sobota, 15 grudnia 2018

16. grudnia AD MMXVIII - Niedziela III Adwentu (komemoracja św. Euzebiusza Biskupa i Męczennika)

Dominica III Adventus ~ Semiduplex II. classisCommemoratio: S. Eusebii Episcopi et Martyris

EWANGELJA
zapisana u św. Jana w rozdziale I. w. 19-28.
W on czas: Posłali Żydowie z Jeruzalem Kapłany i Lewity do Jana, aby go spytali: Ktoś ty jest? I wyznał, a nie zaprzał: a wyznał: żem ja nie jest Chrystus. I spytali go: cóż tedy? Jesteś ty Eliasz? I rzekł: nie jestem. Jesteś ty Prorok? I odpowiedział: nie. Rzekli mu tedy: Ktoś jest, żebyśmy dali odpowiedź tym, którzy nas posłali? Co powiadasz sam o sobie? Rzekł: Jam głos wołającego na puszczy: Prostujcie drogę Pańską, jako powiedział Izajasz Prorok. A którzy byli posłani, byli z Faryzeuszów, I pytali go, a mówili mu Czemuż tedy chrzcisz, jeśliżeś ty nie jest Chrystus, ani Eljasz, ani Prorok? Odpowiedział im Jan mówiąc: Jać chrzczę wodą: ale w pośrodku was stanął, którego wy nie znacie. Ten jest, który za mną przyjdzie, który przedemną stał się: któregom ją niegodzien żebym rozwiązał rzemyk u trzewika jego. To się działo w Betanii za Jordanem, kędy Jan chrzcił.
OBJAŚNIENIA.
(1) Posłali Żydowie z Jeruzalem Kapłany i Lewity do Jana. Żydowie w Jeruzalem, rozumie się, że niektórzy bądź, ale ci, co zasiadali w najwyższej radzie, w t. zw. Sanhedrynie, a zatem Arcykapłani, uczeni w Piśmie i książęta narodu. Tak głośnym był św. Jan Chrzciciel, że choć całe życie swoje prawie wyłącznie spędził na pustyni, przecież wszędzie w całej ziemi żydowskiej o nim widziano. Wiedziano o tem, że jest synem Zacharjasza i Elżbiety, że surowe, prawdziwie pokutnicze na pustyni prowadzi życie, że bez względu na osoby wszystkim wskazuje drogę obowiązków i że lud tak go ceni, iż wielu go ma za obiecanego Mesjasza, za którego z dawnych proroków, lub też za nowego od Boga zesłanego proroka. Pomiędzy ludem, zwłaszcza jeżeli jest w rzeczach wiary mało oświecony, zawsze pełno bywa takich, którzy łatwo zachwycają się wszystkiem, co nowe albo nadzwyczajne. Z drugiej strony ziściły się już różne znaki, zapowiadane według proroków na przyjście Mesjasza, jak np. odjęcie berła królewskiego od rodu Dawidowego, zjawienie się gwiazdy cudownej, która sprowadziła Mędrców ze wschodu do Jeruzalem i do Betleem, rzeź młodzianków, koniec czasu przepowiedzianego przez Daniela i wiele innych. Oba te powody wpłynęły na Sanhedryn, że poczuwając się do obowiązku, postanowił dochodzić prawdy i w tym celu wysłał do Jana św. urzędowe poselstwo z zapytaniem, kim jest i jakiem prawem chrzci i nawołuje do pokuty.
(2) Ktoś ty jest? pytają kapłani i Lewici, spełniając wiernie dane sobie polecenie. Prawdopodobnie dodali także, o czem Pismo św. nie wspomina: czyś ty Chrystus, za którego wielu uczniów twoich cię ma; albo czyś Enoch, (który ma poprzedzić drugie przyjście Chrystusa na sąd, żydzi zaś błędnie rozumieli, że miał się zjawić na ziemi przed pierwszem przyjściem Pana, jako Zbawiciela), albo czyś prorok, przynoszący nam nowe od Boga objawienie i rozkazy? Jest to jedna z najwybitniejszych i najniezbędniejszych cech ludzi prawdziwie świętych i Bogu miłych, że znają samych siebie doskonale i dlatego siebie nie przeceniają i nie chcą też, żeby ich kto miał za coś lepszego lub większego, niżeli są w oczach Bożych i własnych; dlatego nie bywają ani zarozumiali, ani chciwi i pochwał ludzkich. Tak N. Panna, Królowa wszystkich Świętych, nie wynosi się z powodu zwiastowania, że będzie Matką Boga i ma na to tę tylko odpowiedź: oto ja służebnica Pańska. Św. Paweł mówi o sobie: choćbym się chciał przechwalać, nie będę głupim; bo prawdę powiem, lecz folguję, żeby kto o mnie nie rozumiał więcej nad to, co widzi we mnie, nie rozumiał więcej nad to, co widzi we mnie, albo co słyszy ode mnie. P. Jezus wszystkim zaleca: gdy uczynicie wszystko, co wam rozkazano, mówcie: słudzy niepożyteczni jesteśmy, cośmy winni byli uczynić, uczyniliśmy. Podobnież i Jan św. Chrzciciel nie myśli korzystać z przesadnych przypuszczeń ludzkich, raczej dziwi się im i z wszelką stanowczością zaprzecza: że nie jest Chrystusem, ani Eljaszem, ani prorokiem.
(3) Ktoś ty jest? niechaj każdy zapyta sam siebie, żeby się dokładnie znać i należycie ocenić. Kim jesteś? – stworzeniem Bożem, zawdzięczającem wszystko, czem jesteś i co posiadasz jedynie Bogu. Dobrze o tem mówi Apostoł: cóż masz czegoś nie wziął od Boga, a jeśliżeś wziął, przeczże się chlubisz, jakobyś nie wziął? We wszystkiem zależny jesteś od Boga, dlaczego tedy tak swobodnie i dowolnie sobą rozporządzasz, jakbyś jedynie od siebie zależał? Ktoś ty jest? Jesteś człowiekiem, tzn. istotą rozumem i wolną wolą obdarzoną, a zatem też za czyny, słowa i myśli swoje odpowiedzialną. Czemuż tedy w całem postępowaniu twojem tak mało bywa rozumnego zastanowienia się, a tak wiele powodowanie się chwilowem widzimisię, lada uprzedzeniem, nierozumną namiętnością gniewu, lubieżności, chciwości itp. Czemu, zamiast używać wolnej swojej woli, jesteś niewolnikiem nałogów twoich, np. opilstwa, lenistwa, ciekawości, plotkarstwa, swarliwości itd.? A jakże za to wszystko odpowiesz przed własnem sumieniem, przed ludźmi, a co najważniejsza, przed samym Panem Bogiem? Kto ty jesteś?Tu na ziemi i do czasu jesteś ojcem albo matką, córką albo synem, panem albo sługą, bogatym albo ubogim, uczonym albo prostakiem, kupcem, rzemieślnikiem, zarobnikiem itd. itd. Ale czy tem, czem jesteś, jesteś należycie? Czy jesteś dobrym ojcem? matką? synem? panem? sługą? itd.
(4) Widać, że św. Jan Chrzciciel rzadko tylko albo nigdy o sobie nie mówił, skoro z daleka i z urzędu przychodzą go pytać, kimby był; bo nie sądził, aby warto było ludziom mówić o sobie, kiedy miał im tyle ważnych i potrzebnych rzeczy do powiedzenia o Bogu, o królestwie Bożem, o pokucie i zbawieniu. Mówi P. Jezus: z obfitości serca usta mówią; kto lubi wiele mówić i rozpowiada o sobie, u tego serce tak dalece pełne jest miłości własnej, iż mu się zdaje, że dla ludzi nic nie masz ciekawszego ani pożyteczniejszego, jak słuchać i dowiadywać się o nim: a co gorsza takiemu, co wiele rozpowiada o samym sobie, nierzadko się zdarza nieprawdę o sobie powiedzieć, czyli ludziom nakłamać. Gdyby się nawet komu udało wmówić we wszystkich, w rozumnych i nierozumnych, że nie było, nie masz i nie będzie nigdy jemu równego, czyż przez to stanie się lepszym, albo czy spodziewa się, że i Pana Boga na sądzie ostatecznym tak samo oszuka, jak oszukał ludzi na ziemi? Ktokolwiek jesteś samochwalcą, przestań tą brzydką wadą twoją nudzić ludzi, szkodzić sobie, obrażać P. Boga.
(5) Wysłańcy Sanhedrynu nastają na Jana św.: Ktoś, jest, żebyśmy dali odpowiedź tym, którzy nas posłali? Co powiadasz sam o sobie? … Czemuś tedy chrzcisz, jeśliżeś ty nie jest Chrystus, ani Eljasz, ani Prorok? Jest czego się uczyć od tych wysłańców, którym widocznie zależy na tem, żeby dojść prawdy, nie tylko jako tylko powierzchownie, ale gruntownie i jasno. Obyś i ty chciał dbać więcej o to, żeby wszelką prawdę, zwłaszcza odnoszącą się do twego zbawienia, poznać nie pobieżnie, ale dokładnie, taką jaką ją Bóg objawił i przez Kościół św. do wierzenia podaje. Pomiędzy uczonymi i uchodzącymi za wykształconych jak mało – niestety – bywa gruntownej znajomości, już nie mówię wszystkich prawd Bożych, ale choćby tylko najprostszych zasad katechizmu? Wielu z nich, dziećmi będąc, jaśniejsze mieli pojęcie o prawdach świętych i rozstrzygających o wieczności naszej, niż mają teraz, kiedy już dojrzali, i wkrótce może staną nad grobem. W średnich warstwach często spotyka się, obok grubej nieznajomości tych prawd Bożych, zarozumiałe ich lekceważenie, jakoby zdobycze naukowe nowszych czasów wykazały dowodnie bezpodstawność św. Wiary ojców naszych; a cóż oni wiedzą o nauce i jej zdobyczach? A pomiędzy ludem nie brak takich nawet, co prawie nic nie wiedzą nawet o sześciu prawdach, które każdy Chrześcijanin pod utratą zbawienia obowiązany jest znać i wierzyć, skoro bez ich znajomości nikomu niepodobna otrzymać ważnego na spowiedzi rozgrzeszenia. Jak temu zaradzić? Pilnem i uważnem słuchaniem słowa Bożego; mówi Jan św. Ewangelista, że kto zna Boga, słucha nas, kto nie jest z Boga, nie słucha nas; stąd znamy ducha prawdy i ducha błędu. Zaradzić temu może przynajmniej po części czytanie książek pobożnych, a przez władzę duchowną pochwalonych. Ale ktokolwiek słucha czy czyta o rzeczach Bożych, powinien szczerze szukać prawdy Bożej, aby ją poznać i zachować; bo nie mamy być słuchaczami tylko słowa Bożego, ale czynicielami , jak naucza św. Jakób Apostoł.
(6) Jam głos wołającego na puszczy. Jan św. słusznie zwie się głosem Boga, powołującego nas z pustyni i od marności tego świata do pokuty. Był On rzeczywiście głosem, bo nie tylko usta jego, ale cały tryb życia, ubranie, pożywienie, samotność, szczerość i prostota, wszystko w nim głośniej, niż wszelkie słowa, nawoływało ludzi do Boga, do pokuty. Prostujcie drogę Pańską, jako powiedział Izajasz Prorok. Oto słowa Izajasza, objaśniającego nam, co to znaczy prostować drogę Pańską: Niech opuści złośnik drogę swoją, a mąż nieprawy myśli swoje, i niech się nawróci do Pana, a zmiłuje się nad nim, i do Boga naszego, bo hojny jest ku odpuszczeniu. Kto pragnie, żeby Pan nasz w jego narodził się sercu i założył tam królestwo swoje, ten musi usłuchać tego napomnienia. Dobrze to rozumieli dawni ojcowie nasi i zostawili nam zwyczaj, po dziś dzień jeszcze się utrzymujący, że w Adwencie podobnie jak i w czasie wielkanocnym ludzie, co poczciwsi, poczuwają się do obowiązku spowiedzi świętej.
(7) W pośrodku nas stanął, którego wy nie znacie. Ten jest, który za mną przyjdzie, który przede mną stał się, któregom ja nie godzien, żebym rozwiązał rzemyk u trzewika Jego. Oto wyraźne świadectwo, jakie wobec żydów daje św. Jan Chrzciciel o posłannictwie i o Bóstwie Chrystusa Pana. Mimo to nie uwierzyli, że Mesjasz już przyszedł, bo nie chcieli prostować drogi Pańskiej do serc swoich i złe były ich uczynki.
Modlitwa kościelna.
Nakłoń, prosimy Cię, Panie, ucha Twego na prośby nasze,
a nawiedzeniem swej łaski oświeć dusz naszych ciemności:
Który żyjesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha św.
Bóg po wszystkie wieki wieków. Amen.

Źródło: ks. H. Jackowski T. J. „Ewangelje niedzielne i świąteczne” (Wydawnictwo Księży Jezuitów, Kraków 1923).
za: http://vetusordo.pl/objasnienia3na/


Święty Euzebiusz z Vercelli























Euzebiusz urodził się około 283 r. na Sycylii. Jako chłopiec przeniósł się do Rzymu, gdzie poświęcił się stanowi duchownemu. Papież św. Juliusz I (337-352) wysłał go do Vercelli, udzielając mu święceń kapłańskich, potem udzielił mu sakry biskupiej. Euzebiusz był pierwszym biskupem Vercelli. Św. Maksym (+ 367), biskup Turynu, który był współczesny Euzebiuszowi, oddaje mu najwyższe pochwały.
Jego diecezja była wtedy w większości jeszcze pogańska. Młody biskup skorzystał ze swobód, jakie Kościół otrzymał po trzech wiekach prześladowań, i z całym zapałem głosił niestrudzenie słowo Boże, stawiał kościoły i sprowadzał kapłanów. Ze swymi kapłanami prowadził życie wspólne - vita communis, na wzór zakonnego. Gromadził przy sobie młodych ludzi, by ich formować i zaprawiać do przyszłej pracy duszpasterskiej, na pół misyjnej. Spod jego ręki wyszli w ten sposób: św. Honorat, jego następca; św. Gaudencjusz, pierwszy biskup Nowary; św. Eksuperancjusz, pierwszy biskup Tortony; św. Eustazjusz, pierwszy biskup Aosty; św. Eulogiusz, pierwszy biskup Ivrei.
Św. Ambroży (+ 397), biskup pobliskiego Mediolanu, przekazał, że Euzebiusz założył w Vercelli pierwszy w Europie klasztor. Miał założyć także klasztor żeński przy udziale swojej siostry, św. Euzebii, co w owych czasach było zupełną nowością na Zachodzie.
Kiedy potępiona została nauka Ariusza, papież św. Liberiusz I wysłał do Euzebiusza odręczny list. Chwalił w nim gorliwość swojego kolegi z lat młodzieńczych w Rzymie i prosił go, by przyłączył się do delegacji papieskiej, jaka udawała się do Konstantynopola. Miała ona nakłonić cesarza, aby nie popierał nauki Ariusza. Euzebiusz w osobnym liście podziękował papieżowi za okazane zaufanie, ale odpisał, że okoliczności nie pozwalają mu spełnić jego życzenia. Cesarz ariański zgodził się na zwołanie synodu do Mediolanu, ale korzystając z okazji, że większość wśród zebranych biskupów była ariańska, potępił na nim biskupów prawowiernych. Na stolicę mediolańską wprowadzono po św. Dionizym ariańskiego biskupa, Auksencjusza. Daremne były wysiłki Euzebiusza, by nakłonić zebranych hierarchów do wierności uchwałom soboru w Nicei (325) i zarządzeniom papieża. Został zakrzyczany (355). Ponadto na synodzie ustanowiono karne sankcje przeciwko biskupom prawowiernym. Dosięgły one także Euzebiusza. Został karnie deponowany, wyłączony z Kościoła jako heretyk i skazany na wygnanie do Scytopolis w Palestynie.
Biskup-tułacz nie załamał się: pisał listy do swoich wiernych, by wytrwali w prawowitej wierze. Przez swoich diakonów, Syrusa i Wiktorynusa, wysyłał listy także do sąsiednich miast: Nowary, Ivrei i Tortony. Po śmierci cesarza Konstancjusza objął rządy Julian Apostata (361-363), który pozwolił Euzebiuszowi powrócić do diecezji. Po drodze zwiedził ważniejsze ośrodki na Wschodzie, by zdać papieżowi relację. Do Rzymu przybył w 363 roku. W drodze do Vercelli nawiedził wiele stolic biskupich, by ich pasterzy umocnić w wierze. Dla tej zapewne racji św. Hieronim pisze, że Euzebiusz "zmienił skalaną szatę Włoch". Zaraz po powrocie do Vercelli zwołał synod diecezjalny dla utwierdzenia prawowierności.
Po śmierci Juliana Apostaty (+ 363) panowanie objęli Walentynian I (364-375) i Walens (364-378). Ten ostatni pod wpływem swojej matki, Justyny, zaciekłej arianki, rozpoczął na nowo prześladowanie wiary. Św. Hilary i wielu innych biskupów zostało skazanych na wygnanie. Stolice na nowo objęli biskupi ariańscy. Euzebiusz daremnie interweniował w ich obronie. Sterany trudami, zmarł 1 sierpnia 371 r. Został pochowany w bazylice, którą sam wystawił. Jego kult szybko rozprzestrzenił się w Italii i Galii. Św. Grzegorz z Tours (+ 594) wyraża się o nim z największą czcią. Przechowywał też w swojej kaplicy część jego relikwii.

Euzebiusz zostawił po sobie kilka pism. Wśród nich tłumaczenie na język łaciński z języka greckiego komentarza do Psalmów Euzebiusza z Cezarei. Z licznych listów zachowały się tylko trzy, wśród nich - do cesarza Konstansa. Zachował się również jego traktat o Trójcy Świętej, w którym w formie dialogu została podana nauka chrześcijańska o tej tajemnicy przeciwko arianom. Dla wielu cierpień, jakie poniósł dla Chrystusa, diecezja w Vercelli czci go jako męczennika. 
za: https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/08-02a.php3


Święty Euzebiusz z Vercelli



















W ikonografii
 Święty przedstawiany jest jako biskup w szatach pontyfikalnych, czasami jako wygnaniec. Jego atrybutem jest księga.

Top  Next
Introitus
Phil 4:4-6
Gaudéte in Dómino semper: íterum dico, gaudéte. Modéstia vestra nota sit ómnibus homínibus: Dóminus enim prope est. Nihil sollíciti sitis: sed in omni oratióne petitiónes vestræ innotéscant apud Deum.
Ps 84:2
Benedixísti, Dómine, terram tuam: avertísti captivitátem Jacob.
V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto.
R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen
Gaudéte in Dómino semper: íterum dico, gaudéte. Modéstia vestra nota sit ómnibus homínibus: Dóminus enim prope est. Nihil sollíciti sitis: sed in omni oratióne petitiónes vestræ innotéscant apud Deum.
1
Introit
Flp 4:4-6
Weselcie się w Panu zawsze, mówię powtórnie, weselcie się. Skromność wasza niech będzie znana wszystkim ludziom; Pan bowiem blisko jest. Nie troszczcie się o nic, ale potrzeby wasze Bogu powierzajcie w każdej modlitwie i dziękczynnej prośbie.
Ps 84:2
Łaskawym okazałeś się, Panie, dla Twej ziemi. Na dobre odmieniłeś los Jakuba.
V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu.
R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Weselcie się w Panu zawsze, mówię powtórnie, weselcie się. Skromność wasza niech będzie znana wszystkim ludziom; Pan bowiem blisko jest. Nie troszczcie się o nic, ale potrzeby wasze Bogu powierzajcie w każdej modlitwie i dziękczynnej prośbie.
Gloria Gloria 
Top  Next
Oratio
Orémus.
Aurem tuam, quǽsumus, Dómine, précibus nostris accómmoda: et mentis nostræ ténebras, grátia tuæ visitatiónis illústra:
Qui vivis et regnas cum Deo Patre, in unitate Spiritus Sancti, Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

Orémus.
Commemoratio S. Eusebii Episcopi et Martyris
Deus, qui nos beáti N. Mártyris tui atque Pontíficis ánnua sollemnitáte lætíficas: concéde propítius; ut, cujus natalítia cólimus, de ejúsdem étiam protectióne gaudeámus.

de S. Maria tempore Adventus
Deus, qui de beátæ Maríæ Vírginis útero Verbum tuum, Angelo nuntiánte, carnem suscípere voluísti: præsta supplícibus tuis; ut, qui vere eam Genetrícem Dei credimus, ejus apud te intercessiónibus adjuvémur.

Contra persecutores Ecclesiæ
Ecclésiæ tuæ, quæsumus, Dómine, preces placátus admítte: ut, destrúctis adversitátibus et erróribus univérsis, secúra tibi sérviat libertáte.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.
3
Kolekta
Módlmy się.
Nakłoń, Panie, ucha Twego ku naszym prośbom i rozjaśnij ciemności naszego umysłu łaską Twego nawiedzenia.
Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Módlmy się.
Commemoratio S. Eusebii Episcopi et Martyris
Boże, co roku uweselasz nas uroczystością świętego Euzebiusza, Twojego Męczennika i Biskupa; spraw łaskawie, abyśmy cieszyli się opieką tego, którego urodziny dla nieba obchodzimy.

de S. Maria tempore Adventus
Boże, któryś zrządził, że za zwiastowaniem anielskim w żywocie Najświętszej Maryi Panny Słowo Twoje Ciałem się stało, pokornie Cię błagamy, spraw, aby wspomagało nas wstawiennictwo Tej, w której Boże Macierzyństwo wierzymy.

for the Church

Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.
Top  Next
Lectio
Lectio Epístolæ beáti Pauli Apóstoli ad Philippénses
Philipp 4:4-7 
Fratres: Gaudéte in Dómino semper: íterum dico, gaudéte. Modéstia vestra nota sit ómnibus homínibus: Dóminus prope est. Nihil sollíciti sitis: sed in omni oratióne et obsecratióne, cum gratiárum actióne, petitiónes vestræ innotéscant apud Deum. Et pax Dei, quæ exsúperat omnem sensum, custódiat corda vestra et intellegéntias vestras, in Christo Jesu, Dómino nostro.
R. Deo gratias.
4
Lekcja
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Filipian.
Flp 4:4-7 
Bracia: Weselcie się w Panu zawsze, mówię powtórnie: weselcie się. Skromność wasza niech będzie znana wszystkim ludziom. Pan bowiem blisko jest. Nie troszczcie się o nic, ale potrzeby wasze Bogu powierzajcie w każdej modlitwie i dziękczynnej prośbie. A pokój Boży, który przewyższa wszelkie pojęcie, niechaj strzeże serc waszych i umysłów waszych w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
R. Bogu dzięki.
Top  Next
Graduale
Ps 79:2; 79:3; 79:2
Qui sedes, Dómine, super Chérubim, éxcita poténtiam tuam, et veni.
V. Qui regis Israël, inténde: qui dedúcis, velut ovem, Joseph. Allelúja, allelúja,
V. Excita, Dómine, potentiam tuam, et veni, ut salvos fácias nos. Allelúja.
5
Graduał
Ps 79:2; 79:3; 79:2
Panie, który siedzisz na Cherubinach, wzbudź Twą potęgę i przyjdź.
V. Pasterzu Izraela posłuchaj, Ty, co jak trzodę wiedziesz ród Józefa. Alleluja, alleluja.
V. Wzbudź Twą potęgę, Panie, i przyjdź, aby nas zbawić. Alleluja.
Top  Next
Evangelium
Sequéntia ✠︎ sancti Evangélii secúndum Joánnem
R. Gloria tibi, Domine!
Joann 1:19-28
In illo tempore: Misérunt Judǽi ab Jerosólymis sacerdótes et levítas ad Joánnem, ut interrogárent eum: Tu quis es? Et conféssus est, et non negávit: et conféssus est: Quia non sum ego Christus. Et interrogavérunt eum: Quid ergo? Elías es tu? Et dixit: Non sum. Prophéta es tu? Et respondit: Non. Dixérunt ergo ei: Quis es, ut respónsum demus his, qui misérunt nos? Quid dicis de te ipso? Ait: Ego vox clamántis in desérto: Dirígite viam Dómini, sicut dixit Isaías Prophéta. Et qui missi fúerant, erant ex pharisǽis. Et interrogavérunt eum, et dixérunt ei: Quid ergo baptízas, si tu non es Christus, neque Elías, neque Prophéta? Respóndit eis Joánnes, dicens: Ego baptízo in aqua: médius autem vestrum stetit, quem vos nescítis. Ipse est, qui post me ventúrus est, qui ante me factus est: cujus ego non sum dignus ut solvam ejus corrígiam calceaménti. Hæc in Bethánia facta sunt trans Jordánem, ubi erat Joánnes baptízans.
R. Laus tibi, Christe!
S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta.
6
Ewangelia
Ciąg dalszy ✠︎ Ewangelii świętej według Jana.
R. Chwała Tobie Panie.
J 1:19-28
Onego czasu: Żydzi z Jerozolimy wysłali do Jana kapłanów i lewitów, aby go zapytali: «Kim jesteś?» I wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając im: «Jam nie jest Chrystus». Zapytali go tedy: «Cóż więc? Jesteś Ty Eliaszem?» I odrzekł: «Nie jestem». «Jesteś ty prorokiem?» I odpowiedział: «Nie». Rzekli mu tedy: «Kimże jesteś, abyśmy mogli odpowiedź dać tym, którzy nas wysłali. Cóż powiadasz sam o sobie?» I rzekł: «Jam głos tego, który woła na pustkowiu: drogę prostujcie Panu, jako mówił Izajasz prorok». A wysłańcy byli z faryzeuszów. I pytając go mówili: «Czemuż tedy chrzcisz, jeśli nie jesteś Chrystusem ani Eliaszem, ani prorokiem?» Odpowiedział im Jan, mówiąc: «Ja chrzczę wodą, ale pośród was stanął Ten, którego wy nie znacie. To Ten, który przyjdzie po mnie, a stał się przede mną, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów Jego». To się działo w Betanii za Jordanem, gdzie Jan chrzcił.
R. Chwała Tobie, Chryste.
S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy.
Credo Credo  
Top  Next
Offertorium
Ps 84:2
Benedixísti, Dómine, terram tuam: avertísti captivitátem Jacob: remisísti iniquitatem plebis tuæ.
8
Ofiarowanie
Ps 84:2
Łaskawym okazałeś się, Panie, dla Twej ziemi, na dobre odmieniłeś los Jakuba: ludowi Twemu darowałeś winę.
Top  Next
Secreta
Devotiónis nostræ tibi, quǽsumus, Dómine, hóstia júgiter immolétur: quæ et sacri péragat institúta mystérii, et salutáre tuum in nobis mirabíliter operétur.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.
Commemoratio S. Eusebii Episcopi et Martyris
Múnera tibi, Dómine, dicáta sanctífica: et, intercedénte beáto N. Mártyre tuo atque Pontífice, per éadem nos placátus inténde.

de S. Maria tempore Adventus
In mentibus nostris, quæsumus, Dómine, veræ fídei sacraménta confírma: ut, qui concéptum de Vírgine Deum verum et hóminem confitémur; per ejus salutíferæ resurrectiónis poténtiam, ad ætérnam mereámur perveníre lætítiam.

Contra persecutores Ecclesiæ. 
Prótege nos, Dómine, tuis mystériis serviéntes: ut, divínis rebus inhæréntes, et córpore tibi famulémur et mente.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.
9
Secreta
Daj, Panie, abyśmy nieustannie składali Tobie ofiarę naszego oddania. Niech przez nią spełniają się ustanowione przez Ciebie tajemnice, i niech się w nas dokonuje dzieło Twego zbawienia.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.
Commemoratio S. Eusebii Episcopi et Martyris
Poświęć, Panie, złożone Ci dary i za przyczyną świętego Euzebiusza, Twego Męczennika i Biskupa, daj się nimi przebłagać i bądź nam przychylny.

de S. Maria tempore Adventus
Prosimy Cię, Panie, utwierdź w duszach naszych tajemnice prawdziwej wiary, abyśmy wyznając prawdziwe Bóstwo i człowieczeństwo Tego, który się począł z Dziewicy, zdołali dojść do wiekuistej radości mocą Jego zbawczego Zmartwychwstania.

for the Church

Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.
Top  Next
Prefatio
de sanctissima Trinitate
Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias ágere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: Qui cum unigénito Fílio tuo et Spíritu Sancto unus es Deus, unus es Dóminus: non in unius singularitáte persónæ, sed in uníus Trinitáte substántiæ. Quod enim de tua glória, revelánte te, crédimus, hoc de Fílio tuo, hoc de Spíritu Sancto sine differéntia discretiónis sentímus. Ut in confessióne veræ sempiternǽque Deitátis, et in persónis propríetas, et in esséntia únitas, et in majestáte adorétur æquálitas. Quam laudant Angeli atque Archángeli, Chérubim quoque ac Séraphim: qui non cessant clamáre cotídie, una voce dicéntes:
10
Prefacja
Prefacja o Trójcy Przenajświętszej
Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże:
Ty z jednorodzonym Synem Twoim i Duchem Świętym jednym jesteś Bogiem, jednym jesteś Panem, nie w jedności jednej osoby, lecz w jednej istocie Trójcy. W co bowiem z objawienia Twego wierzymy o Twej chwale, to samo utrzymujemy bez żadnej różnicy o Twoim Synu i o Duchu Świętym. Tak iż wyznając prawdziwe i wiekuiste Bóstwo wielbimy odrębność Osób, jedność w istocie i równość w majestacie.
Majestat ten chwalą Aniołowie i Archaniołowie, Cherubini i Serafini, którzy nie przestają wołać codziennie powtarzając jednym głosem:
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sedZjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa:


Top  Next
Communio
Is 35:4.
Dícite: pusillánimes, confortámini et nolíte timére: ecce, Deus noster véniet et salvábit nos.
13
Komunia
Iz 35:4
Rzeczcie bojaźliwym: «Wzmocnijcie się, a nie bójcie się: oto Bóg nasz przyjdzie i zbawi nas».
Top  Next
Postcommunio
Orémus.
Implorámus, Dómine, cleméntiam tuam: ut hæc divína subsídia, a vítiis expiátos, ad festa ventúra nos prǽparent.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

Orémus.
Commemoratio S. Eusebii Episcopi et Martyris
Hæc nos commúnio, Dómine, purget a crímine: et, intercedénte beáto N. Mártyre tuo atque Pontífice, coeléstis remédii fáciat esse consórtes.

de S. Maria tempore Adventus
Grátiam tuam, quæsumus, Dómine, méntibus nostris infúnde: ut, qui, Angelo nuntiánte, Christi, Fílii tui, incarnatiónem cognóvimus; per passiónem ejus et crucem, ad resurrectiónis glóriam perducámur.

Contra persecutores Ecclesiæ. 
Quaesumus, Dómine, Deus noster: ut, quos divína tríbuis participatióne gaudére, humánis non sinas subjacére perículis.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.
14
Pokomunia
Módlmy się.
Błagamy, Panie, łaskawość Twoją: aby ten Boski posiłek oczyścił nas z grzechów i przygotował na zbliżające się święta.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Módlmy się.
Commemoratio S. Eusebii Episcopi et Martyris
Panie, niech ta Komunia oczyści nas z grzechów i za przyczyną świętego Euzebiusza, Twego Męczennika i Biskupa, stanie się dla nas niebieskim lekarstwem.

de S. Maria tempore Adventus
Prosimy Cię Panie, wlej w nasze serca Twoją łaskę, abyśmy poznawszy za zwiastowaniem anielskim wcielenie Chrystusa, Syna Twego, przez Jego mękę i krzyż, zostali doprowadzeni do chwały zmartwychwstania.

for the Church

Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.
Niedziela różowa. Radosna to niedziela w Adwencie! Jak dzieci oczekujące z utęsknieniem przybycia Dzieciątka na Boże Narodzenia, tak i my nie możemy już powściągnąć radości z powodu nadchodzącego Pana. Niedziela dzisiejsza – to zadatek radości, której doznawać będziemy w Boże Narodzenie. Kolor szat liturgicznych jest różowy zamiast fioletowego. Kolor różowy jest złagodzeniem koloru fioletowego, stoi więc między barwą pokuty i barwą radości – oznacza on hamowaną radość. Ołtarz, w przeciwieństwie do innych dni Adwentu, może być przyozdobiony kwiatami, organy mogą rozbrzmiewać; asystujący do mszy uroczystej przybrani są w dalmatykę i tunicelę. My, przyjaciele liturgii, powinniśmy radośnie obchodzić tak wyjątkowe dni, aby podkreślić ich cechy charakterystyczne. Tak w kościele (szaty liturgiczne, ozdoby ołtarza) jak i w domu (stół biesiadny) niech zapanuje kolor różowy; wskazówki te duszpasterz może uwzględnić w swoich naukach. Niewiele jest niedziel mających tak wyraźny nastrój. Radość adwentowa musi być jednak głębiej uzasadniona – nakazuje nam to liturgia dnia dzisiejszego.
Msza (Gaudete)Ofiarę świętą odprawiamy na grobie Księcia Apostołów, św. Piotra. (Tekst mszy nie wspomina o tej stacji).
Introit jest dzisiaj naprawdę taki, jaki być powinien: wprowadza w nastrój całego dnia i mszy: „Weselcie się w Panu zawsze, po wtóre mówię wam: weselcie się – gdyż Pan blisko jest!” Słyszymy to już na progu świątyni. Jest to dwukrotne przyjście, którego radośnie oczekujemy: przyjście w ciele i przyjście w mocy – oba znów połączone w dzisiejszej Mszy św. Jako odpowiedź na dobrą nowinę śpiewamy dziś trzykrotnie pieśń odkupienia, psalm 84: w introicie, w ofertorium i przy Komunii, a więc w trzech śpiewach procesjonalnych mszy.
Kolekta nawiązuje do natury (noc – światło): oby Bóg rozproszył ciemności umysłu naszego łaską „swego nawiedzenia”. Prawdziwie adwentowa to modlitwa, odbiegająca jednak od typu „Excita” (Pobudź).
Lekcja znamienna jest w swej krótkości; pełen wyrazu jest wiersz śpiewany na początku przy introicie: Pan blisko jest (a mianowicie w przyjściu swoim ostatecznym). Jest On Zbawicielem przynoszącym pokój i radość w narodzeniu swoim.
Graduał jest tęsknym wołaniem o zbawienie, jakby okrzykiem: „Niebiosa, spuśćcie rosę!„, wznoszonym przez nieodkupioną i odkupioną ludzkość (znamy już psalm 78, ową pieśń adwentową), jest to także „Maran atha” (przyjdź, Panie), modlitwa o paruzję (Przyjście w chwale na końcu świata).
W śpiewie Alleluja słyszymy typowe wołanie adwentowe, okolone słowami Alleluja. W ewangelii stoją przed Janem wysłannicy Sanhedrynu, by zbadać jego posłannictwo jako proroka. Ze względów liturgicznych wyłączamy tę scenę z jej historycznego związku. Ważne jest dla nas świadectwo Chrzciciela: „Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie. To Ten, który przyjdzie po mnie, a stał się przede mną, któremu ja nie godzien rozwiązać rzemyka u sandałów Jego„. Świadectwo to, ujęte liturgicznie, mówi: Chrystus jest obecny w swoim Kościele aż do skończenia świata: jest On obecny w postaci ukrytej, dlatego też nie znamy Go. Poznamy Go dopiero przy Jego powrotnym przyjściu. Jest On Bogiem wiecznym, zapowiedzianym Zbawicielem!
W ofertorium śpiewamy znów psalm 84, który jest bardziej pieśnią Bożego Narodzenia aniżeli Adwentu: rola Kościoła i duszy jest pobłogosławiona przez Zbawiciela, niewola przekleństwa Bożego jest zniesiona. Na początku ofiary brzmi to jak spełnienie oczekiwania adwentowego.
Sekreta jest nieco trudna do zrozumienia: „Prosimy Cię, Panie, niech ofiara oddanych sług Twoich ustawicznie będzie Ci składana, aby i tajemnice święte według ustanowienia spełniała i zbawienie Twoje przedziwnie w nas wykonywała„. Krótką jej treścią jest to, że Bóg przychodzi i przynosi łaskę zbawienia. Święta Ofiara jest obfitującym w łaski spełnieniem mszy katechumenów: tam Bóg i Pan nasz jest blisko, jest pośród nas, a gdy nastąpi święta Uczta (Komunia św.), wtedy nawet „pozostaje w nas, a my w Nim„.
W antyfonie na Komunię św. dajemy wyraz pewności naszego oczekiwania, którego gwarancją jest Eucharystia: „Powiedzcie: Bojaźliwi, nabierzcie odwagi, a nie bójcie się. Oto Bóg nasz przyjdzie i zbawi nas„.
Modlitwa po Komunii św. mówi nam, że ofiara ta nie jest jeszcze spełnieniem oczekiwania adwentowego, lecz tylko przygotowaniem do nadchodzącego wielkiego święta.
Rozważania na dzisiejsze Święto zostały opracowane na podstawie pierwszego tomu pracy Piusa Parscha zatytułowanej „Rok liturgiczny” (Poznań, 1956)
za: vetusordo.pl/event/3na/

Niedziela trzecia Adwentu

Zbawienie nasze wymagało, aby się Pan nasz, Jezus Chrystus, w pokornym a uniżonym stanie ludziom okazał, a nie w możności, bogactwach i wspaniałości doczesnej. Żeby jednak wszyscy mieli sposobność o Nim się dowiedzieć, posłał przed sobą Jana świętego, który ognistym głosem swoim miał poruszyć i zatrwożyć nie tylko pospolitego człowieka, lecz i kapłanów i przełożonych żydowskich, aby i oni wymówić się nie mogli, jako o Mesjaszu nic nie wiedzieli. Mieli bowiem u siebie Pismo św., czytali proroctwa i rozumieli dobrze, że się już czas oczekiwania Zbawiciela świata ukończył. Czytali, jako Jakub patriarcha umierając, synom swym prorokował, iż nie miało być odjęte berło czyli władza królewska od pokolenia Judy, aż się zbliży czas przyjścia obiecanego Mesjasza.

A właśnie naówczas Żydzi, utraciwszy książęcia z narodu swego, pod cudzą, rzymską i Herodową władzą zostawali. Prócz tego kończyły się także owe 70 tygodni lat, o jakich pisał prorok Daniel, a po których pożądany od wszystkich narodów, miał się okazać. Z drugiej strony wiedzieli i o przedziwnym Jana św. narodzeniu, o ostrości i świętości żywota jego, o dziwnie pobudzających do poprawy życia kazaniach jego, o wielkim mnóstwie ludu, który się schodził do niego na puszczę i przyjmował z rąk jego chrzest pokuty. Słyszeli jako wołał: Oto już blisko jest Pan oczekiwany, już wpośród was stoi Ten, którego Ojciec Niebieski przyobiecał, którego ogłaszali zakon i prorocy, którego wyobrażały różne figury czyli wydarzenia i ceremonie Starego Testamentu, który od wszystkich ludzi upragniony, miał wszystkim przynieść zbawienie.

Poruszeni takimi nowinami Żydzi wysłali z Jerozolimy posłów do Jana, chcąc z ust jego wiedzieć, czy nie on to właśnie jest obiecanym Mesjaszem. A ponieważ wiadomo im było, co prorokował Malachiasz, jako pierwej, nim przyjdzie dzień Pański (ostatecznego sądu), miał Bóg Żydom posłać Eliasza proroka, aby ich upomniał i nawrócił i ustrzegł od gniewu sprawiedliwości Bożej, ciekawi byli, czy może Jan jest owym przysłanym Eliaszem. Obiecał też Pan Bóg przez Mojżesza, że wzbudzi Żydom Proroka z narodu ich i z pośrodku braci ich i włoży słowa swoje w usta Jego i ten będzie do nich mówił wszystko, co Mu Bóg rozkaże, a kto by nie chciał słuchać słów Jego, Bóg sam mścicielem będzie. Więc świadomi tego proroctwa faryzeusze, pytali jeszcze Jana, czy nie jest on właśnie tym, przez Mojżesza obiecanym prorokiem.

Na te wszystkie pytania Jan św. odpowiedział im prawdziwie a po prostu: Wiedzcież o tym, iżemci ja nie jest Chrystus-Mesjasz obiecany, o którego wam najbardziej idzie; ani Eliasz, który sądny dzień Pański wedle proroctwa Malachiaszowego ma uprzedzić; ani ów Prorok wielki przepowiedziany, którym nie jest nikt inny, jedno sam Mesjasz wam przez Mojżesza opisany. Alem ja przyszedł w duchu i mocy Eliaszowej, jako o mnie anioł Zachariaszowi, Ojcu memu, był powiedział; jestem Eliaszem duchowym, który pierwsze przyjście Pańskie miał uprzedzić, jak prawdziwy Eliasz uprzedzi drugie Jego przyjście na sąd ostateczny. Jestem aniołem, tj. posłem, przed oblicznością Pana swego posłanym, abym Mu przygotował serca ludzkie. Jestem głosem owym, o którym przepowiadał Izajasz, na puszczy wołającym: Prostujcie drogę Pańską.

Tu godzi się zapytać, dlaczego Izajasz Jana, dlaczego Jan święty siebie "głosem" nazywał? Oto dlatego, iż on miał ogłosić i oznajmić rodzajowi ludzkiemu Syna Bożego, Słowo Przedwieczne, które było na początku u Boga i było Bogiem. Wołał też głośno: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata". A jako głos przemija, słowo wyraziwszy, tak i Janowa posługa i urząd jego ustały, skoro Chrystusa Pana oznajmił; co i sam o sobie powiedział: Jezus ma rość, a ja się umniejszać (Jan III, 30).

I nad tym również warto się zastanowić, iż ten głos wołał na puszczy. Bo rzeczywiście Jan święty mieszkał na puszczy. Za jego przykładem poszło wielu innych świętobliwych ludzi, którzy, pragnąc się oddać bogomyślności, upodobali sobie miejsca pustynne, odłączali się od towarzystwa ludzkiego i od zgiełku świata. W zaciszu bowiem i skupieniu człowiek daleko wyraźniej słyszy Boga doń mówiącego, jak o tym napisano u proroka Ozeasza: Zawiodę ją, to jest duszę bogomyślną, na puszczę i będę mówił do serca jej (II, 14). Rozumieli to dobrze Święci, Paweł pustelnik, Antoni, Hilarion, Hieronim, Bazyli, Benedykt, Franciszek i tylu innych, którzy, od Ducha Świętego pobudzeni, wzgardziwszy rozkoszami świata, na osobnych miejscach mieszkali, klasztory zakładali, w rzeczach duchowych ustawicznie się ćwiczyli, ciało swe postami i umartwieniami trapili, pokuty swoje i modlitwy za grzechy współbraci ofiarowywali, miłosierdzie im u Boga jednali, a jednocześnie kazaniami i spowiedzią świętą do Boga ich nawracali.

Jan przeto był głosem, wołającym na puszczy. Słuchajmy, jak woła, a czego uczy. Oto woła i upomina każdego: Prostujcie drogę Pańską. To jest czyńcie pokutę, a przybliży wam się Królestwo Niebieskie. Oczyszczajcie myśli wasze, aby przyszedł do was Pan Jezus. Drogę Mu do serc waszych opatrujcie, aby się przybliżył; usuńcie kamienie, błoto i inne zawady tj. grzechy, nałogi i złe pragnienia, a prostujcie Mu drogę sprawami pobożnymi. Nie wasze drogi gotujcie, ale drogę Pańską. Drogi wasze – to grzechy: drogi Pańskie – cnota, a uczynki dobre. Więc przede wszystkim przesłaniec Chrystusowy głosi ludziom pokutę, gdy mówi: Prostujcie drogę Pańską. Pokuta nie dla każdego smaczna, lecz wszystkim do zbawienia potrzebna. Pokuta święta jest jako deska na morzu po rozbiciu okrętu, której się ludzie grzeszni, rozbitki w podróży do nieba, uchwycić muszą, jeśli pragną do Królestwa Chrystusowego przypłynąć, jeśli na wieki w piekle nie chcą być zatopieni. Sam bowiem Chrystus powiedział: Jeśli pokutować nie będziecie, wszyscy zginiecie.

Głosi jeszcze Jan święty w Ewangelii dzisiejszej wiarę w Jezusa Chrystusa, wcielonego Syna Bożego, obiecanego od wieków Zbawiciela świata. Ja chrzczę wodą, ciała, nie dusze omywam; nie do łaski przyjmuję, lecz do łaski ludzi gotuję; nie grzechy odpuszczam, ale więcej grzeszyć nie dopuszczam. Ale wśród was stanął Ten, którego wy nie znacie. Ten jest, który po mnie przyjdzie, po mnie się ukaże, który jednak przede mną stał się, któremu ja niegodzien jestem rozwiązać rzemienia u trzewika Jego. Ten was będzie chrzcił Duchem Świętym i ogniem, bowiem łaska Ducha Świętego jak ogień, dusze oczyszcza, rdzę grzechową wypala i człowieka w obliczu Boga usprawiedliwia. Tymi słowy Jan św. odsyła wszystkich do Chrystusa, którego świadczy być Bogiem prawdziwym, wieczne Mu bowiem istnienie przyznaje, czas przeszły, teraźniejszy i przyszły. Przeszły – gdy mówi: Który przede mną stał się. Teraźniejszy – gdy woła: Oto Baranek Boży. Przyszły – gdy zapewnia: Ten jest, który po mnie przyjdzie. Wieczność zaś bez początku i końca – to przymiot Bóstwa. Bogiem Chrystusa wyznaje i w tym, że powiada Go być większym nade wszystko, że się niegodnym czuje, aby upadłszy u stóp Jego, miał rozwiązać rzemyk u trzewika Jego, to jest spełnić względem Jezusa najniższą posługę, jaką tylko niewolnicy względem panów spełniali. W tym Jan św. okazuje majestat Bóstwa Jezusowego. Bo gdyby tylko o samą naturę ludzką Chrystusa Pana chodziło, to wiemy, że Jan pierwej się począł, pierwej się narodził i z początku sławniejszym był u świata, niż Jezus.

Na koniec godne są uwagi naszej i poprzednie słowa przesłańca Pańskiego: Wśród was stanął Ten, którego wy nie znacie. Do nas chrześcijan katolików szczególniej stosuje się to, o czym tu mąż Boży wspomina. Pan Jezus jest między nami obecny nie tylko jako Bóg, bo tak jest wszędzie; jest z nami w świątyniach naszych jako prawdziwy i żywy Bóg-człowiek w Najświętszym Sakramencie; jest z Kościołem swoim, gdyż przyrzekł, że z nim będzie zawsze. Oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata. Jest wreszcie z każdym wierzącym sprawiedliwym, gdy nie tylko mu łaskę swą daje, lecz mieszka w sercu jego w sposób szczególny i nadto przychodzi do niego w Komunii św. Myśl o tej obecności Pana z nami i w nas powinna nam być pobudką, abyśmy w trzeźwości, w sprawiedliwości i we wszelakiej pobożności żyli przed oblicznością Jego; abyśmy mieli w uczciwości ciała nasze i naturę naszą, którą On tak wysoce uczcić raczył, że w swojej osobie człowieczeństwo złączył wiecznie z Bóstwem swoim. Nie wydawajmy przeto ciał naszych na służbę nieczystości i nieprawości, ale czyńmy z nich przez świętą cnotę umartwienia miłą Bogu ofiarę. Bo chociaż same zasługi nasze bez zasług Chrystusowych nieba nam by nie otworzyły, to przecież wiara święta uczy, iż one, połączone z wiarą i z miłości ku Bogu wypływające, zasługują na żywot wieczny, do którego nikt wnijść nie może, jedno kto chowa przykazania Boskie, a zaprzawszy siebie, niesie za Jezusem krzyż swój na każdy dzień i naśladuje Zbawcę swojego. A gdy wszystko wypełnisz, chrześcijaninie, co ci Pan twój rozkazał, mów, iżeś sługa niepożyteczny, nie ufaj sobie, lecz się upokarzaj jako Jan święty, który nie śmiał się ważyć, aby miał rozwiązać rzemyk u stóp Jezusowych. Pokorą bowiem twoją spodobasz się Bogu i zasłużysz na Królestwo Niebieskie.

Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 16-21.
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_3.htm

Żywot świętej Adeli, Cesarzowej.
(Żyła około roku Pańskiego 999).
A

Adela była córką Rudolfa II, króla Burgundyi i Berty, księżniczki szwabskiej, a po śmierci ojca wychowanie swe otrzymała od pobożnej matki. Wyrósłszy na dziewicę jaśniejącą nie tylko niepospolitymi wdziękami, ale też i anielską niewinnością, poszła za Lotaryusza, króla włoskiego, licząc zaledwie lat 16. Nie długo jednak potem Berengaryusz, margrabia Ivrei, pozbawił jej męża życia, a ją korony, poczem przywłaszczywszy sobie koronę włoską, żądał od młodej wdowy ręki dla syna Adalberta. Adela odrzuciła z oburzeniem to żądanie, za co Berengaryusz kazał ją więzić w zamku i obchodzić się z nią jak ze zbrodniarką. Nagłą tę zmianę zniosła z poddaniem się woli Bożej, całowała rękę, która jej zadała ten cios bolesny, widząc, że ręka ta trzyma także klucz do jej więzienia i w swoim czasie jej takowe otworzy. Jako też stało się, iż wierny jej kapelan Marcin ułatwił jej ucieczkę do warownego zamku Kanossy, a Berengaryusz daremnie silił się zdobyć warownię.
Tymczasem doszła cesarza Ottona I wieść o utrapieniach Adeli. Natychmiast przeto wezwał książąt lennych pod swe sztandary, dobył miecza przeciw Berengaryuszowi, wyswobodził Adelę i pojął za żonę, wróciwszy jej bezprawnie wydartą koronę. Niesłychaną była radość ludu, który z uniesieniem witał doświadczoną w szkole nieszczęść monarchinię. W następnym roku wróciła z mężem do Niemiec, przyjmowana wszędzie jak Anioł z Nieba.
Szczęśliwe jej małżeństwo pobłogosławił Bóg czworgiem dziatek, które jednak wszystkie pomarły, oprócz najmłodszego syna Ottona II. W pierwszych latach dzieciństwa miała go pod swoją macierzyńską opieką, a późniejsze jego wychowanie i wykształcenie poruczyła sławnemu Brunonowi, Arcybiskupowi kolońskiemu, cały zaś czas wolny poświęciła modlitwie i dziełom dobroczynności. Surowa, oszczędna, nieubłagana dla siebie, wielką okazywała dobroć względem biednych, chorych i uciśnionych. Nadto hojnie uposażała kościoły i założyła kilka klasztorów dla młodzieży męskiej i żeńskiej, aby szerzyć oświatę chrześcijańską i ściągnąć na kraj i rodzinę błogosławieństwo Niebios.
W roku 962 towarzyszyła mężowi do Włoch, i otrzymała wraz z nim z rąk Papieża Jana XII koronę cesarską. Zaszczycona najwyższą godnością, jaką ziemia dać może, pozostała skromną i pokorną. Mąż przypuszczał ją do udziału w rządzie, gdyż odznaczała się bystrością i przezornością. Wpływu swego używała na korzyść i dobro Kościoła katolickiego, popieranie oświaty i zakładanie dobroczynnych zakładów. Szwajcarskie dokumenta klasztoru świętego Maurycego w Wallis, Maryi-Einsiedeln, Peterlingen w Wandt, Biskupstw lozańskiego i genewskiego, a nadto wiele niemieckich i włoskich dokumentów fundacyjnych wymienia ją wyraźnie jako współfundatorkę. Najpiękniejszy dowód zacności duszy złożyła, powoławszy na swój dwór dwie córki swego zawziętego wroga Berengaryusza, któremi zajęła się troskliwie jakby rodzona matka. W roku 973 wydarła jej śmierć drogiego małżonka, a na tron wstąpił młody Otton II. Dwudziestoletniemu młodzianowi była matka, obeznana z rządami, niezbędną nieomal pomocnicą i doradczynią. Póki szedł za jej radami, rządy były szczęśliwe, lecz skoro pojął za żonę grecką księżniczkę Teofanię, szczęście go opuściło. Zarozumiała bowiem Greczynka i podli pochlebcy, nienawidzący pobożną Adelę, tak dalece opanowali serce Ottona, że puściwszy w niepamięć cześć matce powinną, zaczął jej ubliżać, dokuczać, aż nareszcie skazał ją na wygnanie.
Czułe serce Adeli ledwie że z bólu nie pękło. Z westchnieniem „Boże, Ty znasz miłość moją, Ty mnie nie odepchniesz! Zesłałeś na mnie ten cios, abym z miłości dla dziecka nie zapomniała o Tobie!“ opuściła progi domowe usuwając się z oczu prześladowców i znalazła przytułek u brata Konrada, króla Burgundyi.
Całe Niemcy żałowały utraty nieocenionej matki. Otton II stracił szacunek wszelki, a Teofania stała się przedmiotem powszechnej nienawiści. Wszystko poczęło się burzyć, w całem zaś cesarstwie wszczął się nieład i zamieszanie. Majolus, Opat kluniacki, stanął śmiało przed cesarzem, zarzucił mu jawne zgorszenie, że on, zwierzchnik narodu zobowiązany do przestrzegania przykazań Bożych, tak haniebnie pogwałcił cześć winną matce i pogroził mu gniewem Bożym. Otton serdeczny żal okazał, przeprosił pokornie obrażoną matkę i oddał jej rządy Włoch.
Ale już po trzech latach zalały się jej oczy łzami z powodu straty dwudziestodziewięcioletniego syna, który tak serdecznym żalem powetował wyrządzoną jej niedawno krzywdę. W imieniu nieletniego syna Ottona III rządziła tymczasowo Teofania, ale dumna jej i widoczna niechęć do Adeli zraziła do niej wszystkich poddanych. Niepowściągliwa w słowach cesarzowa odezwała się raz do jednej ze swych dworzanek: „Niechaj tylko pożyję choćby z rok jeszcze, a Adela nie będzie miała piędzi ziemi, nad którąby panowała.“ Jakoż w tym samym jeszcze roku wybrała się Teofania do Włoch i — w drodze umarła. Sprawdziły się przeto jej słowa, ale na niej samej. Otton III i magnaci prosili Adelę, aby ster rządu pochwyciła, czemu się ona przychyliła i rządziła w imieniu wnuka dopóty, dopóki tenże nie doszedł do pełnoletności; panowanie swe upamiętniła dziełami pobożności i dobroczynności. Potem cofnęła się od spraw publicznych, aby się przygotować na śmierć. Przed zgonem raz tylko odbyła krótką wycieczkę do Burgundyi, celem przywrócenie zgody między swym bratankiem Rudolfem III i zbuntowanymi magnatami krajowymi. W powrocie umarła w klasztorze Selz, 6 mil od Strasburga, dnia 16 grudnia 999 roku.
Nauka moralna.
„Szczęśliwym jest, kto jest zadowolonym“, mówi przysłowie. Zapytajmy teraz:
1) Kto jest zadowolonym na wielkim świecie? Łatwiej tu wynależć odpowiedź, aniżeli osobę, o którą chodzi. Szczęśliwym jest, kto ma wszystko co chce i kto posiada wszystko w tej mierze, w tym rodzaju i w ten sposób, jak sobie tego życzy i pragnie. Potrzeba więc, aby wszystko, co rozpocznie i podejmie, udawało mu się i wiodło według jego myśli i upodobania, aby mu nic nie stawało na przeszkodzie i nie mieszało pokoju duszy jego. Potrzeba dalej, aby nie obawiał się, iż to, co posiadł i osięgnął, mógł kiedykolwiek utracić całkowicie lub cząstkowo. Taki więc tylko człowiek słusznie mógłby się nazwać szczęśliwym i zadowolonym. — Ale teraz zapytajmy: „Gdzie na ziemi znajdziemy takie dziecko szczęścia prócz Aniołów i Świętych w Niebie?“
2) Każdy prawdziwy katolik chrześcijanin jest już tutaj na ziemi takiem dzieckiem szczęścia, a przynajmniej być niem może, byleby tego szczerze chciał i pragnął. Wie bowiem z niezachwianą pewnością, że wszystko, co się w nim, z nim i około niego dzieje od początku do końca życia — z wyjątkiem jednego tylko grzechu — jest rozporządzeniem mądrości, dobroci, woli Boga, że wszystko, co i jak Bóg chce, jest dla niego najlepszem i najodpowiedniejszem. Chrześcijanin katolik miłuje Boga całem sercem, całą duszą, z wszystkich sił i jedno tylko ma życzenie: niechaj się dzieje wola Twoja jak w Niebie, tak i tu na ziemi“, a wypowiadając to, życzenie godzi się na to, co w każdym czasie i o każdej porze najlepszy i najmędrszy Ojciec gotów na niego zesłać. Wskutek tej zgody woli swej i woli Bożej ma i posiada wszędzie i zawsze to wszystko, czego sobie życzy i jak sobie życzy. Jest więc rzeczywiście szczęśliwym i zadowolonym, a w tym stanie zadowolenia prawdziwem dzieckiem szczęścia. Słusznie przeto święta Adela, lubo ze zranionem sercem, dziękować mogła Bogu za swój smutek, ponieważ czuła się zespoloną z Bogiem jednością woli, a nadto wiedziała, że nie godzi się dla miłości dziecka puścić w niepamięć miłość powinną Bogu.
Modlitwa.
Miłościwy Jezu, udziel nam tej łaski, abyśmy z miłości ku Tobie godnie umieli nosić krzyż utrapień naszych. Odejmij ode mnie wszelką niecierpliwość i małoduszność, natchnij nas męstwem i siłą pójścia temi drogami, któremi i Ty chodziłeś. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.
∗                    ∗
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 16-go grudnia uroczystość św. Euzebiusza, Biskupa i Męczennika z Vercelli, o którym wspomniano wczoraj i 1 sierpnia. — Wspomnienie trzech Młodzieńców Ananiasza, Azaryasza i Mizaela, których relikwie złożone są w grocie pod Babilonem. — W Rawennie męczeństwo św. Walentyna, naczelnika wojny, jego syna św. Konkordyusza i św. Nawalisa i Agrykoli, którzy jako Męczennicy podczas prześladowania Maksymiańskiego życie swe położyli dla Chrystusa. — W Noli w Kampanii uroczystość św. Albiny, Dziewicy i Męczenniczki za cesarza Decyusza. — W Afryce śmierć męczeńska bardzo wielu św. Dziewic, które w prześladowaniu wandalskiem za aryańskiego króla Huneryka zostały powieszone, obciążone ogromnymi ciężarami i rozpalonemi płytami żelaznemi parzone. Tym sposobem dopełniły chwalebnie swej ofiary. — W Vienne, uroczystość św. Ado, Biskupa i Wyznawcy. — W Aberdeen w Szkocyi uroczystość św. Beanusa, Biskupa. — W Gazie w Palestynie uroczystość świętego Ireniona, Biskupa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz