Feria Tertia infra Hebdomadam XXIII post Octavam Pentecostes V. Octobris ~ Semiduplex
Żywot świętego Wolfganga, Biskupa.
(Żył około roku Pańskiego 994).
Urodzony około roku 920 pochodził Wolfgang z rodziny szlacheckiej. Początkowe wychowanie pobierał u Benedyktynów w klasztorze Reichenau pod Konstancyą. Tu zawarł ścisłą przyjaźń z młodym szlachcicem Henrykiem, bratem Biskupa wyrcburskiego. Tenże założył był w swej stolicy szkołę wyższą, w której był nauczycielem słynny uczony Stefan z Włoch. Obaj młodzi przyjaciele zwiedzali kwitnący zakład w Wyrcburgu, powitani radośnie przez Stefana. Wolfgang czynił takie postępy w naukach, że po kilku latach przyćmił sławę nauczyciela, a przytem tak dalece obraził jego dumę, że ten mu zakazał chodzić do jego szkoły. Pobożny młodzian tem głębiej zatopił się w Bogu i w czytaniu Pisma świętego, jako też oswoił się z myślą odosobnienia się od świata i poświęcenia się służbie Bożej w zaciszu klasztornem. Henryk, powołany tymczasem do zajęcia Arcybiskupiej stolicy w Trewirze, prosił go, aby przybył do tego miasta i zdolności swe oddał na posługi Kościoła i zajął wyższe godności kościelne.
Wolfgang okazał się wiernym przyjacielem. Odrzuciwszy ofiarowane godności, przyjął tylko kierownictwo szkoły katedralnej, uczył liczną młodzież sztuk wyzwolonych bez pobierania płacy i wzbogacał ją skarbami swej wiedzy i pobożności. Przywiązanie jego do młodzieży, której dusze i serca kształcił, i którą, zachowując ściśle post, wspierał ze swych oszczędności, zjednało mu takie poważanie, że nie mógł się wymówić od przyjęcia urzędu dziekana. Gorliwością i roztropnością swoją tyle dokazał, że duchowieństwo zamiłowało wspólne pożycie, a nadto zdołał między niem zaprowadzić karność, ład i ducha kapłańskiego, jako też zamiłowanie do nauk i modlitwy.
Po przedwczesnej śmierci Arcybiskupa Henryka w roku 964, starał się Arcybiskup koloński Brunon pozyskać go dla swej dyecezyi. Wolfgang wrócił w strony rodzinne, pożegnał drogich rodziców i udał się do Einsiedeln przywdziać habit św. Benedykta. Rodzice prosili go ze łzami, aby swego szlachectwa i swej nauki nie zakopywał w mroku gęstego lasu, lecz przywrócił dawną świetność gasnącemu ich rodowi. Wolfgang jednak z płaczem i wzruszeniem przypominał im słowa Jezusowe: „Kto więcej miłuje ojca i matkę, aniżeli Mnie, nie jest Mnie godzien.“ Ucałowawszy ich ręce, pożegnał ich i udał się do Einsiedeln, gdzie go z radością przyjęto.
Po nowicyacie złożył śluby zakonne w ręce Opata Grzegorza, mającego sławę świętobliwości i był kilka lat nauczycielem przy szkole klasztornej. Sława jego wielkiej nauki zwabiła wielu młodzieńców, pragnących obeznać się pod jego kierunkiem z teologią i prawem kościelnem, a znany w całej Europie Biskup augsburski Ulryk, który częste odprawiał pielgrzymki do cudownego obrazu świętej Dziewicy w Einsiedeln i poznał wielkie zalety Wolfganga, udzielił mu święceń kapłańskich. Obrany wkrótce Przeorem, zachęcał zakonników więcej siłą przykładu, aniżeli napomnieniami do starania się o doskonałość klasztorną. W roku 971 starał się Biskup passawski Pilgrym o misyonarzy dla Węgier i prosił przełożonych klasztoru o pomoc. Wolfgang okazał gotowość podjęcia się misyi, a Opat udzielił mu na nią błogosławieństwa. Poszedł tedy Wolfgang wraz z Pilgrymem do Węgier. Tam nawrócili 5 tysięcy ludzi do chrześcijaństwa, ale potem napotkali na tak wielkie przeszkody, że musieli wrócić do Passawy. Cesarz Otton III pośpieszył osadzić Wolfganga na osieroconej stolicy Biskupiej w Ratysbonie i otrzymał na to pozwolenie Opata klasztoru w Einsiedeln.
Poddając się w pokorze wyrokom Boskim, rozpoczął Wolfgang błogosławione swe rządy od dowodów największej bezinteresowności i całkowitego poświęcenia się na dobro swych dyecezyan. Biskupstwo ratysbońskie obejmowało podówczas dolinę Dunaju i nieomal całe Czechy, było więc za wielkie na siły jednego Biskupa i pomyśleć było trzeba o założeniu drugiego Biskupstwa w Pradze. Wolfgang chętnie się zrzekł Czech i wszelkiego wynagrodzenia za leżące tam dobra i przysługujące mu dotychczas stamtąd dziesięciny. Prócz tego poprzednicy jego od przeszło stu lat zarządzali jako Opaci bogatym klasztorem St. Emmeran w Ratysbonie, z dochodów dóbr klasztornych opędzali potrzeby domowe i zaniedbywali zupełnie karność zakonną. Wolfgang dał zakonnikom zdatnego, jako też niezależnego Opata i zaprowadził w klasztorze wzorowy ład i porządek.
Wolfgang okazał się wiernym przyjacielem. Odrzuciwszy ofiarowane godności, przyjął tylko kierownictwo szkoły katedralnej, uczył liczną młodzież sztuk wyzwolonych bez pobierania płacy i wzbogacał ją skarbami swej wiedzy i pobożności. Przywiązanie jego do młodzieży, której dusze i serca kształcił, i którą, zachowując ściśle post, wspierał ze swych oszczędności, zjednało mu takie poważanie, że nie mógł się wymówić od przyjęcia urzędu dziekana. Gorliwością i roztropnością swoją tyle dokazał, że duchowieństwo zamiłowało wspólne pożycie, a nadto zdołał między niem zaprowadzić karność, ład i ducha kapłańskiego, jako też zamiłowanie do nauk i modlitwy.
Po przedwczesnej śmierci Arcybiskupa Henryka w roku 964, starał się Arcybiskup koloński Brunon pozyskać go dla swej dyecezyi. Wolfgang wrócił w strony rodzinne, pożegnał drogich rodziców i udał się do Einsiedeln przywdziać habit św. Benedykta. Rodzice prosili go ze łzami, aby swego szlachectwa i swej nauki nie zakopywał w mroku gęstego lasu, lecz przywrócił dawną świetność gasnącemu ich rodowi. Wolfgang jednak z płaczem i wzruszeniem przypominał im słowa Jezusowe: „Kto więcej miłuje ojca i matkę, aniżeli Mnie, nie jest Mnie godzien.“ Ucałowawszy ich ręce, pożegnał ich i udał się do Einsiedeln, gdzie go z radością przyjęto.
Po nowicyacie złożył śluby zakonne w ręce Opata Grzegorza, mającego sławę świętobliwości i był kilka lat nauczycielem przy szkole klasztornej. Sława jego wielkiej nauki zwabiła wielu młodzieńców, pragnących obeznać się pod jego kierunkiem z teologią i prawem kościelnem, a znany w całej Europie Biskup augsburski Ulryk, który częste odprawiał pielgrzymki do cudownego obrazu świętej Dziewicy w Einsiedeln i poznał wielkie zalety Wolfganga, udzielił mu święceń kapłańskich. Obrany wkrótce Przeorem, zachęcał zakonników więcej siłą przykładu, aniżeli napomnieniami do starania się o doskonałość klasztorną. W roku 971 starał się Biskup passawski Pilgrym o misyonarzy dla Węgier i prosił przełożonych klasztoru o pomoc. Wolfgang okazał gotowość podjęcia się misyi, a Opat udzielił mu na nią błogosławieństwa. Poszedł tedy Wolfgang wraz z Pilgrymem do Węgier. Tam nawrócili 5 tysięcy ludzi do chrześcijaństwa, ale potem napotkali na tak wielkie przeszkody, że musieli wrócić do Passawy. Cesarz Otton III pośpieszył osadzić Wolfganga na osieroconej stolicy Biskupiej w Ratysbonie i otrzymał na to pozwolenie Opata klasztoru w Einsiedeln.
Poddając się w pokorze wyrokom Boskim, rozpoczął Wolfgang błogosławione swe rządy od dowodów największej bezinteresowności i całkowitego poświęcenia się na dobro swych dyecezyan. Biskupstwo ratysbońskie obejmowało podówczas dolinę Dunaju i nieomal całe Czechy, było więc za wielkie na siły jednego Biskupa i pomyśleć było trzeba o założeniu drugiego Biskupstwa w Pradze. Wolfgang chętnie się zrzekł Czech i wszelkiego wynagrodzenia za leżące tam dobra i przysługujące mu dotychczas stamtąd dziesięciny. Prócz tego poprzednicy jego od przeszło stu lat zarządzali jako Opaci bogatym klasztorem St. Emmeran w Ratysbonie, z dochodów dóbr klasztornych opędzali potrzeby domowe i zaniedbywali zupełnie karność zakonną. Wolfgang dał zakonnikom zdatnego, jako też niezależnego Opata i zaprowadził w klasztorze wzorowy ład i porządek.
Wykorzenienie nadużyć w dwóch żeńskich klasztorach ratysbońskich, Ober- i Nieder-Münster, nie powiodło mu się. Założył więc nowy klasztor zakonnic przy świętym Pawle, gdzie zakwitła pobożność i cnoty zakonne. Skutkiem tego było, że mniszki dwóch wspomnianych klasztorów, nie chcąc się narazić na wstyd, przyjęły dobrowolnie porządek zaprowadzony u św. Pawła. Nie mniej starał się o dobrych kapłanów i rozkwit szkół. Wizytował wszystkie parafie dyecezyi, wywiadywał się pod względem religijnym o stanie duchowieństwa i wiernych, i głosił sam Ewangelię z dziwną prostotą i namaszczeniem. Oszczędność w wydatkach domowych i widoczna łaska Boża pozwalała mu być szczodrobliwym ojcem dla biednych i chorych. Nie dziw przeto, że wszystkie stany, wszystkie warstwy społeczeństwa, nizkie i wysokie, okazywały mu najwyższą cześć i szacunek.
W roku 982 pokazał się w całym blasku cnót Biskupich, gdy ambitny książę bawarski, Henryk II, rozpoczął wojnę z cesarzem Ottonem o koronę niemiecką. Jako książę ratysboński stanął po stronie cesarza, jako ojciec duchowny chciał uchronić poddanych od klęsk wojennych. Ukrył się przeto wraz z laikiem w pieczarze skalnej Falkenstein pod Salcburgiem i żył tam jak dawni pustelnicy czarnym chlebem i suchymi korzonkami. Pewnego dnia zniknął laik, a sędziwy Biskup musiał się zbliżyć do ludzi. Nie wiedząc, gdzie ma osieść w zamieszkałej dolinie, pomodlił się z ufnością do Boga, odrzucił z całą siłą topór, który dzierżył w ręku, w stronę jeziora Obersee i postanowił tam, gdzie go odnajdzie, wystawić chatkę. Odnalazł go zaś opodal brzegu i wystawił w tem miejscu kapliczkę i pustelnię. Tu przeżył lat pięć na modlitwie i pełnieniu dobrych uczynków, póki go nie poznał myśliwy i nie doniósł o nim kapitule ratysbońskiej, która go niezwłocznie sprowadziła, witając go ze łzami radości.
Odtąd począł znowu paść swą trzodę i wielce się zasłużył około Bawaryi, podjąwszy się wychowania czworga dziatek księcia bawarskiego. W roku 994 znagliły go interesa do podróży do Pechlarn w Dolnej Austryi. W drodze pomiędzy Passawą a Lincem zapadłszy na gorączkę, musiał się dla słabości zatrzymać i przyjąć w kościele ostatnie Sakramenta święte.
Zamknął powieki dnia 31 października 994 roku, a Papież Leon IX potwierdził w roku 1052 cześć, jaką mu oddawano jako Świętemu zaraz po zgonie.W roku 982 pokazał się w całym blasku cnót Biskupich, gdy ambitny książę bawarski, Henryk II, rozpoczął wojnę z cesarzem Ottonem o koronę niemiecką. Jako książę ratysboński stanął po stronie cesarza, jako ojciec duchowny chciał uchronić poddanych od klęsk wojennych. Ukrył się przeto wraz z laikiem w pieczarze skalnej Falkenstein pod Salcburgiem i żył tam jak dawni pustelnicy czarnym chlebem i suchymi korzonkami. Pewnego dnia zniknął laik, a sędziwy Biskup musiał się zbliżyć do ludzi. Nie wiedząc, gdzie ma osieść w zamieszkałej dolinie, pomodlił się z ufnością do Boga, odrzucił z całą siłą topór, który dzierżył w ręku, w stronę jeziora Obersee i postanowił tam, gdzie go odnajdzie, wystawić chatkę. Odnalazł go zaś opodal brzegu i wystawił w tem miejscu kapliczkę i pustelnię. Tu przeżył lat pięć na modlitwie i pełnieniu dobrych uczynków, póki go nie poznał myśliwy i nie doniósł o nim kapitule ratysbońskiej, która go niezwłocznie sprowadziła, witając go ze łzami radości.
Odtąd począł znowu paść swą trzodę i wielce się zasłużył około Bawaryi, podjąwszy się wychowania czworga dziatek księcia bawarskiego. W roku 994 znagliły go interesa do podróży do Pechlarn w Dolnej Austryi. W drodze pomiędzy Passawą a Lincem zapadłszy na gorączkę, musiał się dla słabości zatrzymać i przyjąć w kościele ostatnie Sakramenta święte.
Nauka moralna.
Myśl o śmierci jest przykrą dla każdego syna Ewy. Mimo to święty Biskup ani się wstydził, ani lękał śmierci, gdyż z łaski Chrystusa był synem Boga i Kościoła katolickiego i silną miał wiarę. Sprawiedliwy żyje wiarą i cieszy się na myśl śmierci (Rzym. 1, 17), gdyż:
1) Pożegna ten świat. Obarczony troskami i kłopotami, nieodłącznemi od stanu, urzędu, powołania, musi się trudzić i przykrość znosić, nie koniecznie dlatego, aby gonić za zyskiem, pieniędzmi, honorami i rozkoszami, lecz dlatego, że z woli Boskiej pracować powinien, jeśli chce być prawdziwym robotnikiem w winnicy Pańskiej. Jakże się przeto nie ma cieszyć, gdy wybije godzina wypoczynku, jeśli może zaprzestać pracy i mówić z Panem Jezusem: „Wypełniło się, w ręce Twoje, Panie, oddaję ducha mego!“ Tutaj na ziemi jako żołnierz Chrystusowy walczy nieustannie z pokusami zmysłowości, zgorszeniami, przeniewierstwem i złością ludzką, z piekłem. Obawa, aby nie poniósł na duszy rany, nie utracił łaski Bożej i zasług Ukrzyżowanego, zmuszą go nigdy nie składać hełmu zbawienia, tarczy wiary i miecza ducha; trzeba mu zawsze być gotowym do boju. Radość go więc przejmuje, gdy stoczył ostatnią bitwę, pokonał ostatniego wroga i może się pochlubić zwycięstwem. Teraz kroczy zdyszany na wązkiej ścieżce naśladowania Chrystusa pod brzemieniem krzyża, pod jarzmem odosobnienia i zaparcia się, pod twardem prawem pokuty i postu, tęskniąc za sprawiedliwością. Cieszy się przeto, gdy śmierć zeń zdejmuje te pęta i wyswobodzi go z ciasnego więzienia ciała. Ale zwiększa się jeszcze więcej jego radość na myśl, że:
2) Otwierają się przed nim wrota wieczności. Aniołowie Stróże wiodą go do wiecznie pięknego i uroczego Nieba. Z tęsknotą czeka na chwilę rozdziału duszy z ciałem, aby widzieć drogie sercu osoby: rodziców, braci, siostry, krewnych, dobroczyńców z promiennemi koronami na czołach i palmami zwycięstwa w dłoni. Serce jego drży z radości na widok dziewięciu chórów duchów Anielskich, otaczających tron Przedwiecznego, ucho jego chciwie chwyta ich hymny i pienia, sławiące potęgę Najwyższego; z upragnieniem wyczekuje chwili oglądania Królowej Niebios, Maryi Panny, aby paść do nóg Niepokalanej Dziewicy, która już na tym padole płaczu była jego rozkoszą, nadzieją i pociechą. Czeka, rychło mu się zdarzy ujrzeć oblicze Jezusa, i w zachwycie wdzięczności ucałować święte Jego Rany.
1) Pożegna ten świat. Obarczony troskami i kłopotami, nieodłącznemi od stanu, urzędu, powołania, musi się trudzić i przykrość znosić, nie koniecznie dlatego, aby gonić za zyskiem, pieniędzmi, honorami i rozkoszami, lecz dlatego, że z woli Boskiej pracować powinien, jeśli chce być prawdziwym robotnikiem w winnicy Pańskiej. Jakże się przeto nie ma cieszyć, gdy wybije godzina wypoczynku, jeśli może zaprzestać pracy i mówić z Panem Jezusem: „Wypełniło się, w ręce Twoje, Panie, oddaję ducha mego!“ Tutaj na ziemi jako żołnierz Chrystusowy walczy nieustannie z pokusami zmysłowości, zgorszeniami, przeniewierstwem i złością ludzką, z piekłem. Obawa, aby nie poniósł na duszy rany, nie utracił łaski Bożej i zasług Ukrzyżowanego, zmuszą go nigdy nie składać hełmu zbawienia, tarczy wiary i miecza ducha; trzeba mu zawsze być gotowym do boju. Radość go więc przejmuje, gdy stoczył ostatnią bitwę, pokonał ostatniego wroga i może się pochlubić zwycięstwem. Teraz kroczy zdyszany na wązkiej ścieżce naśladowania Chrystusa pod brzemieniem krzyża, pod jarzmem odosobnienia i zaparcia się, pod twardem prawem pokuty i postu, tęskniąc za sprawiedliwością. Cieszy się przeto, gdy śmierć zeń zdejmuje te pęta i wyswobodzi go z ciasnego więzienia ciała. Ale zwiększa się jeszcze więcej jego radość na myśl, że:
2) Otwierają się przed nim wrota wieczności. Aniołowie Stróże wiodą go do wiecznie pięknego i uroczego Nieba. Z tęsknotą czeka na chwilę rozdziału duszy z ciałem, aby widzieć drogie sercu osoby: rodziców, braci, siostry, krewnych, dobroczyńców z promiennemi koronami na czołach i palmami zwycięstwa w dłoni. Serce jego drży z radości na widok dziewięciu chórów duchów Anielskich, otaczających tron Przedwiecznego, ucho jego chciwie chwyta ich hymny i pienia, sławiące potęgę Najwyższego; z upragnieniem wyczekuje chwili oglądania Królowej Niebios, Maryi Panny, aby paść do nóg Niepokalanej Dziewicy, która już na tym padole płaczu była jego rozkoszą, nadzieją i pociechą. Czeka, rychło mu się zdarzy ujrzeć oblicze Jezusa, i w zachwycie wdzięczności ucałować święte Jego Rany.
Modlitwa.
Przedwieczny Boże, pozwól nam za przyczyną wiernego sługi Twego, świętego Wolfganga, umrzeć śmiercią sprawiedliwych. Wszakże często nam przypominasz, że na każdego z nas przyjdzie godzina śmierci. Nie daj nam zapomnieć o tem, lecz spraw łaskawie, abyśmy pomni na śmierć, użyli dni, jakie nam tutaj na ziemi przeżyć pozwolisz, do przysposobienia się na żywot wieczny. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 31-go października Wigilia Wszystkich Świętych. — W Rzymie męczeństwo św. Nemezyusza, Dyakona i św. Lucylli, Dziewicy, córki jego. Ponieważ żadna groźba ani męczarnia nie zdołała odwieść jej od wiary, kazał ją cesarz Waleryan ściąć 25 sierpnia. Św. Stefan, Papież pogrzebał ciała ich, a św. Ksystus wystawił przy drodze Appijskiej piękniejszy nagrobek i oddał go w dniu dzisiejszym użytkowi, Grzegorz V przeniósł je do Dyakonii Santa Maria Nova, i równocześnie z niemi kości św. Symfroniusza, trybuna Olympiusza, małżonki jego Exuperyi i syna ich Teodulusa, którzy za staraniem św. Symfroniusza nawróceni, a przez Papieża Stefana ochrzceni zostali, zanim wywalczyli koronę męczeńską. Za Grzegorza XIII podniesiono relikwie te ponownie i złożono pod ołtarzem tego samego kościoła z wielką uroczystością w dniu 8 grudnia. — Tegoż dnia męczeństwo św. Ampliatusa, Urbana i Narcyza, wspomnianych przez św. Pawła w liście do Rzymian. Później zostali oni zabici dla wiary przez żydów i pogan. — We Francyi w S. Quentin uroczystość św. Kwinktyna, Obywatela rzymskiego i senatora, męczonego za cesarza Maksymiliana. Ciało jego znaleziono na objawienie z Nieba po 55 latach zupełnie dobrze utrzymane. — W Konstantynopolu uroczystość św. Stachisa, Biskupa, którego św. Andrzej, Apostoł wyświęcił na pierwszego Biskupa tego miasta. — W Medyolanie pamiątka św. Antonina, Biskupa i Wyznawcy. — W Ratysbonie uroczystość św. Wolfganga, Biskupa.
Introitus Jer 29:11; 29:12; 29:14 Dicit Dóminus: Ego cógito cogitatiónes pacis, et non afflictiónis: invocábitis me, et ego exáudiam vos: et redúcam captivitátem vestram de cunctis locis. Ps 84:2 Benedixísti, Dómine, terram tuam: avertísti captivitátem Jacob. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Dicit Dóminus: Ego cógito cogitatiónes pacis, et non afflictiónis: invocábitis me, et ego exáudiam vos: et redúcam captivitátem vestram de cunctis locis. |
1
IntroitJer 29:11; 29:12; 29:14 Oto co mówi Pan: Ja żywię myśli pokoju, a nie udręczenia. Wzywać Mnie będziecie, a Ja was wysłucham, i sprowadzę was do domu ze wszystkich krajów waszego wygnania. Ps 84:2 Łaskawym okazałeś się, Panie, dla Twej ziemi: na dobre odmieniłeś los Jakuba. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Oto co mówi Pan: Ja żywię myśli pokoju, a nie udręczenia. Wzywać Mnie będziecie, a Ja was wysłucham, i sprowadzę was do domu ze wszystkich krajów waszego wygnania. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Absólve, quǽsumus, Dómine, tuórum delícta populórum: ut a peccatórum néxibus, quæ pro nostra fraglitáte contráximus, tua benignitáte liberémur. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. ad poscenda suffragia Sanctorum A cunctis nos, quæsumus, Dómine, mentis et córporis defénde perículis: et, intercedénte beáta et gloriósa semper Vírgine Dei Genetríce María, cum beáto Joseph, beátis Apóstolis tuis Petro et Paulo, atque beáto N. et ómnibus Sanctis, salútem nobis tríbue benígnus et pacem; ut, destrúctis adversitátibus et erróribus univérsis, Ecclesia tua secúra tibi sérviat libertáte. Pro papa Deus, ómnium fidélium pastor et rector, fámulum tuum Francíscum, quem pastórem Ecclésiæ tuæ præésse voluísti, propítius réspice: da ei, quæsumus, verbo et exémplo, quibus præest, profícere; ut ad vitam, una cum grege sibi crédito, pervéniat sempitérnam. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Odpuść, prosimy Cię, Panie, przewiny ludu Twojego; i w miłosierdziu Twoim uwolnij nas od więzów grzechowych, któreśmy zaciągnęli skutkiem naszej ułomności. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio Epístolæ beáti Pauli Apóstoli ad Philippénses. Phil 3:17-21; 4:1-3 Fratres: Imitatóres mei estóte, et observáte eos, qui ita ámbulant, sicut habétis formam nostram. Multi enim ámbulant, quos sæpe dicébam vobis - nunc autem et flens dico - inimícos Crucis Christi: quorum finis intéritus: quorum Deus venter est: et glória in confusióne ipsórum, qui terréna sápiunt. Nostra autem conversátio in cœlis est: unde etiam Salvatórem exspectámus, Dóminum nostrum Jesum Christum, qui reformábit corpus humilitátis nostræ, configurátum córpori claritátis suæ, secúndum operatiónem, qua étiam possit subjícere sibi ómnia. Itaque, fratres mei caríssimi et desideratíssimi, gáudium meum et coróna mea: sic state in Dómino, caríssimi. Evódiam rogo et Sýntychen déprecor idípsum sápere in Dómino. Etiam rogo et te, germáne compar, ádjuva illas, quæ mecum laboravérunt in Evangélio cum Cleménte et céteris adjutóribus meis, quorum nómina sunt in libro vitæ. R. Deo gratias. |
4
LekcjaCzytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Filipian. Flp 3:17-21; 4:1-3 Bracia: Naśladowcami moimi bądźcie i zapatrujcie się na tych, którzy tak postępują, jak tego w nas wzór macie. Bo wielu, o których często wam mówiłem (a i teraz ze łzami mówię), postepuje tak, jak nieprzyjaciele krzyża Chrystusowego: zguba jest ich końcem, bogiem ich jest brzuch, a chwałą — ubieganie się o rzeczy ziemskie w sromocie. Ale co do nas, to my przebywamy w niebiesiech, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przemieni ciało naszego uniżenia i upodobni je do ciała jasności swojej tą mocą, którą też może poddać sobie wszystko. Przeto, bracia moi najdrożsi i ukochani, wesele moje i korono moja, w ten sposób trwajcie w Panu, najmilsi. Ewodię proszę, a od Syntyche domagam się, aby były jednomyślne w Panu. Proszę też i ciebie, wierny mój towarzyszu, pomagaj im, bo dla Ewangelii pracowały razem ze mną z Klemensem i z innymi pomocnikami moimi, których imiona są w księdze żywota. R. Bogu dzięki. |
Graduale Ps 43:8-9 Liberásti nos, Dómine, ex affligéntibus nos: et eos, qui nos odérunt, confudísti. V. In Deo laudábimur tota die, et in nómine tuo confitébimur in saecula. Allelúja, allelúja. Ps 129:1-2 De profúndis clamávi ad te, Dómine: Dómine, exáudi oratiónem meam. Allelúja. |
5
GraduałPs 43:8-9 Tyś nas wybawił, Panie, od naszych przeciwników, a tych, co nas nienawidzą, zawstydziłeś. V. Bogiem będziemy się chlubić cały dzień, i wysławiać imię Jego na wieki. Alleluja, alleluja. Ps 129:1-2 Z głębokości wołam do Ciebie, Panie: o Panie, wysłuchaj modlitwę moją. Alleluja. |
Evangelium Sequéntia ✠ sancti Evangélii secúndum Matthǽum. R. Gloria tibi, Domine! Matt 9:18-26 In illo témpore: Loquénte Jesu ad turbas, ecce, princeps unus accéssit et adorábat eum, dicens: Dómine, fília mea modo defúncta est: sed veni, impóne manum tuam super eam, et vivet. Et surgens Jesus sequebátur eum et discípuli ejus. Et ecce múlier, quæ sánguinis fluxum patiebátur duódecim annis, accéssit retro et tétigit fímbriam vestiménti ejus. Dicébat enim intra se: Si tetígero tantum vestiméntum ejus, salva ero. At Jesus convérsus et videns eam, dixit: Confíde, fília, fides tua te salvam fecit. Et salva facta est múlier ex illa hora. Et cum venísset Jesus in domum príncipis, et vidísset tibícines et turbam tumultuántem, dicebat: Recédite: non est enim mórtua puélla, sed dormit. Et deridébant eum. Et cum ejécta esset turba, intrávit et ténuit manum ejus. Et surréxit puélla. Et éxiit fama hæc in univérsam terram illam. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy ✠ Ewangelii świętej według Mateusza. R. Chwała Tobie Panie. Mt 9:18-26 Onego czasu: Gdy Jezus mówił do rzesz, oto książę pewien przystąpił i pokłonił Mu się, mówiąc: «Panie, córka moja chwilę temu skonała, ale pójdź, włóż na nią rękę Twoją, a żyć będzie». A wstawszy Jezus szedł za nim wraz uczniami swymi. I oto niewiasta, która przez dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się kraju szaty Jego. Bo mówiła sobie w duszy: «Bylem się tylko dotknęła Jego szat, będę zdrowa». A Jezus, obróciwszy się i ujrzawszy ją rzekł: «Ufaj, córko, wiara twoja uzdrowiła cię». I uzdrowiona była niewiasta od onej godziny. A gdy Jezus przyszedł do domu księcia i ujrzał fletnistów i tłum zgiełk czyniący, mówił: «Odstąpcie, nie umarła bowiem dzieweczka, ale śpi». I wyśmiewano się z Niego. A gdy tłum wyrzucono, wszedł i ujął rękę jej, i powstała dzieweczka. I rozeszła się wieść o tym po wszystkiej onej ziemi. R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Ps 129:1-2 De profúndis clamávi ad te, Dómine: Dómine, exáudi oratiónem meam: de profúndis clamávi ad te, Dómine. |
8
OfiarowaniePs 129:1-2 Z głębokości wołam do Ciebie, Panie: o Panie, wysłuchaj modlitwę moją; z głębokości wołam do Ciebie, Panie. |
Secreta Pro nostræ servitútis augménto sacrifícium tibi, Dómine, laudis offérimus: ut, quod imméritis contulísti, propítius exsequáris. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. ad poscenda suffragia Sanctorum Exáudi nos, Deus, salutáris noster: ut, per hujus sacraménti virtútem, a cunctis nos mentis et córporis hóstibus tueáris; grátiam tríbuens in præsénti, et glóriam in futuro. Pro papa Oblátis, quaeumus, Dómine, placáre munéribus: et fámulum tuum Francíscum, quem pastórem Ecclésiæ tuæ præésse voluísti, assídua protectióne gubérna. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaSkładamy Ci, Panie, tę ofiarę chwały, dla pomnożenia naszej gorliwości w Twojej służbie; sam racz łaskawie dokonać tego, co nam powierzyłeś bez naszej zasługi. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio Communis Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias agere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Per quem majestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Coeli coelorúmque Virtútes ac beáta Séraphim sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces ut admitti jubeas, deprecámur, súpplici confessione dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja zwykła Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze Święty, wszechmogący, wieczny Boże, przez Chrystusa, Pana naszego. Przez Niego Twój majestat chwalą Aniołowie, uwielbiają Państwa, z lękiem czczą Potęgi, Niebiosa i Moce niebios oraz błogosławieni Serafini we wspólnej wysławiają radości. Z nimi to, prosimy, dozwól i naszym głosom wołać w pokornym uwielbieniu: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Marc 11:24 Amen, dico vobis, quidquid orántes pétitis, crédite, quia accipiétis, et fiet vobis. |
13
KomuniaMk 11:24 Zaprawdę powiadam wam: wierzcie, że otrzymacie wszystko, o cokolwiek modląc się prosicie, a stanie się wam. |
Postcommunio Orémus. Quǽsumus, omnípotens Deus: ut, quos divína tríbuis participatióne gaudére, humánis non sinas subjacére perículis. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. ad poscenda suffragia Sanctorum Mundet et múniat nos, quæsumus, Dómine, divíni sacraménti munus oblátum: et, intercedénte beáta Vírgine Dei Genetríce María, cum beáto Joseph, beátis Apóstolis tuis Petro et Paulo, atque beáto N. et ómnibus Sanctis; a cunctis nos reddat et perversitátibus expiátos, et adversitátibus expedítos. Pro papa Hæc nos, quæsumus, Dómine, divíni sacraménti percéptio prótegat: et fámulum tuum Francíscum, quem pastórem Ecclésiæ tuæ præésse voluísti; una cum commísso sibi grege, salvet semper et múniat. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Prosimy Cię, wszechmogący Boże, nie dopuść, aby Ci, którym pozwalasz się cieszyć udziałem w Boskich tajemnicach, podlegali ludzkim niebezpieczeństwom. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz