w świetle powrotu Pana.
(1) Charakter mszy. Niewiele da się powiedzieć o budowie tego formularza. Msza jest mozaiką, która jako całość mieni się wspaniałymi barwami, przy czym jednak zacierają się jej linie. Oba czytania z Pisma św. mają to wspólne, że można je odnieść do paruzji i tak też, zdaje się, tłumaczy je liturgia. Z drugiej strony oba zwrócone są ku życiu czynnemu: ku walce i miłości przebaczającej. Śpiewy nie budzą jednolitego nastroju, brak też rozwoju myśli, który się nieraz spotyka w śpiewach mszalnych od introitu do antyfony na Komunię św., od błagania o pomoc do dziękczynienia za odkupienie. Nastrój jest raczej poważny aniżeli radosny. Modlitwy też nie są jednolite. Czy te trzy obrazy: przyobleczenia zbroi (ep.), wspaniałomyślnego, ale i karzącego króla (ew.), cierpiącego Joba (ofert.) – zestawione są celowo, na to nie można odpowiedzieć ani twierdząco, a ni przecząco. Jeden wspólny obraz przewija się przez całą mszą: Bóg-Król (introit, graduał, ewangelia) i człowiek czynu (epistoła, Alleluja, ewangelia, ofertorium).
Rozważanie niedzielne.
(A) Trzy nauki tej niedzieli. Mszę dzisiejszą można przedstawić w jednym obrazie. Jest to tryptyk: w środku boski Sędzia w chwili swego powrotu (ewangelia); po jednej stronie rycerz w zbroi, gotów na przyjście „złego dnia” (epistoła); z drugiej strony cierpliwy Job (ofertorium). Oto te trzy nauki tej niedzieli: życie chrześcijańskie w świetle powrotu Pana pod względem: (a) miłości bliźniego (miłość przebaczająca), (b) walki z pokusami, (c) cierpliwości w cierpieniu.
(a) W środku więc obrazu widzimy postać wiecznego Sędziego! Przyjrzyjmy się temu wstrząsającemu obrazowi. Sędzia tak miłosierny, a jednocześnie tak surowy! Odpuszcza ona nam olbrzymią winę grzechu jednym swoim słowem, a my tymczasem nie chcemy przebaczyć ludziom drobnych uraz. Nasze uczucie więc burzy się do głębi, gdy słuchamy tej przypowieści, tak że karę nielitościwego sługi odczuwamy jako słuszne zadośćuczynienie. A przecież tym człowiekiem jesteśmy my sami! Nauka: Muszę ćwiczyć się w miłości przebaczającej, jeżeli chcę sobie zasłużyć na łaskawy wyrok. Chrystus umieścił tę naukę w Modlitwie Pańskiej: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” (każda Msza św. jest urzeczywistnieniem tej przypowieści: Bóg odpuszcza nam olbrzymią winę grzechu w świętej Ofierze, a my w pocałunku pokoju przebaczamy drobne przewinienia naszym bliźnim).
(b) Życie jest walką: był to temat kilku mszy niedzielnych po Zesłaniu Ducha Świętego (dwa królestwa); dzisiaj zawiera się tu myśl o końcu świata. Jest wolą Bożą, byśmy sobie nieco wywalczyli („Nie przyszedłem pokoju przynieść na ziemię, ale miecz”). Znajdujemy się w Kościele walczącym. Nieprzyjacielem jest szatan, ciało i moje „ja”. Ale w tym boju nie jesteśmy osamotnieni: Kościół nas uzbraja (epistoła podaje nam całe uzbrojenie). Msza niedzielna jest najlepszą szkołą walki na bój całego tygodnia: słowo Boże we wstępnej części Mszy św. jest tarczą i mieczem; ofiara i Komunia św. dają siłę i łaskę; ofiarna śmierć Chrystusa jest najwyższym przykładem heroicznej walki, danym nam przez wodza naszego Chrystusa na okopie Golgoty.
(c) Wczuwajmy się w obraz cierpliwego Joba. Kościół wyjaśnia nam, jakiego rodzaju jest ta walka; polega ona na cierpliwości, na opanowaniu w życiu. Job na gruzach swego domu – to obraz twego życia z jego powołaniem, losem i cierpieniem. Co możesz dać wiecznemu Sędziemu? Swoje cierpliwe, pełne poświęcenia życie. Kościół podaje nam więc trzy nauki w świetle przyszłej naszej odpowiedzialności: wprowadzaj w życie miłość przebaczającą, walcz bojowaniem dobrym, wytrwaj cierpliwie aż do końca.
(B) Chrystus Król i ewangelia. W tym czasie obchodzi się święto Chrystusa Króla; w niektórych latach przypada ono właśnie na tę niedzielę. Postarajmy się powiązać ideę Chrystusa Króla z ewangelią dzisiejszej niedzieli. W przypowieści występuje król, posiadający cechy Chrystusa Pana: jest prawdziwie królewski w dawaniu i przebaczaniu, jest nim też w karaniu; wydaje też królewskie iście przykazanie.
(a) Wielkoduszność. Tak szczodry król, który by jednym ruchem ręki darował wielomilionowe długi, nie istnieje wcale. Chrystus objawia tu obraz swego własnego hojnego i wielkodusznego Serca. Czyż nie jest On królewski w dawaniu i przebaczaniu? Ludzkość grzechami swymi zaciągnęła dług tak olbrzymi, że nigdy nie zdoła go spłacić. Lecz Bóg okazał swą królewską szczodrobliwość, nie tylko bowiem dług ten darował, lecz uczynił jeszcze o wiele więcej. Całe dzieło odkupienia jest tak wzruszające, że musi budzić najwyższy podziw. Za swego dłużnika oddaje Król-Ojciec własnego Syna na śmierć. „O niepojęta miłości Boga; aby uwolnić niewolnika, własnego Syna oddałaś!” Śmierć krzyżowa i jej przedłużenie w ofierze Mszy św. jest królewskim czynem Chrystusa. Krzyż i ołtarz są tronem naszego Króla, Chrystusa; stamtąd króluje On, dając i przebaczając.
(b) Królewskie przykazanie. Za swoją wielkoduszność Król nasz wymaga tylko jednej wzajemności: przebaczającej miłości bliźniego. „Odpuść nam nasze winy tak właśnie, jak my odpuszczamy naszym winowajcom”. Pwróćmyż do naczelnego przykazania religii chrześcijańskiej! Po co mówić o odnowieniu, o pogłębieniu religijnym, jeżeli my chrześcijanie nie będziemy mieli miłości ku ludziom? „Po tym poznają, że uczniami moimi jesteście, jeżeli miłość będziecie mieć jeden ku drugiemu.” „Gdybym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, byłbym jako miedź brząkająca albo cymbał brzmiący.”
(c) Kara. Król również po królewsku wymierza kary. Chrystus bowiem nie jest słaby. Daje On i wybacza aż do ostatnich granic swej wyrozumiałości, ale królem pozostaje również w karaniu. Kto na Jego wielkoduszność odpowiada brakiem miłości, nienawiścią i twardością serca, ten nie jest Go wart, ten odczuje Jego królewską karę. Że jest ona równie skuteczna jak Jego przebaczenie, o tym poucza nas Jego sędziowski wyrok: „Idźcie precz, przeklęci”! My zaś zgromadźmy się z najwyższą czcią około Jego tronu, około krzyża i ołtarza. Tam to płonie ogień Jego miłości, którą i my się przejmijmy, a mianowicie Jego miłością ofiarną, przebaczającą, miłosierną.
(C) Zbroja Boża. Epistoła tej niedzieli pobudza nas do starochrześcijańskiego sposobu patrzenia na chrześcijanina jako na bojownika. Po upadku grzechowym człowiek znajduje się w nieustannej walce z piekłem. Silny walczy z silniejszym; takie jest nasze położenie nawet po chrzcie. Św. Paweł wskazuje na nieprzyjaciela, lecz podaje także środki i pomoce do walki. Wróg jest podstępny i silny. Nie jest to więc walka człowieka z człowiekiem. Przeciwnik jest duchem potężnym, co więcej, jest nawet panem świata, tym samym, który przy kuszeniu rzekł do Jezusa: „Dam ci całą tę potęgę i chwałę ich, bo w mojej są mocy, a daję je, komu chcę” (Łk 4, 6). W słowach Apokalipsy, gdzie smok i potęga piekła przedstawione są w przerażających barwach, przeciwnik wyrasta na olbrzyma. Doceniajmy jak należy moc szatana. Sam Chrystus jej nie lekceważy, i my nie powinniśmy tego czynić. Św. Paweł przyobleka nas w zbroję Bożą. Nie zbroimy się więc własną mocą, lecz mocą Bożą. Św. Paweł wymienia sześć części uzbrojenia, które trzeba dobrze wytłumaczyć.
(1) Pas. Św. Paweł mówi: „Przepaszcie biodra wasze prawdą”. Co oznacza tu prawda? Chrystus mówił o tym w przypowieści: „Biodra wasze niech będą przepasane … bądźcie podobni ludziom czekającym na pana”. Prawda jest wielkim dobrem. Chrystus jest drogą i prawdą. Chrystus mówi, że prawda nas wyzwoli. Świadomość posiadania prawdy chrześcijańskiej dodaje nam mocy.
(2) Pancerz to sprawiedliwość, czyli wewnętrzna świętość, w którą przyoblekamy się przez zjednoczenie nasze z Chrystusem. Na innym miejscu św. Paweł mówi: „Odrzućmy uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światłości”. Tutaj również zastosować można cytaty, w których jest mowa o przyobleczeniu się w nowego człowieka, w Chrystusa.
(3) Obuwie: „nogi obuwszy w gotowość ewangelii pokoju”; chodzi tu niewątpliwie o gotowość chętnego przyjęcia ewangelii zbawienia.
(4) Tarcza wiary. To jest łatwe do zrozumienia: wiara jest fundamentem i najlepszą obroną przeciwko wrogowi; wiara czyni nas silnymi i niezwyciężonymi.
(5) Przyłbica zbawienia. Przyłbica oznacza zbawienie, które chrześcijanin tu na ziemi posiada przez łaskę, a którego spodziewa się przez nadzieję wiecznej szczęśliwości.
(6) Miecz ducha: jest nim słowo Boże; Pismo św. ma tu znowu jak gdyby sakramentalną moc. Podając się kuszeniu Chrystus pokazał nam, jak możemy używać słowa Bożego w walce z szatanem; trzy razy mówi On: „Napisano jest!” Dopiero teraz, podawszy charakterystykę obu przeciwników, mówi św. Paweł o walce. Dzień walki nazywa „dniem złym”. Jakież to są owe „złe dni życia”? Są to dni pokusy, zwłaszcza ostatnie dni życia. Wtedy szczególnie musimy zwycięsko opanować plac boju! Bądźmyż więc bojownikami Bożymi!
Tekst jest fragmentem pracy Piusa Parcha, zatytułowanej”Rok Liturgiczny” (Poznań 1956, tom 3, str. 160-161, 163-166).
za: http://vetusordo.pl/21npzds/

Żywot świętego Kaliksta, Papieża i Męczennika.
(Żył około roku Pańskiego 224).
P

Przeszło trzydziestu Papieży poświadczyło krwią swoją prawdę religii Chrystusowej. Niezwykłym blaskiem świętobliwości jaśniał pomiędzy nimi święty Kalikst, który był z rodu Rzymianinem. Wstąpił on na Stolicę Apostolską w roku 221 po śmierci Zefiryna, Papieża. Objął rządy Kościoła za czasów Heliogabala, który zniesławił blizko cztery lata tron cesarski rozpustą, marnotrawstwem i okrucieństwem. Święty Kalikst ubolewał nad tem mocno, modlił się, pościł i wzorem Apostołów świętych nakazał suchedni, aby uprosić u Boga łaskę nawrócenia pogan. W roku 222 zamordowała straż przyboczna srogiego Heliogabala i wyniosła na tron Aleksandra Sewera. Ten był bałwochwalcą, ale sprzyjał licznym już podówczas chrześcijanom w Rzymie. Pozwolił im budować domy nabożeństwa i kościoły. Powtarzał często słowa, które słyszał u żydów i chrześcijan: „Nie czyń innym, czego nie chcesz, aby ci inni czynili.“ Miał nawet poobno w swym pałacu kaplicę, w której stał posąg Chrystusa Pana obok innych pogańskich i oddawał Mu cześć Boską. Szczególnym szacunkiem otaczał Kaliksta, którego znał dobrze i podziwiał mądrość, z jaką ten następca Piotra świętego umiał wybierać mężów zdatnych do powołania duchownego. 
Często stawiał Kaliksta za przykład urzędnikom i ludowi, gdy chodziło o wybór władz i zwierzchności, mających zawiadywać krajem. Nie obawiając się niczego od tak dobrego cesarza, starał się Kalikst szerzyć Królestwo Boże. W roku 224 wybudował kościół na placu, gdzie dawniej stał gmach przeznaczony dla wysłużonych wojskowych. Chodziło Kalikstowi bowiem i o to, aby serca pogańskie uczynił przybytkami Ducha świętego. Pewnego dnia spłonęła część Kapitolu, a w świątyni Jowisza stopniała lewa ręka szczerozłotego posągu Jowisza. Kapłani pogańscy radzili cesarzowi nakazać uroczyste ofiary dla przebłagania bogów. Gdy kapłani złożyli ofiary na ołtarzu, padli wszyscy rażeni piorunem. Całe miasto zdjął przestrach, wielu mieszkańców pouciekało i stanęło w miejscu, gdzie Kalikst odprawiał nabożeństwo z gromadką chrześcijan. Senator Palmacyusz doniósł o tem zgromadzeniu cesarzowi. Poganie składali winę nagłej śmierci ofiarników na chrześcijan i wbrew woli Aleksandra zaczęli dokuczać wyznawcom Chrystusowym. Na ich czele stanął Palmacyusz, który wyszedł z miasta z hufcem żołnierzy, chcąc pojmać Kaliksta. Gdy żołnierze napadli świętego Papieża, wszyscy oślepli. Palmacyusz wyprawił gońca do cesarza, donosząc o tym wypadku. Aleksander zostawił chrześcijanom do wyboru, czy wolą umrzeć, czy oddać pokłon rzymskim bogom. W chwili, gdy Palmacyusz zabierał się do nowej ofiary, wystąpiła kapłanka bogini Westy, mówiąc: „Bóg chrześcijan jest prawdziwym Bogiem i skarze Rzym zatwardziały.“ Tedy Palmacyusz padł do nóg Kalikstowi, przyjął chrześcijaństwo i Chrzest święty. Za jego przykładem poszła cała rodzina ze służbą i kilkanaście innych osób, razem 40, którzy chodzili do świętego Kaliksta na naukę katechizmu i przyjęli Chrzest. Nawrócenie to wywołało podziw powszechny. Palmacyusz okuty w kajdany, przywiedziony został przed cesarza, który gromkim głosem do niego się odezwał: „Jak mogłeś ośmielić się na krok taki i wyprzeć się bogów?“ Palmacyusz jednakże nie zaparł się, a cesarz oddał go w ręce senatora Symplicyusza, polecając, by go skłonił do powrotu do pogaństwa. Bawiąc w domu Symplicyusza, uzdrowił mu Palmacyusz chorą żonę modlitwą i nakłonił, aby z mężem przyjęła Chrzest święty. Kalikst ochrzcił ją z wszystką służbą i wielu innemi osobami, a liczba ochrzconych wynosiła 68. Gdy się pogłoska o tem nawróceniu rozeszła po mieście, tłum ludu wpadł do domu i wszystkich wymordował. Ciała pozabijanych pochował Kalikst w podziemnym cmentarzu, założonym przez świętą Łucyę. Cmentarz ten nazywa się obecnie katakombą, czyli cmentarzem świętego Sebastyana, ponieważ ten Święty tu pochowany, a u wchodu stoi po dziś dzień kościół, zwany jego imieniem.
Aczkolwiek święty Papież miał łaski u cesarza, nie mógł przeszkodzić prześladowaniu chrześcijan przez namiestników, pomiędzy którymi najsroższym był Ulpian. Ten już od dawna patrzał niełaskawem okiem na przychylność Aleksandra ku chrześcijanom, jakoż wybuchło powstanie w Rzymie. Tłum szalony rzucił się na mieszkanie świętego Kaliksta, wpadł do komnaty, w której Papież klęczał na modlitwie, wyrzucił go oknem, następnie spuścił do głębokiej studni i dopóty rzucał kamieniami, aż święty Męczennik ducha wyzionął. Studnię tę do dziś dnia jeszcze pokazują. Śmierć św. Kaliksta Papieża przypada na rok Pański 226.
Nauka moralna.
1) Nakazane przez świętego Kaliksta suchedni, przypadające na początkowe dni czterech pór roku, zobowięzują do postu w środę, piątek i sobotę. Jeśli niema czasu, w którymbyśmy Boga nie obrażali, to też nie powinno być czasu, w którym byśmy nie starali się przebłagać Go przez pokutę. Cztery są pory roku, dla każdej przeto są przeznaczone osobne suchedni, a ponieważ każda pora obejmuje trzy miesiące, na każdy przeto miesiąc przypada jeden dzień postu.
2) Zresztą zaprowadził Kościół święty ten post z innego jeszcze powodu. Cztery razy na rok przypadają święcenia kapłańskie. W porze tej Apostołowie św. sposobili się modlitwami i postem do tego aktu uroczystego. W czasie suchych dni jest obowiązkiem wiernych przez post, modlitwy i dobre uczynki ubłagać Boga, aby dał Kościołowi św. pobożnych kapłanów i godnych robotników w winnicy Chrystusowej. Prosić o to powinniśmy i w każdym czasie, lubo niestety wielu chrześcijan wcale o tem nie pamięta. Jeślić dobro Kościoła i zbawienie dusz po większej części zawisło od kapłanów, jeśli to święte urzędowanie wymaga oświecenia przez Ducha świętego i pomocy niebieskiej, toć wierni w swych modłach zawsze prosić Boga powinni o kapłanów gorliwych, przejętych ważnością swego powołania i budujących świętobliwością żywota.
Jeśliśmy dotychczas o tem zapominali, nie zaniechajmy odtąd powetować złego, zanośmy gorące modły do Boga i odwdzięczmy się w ten sposób duchownym za ich zabiegi i starania o zbawienie dusz naszych.
Modlitwa.
Boże, który widzisz jak pod ciężarem ułomności naszych upadamy, daj, prosimy pokornie, abyśmy patrząc na przykłady Świętych Twoich, w miłości Twojej utwierdzeni byli. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.
∗                    ∗
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 14-go października w Rzymie przy Via Aurelia męczeństwo św. Kaliksta, Papieża. Na rozkaz cesarza Aleksandra dręczono go długi czas głodem w więzieniu, znieważano codziennie biciem kijami, wreszcie wyrzucono go z okna więzienia i strącono do studni. Tem zyskał palmę zwycięstwa. — W Cezarei w Palestynie śmierć męczeńska św. Fortunaty, Dziewicy, dręczonej w prześladowaniu za Dyoklecyana torturami i ogniem, a porzuconej wreszcie dzikim zwierzętom. Ciało jej przeniesione zostało później do Neapolu. — Również męczeństwa św. Karponiusza, Ewarysta i Pryscyana, braci św. Fortunaty. Ugodzeni mieczem kata, pozyskali koronę zwycięstwa. — Również pamiątka św. Saturnina i Lupusa. — W Rimini męczeństwo św. Gaudencyusza, Biskupa. — W Todi uroczystość św. Fortunata, Biskupa, który według świadectwa św. Grzegorza otrzymał szczególną łaskę wypędzania duchów nieczystych. — W Wyrcburgu uroczystość św. Burcharda, pierwszego Biskupa tegoż miasta. — W Brügge w Belgii pamiątka świętego Donacyana, Biskupa z Reims. — W Trewirze pamiątka świętego Rustyka, Biskupa. — Tegoż dnia złożenie zwłok św. Dominika Loricatusa, to znaczy „opancerzonego.“ — W Latium pamiątka świętego Bernarda, Wyznawcy.

Top  Next
Introitus
Esth 13:9; 13:10-11
In voluntáte tua, Dómine, univérsa sunt pósita, et non est, qui possit resístere voluntáti tuæ: tu enim fecísti ómnia, coelum et terram et univérsa, quæ coeli ámbitu continéntur: Dominus universórum tu es
Ps 118:1
Beáti immaculáti in via: qui ámbulant in lege Dómini.
V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto.
R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen
In voluntáte tua, Dómine, univérsa sunt pósita, et non est, qui possit resístere voluntáti tuæ: tu enim fecísti ómnia, coelum et terram et univérsa, quæ coeli ámbitu continéntur: Dominus universórum tu es.
1
Introit
Est 13:9; 13:10-11
Na mocy Twojej, Panie, wszystko się opiera i nikt nie może sprzeciwić się Twej woli. Ty bowiem stworzyłeś wszystko, niebo i ziemię, i cokolwiek w przestworzach niebios istnieje. Ty jesteś Panem wszystkich rzeczy.
Ps 118:1
Błogosławieni, których droga jest niepokalana: którzy postępują zgodnie z prawem Pana.
V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu.
R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Na mocy Twojej, Panie, wszystko się opiera i nikt nie może sprzeciwić się Twej woli. Ty bowiem stworzyłeś wszystko, niebo i ziemię, i cokolwiek w przestworzach niebios istnieje. Ty jesteś Panem wszystkich rzeczy.
Gloria Gloria 
Top  Next
Oratio
Orémus.
Famíliam tuam, quǽsumus, Dómine, contínua pietáte custódi: ut a cunctis adversitátibus, te protegénte, sit líbera, et in bonis áctibus tuo nómini sit devóta.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

Orémus.
Commemoratio S. Callisti Papae et Martyris
Deus, qui nos cónspicis ex nostra infirmitáte defícere: ad amórem tuum nos misericórditer per Sanctórum tuórum exémpla restáura.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.
3
Kolekta
Módlmy się.
Prosimy Cię, Panie, strzeż nieustannie Twojej rodziny z ojcowską dobrocią, aby pod Twoją opieką była wolna od wszelkich przeciwności, i przez dobre czyny oddana chwale Twego imienia.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Módlmy się.
Commemoratio S. Callisti Papae et Martyris
Boże, który widzisz, że upadamy wskutek swojej ułomności, odnów w nas litościwie miłość ku Tobie przez przykłady Twoich Świętych.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.
Top  Next
Lectio
Lectio Epistolæ beáti Pauli Apóstoli ad Ephésios.
Ephes 6:10-17
Fratres: Confortámini in Dómino et in poténtia virtútis ejus. Indúite vos armatúram Dei, ut póssitis stare advérsus insídias diáboli. Quóniam non est nobis colluctátio advérsus carnem et sánguinem: sed advérsus príncipes et potestátes, advérsus mundi rectóres tenebrárum harum, contra spirituália nequítiae, in coeléstibus. Proptérea accípite armatúram Dei, ut póssitis resístere in die malo et in ómnibus perfécti stare. State ergo succíncti lumbos vestros in veritáte, et indúti lorícam justítiæ, et calceáti pedes in præparatióne Evangélii pacis: in ómnibus suméntes scutum fídei, in quo póssitis ómnia tela nequíssimi ígnea exstínguere: et gáleam salútis assúmite: et gládium spíritus, quod est verbum Dei.
R. Deo gratias.
4
Lekcja
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Efezjan.
Ef 6:10-17
Treścią dziejów Kościoła jest walka z szatanem o zbawienie dusz.
Bracia: Umacniajcie się w Panu i w działaniu mocy Jego. Przyobleczcie się w zbroję Bożą, abyście mogli się ostać przeciw zasadzkom diabelskim. Albowiem prowadzimy walkę nie z ciałem i z krwią, ale przeciw książętom i władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw złym duchom w przestworzach niebieskich.
Przeto przyobleczcie się w zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dzień zły i, wypełniwszy wszystko, ostać się. Bądźcie przeto w pogotowiu, przepasawszy biodra wasze prawdą i przyodziawszy pancerz sprawiedliwości, a nogi obuwszy w gotowość Ewangelii pokoju. We wszystkim trzymajcie się tarczy wiary, którą moglibyście zagasić wszystkie strzały ogniste złego ducha. Przyodziejcie też przyłbicę zbawienia i weźmijcie miecz ducha, którym jest Słowo Boże.
R. Bogu dzięki.
Top  Next
Graduale
Ps 89:1-2
Dómine, refúgium factus es nobis, a generatióne et progénie.
V. Priúsquam montes fíerent aut formarétur terra et orbis: a saeculo et usque in saeculum tu es, Deus. Allelúja, allelúja Ps 113:1
In
éxitu Israël de Ægýpto, domus Jacob de pópulo bárbaro. Allelúja.
5
Graduał
Ps 89:1-2
Panie, Tyś był ucieczką naszą z pokolenia na pokolenie.
V. Zanim góry stanęły, nim ziemia i świat zostały stworzone, Ty, Boże, jesteś: od wieków i po wszystkie wieki. Alleluja, alleluja.
Ps 113:1 
Gdy Izrael wychodził z Egiptu dom Jakuba od ludu obcego. Alleluja.
Top  Next
Evangelium
Sequéntia  sancti Evangélii secúndum Matthaeum.
R. Gloria tibi, Domine!
Matt 18:23-35
In illo témpore: Dixit Jesus discípulis suis parábolam hanc: Assimilátum est regnum coelórum hómini regi, qui vóluit ratiónem pónere cum servis suis. Et cum coepísset ratiónem pónere, oblátus est ei unus, qui debébat ei decem mília talénta. Cum autem non habéret, unde rédderet, jussit eum dóminus ejus venúmdari et uxórem ejus et fílios et ómnia, quæ habébat, et reddi. Prócidens autem servus ille, orábat eum, dicens: Patiéntiam habe in me, et ómnia reddam tibi. Misértus autem dóminus servi illíus, dimísit eum et débitum dimísit ei. Egréssus autem servus ille, invénit unum de consérvis suis, qui debébat ei centum denários: et tenens suffocábat eum, dicens: Redde, quod debes. Et prócidens consérvus ejus, rogábat eum, dicens: Patiéntiam habe in me, et ómnia reddam tibi. Ille autem nóluit: sed ábiit, et misit eum in cárcerem, donec rédderet débitum. Vidéntes autem consérvi ejus, quæ fiébant, contristáti sunt valde: et venérunt et narravérunt dómino suo ómnia, quæ facta fúerant. Tunc vocávit illum dóminus suus: et ait illi: Serve nequam, omne débitum dimísi tibi, quóniam rogásti me: nonne ergo opórtuit et te miseréri consérvi tui, sicut et ego tui misértus sum? Et irátus dóminus ejus, trádidit eum tortóribus, quoadúsque rédderet univérsum débitum. Sic et Pater meus coeléstis fáciet vobis, si non remiséritis unusquísque fratri suo de córdibus vestris.
R. Laus tibi, Christe!
S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta.
6
Ewangelia
Ciąg dalszy  Ewangelii świętej według Mateusza.
R. Chwała Tobie Panie.
Mt 18:23-35
Onego czasu: Rzekł Jezus uczniom swoim tę przypowieść: «Podobne jest Królestwo Niebieskie człowiekowi królowi, który chciał obliczyć się ze sługami swymi. A gdy począł się obliczać, przywiedziono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. I gdy nie miał skąd oddać, kazał go pan jego zaprzedać i żonę jego, i dzieci, i wszystko, co miał, i oddać. A sługa ów upadłszy prosił go mówiąc: Miej cierpliwość nade mną, a oddam ci wszystko. A Pan zlitowawszy się nad owym sługą uwolnił go i dług mu darował.
Lecz sługa ów wyszedłszy spotkał jednego z towarzyszów swoich, który był mu winien sto denarów. I ująwszy go, dusił mówiąc Oddaj coś winien. A towarzysz ów upadłszy, prosił go mówiąc: Miej cierpliwość nade mną, a oddam ci wszystko. Lecz on nie chciał, ale odszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki by mu długu nie zwrócił.
A widząc, co się działo, towarzysze jego zasmucili się bardzo i przyszli, i donieśli panu swemu o wszystkim, co się stało. Wtedy zawołał go pan jego i rzekł mu: Sługo niegodziwy, cały dług darowałem ci, boś mię prosił. Czy więc nie przystało, abyś i ty ulitował się nad towarzyszem swoim, jakom i ja ulitował się nad tobą? I rogniewawszy się pan jego wydał go katom, dopóki mu nie odda całego długu.
Tak i ojciec mój niebieski uczyni wam, jeśli nie odpuścicie każdy bratu swemu z serc waszych».
R. Chwała Tobie, Chryste.
S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy.
Credo Credo  
Top  Next
Offertorium
Job 1.1
Vir erat in terra Hus, nómine Job: simplex et rectus ac timens Deum: quem Satan pétiit ut tentáret: et data est ei potéstas a Dómino in facultátes et in carnem ejus: perdidítque omnem substántiam ipsíus et fílios: carnem quoque ejus gravi úlcere vulnerávit.
8
Ofiarowanie
Job 1:1
Job wśród ciężkich doświadczeń zachował wiarę w sprawiedliwość Bożą, pokonując w ten sposób zasadzkę szatana. Pamiętajmy o tym przykładzie w naszych doświadczeniach.
Żył w krainie Hus mąż, imieniem Job, prosty, i bogobojny. O niego dopraszał się szatan, aby go poddać próbie. I dał mu Pan władzę nad posiadłościami jego i nad ciałem. Zatracił więc cały jego dobytek, wygubił dzieci, a nadto okrył jego ciało bolesnym wrzodem.
Top  Next
Secreta
Suscipe, Dómine, propítius hóstias: quibus et te placári voluísti, et nobis salútem poténti pietáte restítui.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.
Commemoratio S. Callisti Papae et Martyris
Mýstica nobis, Dómine, prosit oblátio: quæ nos et a reátibus nostris expédiat, et perpétua salvatióne confírmet.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.
9
Secreta
Panie, przyjmij łaskawie ofiary, przez które i sam dajesz się przebłagać, i dzięki ogromnej Twej dobroci przywracasz nam zdrowie duszy.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.
Commemoratio S. Callisti Papae et Martyris
Panie, niech nas wspomaga ta tajemnicza ofiara, niech nas wyzwoli od naszych przewinień i zapewni nam wieczne zbawienie.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.
Top  Next
Prefatio
de sanctissima Trinitate
Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias ágere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: Qui cum unigénito Fílio tuo et Spíritu Sancto unus es Deus, unus es Dóminus: non in unius singularitáte persónæ, sed in uníus Trinitáte substántiæ. Quod enim de tua glória, revelánte te, crédimus, hoc de Fílio tuo, hoc de Spíritu Sancto sine differéntia discretiónis sentímus. Ut in confessióne veræ sempiternǽque Deitátis, et in persónis propríetas, et in esséntia únitas, et in majestáte adorétur æquálitas. Quam laudant Angeli atque Archángeli, Chérubim quoque ac Séraphim: qui non cessant clamáre cotídie, una voce dicéntes:
10
Prefacja
Prefacja o Trójcy Przenajświętszej
Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże:
Ty z jednorodzonym Synem Twoim i Duchem Świętym jednym jesteś Bogiem, jednym jesteś Panem, nie w jedności jednej osoby, lecz w jednej istocie Trójcy. W co bowiem z objawienia Twego wierzymy o Twej chwale, to samo utrzymujemy bez żadnej różnicy o Twoim Synu i o Duchu Świętym. Tak iż wyznając prawdziwe i wiekuiste Bóstwo wielbimy odrębność Osób, jedność w istocie i równość w majestacie.
Majestat ten chwalą Aniołowie i Archaniołowie, Cherubini i Serafini, którzy nie przestają wołać codziennie powtarzając jednym głosem:
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sedZjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa:


Top  Next
Communio
Ps 118:81; 118:84; 118:86
In salutári tuo ánima mea, et in verbum tuum sperávi: quando fácies de persequéntibus me judícium? iníqui persecúti sunt me, ádjuva me, Dómine, Deus meus.
13
Komunia
Ps 118:81; 118:84; 118:86
Dusza moja słabnie z tęsknoty za Twą pomocą. W słowie Twoich cała nadzieja moja. Kiedy osądzisz moich prześladowców? Niesłusznie mnie prześladują, dopomóż mi, Panie, Boże mój.
Top  Next
Postcommunio
Orémus.
Immortalitátis alimóniam consecúti, quǽsumus, Dómine: ut, quod ore percépimus, pura mente sectémur.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

Orémus.
Commemoratio S. Callisti Papae et Martyris
Quǽsumus, omnípotens Deus: ut reátus nostros múnera sacráta puríficent, et recte vivéndi nobis operéntur efféctum.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.
14
Pokomunia
Módlmy się.
Otrzymawszy pokarm nieśmiertelności, prosimy Cię, Panie, abyśmy czystą duszą poszli za tym, co usta nasze przyjęły.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Módlmy się.
Commemoratio S. Callisti Papae et Martyris
Prosimy Cię, wszechmogący Boże, by najświętszy dar oczyścił nas i dopomógł prowadzić uczciwe życie.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Msza (In voluntate tua).
Ton dzisiejszej mszy jest bardzo poważny; otoczona wielką liczbą nieprzyjaciół, mając przed oczyma grozę przyszłego sądu, zbliża się dusza do świątyni. W absydzie kościoła widzi na tronie mądrego Sędziego. Introit roztacza przed nami piękny obraz; Chrystus, Król świata, na sędziowskiej stolicy, a wszystkie stworzenia przed Nim zgromadzone; jako Stwórca wszystkiego ma prawo żądać posłuszeństwa i wierności:
„Woli Twej, Panie, wszystko jest poddane
i nie masz, kto by mógł się jej sprzeciwić;

Tyś bowiem wszystko stworzył: niebo, i ziemię,i cokolwiek się mieści w przestworzach niebieskich:
Tyś jest Panem wszechrzeczy!”
Patrząc w duchu na ten obraz, śpiewamy znaną pieśń pielgrzymią o nieskalanej drodze życia. W kolekcie prosi Kościół o opiekę: „Prosimy Cię, Panie, strzeż rodziny swojej dobrocią ustawiczną: aby pod Twoją opieką od wszystkich przeciwności była wolna i w dobrych uczynkach imieniu Twemu oddana”. Zarysowują się już w niej dwie myśli czytań: walka i miłość nieprzyjaciół.
Epistoła przenosi nas w ostatnie dni Kościoła, w „dzień gniewu” przy powrocie Chrystusa i w dzień śmierci. Kościół wskazuje nieprzyjaciela – szatana i każe przywdziać pełną zbroję ducha: przepasać się prawdą, włożyć pancerz sprawiedliwości, obuć się w gotowość ewangelii pokoju, ująć tarczę wiary, przyłbicę zbawienia i miecz ducha, którym jest słowo Boże. Słowem, ukazuje nam życie chrześcijańskie jako bój, zwłaszcza ze względu na ów „zły dzień”, który ma nastąpić. Graduał stanowi echo epistoły: wieczny Bóg jest pomocą w boju: „Panie, Tyś ucieczką naszą po wszystkie czasy. Pierwej, niż powstały góry, zanim ziemia i okrąg były utworzone; od wieków i na wieki Ty jesteś, o Boże”. Alleluja znowu wyraża myśl o paruzji: podążajmy do ojczyzny, do Ziemi Obiecanej w niebie, wyzwoleni z niewoli życia ziemskiego; tam rozbrzmiewać będzie wieczne Alleluja.
Ewangelia (Mt 18, 23-35) mówi: powrót Chrystusa jest wielkim dniem obrachunku. Bóg po królewsku okazuje łaskę; zawsze gotów jest na ziemi grzechy odpuszczać, ale pod jednym warunkiem: że my sami pełni będziemy miłości przebaczającej. Jeżeli kiedyś pragniemy spotkać się z sądem łaskawym, już teraz musimy pozyskać sobie miłość przebaczającą na obronę naszą. Brak litości i miłosierdzia spotka się z surową karą. Wielkoduszny czyn Chrystusa-Króla, dokonany niegdyś w śmierci krzyżowej, uobecnia się dziś w ofierze Mszy św. On mi odpuszcza dług olbrzymi; miłość bliźniego ma być moim wzajemnym darem.
Niezwykle piękne jest ofertorium; zawiera ono dziś całą opowieść: cierpliwy Job stanowi ilustrację epistoły. Takim cierpliwym Jobem jest Kościół i ja nim jestem również; Job jest uosobieniem walki życiowej; dziecko Boże jest pasierbem na ziemi, „szatan doprasza się, aby je kusił”. Nie oczekujmy szczęścia na ziemi; cierpienie jest wielką łaską Bożą; sprawia ono, że czujemy się na ziemi tylko przechodniami; gorzkie życie doczesne złóżmy jako naszą ofiarę przy świętej Ofierze mszalnej. Przy śpiewie na Komunię św. wyrywa się z duszy okrzyk tęsknoty ku krainie naszej nadziei. „Dusza ma spragniona pomocy Twojej; Twe słowo jest moją nadzieją”. Sekreta wypowiada dwa cele ofiary: przebłaganie Boga i nasze zbawienie. Antyfona na Komunię św. wyraża najbardziej posępny nastrój; pytamy, kiedy Bóg sądzić będzie nieprzyjaciół zbawienia: „Kiedyż wezwiesz na sąd moich prześladowców? Bezbożni mię gnębią; daj pomoc, Panie, mój Boże!” Nie łatwo połączyć tę myśl z Komunią św. Modlitwa po Komunii św. zawiera tę samą prośbę, którą kapłan zanosi stale podczas Komunii św.
Rozważania na dzisiejszą Mszę Świętą zostały opracowane na podstawie trzeciego tomu pracy Piusa Parscha zatytułowanej „Rok liturgiczny” (Poznań 1956, ss. 161-162).




Niedziela dwudziesta pierwsza po Zielonych Świątkach

Łatwo wyrozumieć znaczenie dzisiejszej Ewangelii, kto król, kto sługa, co to za dług, co więzienie i kaci. Nie zawadzi przecież dokładniej rozważyć prawdy i przestrogi tu podane; dotyczą bowiem one jednej z najpospolitszych wad, która jest przyczyną, że się miłosierne serce Boga dla nas otworzyć nie może.

Król, o którym tu mowa, to Bóg i Pan nasz najwyższy, pod którego władzą jesteśmy wszyscy ludzie, stworzenia i słudzy Jego, i przed którym każdy z nas sprawić się będzie musiał z talentów, sobie użyczonych. Albowiem Stwórca bardzo wiele ludziom pożycza i daje, mianowicie przeróżne łaski i dary, jedne przyrodzone, drugie nadprzyrodzone: pięć tysięcy talentów doczesnych i pięć tysięcy duchownych. Do pierwszych należy naprzód to, że Pan Bóg dał siebie samego człowiekowi tak dalece, iż tenże ma Boga pomocnikiem swoim, gdyż bez Jego pomocy nikt ani by się poruszyć, ani mówić, ani żadnej sprawy nie mógł uczynić, ponieważ w Nim żyjemy, ruszamy się i w Nim jesteśmy (Dz. Ap. XVII, 28). Po wtóre, dał Bóg człowiekowi ten świat, przełożył go nad wszystkim stworzeniem rąk swoich, poddał wszystko pod nogi jego: ptaki, zwierzęta i wszystkie owoce ziemi. Po trzecie, dał mu ciało ze wszystkimi zmysłami i członkami, duszę ze wszystkimi jej władzami: rozumem, wolą i pamięcią. Po czwarte, dał każdemu osobne zdolności i dary przyrodzone, do nauki, do sztuki, do rzemiosła itd. Po piąte, dał mu i inne dobra doczesne, jak zdrowie, dostatki, choć nie każdemu w jednakowej mierze. Co dotyczy talentów nadprzyrodzonych, dał Pan Bóg człowiekowi skarb najdroższy, nad który nie miał nic większego, bo mu dał najmilszego, jednorodzonego swego Syna, przez którego ludzie otrzymali sprawiedliwość, poświęcenie i odkupienie. Po drugie, dał mu Kościół święty, a w nim Sakramenty, słowo Boże, niezawodną sposobność do prawdziwego poznania i chwalenia Boga. Po trzecie, dał mu łaskę posiłkową i poświęcającą, która jest największym skarbem duszy, a z tą łaską dał mu wiarę, nadzieję, miłość i inne cnoty, które Sam wlewa w serca nasze i przez które czyni z nas nowych jakoby ludzi. Po czwarte, daje każdemu poszczególne rozmaitego rodzaju łaski i dary duchowe, jak np. dar nauczania, upominania, rady, ostrzegania, niekiedy łaskę czynienia cudów, proroctwa, o czym wspomina Paweł św. (I Kor. XII, 28), a to wszystko w tym celu, abyśmy jeden drugiemu byli pomocni. Na koniec daje Pan Bóg ustawicznie niezliczone natchnienia i inne dobrodziejstwa, przez które odwodzi człowieka od złego, a do dobrego przywodzi. O, kosztowne to talenty, owszem każdy z nich nieoszacowany! To są bogactwa, za które sobie i niebo i Boga samego kupić możemy. Ten jest dług u Boga zaciągnięty, którego kto nie zwróci, używając go na chwałę Bożą, zbawienie duszy i dobro bliźniego, więzieniem wiecznym będzie karany. A zwrócić trzeba wszystko, ani szelążka nie wolno zmarnować, albowiem jako Pan Bóg szczodrobliwy jest w dawaniu, tak też ścisły i sprawiedliwy w wymaganiu. I stąd to owe długi rosną, że człowiek darów Jego na złe używa, przykazania Pańskie po wiele razy przestępuje, a przez to tak się Bogu zadłuża, iż zostaje winien dziesięć tysięcy talentów.

Długiem więc także nazywa Chrystus Pan grzechy nasze. Dług to niemały, ponieważ przyrównany jest do dziesięciu tysięcy talentów, czyli do sześciu milionów złotych. Bo gdybyśmy (mówi św. Augustyn) chcieli policzyć wszystkie grzechy nasze, jakie na każdy dzień popełniamy, czy myślą, czy słowem, czy uczynkiem, nie wiem, czy kiedy idziemy spać bez przyczynienia nowego talentu do dawnego rachunku. Spłacić zaś tego długu człowiek sam z siebie nie byłby mocen, gdyby nie miłosierdzie Pańskie i zasługi Zbawiciela naszego. Albowiem cokolwiek posiadamy, cokolwiek możemy dać albo uczynić, tośmy i bez tego winni Panu Bogu, więc gdzie tu mówić o spłacie długów grzechowych? Nie na próżno Dawid wołał: Nie wchodź w sąd ze sługą Twoim, albowiem nie usprawiedliwi się przed Tobą żaden żyjący człowiek (Ps. CXLII, 2).

Rozumiał dobrze ów sługa ewangeliczny, że wobec tak wielkiego długu najlepsza rzecz była uciec się do miłosierdzia królewskiego. Przeto upadłszy do stóp Panu swemu, prosił Go, mówiąc: Miej cierpliwość nade mną, a wszystko Tobie oddam. Uciekać nie mógł, zaprzeć się nie godziło, wymówki na nic się nie zdały, skryć się było niepodobna. Więc nic innego nie zostawało, jedno upokorzyć się, do długu przyznać i pokornie żądać odwłoki. Lecz skąd mu taka pewność, iż nic nie mając, podejmuje się wszystko Panu oddać? Gdzież znajdziesz, nieboraku, tak wielką sumę? Choćbyś się z duszą i ciałem i ze wszystkim, co masz, zaprzedał, nic to nie znaczy, boś ty proch przed Boskim Majestatem. Jednak nic się nie waha, lecz woła: Panie, miej cierpliwość, bo wie, że pokuty, modlitwy, posty, jałmużny i inne uczynki skruszonego grzesznika, w połączeniu z modlitwami i zasługami Zbawiciela, takiej nabierają w obliczu Ojca Niebieskiego wartości, iż za nie największe długi spłacić można Panu Bogu. Jednego tylko w zamian warunku żąda od nas Sędzia miłosierny, abyśmy mianowicie z serc naszych odpuszczali bliźnim to, co oni względem nas zawinili. Niestety, nie tak postąpił ów sługa, o którym w Ewangelii czytamy. Oto ujrzawszy towarzysza, który był mu winien maleńką sumkę pieniędzy, z wielkim okrucieństwem dusząc go, domaga się natychmiastowego oddania długu. Nie pamięta, że dopiero co niezmiernego doznał miłosierdzia, lecz bezlitośnie brata swego skazuje do więzienia, ażby odeń całą należność odebrał. Słusznie za to spotkała go odmiana wyroku Pańskiego.

Toż samo obiecuje Zbawiciel każdemu, kto by, błagając Boga o miłosierdzie nad sobą, nie chciał bliźniemu darować doznanej od niego urazy. I nie mów, chrześcijaninie: Jakże mam mu darować, kiedy mię potwarzał i przez to wielką mi szkodę wyrządził. Im ty mu więcej przebaczysz, tym więcej będziesz miał prawo liczyć na przebaczenie ze strony Pana Boga, któremuś nieskończenie bardziej zawinił. Nie mów: odpuściłem raz, dwa i trzy, już dalej niepodobna odpuszczać. Czy nie czytałeś, że Chrystus kazał Piotrowi przebaczyć nie siedem razy tylko, ale zawsze, ilekroć go bliźni w czymkolwiek urazi? Zresztą Pan Bóg i sobie żadnego kresu nie zamierzył, do którego by ci miał przebaczać, ale gotów jest zawsze przyjąć do swej łaski ciebie grzesznika, jeśli się chcesz nawrócić i szczerą czynić pokutę. I nie miałżebyś w tym prawdziwie Boskim postępowaniu naśladować miłosiernego Stwórcy? Nie mów, że cię twój nieprzyjaciel przed wszystkimi złajał i znieważył, boć właśnie on to wobec bogobojnych i rozumnych ludzi naraził się na niesławę i sromotę za swój postępek, więc po cóż masz jeszcze mścić się nad nim i gnębić go nieszlachetnie? Nie mów i tak: Gdyby to od kogo innego, ale od tego, któremum tyle dobrego uczynił, tak wiele cierpieć! I owszem, właśnie z tego wesel się mocno, iżeś do samego Boga podobny, który nie tylko na dobrych, ale i na złych zlewa dobrodziejstwa swoje i tak na złych, jako i na dobrych słońcu wschodzić i deszczowi padać rozkazuje. A jeśli ci Boga trudno naśladować, naśladuj ludzi, sługi Jego. Naśladuj Józefa, zaprzedanego od braci w niewolę, który im dobrem za złe odpłacił. Naśladuj Mojżesza, który pomimo tylu doznanych przykrości modlił się za ludem swoim. Naśladuj Dawida, który mogąc się łatwo zemścić na prześladowcy Saulu, nie chciał nigdy ręki swej na niego ściągnąć i który wspaniałomyślnie złorzeczącemu Semejowi przebaczył. Naśladuj Pawła św., który choć od Żydów ustawicznie cierpiał niezliczone krzywdy, jednak dla ich zbawienia sam gotów był być wyklętym. Naśladuj pierwszego męczennika Szczepana, który dla kamienujących go serdecznie o przebaczenie prosił.

A może w końcu powiesz: więc mam mu wszystko odpuścić, a sam nędzę cierpieć? Na to odpowiadam, iż z krzywdy trzy rzeczy pochodzą: gniew w sercu, okazanie gniewu w słowie albo w uczynku i zapozwanie krzywdziciela do sądu. Pierwszego i drugiego każdy strzec się powinien, natomiast wynagrodzenia krzywdy może bez grzechu prawem dochodzić.

Rzeczesz jeszcze na to: Więc już mu odpuszczam, byle mi się na oczy nie pokazywał. Lecz czy to znaczy z serca odpuścić? Czy rad byś był z tego, gdyby ci Pan Bóg odpuścił, ale już więcej o tobie nie chciał wiedzieć? Nie mylmy się, ani Ojciec niebieski nie przebaczy nam, jeśli nie przebaczymy bratu z serc naszych.

O sprawiedliwy i miłosierny Sędzio, nie racz nas karać według niezliczonych długów naszych, lecz spraw, abyśmy, okazując bliźnim prawdziwe miłosierdzie, sami też od Ciebie doznali łaski i miłosierdzia.


Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 290-294.
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_57.htm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz