S. Brunonis Confessoris ~ DuplexTempora: Sabbato infra Hebdomadam XIX post Octavam Pentecostes I. Octobris
Żywot świętego Brunona, Zakonodawcy.
(Żył około roku Pańskiego 1101).
Brunon urodził się około roku Pańskiego 1032 w Kolonii i był potomkiem znakomitego rodu. Już jako drobne dziecię odznaczał się statecznością i powagą. Pod troskliwą opieką i nadzorem bogobojnych rodziców rozwinęły się jego nadzwyczajne zdolności tak pięknie, że współuczniowie nazywali go „Poetą, Filozofem i Teologiem“, a sława nauki i rozgłos mądrości jego rozszedł się po wszystkich krajach europejskich. Wyższe swoje studya odbył z odznaczeniem w miastach Tours, Paryżu i Reims. Już jako młody kapłan został powołany na Kanonika katedralnego w Reims, gdzie jako nauczyciel i naczelnik wszystkich wyższych zakładów naukowych błogie rozwinął działanie. Bogobojne życie, jasny i natchniony wykład, jako też żarliwość w wyjaśnianiu prawd odwiecznych tak potężnie działała na młodociane serca jego słuchaczy, że wielu z nich pozyskało sławę ze swej pobożności i głębokiej nauki i stało się ozdobą Kościoła katolickiego.
W roku 1069 pozyskał pewien kapłan, imieniem Manasses, drogą intryg i przekupstwa godność Arcybiskupią w Reims, pełnił z początku obowiązki urzędowania swego dość gorliwie i roztropnie, zamianował kanclerzem zasłużonego Brunona i umiał sobie pozyskać najdzielniejszych mężów. Mniemając wkońcu, że już dostatecznie ustalił swą wziętość, zrzucił teraz maskę i począł przywłaszczać sobie dobra i majątki kościelne i klasztorne, a otoczywszy się żołdactwem i pasożytami, obchodził się pogardliwie z duchowieństwem. Brunon starał się w łagodny sposób zapobiedz zgorszeniu i bronić dobra Kościoła, ale daremne były jego usiłowania. Złośliwość i nienawiść zwierzchnika dyecezyi doszła do tego stopnia, że sumiennego i świętobliwego doradcę wypędził z miasta. Skazany na wygnanie Brunon widział w tem palec Boży i postanowił wykonać powzięty od dawna zamiar poszukania sobie zakątka, gdzieby mógł się oddać modłom, pokucie i rozpamiętywaniom.
Około tego czasu — roku 1082 — był Brunon podobno świadkiem okropnego i przerażającego wydarzenia w Paryżu. Umarł tam był nagle sławny i ceniony z nieposzlakowanego żywota profesor, a przyjaciel Brunona. Gdy przed pogrzebem kapłani i klerycy przy otwartej trumnie kościelne śpiewali egzekwie, a w czwartej części pacierzy za zmarłych śpiewano te słowa „Responde mihi“, „Odpowiedz mi“, zmarły, podniósłszy się w trumnie, zawołał głosem donośnym: „Stawiony jestem na straszny Sąd Boży.“ Przeraziło to wszystkich i odłożono z tego powodu nabożeństwo na dzień następny, w którym zgromadziło się jeszcze więcej osób, a gdy znowu powyższe słowa pacierzy odczytano, umarły jeszcze głośniej i jeszcze żałośniej się odezwał: „Sądzony jestem strasznym Sądem Bożym.“ Przestrach był nadzwyczajny, więc postanowiono i tą razą nie robić pogrzebu. Trzeciego dnia katedra już tłumu ludzi pomieścić nie zdołała, a zmarły po raz trzeci po tychże słowach lekcyi brewiarzowej „odpowiedz mi“ przeraźliwym głosem zawołał: „Potępiony jestem na wieki sprawiedliwym Sądem Bożym i żadne modlitwy już mi nie pomogą.“ Jakie to wrażenie na wszystkich wywarło, łatwo sobie wystawić.
W roku 1069 pozyskał pewien kapłan, imieniem Manasses, drogą intryg i przekupstwa godność Arcybiskupią w Reims, pełnił z początku obowiązki urzędowania swego dość gorliwie i roztropnie, zamianował kanclerzem zasłużonego Brunona i umiał sobie pozyskać najdzielniejszych mężów. Mniemając wkońcu, że już dostatecznie ustalił swą wziętość, zrzucił teraz maskę i począł przywłaszczać sobie dobra i majątki kościelne i klasztorne, a otoczywszy się żołdactwem i pasożytami, obchodził się pogardliwie z duchowieństwem. Brunon starał się w łagodny sposób zapobiedz zgorszeniu i bronić dobra Kościoła, ale daremne były jego usiłowania. Złośliwość i nienawiść zwierzchnika dyecezyi doszła do tego stopnia, że sumiennego i świętobliwego doradcę wypędził z miasta. Skazany na wygnanie Brunon widział w tem palec Boży i postanowił wykonać powzięty od dawna zamiar poszukania sobie zakątka, gdzieby mógł się oddać modłom, pokucie i rozpamiętywaniom.
Około tego czasu — roku 1082 — był Brunon podobno świadkiem okropnego i przerażającego wydarzenia w Paryżu. Umarł tam był nagle sławny i ceniony z nieposzlakowanego żywota profesor, a przyjaciel Brunona. Gdy przed pogrzebem kapłani i klerycy przy otwartej trumnie kościelne śpiewali egzekwie, a w czwartej części pacierzy za zmarłych śpiewano te słowa „Responde mihi“, „Odpowiedz mi“, zmarły, podniósłszy się w trumnie, zawołał głosem donośnym: „Stawiony jestem na straszny Sąd Boży.“ Przeraziło to wszystkich i odłożono z tego powodu nabożeństwo na dzień następny, w którym zgromadziło się jeszcze więcej osób, a gdy znowu powyższe słowa pacierzy odczytano, umarły jeszcze głośniej i jeszcze żałośniej się odezwał: „Sądzony jestem strasznym Sądem Bożym.“ Przestrach był nadzwyczajny, więc postanowiono i tą razą nie robić pogrzebu. Trzeciego dnia katedra już tłumu ludzi pomieścić nie zdołała, a zmarły po raz trzeci po tychże słowach lekcyi brewiarzowej „odpowiedz mi“ przeraźliwym głosem zawołał: „Potępiony jestem na wieki sprawiedliwym Sądem Bożym i żadne modlitwy już mi nie pomogą.“ Jakie to wrażenie na wszystkich wywarło, łatwo sobie wystawić.
W towarzystwie sześciu towarzyszów, pokrewnych duchem, udał się Brunon do słynącego ze świętobliwości Opata Roberta z Molesmes, a za jego poradą pojechał do świętego Hugona, Biskupa Gracyanopolitańskiego (Grenoble), który mu podarował leżącą w górach dolinę Chartreuse i wybudował w niej kościółek, oświadczając, że miejsce to jest przydatne na pustelnię. Osiedli tu też jako pierwsi Kartuzi i wystawili sobie chatki; w każdej z tych chatek mieszkało po dwóch eremitów, trawiąc czas na ciągłej modlitwie, milczeniu, ręcznej pracy i przepisywaniu ksiąg; do chóru chodzili około północy i po południu na Nieszpór, a w Niedzielę zbierali się w refektarzu. Życie ich było jak najprostsze; bez wszystkiego się obywali, przestawając na tem, co jest niezbędne. Mimo tak nadzwyczajnej surowości reguły szybko jednak wzrastała liczba tych eremitów, rozszerzano budowle i potrzebne pomieszczenia i tym sposobem powstał pierwszy klasztor Kartuzów. Spisano regułę dopiero w daleko późniejszym czasie, a Papież Innocenty XI zatwierdził ją w roku 1688.
Zaledwie stanęła ta pierwsza pustelnia, aliści Papież Urban, dawniejszy uczeń Brunona z czasów jego pobytu w Reims, polecił mu, aby jak najśpieszniej przybył do Rzymu i pod jego okiem poświęcił swe siły Kościołowi. Bolesnem było dla Brunona i dla braci klasztornej rozstanie się z ulubioną pustelnią, ale poniósł tę ofiarę, mówiąc: „Trzeba iść: jakąż bowiem wartość miałyby umartwienia i pozór pokory, gdybym miał uporczywie odmawiać posłuszeństwa namiestnikowi Chrystusa?“ Papież przyjął go uprzejmie i zaszczycał jak najzupełniejszem zaufaniem we wszystkich sprawach dotyczących Kościoła. Zgiełkliwe jednak życie dworskie nie przypadało do smaku cichego zakonnika, nadto towarzysze jego utyskiwali przed nim, że w mieście nie mogą tak ściśle przestrzegać przepisanej reguły, jak na osobności i zdala od ludzi. Papież jednak, nie chcąc ich puścić, wziął się na inny sposób i zamianował Brunona Arcybiskupem w Reggio; ale św. Brunon w żaden sposób nie mógł zdecydować się do przyjęcia tej wysokiej godności. Po długich dopiero korowodach i prośbach pozwolono mu założyć pustelnię w okrytej lasami Kalabryi. Sycylijski hrabia Roger darował mu niedostępną puszczę la Torre, wystawił mu kościół i potrzebną ilość cel i zaopatrzył go w niezbędne potrzeby. Brunon odwdzięczył się za tę szczodrobliwość cudem.
Gdy bowiem Lombardowie niesłusznie w Kapui uwięzili Ryszarda, księcia Awersy, będącego blizkim krewnym hrabiego, zebrał Roger wojsko i ruszył ku miastu, aby jeńca oswobodzić. Setnik jego Sergiusz, dowodzący dwustu Grekami, przekupiony przez Lombardów, zobowiązał się w czasie zgiełku bitwy przejść na ich stronę. W nocy jednak przed dniem stanowczym ukazał się Rogerowi Brunon i rzekł: „Powstań, pochwyć oręż i ocal swoje i swych żołnierzy życie.“ Hrabia usłuchał rozkazu. zwołał dowódców i kazał im stanąć pod bronią, aby się przekonać, czy sen nie był marnem złudzeniem. Sergiusz, przerażony tak niespodziewanie wydanym rozkazem, uciekł, a zdumiony Roger przekonał się dowodnie o zamierzonej zdradzie.
Klasztor la Torre wzrósł szybko i zakwitnął pod mądrym sterem Brunona, który wszędzie był pierwszym i ostatnim, wszędzie ojcem i sługą, a nawet i w Sycylii duszą tego wielkiego zakładu. Prowadził piśmienną korespondencyę z najpierwszymi mężami swego czasu i popierał potężnie dobro Kościoła siłą swej nauki i powagi. Ojciec niebieski ulżył mu ciężaru, powołując go do Swej chwały w dniu 6 października 1101. Leon X zaliczył go w roku 1514 do Świętych, a zwłoki jego wydobyte w roku 1515 były całkiem świeże i nietknięte.
Zaledwie stanęła ta pierwsza pustelnia, aliści Papież Urban, dawniejszy uczeń Brunona z czasów jego pobytu w Reims, polecił mu, aby jak najśpieszniej przybył do Rzymu i pod jego okiem poświęcił swe siły Kościołowi. Bolesnem było dla Brunona i dla braci klasztornej rozstanie się z ulubioną pustelnią, ale poniósł tę ofiarę, mówiąc: „Trzeba iść: jakąż bowiem wartość miałyby umartwienia i pozór pokory, gdybym miał uporczywie odmawiać posłuszeństwa namiestnikowi Chrystusa?“ Papież przyjął go uprzejmie i zaszczycał jak najzupełniejszem zaufaniem we wszystkich sprawach dotyczących Kościoła. Zgiełkliwe jednak życie dworskie nie przypadało do smaku cichego zakonnika, nadto towarzysze jego utyskiwali przed nim, że w mieście nie mogą tak ściśle przestrzegać przepisanej reguły, jak na osobności i zdala od ludzi. Papież jednak, nie chcąc ich puścić, wziął się na inny sposób i zamianował Brunona Arcybiskupem w Reggio; ale św. Brunon w żaden sposób nie mógł zdecydować się do przyjęcia tej wysokiej godności. Po długich dopiero korowodach i prośbach pozwolono mu założyć pustelnię w okrytej lasami Kalabryi. Sycylijski hrabia Roger darował mu niedostępną puszczę la Torre, wystawił mu kościół i potrzebną ilość cel i zaopatrzył go w niezbędne potrzeby. Brunon odwdzięczył się za tę szczodrobliwość cudem.
Gdy bowiem Lombardowie niesłusznie w Kapui uwięzili Ryszarda, księcia Awersy, będącego blizkim krewnym hrabiego, zebrał Roger wojsko i ruszył ku miastu, aby jeńca oswobodzić. Setnik jego Sergiusz, dowodzący dwustu Grekami, przekupiony przez Lombardów, zobowiązał się w czasie zgiełku bitwy przejść na ich stronę. W nocy jednak przed dniem stanowczym ukazał się Rogerowi Brunon i rzekł: „Powstań, pochwyć oręż i ocal swoje i swych żołnierzy życie.“ Hrabia usłuchał rozkazu. zwołał dowódców i kazał im stanąć pod bronią, aby się przekonać, czy sen nie był marnem złudzeniem. Sergiusz, przerażony tak niespodziewanie wydanym rozkazem, uciekł, a zdumiony Roger przekonał się dowodnie o zamierzonej zdradzie.
Klasztor la Torre wzrósł szybko i zakwitnął pod mądrym sterem Brunona, który wszędzie był pierwszym i ostatnim, wszędzie ojcem i sługą, a nawet i w Sycylii duszą tego wielkiego zakładu. Prowadził piśmienną korespondencyę z najpierwszymi mężami swego czasu i popierał potężnie dobro Kościoła siłą swej nauki i powagi. Ojciec niebieski ulżył mu ciężaru, powołując go do Swej chwały w dniu 6 października 1101. Leon X zaliczył go w roku 1514 do Świętych, a zwłoki jego wydobyte w roku 1515 były całkiem świeże i nietknięte.
Nauka moralna.
Czytając powyżej opisany straszny wypadek, który Brunona spowodował do oddania się samotności i dozgonnej pokucie, zapyta może ten i ów: „Któż jest ten, co po śmierci zapozwie nas przed Sąd Boży?“ Na to odpowiadamy:
1) Pierwszym oskarżycielem naszym jest szatan, którego Jan święty nazywa oskarżycielem braci naszych, który ich dzień i noc oskarża przed Bogiem.“ Augustyn św. mówi: „Szatan powtórzy przed trybunałem Chrystusa słowa obietnic naszych. Z urąganiem mówić będzie, żeśmy się wprawdzie wyrzekli szatana i pychy i czynów jego, aleśmy jednak przysięgi dotrzymali na korzyść jego. On nas kusił, a myśmy szli za jego pokusą i więcej złego broili, niż on żądał. On nas pobudzał do gniewu, a my bluźniliśmy Bogu i świętemu Sakramentowi. On nas zachęcał do nienawiści przeciw krzywdzicielom, a my szkodziliśmy im nawet czynnie. On nas kusił do nieczystych myśli, a myśmy się posuwali do wszetecznych słów i czynów. Szatan powie: ja nie stałem się człowiekiem, nie obiecałem wam Królestwa niebieskiego, nie cierpiałem dla was, jak Chrystus, a wyście mi się dobrowolnie oddali w niewolę i mnie uznaliście swym panem. Czyż więc sprawiedliwy Sędzia, jakim jest Bóg, nie przyzna, że jesteście moją własnością?“
2) Drugim oskarżycielem naszym będą bliźni, których dręczyliśmy, którym szkodziliśmy na sławie, zdrowiu, majątku. Duch święty mówi w Księdze Mądrości: „Sprawiedliwi staną wtedy naprzeciw tym, którzy ich dręczyli przestrachem i pozbawiali ich owocu pracy.“ Robotnik żalić się będzie na tego, który go skrzywdził w zapłacie, żona na męża, który ją martwił, poniewierał i przedwcześnie do grobu zapędził, dzieci na ojca, który je zaniedbał i swym złym przykładem gorszył, znajomi i przyjaciele na tego, który ich namawiał do złego i wydrwiwał wiarę i cnotę. Czyż sędzia przedwieczny głuchym będzie na głos tych oskarżycieli?
3) Trzecim wreszcie oskarżycielem naszym będzie nasz Anioł Stróż. Aniołowie opiekuńczy, mówią Ojcowie Kościoła, będą obecni przy procedurze sądowej i stawią ich przed sędzią. Oni przypomną nam swe troski i starania względem nas podejmowane, swe zachęty i przestrogi, któremiśmy gardzili, oni przywiodą nam na pamięć tajne, zapomniane i zamilczane grzechy nasze, oni nam wyrzucać będą niewdzięczność, wzgardę i lekceważenie im okazywane. A głos takich oskarżycieli zaważy zaiste przed Bogiem. Zastanówmy się więc, czy wobec tylu i takich oskarżycieli będziemy się mogli uniewinnić przed trybunałem Boga?
1) Pierwszym oskarżycielem naszym jest szatan, którego Jan święty nazywa oskarżycielem braci naszych, który ich dzień i noc oskarża przed Bogiem.“ Augustyn św. mówi: „Szatan powtórzy przed trybunałem Chrystusa słowa obietnic naszych. Z urąganiem mówić będzie, żeśmy się wprawdzie wyrzekli szatana i pychy i czynów jego, aleśmy jednak przysięgi dotrzymali na korzyść jego. On nas kusił, a myśmy szli za jego pokusą i więcej złego broili, niż on żądał. On nas pobudzał do gniewu, a my bluźniliśmy Bogu i świętemu Sakramentowi. On nas zachęcał do nienawiści przeciw krzywdzicielom, a my szkodziliśmy im nawet czynnie. On nas kusił do nieczystych myśli, a myśmy się posuwali do wszetecznych słów i czynów. Szatan powie: ja nie stałem się człowiekiem, nie obiecałem wam Królestwa niebieskiego, nie cierpiałem dla was, jak Chrystus, a wyście mi się dobrowolnie oddali w niewolę i mnie uznaliście swym panem. Czyż więc sprawiedliwy Sędzia, jakim jest Bóg, nie przyzna, że jesteście moją własnością?“
2) Drugim oskarżycielem naszym będą bliźni, których dręczyliśmy, którym szkodziliśmy na sławie, zdrowiu, majątku. Duch święty mówi w Księdze Mądrości: „Sprawiedliwi staną wtedy naprzeciw tym, którzy ich dręczyli przestrachem i pozbawiali ich owocu pracy.“ Robotnik żalić się będzie na tego, który go skrzywdził w zapłacie, żona na męża, który ją martwił, poniewierał i przedwcześnie do grobu zapędził, dzieci na ojca, który je zaniedbał i swym złym przykładem gorszył, znajomi i przyjaciele na tego, który ich namawiał do złego i wydrwiwał wiarę i cnotę. Czyż sędzia przedwieczny głuchym będzie na głos tych oskarżycieli?
3) Trzecim wreszcie oskarżycielem naszym będzie nasz Anioł Stróż. Aniołowie opiekuńczy, mówią Ojcowie Kościoła, będą obecni przy procedurze sądowej i stawią ich przed sędzią. Oni przypomną nam swe troski i starania względem nas podejmowane, swe zachęty i przestrogi, któremiśmy gardzili, oni przywiodą nam na pamięć tajne, zapomniane i zamilczane grzechy nasze, oni nam wyrzucać będą niewdzięczność, wzgardę i lekceważenie im okazywane. A głos takich oskarżycieli zaważy zaiste przed Bogiem. Zastanówmy się więc, czy wobec tylu i takich oskarżycieli będziemy się mogli uniewinnić przed trybunałem Boga?
Modlitwa.
Niech nas wspomaga, prosimy Cię, Panie, pośrednictwo świętego Brunona, Wyznawcy Twojego, a gdyśmy Majestat Twój najwyższy ciężko grzechami naszymi obrazili, niech nam jego wstawienie się i jego zasługi wyjednają przebaczenie wszystkich win naszych. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 6-go października w Kalabryi uroczystość św. Brunona, Wyznawcy i Założyciela Zakonu Kartuzów. — W Laodycyi pamiątka św. Sagara, Biskupa i Męczennika, Ucznia św. Pawła, Apostoła. — W Kapui męczeństwo św. Marcella, Kastusa, Emiliusza i Saturnina. — W Agen we Francyi śmierć męczeńska św. Fides, Dziewicy, której wytrwałość taką odwagą napełniła św. Kaprazyusza, że i on walki swej za wiarę szczęśliwie dokończył. — Również uroczystość św. Erotis, Męczenniczki, co zapalona miłością ku Chrystusowi, zwycięsko w płomieniach dokonała żywota swego. — W Trewirze męczeństwo niezliczonego prawie mnóstwa Męczenników, rozmaitymi sposobami zabitych za wiarę Chrystusową podczas prześladowania Dyoklecyańskiego pod prezesem Rykcyowarem. — W Auxerre uroczystość św. Romana, Biskupa i Męczennika. W Oderco pamiątka św. Magnusa, Biskupa, którego ciało spoczywa w Wenecyi. — W Neapolu złożenie zwłok świętej Maryi Franciszki od 5 ran Chrystusowych, Tercyarki zakonu Alkantaryjskiego; wysoce czczoną dla swych cnót i cudów została przez Piusa IX policzoną w poczet Dziewic świętych.
Introitus Ps 36:30-31 Os justi meditábitur sapiéntiam, et lingua ejus loquétur judícium: lex Dei ejus in corde ipsíus. Ps 36:1 Noli æmulári in malignántibus: neque zeláveris faciéntes iniquitátem. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Os justi meditábitur sapiéntiam, et lingua ejus loquétur judícium: lex Dei ejus in corde ipsíus. |
1
IntroitPs 36:30-31 Usta sprawiedliwego głoszą mądrość i język jego mówi to, co słuszne; prawo jego Boga mieszka w jego sercu. Ps 36:1 Nie unoś sie z powodu złoczyńców, ani nie zazdrość czyniącym nieprawość. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Usta sprawiedliwego głoszą mądrość i język jego mówi to, co słuszne: prawo jego Boga mieszka w jego sercu. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Sancti Brunónis Confessóris tui, quǽsumus, Dómine, intercessiónibus adjuvémur: ut, qui majestátem tuam gráviter delinquéndo offéndimus, ejus méritis et précibus, nostrórum delictórum véniam consequámur. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Prosimy Cię, Panie, niech nas wspomaga wstawiennictwo św. Brunona, Twojego Wyznawcy, abyśmy, obraziwszy Twój majestat ciężkimi grzechami, przez jego zasługi i modlitwy otrzymali przebaczenie swoich win. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio libri Sapiéntiæ. Eccli 31:8-11. Beátus vir, qui invéntus est sine mácula, et qui post aurum non ábiit, nec sperávit in pecúnia et thesáuris. Quis est hic, et laudábimus eum? fecit enim mirabília in vita sua. Qui probátus est in illo, et perféctus est, erit illi glória ætérna: qui potuit tránsgredi, et non est transgréssus: fácere mala, et non fecit: ídeo stabilíta sunt bona illíus in Dómino, et eleemósynas illíus enarrábit omnis ecclésia sanctórum. R. Deo gratias. |
4
LekcjaCzytanie z Księgi Syracydesa. Syr 31:8-11 Błogosławiony mąż, który okazał się bez zmazy i który nie ubiegał się za złotem, i nadziei nie pokładał w pieniądzach i skarbach. Któż to jest? – a chwalić go będziemy. Bo w życiu swym dziwów dokonał. Kto w tej sprawie jest doświadczony i doskonały, będzie miał wieczną chwałę: który mógł przestąpić, a nie przestąpił, źle czynić, a nie uczynił; przeto pewne są skarby jego u Pana, a jałmużny jego wysławiać będzie zgromadzenie świętych. R. Bogu dzięki. |
Graduale Ps 91:13; 91:14 V. Justus ut palma florébit: sicut cedrus Líbani multiplicábitur in domo Dómini. Ps 91:3 V. Ad annuntiándum mane misericórdiam tuam, et veritátem tuam per noctem. Allelúja, allelúja Ja 1:12 Beátus vir, qui suffert tentatiónem: quóniam, cum probátus fúerit, accípiet corónam vitæ. Allelúja. |
5
GraduałPs 91:13; 91:14 V. Sprawiedliwy zakwitnie jak palma, rozrośnie się jak cedr na Libanie w domu Pańskim. Ps 91:3 V. By głosić z rana Twoje miłosierdzie, a wierność Twoją nocami. Alleluja, alleluja. Jk 1:12 Błogosławiony człowiek, który zniesie pokusę, bo utwierdziwszy się otrzyma wieniec żywota. Alleluja. |
Evangelium Sequéntia ✠ sancti Evangélii secúndum Lucam. R. Gloria tibi, Domine! Luc 12:35-40 In illo témpore: Dixit Jesus discípulis suis: Sint lumbi vestri præcíncti, et lucernæ ardéntes in mánibus vestris, et vos símiles homínibus exspectántibus dóminum suum, quando revertátur a núptiis: ut, cum vénerit et pulsáverit, conféstim apériant ei. Beáti servi illi, quos, cum vénerit dóminus, invénerit vigilántes: amen, dico vobis, quod præcínget se, et fáciet illos discúmbere, et tránsiens ministrábit illis. Et si vénerit in secúnda vigília, et si in tértia vigília vénerit, et ita invénerit, beáti sunt servi illi. Hoc autem scitóte, quóniam, si sciret paterfamílias, qua hora fur veníret, vigiláret útique, et non síneret pérfodi domum suam. Et vos estóte paráti, quia, qua hora non putátis, Fílius hóminis véniet. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy ✠ Ewangelii świętej według Łukasza. R. Chwała Tobie Panie. Łk 12:35-40 Życie Świętych było czujnym oczekiwaniem powrotu Chrystusa. Onego czasu: Rzekł Jezus uczniom swoim: «Niechaj biodra wasze będą przepasane i pochodnie gorejące w rekach waszych. A sami bądźcie podobni do ludzi oczekujących powrotu pana swego z godów weselnych; aby, gdy nadejdzie i zakołacze, natychmiast mu otworzyć. Błogosławieni słudzy owi, których pan, gdy nadejdzie, zastanie czuwającymi. Zaprawdę powiadam wam, że przepasze się i każe im zasiąść, a przechodząc usługiwać im będzie. I czy przyjdzie o drugiej straży, czy też o trzeciej straży nadejdzie, a tak zastanie: błogosławieni są słudzy owi. A to wiedzcie, że gdyby wiedział pan domu, o której godzinie nadejdzie złodziej, czuwałby zaiste i nie dopuścili by podkopać domu swego. I wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy nadejdzie w godzinie, w której się nie spodziewacie». R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Ps 88:25 Véritas mea et misericórdia mea cum ipso: et in nómine meo exaltábitur cornu ejus. |
8
OfiarowaniePs 88:25 Z nim moja wierność i moja łaska; w moim imieniu moc jego wzrośnie. |
Secreta Laudis tibi, Dómine, hóstias immolámus in tuórum commemoratióne Sanctórum: quibus nos et præséntibus éxui malis confídimus et futúris. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaWspominając Twoich Świętych składamy Ci, Panie, ofiarę chwały i ufamy, że ona wybawi nas od złego teraz i w przyszłości. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio Communis Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias agere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Per quem majestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Coeli coelorúmque Virtútes ac beáta Séraphim sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces ut admitti jubeas, deprecámur, súpplici confessione dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja zwykła Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze Święty, wszechmogący, wieczny Boże, przez Chrystusa, Pana naszego. Przez Niego Twój majestat chwalą Aniołowie, uwielbiają Państwa, z lękiem czczą Potęgi, Niebiosa i Moce niebios oraz błogosławieni Serafini we wspólnej wysławiają radości. Z nimi to, prosimy, dozwól i naszym głosom wołać w pokornym uwielbieniu: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Matt 24:46-47. Beátus servus, quem, cum vénerit dóminus, invénerit vigilántem: amen, dico vobis, super ómnia bona sua constítuet eum. |
13
KomuniaMt 24:46-47 Błogosławiony sługa, którego Pan przyszedłszy znajdzie czuwającego. Zaprawdę, powiadam wam, że postawi go nad wszystkimi dobrami swymi. |
Postcommunio Orémus. Quǽsumus, omnípotens Deus: ut, qui coelestia aliménta percépimus, intercedénte beáto Brunóne Confessóre tuo, per hæc contra ómnia advérsa muniámur. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Prosimy Cię, wszechmogący Boże, aby pokarm niebieski, któryśmy przyjęli, chronił nas od wszelkich przeciwności za wstawiennictwem świętego Brunona, Twojego Wyznawcy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz