S. Rosae a Sancta Maria Limange Virginis ~ Duplex
Tempora: Feria Quinta infra Hebdomadam XIV post Octavam Pentecostes V. Augusti
Tempora: Feria Quinta infra Hebdomadam XIV post Octavam Pentecostes V. Augusti
Żywot świętej Róży Limańskiej, Dominikanki.
(Żyła około roku Pańskiego 1617).
Pomiędzy mieszkańcami Ameryki wywalczyła sobie święta Róża pierwsza zaszczyt ołtarza. Urodzona w Limie, stolicy kraju peruańskiego (w Ameryce Południowej), z rodziców niezamożnych, otrzymała na Chrzcie św. imię Izabeli, ale gdy matka pewnego razu nad obliczem drzemiącego dziecięcia spostrzegła prześliczną wonną różę, wszyscy odtąd ją Różą nazywali. Piękne, łagodne i milczące dziewczątko było pociechą i rozkoszą całego domu. Nie licząc jeszcze czterech lat, już dawała dowody nadzwyczajnej wytrwałości i siły panowania nad sobą. Spadające bowiem wieko ciężkiej skrzyni przytłoczyło całym ciężarem wielki palec jej prawicy; dziewczynka stłumiwszy ból, schowała rękę pod fartuszek, a matka w kilka dni dopiero spostrzegła ranę i przywołała lekarza. Niezadługo pokryła się jej głowa gęstym wyrzutem; matka niezręcznie chciała go usunąć smarowaniem ostrą cieczą, skąd boleści się zwiększyły, a dziecię straszliwie cierpiało, żadna jednak skarga nie wyszła z ust maluczkiej i ani łza nie zwilżyła jej oczu.
Licząc lat piętnaście, przyjęła Róża Sakrament Bierzmowania a z nim mocno się przejęła bojaźnią Bożą. Pewnego razu obryzgał starszy jej brat przy zabawie jej fryzurę nieczystą cieczą. Róża, która zawsze czuła osobliwszy wstręt do brudu, mocno się o to rozgniewała. Widząc jej gniew, rzekł psotnik: „Długie włosy i warkocze panien są sidłami, któremi szatan pęta serca młodzieńców.“ Przerażona temi słowy Róża ucięła sobie włosy i ślubowała Matce Boskiej, że nigdy za mąż nie pójdzie. Od szóstego roku życia przestała jeść owoc, pościła co środę, piątek i sobotę o chlebie i wodzie, sypiała tylko na twardych deskach, kładąc sobie pod głowę kamień miasto poduszki i wynajdywała najrozmaitsze sposoby umartwienia. W ten sposób wprawiała się do posłuszeństwa, ćwiczyła się w miłości Boga i rodziców, lubo ci częstokroć wypowiadali życzenia jej przekonaniom wbrew przeciwne. Matka, usposobiona po światowemu i dumna z piękności córki, namawiała ją bezustannie, aby więcej dbała o stroje. Udawało się nieraz Róży łzami i prośbami ubłagać ją, aby jej zostawiła wolną wolę, czasem też silnemu parciu ustąpić musiała, ale natomiast przywdziewała potajemnie ostrzejszą włosienicę, a na głowę kładła srebrną przepaskę, opatrzoną wewnątrz ostrymi gwoździkami na wzór ciernistej korony Jezusa Chrystusa; zresztą nigdy nie wykraczała przeciw posłuszeństwu winnemu rodzicom. Z pilnością pszczółki przepędzała dnie całe przy hafcie i szyciu, sadziła i sprzedawała wonne bukiety z ogródka i wspierała hojnie ubogie a liczne rodzeństwo; chorowitych rodziców opatrywała i pielęgnowała z anielską cierpliwością, spełniała wszystkie ich życzenia i spędzała im z czoła troskę i smutek.
Gdy doszła wieku dziewiczego, wielu młodzieńców, zwabionych jej wdziękami, poczęło się ubiegać o jej rękę, jako też matka nalegała na nią, ażeby poszła za syna pewnej bogatej wdowy. Gdy Róża oświadczyła, że chce pozostać w stanie panieńskim, matka udręczeniami, groźbą a nawet czynną zniewagą chciała przełamać jej mniemany upór. Róża jednak wierną pozostała Panu Jezusowi i wymogła na rodzicach pozwolenie wstąpienia do trzeciego Zakonu świętego Dominika. Otrzymawszy je, zwiększyła ćwiczenia pokuty. Rodzice i krewni łajali ją o przesadę, ganili podobne życie, raniąc jej czułe serce urąganiem i bolesnemi zarzuty. Zapomocą wszakże brata, dzielącego jej przekonanie, zbudowała sobie w kąciku ogródka małą celkę z desek, w której oddawała się modlitwie, pracy i rozpamiętywaniom. Niechętnie tylko brała udział w towarzystwach, choćby i najpobożniejszych, mawiając: „Nie widzę, na co się to przyda mówić o Bogu. Lepiej przecież i przyjemniej rozmawiać z Nim, aniżeli o Nim.“
Cierpienia jej były wielkie i pełne goryczy. Z powodu surowych praktyk pokutnych i częstych zachwyceń, w które popadała, szydzono z niej, zowiąc ją obłudnicą, opętaną i waryatką. Nawet spowiednik nie szczędził jej łajań i przygany; każdy członek jej ciała miał swój ból osobny, a dusza jej cierpiała przez lat piętnaście na oziębłość i oschłość, nadto codziennie całemi godzinami pozbawił ją Bóg nadprzyrodzonej radości i zamiłowania dobrego, modlitwy i samotności, tak że serce jej często było podobne do pustyni; czuła się więc opuszczoną od Boga, przypominając sobie, że dawniej poznała i kochała Boga, ale teraz wydawało jej się, jak gdyby Mu się stała obcą i jakby serce jej zlodowaciało. Po takich godzinach próby i doświadczeń światło niebieskie rozjaśniało jej duszę, czuła się jakby wzniesioną w Niebo, i zatwierdzała się w przekonaniu, że wytrwa w miłości ku Bogu. Gdy potem owładnęła jej duszę obawa piekła, pamięć jej tak słabła, że nic sobie przypomnieć nie zdołała, a nieznośny ból zwiększoną siłą dręczyć ją poczynał.
Licząc lat piętnaście, przyjęła Róża Sakrament Bierzmowania a z nim mocno się przejęła bojaźnią Bożą. Pewnego razu obryzgał starszy jej brat przy zabawie jej fryzurę nieczystą cieczą. Róża, która zawsze czuła osobliwszy wstręt do brudu, mocno się o to rozgniewała. Widząc jej gniew, rzekł psotnik: „Długie włosy i warkocze panien są sidłami, któremi szatan pęta serca młodzieńców.“ Przerażona temi słowy Róża ucięła sobie włosy i ślubowała Matce Boskiej, że nigdy za mąż nie pójdzie. Od szóstego roku życia przestała jeść owoc, pościła co środę, piątek i sobotę o chlebie i wodzie, sypiała tylko na twardych deskach, kładąc sobie pod głowę kamień miasto poduszki i wynajdywała najrozmaitsze sposoby umartwienia. W ten sposób wprawiała się do posłuszeństwa, ćwiczyła się w miłości Boga i rodziców, lubo ci częstokroć wypowiadali życzenia jej przekonaniom wbrew przeciwne. Matka, usposobiona po światowemu i dumna z piękności córki, namawiała ją bezustannie, aby więcej dbała o stroje. Udawało się nieraz Róży łzami i prośbami ubłagać ją, aby jej zostawiła wolną wolę, czasem też silnemu parciu ustąpić musiała, ale natomiast przywdziewała potajemnie ostrzejszą włosienicę, a na głowę kładła srebrną przepaskę, opatrzoną wewnątrz ostrymi gwoździkami na wzór ciernistej korony Jezusa Chrystusa; zresztą nigdy nie wykraczała przeciw posłuszeństwu winnemu rodzicom. Z pilnością pszczółki przepędzała dnie całe przy hafcie i szyciu, sadziła i sprzedawała wonne bukiety z ogródka i wspierała hojnie ubogie a liczne rodzeństwo; chorowitych rodziców opatrywała i pielęgnowała z anielską cierpliwością, spełniała wszystkie ich życzenia i spędzała im z czoła troskę i smutek.
Gdy doszła wieku dziewiczego, wielu młodzieńców, zwabionych jej wdziękami, poczęło się ubiegać o jej rękę, jako też matka nalegała na nią, ażeby poszła za syna pewnej bogatej wdowy. Gdy Róża oświadczyła, że chce pozostać w stanie panieńskim, matka udręczeniami, groźbą a nawet czynną zniewagą chciała przełamać jej mniemany upór. Róża jednak wierną pozostała Panu Jezusowi i wymogła na rodzicach pozwolenie wstąpienia do trzeciego Zakonu świętego Dominika. Otrzymawszy je, zwiększyła ćwiczenia pokuty. Rodzice i krewni łajali ją o przesadę, ganili podobne życie, raniąc jej czułe serce urąganiem i bolesnemi zarzuty. Zapomocą wszakże brata, dzielącego jej przekonanie, zbudowała sobie w kąciku ogródka małą celkę z desek, w której oddawała się modlitwie, pracy i rozpamiętywaniom. Niechętnie tylko brała udział w towarzystwach, choćby i najpobożniejszych, mawiając: „Nie widzę, na co się to przyda mówić o Bogu. Lepiej przecież i przyjemniej rozmawiać z Nim, aniżeli o Nim.“
Cierpienia jej były wielkie i pełne goryczy. Z powodu surowych praktyk pokutnych i częstych zachwyceń, w które popadała, szydzono z niej, zowiąc ją obłudnicą, opętaną i waryatką. Nawet spowiednik nie szczędził jej łajań i przygany; każdy członek jej ciała miał swój ból osobny, a dusza jej cierpiała przez lat piętnaście na oziębłość i oschłość, nadto codziennie całemi godzinami pozbawił ją Bóg nadprzyrodzonej radości i zamiłowania dobrego, modlitwy i samotności, tak że serce jej często było podobne do pustyni; czuła się więc opuszczoną od Boga, przypominając sobie, że dawniej poznała i kochała Boga, ale teraz wydawało jej się, jak gdyby Mu się stała obcą i jakby serce jej zlodowaciało. Po takich godzinach próby i doświadczeń światło niebieskie rozjaśniało jej duszę, czuła się jakby wzniesioną w Niebo, i zatwierdzała się w przekonaniu, że wytrwa w miłości ku Bogu. Gdy potem owładnęła jej duszę obawa piekła, pamięć jej tak słabła, że nic sobie przypomnieć nie zdołała, a nieznośny ból zwiększoną siłą dręczyć ją poczynał.
Nauka moralna. Po latach piętnastu przestały ją trapić te udręczenia; miewała objawienia Dzieciątka Jezus, Maryi, Królowej Niebios i Anioła Stróża, mówiła o miłosierdziu Bożem tak rzewnie i czule, że przytomni oprzeć się nie mogli słodyczy jej słów. Wolno jej było komunikować trzy do czterech razy na tydzień, ale mimo to za każdą razą wśród łez się spowiadała. Jej połączenie się ze Zbawicielem było tak doskonałe, że zawsze Go miała przed oczyma, przy każdem zatrudnieniu i w każdej rozmowie.
W 32-gim roku życia zachorowała Róża śmiertelnie, a bóle we wszystkich członkach i stawach jej ciała dosiągnęły tak wysokiego stopnia, że lekarze nie wiedzieli sobie rady i stali, nie wiedząc co począć. Ona zaś szeptała: „Panie, zwiększ moje cierpienia, ale i miłość moją.“ Wymawiając słowa: „Jezu, stój przy mnie“, umarła dnia 24 sierpnia roku 1617. Ciało jej niezrównaną jaśniało pięknością, rumieniec krasił jej lica i miły uśmiech zdobił jej usta, więc przytomni sądzili, że jeszcze nie umarła. Natłok ludu był tak wielki, że zwłoki jej musiano obstawić żołnierzami i wkońcu przy zamkniętych drzwiach do grobowca spuszczono. Klemens IX zaliczył Różę w roku 1668 do Błogosławionych, Klemens X zaś w roku 1671 do Świętych Pańskich.
W 32-gim roku życia zachorowała Róża śmiertelnie, a bóle we wszystkich członkach i stawach jej ciała dosiągnęły tak wysokiego stopnia, że lekarze nie wiedzieli sobie rady i stali, nie wiedząc co począć. Ona zaś szeptała: „Panie, zwiększ moje cierpienia, ale i miłość moją.“ Wymawiając słowa: „Jezu, stój przy mnie“, umarła dnia 24 sierpnia roku 1617. Ciało jej niezrównaną jaśniało pięknością, rumieniec krasił jej lica i miły uśmiech zdobił jej usta, więc przytomni sądzili, że jeszcze nie umarła. Natłok ludu był tak wielki, że zwłoki jej musiano obstawić żołnierzami i wkońcu przy zamkniętych drzwiach do grobowca spuszczono. Klemens IX zaliczył Różę w roku 1668 do Błogosławionych, Klemens X zaś w roku 1671 do Świętych Pańskich.
Autor opisu żywota świętej Róży powiada, że Biskup Turybiusz udzielił Róży Sakramentu Bierzmowania, gdy Święta małem jeszcze była dzieckiem. Sakrament ten darzy nas bowiem podwójną łaską:
1) Udziela nam siły do walki z wrogami Kościoła, a siła ta może się spotęgować aż do gotowości męczeństwa. Róża święta musiała walczyć z dwoma najpotężniejszymi wrogami, tj. własnem ciałem, hojnie uposażonem we wdzięki i wszelkie powaby i z matką, która powagą rodzicielską usiłowała zmusić ją do posłuszeństwa i zrzeczenia się własnej woli. Duch święty oświecił Różę i natchnął ją tak skutecznie, iż ani nie ubliżyła szacunkowi powinnemu rodzicom, ani nie poszła za błędnemi ich przywidzeniami. Duch święty natchnął ją siłą umorzenia w sobie porywów zmysłowości i cierpliwego znoszenia potwarzy i urągowisk. Czemuż Bóg nie pomaga nam w walce z pokusą i pożądliwościami? Oto dlatego, że zimni i obojętni jesteśmy na głos Ducha świętego i że więcej się obawiamy ludzi i ich zdania, aniżeli Boga.
2) Bierzmowanie utwierdza w nas zaufanie w ukrzyżowanym Chrystusie. Kapłan kreśli Krzyżmem świętem na czole naszem krzyż, abyśmy w walce z szatanem i przeszkodami zbawienia pamiętali o Chrystusie „który“, jak mówi Piotr święty (1 Piotr 2, 21), „ucierpiał za nas, zostawiając wam przykład, abyście naśladowali tropów Jego“, i za którego wstawieniem Duch święty, ten Pocieszyciel Boski w nas zamieszkał. Dlatego święta Róża sypiała na twardych deskach, dlatego nosiła na głowie koronę ciernistą i prosiła o zwiększenie boleści nie z grzesznego zaufania do siebie, ale w celu zwiększenia w sobie miłości Boga. Krzyż jest sztandarem Króla niebieskiego, zwycięzcy piekieł i śmierci, a krzyż na czole naszem jest oznaką, że należymy do sztandaru Chrystusowego i wiernie za Nim pójdziemy. Wstyd nam przeto i hańba zbiegom z pod tego sztandaru, jako też hańba tym, którzy ten sztandar dlatego opuszczają, że półmędrek albo raczej półgłówek jakiś nazwie ich obłudnikami, świętoszkami lub podobnie.
1) Udziela nam siły do walki z wrogami Kościoła, a siła ta może się spotęgować aż do gotowości męczeństwa. Róża święta musiała walczyć z dwoma najpotężniejszymi wrogami, tj. własnem ciałem, hojnie uposażonem we wdzięki i wszelkie powaby i z matką, która powagą rodzicielską usiłowała zmusić ją do posłuszeństwa i zrzeczenia się własnej woli. Duch święty oświecił Różę i natchnął ją tak skutecznie, iż ani nie ubliżyła szacunkowi powinnemu rodzicom, ani nie poszła za błędnemi ich przywidzeniami. Duch święty natchnął ją siłą umorzenia w sobie porywów zmysłowości i cierpliwego znoszenia potwarzy i urągowisk. Czemuż Bóg nie pomaga nam w walce z pokusą i pożądliwościami? Oto dlatego, że zimni i obojętni jesteśmy na głos Ducha świętego i że więcej się obawiamy ludzi i ich zdania, aniżeli Boga.
2) Bierzmowanie utwierdza w nas zaufanie w ukrzyżowanym Chrystusie. Kapłan kreśli Krzyżmem świętem na czole naszem krzyż, abyśmy w walce z szatanem i przeszkodami zbawienia pamiętali o Chrystusie „który“, jak mówi Piotr święty (1 Piotr 2, 21), „ucierpiał za nas, zostawiając wam przykład, abyście naśladowali tropów Jego“, i za którego wstawieniem Duch święty, ten Pocieszyciel Boski w nas zamieszkał. Dlatego święta Róża sypiała na twardych deskach, dlatego nosiła na głowie koronę ciernistą i prosiła o zwiększenie boleści nie z grzesznego zaufania do siebie, ale w celu zwiększenia w sobie miłości Boga. Krzyż jest sztandarem Króla niebieskiego, zwycięzcy piekieł i śmierci, a krzyż na czole naszem jest oznaką, że należymy do sztandaru Chrystusowego i wiernie za Nim pójdziemy. Wstyd nam przeto i hańba zbiegom z pod tego sztandaru, jako też hańba tym, którzy ten sztandar dlatego opuszczają, że półmędrek albo raczej półgłówek jakiś nazwie ich obłudnikami, świętoszkami lub podobnie.
Modlitwa.
Boże wiekuisty, racz nas miłościwie ustrzedz od zbytecznego zamiłowania ciała i przemijającej urody. Wszakże ciało nasze nie jest czem innem, jak tylko przybytkiem znikomym duszy nieśmiertelnej. Spraw przeto łaską Swoją świętą, byśmy przestrzegali jego nieskalanej czystości życiem świętobliwem i cnotliwem i tym sposobem godnymi się stali zamieszkania z Tobą w Królestwie niebieskiem. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Bogiem Ojcem i Duchem świętym króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 30-go sierpnia uroczystość świętej Róży a Sancta Maria, której dzień zgonu wspomniano dnia 26 b. m. — W Rzymie przy Via Ostiensis męczeństwo świętego Feliksa, kapłana, za Dyoklecyana i Maksymiana. Kiedy go po zniesieniu mąk na torturach odprowadzono z rozkazu sędziego na miejsce stracenia, wyszedł mu pewien inny chrześcijanin naprzeciw, przyznając się do tego otwarcie i został dlatego razem z Feliksem ścięty. Ponieważ jednak imienia jego nie znano, nazwali go chrześcijanie Adauctusem, t. zn. „Przyłączonym“, ponieważ przyłączony został św. Feliksowi do korony męczeńskiej. — Również w Rzymie śmierć męczeńska św. Gaudencyi, Dziewicy z 3 towarzyszkami. — Tamże uroczystość św. Pammachiusza, Kapłana, co dla wiedzy i świętości swej doznawał wielkiego poważania. — W Kolonii Suffetulanie w Afryce pamiątka 60 św. Męczenników, padłych ofiarą zaciekłości pogan. — W Adrumentum w Afryce pamiątka św. Małżonków Bonifacego i Tekli, mających 12 synów, którzy wszyscy jako Męczennicy pomarli. — W Tessalonice uroczystość św. Fantina, Wyznawcy; od Saracenów znieść musiał wiele dolegliwości; wygnany został z klasztoru, w którym żył w zadziwiającej wstrzemięźliwości i zmarł w wielce sędziwym wieku, będąc poprzednio dla wielu przewodnikiem życia bogobojnego. — W obwodzie Meaux pamiątka św. Fiakryusza, Wyznawcy. — W Trevi uroczystość św. Piotra, Wyznawcy, odznaczonego wielu cnotami i cudami, dlaczego teraz jeszcze doznaje czci wielkiej. — W Bolonii uroczystość św. Bononiusza, Opata.
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Adaukt i Feliks, również Feliks i Adaukt (zm. ok. 287 lub 303 w Rzymie) – męczennicy w czasach prześladowań chrześcijan pod panowaniem Dioklecjana i Maksymiana, święci Kościoła Katolickiego.
Według zapisu papieża Damazego męczenników pochowano na Coemeterium Commodillae przy drodze rzymskiej Via Ostiensis. W 1904 roku odkryto w tym miejscu bazylikę i płytę nagrobną z inskrypcją Damazego. Prawdopodobnie Adaukt i Feliks byli rodzonymi braćmi.
Adaukt i Feliks, również Feliks i Adaukt (zm. ok. 287 lub 303 w Rzymie) – męczennicy w czasach prześladowań chrześcijan pod panowaniem Dioklecjana i Maksymiana, święci Kościoła Katolickiego.
Według zapisu papieża Damazego męczenników pochowano na Coemeterium Commodillae przy drodze rzymskiej Via Ostiensis. W 1904 roku odkryto w tym miejscu bazylikę i płytę nagrobną z inskrypcją Damazego. Prawdopodobnie Adaukt i Feliks byli rodzonymi braćmi.
Gloryfikacja św. Feliksa i św. Adaukta (obraz Carlo Carlone). |
Kult w Polsce
Kult męczenników w Polsce datowany jest na XI wiek, kiedy to święto Feliksa i Adaukta wymieniono w trzech kalendarzach polskich pochodzących z tego wieku.
Na Wzgórzu Wawelskim znajduje się rotunda NMP z X-XI wieku, którą w 1340 roku Kazimierz III Wielki odbudował i poświęcił ku czci Feliksa i Adaukta. Ufundował też altarię ku ich czci.
Na Wzgórzu Wawelskim znajduje się rotunda NMP z X-XI wieku, którą w 1340 roku Kazimierz III Wielki odbudował i poświęcił ku czci Feliksa i Adaukta. Ufundował też altarię ku ich czci.
Również w Golejowie mieści się kościół pod wezwaniem świętych. Z kolei w kościele św. Barbary we Wrocławiu znajdował się ołtarz z 1447 roku przedstawiający św. Barbarę z Nikomedii w asyście świętych: Feliksa i Adaukta. Obecnie znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie.
Wspomnienie liturgiczne św. Adaukta i św. Feliksa obchodzone jest 30 sierpnia.
Introitus Ps 44:8 Dilexísti justítiam, et odísti iniquitátem: proptérea unxit te Deus, Deus tuus, óleo lætítiae præ consórtibus tuis. Ps 44:2 Eructávit cor meum verbum bonum: dico ego ópera mea Regi. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Dilexísti justítiam, et odísti iniquitátem: proptérea unxit te Deus, Deus tuus, óleo lætítiae præ consórtibus tuis. |
1
IntroitPs 44:8 Miłujesz sprawiedliwość, a nienawidzisz nieprawości, dlatego Bóg, twój Bóg, namaścił cię olejkiem wesela obficiej niż twe towarzyszki. Ps 44:2 Z mego serca płynie piękne słowo, pieśń moją śpiewam dla Króla. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Miłujesz sprawiedliwość, a nienawidzisz nieprawości, dlatego Bóg, twój Bóg, namaścił cię olejkiem wesela obficiej niż twe towarzyszki. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Bonórum ómnium largítor, omnípotens Deus, qui beátam Rosam, coeléstis grátiæ rore prævéntam, virginitátis et patiéntiæ decóre Indis floréscere voluísti: da nobis fámulis tuis; ut, in odórem suavitátis ejus curréntes, Christi bonus odor éffici mereámur: Qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Pro Ss. Felice et Adaucto Majestátem tuam, Dómine, súpplices exorámus: ut, sicut nos júgiter Sanctórum tuórum commemoratióne lætíficas; ita semper supplicatióne deféndas. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Wszechmogący Boże, Dawco wszelkich dóbr, Tyś sprawił, że święta Róża zroszona łaską niebieską zakwitła wśród Indian wdziękiem dziewictwa i cierpliwości; daj nam, Twoim sługom, abyśmy biegnąc za miłą wonią jej cnót, sami mogli stać się miłą wonią Chrystusa: Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. Wspomnienie śś. Feliksa i Adaukta, Męczenników Pokornie błagamy Twój majestat, Panie, abyś nas zawsze bronił dzięki modlitwom Twoich Świętych, których wspomnieniem nas uweselasz. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio Epístolæ beáti Pauli Apóstoli ad Corínthios. 2 Cor 10:17-18; 11:1-2 Fratres: Qui gloriátur, in Dómino gloriétur. Non enim, qui seípsum comméndat, ille probátus est; sed quem Deus comméndat. Utinam sustinerétis módicum quid insipiéntiæ meæ, sed et supportáte me: aemulor enim vos Dei æmulatióne. Despóndi enim vos uni viro vírginem castam exhibére Christo. R. Deo gratias. |
4
LekcjaCzytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian. 2 Kor 10:17-18; 11:1-2 Bracia: Kto się chlubi, niech się chlubi w Panu. Nie ten bowiem, kto zaleca samego siebie, wart jest uznania, ale ten, którego Bóg zaleca. Obyście znieść mogli nieco szaleństwa z mej strony. Zechciejcie znieść i mnie. Ubiegam się bowiem o was z gorliwością, która z Boga jest, bo poślubiłem was jednemu mężowi, aby was okazać czystą dziewicą Chrystusowi. R. Bogu dzięki. |
Graduale Ps 44:5 Spécie tua et pulchritúdine tua inténde, próspere procéde et regna. V. Propter veritátem et mansuetúdinem et justítiam: et dedúcet te mirabíliter déxtera tua. Allelúja, allelúja. Ps 44:15-16 Adducántur Regi Vírgines post eam: próximæ ejus afferéntur tibi in lætítia. Allelúja. |
5
GraduałPs 44:5 W chwale i piękności swojej wystąp, walcz zwycięsko i króluj. V. W obronie wiary i sprawiedliwości niech cudów dokona twoja prawica. Alleluja, alleluja. Ps 44:15-16 Za nią prowadzą do Króla dziewicę, jej druhny wiodą do niego z radością. Alleluja. |
Evangelium Sequéntia ✠ sancti Evangélii secúndum Matthǽum. R. Gloria tibi, Domine! Matt 25:1-13 In illo témpore: Dixit Jesus discípulis suis parábolam hanc: Simile erit regnum coelórum decem virgínibus: quæ, accipiéntes lámpades suas, exiérunt óbviam sponso et sponsæ. Quinque autem ex eis erant fátuæ, et quinque prudéntes: sed quinque fátuæ, accéptis lampádibus, non sumpsérunt óleum secum: prudéntes vero accepérunt óleum in vasis suis cum lampádibus. Horam autem faciénte sponso, dormitavérunt omnes et dormiérunt. Média autem nocte clamor factus est: Ecce, sponsus venit, exíte óbviam ei. Tunc surrexérunt omnes vírgines illæ, et ornavérunt lámpades suas. Fátuæ autem sapiéntibus dixérunt: Date nobis de óleo vestro: quia lámpades nostræ exstinguúntur. Respondérunt prudéntes, dicéntes: Ne forte non suffíciat nobis et vobis, ite pótius ad vendéntes, et émite vobis. Dum autem irent émere, venit sponsus: et quæ parátæ erant, intravérunt cum eo ad núptias, et clausa est jánua. Novíssime vero véniunt et réliquæ vírgines, dicéntes: Dómine, Dómine, aperi nobis. At ille respóndens, ait: Amen, dico vobis, néscio vos. Vigiláte ítaque, quia nescítis diem neque horam. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy ✠ Ewangelii świętej według Mateusza. R. Chwała Tobie Panie. Mt 25:1-13 Onego czasu: Powiedział Jezus uczniom swoim tę przypowieść: «Podobne będzie Królestwo Niebieskie dziesięciu pannom, które wziąwszy lampy wyszły na spotkanie oblubieńca i oblubienicy. Pięć z nich było głupich, a pięć mądrych. Ale pięć głupich, wziąwszy lampy, nie zabrały ze sobą oliwy, mądre natomiast wzięły oliwy w naczynia swoje wraz z lampami. A gdy się oblubieniec opóźniał, zdrzemnęły się wszystkie i posnęły. Wszakże o północy rozległo się wołanie: Oto oblubieniec nadchodzi, wynijdźcie mu na spotkanie. Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły lampy swoje. Głupie zaś rzekły do mądrych: Dajcie nam waszej oliwy, bo gasną lampy nasze. Odpowiedziały mądre, mówiąc: Aby snadź nie zabrakło nam i wam, idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie. A gdy one poszły kupować, przybył oblubieniec i te, które były gotowe, weszły z nim na gody. A zamknięto drzwi. W końcu przyszły i pozostałe panny, mówiąc: Panie, panie, otwórz nam! A on, odpowiadając, rzekł: Zaprawdę mówię wam, że was nie znam. Czuwajcież tedy, bo nie wiecie dnia ani godziny». R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Ps 44:10 Fíliæ regum in honóre tuo, ástitit regína a dextris tuis in vestítu deauráto, circúmdata varietate. |
8
OfiarowaniePs 44:10 Córki królewskie idą ci naprzeciw, królowa stoi po prawicy Twojej strojna w złoto i szatę wzorzystą. |
Secreta Accépta tibi sit, Dómine, sacrátæ plebis oblátio pro tuórum honóre Sanctórum: quorum se méritis de tribulatióne percepísse cognóscit auxílium. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Pro Ss. Felice et Adaucto Hóstias, Dómine, tuæ plebis inténde: et, quas in honóre Sanctórum tuórum devóta mente célebrat, profícere sibi séntiat ad salútem. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaPrzyjmij, Panie, ofiarę, którą lud Tobie oddany składa ku czci Twoich Świętych, uznając, że dzięki ich zasługom doznał pomocy w ucisku. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Wspomnienie śś. Feliksa i Adaukta, Męczenników Wejrzyj, Panie, na ofiary Twego ludu, a skoro on składa je Tobie z oddaniem ku czci Twoich Świętych, niechaj dozna zbawczego ich działania. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio Communis Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias agere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Per quem majestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Coeli coelorúmque Virtútes ac beáta Séraphim sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces ut admitti jubeas, deprecámur, súpplici confessione dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja zwykła Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze Święty, wszechmogący, wieczny Boże, przez Chrystusa, Pana naszego. Przez Niego Twój majestat chwalą Aniołowie, uwielbiają Państwa, z lękiem czczą Potęgi, Niebiosa i Moce niebios oraz błogosławieni Serafini we wspólnej wysławiają radości. Z nimi to, prosimy, dozwól i naszym głosom wołać w pokornym uwielbieniu: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Matt 25:4; 25:6 Quinque prudéntes vírgines accepérunt óleum in vasis suis cum lampádibus: média autem nocte clamor factus est: Ecce, sponsus venit: exite óbviam Christo Dómino. |
13
KomuniaMt 25:4; 25:6 Pięć panien mądrych wzięło oliwy w naczynia swoje z lampami. A o północy rozległo się wołanie: Oto oblubieniec nadchodzi; wyjdźcie na spotkanie Chrystusa Pana. |
Postcommunio Orémus. Satiásti, Dómine, famíliam tuam munéribus sacris: ejus, quǽsumus, semper interventióne nos réfove, cujus sollémnia celebrámus. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Pro Ss. Felice et Adaucto Repléti, Dómine, munéribus sacris: quǽsumus: ut, intercedéntibus Sanctis tuis, in gratiárum semper actióne maneámus. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Nasyciłeś, Panie, rodzinę Twoją świętymi darami: wzmacniaj nas stale za wstawiennictwem tej, której uroczystość obchodzimy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. Wspomnienie śś. Feliksa i Adaukta, Męczenników Nasyceni świętymi darami, prosimy Cię, Panie, abyśmy za przyczyną Twych Świętych zawsze trwali w dziękczynieniu. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz