In Vigilia Omnium Sanctorum ~ Simplex
Tempora: Feria Quarta infra Hebdomadam XXIII post Octavam Pentecostes V. Octobris
Tempora: Feria Quarta infra Hebdomadam XXIII post Octavam Pentecostes V. Octobris
Introitus Sap 3:8 Júdicant Sancti gentes et dominántur pópulis: et regnábit Dóminus, Deus illórum, in perpétuum. Ps 32:1 Exsultáte, justi, in Dómino: rectos decet collaudátio. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Júdicant Sancti gentes et dominántur pópulis: et regnábit Dóminus, Deus illórum, in perpétuum. |
Gloria |
Oratio Orémus. Dómine, Deus noster, multiplica super nos grátiam tuam: et, quorum praevenimus gloriósa sollémnia, tríbue subsequi in sancta professione lætítiam. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Ad Spiritum Sanctum Deus, qui corda fidélium Sancti Spíritus illustratióne docuísti: da nobis in eódem Spíritu recta sápere; et de ejus semper consolatióne gaudére. Pro papa Deus, ómnium fidélium pastor et rector, fámulum tuum Francíscum, quem pastórem Ecclésiæ tuæ præésse voluísti, propítius réspice: da ei, quæsumus, verbo et exémplo, quibus præest, profícere; ut ad vitam, una cum grege sibi crédito, pervéniat sempitérnam. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
Lectio Léctio libri Apocalýpsis beáti Joánnis Apóstoli. Apoc 5:6-12 In diébus illis: Ecce, ego Joánnes vidi in médio throni et quatuor animálium et in médio seniórum Agnum stantem tamquam occísum, habéntem córnua septem et óculos septem: qui sunt septem spíritus Dei, missi in omnem terram. Et venit: et accépit de déxtera sedéntis in throno librum. Et cum aperuísset librum, quatuor animália et vigínti quatuor senióres ceciderunt coram Agno, habéntes singuli cítharas, et phiálas áureas plenas odoramentórum, quæ sunt oratiónes sanctórum: et cantábant cánticum novum, dicéntes: Dignus es, Dómine, accípere librum et aperíre signácula ejus: quóniam occisus es, et redemísti nos Deo in sánguine tuo ex omni tribu et lingua et pópulo et natióne: et fecísti nos Deo nostro regnum et sacerdótes: et regnábimus super terram. Et vidi, et audívi vocem Angelórum multórum in circúitu throni et animálium et seniórum: et erat númerus eórum mília mílium, dicéntium voce magna: Dignus est Agnus, qui occísus est, accípere virtútem et divinitátem et sapiéntiam et fortitúdinem et honórem et glóriam et benedictiónem in saecula sæculórum. Amen. R. Deo gratias. |
Graduale Ps 149:5; 149:1 Exsultábunt Sancti in glória: lætabúntur in cubílibus suis. V. Cantáte Dómino cánticum novum: laus ejus in ecclésia sanctórum. |
Evangelium Sequéntia ✠ sancti Evangélii secúndum Lucam. R. Gloria tibi, Domine! Luc 6:17-23 In illo témpore: Descéndens Jesus de monte, stetit in loco campéstri, et turba discipulórum ejus, et multitúdo copiósa plebis ab omni Judaea, et Jerúsalem, et marítima, et Tyri, et Sidónis, qui vénerant, ut audírent eum et sanaréntur a languóribus suis. Et, qui vexabántur a spirítibus immúndis, curabántur. Et omnis turba quærébat eum tángere; quia virtus de illo exíbat, et sanábat omnes. Et ipse, elevátis óculis in discípulos suos, dicébat: Beáti, páuperes: quia vestrum est regnum Dei. Beáti, qui nunc esurítis: quia saturabímini. Beáti, qui nunc fletis: quia ridébitis. Beáti éritis, cum vos óderint hómines, et cum separáverint vos et exprobráverint, et ejécerint nomen vestrum tamquam malum, propter Fílium hóminis. Gaudéte in illa die et exsultáte: ecce enim, merces vestra multa est in coelo. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
Credo |
Offertorium Ps 149:5-6 Exsultábunt Sancti in glória, lætabúntur in cubílibus suis: exaltatiónes Dei in fáucibus eórum. |
Secreta Altáre tuum, Dómine, munéribus cumulámus oblátis: da, quǽsumus; ut ad salútem nostram, ómnium Sanctórum tuórum precatióne, profíciant, quorum sollémnia ventúra præcúrrimus. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Ad Spiritum Sanctum Múnera, quæsumus, Dómine, obláta sanctífica: et corda nostra Sancti Spíritus illustratióne emúnda Pro papa Oblátis, quaeumus, Dómine, placáre munéribus: et fámulum tuum Francíscum, quem pastórem Ecclésiæ tuæ præésse voluísti, assídua protectióne gubérna. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
Prefatio Communis Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias agere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Per quem majestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Coeli coelorúmque Virtútes ac beáta Séraphim sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces ut admitti jubeas, deprecámur, súpplici confessione dicéntes: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed |
Communio Sap 3:1; 3:2; 3:3 Justórum ánimæ in manu Dei sunt, et non tanget illos torméntum malítiæ: visi sunt óculis insipiéntium mori: illi autem sunt in pace. |
Postcommunio Orémus. Sacraméntis, Dómine, et gáudiis optátæ celebritátis explétis: quǽsumus; ut eórum précibus adjuvémur, quorum recordatiónibus exhibéntur. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Ad Spiritum Sanctum Sancti Spíritus, Dómine, corda nostra mundet infúsio: et sui roris íntima aspersióne fecúndet. Pro papa Hæc nos, quæsumus, Dómine, divíni sacraménti percéptio prótegat: et fámulum tuum Francíscum, quem pastórem Ecclésiæ tuæ præésse voluísti; una cum commísso sibi grege, salvet semper et múniat. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
Żywot świętobliwego Zygmunta III, Króla Polskiego.
(Żył około roku Pańskiego 1565).
Zygmunt III, król polski urodził się w Szwecyi roku Pańskiego 1565 dnia 20 czerwca, z ojca Jana, króla szwedzkiego i Katarzyny Jagiellonki. Ojciec jego uplątany był herezyą luterską, matka zaś gorliwa i stateczna katoliczka. To też syna Zygmunta od dzieciństwa ugruntowała w katolickiej wierze i sam Bóg serce jego tak sprawił, że w młodości swojej nienaruszoną czystość przy niezliczonych do złego okazyach zachował, i Wiarę świętą katolicką nieustraszenie oświadczał.
Łatwo mu to było oboje zachować, póki żyła matka jego, mężna zaiste białogłowa; ale to dziwniejsza, choć go młodego odumarła, był zawsze statecznym. Groził mu nieraz ojciec swoim gniewem, a nakoniec i w areszcie go trzymał albo politycznem więzieniu. Groził i senat szwedzki utratą korony ojczystej, ale Zygmunt bynajmniej się od wiary prawdziwej nie dał odwieść. Aż też Bóg, przez którego królowie królują, zgotował mu koronę większego państwa. Bo gdy po zejściu Stefana Batorego wakował tron Polski, Zygmunt nie zapomocą swoich Szwedów, ale przez skłonność Polaków, (którzy mieli słodką pamięć krwi Jagiellońskiej, a tę wziął z matki swojej) został królem polskim, do czego mu najskuteczniej pomógł Jan Zamojski, zbiwszy i w niewolę zabrawszy Maksymiliana, księcia Austryi.
Młody był dosyć natenczas Zygmunt, dwadzieścia i jeden lat mający, ale w umyśle jego panowała więcej niż ludzka roztropność, przystojna wielkiemu monarsze skromność, panieńska wstydliwość, wiara mocna, pobożność przykładna, która go Bogu i ludziom czyniła przyjemnym, przeto jego rady i sprawy były szczęśliwe. Wielce dbały o pokój królestwa, aby od urażonego świeżo domu austryackiego wojna nie urosła, traktaty z nim uczynił, na których utwierdzenie pojął Annę, córkę Ferdynanda cesarza, która jako nader pobożnie wychowana była mu pomocą, lecz nie przeszkodą do życia świętobliwego. Zygmunt też wzajemnie żył z Anną w statecznej miłości i nieposzlakowanej wierności.
W rozdawaniu urzędów był dziwnie roztropny. Sprawiedliwość i wdzięczność prawdziwie zasłużonym zawsze okazywał. Jak zaś wielka łaskawość w sercu tego pana była, oprócz innych przypadków dowodem to jest, że gdy roku Pańskiego 1604 rokosz na tak dobrego króla od złych ludzi z wielką szkodą i niebezpieczeństwem ojczyzny był podniesiony, z wielkiem umysłu pomiarkowaniem wszystkie rzeczy czynił i gdy mu Pan Bóg dał z nieprzyjaznych sobie zwycięstwo, żadnej zemsty nad nimi nie czynił, nawet nad tymi, którzy byli tego rokoszu sprawcami, albowiem zamiast karania, do wysokich ich wyniósł honorów. Stąd słusznie o nim mówiono: „Zwyciężył Zygmunt nie orężem, ale łaskawością.“
Uszczęśliwiał Pan Bóg Zygmunta w różnych wojnach i dawał mu zwycięstwa wielkie, jako to z Moskwą pod Smoleńskiem, jako też z rozhukanymi Kozakami pod Niżowem, z Michałem Siedmiogrodzkim i księciem multańskim, z Tatarami na różnych miejscach. Ale największe i po wszystkie wieki sławne było zwycięstwo nad Osmanem, tureckim cesarzem, pod Chocimem roku Pańskiego 1622 otrzymane. Z żadnego się jednak nie chlubił, ale Bogu samemu to przypisywał i za nie Mu dziękował, a na chwałę Imienia Jego świątynie wystawiał, między któremi jest w Krakowie wspaniała bazylika świętego Piotra, wielkim kosztem jego wystawiona.Łatwo mu to było oboje zachować, póki żyła matka jego, mężna zaiste białogłowa; ale to dziwniejsza, choć go młodego odumarła, był zawsze statecznym. Groził mu nieraz ojciec swoim gniewem, a nakoniec i w areszcie go trzymał albo politycznem więzieniu. Groził i senat szwedzki utratą korony ojczystej, ale Zygmunt bynajmniej się od wiary prawdziwej nie dał odwieść. Aż też Bóg, przez którego królowie królują, zgotował mu koronę większego państwa. Bo gdy po zejściu Stefana Batorego wakował tron Polski, Zygmunt nie zapomocą swoich Szwedów, ale przez skłonność Polaków, (którzy mieli słodką pamięć krwi Jagiellońskiej, a tę wziął z matki swojej) został królem polskim, do czego mu najskuteczniej pomógł Jan Zamojski, zbiwszy i w niewolę zabrawszy Maksymiliana, księcia Austryi.
Młody był dosyć natenczas Zygmunt, dwadzieścia i jeden lat mający, ale w umyśle jego panowała więcej niż ludzka roztropność, przystojna wielkiemu monarsze skromność, panieńska wstydliwość, wiara mocna, pobożność przykładna, która go Bogu i ludziom czyniła przyjemnym, przeto jego rady i sprawy były szczęśliwe. Wielce dbały o pokój królestwa, aby od urażonego świeżo domu austryackiego wojna nie urosła, traktaty z nim uczynił, na których utwierdzenie pojął Annę, córkę Ferdynanda cesarza, która jako nader pobożnie wychowana była mu pomocą, lecz nie przeszkodą do życia świętobliwego. Zygmunt też wzajemnie żył z Anną w statecznej miłości i nieposzlakowanej wierności.
W rozdawaniu urzędów był dziwnie roztropny. Sprawiedliwość i wdzięczność prawdziwie zasłużonym zawsze okazywał. Jak zaś wielka łaskawość w sercu tego pana była, oprócz innych przypadków dowodem to jest, że gdy roku Pańskiego 1604 rokosz na tak dobrego króla od złych ludzi z wielką szkodą i niebezpieczeństwem ojczyzny był podniesiony, z wielkiem umysłu pomiarkowaniem wszystkie rzeczy czynił i gdy mu Pan Bóg dał z nieprzyjaznych sobie zwycięstwo, żadnej zemsty nad nimi nie czynił, nawet nad tymi, którzy byli tego rokoszu sprawcami, albowiem zamiast karania, do wysokich ich wyniósł honorów. Stąd słusznie o nim mówiono: „Zwyciężył Zygmunt nie orężem, ale łaskawością.“
Żarliwości swojej o katolicką wiarę zostawił Zygmunt król i tę pamiątkę na wiekopomne czasy, że jako wstąpiwszy na tron, ledwie kilku senatorów zastał katolików, tak przy życia swego schyłku ledwie kilku zostawił dysydentów (protestantów w dawnej Polsce).
Przeżył ten król na tronie polskim lat czterdzieści i pięć, szczęśliwiej nad innych królów, rozprzestrzenił granice państwa swego, uwielmożnił sławę narodu polskiego, tak że Polskę nazwali Papieże przedmurzem całego chrześcijaństwa. Czterech synów, których po sobie zostawił, w katolickiej wierze i pobożności wychował. Stargany zaś latami i pracą około dobra ojczyzny, gdy ostatnią chorobą był złożony, jako w żadnych złych przypadkach i niebezpieczeństwach nie pokazał się lękliwym, tak i śmierci się nie lękał, bo mu bezpieczeństwo czyniła niewinność sumienia. Boleści ostatnie z twarzą wesołą i umysłem znosił spokojnym, a nic więcej nie mówił tylko o Bogu.
Oczyszczając duszę swoją po kilka razy spowiedzią, przyjąwszy ostatnie Sakramenta święte, zasnął w pokoju, z żalem całego królestwa roku Pańskiego 1632, pochowany w grobie kaplicy królewskiej, którą on wystawił i blachą pozłacaną przyozdobił. Królowi nad królmi i Panu nad panującymi, Bogu w Trójcy jedynemu, od całego Nieba i ziemi chwała.
Oczyszczając duszę swoją po kilka razy spowiedzią, przyjąwszy ostatnie Sakramenta święte, zasnął w pokoju, z żalem całego królestwa roku Pańskiego 1632, pochowany w grobie kaplicy królewskiej, którą on wystawił i blachą pozłacaną przyozdobił. Królowi nad królmi i Panu nad panującymi, Bogu w Trójcy jedynemu, od całego Nieba i ziemi chwała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz