Dominica Pentecostes ~ Duplex I. classis
Uroczystość Zesłania Ducha św. czyli Zielonych Świątek.
(Druga niedziela po Wniebowstąpieniu Pańskiem).
(Nastąpiło około roku Pańskiego 33).
LEKCYA (z Dziejów Apostolskich rozdział 2, wiersz 1-11).
Agdy się spełniły dni Piędziesiątnicy, byli wszyscy wespół na temże miejscu. I stał się z prędka z Nieba szum, jakoby przypadającego wiatru gwałtownego, i napełnił wszystek dom, gdzie siedzieli. I ukazały im się rozdzielone języki jakoby ognia, i usiadł na każdym z nich z osobna. I napełnieni byli wszyscy Duchem św. i poczęli mówić rozmaitymi językami, jako im Duch święty wymawiać dawał. A byli w Jeruzalem mieszkający żydowie, mężowie nabożni ze wszego narodu, który jest pod Niebem. A gdy się stał ten głos, zbliżało się mnóstwo i strwożyło się na myśli, że każdy słyszał ich swym językiem mówiących. A zdumiewali się wszyscy i dziwowali, mówiąc: Iżali oto ci wszyscy, którzy mówią, nie są Galilejczycy? A jakośmy słyszeli każdy z nas swój język, w którymeśmy się urodzili? Partowie i Medowie i Elamitowie i mieszkający w Mezopotamii, w żydowskiej ziemi, i w Kapadocyi, w Poncie i w Azyi, we Frygii i w Pamfilii, w Egipcie, w stronach Libii, która jest podle Cyreny, i przychodniowie rzymscy, żydowie też i nowo nawróceni, Kreteńczycy i Arabczycy, słyszeliśmy ich mówiących języki naszymi wielmożne sprawy Boże.
EWANGELIA (Jan rozdz. 14, wiersz 23—31).
Onego czasu rzekł Jezus do Swych uczniów: Jeśli Mnie kto miłuje, będzie chował mowę Moją, a Ojciec Mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, a mieszkanie z niego uczynimy. Kto Mnie nie miłuje, mów Moich nie chowa, a mowa, którąście słyszeli, nie jest Moja, ale Tego, który Mię posłał, Ojca. Tom wam powiedział, u was mieszkając. Lecz pocieszyciel Duch święty, którego Ojciec pośle w Imię Moje, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, cokolwiekbym wam powiedział. Pokój zostawuję wam, pokój Mój daję wam; nie jako dawa świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze, ani się lęka. Słyszeliście, żem Ja wam powiedział: odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście Mnie miłowali, wzdybyście się radowali, iż idę do Ojca, bo Ojciec większy jest, niż Ja. I terazem wam powiedział przedtem, niż się stanie, iżbyście, gdy się stanie, wierzyli. Już wiele z wami mówić nie będę, albowiem idzie książę świata tego, a we Mnie nic nie ma, ale iżby świat poznał, że miłuję Ojca, a jako Mi Ojciec rozkazanie dał.
Święto Zesłania Ducha świętego jest tak dawne, że czasu jego zaprowadzenia oznaczyć nie podobna; już święty Augustyn mówi, że należy do uroczystości, które obchodzi cały okrąg ziemski. Nazwa Zielone Świątki pochodzi od zwyczaju, że w tym dniu umajano domy i kościoły gałęziami i posypywano posadzkę tatarakiem. W języku kościelnym zowie się ten dzień „Pentecoste“, dzień pięćdziesiąty, w którym Izraelici święcili pamięć ogłoszenia woli Pańskiej na górze Synai i obchodzili obrzęd dożynków. My w tym dniu święcimy pamiątkę Zesłania Ducha świętego na Apostołów. Dzień ten jest jakoby dniem narodzin Kościoła.
Skoro bowiem Chrystus Pan nieskończoną zasługą posłuszeństwa nas zbawił, naturalny stąd wniosek, że owoc tego zbawienia winien być naszym udziałem. Łaska Boża jest skarbem, który nie tylko jest dla nas przeznaczonym, ale i wypłaconym nam być winien. Chrystus Pan podobny jest królom i mocarzom ziemskim. Jak królowie mają swój skarb i swych jałmużników, którzy są szafarzami ich dobrodziejstw dla biednych, tak ma Chrystus, Król niebieski, skarb i skarbnika Swego. Skarbem jest Kościół katolicki, skarbnikiem Duch święty.
Łaskę Kościoła otrzymujemy tylko w obrębie Kościoła. Tylko Kościołowi katolickiemu obiecany jest Duch święty. Duch św. jest duchem prawdy (Jan 16, 13), Kościół zaś filarem prawdy. (1 Tym. 3, 15). Duch Boży przeto może tylko przemieszkiwać w Kościele.
Duch święty jest trzecią osobą Bóstwa, Bogiem tak prawdziwym, jak Ojciec i Syn. Istocie Jego nic Boskiego nie braknie. Ma tę samą moc, potęgę i chwałę, jak Ojciec i Syn. Tę współistotność wypowiada Pismo święte w słowach: „Ojciec, Słowo i Duch święty: A Ci trzej jedno są.“ (1 Jan 5, 7). Jak Ojciec jest od wieków i Syn od wieków zrodzony, tak odwiecznym jest Duch św., ale pochodzi On razem od Ojca i Syna. Uczy tego wyraźnie sam Zbawiciel, mówiąc: „Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Ducha prawdy, który od Ojca pochodzi.“ (Jan 15, 26). W innem miejscu powiedział: „Wszystko, cokolwiek ma Ojciec, Moje jest. Dlategom powiedział: Że z Mego weźmie, a wam opowie.“ (Jan 16, 15). Duch święty pochodzi przeto od Ojca, ale Syn Go posyła. To, co On obwieszcza, jest własnością Ojca i Syna. Duch więc musi pochodzić od Ojca i Syna zarazem; i dlatego też nazywamy Go Duchem, nie dlatego, jakoby Ojciec i Syn nie byli Duchami, lecz ponieważ pochodzenie Ducha od Ojca i Syna najstosowniej porównać można z tchnieniem Bożem.
Lubo więc Duch święty jest wszędzie, będąc Bogiem, przedewszystkiem jest w Kościele i duszach sprawiedliwych. Jest to podobna obecność, jak obecność Chrystusa w Przenajśw. Sakramencie Ołtarza. Jak Chrystus mocą Swego Bóstwa napełnia Niebo i ziemię i jest jako Bóg i Człowiek obecny w Przenajśw. Sakramencie Ołtarza, tak Duch święty przemieszkuje w Kościele i duszy ludzkiej w ten sposób, że dusza nie otrzymuje łask Ducha świętego, lecz Ducha świętego wraz z Jego łaską i staje się przybytkiem żywego Boga.
Ten tedy Duch Boży, który wraz z Ojcem i Synem dokonał czynu stworzenia i zbawienia, zstąpił w pięćdziesiąt dni po zmartwychwstaniu Pańskiem w serca uczniów, którzy się byli zebrali na wspólną modlitwę. Zstąpił na nich w kształcie Skoro bowiem Chrystus Pan nieskończoną zasługą posłuszeństwa nas zbawił, naturalny stąd wniosek, że owoc tego zbawienia winien być naszym udziałem. Łaska Boża jest skarbem, który nie tylko jest dla nas przeznaczonym, ale i wypłaconym nam być winien. Chrystus Pan podobny jest królom i mocarzom ziemskim. Jak królowie mają swój skarb i swych jałmużników, którzy są szafarzami ich dobrodziejstw dla biednych, tak ma Chrystus, Król niebieski, skarb i skarbnika Swego. Skarbem jest Kościół katolicki, skarbnikiem Duch święty.
Łaskę Kościoła otrzymujemy tylko w obrębie Kościoła. Tylko Kościołowi katolickiemu obiecany jest Duch święty. Duch św. jest duchem prawdy (Jan 16, 13), Kościół zaś filarem prawdy. (1 Tym. 3, 15). Duch Boży przeto może tylko przemieszkiwać w Kościele.
Duch święty jest trzecią osobą Bóstwa, Bogiem tak prawdziwym, jak Ojciec i Syn. Istocie Jego nic Boskiego nie braknie. Ma tę samą moc, potęgę i chwałę, jak Ojciec i Syn. Tę współistotność wypowiada Pismo święte w słowach: „Ojciec, Słowo i Duch święty: A Ci trzej jedno są.“ (1 Jan 5, 7). Jak Ojciec jest od wieków i Syn od wieków zrodzony, tak odwiecznym jest Duch św., ale pochodzi On razem od Ojca i Syna. Uczy tego wyraźnie sam Zbawiciel, mówiąc: „Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Ducha prawdy, który od Ojca pochodzi.“ (Jan 15, 26). W innem miejscu powiedział: „Wszystko, cokolwiek ma Ojciec, Moje jest. Dlategom powiedział: Że z Mego weźmie, a wam opowie.“ (Jan 16, 15). Duch święty pochodzi przeto od Ojca, ale Syn Go posyła. To, co On obwieszcza, jest własnością Ojca i Syna. Duch więc musi pochodzić od Ojca i Syna zarazem; i dlatego też nazywamy Go Duchem, nie dlatego, jakoby Ojciec i Syn nie byli Duchami, lecz ponieważ pochodzenie Ducha od Ojca i Syna najstosowniej porównać można z tchnieniem Bożem.
Lubo więc Duch święty jest wszędzie, będąc Bogiem, przedewszystkiem jest w Kościele i duszach sprawiedliwych. Jest to podobna obecność, jak obecność Chrystusa w Przenajśw. Sakramencie Ołtarza. Jak Chrystus mocą Swego Bóstwa napełnia Niebo i ziemię i jest jako Bóg i Człowiek obecny w Przenajśw. Sakramencie Ołtarza, tak Duch święty przemieszkuje w Kościele i duszy ludzkiej w ten sposób, że dusza nie otrzymuje łask Ducha świętego, lecz Ducha świętego wraz z Jego łaską i staje się przybytkiem żywego Boga.
języków płomienistych, które osiadły na głowach Apostołów wśród szumu wiatru i trzęsienia ziemi, zupełnie tak, jak się pojawił Pan Bóg na górze Synai. Strach przeniknął mieszkańców Jerozolimy, a odwaga i ufność ożywiła serce uczniów i chwalili Pana. Słyszeli żydzi Apostołów sławiących Boga, każdy w swym języku. Piotr wystąpił po raz pierwszy publicznie i głosił naukę ukrzyżowanego Chrystusa, a w tym dniu dało się ochrzcić 3000 ludzi i działy się cuda i znaki. Odtąd pozostał Duch Boży przy Kościele, oświecał i nauczał Kościół i kapłanów, pocieszał, umacniał, uświęcał wiernych i zlewał w ich serca pełnią łask Swych.
Te działania Ducha świętego na dusze ludzkie nazywamy darami Ducha św. Nie są one cnotami, ale zdolnościami, któremi człowiek dochodzi do cnót, nazywającemi się znowu owocami Ducha św.
Takich darów mamy siedm. Wylicza je Izajasz Prorok, mówiąc o Mesyaszu, pierwowzorze wszech doskonałości, a zarazem naszym pierwowzorze: „I odpocznie na Nim Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i mocy, duch umiejętności i bogobojności i napełni Go duch bojaźni Pańskiej.“ (Izajasz 11, 2. 3).
Rozważmy te dary:
1. Darem mądrości jest dar uznania, że jednego nam tylko potrzeba, tj. poznać Boga i osięgnąć zbawienie.
2. Dar rozumu polega na zdolności zrozumienia poszczególnych prawd objawionych. O ten dar prosić nam potrzeba przed nauką chrześcijańską, przed słuchaniem Słowa Bożego, przed czytaniem ksiąg budujących.
3. Dar rady czyni człowieka zdolnym do wybrania w razach wątpliwych tego, co jest dobre.
4. Dar mocy jest darem wykonania tego wszystkiego dobrego mimo wrodzonej ułomności.
5. Dar umiejętności jest darem rozpoznania złud szatańskich i wynalezienia właściwej drogi zbawienia.
6. Dar pobożności jest tym darem, im mocy którego znajdujemy szczęście jedynie w Bogu, nie w rozkoszach tego świata.
7. Dar bogobojności jest dar zbawiennej obawy przed Sądem Bożym i lękania się wszelkiego grzechu.
Owocami Ducha świętego są cnoty, których człowiek nabywa, współdziałając z darami Ducha świętego. Paweł Apostoł wylicza ich dwanaście. (Gal. 5, 22): „A owoc Ducha jest: 1. miłość (Boga i bliźniego), 2. wesele (w Bogu), 3. pokój (z ludźmi i z sobą), 4. cierpliwość (w przeciwnościach), 5. dobrotliwość (łagodność), 6. dobroć (serca), 7. cierpliwość (wytrwałość), 8. nieskwapliwość (wybaczenie uraz), 9. wiara (czyli wierność w służbie Bożej), 10. skromność (nieunoszenie się namiętnością), 11. wstrzemięźliwość (powściągliwość dla miłości Boga), 12. czystość (w myślach, słowach i uczynkach).
Takich darów mamy siedm. Wylicza je Izajasz Prorok, mówiąc o Mesyaszu, pierwowzorze wszech doskonałości, a zarazem naszym pierwowzorze: „I odpocznie na Nim Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i mocy, duch umiejętności i bogobojności i napełni Go duch bojaźni Pańskiej.“ (Izajasz 11, 2. 3).
Rozważmy te dary:
1. Darem mądrości jest dar uznania, że jednego nam tylko potrzeba, tj. poznać Boga i osięgnąć zbawienie.
2. Dar rozumu polega na zdolności zrozumienia poszczególnych prawd objawionych. O ten dar prosić nam potrzeba przed nauką chrześcijańską, przed słuchaniem Słowa Bożego, przed czytaniem ksiąg budujących.
3. Dar rady czyni człowieka zdolnym do wybrania w razach wątpliwych tego, co jest dobre.
4. Dar mocy jest darem wykonania tego wszystkiego dobrego mimo wrodzonej ułomności.
5. Dar umiejętności jest darem rozpoznania złud szatańskich i wynalezienia właściwej drogi zbawienia.
6. Dar pobożności jest tym darem, im mocy którego znajdujemy szczęście jedynie w Bogu, nie w rozkoszach tego świata.
7. Dar bogobojności jest dar zbawiennej obawy przed Sądem Bożym i lękania się wszelkiego grzechu.
Owocami Ducha świętego są cnoty, których człowiek nabywa, współdziałając z darami Ducha świętego. Paweł Apostoł wylicza ich dwanaście. (Gal. 5, 22): „A owoc Ducha jest: 1. miłość (Boga i bliźniego), 2. wesele (w Bogu), 3. pokój (z ludźmi i z sobą), 4. cierpliwość (w przeciwnościach), 5. dobrotliwość (łagodność), 6. dobroć (serca), 7. cierpliwość (wytrwałość), 8. nieskwapliwość (wybaczenie uraz), 9. wiara (czyli wierność w służbie Bożej), 10. skromność (nieunoszenie się namiętnością), 11. wstrzemięźliwość (powściągliwość dla miłości Boga), 12. czystość (w myślach, słowach i uczynkach).
Nauka moralna.
Życie każdego Świętego jest świadectwem owoców Ducha świętego, gdyż (jak mówi święty Franciszek Salezy), „życie takie nie jest niczem innem, jak Ewangelią głoszoną przez czyny.“
Jeśli Duch święty zamieszkał w duszy, wtedy ona jest podobną do przybytku świętego, do wybranego naczynia Boskiego miłosierdzia, w które spływa balsam łaski Bożej. Człowiek jest w oczach Boskich drogocennem naczyniem, póki to naczynie jest czyste. Grzech dopiero zanieczyszcza je; grzech jest jakby rdzą pozbawiającą je połysku, a razem z tym połyskiem niknie upodobanie Boga. Jeśli przeto Duch święty pozostaje tylko w duszy człowieka, póki taż dusza jest wolną od ciężkiego grzechu, to grzech śmiertelny wypłasza Ducha świętego i znieważa przybytek Pański; wtedy dusza nie jest domem Bożym, lecz podobną jest do jaskini łotrów, gdyż złe popędy i namiętności owładnęły ją, ogołociły z łaski Bożej i zabijają w niej duchowe życie. Grzech śmiertelny jest jakby świętokradztwem i duchowem znieważaniem świątyni, które ściąga na siebie sądy Boże. „Kto Kościół Boży zgwałci“, pisze Apostoł, zatraci go Bóg. Albowiem Kościół Boży święty jest, którym wy jesteście.“ (1 Kor. 3, 17).
Chrześcijanin przeto chcący wiedzieć, jaki jest stan jego duchowej świątyni, winien się zapytać: Czyż w mem życiu widać owoce Ducha św.? Czy mam dary Ducha św.? Gdzie niema owoców, tam też nie może być mowy o darach. W takim razie niema innej rady, jak pojednać się ze Zbawicielem drogą szczerego żalu i skruchy i przystępowaniem do św. Sakramentu Pokuty. Ale bądźmy potem ostrożni i zachowajmy, cośmy otrzymali, gdyż Pan uzdrowił trzydziestoletniego chorego, ale napomniał go: „Już nie grzesz, abyć się co gorszego nie stało.“ Słuchajmy natchnień i bądźmy baczni, gdy do nas Duch święty przemawia. Gdy nas niepokoi sumienie, gdyśmy nie zadowoleni z siebie samych, gdy przyjdą nam na myśl Sądy Boże, gdy wspomnienia młodości w nas się ocucą, gdy nauki rodziców i duszpasterzy przyjdą nam na pamięć, gdy rozpomnimy, czem byliśmy dawniej, a czem teraz jesteśmy, gdy poczujemy w sobie chęć walczenia ze złymi popędami, gdy litość i współczucie zachęcą nas do czynów miłosierdzia, gdy szlachetne zamiary i postanowienia powstaną w duszy naszej, wtedy bądźmy pewni, że Duch święty do nas przemawia. Idźmy za jego głosem, jeżeli pragniemy przypodobać się Bogu. Pomnijmy na słowa Pawła św.: „Którzykolwiek Duchem Bożym rządzeni są, ci są synami Bożymi.“ (Rzym. 8, 14).
Jeśli Duch święty zamieszkał w duszy, wtedy ona jest podobną do przybytku świętego, do wybranego naczynia Boskiego miłosierdzia, w które spływa balsam łaski Bożej. Człowiek jest w oczach Boskich drogocennem naczyniem, póki to naczynie jest czyste. Grzech dopiero zanieczyszcza je; grzech jest jakby rdzą pozbawiającą je połysku, a razem z tym połyskiem niknie upodobanie Boga. Jeśli przeto Duch święty pozostaje tylko w duszy człowieka, póki taż dusza jest wolną od ciężkiego grzechu, to grzech śmiertelny wypłasza Ducha świętego i znieważa przybytek Pański; wtedy dusza nie jest domem Bożym, lecz podobną jest do jaskini łotrów, gdyż złe popędy i namiętności owładnęły ją, ogołociły z łaski Bożej i zabijają w niej duchowe życie. Grzech śmiertelny jest jakby świętokradztwem i duchowem znieważaniem świątyni, które ściąga na siebie sądy Boże. „Kto Kościół Boży zgwałci“, pisze Apostoł, zatraci go Bóg. Albowiem Kościół Boży święty jest, którym wy jesteście.“ (1 Kor. 3, 17).
Chrześcijanin przeto chcący wiedzieć, jaki jest stan jego duchowej świątyni, winien się zapytać: Czyż w mem życiu widać owoce Ducha św.? Czy mam dary Ducha św.? Gdzie niema owoców, tam też nie może być mowy o darach. W takim razie niema innej rady, jak pojednać się ze Zbawicielem drogą szczerego żalu i skruchy i przystępowaniem do św. Sakramentu Pokuty. Ale bądźmy potem ostrożni i zachowajmy, cośmy otrzymali, gdyż Pan uzdrowił trzydziestoletniego chorego, ale napomniał go: „Już nie grzesz, abyć się co gorszego nie stało.“ Słuchajmy natchnień i bądźmy baczni, gdy do nas Duch święty przemawia. Gdy nas niepokoi sumienie, gdyśmy nie zadowoleni z siebie samych, gdy przyjdą nam na myśl Sądy Boże, gdy wspomnienia młodości w nas się ocucą, gdy nauki rodziców i duszpasterzy przyjdą nam na pamięć, gdy rozpomnimy, czem byliśmy dawniej, a czem teraz jesteśmy, gdy poczujemy w sobie chęć walczenia ze złymi popędami, gdy litość i współczucie zachęcą nas do czynów miłosierdzia, gdy szlachetne zamiary i postanowienia powstaną w duszy naszej, wtedy bądźmy pewni, że Duch święty do nas przemawia. Idźmy za jego głosem, jeżeli pragniemy przypodobać się Bogu. Pomnijmy na słowa Pawła św.: „Którzykolwiek Duchem Bożym rządzeni są, ci są synami Bożymi.“ (Rzym. 8, 14).
Modlitwa.
Boże, któryś w dniu dzisiejszym serca wiernych oświecił Duchem św., daj, abyśmy w tym Duchu rozumieli, co jest dobre i zawsze się radowali pociechą Jego. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.
EWANGELJA.
zapisana u św. Jana w rozdziale XIV. w. 23-31.
zapisana u św. Jana w rozdziale XIV. w. 23-31.
Onego czasu mówił Jezus uczniom swoim: Jeśli mię kto miłuje, będzie chował mowę moją, a Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, a mieszkanie u niego uczynimy. Kto mię nie miłuje, mów moich nie chowa. A mowa, którąście słyszeli, nie jest moja, ale tego, który mię posłał, Ojca. Tom wam powiedział u was mieszkając. Pocieszyciel Duch Święty, którego Ojciec pośle w imię moje, on was wszystkiego nauczy, i przypomni wam wszystko, cokolwiek bym wam powiedział. Pokój zostawuję wam, pokój mój daję wam; nie jako dawa świat, ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze, ani nie lęka. Słyszeliście, żem ja wam powiedział: Odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście mię miłowali, wzdybyście się radowali, iż idę do Ojca; bo Ojciec większy jest niźli ja. I teraz wam powiedział, przedtem niż się stanie, iżbyście, gdy się stanie wierzyli. Już wiele z wami mówić nie będę. Albowiem idzie książę świata tego, wam powiedziałem, przedtem niż się stanie, iżbyście, gdy się stanie wierzyli. Już wiele z wami mówić nie będę. Albowiem idzie książę świata tego, a we mnie nic nie ma. Ale iżby świat poznał, że miłuję Ojca, a jako mi Ojciec rozkazanie dał, tak czynię.
OBJAŚNIENIA.
(1) Jak Syn Boży, druga Osoba Trójcy św. rzeczywiście zstąpił z nieba na ziemię, tak samo rzeczywiście zstąpił i Duch Święty na Apostołów i na cały Kościół św., z tą jednak różnicą, że Syn Boży przyjął prawdziwą naturę ludzką, stał się człowiekiem, a Duch Św. przyjął tylko widzialną, przemijającą postać ognistych języków. Duch Św. jest trzecią Osobą Trójcy św., Bogiem prawdziwym. Jedynym z Bogiem Ojcem i z Bogiem Synem; pochodzi od Ojca i Syna, równy we wszystkiem i Ojcu i Synowi. I zstąpił w dniu dzisiejszym na Apostołów i uczniów, a tem samem na Kościół św. i uczynił sobie w nim mieszkanie, według tej obietnicy P. Jezus: A ja prosić będę Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami mieszkał na wieki … u was mieszkać będzie i w was będzie.
(2) Duch Św. jest przede wszystkiem Ożywicielem, dającym życie naprzód całemu Kościołowi Bożemu, a następnie w tymże Kościele Bożym poszczególnym wiernym Chrystusowym. Co do Kościoła Bożego, to w podobny sposób jak na początku utworzył Pan Bóg człowieka z mułu ziemi i natchnął w oblicze jego dech żywota, i stał się człowiek w duszę żyjącą, tak Chrystus Panu tworzył ciało Kościoła z Apostołów, uczniów i wiernych i tchnął w nie życie nadprzyrodzone, dając mu Ducha Św. I jak Chrystus Pan, raz przybrawszy na się naturę ludzką, już na wieki jej nie porzuci, tak i Duch Św. raz zstąpiwszy na Kościół św., już go na wieki nie porzuci. Stąd to pochodzi ta niespożyta siła i żywotność Kościoła św., że choćby świat cały przeciw niemu się zmówił, a nawet bramy piekielne – nie zwyciężą go. Oto przepowiedział przez proroka o mieście Bożem, którem jest Kościół św.: Bóg pośrodku niego, nie będzie poruszone: ratuje go Bóg. Dusza ożywiając ciało rządzi niem, tak samo też i Duch Św., będąc życiem Kościoła, rządzi nim. Stąd dzieje się, że wszystko, czego potrzebujemy do zbawienia, znajdujemy niechybnie w Kościele Bożym. Potrzebujemy zaś a) prawdy Bożej, bo prawda was wyswobodzi; tę prawdę zaś głosi w Kościele Bożym nieomylnie za sprawą Ducha Św. Ojciec św., a zanim Biskupi i kapłani wiernie przy nim stojący. Potrzebujemy do zbawienia b) znać wolę Boża i pełnić ją; tę zaś wolę Bożą niewątpliwie poznajemy i spełniamy przez posłuszeństwo względem tych, których Duch Św. postanowił Biskupami, aby rządzili Kościołem;a głową wszystkich Biskupów jest znów Ojciec św. Potrzebujemy wreszcie do zbawienia c) łaski Bożej, a tę znów za sprawą Ducha Św. w Kościele św. otrzymujemy niechybnie przez Sakramenta św., które sprawują kapłani w powinnej zależności od Ojca św. i od Biskupów. Pełnienie zaś woli Bożej wymaga koniecznie współdziałania naszej dobrej woli z łaską Ducha Św. Współdziałanie zaś to w Kościele Bożym tak jest nam ułatwione, że sprawdza się na nas ono słowo Zbawiciela: jarzmo moje wdzięczne jest, a brzemię moje lekkie. Chciejże zrozumieć człowiecze, jak wielki to zaszczyt być członkiem Kościoła św., w którym jest, mieszka, wszystko ożywia i rządy sprawuje sam Bóg – Duch Św., którego założycielem i głową jest Bóg Syn, w którym Ojcem i Panem a zarazem nagrodą naszą wielką bardzo jest Bóg Ojciec niebieski! Zrozumiej też, jak wielka to jest łaska być katolikiem, czyli członkiem Kościoła Bożego, i jeżeli miła ci jest prawda, jeżeli dbasz o najświętszą i najsłodszą wolę Boża, jeżeli wreszcie wiesz, że łaska Boża jest do zbawienia potrzebna, to dla zbawienia duszy twojej, więcej niż o chleb powszedni, więcej niż o zdrowie i życie ciała, staraj się o to, żebyś zawsze i wszędzie aż do końca był we wszystkiem wierny i dobry synem tego św. Kościoła katolickiego.
(3) Duch Św. jest Ożywicielem dusz naszych, bo mieszkając w duszach naszych daje nam łaskę poświęcającą, która jest dla duszy tem, czem jest dusza dla ciała, tj. życiem. Kto ma łaskę poświęcającą, ten żyje, – kto jej nie ma, jest umarłym. Dlatego to mówimy, że są Sakramenta żywych, bo są przeznaczone dla będących w stanie łaski poświęcającej. Ktoby zaś bez stanu łaski przyjął który z tych Sakramentów, np. Bierzmowanie albo Sakrament ołtarza, popełniłby świętokradztwo. Mówimy też o Sakramentach umarłych, któremi są Chrzest św. i Pokuta, bo one umarłym na duszy dają albo przywracają życie nadprzyrodzone, czyli łaskę poświęcającą. Podobnież grzech śmiertelny nazywa się śmiertelnym, bo duszy odbiera życie, jak to czyni trucizna śmiertelna ciału. Wyznawszy też w „Wierzę w Boga”, że P. Jezus przyjdzie sądzić żywych i umarłych, to znaczy żyjących przez łaskę poświęcającą i umarłych przez grzech śmiertelny , Sakramentem Pokuty nie zgładzony, bo co do ciała wiemy, że jak wszyscy raz umrzeć muszą, tak wszyscy też powstaną z martwych, by stanąć na sąd. Kto umiera w stanie łaski poświęcającej, ten otrzyma też żywot wieczny; kto umiera w stanie grzechu śmiertelnego, tego czeka śmierć wieczna w piekle. Daje nam zaś Duch Św. łaskę poświęcającą przez Chrzest Św., który jest z wody i z Ducha Św.; jeżeli ją kto stracił przez grzech śmiertelny, przywraca ją Duch Św. przez Sakrament Pokuty. Dalej utwierdza ją przez Sakrament Bierzmowania, w którym Duch Św. w szczególniejszy sposób nam się oddaje, prawie tak, jak P. Jezus daje się nam w Przen. Sakramencie. Pomnaża wreszcie i rozwija Duch Św. w nas łaskę poświęcającą przez inne św. Sakramenta, tudzież przez dobre uczynki, które za sprawą Jego pełnimy.
(4) Duch Św. Kościoła Bożego nigdy nie opuści, ale zawsze w nim będzie mieszkał, tak samo jak i P. Jezus, który obiecał: Oto ja jestem z wami aż do skończenia świata. Inaczej jest z duszą, która mając daną sobie wolną wolę, może i powinna współdziałać z Duchem Św., aby zachować w sobie i pomnożyć łaskę poświęcającą, ale może ją też utracić przez grzech śmiertelny, albo przynajmniej osłabić ją przez grzech powszedni i wszelkie lenistwo w służbie Bożej.
(5) Trzy główne rzeczy wymienia dzisiejsza Ewangelja św. z tych które Duch Św. w duszach sprawuje. 1) Miłość Boga, która objawia się przede wszystkiem w wiernem zachowywaniu przykazań Bożych, bo jeśli mię kto miłuje, będzie chował mowę moję. 2) Pokój Boży, polegający na zgodzie z Bogiem, na zgodzie z ludźmi i na pokoju sumienia i serca; pokój ten daje w tem już życiu szczęście takie, jakiego świat z wszystkiemi bogactwami, rozkoszami i zaszczytami nigdy dać nie potrafi. 3) Znajomość i zamiłowanie prawdy: On was wszystkiego nauczy, i przypomni wam wszystko, cokolwiekbym wam powiedział. Obszerniej wylicz Pismo św. gdzie indziej dary Ducha Świętego: ducha mądrości i rozumu, ducha rady i mocy, ducha umiejętności i bogobojności i ducha bojaźni Pańskiej; tudzież owoce Ducha Św.: miłość, wesele, pokój, cierpliwość, dobrotliwość, dobroć i nieskwapliwość, cichość, wiarę, skromność, wstrzemięźliwość i czystość.
Modlitwa kościelna.
Boże, który w dniu dzisiejszym serca
wiernych Ducha Św. oświeceniem nauczyłeś,
daj nam w tymże Duchu w prawdzie sobie smakować
i z Jego się zawsze pociechy weselić.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa,
Syna Twego, który żyje i króluje
w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen.
za: http://vetusordo.pl/objasnieniaenuzds/wiernych Ducha Św. oświeceniem nauczyłeś,
daj nam w tymże Duchu w prawdzie sobie smakować
i z Jego się zawsze pociechy weselić.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa,
Syna Twego, który żyje i króluje
w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen.
Introitus Sap 1:7. Spíritus Dómini replévit orbem terrárum, allelúja: et hoc quod cóntinet ómnia, sciéntiam habet vocis, allelúja, allelúja, allelúja. Ps 67:2 Exsúrgat Deus, et dissipéntur inimíci ejus: et fúgiant, qui odérunt eum, a fácie ejus. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Spíritus Dómini replévit orbem terrárum, allelúja: et hoc quod cóntinet ómnia, sciéntiam habet vocis, allelúja, allelúja, allelúja. |
1
IntroitMdr 1:7 Duch Pański napełnił okrąg ziemi, alleluja: A Ten, który wszystko obejmuje, zna każde słowo, alleluja, alleluja, alleluja. Ps 67:2 Bóg wstaje, a rozpraszają się Jego wrogowie i pierzchają przed Jego obliczem ci, którzy Go nienawidzą. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Duch Pański napełnił okrąg ziemi, alleluja: A Ten, który wszystko obejmuje, zna każde słowo, alleluja, alleluja, alleluja. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Deus, qui hodiérna die corda fidélium Sancti Spíritus illustratióne docuísti: da nobis in eódem Spíritu recta sápere; et de ejus semper consolatióne gaudére. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate eiusdem Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Boże, któryś w dniu dzisiejszym pouczył serca wiernych światłem Ducha Świętego, daj nam w tymże Duchu poznać co jest prawe i pociechą Jego zawsze się radować. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności tegoż Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Lectio Léctio Actuum Apostolórum Acts 2:1-11 Cum compleréntur dies Pentecóstes, erant omnes discípuli pariter in eódem loco: et factus est repénte de cœlo sonus, tamquam adveniéntis spíritus veheméntis: et replévit totam domum, ubi erant sedentes. Et apparuérunt illis dispertítæ linguæ tamquam ignis, sedítque supra síngulos eórum: et repléti sunt omnes Spíritu Sancto, et cœpérunt loqui váriis linguis, prout Spíritus Sanctus dabat éloqui illis. Erant autem in Jerúsalem habitántes Judǽi, viri religiósi ex omni natióne, quæ sub cœlo est. Facta autem hac voce, convénit multitúdo, et mente confúsa est, quóniam audiébat unusquísque lingua sua illos loquéntes. Stupébant autem omnes et mirabántur, dicéntes: Nonne ecce omnes isti, qui loquúntur, Galilǽi sunt? Et quómodo nos audívimus unusquísque linguam nostram, in qua nati sumus? Parthi et Medi et Ælamítæ et qui hábitant Mesopotámiam, Judǽam et Cappadóciam, Pontum et Asiam, Phrýgiam et Pamphýliam, Ægýptum et partes Líbyæ, quæ est circa Cyrénen, et ádvenæ Románi, Judǽi quoque et Prosélyti, Cretes et Arabes: audívimus eos loquéntes nostris linguis magnália Dei. R. Deo gratias. |
4
LekcjaCzytanie z Dziejów Apostolskich. Dz 2:1-11 Dar języków jest potwierdzeniem powszechnej misji Kościoła. Wszystkie narody są wezwane do słuchania Dobrej Nowiny. Gdy nadeszły dni Zielonych Świąt, byli wszyscy razem na tym samym miejscu. I stał się z nagła z nieba szum jakby nadchodzącego wichru gwałtownego i napełnił cały dom, gdzie siedzieli. I ukazały się im rozdzielone języki na kształt ognia, który spoczął na każdym z nich z osobna. I wszyscy napełnieni byli Duchem Świętym, i poczęli mówić różnymi językami, jako im Duch Święty mówić dawał. A przebywali w Jerozolimie żydzi, ludzie nabożni ze wszystkich narodów, które są pod niebem. Gdy tedy rozległ się ten szum, zbiegło się mnóstwo ludzi i osłupieli, bo każdy posłyszał ich mówiących swoim językiem. Toteż zdumiewali się wszyscy i mówili zdziwieni: «Czyż ci wszyscy, którzy mówią, nie są Galilejczykami? Jakże więc słyszymy, i to każdy z nas swój własny język, w którym się urodziliśmy? Partowie i Medowie, Elamici i mieszkańcy Mezopotamii, Judei i Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii i Pamfilii, Egiptu i ziem libijskich, leżących koło Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi też i prozelici, Kreteńczycy i Arabowie — słyszeliśmy ich mówiących w naszych językach o wielkich sprawach Bożych». R. Bogu dzięki. |
Alleluja Allelúja, allelúja. Ps 103:30 Emítte Spíritum tuum, et creabúntur, et renovábis fáciem terræ. Allelúja. Hic genuflectitur V. Veni, Sancte Spíritus, reple tuórum corda fidélium: et tui amóris in eis ignem accénde. Sequentia Veni, Sancte Spíritus, et emítte cǽlitus lucis tuæ rádium. Veni, pater páuperum; veni, dator múnerum; veni, lumen córdium. Consolátor óptime, dulcis hospes ánimæ, dulce refrigérium. In labóre réquies, in æstu tempéries, in fletu solácium. O lux beatíssima, reple cordis íntima tuórum fidélium. Sine tuo númine nihil est in hómine, nihil est innóxium. Lava quod est sórdidum, riga quod est áridum, sana quod est sáucium. Flecte quod est rígidum, fove quod est frígidum, rege quod est dévium. Da tuis fidélibus, in te confidéntibus, sacrum septenárium. Da virtútis méritum, da salútis éxitum, da perénne gáudium. Amen. Allelúja. |
5
GraduałAlleluja, alleluja Ps 103:30 Ześlij Ducha Twojego, a powstanie życie i odnowisz oblicze ziemi, alleluja. Tu się przyklęka. V. Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca Twych wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości. Sequentia Błagalna sekwencja w poetyckiej formie opisuje działanie Ducha Świętego w duszach wiernych. Przybądź Duchu Święty Ześlij na nas z nieba Promień Twego światła. Przyjdź, ojcze ubogich, Przybądź, dawco darów, Przybądź, serc światłości. Przyjdź, Pocieszycielu, Słodki gościu duszy, Słodkie pokrzepienie. Tyś spoczynkiem w pracy, Tyś ochłodą w skwarze, Tyś pociechą w płaczu. O światłości błoga, Napełń wnętrze serca Wszystkich Twoich wiernych. Bez Twej Boskiej Woli Nie ma nic w człowieku, Nie ma nic bez winy. Obmyj to, co brudne, Zroś to, co jest oschłe, Ulecz, co zranione. Zegnij, co oporne, Ogrzej, co jest zimne, Sprostuj to, co błędne. Udziel Twoim wiernym, Tobie ufającym, Siedem świętych darów. Daj zasługę cnoty, Daj zbawienny koniec, Daj wieczystą radość. Amen. Alleluja. |
Evangelium Sequéntia sancti Evangélii secúndum Joánnem R. Gloria tibi, Domine! Joannes 14:23-31 In illo témpore: Dixit Jesus discípulis suis: Si quis díligit me, sermónem meum servábit, et Pater meus díliget eum, et ad eum veniémus et mansiónem apud eum faciémus: qui non díligit me, sermónes meos non servat. Et sermónem quem audístis, non est meus: sed ejus, qui misit me, Patris. Hæc locútus sum vobis, apud vos manens. Paráclitus autem Spíritus Sanctus, quem mittet Pater in nómine meo, ille vos docébit ómnia et súggeret vobis ómnia, quæcúmque díxero vobis. Pacem relínquo vobis, pacem meam do vobis: non quómodo mundus dat, ego do vobis. Non turbétur cor vestrum neque formídet. Audístis, quia ego dixi vobis: Vado et vénio ad vos. Si diligerétis me, gauderétis útique, quia vado ad Patrem: quia Pater major me est. Et nunc dixi vobis, priúsquam fiat: ut, cum factum fúerit, credátis. Jam non multa loquar vobíscum. Venit enim princeps mundi hujus, et in me non habet quidquam. Sed ut cognóscat mundus, quia díligo Patrem, et sicut mandátum dedit mihi Pater, sic fácio. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy +︎ Ewangelii świętej według Jana. R. Chwała Tobie Panie. J 14:23-31 Onego czasu rzekł Jezus uczniom swoim: «Jeśli mnie kto miłuje, będzie przestrzegał nauki mojej i Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i przebywać u niego będziemy. Kto mnie nie miłuje, nauki mojej nie przestrzega. A nauka, którą słyszeliście, nie jest moja, ale Tego, który mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, wśród was przebywając. Lecz Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w imię moje, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, cokolwiek wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam, nie jako daje świat, ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, żem ja wam powiedział: odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście mnie miłowali, zaiste radowalibyście się, że idę do Ojca. Bo Ojciec większy jest niźli ja. I teraz powiedziałem wam, zanim się to stanie, abyście, gdy się stanie, uwierzyli. Już o wielu rzeczach wam mówić nie będę. Nadchodzi bowiem książę tego świata, lecz nie ma on nic we mnie. Ale, żeby świat poznał, że miłuję Ojca i jak Ojciec mi rozkazał, tak czynię». R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Ps 67:29-30 Confírma hoc, Deus, quod operátus es in nobis: a templo tuo, quod est in Jerúsalem, tibi ófferent reges múnera, allelúja. |
8
OfiarowaniePs 67:29-30 Utwierdź to, Boże, czegoś w nas dokonał. Przez wzgląd na Twoją świątynię, która jest w Jeruzalem, niech królowie złożą Ci dary, alleluja. |
Secreta Múnera, quǽsumus, Dómine, obláta sanctífica: et corda nostra Sancti Spíritus illustratióne emúnda. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate eiusdem Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaProsimy Cię, Panie, uświęć złożone dary i oczyść nasze serca światłem Ducha Świętego. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności tegoż Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Prefatio de Spiritu Sancto Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias ágere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Qui, ascéndens super omnes coelos sedénsque ad déxteram tuam, promíssum Spíritum Sanctum hodierna die in fílios adoptiónis effúdit. Quaprópter profúsis gáudiis totus in orbe terrárum mundus exsúltat. Sed et supérnæ Virtútes atque angélicæ Potestátes hymnum glóriæ tuæ cóncinunt, sine fine dicéntes: |
10
PrefacjaPrefacja o Duchu Świętym Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże: przez Chrystusa, Pana naszego. On to wstąpiwszy ponad wszystkie niebiosa i siedząc na prawicy Twojej zesłał (w dniu dzisiejszym) obiecanego Ducha Świętego na przybrane dzieci. Dlatego cały okrąg ziemi tonie w nadmiarze radości. Lecz i Moce niebieskie, i anielskie Potęgi śpiewają hymn ku Twojej chwale, wołając bez końca: |
A Vigilia Pentecostes usque ad sequens Sábbatum inclusive dicitur: Communicántes, et diem sacratíssimum Pentecóstes celebrántes, quo Spíritus Sanctus Apóstolis innúmeris linguis appáruit: sed et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed |
11
Na Zesłanie Ducha Świętego i przez oktawęZjednoczeni w Świętych Obcowaniu, obchodzimy prześwięty dzień Pięćdziesiątnicy, w którym Duch Święty ukazał się Apostołom pod postacią niezliczonych języków, i ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
A Sabbato sancto usque ad Sabbatum in Albis incl. et a Vigilia Pentecostes usque ad sequens Sabbatum incl. additur: quam tibi offérimus pro his quoque, quos regeneráre dignatus es ex aqua et Spíritu Sancto, tríbuens eis remissionem omnium peccatórum, |
12
Przez Oktawę Wielkanocy i Zesłania Ducha Świętegoskładamy Ci ją za tych także, których raczyłeś odrodzić z wody i z Ducha Świętego udzielając im odpuszczenia wszystkich grzechów, |
Communio Act 2:2; 2:4 Factus est repénte de cœlo sonus, tamquam adveniéntis spíritus veheméntis, ubi erant sedéntes, allelúja: et repléti sunt omnes Spíritu Sancto, loquéntes magnália Dei, allelúja, allelúja. |
13
KomuniaDz 2:2; 2:4 Nagle dał się słyszeć z nieba szum jakby nadchodzącego wichru gwałtownego tam gdzie przebywali, alleluja. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i mówili o wielkich sprawach Bożych, alleluja, alleluja. |
Postcommunio Orémus. Sancti Spíritus, Dómine, corda nostra mundet infúsio: et sui roris íntima aspersióne fecúndet. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate eiusdem Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Panie, niech tchnienie Ducha Świętego oczyści nasze serca, i użyźni je rosą Jego łaski. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności tegoż Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. |
Kościół ściśle przestrzega kolejności czasu: pięćdziesiątego dnia po Wielkanocy gromadzi on swych wiernych w „wieczerniku” domu Bożego i około godziny trzeciej (tzn. naszej 9, w porze tercji poświęconej Duchowi Świętemu; w myśl liturgii należałoby o tej właśnie godzinie odprawiać Mszę św. w dni świąteczne) oczekuje pełni Ducha Świętego w Ofierze eucharystycznej. A zatem Msza św. w dniu dzisiejszym jest obchodem misterium Zesłania Ducha Świętego. W duchu przenosimy się do kościoła św. Piotra w Rzymie, do „kościoła narodów”, podobnie jak w pierwsze święto zesłania Ducha Świętego ludy wszelkich języków zgromadziły się wokół Wieczernika.
Introit: Duch Pański żyje odtąd w sercach wszystkich ludów; On też zjednoczył języki, które grzech pomieszał. W psalmie 67 śpiewamy o zwycięskim pochodzie Kościoła przez wszystkie czasy. W kolekcie, tej znanej i często odmawianej modlitwie, prosimy o światło Ducha Świętego i o Jego pociechę. Lekcja opisuje historyczny przebieg zstąpienia Ducha Świętego, które się ponawia we Mszy św. A jednak cud ten nie dokonał się w nas jeszcze w całej pełni: dopóki żyjemy na tym świecie, a Kościół odbywa ziemską swą pielgrzymkę, trzeba, aby języki ogniste wciąż na nas zstępowały; dlatego też we Mszy św. wznosimy do nieba gorące błaganie: „Veni – Przyjdź, Duchu Święty …” (Alleluja i sekwencja). Wezwanie „Veni, Sancte Spiritus” nie jest zaczerpnięte z Pisma św., lecz zostało ułożone przez Kościół; śpiewa się je lub odmawia na klęczkach. Jest w nim coś ze starochrześcijańskiego wołania: „Maran atha!” Przepiękna sekwencja stanowi głębokie rozmyślanie nad słowami „Veni, Sancte Spiritus”.W ewangelii, wyjętej z przemówienia pożegnalnego Pana Jezusa, Zbawiciel przedstawia działalność Ducha Świętego, który czyni nas świątyniami Boga w Trójcy jedynego (ulubiona myśl św. Pawła i pierwotnego Kościoła); jest naszym Nauczycielem i Pocieszycielem; obdarza nas pokojem i udziela nam ducha męczeństwa. Dary te otrzymujemy dzisiaj i codziennie w Ofierze eucharystycznej. Niezwykle piękna jest antyfona na ofiarowanie: niby „królowie” idziemy w pochodzie ofiarnym do świątyni jerozolimskiej (tj. do ołtarza) niosąc dary ofiarne i prosimy o odnowienie w nas łaski bierzmowania (confirma) oraz o utwierdzenie w nas skutków odkupienia (Zesłanie Ducha Świętego jest dopełnieniem Wielkanocy). Komunia św. jest ponowieniem Zesłania Ducha Świętego, gdy ją bowiem przyjmujemy, cud ten spełnia się w nas (antyfona na Komunię św.). Obie modlitwy mszalne są te same, co podczas Mszy św. w wigilię tej uroczystości (podobnie było w Wielkanoc). Prosimy w nich, aby dary ofiarne oczyściły serca nasze przez oświecenie Ducha Świętego (sekreta), a rosa Jego łaski użyźniła nasze dusze (modlitwa po Komunii św.)
Introit: Duch Pański żyje odtąd w sercach wszystkich ludów; On też zjednoczył języki, które grzech pomieszał. W psalmie 67 śpiewamy o zwycięskim pochodzie Kościoła przez wszystkie czasy. W kolekcie, tej znanej i często odmawianej modlitwie, prosimy o światło Ducha Świętego i o Jego pociechę. Lekcja opisuje historyczny przebieg zstąpienia Ducha Świętego, które się ponawia we Mszy św. A jednak cud ten nie dokonał się w nas jeszcze w całej pełni: dopóki żyjemy na tym świecie, a Kościół odbywa ziemską swą pielgrzymkę, trzeba, aby języki ogniste wciąż na nas zstępowały; dlatego też we Mszy św. wznosimy do nieba gorące błaganie: „Veni – Przyjdź, Duchu Święty …” (Alleluja i sekwencja). Wezwanie „Veni, Sancte Spiritus” nie jest zaczerpnięte z Pisma św., lecz zostało ułożone przez Kościół; śpiewa się je lub odmawia na klęczkach. Jest w nim coś ze starochrześcijańskiego wołania: „Maran atha!” Przepiękna sekwencja stanowi głębokie rozmyślanie nad słowami „Veni, Sancte Spiritus”.W ewangelii, wyjętej z przemówienia pożegnalnego Pana Jezusa, Zbawiciel przedstawia działalność Ducha Świętego, który czyni nas świątyniami Boga w Trójcy jedynego (ulubiona myśl św. Pawła i pierwotnego Kościoła); jest naszym Nauczycielem i Pocieszycielem; obdarza nas pokojem i udziela nam ducha męczeństwa. Dary te otrzymujemy dzisiaj i codziennie w Ofierze eucharystycznej. Niezwykle piękna jest antyfona na ofiarowanie: niby „królowie” idziemy w pochodzie ofiarnym do świątyni jerozolimskiej (tj. do ołtarza) niosąc dary ofiarne i prosimy o odnowienie w nas łaski bierzmowania (confirma) oraz o utwierdzenie w nas skutków odkupienia (Zesłanie Ducha Świętego jest dopełnieniem Wielkanocy). Komunia św. jest ponowieniem Zesłania Ducha Świętego, gdy ją bowiem przyjmujemy, cud ten spełnia się w nas (antyfona na Komunię św.). Obie modlitwy mszalne są te same, co podczas Mszy św. w wigilię tej uroczystości (podobnie było w Wielkanoc). Prosimy w nich, aby dary ofiarne oczyściły serca nasze przez oświecenie Ducha Świętego (sekreta), a rosa Jego łaski użyźniła nasze dusze (modlitwa po Komunii św.)
Tekst jest fragmentem pracy Pisa Parcha, zatytułowanej „Rok Liturgiczny” (Poznań 1956, tom 2, str. 338-339).
za: http://vetusordo.pl/event/2019zds/
za: http://vetusordo.pl/event/2019zds/
Uroczystość Zesłania Ducha Świętego
Ewangelia dzisiejsza, jak i niektórych poprzedzających niedziel, jest wyjątkiem z owego pięknego kazania, które Zbawiciel nasz wypowiedział w wieczerniku po ostatniej wieczerzy, odbytej z Apostołami przed męką swoją. Dlatego zaś Kościół nasz święty wyznaczył ją na tę uroczystość Zesłania Ducha Świętego, bo w niej jest mowa o błogosławionych skutkach, jakie Duch Święty sprawuje w sercach wiernych wyznawców Chrystusowych, co łatwo zrozumiemy, gdy się nieco zastanowimy nad jej znaczeniem.
1. Pierwszy skutek przebywania Ducha Świętego w nas jest miłość Pana Boga. A po czym poznać, że Go prawdziwie miłujemy? Po życiu i uczynkach, zgodnych z przepisami wiary naszej. Tak bowiem mówi Pan Jezus: Jeżeli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał mowę moją. Kto Mnie nie miłuje, słów moich nie zachowuje. Znakiem tedy miłości są uczynki dobre, albowiem miłość Boża w sercu człowieka rozlana, nigdy nie próżnuje, lecz ile tylko może, czyni dobrze; wszystko, co Zbawiciel i Kościół Jego nakazuje, spełnia; a jeśli tego czynić nie chce, już nie jest miłością. Kto mówi, że miłuje Boga, a przykazań Jego nie spełnia, kłamcą jest. Nikt też nie może się wymawiać ani niepodobieństwem, ani trudnością zachowywania przykazań Bożych, ani ułomnością natury swojej. Albowiem Pan Bóg na nikogo rzeczy niepodobnych nie nakłada, wiedząc lepiej, niż sam człowiek, co kto znieść, wycierpieć lub spełnić potrafi. I nie ma takiego człowieka, któryby w potrzebie nie mógł uczynić tego, czego, jak mówi, dla Boga nie może. Dla miłości zdrowia ludzie biorą gorzkie lekarstwa, nie jedzą ani piją, pozwalają sobie rany wypalać, członki obcinać. Dla marnej chwały ziemskiej wytrzymują zimno, narażają się na jawne niebezpieczeństwa i na śmierć samą. Dla zysku i mamony opuszczają żonę i miłe dziatki, ponad siły pracują. Dla ziemskiej miłości nic trudnego, choćby i kark przyszło skręcić. Dla ciała, dla świata, nawet dla diabła tyle czynią; a gdy o mniejsze rzeczy idzie dla Pana Boga, mówią, iż to dla nich niepodobne. I dlaczego? Oto dlatego, że miłują świat i siebie więcej, niż Boga. Gdyby Stwórcę bardziej niż siebie miłowali, nietrudne by im były do zachowania nakazy Jego święte, zawsze bowiem prawdą jest, iż chcącemu nic nie jest trudnego, a niechcącemu nic nie jest lekkiego. A chociaż Pan Jezus mówi, iż trudna i ciasna jest droga, która wiedzie do nieba, znaczy to, że trudna jest niechcącemu. Gdy zaś mówi: Jarzmo moje słodkie jest i brzemię moje lekkie, mówi o chcących i miłujących.
2. Szczęśliwy, kto tak Boga miłuje, że wolę Jego we wszystkim ochoczo spełnia. O takim mówi Pan Jezus: Ojciec mój miłuje go, i do niego przyjdziemy i mieszkanie u niego uczynimy. Nie znaczy to, by człowiek pierwszy Boga umiłował; owszem, Jan św. wyraźnie uczy, iż Bóg pierwszy nas, jeszcze przed stworzeniem świata umiłowawszy, uprzedził wszelką miłość naszą. Gdy zaś my Go miłować poczynamy, On coraz większą dla nas miłość okazuje przez obfitsze łaski i dobrodziejstwa swoje. Trójca Przenajświętsza w szczególny sposób obiera sobie na mieszkanie tych, którzy Boga miłują, bo gdzie jest Ojciec i Syn, tam jest i Duch Święty. Stajemy się wówczas według słów Pawła św. Kościołem Bożym, w którym Duch Święty przebywa. O miłościwy Panie, o nieskończona dobroci Boża! Czymże jest nędzny człowiek, że tak o nim pamiętasz, że go nawiedzasz? Nie dosyć, że go do łaski przyjmujesz, że go od śmierci wiecznej bronisz, ale Sam w nim mieszkać raczysz! Dawid nie śmiał o więcej prosić, jedno abyś twarzy swojej od niego nie odwracał. Łotr na krzyżu o to tylko błagał, abyś go miał na pamięci, gdy przyjdziesz do królestwa swego. Wielka to łaska być w pamięci Bożej, ale daleko większa, przez miłość, Boga w sercu posiadać. Bo kogo Pan Bóg miłuje, temu dobrze życzy, dobrze chce i dobrze czyni. Kogo Pan Bóg miłuje, kto mu zaszkodzić może? Ani czart, ani człowiek, ani grzech, ani śmierć, ani piekło nic mu nie uczyni. Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam zdoła cokolwiek?
3. Trzeci skutek przebywania w nas Ducha Świętego jest ten: On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, cokolwiek wam powiedziałem. Chciał tu Pan Jezus zaznaczyć, że nie wszystko jeszcze powiedział Apostołom, bo nie byli zdolni ogarnąć całej nauki Chrystusowej; że nawet i tego, co słyszeli, niezbyt dobrze rozumieli, a niejedno zapomnieli. Dopiero Duch Święty miał ich i ich następców, sprawujących w Kościele katolickim urząd nauczania, wszystkiego nauczyć i dać im głębsze i jaśniejsze zrozumienie prawdy Bożej i przypomnieć im wszystko i strzec od błędu, aby ani siebie, ani innych nie pomylili. Toteż, gdy zstąpił w dniu Zielonych Świątek na uczniów Pańskich, zebranych w wieczerniku, stali się oni z prostaków mędrcami, a z nieuków dziwnie uczonymi w rzeczach Bożych. Wielki to i prawdziwie Boski Nauczyciel, który bez pracy, w jednym oka mgnieniu światło niebieskie wlewa do duszy. Napełnił młodego Dawida i psalmistą go uczynił. Napełnił prostego pasterza Amosa i prorokiem go uczynił. Napełnił poszczącego Daniela i sędzią starych go uczynił. Napełnił rybaka Piotra i głową Apostołów go uczynił. Napełnił prześladowcę Szawła i nauczycielem narodów go uczynił. Napełnił celnika Mateusza i Ewangelistą go uczynił. Napełnił Magdalenę jawnogrzesznicę i wielką z niej miłośnicę Bożą uczynił. Napełnia Kościół swój święty, naucza w nim wszelkiej prawdy przez papieża i biskupów, strzeże od błędu i daje nam poznać nieomylną prawdę Chrystusową, tę prawdę, o której Pan Jezus dzisiaj mówi, iż nie jest od Niego jako od człowieka, ale od Ojca, a więc i od Niego, jako od Boga, gdyż On nie tylko człowiekiem, lecz i Bogiem jest prawdziwym. Trzymajmy się więc mocno nauki Kościoła katolickiego, bo to jest nauka, mowa samego Boga, a Duch Boży, Duch prawdy, w Kościele i przez Kościół nauczać nas będzie niezawodnej prawdy i przez nią prowadzić do żywota wiecznego.
4. Czwarty skutek obecności w nas Ducha Świętego jest, że On nas cieszy. Dlatego Zbawiciel Pocieszycielem Go nazywa. Pocieszył smutnych z odejścia Pana Jezusa Apostołów, pociesza i wiernych chrześcijan w każdym utrapieniu. I dlatego Kościół katolicki dzisiaj we Mszy św. śpiewa o Nim, że On jest odpocznieniem w pracy, ochłodą w upaleniu, w utrapieniu pociechą. On umacnia słabych, daje zwycięstwo w pokusie. On uświęca tych, w których przebywa, od Niego jest wszystka świętość na ziemi, a bezeń nic świętego być nie może. On i dlatego jest Pocieszycielem, bo przez Niego poznajemy prawdę Bożą, a poznanie prawdy uwesela człowieka, gdyż człowiek z natury pragnie poznać prawdę. Przez Ducha Świętego poznajemy Ojca, Pana i Stwórcę naszego, albowiem On od Ojca pochodzi: którego Ojciec pośle w Imię moje. Przez Niego poznajemy i Syna, Boga i Zbawcę ludzi, albowiem On również i od Syna pochodzi: którego Ja wam poślę od Ojca. Duch Święty, od Obydwu pochodzący, daje nam siebie poznać jako miłość najwyższą i przez to nas szczęśliwymi czyni, gdyż najwyższym celem człowieka jest znać, miłować i posiadać miłość niestworzoną, którą jest sam Bóg niepojęty.
5. Ostatnim wreszcie skutkiem przebywania w nas Ducha Świętego jest przedziwny pokój, który nam przezeń daje Pan Jezus: Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Cóż to za pokój? Jest to pokój sumienia, wynikający z odpuszczenia grzechów, z wyzwolenia od książęcia tego świata – od czarta, który ma tylu na świecie zwolenników – z pewnej nadziei żywota wiecznego. Nie lada to pokój, nie pokój znikomy i fałszywy, jaki świat daje, ale pokój duchowy i boski, wysłużony nam przez samego Pana Jezusa. Bo pokój świecki ściąga się ku ludziom, a pokój Chrystusowy ku Bogu i ku sumieniu. Pokój świecki jest doczesny, a Chrystusowy – wieczny. Pokój świecki ma na celu zażywać zdrowia i bogactwa, nie mieć nieprzyjaciół, ale taki pokój serca nie zaspokoi. Pokój Chrystusowy, z Ducha Świętego idący, czyni człowieka cierpliwym, łagodnym, zgodnym, wesołym w dolegliwościach i krzyż, od którego nikt wolnym być nie może, chętnie noszącym. Taki pokój jest szczęściem człowieka i zadatkiem wiecznego pokoju w Królestwie Niebieskim.
6. Pod koniec dzisiejszej Ewangelii cieszy Pan Jezus Apostołów, żeby się nie smucili z odejścia Jego do nieba; owszem, każe im się radować, że idzie do Ojca; albowiem chociaż wedle człowieczeństwa swego mniejszy jest od Ojca, to przecież jako Bóg-człowiek będzie w niebiesiech zaszczycony chwałą i uwielbieniem, należnym Majestatowi Bożemu. I my, wierni Chrystusowi, prośmy gorąco Ducha Świętego, aby przemożną łaską swoją wyzwolił nas z pod panowania grzechu i książęcia tego świata, tj. czarta, aby ogniem swej miłości porozcinał w nas więzy pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pychy żywota, aby nam dał tu żyć trzeźwie, sprawiedliwie i bogobojnie, aby doprowadził nas do wiecznej chwały, gdzie byśmy z Apostołami i Świętymi mogli oglądać Majestat Króla naszego, Jezusa Chrystusa, i wielbić na wieki Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 173-177.
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_34.htm
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_34.htm
Żywot świętych Prymusa i Felicyana, Męczenników.
(Żyli około roku Pańskiego 250).
Za panowania cesarzów Dyoklecyana i Maksymiana żyło w Rzymie dwóch braci, Prymus i Felicyan. Byli oni chrześcijaninami, a w czasie okropnych prześladowań, na jakie wierni byli narażeni, łaska Boska pozwoliła im dożyć wieku sędziwego. Całem ich dążeniem i zatrudnieniem było wspierać ubogich i nieść słowa pociechy wszystkim cierpiącym. Z tego powodu wciskali się ukradkiem do więzień, niosąc uwięzionym i na męki skazanym chrześcijaninom słowa pociechy, a upadających w wierze wzmacniali przypominaniem szczęśliwości wiecznej, jaka po przebytych trudach ich oczekiwała. Jak Aniołowie Stróże byli oni wszędzie tam, gdzie się odzywały jęki ludzkie.
Wtem również ujęci zaprowadzeni zostali przed trybunał cesarski. Wezwani do wyparcia się chrześcijaństwa oświadczyli uroczyście: „My Chrystusowi wiary dochowamy i raczej umrzemy, niżbyśmy się Go zaprzeć mieli.“
Uwięzionych wywiódł z lochu Anioł, a bracia zamiast się ratować ucieczką, niezwłocznie powrócili do dawnych zajęć miłosierdzia. Stąd wtrącono ich powtórnie do więzienia, a następnie znów zaprowadzono przed jednego z cesarzów, który ich kazał biczować, gdyż nie chcieli złożyć ofiary bożkowi Herkulesowi; potem kazał ich cesarz zaprowadzić do miasta Numento i stawić przed namiestnikiem, mającym ich nakłonić do wyrzeczenia się wiary chrześcijańskiej. Zanim ich tamdotąd wzięto, ukazał im się Anioł i wyleczył z ran, jakie od okrutnego biczowania mieli zadane.
Wtem również ujęci zaprowadzeni zostali przed trybunał cesarski. Wezwani do wyparcia się chrześcijaństwa oświadczyli uroczyście: „My Chrystusowi wiary dochowamy i raczej umrzemy, niżbyśmy się Go zaprzeć mieli.“
Uwięzionych wywiódł z lochu Anioł, a bracia zamiast się ratować ucieczką, niezwłocznie powrócili do dawnych zajęć miłosierdzia. Stąd wtrącono ich powtórnie do więzienia, a następnie znów zaprowadzono przed jednego z cesarzów, który ich kazał biczować, gdyż nie chcieli złożyć ofiary bożkowi Herkulesowi; potem kazał ich cesarz zaprowadzić do miasta Numento i stawić przed namiestnikiem, mającym ich nakłonić do wyrzeczenia się wiary chrześcijańskiej. Zanim ich tamdotąd wzięto, ukazał im się Anioł i wyleczył z ran, jakie od okrutnego biczowania mieli zadane.
W Numento namiestnik Promotus odezwał się do nich w te słowa: „Panowie nasi, cesarze, nakazują, abyście ofiary bogom wielkim złożyli!“ Na co bracia odparli: „Nie nazywaj cesarzów panami, lecz bezbożnikami, kiedy chrześcijan zabijają i modlą się do martwych kruszców, które wam w niczem dopomódz nie mogą.“ Po tych słowach kazał ich namiestnik biczować rzemieniami, zaopatrzonymi na końcach w kule ołowiane. Bracia nawzajem pocieszali i modlili się do Boga, aby im dopomógł znieść te wszystkie katusze. Pan Bóg widocznie ich wspierał łaską Swoją, albowiem oprawcy zmęczyli się biczowaniem, a Męczennicy nie ulegli pod ich razami.
Namiestnik widząc, że tym sposobem stałości ich nie przełamie, wymyślił inny sposób; kazał bowiem braci rozłączyć i każdego z osobna uwięzić. Po kilku zaś dniach stawiono przed nim Felicyana, do którego się w ten sposób odezwał: „Złóż ofiarę bogom, jak ci cesarze nakazują i miej wzgląd na twój wiek podeszły.“ Felicyan odpowiedział: „Nie ulegnę twoim namowom, bo Chrystus mi dopomoże, jak mnie dotąd zachował w wierności Swym przykazaniom.“ Namiestnik kazał go przeto położyć na ziemi i biczować jeszcze okrutniej; potem rzekł: „Czemu nie jesteś rozsądniejszym, mógłbyś przecież żyć spokojnie i wesoło? Czy to jest rozsądnie z twej strony narażać się w ten sposób na męki, zamiast żyć w łaskach u cesarzów?“ Felicyan odpowiedział: „Jakże możesz mówić o tem i mnie do rozsądku nakłaniać, kiedy sam błąkasz się wśród największych ciemności i jako mąż pełen rozumu i znaczenia czcisz kawał drzewa jako boga, za co za kilka dni wieczną otrzymasz karę, a przecież mógłbyś wiecznie zostać szczęśliwym, gdybyś uznał Boga prawdziwego!“
Po tych słowach kazał ów tyran w swej wściekłości przybić Felicyana do pala gwoźdźmi i tak długo na nim pozostawić, dopóki nie oświadczy, że bogom ofiary złoży. Święty Męczennik zawołał z radością: „Zawsze w Bogu miałem ufność i nigdy nie obawiałem się tego złego, jakie człowiek wyrządzić mi może.“ Trzy dni i trzy noce trzymano Felicyana na tym palu przybitego, potem go zdjęto i znów wrzucono do więzienia.
Następnie zabrano się do brata jego Prymusa, a namiestnik odezwał się doń łagodnie: „Brat twój usłuchał rozkazu cesarzów i ofiarę złożył bogom; za to zyskał wielkie łaski, idź i ty za jego przykładem, a tego samego doznasz szczęścia!“
Lecz Prymus odparł: „Kłamiesz, Anioł mi objawił, co się z bratem moim działo: daj Boże, abym i ja był tak stałym i jak w miłości, tak i w mękach mógł mu wyrównać.“ Rozgniewany Promotus kazał świętego Męczennika nasamprzód biczować tak, że całe ciało było jedną raną, a następnie kazał mu je przypalać. Wśród owych cierpień sławił święty Męczennik Boga, na co tyran chcąc go zmusić do milczenia, kazał mu wlać w usta roztopionego ołowiu. Bóg atoli cud okazał, albowiem ołów nic Świętemu nie zaszkodził. Wywiedziono brata jego Felicyana z więzienia, aby się przypatrywał katuszom Prymusa i zaparł się Chrystusa. Wtedy obaj Męczennicy zwrócili się do ludu i nakłaniali go do wiary w Chrystusa, a zarazem do porzucenia fałszywych bogów pogańskich.
Nie wiedząc sobie rady, kazał namiestnik obu Męczenników porzucić w amfiteatrze dwom dzikim i wygłodzonym lwom na pożarcie, ale zwierzęta pokładły się u nóg ich i lizały im z pokorą stopy. Święci Męczennicy przeto wołali: „Patrz, Promotusie, dzikie zwierzęta uznają moc Boską, okazaną nad nami, a ty nie chcesz uznać Tego, który cię stworzył na obraz i podobieństwo Swoje.“
Liczne tłumy ludu widząc, co się dzieje, publicznie wyznawały Boga chrześcijan jako Stwórcę Nieba i ziemi i wielu z nich zostało chrześcijaninami.
Promotus obawiając się wielkiego wpływu świętych Męczenników na lud, kazał ich zabrać na plac, gdzie zwykle chrześcijan tracono i tam im głowy pościnać, a ciała psom porzucić; pies jednak żaden ciał tych nie tknął. W nocy przybyli chrześcijanie, zabrali ciała i pochowali je ze czcią wielką. Stało się to w roku 286.
Namiestnik widząc, że tym sposobem stałości ich nie przełamie, wymyślił inny sposób; kazał bowiem braci rozłączyć i każdego z osobna uwięzić. Po kilku zaś dniach stawiono przed nim Felicyana, do którego się w ten sposób odezwał: „Złóż ofiarę bogom, jak ci cesarze nakazują i miej wzgląd na twój wiek podeszły.“ Felicyan odpowiedział: „Nie ulegnę twoim namowom, bo Chrystus mi dopomoże, jak mnie dotąd zachował w wierności Swym przykazaniom.“ Namiestnik kazał go przeto położyć na ziemi i biczować jeszcze okrutniej; potem rzekł: „Czemu nie jesteś rozsądniejszym, mógłbyś przecież żyć spokojnie i wesoło? Czy to jest rozsądnie z twej strony narażać się w ten sposób na męki, zamiast żyć w łaskach u cesarzów?“ Felicyan odpowiedział: „Jakże możesz mówić o tem i mnie do rozsądku nakłaniać, kiedy sam błąkasz się wśród największych ciemności i jako mąż pełen rozumu i znaczenia czcisz kawał drzewa jako boga, za co za kilka dni wieczną otrzymasz karę, a przecież mógłbyś wiecznie zostać szczęśliwym, gdybyś uznał Boga prawdziwego!“
Po tych słowach kazał ów tyran w swej wściekłości przybić Felicyana do pala gwoźdźmi i tak długo na nim pozostawić, dopóki nie oświadczy, że bogom ofiary złoży. Święty Męczennik zawołał z radością: „Zawsze w Bogu miałem ufność i nigdy nie obawiałem się tego złego, jakie człowiek wyrządzić mi może.“ Trzy dni i trzy noce trzymano Felicyana na tym palu przybitego, potem go zdjęto i znów wrzucono do więzienia.
Następnie zabrano się do brata jego Prymusa, a namiestnik odezwał się doń łagodnie: „Brat twój usłuchał rozkazu cesarzów i ofiarę złożył bogom; za to zyskał wielkie łaski, idź i ty za jego przykładem, a tego samego doznasz szczęścia!“
Lecz Prymus odparł: „Kłamiesz, Anioł mi objawił, co się z bratem moim działo: daj Boże, abym i ja był tak stałym i jak w miłości, tak i w mękach mógł mu wyrównać.“ Rozgniewany Promotus kazał świętego Męczennika nasamprzód biczować tak, że całe ciało było jedną raną, a następnie kazał mu je przypalać. Wśród owych cierpień sławił święty Męczennik Boga, na co tyran chcąc go zmusić do milczenia, kazał mu wlać w usta roztopionego ołowiu. Bóg atoli cud okazał, albowiem ołów nic Świętemu nie zaszkodził. Wywiedziono brata jego Felicyana z więzienia, aby się przypatrywał katuszom Prymusa i zaparł się Chrystusa. Wtedy obaj Męczennicy zwrócili się do ludu i nakłaniali go do wiary w Chrystusa, a zarazem do porzucenia fałszywych bogów pogańskich.
Nie wiedząc sobie rady, kazał namiestnik obu Męczenników porzucić w amfiteatrze dwom dzikim i wygłodzonym lwom na pożarcie, ale zwierzęta pokładły się u nóg ich i lizały im z pokorą stopy. Święci Męczennicy przeto wołali: „Patrz, Promotusie, dzikie zwierzęta uznają moc Boską, okazaną nad nami, a ty nie chcesz uznać Tego, który cię stworzył na obraz i podobieństwo Swoje.“
Liczne tłumy ludu widząc, co się dzieje, publicznie wyznawały Boga chrześcijan jako Stwórcę Nieba i ziemi i wielu z nich zostało chrześcijaninami.
Promotus obawiając się wielkiego wpływu świętych Męczenników na lud, kazał ich zabrać na plac, gdzie zwykle chrześcijan tracono i tam im głowy pościnać, a ciała psom porzucić; pies jednak żaden ciał tych nie tknął. W nocy przybyli chrześcijanie, zabrali ciała i pochowali je ze czcią wielką. Stało się to w roku 286.
Nauka moralna.
Święci Męczennicy, przemawiając do pogan, zawsze przypominali, że bezbożnych w przyszłem życiu męki oczekują; byli zatem zawsze przekonani, że piekło istnieje. Wszakże i poganie o tem wiedzieć musieli, gdyż w przeciwnym razie owi Święci nie byliby z nimi o piekle mówili. Wszystkie ludy na świecie mają wiarę, że istnieje inne jeszcze życie prócz ziemskiego i że jest nagroda i kara za dobre lub złe uczynki. Dokądkolwiek się udasz na świecie, chociażby i do ludów dzikich, wszędzie znajdziesz tę wiarę głęboko wpojoną. A skądże owe ludy dzikie wiedzą o tem, kiedy nigdy Ewangelii świętej nie znały? To przekonanie mają wpojone od dziadów i pradziadów, a ci znów otrzymali je w spadku od swych przodków, tak że łatwo stąd wnosić możemy, iż wiarę tę wpoił sam Bóg pierwszym ludziom na świecie.
Piekło jest czemś okropnem, a jednak wierzą w nie wszystkie ludy — musi zatem być prawdą, że piekło istnieje. Sumienie twoje, rozsądek twój zapewne także uznaje, że piekło istnieje.
Bez wiary w nagrodę za dobre uczynki, a w karę za złe postępki nie może istnieć społeczeństwo ludzkie. Gdyby bezbożny nie miał się obawiać kary za złe czyny, któżby sobie dał radę z coraz większymi zastępami złoczyńców? Świat cały byłby jedną jaskinią zbójców. Tysiące ludzi wystrzega się złych czynów z bojaźni przyszłej kary, a któżby ich powstrzymał, gdyby piekło nie sprawiało im obawy?
Wiadomość o istnieniu piekła mamy od Chrystusa samego, który wyraźnie grzesznikom grozi karą wieczną za grzechy tutaj popełnione — to samo powtarzają Apostołowie i tego samego uczy Kościół święty.
Tylko człowiek pobożny i cnotliwy nie obawia się piekła.
Czy i ty, duszo chrześcijańska, nie obawiasz się piekła, i nie wierzysz w jego istnienie? W takim razie źleby z nami było. Jeżeli bowiem żyjemy cnotliwie, nie mamy się czego obawiać. Najlepszym na to sposobem: rozpamiętywać codziennie, na jakie kary i cierpienia narażeni będą bezbożni w przyszłem życiu — miejmy zawsze skutki grzechu przed oczyma, a będziemy grzechy nienawidzili i żyli cnotliwie.
Piekło jest czemś okropnem, a jednak wierzą w nie wszystkie ludy — musi zatem być prawdą, że piekło istnieje. Sumienie twoje, rozsądek twój zapewne także uznaje, że piekło istnieje.
Bez wiary w nagrodę za dobre uczynki, a w karę za złe postępki nie może istnieć społeczeństwo ludzkie. Gdyby bezbożny nie miał się obawiać kary za złe czyny, któżby sobie dał radę z coraz większymi zastępami złoczyńców? Świat cały byłby jedną jaskinią zbójców. Tysiące ludzi wystrzega się złych czynów z bojaźni przyszłej kary, a któżby ich powstrzymał, gdyby piekło nie sprawiało im obawy?
Wiadomość o istnieniu piekła mamy od Chrystusa samego, który wyraźnie grzesznikom grozi karą wieczną za grzechy tutaj popełnione — to samo powtarzają Apostołowie i tego samego uczy Kościół święty.
Tylko człowiek pobożny i cnotliwy nie obawia się piekła.
Czy i ty, duszo chrześcijańska, nie obawiasz się piekła, i nie wierzysz w jego istnienie? W takim razie źleby z nami było. Jeżeli bowiem żyjemy cnotliwie, nie mamy się czego obawiać. Najlepszym na to sposobem: rozpamiętywać codziennie, na jakie kary i cierpienia narażeni będą bezbożni w przyszłem życiu — miejmy zawsze skutki grzechu przed oczyma, a będziemy grzechy nienawidzili i żyli cnotliwie.
Modlitwa.
Daj nam, prosimy Cię Panie, święto Męczenników Twoich Prymusa i Felicyana tak zawsze obchodzić, abyśmy za ich pośrednictwem miłosierdzia Twojego nad nami i opieki doznali. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 9-go czerwca w Rzymie przy Monte Coelio męczeństwo świętych Braci Prymusa i Felicyana za cesarzy Dyoklecyana i Maksymiana. Chociaż dosięgli w Służbie Bożej sędziwego wieku, zostali raz wspólnie to znowu oddzielnie oddawani najokrutniejszym męczarniom. Wreszcie skazał ich starosta Mentany, nazwiskiem Promotus, na ścięcie, czem zakończyli swój bieg do chwały. — W Agen we Francyi śmierć męczeńska św. Wincencyusza, Lewity. — Pod Antyochią uroczystosć św. Pelagii, Dziewicy i Męczenniczki, której św. Nauczyciele Kościoła, Ambroży i Jan Złotousty najwspanialszych pochwał udzielają. — W Syrakuzie uroczystość św. Maksymiana, Biskupa, wspomnianego częściej przez Papieża Grzegorza świętego w jego pismach. — W Andri w Apulii pamiątka św. Ryszarda, pierwszego Biskupa tegoż miasta, który słynął z cudów swoich. — W Szkocyi pamiątka świętego Kolumba, Kapłana i Wyznawcy. — W Edessie w Syryi uroczystość świętego Juliana, Mnicha, o którego nadzwyczajnych czynach donosi św. Efrem, Dyakon.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz