S. Cajetani Confessoris ~ DuplexTempora: Feria tertia infra Hebdomadam XI post Octavam Pentecostes II. Augusti
Żywot świętego Kajetana, Zakonodawcy.
(Żył około roku Pańskiego 1547).
Święty Kajetan urodził się z bogatych i zacnych rodziców, w roku 1480 w mieście Vicenza, w rzeczypospolitej Weneckiej. Skoro tylko ujrzał światło dzienne, pobożna matka ślubowała oddać go na służbę Boga i Najświętszej Panny. Już jako dziecię pilnie wystrzegał się grzechu, był miłosiernym i szczodrobliwym względem ubogich, często cierpiał głód dobrowolnie, ażeby mógł ofiarować śniadanie lub wieczerzę głodnemu. Wstawiał się u rodziców za biedakami i zbierał dla nich jałmużny u krewnych. Najmilszą zabawą jego było budować ołtarzyki, które przystrajał obrazkiem Bogarodzicy i kwieciem.
Odebrawszy pod okiem rodziców gruntowne wykształcenie w naukach od nauczycieli, udał się na uniwersytet do Padwy, na naukę prawa, i uzyskał tam stopień doktora prawa. Wysokie urodzenie, wielka uroda, nadto bogactwa i talenta, które dla tylu młodzieńców bywają pokusą do złego, były dla niego podnietą do największej prostoty i pokory. Brali mu to za złe krewni i łajali go, mówiąc: „Taka pokora może być zaletą u biedaków, ale u wysoko urodzonych jest czemś nikczemnem.“
Poszedł następnie Kajetan do Rzymu, chcąc w zaciszu poświęcić życie Bogu i modlitwie. Ale blask cnót jego bił tak jasno, że Papież Julian II powierzył mu ważny urząd protonotaryusza Apostolskiego. Wysoka ta godność w niczem nie odmieniła pokory jego. Kilku Prałatów i osób świeckich utworzyło było w owym czasie „Towarzystwo miłości Bożej“ dla powstrzymania moralnego upadku, wskutek ustawicznych wojen i zamieszek we Włoszech powstałego, jako też położenia tamy szerzącemu się odszczepieństwu w Niemczech. Kajetan przystąpił do rzeczonego Towarzystwa, złożył swój urząd, i licząc lat trzydzieści i sześć, otrzymał święcenia kapłańskie.
Naglące interesa powołały go jednak niezadługo do Vicenzy, gdzie się było utworzyło takie samo Towarzystwo z obywateli miejskich. Z radością przystąpił do ich związku, mimo swego wysokiego pochodzenia i szorstkich wymówek ze strony swych krewnych. Słowa jego i przykład utrwalił dalszy byt tego Towarzystwa. Na prośby swego spowiednika, podjął się polepszenia wielkiego szpitalu w Wenecyi, z którego to zadania wywiązał się ku zdumieniu wszystkich. Wróciwszy do Rzymu, połączył się ze znakomitym Piotrem Karaffą, Biskupem Teateńskim, i dwoma innymi kapłanami, postanawiając założyć Zakon, którego zadaniem miało być dostarczenie ludowi dzielnych spowiedników.
Statuta zakonu opiewały: członkami mieli być świeccy kapłani, żyjący klasztornem odosobnieniu i oddający się wyłącznie duszpasterstwu; ślubować mieli ubóstwo, nie posiadać ani dóbr, ani stałych dochodów, a żyć tylko z tego, co im przyniesie dobrowolna ofiara. Zbieranie jałmużny było zabronione. — Statuta te wywołały powszechną niechęć i głośny opór, a mianowicie ganiono nakaz wygórowanego ubóstwa.
Kajetan zbił dowolnie wszelkie zarzuty i wątpliwości, a powołując się na czasy Apostolskie, mówił: „Odkąd-że to straciły znaczenie słowa Jezusowe o liliach polnych i ptakach niebieskich? Azali nad nami czuwa Opatrzność Boża tylko w latach urodzajnych i spokojnych? Azali Ojciec niebieski poprzestał liczyć włosy na głowach naszych?“ Papież Klemens VII zawołał zdumiony: „Zaiste, takiej wiary w Izraelu nie znalazłem!“ I natychmiast zatwierdził nowy Zakon. Roku 1525, w dzień podniesienia świętego Krzyża, złożyło szczupłe grono zakonników święte śluby, obrało przełożonym Karaffę, który oddał pastorał swemu następcy, i zajęło niewielki dom w Rzymie.
Strasznym był rok 1527 dla Rzymu. Wojsko cesarza Karola V we Włoszech, nie pobierając od dawna żołdu, domagało się natarczywie oddania na łup jakiego bogatego miasta, wkońcu wzięło szturmem Rzym i po barbarzyńsku w nim zaczęło gospodarzyć. Niczemu nie przepuszczając, znieważano nawet kościoły mordami, rabunkami i bezwstydem. W tem utrapieniu jedyną pociechą było przykładne i budujące zachowanie się księży Teatynów. Wielu Rzymianom uratowali oni życie, pielęgnowali rannych, pocieszali umierających i ratowali nędzarzy od śmierci. Za to mściło się rozpasane żołdactwo na ich ubogim klasztorku. Kajetana męczono, katowano, wołając, aby wydał ukryte skarby. Na ostatku wrzucono go z kilku braćmi zakonnymi do więzienia, z pogróżką nowego męczenia. Dowódca tej rozbestwionej zgrai słysząc, jak w więzieniu śpiewają Psalmy i chwalą Boga, otworzył drzwi i wypuścił ich na wolność. Wynieśli się do Wenecyi, gdzie panująca w r. 1530 zaraza dała im sposobność pokazania się w nowem świetle poświęcenia i miłosierdzia.
Odebrawszy pod okiem rodziców gruntowne wykształcenie w naukach od nauczycieli, udał się na uniwersytet do Padwy, na naukę prawa, i uzyskał tam stopień doktora prawa. Wysokie urodzenie, wielka uroda, nadto bogactwa i talenta, które dla tylu młodzieńców bywają pokusą do złego, były dla niego podnietą do największej prostoty i pokory. Brali mu to za złe krewni i łajali go, mówiąc: „Taka pokora może być zaletą u biedaków, ale u wysoko urodzonych jest czemś nikczemnem.“
Poszedł następnie Kajetan do Rzymu, chcąc w zaciszu poświęcić życie Bogu i modlitwie. Ale blask cnót jego bił tak jasno, że Papież Julian II powierzył mu ważny urząd protonotaryusza Apostolskiego. Wysoka ta godność w niczem nie odmieniła pokory jego. Kilku Prałatów i osób świeckich utworzyło było w owym czasie „Towarzystwo miłości Bożej“ dla powstrzymania moralnego upadku, wskutek ustawicznych wojen i zamieszek we Włoszech powstałego, jako też położenia tamy szerzącemu się odszczepieństwu w Niemczech. Kajetan przystąpił do rzeczonego Towarzystwa, złożył swój urząd, i licząc lat trzydzieści i sześć, otrzymał święcenia kapłańskie.
Naglące interesa powołały go jednak niezadługo do Vicenzy, gdzie się było utworzyło takie samo Towarzystwo z obywateli miejskich. Z radością przystąpił do ich związku, mimo swego wysokiego pochodzenia i szorstkich wymówek ze strony swych krewnych. Słowa jego i przykład utrwalił dalszy byt tego Towarzystwa. Na prośby swego spowiednika, podjął się polepszenia wielkiego szpitalu w Wenecyi, z którego to zadania wywiązał się ku zdumieniu wszystkich. Wróciwszy do Rzymu, połączył się ze znakomitym Piotrem Karaffą, Biskupem Teateńskim, i dwoma innymi kapłanami, postanawiając założyć Zakon, którego zadaniem miało być dostarczenie ludowi dzielnych spowiedników.
Statuta zakonu opiewały: członkami mieli być świeccy kapłani, żyjący klasztornem odosobnieniu i oddający się wyłącznie duszpasterstwu; ślubować mieli ubóstwo, nie posiadać ani dóbr, ani stałych dochodów, a żyć tylko z tego, co im przyniesie dobrowolna ofiara. Zbieranie jałmużny było zabronione. — Statuta te wywołały powszechną niechęć i głośny opór, a mianowicie ganiono nakaz wygórowanego ubóstwa.
Kajetan zbił dowolnie wszelkie zarzuty i wątpliwości, a powołując się na czasy Apostolskie, mówił: „Odkąd-że to straciły znaczenie słowa Jezusowe o liliach polnych i ptakach niebieskich? Azali nad nami czuwa Opatrzność Boża tylko w latach urodzajnych i spokojnych? Azali Ojciec niebieski poprzestał liczyć włosy na głowach naszych?“ Papież Klemens VII zawołał zdumiony: „Zaiste, takiej wiary w Izraelu nie znalazłem!“ I natychmiast zatwierdził nowy Zakon. Roku 1525, w dzień podniesienia świętego Krzyża, złożyło szczupłe grono zakonników święte śluby, obrało przełożonym Karaffę, który oddał pastorał swemu następcy, i zajęło niewielki dom w Rzymie.
Strasznym był rok 1527 dla Rzymu. Wojsko cesarza Karola V we Włoszech, nie pobierając od dawna żołdu, domagało się natarczywie oddania na łup jakiego bogatego miasta, wkońcu wzięło szturmem Rzym i po barbarzyńsku w nim zaczęło gospodarzyć. Niczemu nie przepuszczając, znieważano nawet kościoły mordami, rabunkami i bezwstydem. W tem utrapieniu jedyną pociechą było przykładne i budujące zachowanie się księży Teatynów. Wielu Rzymianom uratowali oni życie, pielęgnowali rannych, pocieszali umierających i ratowali nędzarzy od śmierci. Za to mściło się rozpasane żołdactwo na ich ubogim klasztorku. Kajetana męczono, katowano, wołając, aby wydał ukryte skarby. Na ostatku wrzucono go z kilku braćmi zakonnymi do więzienia, z pogróżką nowego męczenia. Dowódca tej rozbestwionej zgrai słysząc, jak w więzieniu śpiewają Psalmy i chwalą Boga, otworzył drzwi i wypuścił ich na wolność. Wynieśli się do Wenecyi, gdzie panująca w r. 1530 zaraza dała im sposobność pokazania się w nowem świetle poświęcenia i miłosierdzia.
Nauka moralna. Sława Teatynów spowodowała miasto Neapol do proszenia świętego Kajetana za pośrednictwem Ojca świętego, aby i u nich założył dom zakonny. Gdy święty Zakonodawca z sześciu kapłanami stanął na miejscu, bogaty hrabia Opido chciał mu darować wygodnie urządzony dom wraz z kaplicą i znacznym rocznym dochodem. Kajetan nie przyjął darowizny i wyrzekł pamiętne słowa: „Włości i dokumentów nie potrzebuję: mam obietnicę Jezusa Chrystusa, stwierdzoną Krwią Jego Najświętszą, a ta obietnica upewnia nas, że mnie i moim na niczem zbywać nie będzie, bylebyśmy Mu wiernie służyli.“ Wprowadzili się tedy do ubogiego domku; wkrótce jednak pokazało się, dlaczego ich Opatrzność powołała do Neapolu. Pojawiły się bowiem w mieście pisma Lutra, a dwóch mnichów zaprzańców zaczęło lud bałamucić i namawiać do przyjęcia nowej wiary. Kajetan zdarł obłudnikom maskę, doniósł władzom o tajnych schadzkach i wymógł u rządu, że zwodzicieli z miasta wygnano. Za przykładem jego podniosła się religijność i moralność duchowieństwa i ludu. Ale olbrzymie te prace wyczerpały siły i powaliły go na łoże boleści. Lekarze radzili w ostatniej chorobie, by dla zdrowia przestał sypiać na deskach, na co im jednak odpowiedział: „Zbawiciel mój umarł na krzyżu, niech-że mi więc będzie wolno skonać w popiele.“ Kazał się następnie położyć na worze pokutnym, rozciągniętym na ziemi posypanej popiołem, przyjął Sakramenta święte i oddał Bogu ducha dnia 7 sierpnia 1547 r. W roku 1629 zaliczono go do „Błogosławionych“, w roku 1671 do „Świętych.“ Zakon jego rozkrzewił się po Włoszech, Hiszpanii, Niemczech i w naszym kraju, ale przewroty i burze polityczne nowszych czasów dużo mu zaszkodziły.
Życie świętego Kajetana opierało się na dwóch zasadniczych prawdach nauki Chrystusowej: Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, który nam wskazuje drogę życia, zaopatruje potrzeby nasze i dlatego zasługuje na ufność naszą. Wszyscy stanowimy jedną rodzinę, jesteśmy sobie braćmi i siostrami, a ta miłość nie pozwala, byśmy dla bogactwa, urody, talentów, nauki, szlacheckiego rodu, rozrywali to braterstwo, czynili jakieś wyjątki, przywłaszczali sobie przywileje.
Hrabia Opido był porywczym i nieraz o drobnostkę unosił się gniewem na swą czeladź. Jednego razu odezwał się do niego święty Kajetan: „Panie hrabio, czy jesteś też gotów tak skwapliwie słuchać rozkazów Boga, jak żądasz, aby cię bliźni słuchał?“ W tych słowach dał dumnemu magnatowi naukę, że mamy być pobłażliwymi względem podwładnych.
Innego razu prosił go jeden z przyjaciół, aby się wstawił u pewnego dostojnika za synem, ubiegającym się o posadę sędziego. Święty Kajetan wysłuchał cierpliwie prośby i po krótkim namyśle taką mu dał odpowiedź: „Kochany przyjacielu, dobrzeć to, gdy lud otrzymuje godnych i uczciwych sędziów, ale wątpię, czyby to było dobrze, gdyby się mnich chciał mieszać w sprawy świeckie.“
Córce brata, która mu z żywą radością donosiła o swym blizkim ślubie, odpisał: „Człowiek, który dla świata zapomina o prawdziwej ojczyźnie i Niebie, podobny do wędrowca, co się upił w karczmie i odurzony nie może odnaleźć drogi do domu.“
Pewien uczony pragnął wstąpić do jego Zakonu, ale będąc słabego zdrowia, prosił, aby mu lepszą dawano strawę i dozwolono według upodobania wychodzić. Święty Kajetan odpowiedział: „Mój kochany, nic więcej Zakonowi nie szkodzi, jak te nieszczęsne wyjątki dla pewnych osób. Podeszły wiek i zdrowie zasługują na uwzględnienie, ale uwzględnienie to należy do starszych klasztornych, a naszą starszyzną klasztorną jest Opatrzność Boska. Kto chce do nas wstąpić, winien się rzucić do nóg Chrystusowi i w ramiona tego Zwierzchnika, a nie żądać przywilejów dla siebie.“
Nie był święty Kajetan nierozsądnym, zdając siebie i Braci na Opatrzność Bożą, i nie troszcząc się o dzień następny. Wiedział, że służy Panu, który go nigdy nie zawiedzie. Nigdy też nie zabrakło braci zakonnej chleba, ubioru i pomieszczenia. Naśladujmy go w tej ufności, nie troszczmy się zbytecznie o to, co będziemy jeść i co będziem pić, bo Bóg nas nie opuści.
Hrabia Opido był porywczym i nieraz o drobnostkę unosił się gniewem na swą czeladź. Jednego razu odezwał się do niego święty Kajetan: „Panie hrabio, czy jesteś też gotów tak skwapliwie słuchać rozkazów Boga, jak żądasz, aby cię bliźni słuchał?“ W tych słowach dał dumnemu magnatowi naukę, że mamy być pobłażliwymi względem podwładnych.
Innego razu prosił go jeden z przyjaciół, aby się wstawił u pewnego dostojnika za synem, ubiegającym się o posadę sędziego. Święty Kajetan wysłuchał cierpliwie prośby i po krótkim namyśle taką mu dał odpowiedź: „Kochany przyjacielu, dobrzeć to, gdy lud otrzymuje godnych i uczciwych sędziów, ale wątpię, czyby to było dobrze, gdyby się mnich chciał mieszać w sprawy świeckie.“
Córce brata, która mu z żywą radością donosiła o swym blizkim ślubie, odpisał: „Człowiek, który dla świata zapomina o prawdziwej ojczyźnie i Niebie, podobny do wędrowca, co się upił w karczmie i odurzony nie może odnaleźć drogi do domu.“
Pewien uczony pragnął wstąpić do jego Zakonu, ale będąc słabego zdrowia, prosił, aby mu lepszą dawano strawę i dozwolono według upodobania wychodzić. Święty Kajetan odpowiedział: „Mój kochany, nic więcej Zakonowi nie szkodzi, jak te nieszczęsne wyjątki dla pewnych osób. Podeszły wiek i zdrowie zasługują na uwzględnienie, ale uwzględnienie to należy do starszych klasztornych, a naszą starszyzną klasztorną jest Opatrzność Boska. Kto chce do nas wstąpić, winien się rzucić do nóg Chrystusowi i w ramiona tego Zwierzchnika, a nie żądać przywilejów dla siebie.“
Nie był święty Kajetan nierozsądnym, zdając siebie i Braci na Opatrzność Bożą, i nie troszcząc się o dzień następny. Wiedział, że służy Panu, który go nigdy nie zawiedzie. Nigdy też nie zabrakło braci zakonnej chleba, ubioru i pomieszczenia. Naśladujmy go w tej ufności, nie troszczmy się zbytecznie o to, co będziemy jeść i co będziem pić, bo Bóg nas nie opuści.
Modlitwa.
Boże, któryś z miłosierdzia Twego świętemu Kajetanowi, Wyznawcy Twojemu, dozwolił jak najwierniejszy żywot naśladować, spraw łaskawie, abyśmy za jego pośrednictwem i przykładem w Tobie jedynym ufność naszą pokładali i przedewszystkiem pragnęli dóbr niebieskich. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 7-go sierpnia w Neapolu w Kampanii uroczystość św. Kajetana z Tieny, Wyznawcy, Założyciela kleryków regularnych; ożywiony nadzwyczajną ufnością w Bogu, zalecał uczniom swoim starodawny sposób życia Apostołów; dla cudów policzony został przez Klemensa X w poczet Świętych. — W Arezzo w Toskanii męczeństwo św. Donata, Biskupa, który pomiędzy innymi cudami, jak podaje Papież Grzegorz Wielki, modlitwą swoja spoił Kielich święty, rozbity przez pogan. W prześladowaniu za Juliana Apostaty został przez Augustala Kwadracyana schwytany i za wzbranianie się ofiarowania bożkom ścięty. Z nim cierpiał mnich Hilaryusz, którego uroczystość obchodzą 16 lipca, jako w dniu przeniesienia relikwii jego do Ostyi. — W Rzymie śmierć męczeńska świętych Piotra i Juliana z 18 towarzyszmi. — W Medyolanie uroczystość św. Faustusa, Żołnierza; za Aureliusza Commodusa osięgnął po wielu mękach palmę męczeńską. — W Como męczeństwo św. Karpofora, Eksanta, Kassyusza, Seweryna, Sekunda i Licyniusza, którzy ścięci zostali dla wiary w Chrystusa. — W Nizybii w Mezopotamii pamiątka św. Domecyusza, Mnicha z Persyi, ukamienowanego za Juliana Odstępcy z 2 towarzyszami. — W Rouen uroczystość św. Wiktrycyusza, Biskupa. Początkowo służył jako żołnierz w wojsku cesarskiem. Ale gdy wspomniany Julian doszedł do rządów, chciał podziękować za służbę wojskową, aby nie ponieść szkody w wierze. Został jednak dlatego przez swego trybuna obłożony wielu karami, a wreszcie na śmierć skazany. Ponieważ jednak kat mający go ściąć nagle oślepł, zdjęto mu więzy i dozwolono odejść w pokoju. Później został Biskupem i nawrócił kazaniami swemi dzikie szczepy Morinów i Nerviów do wiary w Chrystusa. — W Chalons we Francyi pamiątka św. Donacyana, Biskupa. — W Mesynie na Sycylii uroczystość świętego Alberta, Wyznawcy z zakonu Karmelitów, sławnego cudami swoimi.
za:https://pl.wikisource.org/wiki/%C5%BBywot_%C5%9Bwi%C4%99tego_Kajetana,_Zakonodawcy
Introitus Ps 36:30-31. Os justi meditábitur sapiéntiam, et lingua ejus loquétur judícium: lex Dei ejus in corde ipsíus. Ps 36:1 Noli æmulári in malignántibus: neque zeláveris faciéntes iniquitátem. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Os justi meditábitur sapiéntiam, et lingua ejus loquétur judícium: lex Dei ejus in corde ipsíus. |
1
IntroitPs 36:30-31 Usta sprawiedliwego głoszą mądrość i język jego mówi to, co słuszne; prawo jego Boga mieszka w jego sercu. Ps 36:1 Nie unoś sie z powodu złoczyńców, ani nie zazdrość czyniącym nieprawość. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Usta sprawiedliwego głoszą mądrość i język jego mówi to, co słuszne: prawo jego Boga mieszka w jego sercu. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Deus, qui beáto Cajetáno Confessóri tuo apostólicam vivéndi formam imitári tribuísti: da nobis, ejus intercessióne et exémplo, in te semper confídere et sola cæléstia desideráre. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Pro S. Donati Deus, tuórum glória sacerdótum: præsta, quǽsumus, ut sancti Martyris tui et Epíscopi Donáti, cujus festa gérimus, sentiámus auxílium. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Boże, który pozwoliłeś świętemu Kajetanowi, Twemu Wyznawcy, naśladować sposób życia Apostołów; daj nam za jego wstawiennictwem i przykładem pokładać zawsze nadzieję w Tobie i pragnąć jedynie tego, co niebieskie. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. Wspomnienie św. Donata, Biskupa i Męczennika Boże, chwało Twych kapłanów, daj, prosimy Cię, niech doznamy pomocy świętego Donata, Twego Męczennika i Biskupa, którego święto obchodzimy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio libri Sapiéntiæ. Eccli 31:8-11 Beátus vir, qui invéntus est sine mácula, et qui post aurum non ábiit, nec sperávit in pecúnia et thesáuris. Quis est hic, et laudábimus eum? fecit enim mirabília in vita sua. Qui probátus est in illo, et perféctus est, erit illi glória ætérna: qui pótuit tránsgredi, et non est transgréssus: fácere mala, et non fecit: ídeo stabílita sunt bona illíus in Dómino, et eleemosýnas illíus enarrábit omnis ecclésia sanctórum. R. Deo gratias. |
4
LekcjaCzytanie z Księgi Syracydesa. Syr 31:8-11 Błogosławiony mąż, który okazał się bez zmazy i który nie ubiegał się za złotem, i nadziei nie pokładał w pieniądzach i skarbach. Któż to jest? – a chwalić go będziemy. Bo w życiu swym dziwów dokonał. Kto w tej sprawie jest doświadczony i doskonały, będzie miał wieczną chwałę: który mógł przestąpić, a nie przestąpił, źle czynić, a nie uczynił; przeto pewne są skarby jego u Pana, a jałmużny jego wysławiać będzie zgromadzenie świętych. R. Bogu dzięki. |
Graduale Ps 91:13; 91:14 Justus ut palma florébit: sicut cedrus Líbani multiplicábitur in domo Dómini. Ps 91:3 V. Ad annuntiándum mane misericórdiam tuam, et veritátem tuam per noctem. Allelúja, allelúja Jas 1:12 Beátus vir, qui suffert tentatiónem: quóniam, cumprobátus fúerit, accípiet corónam vitæ. Allelúja. |
5
GraduałPs 91:13; 91:14 V. Sprawiedliwy zakwitnie jak palma, rozrośnie się jak cedr na Libanie w domu Pańskim. Ps 91:3 V. By głosić z rana Twoje miłosierdzie, a wierność Twoją nocami. Alleluja, alleluja. Jk 1:12 Błogosławiony człowiek, który zniesie pokusę, bo utwierdziwszy się otrzyma wieniec żywota. Alleluja. |
Evangelium Sequéntia ✠ sancti Evangélii secúndum Matthǽum. R. Gloria tibi, Domine! Matt 6:24-33 In illo témpore: Dixit Jesus discípulis suis: Nemo potest duóbus dóminis servíre: aut enim unum ódio habébit, et álterum díliget: aut unum sustinébit, et alterum contémnet. Non potéstis Deo servíre et mammóna;. Ideo dico vobis, ne sollíciti sitis ánimæ vestræ, quid manducétis, neque córpori vestro, quid induámini. Nonne ánima plus est quam esca: et corpus plus quam vestiméntum? Respícite volatília coeli, quóniam non serunt neque metunt neque cóngregant in hórrea: et Pater vester coeléstis pascit illa. Nonne vos magis pluris estis illis? Quis autem vestrum cógitans potest adjícere ad statúram suam cúbitum unum? Et de vestiménto quid sollíciti estis? Consideráte lília agri, quómodo crescunt: non láborant neque nent. Dico autem vobis, quóniam nec Sálomon in omni glória sua coopértus est sicut unum ex istis. Si autem foenum agri, quod hódie est et cras in clíbanum míttitur, Deus sic vestit: quanto magis vos módicæ fídei? Nolíte ergo sollíciti esse, dicéntes: Quid manducábimus aut quid bibémus aut quo operiémur? Hæc enim ómnia gentes inquírunt. Scit enim Pater vester, quia his ómnibus indigétis. Quaerite ergo primum regnum Dei et justítiam ejus: et hæc ómnia adjiciéntur vobis. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy ✠ Ewangelii świętej według Mateusza. R. Chwała Tobie Panie. Mt 6:24-33 Chrystus nie zaleca lenistwa, lecz gani zbytnią troskę o sprawy materialne, połączone z brakiem ufności w Opatrzność Bożą. Onego czasu: Rzekł Jezus uczniom swoim: «Nikt nie może dwom panom służyć, bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował: albo przy jednym stać będzie, a drugim wzgardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie. A przeto powiadam wam, nie troszczcie się o życie wasze, co byście jedli, ani o ciało wasze, w co byście je przyoblec mieli. Czyż życie nie jest ważniejsze niż pokarm, a ciało niż odzienie? Wejrzyjcie na ptaki niebieskie, że nie sieją, ani żną, ani zbierają do gumien, a Ojciec wasz niebieski żywi je. Czyście wy nie daleko ważniejsi niźli one? I kto z was przemyśliwaniem może dodać do wzrostu swego łokieć jeden? A o odzienie, czemu się troszczycie? Przypatrzcie się liliom polnym, jako rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam, że nawet Salomon we wszystkiej chwale swojej nie był tak przybrany jak jedna z nich. Jeśli więc tę trawę polną, która dziś jest, a jutro będzie w piec wrzucona, Bóg tak przyodziewa, jakoż daleko więcej was, małej wiary. Nie troszczcież się tedy, mówiąc: co będziemy jeść, albo co będziemy pić, albo czym się będziemy przyodziewać? Bo o to wszystko poganie się pilnie starają. Albowiem wie Ojciec wasz niebieski, że tego wszystkiego potrzebujecie. Szukajcież tedy naprzód Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie wam przydane». R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Ps 88:25 Véritas mea et misericórdia mea cum ipso: et in nómine meo exaltábitur cornu ejus. |
8
OfiarowaniePs 88:25 Z nim moja wierność i moja łaska; w moim imieniu moc jego wzrośnie. |
Secreta Præsta nobis, quǽsumus, omnípotens Deus: ut nostræ humilitátis oblátio, et pro tuórum tibi grata sit honóre Sanctórum, et nos córpore páriter et mente puríficet. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Pro S. Donati Præsta, quǽsumus, Dómine: ut sancti Martyris tu iet Episcopi Donati intercessióne, quem ad laudem nóminis tui dicátis munéribus honorámus, piæ nobis fructus devotiónis accréscat. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaProsimy Cię, wszechmogący Boże, aby nasza ofiara, którą w pokorze składamy Ci ku czci Twoich Świętych, była Tobie miła i oczyściła nasze dusze i ciała. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Wspomnienie św. Donata, Biskupa i Męczennika Spraw, prosimy Cię, Panie, aby dzięki wstawiennictwu św. Donata, Twego Męczennika i Biskupa, którego czcimy darami złożonymi ku chwale Twojego imienia, wzrastał w nas owoc synowskiego oddania. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio Communis Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias agere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Per quem majestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Coeli coelorúmque Virtútes ac beáta Séraphim sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces ut admitti jubeas, deprecámur, súpplici confessione dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja zwykła Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze Święty, wszechmogący, wieczny Boże, przez Chrystusa, Pana naszego. Przez Niego Twój majestat chwalą Aniołowie, uwielbiają Państwa, z lękiem czczą Potęgi, Niebiosa i Moce niebios oraz błogosławieni Serafini we wspólnej wysławiają radości. Z nimi to, prosimy, dozwól i naszym głosom wołać w pokornym uwielbieniu: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Matt 24:46-47 Beátus servus, quem, cum vénerit dóminus, invénerit vigilántem: amen, dico vobis, super ómnia bona sua constítuet eum. |
13
KomuniaMt 24:46-47 Błogosławiony sługa, którego Pan przyszedłszy znajdzie czuwającego. Zaprawdę, powiadam wam, że postawi go nad wszystkimi dobrami swymi. |
Postcommunio Orémus. Refécti cibo potúque coelésti, Deus noster, te súpplices exorámus: ut, in cujus hæc commemoratióne percépimus, ejus muniámur et précibus. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Pro S. Donati Omnípotens et miséricors Deus, qui nos sacramentórum tuórum et partícipes éfficis et minístros: præsta, quǽsumus; ut, intercedénte beáto Donáto Mártyre tuo atque Pontífice, ejúsdem proficiámus et fídei consórtio et digno servítio. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Prosimy Cię, wszechmogący Boże, aby pokarm niebieski, któryśmy przyjęli, chronił nas od wszelkich przeciwności za wstawiennictwem świętego Kajetana, Twojego Wyznawcy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. Wspomnienie św. Donata, Biskupa i Męczennika Wszechmogący i miłosierny Boże, który czynisz nas uczestnikami i szafarzami Twoich Sakramentów, daj prosimy, abyśmy za wstawiennictwem św. Donata, Twego Męczennika i Biskupa, coraz więcej jednoczyli się z nim w wierze i godnej służbie. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz