S. Raphaelis Archangeli ~ Duplex majusTempora: Feria Quarta infra Hebdomadam XXII post Octavam Pentecostes IV. Octobris
Rafał przedstawił się w Księdze Tobiasza, iż jest jednym z "siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański" (Tb 12, 15). Występuje w niej pod postacią ludzką, przybiera pospolite imię Azariasz i ofiarowuje młodemu Tobiaszowi wędrującemu z Niniwy do Rega w Medii swoje towarzystwo i opiekę. Ratuje go z wielu niebezpiecznych przygód, przepędza demona Asmodeusza, uzdrawia niewidomego ojca Tobiasza. Hebrajskie imię Rafael oznacza "Bóg uleczył".
Ponieważ zbyt pochopnie używano imion, które siedmiu archaniołom nadały apokryfy żydowskie, dlatego synody w Laodycei (361) i w Rzymie (492 i 745) zakazały ich nadawania. Pozwoliły natomiast nadawać imiona Michała, Gabriela i Rafała, gdyż o tych wyraźnie mamy wzmianki w Piśmie świętym. W VII w. istniał już w Wenecji kościół ku czci św. Rafała. W tym samym wieku miasto Kordoba w Hiszpanii ogłosiło go swoim patronem.
Św. Rafał Archanioł ukazuje dobroć Opatrzności. Pobożność ludowa widzi w nim prawzór Anioła Stróża. Jest czczony jako patron aptekarzy, chorych, lekarzy, emigrantów, pielgrzymów, podróżujących, uciekinierów, wędrowców i żeglarzy.
W ikonografii św. Rafał Archanioł przedstawiany jest jako młodzieniec bez zarostu w typowym stroju anioła - tunice i chlamidzie. Jego atrybutami są: krzyż, laska pielgrzyma, niekiedy ryba i naczynie. W ujęciu bizantyjskim ukazywany jest z berłem i globem.
za: https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/09-29a.php3
Introitus Ps 102:20. Benedícite Dóminum, omnes Angeli ejus: poténtes virtúte, qui fácitis verbum ejus, ad audiéndam vocem sermónum ejus. Ps 102:1 Bénedic, ánima mea, Dómino: et ómnia, quæ intra me sunt, nómini sancto ejus. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Benedícite Dóminum, omnes Angeli ejus: poténtes virtúte, qui fácitis verbum ejus, ad audiéndam vocem sermónum ejus. |
1
IntroitPs 102:20 Błogosławcie Pana, wszyscy jego Aniołowie, potężni mocą, pełniący Jego rozkazy, abyście posłuszni byli Jego słowu. Ps 102:1 Błogosław, duszo moja, Pana, a wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Błogosławcie Pana, wszyscy jego Aniołowie, potężni mocą, pełniący Jego rozkazy, abyście posłuszni byli Jego słowu. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Deus, qui beátum Raphaélem Archángelum Tobíæ fámulo tuo cómitem dedísti in via: concéde nobis fámulis tuis; ut ejúsdem semper protegámur custódia et muniámur auxílio. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Boże, który dałeś słudze Swemu Tobiaszowi za towarzysza W podróży św. Archanioła Rafała, daj nam sługom Swoim, aby nas zawsze otaczała jego opieka i wspierała jego pomoc. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio libri Tobíæ. Tob 12:7-15 In diébus illis: Dixit Angelus Ráphaël ad Tobíam: Sacraméntum regis abscóndere bonum est: ópera autem Dei reveláre et confitéri honoríficum est. Bona est orátio cum jejúnio, et eleemósyna magis quam thesáuros auri recóndere: quóniam eleemósyna a morte liberat, et ipsa est, quæ purgat peccáta et facit invenire misericórdiam et vitam ætérnam. Qui autem faciunt peccátum et iniquitátem, hostes sunt ánimæ suæ. Manifésto ergo vobis veritátem, et non abscóndam a vobis occúltum sermónem. Quando orábas cum lácrimis, et sepeliébas mórtuos, et derelinquébas prándium tuum, et mórtuos abscondébas per diem in domo tua, et nocte sepeliébas eos, ego óbtuli oratiónem tuam Dómino. Et quia accéptus eras Deo, necésse fuit, ut tentátio probáret te. Et nunc misit me Dóminus, ut curárem te, et Saram uxórem fílii tui a dæmónio liberárem. Ego enim sum Raphaël Angelus, unus ex septem, qui astámus ante Dóminum. R. Deo gratias. |
4
LekcjaCzytanie z Księgi Tobiasza. Tob 12:7-15 W one dni: Rzekł Rafał do Tobiasza: «Dobrze jest ukrywać tajemnicę królewską, rzeczą natomiast zaszczytną jest jest ujawniać dzieła Pańskie i wysławiać. Dobra jest modlitwa połączona z postem, a jałmużna lepsza od zbierania skarbowy złota, bo jałmużna uwalnia od śmierci i ona to oczyszcza z grzechów i sprawia, iż dostępuje się miłosierdzia i życia wiecznego. Ci zaś, co grzeszą i nieprawość czynią, są wrogami swej duszy. Objawiam więc wam prawdę, a nie będę zakrywać przed wami tajemniczej mowy. Gdy modliłeś się ze łzami i grzebałeś umarłych, i zostawiałeś posiłek twój, a ukrywałeś w domu twym w ciągu dnia zmarłych i nocą ich grzebales, ja modlitwę twoją ofiarowałem Panu. A że miłym byłeś Bogu, potrzeba było, by próba cię doświadczyła. I teraz Pan posłał mnie, bym cię uzdrowił, a Sarę, żonę syna twego, uwolnił od złego ducha. Ja bowiem jestem Anioł Rafał, jeden z siedmiu, którzy stoimy przed obliczem Pana». R. Bogu dzięki. |
Graduale Tob 8:3 Angelus Dómini Raphaël apprehéndit et ligávit daemonem. Ps 146:5. V. Magnus Dóminus noster, et magna virtus ejus. Allelúja, allelúja. Ps 137:1-2. V. In conspéctu Angelórum psallam tibi: adorábo ad templum sanctum tuum, et confitébor nómini tuo, Dómine. Allelúja. |
5
GraduałTob 8:3 Anioł Pański Rafał pojmał i związał złego ducha. Ps 146:5. V. Wielki jest Pan i wielka moc Jego. Alleluja, alleluja. Ps 137:1-2 V. Wobec Aniołów będę Ci śpiewał; upadnę na twarz w świętym przybytku Twoim i będę sławił Twe imię, Panie. Alleluja. |
Evangelium Sequéntia ✠ sancti Evangélii secúndum Joánnem. R. Gloria tibi, Domine! Joann 5:1-4 In illo témpore: Erat dies festus Judæórum, et ascéndit Jesus Jerosólymam. Est autem Jerosólymis Probática piscína, quæ cognominátur hebráice Bethsaida, quinque pórticus habens. In his jacébat multitúdo magna languéntium, cæcórum, claudórum, aridórum exspectántium aquæ motum. Angelus autem Dómini descendébat secúndum tempus in piscínam, et movebátur aqua. Et, qui prior descendísset in piscínam post motiónem aquæ, sanus fiebat, a quacúmque detinebátur infirmitáte. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy ✠ Ewangelii świętej według Jana. R. Chwała Tobie Panie. J 5:1-4 Onego czasu. Było święto żydowskie i przyszedł Jezus do Jerozolimy. A jest w Jerozolimie sadzawka owcza, po hebrajsku zwana Betsajda, mająca pięć krużganków. W nich to leżało wielkie mnóstwo chorych, ślepych, chromych, paralityków, czekających poruszenia wody. A Anioł Pański zstępował od czasu do czasu do sadzawki i poruszała się woda. I kto pierwszy wszedł do sadzawki po poruszeniu wody, stawał się zdrowym, jakąkolwiek byłby zdjęty niemocą. R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Apoc 8:3; 8:4 Stetit Angelus juxta aram templi, habens thuríbulum áureum in manu sua, et data sunt ei incénsa multa: et ascéndit fumus aromátum in conspéctu Dei. |
8
OfiarowanieAp 8:3-4 Anioł stanął przy ołtarzu świątyni, mając w ręku złotą kadzielnicę; i dano mu wiele kadzideł, i wzniósł się wonny dym przed Bogiem. |
Secreta Hóstias tibi, Dómine, laudis offérimus, supplíciter deprecántes: ut eásdem, angélico pro nobis interveniénte suffrágio, et placátus accípias, et ad salútem nostram proveníre concédas. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaSkładamy Ci, Panie, ofiarę uwielbienia i pokornie prosimy, abyś za wstawiennictwem anielskim łaskawie ją przyjął i obrócił ku naszemu zbawieniu. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio Communis Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias agere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Per quem majestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Coeli coelorúmque Virtútes ac beáta Séraphim sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces ut admitti jubeas, deprecámur, súpplici confessione dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja zwykła Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze Święty, wszechmogący, wieczny Boże, przez Chrystusa, Pana naszego. Przez Niego Twój majestat chwalą Aniołowie, uwielbiają Państwa, z lękiem czczą Potęgi, Niebiosa i Moce niebios oraz błogosławieni Serafini we wspólnej wysławiają radości. Z nimi to, prosimy, dozwól i naszym głosom wołać w pokornym uwielbieniu: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Dan 3:58 Benedícite, omnes Angeli Dómini, Dóminum: hymnum dícite et superexaltáte eum in saecula. |
13
KomuniaDn 3:58 Błogosławcie Pana, wszyscy Aniołowie Pańscy, wysławiajcie Go hymnem i wywyższajcie na wieki. |
Postcommunio Orémus. Dirigere dignáre, Dómine Deus, in adjutórium nostrum sanctum Raphaélem Archángelum: et, quem tuæ majestáti semper assístere crédimus, tibi nostras exíguas preces benedicéndas assígnet. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Panie Boże, racz zesłać nam na pomoc świętego Rafała Archanioła; wierzymy, że przebywa on zawsze W obecności Twojego majestatu, niechaj przedstawia Tobie nasze skromne prośby, abyś nam błogosławił. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Żywot świętego Krzysztofa, Męczennika.
(Żył około roku Pańskiego 250).
Krzysztof czyli Krystofor, rodem z Palestyny, wsławił się był w wielu bitwach. Chlubiąc się ze swej siły i sławy bohaterstwa, pragnął służyć tylko największemu władcy. Zbrojny pancerzem, tarczą i mieczem, chodził po różnych krajach, szukając monarchy, któryby się nikogo nie lękał. Nie znalazł jednak nikogo, wszyscy bowiem królowie i mocarze bali się jeśli nie ludzi, to złych duchów; dlatego oddał się na usługi szatanowi, księciu tego świata. Spostrzegłszy atoli pewnego razu, że i ten uciekał przed stojącym nade drogą krzyżem, wypowiedział mu służbę, aby szukać króla, który ma krzyż w herbie.
Niezadługo przybył do pustelnika, który mu dał należytą informacyę i nauczył go wierzyć w Chrystusa. Uradowany zapytał: „Jakżeż mam służyć Panu i Zbawicielowi memu?“ „Ćwicz się — rzecze pustelnik — w modlitwie, poszczeniu i rozmyślaniach." „Postu — odpowiedział Krzysztof — ciało me nie znosi, a do modlitwy i rozmyślania nie czuję w sobie pociągu.“ — Pustelnik dał mu następującą radę: „Kiedy tak, to spróbuj Chrystusowi służyć dziełami miłosierdzia. Widzisz tam rzekę bez mostu, którą ludzie w bród przebywają. Niejeden już dotychczas tę śmiałość życiem przypłacił. Przenoś ich więc z jednego brzegu na drugi. Wdzięczność ich i błogosławieństwo Boże będzie twoją nagrodą.“ Krzysztof zdjął cały rynsztunek i pełnił w pokorze zaleconą mu przez pustelnika służbę we dnie i w nocy. Pewnego wieczora prosił go żwawy chłopczyk o złocistych włosach i rumianej twarzyczce, aby go przeniósł przez wodę. Chętnie wziął go Krzysztof na barki i wszedł we wodę, ale z każdym krokiem wzbierała rzeka coraz wyżej, a chłopczyk stawał się coraz cięższym, tak że Krzysztof ledwie go zdołał udźwignąć; nareszcie oblany potem i strudzony stanął z nim na drugim brzegu. „Co za dziwo — rzecze — kochane dziecię wydało mi się, jakobym dźwigał cały świat.“ Pacholę odpowiedziało: „Dźwigałeś więcej, niż świat cały, bo Tego, co stworzył Niebo i ziemię; okazałeś miłosierdzie i znajdziesz miłosierdzie. Przebaczone ci są twe grzechy, bądź Mym Apostołem, a na dowód zakwitnie żelazna laska twoja.“ Tak się też stało i odtąd nazwano go Krzysztofem, tj. nosicielem Chrystusa.
Niezadługo przybył do pustelnika, który mu dał należytą informacyę i nauczył go wierzyć w Chrystusa. Uradowany zapytał: „Jakżeż mam służyć Panu i Zbawicielowi memu?“ „Ćwicz się — rzecze pustelnik — w modlitwie, poszczeniu i rozmyślaniach." „Postu — odpowiedział Krzysztof — ciało me nie znosi, a do modlitwy i rozmyślania nie czuję w sobie pociągu.“ — Pustelnik dał mu następującą radę: „Kiedy tak, to spróbuj Chrystusowi służyć dziełami miłosierdzia. Widzisz tam rzekę bez mostu, którą ludzie w bród przebywają. Niejeden już dotychczas tę śmiałość życiem przypłacił. Przenoś ich więc z jednego brzegu na drugi. Wdzięczność ich i błogosławieństwo Boże będzie twoją nagrodą.“ Krzysztof zdjął cały rynsztunek i pełnił w pokorze zaleconą mu przez pustelnika służbę we dnie i w nocy. Pewnego wieczora prosił go żwawy chłopczyk o złocistych włosach i rumianej twarzyczce, aby go przeniósł przez wodę. Chętnie wziął go Krzysztof na barki i wszedł we wodę, ale z każdym krokiem wzbierała rzeka coraz wyżej, a chłopczyk stawał się coraz cięższym, tak że Krzysztof ledwie go zdołał udźwignąć; nareszcie oblany potem i strudzony stanął z nim na drugim brzegu. „Co za dziwo — rzecze — kochane dziecię wydało mi się, jakobym dźwigał cały świat.“ Pacholę odpowiedziało: „Dźwigałeś więcej, niż świat cały, bo Tego, co stworzył Niebo i ziemię; okazałeś miłosierdzie i znajdziesz miłosierdzie. Przebaczone ci są twe grzechy, bądź Mym Apostołem, a na dowód zakwitnie żelazna laska twoja.“ Tak się też stało i odtąd nazwano go Krzysztofem, tj. nosicielem Chrystusa.
Porzucił też natychmiast swe dotychczasowe zajęcie i pobiegł do Syryi, aby krzewić Ewangelię. Gdy pod miastem Samo błagał Boga na klęczkach o nawrócenie mieszkańców, spostrzegła go białogłowa, która uląkłszy się jego wzrostu, zemdlała. Przyszedłszy do przytomności, wróciła do miasta i opowiedziała mieszczanom, co ją spotkało. Wszystek lud wyszedł przeto za bramę, aby ujrzeć niezwykłe widowisko, a Krzysztof przemówił do nich łagodnie, oświadczając, że zbawienia szukać należy w Panu Jezusie i jako dowód posłannictwa swego pokazał im żelazną laskę, z której wyrastały liście i kwiaty. Na widok cudu tego nawróciło się 18,000 ludzi i przyjęli Chrzest święty.
Gdy cesarza Decyusza doszła wieść o tym wypadku, kazał przybysza okutego w ciężkie kajdany stawić przed sobą i żądał od niego, aby oddał cześć rzymskim bogom. Krzysztof tak zwycięsko bronił swej wiary, że 40 żołnierzy natychmiast przyjęło chrześcijaństwo i poniosło śmierć męczeńską. Decyusz kazał go wtrącić do strasznej ciemnicy i polecił dwom nierządnicom, Nicecie i Akwilinie, aby go namówiły do odstępstwa, ale obie nawróciły się do chrześcijaństwa, oddały się pokucie i stwierdziły wiarę śmiercią męczeńską. Uniesiony zemstą, kazał Decyusz Krzysztofa biczować, wsadzić mu rozpalony hełm na głowę, natrzeć ciało jego olejem i wrzucić go w czeluście pieca, a gdy to nie pomogło, ściąć mu głowę. Święto jego obchodzi Kościół wschodni dnia 9 maja, zachodni 25 lipca.
Henryk z Kempten założył w roku 1386 w Vorarlbergu, w Tyrolu, Bractwo św. Krzysztofa. Obowiązkiem członków rzeczonego Bractwa było służyć podróżnym przechodzącym przez Arlberg w zimie za przewodników. Mieli oni na szczycie góry własne schronisko, a dom ich nosi dotychczas imię świętego Krzysztofa. Rząd austryacki kazał w pierwszej połowie ubiegłego wieku zbudować szeroki trakt, prowadzący przez wspomnianą górę.
Gdy cesarza Decyusza doszła wieść o tym wypadku, kazał przybysza okutego w ciężkie kajdany stawić przed sobą i żądał od niego, aby oddał cześć rzymskim bogom. Krzysztof tak zwycięsko bronił swej wiary, że 40 żołnierzy natychmiast przyjęło chrześcijaństwo i poniosło śmierć męczeńską. Decyusz kazał go wtrącić do strasznej ciemnicy i polecił dwom nierządnicom, Nicecie i Akwilinie, aby go namówiły do odstępstwa, ale obie nawróciły się do chrześcijaństwa, oddały się pokucie i stwierdziły wiarę śmiercią męczeńską. Uniesiony zemstą, kazał Decyusz Krzysztofa biczować, wsadzić mu rozpalony hełm na głowę, natrzeć ciało jego olejem i wrzucić go w czeluście pieca, a gdy to nie pomogło, ściąć mu głowę. Święto jego obchodzi Kościół wschodni dnia 9 maja, zachodni 25 lipca.
Henryk z Kempten założył w roku 1386 w Vorarlbergu, w Tyrolu, Bractwo św. Krzysztofa. Obowiązkiem członków rzeczonego Bractwa było służyć podróżnym przechodzącym przez Arlberg w zimie za przewodników. Mieli oni na szczycie góry własne schronisko, a dom ich nosi dotychczas imię świętego Krzysztofa. Rząd austryacki kazał w pierwszej połowie ubiegłego wieku zbudować szeroki trakt, prowadzący przez wspomnianą górę.
Nauka moralna.
Święty Krzysztof oświadczył owemu pustelnikowi, iż chcąc Chrystusowi Panu służyć, nie zdoła wiele pościć, modlić się i rozmyślać, gdyż nie czuje do tego dostatecznego pociągu. Natomiast okazał się skłonnym do służenia dziełami miłosierdzia względem bliźnich. Jeżeli który z nas w podobnem położeniu się znajduje, niech spamięta i rozważa:
1) o uczynności chrześcijańskiej. Polega zaś ona na tem, abyśmy dla miłości Boga gotowi byli wyświadczać bliźnim przysługi mające na celu rzeczywiste i prawdziwe ich dobro, chociażbyśmy prawnie do tego nie byli zobowiązani i chociażbyśmy mieli przytem ponieść szkodę na mieniu i wygodach własnych. Nie braknie nam zaiste sposobności do wyświadczania takich przysług nawet wtedy, gdy nie posiadamy ani majątku, ani talentu, ani znaczenia u ludzi. Nie trudno zaprawdę oszczędzić znajomemu przykrości, pomódz mu w sprawie mniejszej wagi; ileż to razy nadarza się sposobność przysłużenia się sąsiadowi wczesną przestrogą i uchronić go drobną pożyczką od większej straty! Nieraz można go pocieszyć przyjaznem słówkiem, bezinteresowną pomocą lub napomnieniem; cóż łatwiejszego, jak wesprzeć go w troskach i utrapieniu dobrą radą, szczerem ujęciem się za nim, pocieszyć go odwiedzinami albo miłosiernym datkiem. Samo się przez się rozumie, że godzi się to wszystko czynić tylko wtedy, kiedy chodzi o rzeczywiste, cielesne lub duchowe jego dobro. Nie godzi się np. matce zaślepionej w synu starać się o to, aby go zasłonić od zasłużonej kary; nie godzi się służebnej być pośredniczką w noszeniu liścików miłosnych, aby zataić przed rodzicami miłość córki; nie godzi się przyjacielowi chwytać się wszelkich sposobów, aby przyjacielowi zapewnić zyskowny interes lub korzystną posadę.
2) Rozważmy nadal usłużność chrześcijańską. Ma ona wysoką wartość, o mało co mniejszą od rzeczywistego nabożeństwa. Wiara nam nakazuje widzieć w każdym bliźnim dziecię Boże, szanować go, uznawać w nim brata lub siostrę. Jeśli przeto wyświadczamy bliźniemu przysługę, jeśli mu sprawiamy przyjemność, sprawiamy zarazem przyjemność i Bogu, który nam to stokrotnie wynagrodzi, darząc nas życiem wiekuistem. Chroniąc bliźniego od przykrości cielesnych lub zmartwienia, krzepiąc go na ciele lub duszy, czynimy nieomal to samo, jakbyśmy to wyświadczali samemu Panu Jezusowi. Pięknym przykładem usłużności chrześcijańskiej jest święty Krzysztof, który bez względu na własną wygodę przenosi przez rzekę we dnie i w nocy podróżnych i wędrowców, nie pytając ich ani o wiek, ani o stan. W nagrodę za tę uczynność zyskał wiekopomną sławę na ziemi i wiekuistą koronę w Niebie. Czy każdy z nas może się pochlubić taką gotowością do usług? Pan Jezus mówi: „Jednego ci braknie — tj. uczynności chrześcijańskiej — sprzedaj wszystko, co masz i rozdaj między ubogich, a będziesz miał skarb w Niebie.“ Oby te słowa były dla nas zachętą do starania się o ten skarb niebieski.
1) o uczynności chrześcijańskiej. Polega zaś ona na tem, abyśmy dla miłości Boga gotowi byli wyświadczać bliźnim przysługi mające na celu rzeczywiste i prawdziwe ich dobro, chociażbyśmy prawnie do tego nie byli zobowiązani i chociażbyśmy mieli przytem ponieść szkodę na mieniu i wygodach własnych. Nie braknie nam zaiste sposobności do wyświadczania takich przysług nawet wtedy, gdy nie posiadamy ani majątku, ani talentu, ani znaczenia u ludzi. Nie trudno zaprawdę oszczędzić znajomemu przykrości, pomódz mu w sprawie mniejszej wagi; ileż to razy nadarza się sposobność przysłużenia się sąsiadowi wczesną przestrogą i uchronić go drobną pożyczką od większej straty! Nieraz można go pocieszyć przyjaznem słówkiem, bezinteresowną pomocą lub napomnieniem; cóż łatwiejszego, jak wesprzeć go w troskach i utrapieniu dobrą radą, szczerem ujęciem się za nim, pocieszyć go odwiedzinami albo miłosiernym datkiem. Samo się przez się rozumie, że godzi się to wszystko czynić tylko wtedy, kiedy chodzi o rzeczywiste, cielesne lub duchowe jego dobro. Nie godzi się np. matce zaślepionej w synu starać się o to, aby go zasłonić od zasłużonej kary; nie godzi się służebnej być pośredniczką w noszeniu liścików miłosnych, aby zataić przed rodzicami miłość córki; nie godzi się przyjacielowi chwytać się wszelkich sposobów, aby przyjacielowi zapewnić zyskowny interes lub korzystną posadę.
2) Rozważmy nadal usłużność chrześcijańską. Ma ona wysoką wartość, o mało co mniejszą od rzeczywistego nabożeństwa. Wiara nam nakazuje widzieć w każdym bliźnim dziecię Boże, szanować go, uznawać w nim brata lub siostrę. Jeśli przeto wyświadczamy bliźniemu przysługę, jeśli mu sprawiamy przyjemność, sprawiamy zarazem przyjemność i Bogu, który nam to stokrotnie wynagrodzi, darząc nas życiem wiekuistem. Chroniąc bliźniego od przykrości cielesnych lub zmartwienia, krzepiąc go na ciele lub duszy, czynimy nieomal to samo, jakbyśmy to wyświadczali samemu Panu Jezusowi. Pięknym przykładem usłużności chrześcijańskiej jest święty Krzysztof, który bez względu na własną wygodę przenosi przez rzekę we dnie i w nocy podróżnych i wędrowców, nie pytając ich ani o wiek, ani o stan. W nagrodę za tę uczynność zyskał wiekopomną sławę na ziemi i wiekuistą koronę w Niebie. Czy każdy z nas może się pochlubić taką gotowością do usług? Pan Jezus mówi: „Jednego ci braknie — tj. uczynności chrześcijańskiej — sprzedaj wszystko, co masz i rozdaj między ubogich, a będziesz miał skarb w Niebie.“ Oby te słowa były dla nas zachętą do starania się o ten skarb niebieski.
Modlitwa.
Przez zasługi świętego Krzysztofa, Sługi Twego, błagam Cię, wiekuisty Boże, abyś mnie zachować raczył od grzechu samolubstwa, a natomiast natchnął duchem ofiarności i poświęcenia. Wszakże sam powiedziałeś: kochaj bliźniego swego, jak siebie samego. Niechaj nigdy o tem Twojem świętem przykazaniu nie zapomnę. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki, wieków. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 24-go października w Wenozie w Apulii męczeństwo św. Feliksa, Biskupa afrykańskiego, św. Audaktusa i Januaryusza, Kapłanów i św. Fortunata i Septyma, Lektorów. Podczas prześladowania Dyoklecyańskiego zarządca Magdellianus trzymał ich długi czas w więzieniu częścią w Afryce a częściowo na Sycylii, gdyż nie zdołano Feliksa wzruszyć do wydania Ksiąg św., jak tego sobie życzył cesarz. Wkońcu pościnano ich. — U Homerytów w mieście Nagran śmierć męczeńska św. Aretasa i jego 340 towrzyszów pod cesarzem Justynem i żydowskim tyranem Dunaanem. Po nich wrzucono w płomienie pewną kobietę chrześcijańską; jej pięcioletni chłopczyk jednak, co jąkając się, wyznawał Chrystusa, nie dał się ani pochlebstwami, ani pogróżkami powstrzymać, jeno sam wskoczył za matką w płomienie. — W Kolonii uroczystość św. Ewergisla, Biskupa i Męczennika. — W Konstantynopolu pamiątka św. Proklusa, Patryarchy. — W Bretanii zgon św. Magloryusza, Biskupa, którego ciało św. znalazło swe miejsce spoczynku w Paryżu. — W klasztorze w Vertou pamiątka św. Marcina, Opata. — W Kampanii pamiątka św. Marka, Pustelnika, którego święte życie i czyny opisał Grzegorz Wielki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz