sobota, 27 kwietnia 2019

28. kwietnia AD MMXIX - Niedziela Przewodnia albo Oktawa Wielkiejnocy

Dominica in Albis in Octava Paschae ~ Duplex I. classis

EWANGELJA
zapisana u św. Jana w rozdziale XX. w. 19-31.
W ona czas, gdy był wieczór dnia onego, pierwszego szabatów, a drzwi były zamknione, kędy uczniowie byli zgromadzeni, dla bojaźni Żydów; przyszedł Jezus, i stanął w pośrodku, i rzekł im: Pokój wam! A rzekłszy, ukazał im ręce i bok. Uradowali się tedy uczniowie ujrzawszy Pana. Rzekł im tedy zasię: Pokój wam! Jako Mię posłał Ojciec, i ja was posyłam. To powiedziawszy, tchnął na nie, i rzekł im: Weźmijcie Ducha Świętego; których odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a których zatrzymacie, są zatrzymane. A Tomasz, jeden ze dwunastu, którego zowią Didymus, nie był z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Mówili mu tedy drudzy uczniowie: Widzieliśmy Pana. A on im rzekł: Jeśli nie ujrzę w ręku Jego przebicia gwoździ, a nie włożę ręki mojej w bok Jego, nie uwierzę. A po ośmiu dniach, byli zasię uczniowie Jego w domu, i Tomasz z nimi. Przyszedł Jezus drzwiami zamknionemi, i stanął pośrodku, i rzekł: Pokój wam! Potem rzekł Tomaszowi: Włóż sam palec twój, a oglądaj ręce moje, i ściągnij rękę twoją, a włóż w bok mój; a nie bądź niewiernym, ale wiernym. Odpowiedział Tomasz i rzekł mu: Pan mój, i Bóg mój. Powiedział mu Jezus: Iżeś Mię ujrzał Tomaszu, uwierzyłeś. Wieleć i innych znaków uczynił Jezus przed oczyma uczniów swoich, które nie są w tych księgach napisane. A te są napisane, abyście wierzyli, że Jezus Chrystus, Syn Boży; a iżbyście wierząc, żywot mieli w Imię Jego.
OBJAŚNIENIA.
(1) Po wielokroć okazuje się Pan Jezus uczniom po chwalebnem Zmartwychwstaniu swojem dla trzech głównych powodów. Najprzód, mówi Jan św., że Pan Jezus umiłowawszy swoich … do końca ich umiłował. Więc spieszno mu po wszystkich ciężkich przejściach ostatnich dni odwiedzić ich, pokazać im zwycięstwo i chwałę swoją i tem samem pocieszyć, rozwiać smutki i obawy. Brali serdeczny udział w tem wszystkiem, co P. Jezus cierpiał, to też pragnie, aby mieli również udział w Jego weselu i radości. I ten też był pierwszy skutek, jak wspomina dzisiejsza Ewangelia: Uradowali się tedy uczniowie, ujrzawszy Pana. I ty ufaj, że nie pozostawi ciebie P. Jezus bez pociechy w każdym smutku swoim, byleś nie stronił od niego jak Tomasz.
(2) Drugim powodem częstego przestawania P. Jezusa z uczniami po Zmartwychwstaniu było to, o czem napomknął tu Jan św.: Jeszcze wam wiele mam mówić, ale znieść nie możecie. To też czytamy w Dziejach Apostolskich, że P. Jezus Apostołom Siebie samego stawił żywym w rozmaitych dowodach, przez czterdzieści dni się im ukazując i mówiąc o Królestwie Bożem. Wprzódy Apostołowie byli tak pełni światowych uprzedzeń o świetności ziemskiej przyszłego Królestwa Bożego, że i najprostszych nieraz rzeczy nie pojmowali, jak np. wtenczas, kiedy im P. Jezus powiedział: Czyż jeszcze i wy bez wyrozumienia jesteście? Teraz, kiedy przeżyli wszystkie smutki wielkopiątkowe, sprawdziło się na nich słowo Izajasza proroka: samo tylko utrapienie da wyrozumienie;  i już bezpiecznie bez obawy, że Go źle albo wcale nie rozumieją, może im P. Jezus mówić o niejednej ważnej rzeczy w Królestwie Bożem. I tak rzeczywiście, przy sposobności pierwszego ukazania się, o którem w dzisiejszej czytamy Ewangelji, ustanawia Sakrament Pokuty, dając im moc odpuszczenia i zatrzymywania grzechów.
(3) Trzeci powód dla którego się P. Jezus tylekroć ukazuje uczniom swoim jest, aby się jak najgruntowniej przekonali o prawdziwości Jego Zmartwychwstania. Słusznie mówi Paweł św.: Jeśli Chrystus nie powstał z martwych, próżne tedy jest przepowiadanie nasze, próżna jest i wiara nasza. Gdyby Chrystus Pan nie powstał z martwych, toć oczywiście byłby się pokazał słabszym od żydów, – fałszywem by też było wszystko, co przepowiedział uczniom o zmartwychwstaniu swojem, a zatem byłoby jasnem, że ani On sam nie jest Bogiem, ani nauka jego nie jest wiarygodną. Dlatego też P. Jezus mnoży dowody, że On, ten sam, który umarł na krzyżu, prawdziwie też zmartwychwstał. Jakby umyślnie dopuszcza, że apostołowie i uczniowie chociaż widzą Go i słyszą, rękoma dotykają się Jego ran świętych, podają Mu jeść, jednak wciąż jeszcze nie dowierzają i niejako nie chce im się pomieścić w głowie, że to nie widmo, nie duch, ale rzeczywisty i prawdziwy P. Jezus. W końcu prawda zmartwychwstania P. Jezusa utorowała sobie drogę do ich serc. Toteż Apostołowie, kiedy po Wniebowstąpieniu P. Jezusowem i po Zesłaniu Ducha Św. poczynają nauczać, mówią wszystkim najpierw o Zmartwychwstaniu, jako o podstawie wszystkiej wiary swojej i naszej. Tak Piotr św. w pierwszej zaraz nauce tuż po Zesłaniu Ducha św., powołując się na proroctwo Dawidowe  o Zmartwychwstaniu Chrystusowem, iż ani zostawion jest w piekle, ani ciało jego ujrzało zepsowania, śmiało mówi dalej: Tego Jezusa wzbudził Bóg, czego my wszyscy jesteśmy świadkami.Także Paweł św. szczególny kładzie nacisk na świadectwo o Zmartwychwstaniu Pańskiem. Tak np. pisze: Bo naprzód podałem wam com i wziął, iż Chrystus umarł za grzechy nasze według Pisma; a iż widziany jest od Cefy, a potem jedenastu. Potem był widzian więcej niźli od pięciuset braci wespół, z których wiele ich trwa aż dotąd, a niektórzy zasnęli. Potem był widzian od Jakóba, a potem od wszystkich Apostołów. A na końcu po wszystkich był widzian i odemnie. I Jan św., jakby powołując się na słowo w dzisiejszej Ewangelji: ukazał im ręce i bok, pisze: Cośmy słyszeli, cośmy widzieli oczyma naszemi, cośmy oglądali i ręce nasze dotykały się, o Słowie żywota … wam opowiadamy; a wyraźniej jeszcze przy końcu tejże dzisiejszej Ewangelji, powiedziawszy, że nie wszystkie opisał znaki Zmartwychwstania Pańskiego mówi: A te są napisane, abyście uwierzyli, że Jezus jest Chrystus, Syn Boży, a iżbyście wierząc, żywot mieli w Imię Jego.
(4) Tomasz św. wiele musiał mieć zarozumiałości, kiedy innym apostołom, których przecież znał jako ludzi rozważnych i wiarygodnych, nie chciał uwierzyć, że widzieli P. Jezusa prawdziwie zmartwychwstałego, ale wręcz oświadcza, że nie uwierzy, póki on sam nie zobaczy i sam się nie przekona. Według niego, inni apostołowie nic nie znaczą, nic nie wiedzą. Dopiero, gdy całą sprawę sam zbada i stwierdzi, wtenczas nie będzie miał już żadnej wątpliwości. Zarozumiałość taka bywa przyczyną niedowiarstwa. W ogóle są trzy główne przyczyny niedowiarstwa: Najpospolitsze z nich bezmyślność. Ludzie tak sobie zaprzątają głowę marnościami tego świata, iż o Bogu, o wieczności, o zbawieniu duszy pobieżnie tylko, albo wcale nie myślą. O takich mówi Pismo św.: spustoszeniem spustoszona jest wszystka ziemia, bo nie masz kto by uważał w sercu. Drugą przyczyną niedowiarstwa bywa rozwiązłość obyczajów, bo tylko ludzie czystego serca oglądają Boga, a o nieczystych powiedziano: Nie udadzą myśli swoich, żeby się nawrócili do Boga swego, bo duch wszeteczeństw w pośrodku nich, a Pana nie poznali. Trzecim źródłem niedowiarstwa bywa zarozumiałość czyli pycha, która sprawia, że pysznemu się zdaje, iż on jeden wszystkie posiadł rozumy; dla niego nie masz żadnej powagi, ani Kościół św., ani papież, ani biskupi, ani Ojcowie śś., ani Święci Pańscy, ani Męczennicy, ani Apostołowie nic nie znaczą, nic nie rozumieją, bo on jeden mędrszy od nich wszystkich. „Czego nie rozumiem, w to nie wierzę” powiada i mniema, że coś mądrego powiedział. Tymczasem jest to zdanie zupełnie bez sensu. Bo jeżeli czego nie rozumiem, to o tem nie mam prawa sądzić, póki nie rozumiem. Z tego, że czegoś nie rozumiem, wynika chyba to jedno, że mój rozum jest ciasny, ale wcale nie to, żeby to, czego nie rozumiem, miało być głupstwem albo nieprawdą. Dziś tyle nowych wynalazków, że nawet człowiek wykształcony nie może z wszystkiem zaraz się zapoznać. Mamy np. wozy elektryczne, które pędzą bez koni i bez pary. Jeżelibyś takiego wozu nie widział jeszcze, ani też nie rozumiał, że taki wóz nie istnieć może, czyżbyś okazał wielki rozum, gdybyś temu, który widział i rzecz zna dokładnie, chciał powiedzieć: to głupstwo, to nieprawda, ja temu nie wierzę, bo tego nie rozumiem.
Modlitwa kościelna.
Spraw, prosimy Wszechmogący Boże,
abyśmy te Święta Wielkanocne
z daru Twojego w obyczajach
i życiu ustawicznie obchodzili,
chociaż jużeśmy je w kościele zakończyli.
Przez tegoż Pana naszego,
który z Tobą żyje i króluje, w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen.

Źródło: ks. H. Jackowski T. J. „Ewangelje niedzielne i świąteczne” (Wydawnictwo Księży Jezuitów, Kraków 1923).
za: 
http://vetusordo.pl/2019oennp/


Top  Next
Introitus
1 Pet 2, 2.
Quasi modo géniti infántes, allelúja: rationabiles, sine dolo lac concupíscite, allelúja, allelúja, allelúja.
Ps 80:2.
Exsultáte Deo, adjutóri nostro: jubiláte Deo Jacob.
V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto.
R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen
Quasi modo géniti infántes, allelúja: rationabiles, sine dolo lac concupíscite, allelúja, allelúja, allelúja.

1
Introit
1 P 2, 2
Jako dopiero narodzone niemowlęta, alleluja, pożądajcie duchowego, czystego mleka, alleluja, alleluja alleluja.
Ps 80:2
Radośnie śpiewajcie Bogu, obrońcy naszemu, wykrzykujcie Bogu Jakuba.
V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu.
R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Jako dopiero narodzone niemowlęta, alleluja, pożądajcie duchowego, czystego mleka, alleluja, alleluja alleluja.
Gloria Gloria 

Top  Next
Oratio
Orémus.
Præsta, quǽsumus, omnípotens Deus: ut, qui paschália festa perégimus, hæc, te largiénte, móribus et vita teneámus.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

3
Kolekta
Módlmy się.
Spraw, prosimy Cię, wszechmogący Boże, abyśmy ukończywszy obchód świąt wielkanocnych, za łaską Twoją zachowali ich ducha w życiu i postępowaniu.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Top  Next
Lectio
Léctio Epístolæ beáti Joánnis Apóstoli.
1 John 5:4-10.
Caríssimi: Omne, quod natum est ex Deo, vincit mundum: et hæc est victoria, quæ vincit mundum, fides nostra. Quis est, qui vincit mundum, nisi qui credit, quóniam Jesus est Fílius Dei? Hic est, qui venit per aquam et sánguinem, Jesus Christus: non in aqua solum, sed in aqua et sánguine. Et Spíritus est, qui testificátur, quóniam Christus est véritas. Quóniam tres sunt, qui testimónium dant in cœlo: Pater, Verbum, et Spíritus Sanctus: et hi tres unum sunt. Et tres sunt, qui testimónium dant in terra: Spíritus, et aqua, et sanguis: et hi tres unum sunt. Si testimónium hóminum accípimus, testimónium Dei majus est: quóniam hoc est testimónium Dei, quod majus est: quóniam testificátus est de Fílio suo. Qui credit in Fílium Dei, habet testimónium Dei in se.
R. Deo gratias.

4
Lekcja
Czytanie z Listu świętego Jana Apostoła.
1 J 5:4-10
Chrystus żyje i działa w nas przez trzy elementy: wodę Chrztu, Krew obecną w Eucharystii i tchnienie Ducha Świętego w sakramencie Bierzmowania. Nasze życie przekształcone przez te trzy elementy staje się świadectwem wiary chrześcijańskiej. Sam Bóg jest sprawcą tego świadectwa.
Najmilsi: Wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat, a zwycięstwem, które odnosimy nad światem jest wiara nasza. Któż jest, który zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? Jest to ten sam Jezus Chrystus, który przyszedł przez wodę i przez krew; nie w wodzie tylko, ale w wodzie i we krwi. A Duch świadczy, że Chrystus jest prawdą.
Albowiem Trójca wydaje świadectwo na niebie: Ojciec, Syn i Duch Święty, a Trójca ta jednym jest. Jeśli świadectwo ludzkie przyjmujemy, świadectwo Boże większe jest. Bo to jest świadectwo Boże, które większe jest, przez które zaświadczył o Synu swoim. Kto wierzy w Syna Bożego, nosi w sobie świadectwo Boże.
R. Bogu dzięki.

Top  Next
Alleluja
Allelúja, allelúja.
Matt 28:7.
In die resurrectiónis meæ, dicit Dóminus, præcédam vos in Galilǽam
Joannes 20:26.
Post dies octo, jánuis clausis, stetit Jesus in médio discipulórum suórum, et dixit: Pax vobis. Allelúja.

5
Graduał
Alleluja, alleluja
Mt 28:7
W dzień mojego Zmartwychwstania – mówi Pan – pójdę przed wami do Galilei. Alleluja.
J 20:26
Po ośmiu dniach, mimo drzwi zamkniętych, stanął Jezus pośrodku uczniów swoich i rzekł: Pokój wam. Alleluja.

Top  Next
Evangelium
Sequéntia +︎ sancti Evangélii secúndum Joánnem.
R. Gloria tibi, Domine!
Joannes 20:19-31.
In illo témpore: Cum sero esset die illo, una sabbatórum, et fores essent clausæ, ubi erant discípuli congregáti propter metum Judæórum: venit Jesus, et stetit in médio, et dixit eis: Pax vobis. Et cum hoc dixísset, osténdit eis manus et latus. Gavísi sunt ergo discípuli, viso Dómino. Dixit ergo eis íterum: Pax vobis. Sicut misit me Pater, et ego mitto vos. Hæc cum dixísset, insufflávit, et dixit eis: Accípite Spíritum Sanctum: quorum remiseritis peccáta, remittúntur eis; et quorum retinuéritis, reténta sunt. Thomas autem unus ex duódecim, qui dícitur Dídymus, non erat cum eis, quando venit Jesus. Dixérunt ergo ei alii discípuli: Vídimus Dóminum. Ille autem dixit eis: Nisi vídero in mánibus ejus fixúram clavórum, et mittam dígitum meum in locum clavórum, et mittam manum meam in latus ejus, non credam. Et post dies octo, íterum erant discípuli ejus intus, et Thomas cum eis. Venit Jesus, jánuis clausis, et stetit in médio, et dixit: Pax vobis. Deinde dicit Thomæ: Infer dígitum tuum huc et vide manus meas, et affer manum tuam et mitte in latus meum: et noli esse incrédulus, sed fidélis. Respóndit Thomas et dixit ei: Dóminus meus et Deus meus. Dixit ei Jesus: Quia vidísti me, Thoma, credidísti: beáti, qui non vidérunt, et credidérunt. Multa quidem et alia signa fecit Jesus in conspéctu discipulórum suórum, quæ non sunt scripta in libro hoc. Hæc autem scripta sunt, ut credátis, quia Jesus est Christus, Fílius Dei: et ut credéntes vitam habeátis in nómine ejus. .
R. Laus tibi, Christe!
S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta.

6
Ewangelia
Ciąg dalszy +︎ Ewangelii świętej według Jana.
R. Chwała Tobie Panie.
J 20:19-31
Onego czasu: Wieczorem dnia owego, pierwszego po szabacie, gdy drzwi były zamknięte tam, gdzie z bojaźni gromadzili się uczniowie, przyszedł Jezus, stanął między nimi i rzekł im: «Pokój wam». A to powiedziawszy ukazał im ręce i bok. Uradowali się tedy uczniowie, ujrzawszy Pana. Rzekł im przeto znowu: «Pokój wam. Jako mnie posłał Ojciec i ja was posyłam». To powiedziawszy tchnął na nich i rzekł im: «Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
A Tomasz, jeden z dwunastu, zwany Didymus, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Powiedzieli mu tedy inni uczniowie: «Widzieliśmy Pana». A on im rzekł: «Jeśli nie ujrzę na rękach Jego przebicia gwoźdźmi i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej w bok Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach byli znowu uczniowie Jego w domu i Tomasz z nimi. Wszedł Jezus, a drzwi były zamknięte, stanął między nimi i rzekł: «Pokój wam». Potem rzekł do Tomasza. «Włóż tu palec twój i oglądaj ręce moje, i wyciągnij rękę twoją, i włóż w bok mój, a nie bądź niewiernym, lecz wierzącym». A odpowiadając Tomasz rzekł Mu: «Pan mój i Bóg mój». Rzecze mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego żeś mię ujrzał. Tomaszu, błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
Wiele też innych jeszcze cudów uczynił Jezus wobec uczniów swoich, które nie są w tej księdze spisane. Te zaś spisane są, abyście uwierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Bożym, i żebyście przez wiarę żywot mieli w imię Jego.
R. Chwała Tobie, Chryste.
S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy.
Credo Credo  

Top  Next
Offertorium
Matt 28:2; 28:5-6.
Angelus Dómini descéndit de cœlo, et dixit muliéribus: Quem quǽritis, surréxit, sicut dixit, allelúja.

8
Ofiarowanie
Mt 28:2; 28:5-6
Anioł Pański zstąpił z nieba i rzekł niewiastom: Ten, którego szukacie zmartwychwstał jak zapowiedział, alleluja.

Top  Next
Secreta
Suscipe múnera, Dómine, quǽsumus, exsultántis Ecclésiæ: et, cui causam tanti gáudii præstitísti, perpétuæ fructum concéde lætítiæ.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

9
Secreta
Przyjmij prosimy Cię, Panie, dary weselącego się Kościoła i skoro dałeś mu powód do tak wielkiej radości, udziel mu jako owocu pełni radości wiekuistej.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Top  Next
Prefatio
Paschalis
Vere dignum et justum est, æquum et salutáre: Te quidem, Dómine, omni témpore, sed in hoc potíssimum gloriósius prædicáre, cum Pascha nostrum immolátus est Christus. Ipse enim verus est Agnus, qui ábstulit peccáta mundi. Qui mortem nostram moriéndo destrúxit et vitam resurgéndo reparávit. Et ídeo cum Angelis et Archángelis, cum Thronis et Dominatiónibus cumque omni milítia coeléstis exércitus hymnum glóriæ tuæ cánimus, sine fine dicéntes:

10
Prefacja
Prefacja Wielkanocna
Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy Ciebie, Panie, zawsze, a zwłaszcza w tym dniu uroczyściej sławili, gdy jako nasza Pascha został ofiarowany Chrystus. On bowiem jest prawdziwym Barankiem, który zgładził grzechy świata; On umierając zniweczył naszą śmierć i zmartwychwstając przywrócił nam życie.
Przeto z Aniołami i Archaniołami, z Tronami i Państwami oraz ze wszystkimi hufcami wojska niebieskiego śpiewamy hymn ku Twej chwale, wołając bez końca:
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sedZjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa:



Top  Next
Communio
Joannes 20:27
Mitte manum tuam, et cognósce loca clavórum, allelúja: et noli esse incrédulus, sed fidélis, allelúja, allelúja.

13
Komunia
J 20:27
Włóż rękę twoją i rozpoznaj miejsce gwoździ, alleluja i nie bądź niewiernym lecz wierzącym, alleluja, alleluja.

Top  Next
Postcommunio
Orémus.
Quǽsumus, Dómine, Deus noster: ut sacrosáncta mystéria, quæ pro reparatiónis nostræ munímine contulísti; et præsens nobis remédium esse fácias et futúrum.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

14
Pokomunia
Módlmy się.
Prosimy Cię, Panie, Boże nasz, aby święte tajemnice, które ustanowiłeś dla zapewnienia naszego zbawienia, stały się lekarstwem dla życia doczesnego i przyszłego.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.
Msza (Quasi modo). W tekstach jej łączy się niezłomna siła z tkliwym uczuciem: dwa czynniki, które pierwotny Kościół przedziwnie umiał ze sobą godzić. Rozbrzmiewa w nich z jednej strony zwycięska moc wiary pierwszych męczenników, z drugiej zaś macierzyńska miłość Kościoła dla swych nowozrodzonych dzieci. W introicie Kościół, matka nasza, przemawia do neofitów (i do nas): „Jako dopiero narodzone (w wodzie chrztu św.) niemowlęta pożądajcie duchowego, szczerego mleka (Eucharystii św.), abyście przez nie wzrastali ku zbawieniu”. Introit zatem podaje nam od razu myśl przewodnią całej dzisiejszej Mszy św. i wyraża wielką, podstawową zasadę pobożności w duchu liturgii: od chrztu do Eucharystii! To jest droga, po której iść mają neofici, zarówno w obecnym okresie wielkanocnym, jak i całym późniejszym swym życiu. Psalm 80 znajduje tu zupełne zastosowanie, trzeba go jednak rozważyć w całości. Nauczmy się odmawiać stale cały psalm introitu jako przygotowanie do Mszy św. Jest to psalm o szczególnie uroczystym nastroju: na samym już wstępie rozbrzmiewa on jak gdyby dźwiękiem rozkołysanego dzwonu. Następnie słyszymy słowa samego Boga, mówiące o niezwyciężonej mocy i o szczęściu, które są udziałem chrześcijan: „I nakarmił ich tłustością zboża, i nasycił ich miodem z opoki”. Odnosi się to do Eucharystii. Niezmiernie głęboka, treściwa i pouczająca jest kolekta: uroczystości wielkanocne przeminęły, my jednak powinniśmy nadal żyć i postępować w ich duchu. W słowach tych zawarty jest cały nasz program życiowy: powinniśmy prowadzić życie duchowego zmartwychwstania.
Epistoła mówi o zwycięskiej mocy wiary: Neofici „narodzili się z Boga”, a wiara w Chrystusa zwycięża świat. Świadectwo o niej daje Bóg w Trójcy jedyny: Ojciec podczas chrztu w Jordanie, Syn umierając na krzyżu, Duch Święty w Kościele swoim. Liturgia przypisuje tym słowom inne jeszcze znaczenie, odnosi je bowiem do trzech sakramentów wielkanocnych: chrztu (woda), Eucharystia (Krew) i bierzmowanie (Duch). Zwłaszcza w słowach: „Jest to ten sam Jezus Chrystus, który przyszedł przez wodę i przez krew, nie w wodzie tylko, ale w wodzie i we krwi”. Kościół jeszcze raz wypowiada myśl przewodnią dzisiejszej Mszy św., a mianowicie, że nie sam tylko chrzest, ale chrzest i Eucharystia składają się na pełnię życia chrześcijańskiego.
Ewangelia przedstawia nam w dramatyczny sposób jedno z najbardziej ujmujących wydarzeń po zmartwychwstaniu Pana: „A po ośmiu dniach” (to znaczy w dzisiejszą niedzielę) Pan Jezus ukazuje się „niewiernemu Tomaszowi”. Jest to dla nas doniosła nauka o istocie wiary, która wprawdzie nie widzi ani nie pojmuje, ale wierzy. Także i to wydarzenie liturgia odnosi do Eucharystii mówiąc nam niejako: Jeśli w związku z wiarą twoją nasuwają ci się trudności, dotykaj raz po raz ran Chrystusowych, to znaczy, przyjmuj Eucharystię św.; wówczas zaś utwierdzisz się w wierze, ujrzysz Chrystusa i wraz ze św. Tomaszem będziesz mógł powiedzieć: „Pan mój i Bóg mój!” Objaśnienie to jednak nie wyczerpuje żadną miarą całej treści dzisiejszej ewangelii. W świętym misterium liturgicznym myśl o Tomaszu snuje się dalej. Dowodzi tego antyfona na Komunię św.: kiedy dziś przyjmować będę Eucharystię, Zmartwychwstały powie i do mnie: „Wyciągnij rękę twoją” (w dawnych czasach kładziono wiernym Chleb eucharystyczny na dłoń). Radość ze zmartwychwstania osiąga najwyższe nasilenie w sekrecie, gdy składamy Bogu dary „radującego się Kościoła” i prosimy abyśmy w przyszłości zażywali całej pełni radości wiekuistej. W modlitwie po Komunii św. wyznajemy, że Eucharystia ustanowiona została „dla naszego odnowienia”, i prosimy, aby się dla nas stała lekarstwem na życie doczesne i przyszłe. Za dawnych czasów urządzano dziś po południu procesję prowadzoną przez papieża do kościoła świętych Kosmy i Damiana.
Tekst jest fragmentem pracy Piusa Parcha, zatytułowanej „Rok Liturgiczny” (Poznań 1956, tom 2, str. 260-263).
za: 
http://vetusordo.pl/event/2019np1npw/

Niedziela Przewodnia

Miłościwy Pan Zbawiciel nasz po zmartwychwstaniu swoim niejednokrotnie raczył okazywać się uczniom, aby tym sposobem utwierdzić ich i naszą wiarę w tę tak ważną prawdę chrześcijańską. Wieczorem w sam dzień powstania z grobu, wszedł przez zamknięte drzwi do Apostołów, aby okazał wszechmoc Bóstwa swego i subtelność już uwielbionego ciała; również, aby ich przekonał, że i z zapieczętowanego grobu powstał bez naruszenia ciężkiego głazu, którym grób był przywalony. A jeśliby kto zapytał: Jak to być mogło, aby prawdziwe, ludzkie ciało Chrystusowe, nie utraciwszy swej natury, weszło przez drzwi zamknięte, tak na to odpowiem z Augustynem i Grzegorzem świętym: Jeśli chcesz tę rzecz ogarnąć słabym rozumem swoim, nie zdołasz. Lecz gdzie rozum ustaje, tam idzie mu na pomoc wiara. Rozumem wszystkiego dojść nie potrafisz, a w sprawach tajemnic Bożych dosyć ci na tym, że tak Bóg objawił i do wierzenia podał. Bo i rozum twój ułomny pomylić cię może, ale słowo Boże nieomylne jest i Bóg nikogo w błąd nie wprowadzi.

Wszedłszy tedy Pan Jezus przez drzwi zamknięte, stanął w pośrodku Apostołów. A gdzież miał stanąć, jedno w pośrodku, Ten, który jest pośrednikiem pomiędzy Bogiem i ludźmi? On ci jest drzewem żywota, które stoi w pośród Raju, to jest świętego Kościoła katolickiego. Nie mógłby siły i łaski rozlewać na wszystkich, gdyby nie stał w pośród wszystkich, jako słońce na niebie, jako serce w człowieku. On ożywia duchowe ciało Kościoła swego łaską swoją, usprawiedliwiając dusze, mając potem i ciała nasze wskrzesić i zbawić zupełnego człowieka w żywocie wiecznym. Przeto zawsze środek miłował. Dzieciątkiem małym narodził się między dwojgiem bydląt; jako dwunastoletnie chłopię znalezion jest w świątyni wpośród nauczycielów żydowskich; zawieszon na krzyżu między dwoma łotrami. Takież samo miejsce trzyma pomiędzy Apostołami, pomiędzy wybranymi w niebie; tak również zasiądzie między złymi i dobrymi na sądzie ostatecznym. A jako prawdziwy pośrednik, pojednał niebo z ziemią, obie natury, Boską i człowieczą, zjednoczył w jednej Boskiej Osobie swojej.

Stanąwszy tedy w pośrodku, rzekł do Apostołów: Pokój wam. Co chciał im Pan Jezus przez to powiedzieć? Chciał spełnić przez nich to, o czym mówił Psalmista: Niechaj przyjmą góry pokój ludowi (Ps. LXXI, 3). Wy, uczniowie moi, jesteście jako góry, przyjmijcież ode mnie ten pokój, abyście go opowiadali innym ludziom. Jako z gór woda spada na niziny, tak i z was ma schodzić ten mój pokój na całe chrześcijaństwo. Jać mówię do was, a przez usta wasze chcę mówić do całego świata; co wam mówię na osobności, to wy mówcie jawnie; a co tu słyszycie, to wszystkim opowiadajcie. Wszystek rodzaj ludzki aż dotąd wiódł wojnę nieprzejednaną z Bogiem; nie było innej drogi do pojednania, jedno Ofiara gorzkiej i okrutnej śmierci mojej: i dlategom Ja umarł, abym za was zapłacił, abym szkody Boże nagrodził, abym pokój uczynił. – A pokój, który nam Chrystus Pan daje, jest dwojaki: jeden z Bogiem Ojcem swoim, albowiem we krwi Jezusowej grzech jest zgładzony, dusze nasze obmyte i piękność dzieci Bożych nam przywrócona; drugi pokój z bliźnimi, albowiem przez zakon miłości wzajemnej Chrystus potępił nienawiść i niezgodę i samych nawet nieprzyjaciół przez wzgląd na Boga miłować rozkazał. O gdybyż to wszyscy zechcieli zrozumieć, nie byłoby takiej nienawiści jednych przeciwko drugim, jaka dziś świat zohydza, nie byłoby tyle rozterek i niepokoju, nie dochodziłoby aż do krwi rozlewu pomiędzy braćmi, synami jednej ojczyzny, dziećmi jednego Boga! Ty przynajmniej, chrześcijaninie katoliku, strzeż pilnie tego pokoju, który tobie Zbawiciel świętym żywotem swoim i drogą śmiercią i chwalebnym zmartwychwstaniem sprawić i darować raczył. Staraj się o to, abyś go już więcej nie targał, nie łamał, nie gwałcił. A jeśli ci się przydarzy upaść i złamać święte z Bogiem przymierze, postanów ten pokój co rychlej naprawić przez pokutę świętą i rozgrzeszenie kapłańskie. Zachowaj też pokój i z bliźnim twoim. Nie daj się oszukać owym fałszywym prorokom, którzy ci lepszą dolę i pomyślność i jakieś nigdy niewidziane lepsze czasy obiecują, namawiając wbrew nauce Chrystusowej do odebrania bogatym ziemi, posiadłości, fabryk i kapitałów, celem równego wszystkich obdzielenia i podniecając nienawiść jednych ku drugim. Tego Zbawiciel nie uczył i do tego nie upoważniał. Są to jakieś nowe nauki przeciwne sprawiedliwości i miłości bliźniego, które nie tylko pokój między ludźmi do reszty zburzą, ale doprowadzić mogą do jeszcze większej nędzy, do powszechnego zamieszania i do klęsk nieobliczonych. Są to nauki, o których św. Paweł wspomina, mówiąc: Jeśliby kto wam opowiadał mimo to, coście wzięli, czegoście się nauczyli od Chrystusa przez Apostołów, niech będzie przeklęctwem (Gal. I, 9). Jeśli ci zaś Pan Bóg dał więcej, niż innym, zachowaj pokój z bliźnimi, dobrze im czyniąc przez ochotne, a niestrudzone spełnianie miłosiernych uczynków chrześcijańskich, inaczej bowiem ani z Bogiem pokoju nie zdołałbyś zachować.

Jako mię posłał Ojciec, i ja was posyłam... Weźmijcie Ducha Świętego, których odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a których zatrzymacie, są zatrzymane. Tymi słowy, jak pisze św. Cyryl biskup aleksandryjski, Zbawiciel uczynił Apostołów sprawcami Boskich tajemnic swoich: Jako mię Ojciec mój niebieski uczynił posłem do ludzi, tak i ja też czynię was i waszych następców, biskupów i kapłanów, swoimi posłami i apostołami. Jakom ja jest Najwyższym Kapłanem, Pośrednikiem i Przyczyńcą za ludźmi do Ojca, tak was też chcę mieć kapłanami, pośrednikami i przyczyńcami za ludźmi do Siebie. – Na okazanie zaś, że im daje moc Ducha Świętego na odpuszczanie grzechów ludzkich, tchnął na nich i udzielił im władzy kapłańskiej, aby przebaczali winy pokutującym, którzy ze skruchą w sercu się spowiadają i obiecują zadośćuczynić Bogu, a bliźniemu szkodę wynagrodzić i zgorszenie naprawić. O wielkież to miłosierdzie Boże, że dla nas w ręku kapłanów tak cudowne lekarstwo zostawił! Kapłani żydowscy mogli tylko sprawdzić oczyszczenie od trądu cielesnego; naszym zaś kapłanom polecił Chrystus nie już sprawdzać oczyszczenie od cielesnej choroby, ale zgoła od brudów i niemocy dusznych oczyszczać. A co oni uczynią tu na ziemi, On tam w niebiesiech potwierdza i przyjmuje. Jako nie ma zbawienia, jedno przez Chrystusa Pana, tak nie ma odpuszczenia grzechów, jedno przez kapłanów katolickich, naznamionowanych sakramentem kapłaństwa i posiadających władzę kapłańską; oni bowiem miejsce Chrystusa nam zastępują. Od tego zaś prawa jeden jest tylko wyjątek, mianowicie gdyby kto umierając kapłana mieć nie mógł, ale go mieć pragnął i do żalu doskonałego za grzechy się pobudzał.

Wspomina jeszcze dzisiejsza Ewangelia o niedowiarstwie Tomasza Apostoła, który wierzyć nie chciał świadectwu towarzyszów swoich, opowiadających mu o zmartwychwstaniu Zbawiciela. Aleć obrócił to Pan Jezus na naukę i utwierdzenie wiary naszej, którą ów Apostoł bardzo wsparł niedowiarstwem swoim. Bo czemu przedtem wierzyć nie chciał, o tym później się przekonawszy, to ujrzawszy, tego się dotknąwszy, mocno uznał i zawołał: Już widzę i wierzę i wyznaję, żeś Ty jest Panem moim i Bogiem moim. A dobry Pasterz, przygarnąwszy do siebie zbłąkaną w swym uporze owieczkę, nie zaniedbał pochwalić wiary naszej, którzyśmy Pana w ciele Jego ludzkim oczyma swoimi nie oglądali, jednak słowu Boskiemu wierzymy; byleśmy Go zarazem prawdziwie miłowali i pełnili przykazania Jego święte.

Na koniec powiedziano w powyższej Ewangelii, że wiele innych rzeczy uczynił Pan Jezus, które nie są zapisane w księgach Pisma świętego. To przecież nie zaginęło, ale przechowało się żywym słowem w podaniu Apostolskim, które Kościół katolicki pilnie zachował aż do naszych czasów. Stąd wynika, że całe słowo Boże, nie tylko w Piśmie świętym zapisane, lecz i ustnie podane Kościołowi od Apostołów, przyjmować potrzeba i wierzyć w nie i czynić wszystko, co Zbawiciel nasz przez swój święty Kościół rozkazuje. Bo tak czyniąc i wierząc, będziemy mogli osiągnąć żywot wieczny w Imię Jego święte.

Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 138-142.
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_27.htm
Żywot świętego Wita, Męczennika .
(Żył około roku Pańskiego 350).
Z

Za panowania cesarza Dyoklecyana żyli w Sycylii nabożni małżonkowie chrześcijańscy, Modest i Krescencya. Bogaty senator Hylas, który nie wiedział, że oni są chrześcijaninami, przyjął Krescencyę za mamkę i wychowawczynię synka swego Wita (w Niemczech nazywano go Veitem, we Włoszech Gwidonem). Krescencya przyjęła ten obowiązek i z przyzwoleniem męża Modesta dała dziecię ono ochrzcić, a oboje ślubowali potajemnie, że chłopca wychowają w prawdziwej wierze z wszelką troskliwością i wiernością. Krescencya klęczała z prawdziwą miłością matki przy kołysce tego dziecka, dzięki składając Bogu w jego imieniu za Chrzest święty, i błagała Boga o utrzymanie chłopca w cnotach, jakie w niego wpajała. Skoro mały Wit umiał już ręce składać nauczyła go modlitwy i opowiadała mu z całą serdecznością o Jezusie Chrystusie, o dobroci Stwórcy, o piękności Nieba, o brzydocie grzechu i o straszliwych mękach w piekle za grzechy popełnione.
Nauki te, oraz dobry przykład cichego spokoju i bojaźni Bożej, jakiej dowody dawali Modest i Krescencya, zakorzeniły się głęboko w niewinnem sercu dziecka, które wyrosło też na rozumnego chłopca, pełnego anielskiej słodyczy.
Kiedy Wit dostał się znów pod opiekę ojca, sprawił mu wielką radość, był bowiem bez nagany, uczciwy, posłuszny i skromny, okazując nadto piękne przymioty umysłu i serca. Nie wiedział atoli ojciec, że syn był chrześcijaninem. Dopiero, kiedy Wit skończył rok 12 życia i znakiem Krzyża świętego wpływał i uzdrawiał ociemniałych, głuchoniemych, chorych i przez czarta nawiedzionych, odgadł ojciec tajemnicę i gdy na syna nalegał, otrzymał od niego zupełnie otwarte wyznanie, że tylko Bóg chrześcijański jest Bogiem prawdziwym i że on tylko w tego jedynego wierzy, ale nigdy ojcu nie wyznał, kiedy i jakim sposobem poznał i nauczył się kochać tego Boga.
Hylas pełen boleści i zarazem gniewu, nie szczędził pieszczot, przyrzeczeń, łez, a nawet groźb, ażeby syna nakłonić do udania się do świątyni pogańskiej i do złożenia bogom ofiary, ale Wit stanowczo się temu oparł, mówiąc: "Ojcze, gdybyś wiedział, jak wielkim i dobrym jest Bóg chrześcijan, natychmiast błagałbyś Go i czcił sam, a porzucił bogów pogańskich", któremi to słowy Wit rozgniewawszy ojca, aż do krwi przezeń wysmagany został. Młodzieniaszek wszystko jednakże zniósł z cierpliwością i nawet za chłostę podziękował.
Hylas, nie wiedząc sobie rady, zwierzył się z tem przed przyjacielem, namiestnikiem Waleryanem i uprosił go, aby Witowi kazał stawić się przed sobą i nastraszył go cesarską godnością; sądził bowiem, że powaga sądu chłopca ustraszy. Atoli Wit przed wysokim tym urzędnikiem stanął z taką odwagą, bronił tak dzielnie wyznania swego chrześcijańskiego, że Waleryan sądził, iż tylko surowością zdoła jeszcze coś zdziałać i skłonić chłopca do ofiary bogom pogańskim. Kazał go tedy biczować i odesłał następnie ojcu chłopca na pół żywego, z zapewnieniem, że ta chłosta na zawsze wypędzi mu złą krew chrześcijańską i wpoi w głębokie od biczowania rany cześć dla bogów pogańskich.
Wit cudownie szybko wyleczył się z ran, dziękował Bogu z radością za łaskę, iż dozwolonem mu było cierpieć dla miłości Chrystusa i nie tylko nie powziął urazy dla ojca, ale odtąd okazywał mu jeszcze więcej synowskiego przywiązania i posłuszeństwa.
Tymczasem ogłoszono okrutne ustawy Dyoklecyana przeciwko chrześcijanom, grożące śmiercią męczeńską każdemu chrześcijaninowi i temu, któryby chrześcijanina brał w opiekę. Hylas, aby okazać przywiązanie do rządu i zabezpieczyć rodzinę przed oskarżeniem, że wspiera chrześcijan, postanowił własnego syna oddać sądowi pogańskiemu, ale Opatrzność Boska ocaliła niewinną ofiarę jego szaleństwa. Modest i Krescencya, na których nie zważano, gdyż byli ubogimi i nic nieznaczącymi, postarali się o usunięcie Wita i ocalenie go przed niebezpieczeństwem utraty życia; wywabili potajemnie drogiego sobie chłopca z domu rodzicielskiego, do którego on i tak już skutkiem owego okrutnego postanowienia ojca nie należał, zabrali go z sobą na małym statku do Dolnych Włoch i wylądowali szczęśliwie na wybrzeżu Lukanii, w dzisiejszej prowincyi włoskiej Principato. - Krótki atoli czas tylko pozostawali w ukryciu.
Syn cesarski bowiem był nawiedziony jednocześnie przez czarta, który oświadczył, że tylko Witowi się podda i ustąpi na jego zaklęcia, a przytem zdradził miejsce jego pobytu. Cesarz Dyoklecyan natychmiast powołał Wita z opiekunami do Rzymu i prosił młodzieńca o uwolnienie syna od mocy czartowskiej. Posłuszny wezwaniu, przybył Wit, położył księciu rękę na głowie, zrobił znak Krzyża świętego i w Imię Jezusa Chrystusa rozkazał czartowi ustąpić. Wśród okropnych przekleństw miotanych na Wita szatan ustąpił, a książę ozdrowiał natychmiast. Cesarz natomiast pełen radości oświadczył: „Tobie i opiekunom twoim udzielę łask najwyższych, będziecie opływali we wszystko, czego tylko pożądacie, lecz pójdżcie, abyśmy złożyli bogom ofiary dziękczynne“, na co Wit odrzekł z całą otwartością: „Twoich skarbów, cesarzu, nam nie potrzeba, gdyż dość jesteśmy bogaci, będąc w łasce u Boga naszego, który w nagrodę da nam żywot w Królestwie Niebieskiem; twoim bogom zaś nigdy ofiary nie złożymy.“ Takie otwarte oświadczenie obraziło dumnego cesarza, zaniepokoił się, że wybawca księcia ma być znienawidzonym chrześcijaninem, a zapomniawszy, co Wit przed chwilą dlań uczynił wyrzekł z urąganiem: „Zobaczymy, czy Bóg wasz dość będzie potężnym, aby was ocalić przed kłami lwów moich?“ Bez zwłoki też wywiedziono Wita z Modestem i Krescencyą na środek areny lwom na poszarpanie. Wypuszczono 3 lwy i te z okropnym rykiem wpadły na nich - ale gdy Wit zrobił znak Krzyża świętego, natenczas owe dzikie bestye złagodniały i pokładły się u ich nóg. Rozsrożony Dyoklecyan sądząc, iż to czary, rozkazał te troje ofiar wrzucić w ołów roztopiony, ale i z tej katuszy wyszli oni cało, chwaląc Boga. Zgrzytając zębami ze złości, rozkazał cesarz, aby ich wzięto na tortury i męczono w najokrutniejszy sposób! Wśród mąk powstała straszliwa burza z piorunami i błyskawicami, a ziemia się wstrzęsła. Sędziów i widzów opanował strach okrutny, przeto szukali ocalenia w ucieczce. Tymczasem Męczennicy zakończyli życie, a niewiasta chrześcijańska Florencya, korzystając z tej chwili popłochu, uniosła ciała trzech świętych Męczenników i chrześcijanie z wielką czcią je pochowali.
W roku 836 relikwie świętego Wita przewieziono do klasztoru Korvey nad Wezerą, skąd rozeszła się wieść o nich i cześć im oddawano w całych Niemczech. Dużo osad w Bawaryi i Austryi nazwano od jego imienia „Sanct Veit.“
 Święty Wit należy do grona czternastu świętych Przyczyńców i jest Patronem tych nieszczęśliwych chorych, którzy cierpią na kurcze i tak zwaną wielką chorobę.
Nauka moralna.
 Czternastoletni, a już koroną męczeńską ozdobiony święty Wit jest dowodem wpływu wychowania prawdziwie chrześcijańskiego i zarazem dowodem, że i ubodzy ludzie, jak Modest i Krescencya dobrze dzieci wychowywać zdolni.
Na czemże polega ta tak wielka sztuka? Oto na dwóch warunkach:
Każdy wychowawca chrześcijański (ojciec, matka, ksiądz lub nauczyciel) winien przedewszystkiem uważać dziecko za istotne dziecko. Jest ono z natury obrazem i podobieństwem Boga; przez Chrzest staje się synem lub córką Ojca niebieskiego, bratem lub siostrą Jezusa Chrystusa, a świątynią Ducha świętego. Za pomocą przyrodzonych zdolności i zarazem łask nadprzyrodzonych, jeżeli wykształcą się one na wzór Jezusa, jest to dziecko zdolne oglądać Majestat Boga, to jest Jego istotę, wielkość, piękność, godność i dostojeństwo. Wychowawca prawdziwie chrześcijański będzie się zawsze strzegł wpoić w dziecko cośkolwiek nowego, a obcego jego istocie, nie odpowiadającego, jego przeznaczeniu, on nie ma wpajać, lecz wychowywać, tj. wywoływać w dziecku siły i zdolności, dotąd uśpione, pielęgnować i wzmacniać.
Modest i Krescencya wywoływali w chłopcu, oddanym im w opiekę, rozum i wolę, siłę wiary, nadziei i miłości ku Bogu, i to tym sposobem, że mu bez przestanku opowiadali o Ojcu Niebieskim, o Jego dobroci i piękności, o Jezusie pełnym potęgi, ubóstwa i pokory. To co Witalis pięknego, prawdziwego i dobrego słyszał z ich ust, to widział w ich uczynkach, w ich nabożeństwie, we wdzięczności i zadowolonem sercu za dary Boskie, w łagodności ich obcowania i w życzliwości ich ku bliźnim.
Modest i żona jego tak wychowując Wita, codziennie wzrastali w łasce Boga i małego wychowanka za sobą pociągali. Na tem to głównie opiera się wpływ wychowania chrześcijańskiego.
Wychowawca zawczasu rozpocząć winien wychowanie dziecka. Do tego skłania go nauka Kościoła katolickiego o grzechu pierworodnym. Nauka ta głosi, że każde dziecko rodzi się już z tym grzechem i dopiero Chrzest święty grzech ten maże, ale słabość rozumu i woli, skłonność do zmysłowości; wszakże tę niekorzyść wynagradza naturalnymi przymiotami wiary, nadziei i miłości wcielenia się w istotę Jezusa. Chrześcijański wychowawca stara się zatem zawczasu wywołać w dziecku wszelkie siły umysłowe i zwrócić je ku Bogu, zanim przyrodzone skłonności grzeszne i zmysłowe w nim się obudzą i utrwalą; uchyla zatem wszystko to uważnie z przed ich oczu i uszu, coby je podsycało i żywiło. Tym sposobem dziecko wzrasta w znajomości i miłości dobrego, a wyrósłszy na młodzieńca, chociaż wystawione jest potem na rozmaite pokusy, nie tylko im nie ulega, ale je nawet stanowczo pokonywa.
Istotnie, gdyby Modest i Krescencya nie byli wychowania tego rozpoczęli tak wcześnie, to Wit w domu rodzicielskim nie byłby zdołał wystąpić z taką wielką miłością ku Bogu i nie byłby pozyskał korony męczeńskiej.
Modlitwa.
Boże wszechmocny! Jeśli nas nawiedzasz nieszczęściami, to wzmacniaj nas łaską Swoją, abyśmy je cierpliwie znosili, a utrwalali się w dobrem i zdołali najcięższe ofiary ponieść, jak owi święci Męczennicy dla Twojej czci, a naszego zbawienia. Przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.
∗                    ∗
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 28-go kwietnia uroczystość świętego Pawła od Krzyża, założyciela zakonu Pasyonistów, który 18 października zasnął w Panu. — W Rawennie męczeństwo św. Witalisa, ojca św. Gerwazego i Protazego. Dlatego, że pochował z przynależną czcią relikwie św. Ursycyna, został na rozkaz konsularza Palinusa schwytany i rozciągnięty na torturach; następnie wrzucono go do głębokiej jamy i zasypano kamieniami i bryłami ziemi; tak dostał się chwalebnie jako Męczennik do Chrystusa. — W Medyolanie uroczystość św. Waleryi, Męczenniczki, małżonki św. Witalisa. — W Atinie śmierć męczeńska św. Marka, który wyświęcony poprzednio przez św. Piotra na Biskupa, głosił tamże wszędzie Ewangelię św.; koronę męczeńską otrzymał podczas prześladowania Domicyana za starosty Maksyma. — W Aleksandryi uroczysty obchód świętej Teodory, Dziewicy. Ponieważ wzbraniała się ofiarować bożkom, oddano ją do domu rozpusty. Jednakże pewien chrześcijanin, imieniem Didym uwolnił ją, gdyż za pomocą Bożą udało mu się zamienić z nią ubranie. Później za Dyoklecyana zostali obaj równocześnie przez starostę Eustracyusza skazani na śmierć i tak otrzymali społem koronę męczeńską. — Tegoż samego dnia męczeństwo św. Afrodyzego, Karalippa, Agapiusza i Euzebiusza. — W Panonii pamiątka św. Pollio, Męczennika z czasów cesarza Dyoklecyana. — W Pruzie w Bitynii śmierć męczeńska św. Patrycego, Biskupa i św. Akacyusza, Meandra i Polyena. — W Taragonie w Hiszpanii uroczystość św. Prudencyusza, Biskupa i Wyznawcy. — W Corfinium we Włoszech uroczystość pamiątkowa św. Pamfiliusza, Biskupa Valvy; odznaczała go wielka miłość ubogich i dar cudotwórstwa; kości jego spoczywają w Sulmonie.

Żywoty św. Pańskich na wszystkie dnie roku-picture p. 239.png

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz