S. Joannis Cantii Confessoris ~ Duplex
Tempora: Sabbato infra Hebdomadam XXI post Octavam Pentecostes III. Octobris
Tempora: Sabbato infra Hebdomadam XXI post Octavam Pentecostes III. Octobris
Żywot świętego Jana Kantego, Wyznawcy.
(Żył około roku Pańskiego 1473).
Święty Jan Kanty urodził się w roku 1412 w mieście Kenty, w Biskupstwie krakowskiem z rodziców uczciwych i pobożnych. Oddany do akademii krakowskiej rósł nie tylko w nauce, ale i w dobrych obyczajach, i wkrótce jednomyślnym głosem swych nauczycieli zaszczycony został stopniem nauczycielstwa, a później tytułem magistra. Niestrudzony w pracy i cały oddany nauce niezadługo wezwany został na katedrę, i poświęciwszy się studyom teologii, odebrał święcenia kapłańskie. Odprawiając co dzień ofiarę Mszy świętej, zrażał się coraz bardziej do rzeczy ziemskich, a przywykał do niebieskich. Życie wiódł surowe, niczego więcej nie pragnąc, jak przylgnąć silną miłością do Stwórcy swego, pełnić Jego wolę i uczynić się godnym oglądania Go kiedyś w chwale wiecznej.
Aby zwalczyć pożądliwości, w rozmaity sposób martwił swe ciało, chcąc je uczynić powolnem duchowi. Pałając chęcią zwiedzenia Grobu Pańskiego i dobrawszy sobie towarzyszów tą samą myślą przejętych, puścił się do Jerozolimy, nie zrażając się wcale trudnościami podróży i nie lękając się niewoli tureckiej. Póki prowadziła droga lądem, nigdy koni nie użył, lecz sam niósł swój tłomoczek. Zwiedziwszy wszystkie miejsca stopą Chrystusa uświęcone, oblawszy je zdrojem łez i uczciwszy gorącą modlitwą, wrócił zdrów i czerstwy do domu, dziękując Bogu za widoczną opiekę.
Do Rzymu czterykroć chodził; bawiący tam Polacy dziwili się jego częstemu zwiedzaniu tego miasta i pytali go, dlaczego się tak trudzi. Sądzili bowiem, że mu chodzi o wyjednanie sobie jakiego beneficyum lub tłustej prebendy. Zagadnięty o to, odpowiedział: „To mój czyściec, w którym me grzechy obmywam, i stąd biorę ochotę do dobrego życia chrześcijańskiego, cisnąc się do radości niebieskich, które wierzącym i pracującym obiecał dobrotliwy nasz Pan.“
Umarły dla ciała i świata, pragnął się samemu Bogu spodobać i Jemu samemu się oddać. Otrzymawszy probostwo w Olkuszu, pięć mil od Krakowa, wkrótce je porzucił, lękając się odpowiedzialności za straż nad duszami ludzkiemi. Wolał wrócić do katedry i wykładu Pisma świętego. Czystości ciała i duszy pilnie przestrzegał, postami się trapił, modły ciągle do Nieba zasyłał, hojne łzy lejąc przed obrazem Zbawiciela i Matki Jego. Jezuita ksiądz Piotr Skarga mówi o nim, że: „w zachowaniu postów był pilny, w cierpliwości łaskawy, w wierze stateczny, w miłości gorący, w pokorze nizki, w rozmyślaniu tajemnic Bożych wysoki, w oczekiwaniu mocny, we wstrzemięźliwości osobliwy.“ Jadał tylko na to, aby z głodu nie być samobójcą, ubierał się nie tyle z ochrony od zimna, jak dla okrycia nagości, sypiał na gołej ziemi, mięsa nigdy nie jadał. Jak wielkim był zwolennikiem prawdy, dowiódł przy następującej sposobności.
Podczas pobożnej pielgrzymki napadli go w lesie rozbójnicy i zabrawszy mu wszystko, co posiadał, pytali, czy nie ma czego więcej przy sobie. Zapomniawszy, że ma kilka dukatów zaszytych w sutannie, powiedział, że nic nie ma. Przypomniawszy sobie po chwili owe zaszyte pieniądze, zawołał opryszków, aby wrócili, a klęknąwszy przed nimi, przeprosił ich za mimowolne kłamstwo i prosił, aby i to zabrali, czego im oddać zapomniał. Rozbójnicy nie tylko mu wszystko oddali, co wzięli, ale nawróciwszy się na drogę cnoty, zupełnie inne życie rozpoczęli. Ilekroć szedł ze Mszą świętą do kościoła, wstępował do mieszkania kolegów, w których uważał jakąś do siebie urazę i mawiał: „Idę do służby Bożej, proszę mi wybaczyć, jeślim jakiem przykrem słowem obraził.“ W miłosierdziu nie znał miary, wspomagał potrzebujących, pocieszał smutnych, przyjmował pielgrzymów, odwiedzał więźniów, kupował przyodziewek i buty ubogim, a gdy widział bosego, zdejmował swoje trzewiki i dawał mu je, gołe nogi swoje płaszczem pokrywając. Pewnego razu wybuchnął pożar w Krakowie i groził miastu zniszczeniem. Jan rzuciwszy się na kolana, ujrzał w modlitwie starca siwobrodego, który do niego rzekł: „Nie frasuj się o ogień, ustanie wskutek modlitwy twojej.“ To mówiąc zniknął, a pożar ustał.
Skoro przyszła chwila zgonu, powtarzał kilkakroć słowa Psalmisty: „Ach, mnie Panie, przedłużyło się mieszkanie moje.“ Opatrzywszy się Komunią świętą, napominał towarzyszów do pobożności, uczciwości i zobopólnej miłości i wyzionął ducha w wigilię Bożego Narodzenia 1473. Ciało jego złożono w roku 1539 w cynową trumnę i umieszczono w kościele akademickim świętej Anny. Za łaską Bożą działy się u jego grobu zaraz po śmierci różne cuda, które poświadcza historyk polski, Maciej Miechowita.
Piszą między innemi, że idąc w święto Bożego Narodzenia na Jutrznię, ujrzał skostniałego, na śniegu leżącego żebraka. Wzruszony miłosierdziem dał mu swą suknię, a wkrótce potem wracając z kościoła, znalazł ją w swem mieszkaniu.
W roku 1464 na płacz służebnej, która dzban z mlekiem upuściwszy, srogiej swej pani bardzo się bała, pozbierał rozrzucone po ziemi skorupy, pomodlił się i dzbanek cały oddał dziewczynie, a przeżegnawszy go, kazał jej zaczerpnąć wody z rzeki Rudawy, płynącej pod Krakowem, co gdy uczyniła, naczynie mlekiem napełnione zostało.
Pewnego dnia odprawiał w kościele św. Anny Ofiarę świętą. Gdy lud z wielkiem nabożeństwem Mszy słuchał, nieprzyjaciel duszny chcąc sprawić roztargnienie, podczas Podniesienia począł latać w postaci jaskółki po kościele i przeraźliwie świegotać. Skończywszy Mszę, pochwycił Jan Kanty owego ptaka, rzucił go o ziemię i przymusił go pokazać się, czem był rzeczywiście. Jakoż zły duch natychmiast zmienił swą postać i zamieniwszy się w wielkiego i szpetnego węża, zniknął ku wielkiej radości wszystkich obecnych.
W roku 1603 Bernard Maciejowski, Biskup Krakowski, później Kardynał i Arcybiskup Gnieźnieński, mocno zapadł na zdrowiu. Uczyniwszy ślub, iż odprawi pielgrzymkę do jego grobu, gdy odprawił Mszę przy ołtarzu na cześć jego wystawionym, natychmiast zdrowie odzyskał i na pamiątkę doznanego dobrodziejstwa darował do tegoż ołtarza kosztowny srebrny kielich, grubo pozłacany. — Akademia Krakowska chowała jako relikwię jego rewerendę purpurową i przyodziewała w nią każdego nowo obranego dziekana filozofów przy objęciu tejże godności.
Do Rzymu czterykroć chodził; bawiący tam Polacy dziwili się jego częstemu zwiedzaniu tego miasta i pytali go, dlaczego się tak trudzi. Sądzili bowiem, że mu chodzi o wyjednanie sobie jakiego beneficyum lub tłustej prebendy. Zagadnięty o to, odpowiedział: „To mój czyściec, w którym me grzechy obmywam, i stąd biorę ochotę do dobrego życia chrześcijańskiego, cisnąc się do radości niebieskich, które wierzącym i pracującym obiecał dobrotliwy nasz Pan.“
Umarły dla ciała i świata, pragnął się samemu Bogu spodobać i Jemu samemu się oddać. Otrzymawszy probostwo w Olkuszu, pięć mil od Krakowa, wkrótce je porzucił, lękając się odpowiedzialności za straż nad duszami ludzkiemi. Wolał wrócić do katedry i wykładu Pisma świętego. Czystości ciała i duszy pilnie przestrzegał, postami się trapił, modły ciągle do Nieba zasyłał, hojne łzy lejąc przed obrazem Zbawiciela i Matki Jego. Jezuita ksiądz Piotr Skarga mówi o nim, że: „w zachowaniu postów był pilny, w cierpliwości łaskawy, w wierze stateczny, w miłości gorący, w pokorze nizki, w rozmyślaniu tajemnic Bożych wysoki, w oczekiwaniu mocny, we wstrzemięźliwości osobliwy.“ Jadał tylko na to, aby z głodu nie być samobójcą, ubierał się nie tyle z ochrony od zimna, jak dla okrycia nagości, sypiał na gołej ziemi, mięsa nigdy nie jadał. Jak wielkim był zwolennikiem prawdy, dowiódł przy następującej sposobności.
Podczas pobożnej pielgrzymki napadli go w lesie rozbójnicy i zabrawszy mu wszystko, co posiadał, pytali, czy nie ma czego więcej przy sobie. Zapomniawszy, że ma kilka dukatów zaszytych w sutannie, powiedział, że nic nie ma. Przypomniawszy sobie po chwili owe zaszyte pieniądze, zawołał opryszków, aby wrócili, a klęknąwszy przed nimi, przeprosił ich za mimowolne kłamstwo i prosił, aby i to zabrali, czego im oddać zapomniał. Rozbójnicy nie tylko mu wszystko oddali, co wzięli, ale nawróciwszy się na drogę cnoty, zupełnie inne życie rozpoczęli. Ilekroć szedł ze Mszą świętą do kościoła, wstępował do mieszkania kolegów, w których uważał jakąś do siebie urazę i mawiał: „Idę do służby Bożej, proszę mi wybaczyć, jeślim jakiem przykrem słowem obraził.“ W miłosierdziu nie znał miary, wspomagał potrzebujących, pocieszał smutnych, przyjmował pielgrzymów, odwiedzał więźniów, kupował przyodziewek i buty ubogim, a gdy widział bosego, zdejmował swoje trzewiki i dawał mu je, gołe nogi swoje płaszczem pokrywając. Pewnego razu wybuchnął pożar w Krakowie i groził miastu zniszczeniem. Jan rzuciwszy się na kolana, ujrzał w modlitwie starca siwobrodego, który do niego rzekł: „Nie frasuj się o ogień, ustanie wskutek modlitwy twojej.“ To mówiąc zniknął, a pożar ustał.
Skoro przyszła chwila zgonu, powtarzał kilkakroć słowa Psalmisty: „Ach, mnie Panie, przedłużyło się mieszkanie moje.“ Opatrzywszy się Komunią świętą, napominał towarzyszów do pobożności, uczciwości i zobopólnej miłości i wyzionął ducha w wigilię Bożego Narodzenia 1473. Ciało jego złożono w roku 1539 w cynową trumnę i umieszczono w kościele akademickim świętej Anny. Za łaską Bożą działy się u jego grobu zaraz po śmierci różne cuda, które poświadcza historyk polski, Maciej Miechowita.
Piszą między innemi, że idąc w święto Bożego Narodzenia na Jutrznię, ujrzał skostniałego, na śniegu leżącego żebraka. Wzruszony miłosierdziem dał mu swą suknię, a wkrótce potem wracając z kościoła, znalazł ją w swem mieszkaniu.
W roku 1464 na płacz służebnej, która dzban z mlekiem upuściwszy, srogiej swej pani bardzo się bała, pozbierał rozrzucone po ziemi skorupy, pomodlił się i dzbanek cały oddał dziewczynie, a przeżegnawszy go, kazał jej zaczerpnąć wody z rzeki Rudawy, płynącej pod Krakowem, co gdy uczyniła, naczynie mlekiem napełnione zostało.
Pewnego dnia odprawiał w kościele św. Anny Ofiarę świętą. Gdy lud z wielkiem nabożeństwem Mszy słuchał, nieprzyjaciel duszny chcąc sprawić roztargnienie, podczas Podniesienia począł latać w postaci jaskółki po kościele i przeraźliwie świegotać. Skończywszy Mszę, pochwycił Jan Kanty owego ptaka, rzucił go o ziemię i przymusił go pokazać się, czem był rzeczywiście. Jakoż zły duch natychmiast zmienił swą postać i zamieniwszy się w wielkiego i szpetnego węża, zniknął ku wielkiej radości wszystkich obecnych.
W roku 1603 Bernard Maciejowski, Biskup Krakowski, później Kardynał i Arcybiskup Gnieźnieński, mocno zapadł na zdrowiu. Uczyniwszy ślub, iż odprawi pielgrzymkę do jego grobu, gdy odprawił Mszę przy ołtarzu na cześć jego wystawionym, natychmiast zdrowie odzyskał i na pamiątkę doznanego dobrodziejstwa darował do tegoż ołtarza kosztowny srebrny kielich, grubo pozłacany. — Akademia Krakowska chowała jako relikwię jego rewerendę purpurową i przyodziewała w nią każdego nowo obranego dziekana filozofów przy objęciu tejże godności.
Nauka moralna.
Miłość prawdy, jaśniejąca w świętym Janie Kantym, winna zdobić każdego chrześcijanina i prawego katolika. Wszystkie nasze myśli, słowa i czyny winny świadczyć, że jako dzieci Boże jesteśmy także i synami prawdy. Lekkomyślność, gadatliwość, żywość zbyteczna, złośliwość i nałóg bywa powodem tego grzechu, a kto nim jest dotknięty, częstokroć nie wie, jak szpetną i szkaradną jest ta wada. Strzeżmy się tego nałogu, który Bóg ma w obrzydzeniu, kochajmy i mówmy zawsze prawdę z jak największą sumiennością i nie odstępujmy od niej ani na krok. choćbyśmy kłamstwem mieli ocalić życie albo zyskać jaką korzyść. Nie dość jest wystrzegać się grubego kłamstwa, należy unikać uchybień przeciw prawdzie i w najdrobniejszych rzeczach. Prawda w słowach i czynach powinna być hasłem każdego uczciwego człowieka; każdy powinien trzymać się jej ściśle w rzeczach drobnych i ważnych, nie mijać się z nią nigdy ani umyślnie, ani żartem. Nadewszystko winna się wystrzegać kłamstwa młodzież, gdyż przysłowie mówi. iż „czego się skorupka za młodu napije, tem na starość trąci.“ Zapatrujmy się na prostotę, prawdomówność i dziecięcą niewinność Świętych Pańskich, a nie na przewrotność, obłudę i chytrość tych, którzy kłamliwość zaliczają do potrzeb życia i uważają ją za ułomność, którą godzi się uniewinnić i przebaczyć.
Modlitwa.
Spraw, prosimy, wszechmogący Boże, abyśmy za przykładem świętego Jana, Wyznawcy, w nauce Świętych postęp czyniąc i względem drugich miłosierdzie okazując, za jego zasługami odpuszczenia grzechów naszych u Ciebie dostąpili. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 20-go października w Polsce uroczystość św. Jana Kantego, Kapłana i Wyznawcy, którego Papież Klemens XIII policzył w poczet Świętych dla cnót i cudów. — W Avia pod Akwilą cierpienia św. Maksyma, Lewity, co z żądzy korony męczeńskiej sam wydał się w ręce siepaczy. Gdy śmiało i odważnie wyznał wiarę swoją, oddany został na tortury, obity kijami i wreszcie strącony ze skały. — W Agen we Francyi śmierć męczeńska św. Kaprazyusza. Z obawy przed szalejącem prześladowaniem ukrył się w pewnej grocie; skoro jednak usłyszał, z jak wielkiem bohaterstwem cierpiała św. Fides, Dziewica za Chrystusa, poczuł się także zachęcony do walki cierpieniem i prosił Boga, aby ze skały wypłynęła woda, jeśli uzna go za godnego męczeństwa. Gdy się to rzeczywiście stało, pobiegł ze spokojnem sercem na pole walki i zdobył palmę zwycięstwa za Maksymiana. — W Antyochii męczeństwo św. Artemiusza, namiestnika Egiptu; za Konstantyna Wielkiego był jednym z najsławniejszych dowódców; Julian Apostata kazał go jednak dlatego, że zganił okrucieństwo jego wobec chrześcijan, obić najpierw kijami i wreszcie po wielu innych zelżywościach ściąć mieczem. — W Kolonii śmierć męczeńska św. Marty i Sauli, Dziewic z kilku innemi. — Pod Minden uroczystość św. Felicyana. Biskupa i Męczennika. — W Portugalii pamiątka św. Ireny, Dziewicy i Męczenniczki. — W okręgu Reims uroczystość św. Syndulfa, Wyznawcy.
ntroitus Eccli 18:12-13 Miserátio hóminis circa próximum: misericórdia autem Dei super omnem carnem. Qui misericórdiam habet, docet et érudit quasi pastor gregem suum. Ps 1:1 Beátus vir, qui non ábiit in consílio impiórum, et in via peccatórum non stetit, et in cáthedra pestiléntiæ non sedit. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Miserátio hóminis circa próximum: misericórdia autem Dei super omnem carnem. Qui misericórdiam habet, docet et érudit quasi pastor gregem suum. |
1
IntroitSyr 18:12-13 Miłosierdzie człowieka względem bliźniego, ale miłosierdzie Boże względem wszelkiego ciała. Kto ma miłosierdzie, naucza i ćwiczy jak pasterz trzodę swoją. Ps 1:1 Błogosławiony mąż, który za radą bezbożnych nie idzie, nie wchodzi na drogę grzeszników, nie siada na schadzce zuchwalców. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Miłosierdzie człowieka względem bliźniego, ale miłosierdzie Boże względem wszelkiego ciała. Kto ma miłosierdzie, naucza i ćwiczy jak pasterz trzodę swoją. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Da, quǽsumus, omnípotens Deus: ut, sancti Joánnis Confessóris exémplo in scientia Sanctórum proficiéntes atque áliis misericórdiam exhibéntes; ejus méritis, indulgéntiam apud te consequámur. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Wszechmogący Boże, spraw, abyśmy doskonaląc się w umiejętności Świętych i okazując miłosierdzie bliźnim za przykładem świętego Wyznawcy Jana, przez jego zasługi otrzymali od Ciebie przebaczenie. Przez Pana. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio Epístolæ beáti Jacóbi Apóstoli. Jac 2:12-17 Sic loquímini, et sic fácite sicut per legem libertátis incipiéntes judicári. Judícium enim sine misericórdia illi, qui non fecit misericórdiam: superexáltat autem misericórdia judícium. Quid próderit, fratres mei, si fidem quis dicat se habére, ópera autem non hábeat? Numquid poterit fides salváre eum? Si autem frater et soror nudi sint, et indígeant victu quotidiáno, dicat autem áliquis ex vobis illis: Ite in pace, calefacímini et saturámini: non dedéritis autem eis, quæ necessária sunt córpori, quid próderit? Sic et fides, si non hábeat ópera, mórtua est in semetípsa. R. Deo gratias. |
4
LekcjaCzytanie z Listu świętego Jakuba Apostoła. Jk 2:12-17 Najmilsi: Mówcie i czyńcie tak, jak ludzie, którzy będą sądzeni na podstawie Prawa wolności. Będzie to bowiem sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem. Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: «Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!» - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała – to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. R. Bogu dzięki. |
Graduale Ps 106:8-9 Confiteántur Dómino misericórdiæ ejus: et mirabília ejus fíliis hóminum. V. Quia satiávit ánimam inánem: et ánimam esuriéntem satiavit bonis. Allelúja, allelúja Ps 31:20 Manum suam apéruit ínopi: et palmas suas exténdit ad páuperem. Allelúja. |
5
GraduałPs 106:8-9 Niech dzięki czynią Panu za jego miłosierdzie, za Jego cuda dla synów człowieczych. V. Bo duszę zgłodniałą nasycił, a duszę łaknącą napełnił dobrami. Alleluja, alleluja. Ps 31:20 Rękę swą otworzył ubogiemu, a dłonie swe wyciągnął ku biednemu. Alleluja. |
Evangelium Sequéntia ✠ sancti Evangélii secúndum Lucam. R. Gloria tibi, Domine! Luc 12:35-40 In illo témpore: Dixit Jesus discípulis suis: Sint lumbi vestri præcíncti, et lucérnæ ardéntes in mánibus vestris, et vos símiles homínibus exspectántibus dóminum suum, quando revertátur a núptiis: ut, cum vénerit et pulsáverit, conféstim apériant ei. Beáti servi illi, quos, cum vénerit dóminus, invénerit vigilántes: amen, dico vobis, quod præcínget se, et fáciet illos discúmbere, et tránsiens ministrábit illis. Et si vénerit in secúnda vigília, et si in tértia vigília vénerit, et ita invénerit, beáti sunt servi illi. Hoc autem scitóte, quóniam, si sciret paterfamílias, qua hora fur veníret, vigiláret útique, et non síneret pérfodi domum suam. Et vos estóte paráti, quia, qua hora non putátis. Fílius hóminis véniet. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy ✠ Ewangelii świętej według Łukasza. R. Chwała Tobie Panie. Łk 12:35-40 Życie Świętych było czujnym oczekiwaniem powrotu Chrystusa. Onego czasu: Rzekł Jezus uczniom swoim: «Niechaj biodra wasze będą przepasane i pochodnie gorejące w rekach waszych. A sami bądźcie podobni do ludzi oczekujących powrotu pana swego z godów weselnych; aby, gdy nadejdzie i zakołacze, natychmiast mu otworzyć. Błogosławieni słudzy owi, których pan, gdy nadejdzie, zastanie czuwającymi. Zaprawdę powiadam wam, że przepasze się i każe im zasiąść, a przechodząc usługiwać im będzie. I czy przyjdzie o drugiej straży, czy też o trzeciej straży nadejdzie, a tak zastanie: błogosławieni są słudzy owi. A to wiedzcie, że gdyby wiedział pan domu, o której godzinie nadejdzie złodziej, czuwałby zaiste i nie dopuścili by podkopać domu swego. I wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy nadejdzie w godzinie, w której się nie spodziewacie». R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Job 29:14-16 Justítia indútus sum, et vestívi me, sicut vestiménto et diadémate, judício meo. Oculus fui cæco et pes claudo: pater eram páuperum. |
8
OfiarowanieJob 29:14-16 Część darów złożonych przez wiernych na ofiarowanie przeznaczano dla ubogich. Obecnie ofiary pieniężne złożone na tacę także przyczyniają się do zaopatrzenia ich potrzeb. Oblokłem się w sprawiedliwość i przywdziałem praworządność swoją jako szatę i koronę. Okiem byłem ślepemu i nogą chromemu; byłem ojcem biednych. |
Secreta Has, quǽsumus, Dómine, hóstias sancti Joánnis Confessóris tui méritis benígnus assúme: et præsta; ut, te super ómnia et omnes propter te diligéntes, corde tibi et ópere placeámus. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaPrzez zasługi świętego Jana, Twego Wyznawcy, racz Panie, przyjąć łaskawie te ofiary i spraw, abyśmy miłując Ciebie ponad wszystko i wszystkich ze względu na Ciebie, podobali się Tobie z ducha i czynów. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio Communis Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias agere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Per quem majestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Coeli coelorúmque Virtútes ac beáta Séraphim sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces ut admitti jubeas, deprecámur, súpplici confessione dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja zwykła Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze Święty, wszechmogący, wieczny Boże, przez Chrystusa, Pana naszego. Przez Niego Twój majestat chwalą Aniołowie, uwielbiają Państwa, z lękiem czczą Potęgi, Niebiosa i Moce niebios oraz błogosławieni Serafini we wspólnej wysławiają radości. Z nimi to, prosimy, dozwól i naszym głosom wołać w pokornym uwielbieniu: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Luc 6:38 Date, et dábitur vobis: mensúram bonam et confértam et coagitátam et supereffluéntem dabunt in sinum vestrum. |
13
KomuniaŁk 6:38 Dawajcie, a będzie wam dane, miarę dobrą, napełnioną, potrzęsioną i opływającą dadzą wam w zanadrze wasze. |
Postcommunio Orémus. Pretiósi Córporis et Sánguinis tui, Dómine, pasti delíciis, tuam súpplices deprecámur clementiam: ut, sancti Joánnis Confessóris tui méritis et exémplis, ejúsdem caritátis imitatóres effécti, consórtes simus et glóriæ: Qui vivis et regnas cum Deo Patre, in unitate Spiritus Sancti, Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Nakarmieni słodyczą drogocennego Ciała i Krwi Twojej, Panie, kornie błagamy Twą łaskawość, abyśmy przez zasługi i za przykładem św. Jana, Twego Wyznawcy, stawszy się naśladowcami jego miłości, byli także uczestnikami jego chwały: Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz