Dominica I in Quadragesima ~ Semiduplex I. classisCommemoratio: Ss. Quadraginta Martyrum
EWANGELJA
zapisana u św. Mateusza w rozdz. IV. w. 1-12.
zapisana u św. Mateusza w rozdz. IV. w. 1-12.
W on czas Jezus zawiedzion na puszczę od ducha, aby był kuszon od djabła. A gdy pościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, potem łaknął. I przystąpiwszy kusiciel, rzekł mu: Jeśliś jest Syn Boży, rzecz aby te kamienie stały się chlebem. Który odpowiadając, rzekł: Napisano jest: nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkiem słowem, które pochodzi z ust Bożych. Tedy Go wziął diabeł do miasta świętego, i postawił go na ganku kościelnym, i rzekł mu: Jeśliś jest Syn Boży, spuść się na dół. Albowiem napisano jest, iż Aniołom swoim rozkazał o tobie, i będą cię na ręku nosić, aby snadź nie obraził o kamień nogi swojej. Rzekł mu Jezus: Zasię napisano jest: Nie będziesz kusił Pana Boga twego. Wziął go zaś diabeł na górę wysoką bardzo i ukazał mu wszystkie królestwa świata i chwałę ich, i rzekł mu: To wszystko dam tobie, jeśli upadłszy, uczynisz mi pokłon. Tedy mu rzekł Jezus: Pójdź precz szatanie! Albowiem napisano jest: Panu Bogu twemu kłaniać się będziesz, a Jemu samemu służyć będziesz. Tedy opuścił Go diabeł: a oto Aniołowie przystąpili i służyli Jemu.
OBJAŚNIENIA.
(1) Pan Jezus pości, a pości przez dni i nocy czterdzieści, i pości tak twardo, że głód mu na dobre dokucza. On jest Bogiem, Panem i Mistrzem naszym, a pości nie dla swojego pożytku, ale dla chwały Ojca niebieskiego, dla naszego przykładu i dla naszego zbawienia. Lichy to chrześcijanin-katolik, który nie pości a woli gwałcić przykazanie kościelne i popełniać tem samem grzech śmiertelny, niż pójść za przykładem P. Jezusa. Lekkomyślny to człowiek, który wyłamując się z pod obowiązku postu i byle dogodzić smakowi swojemu, naraża się na to, że będzie policzony pomiędzy tych, o których Paweł św. ze łzami w oczach mówi, że koniec ich zatracenie, – Bóg ich jest brzuch, – i chwała w sromocie ich. Poskrom łakomstwo, a wszystkie inne wady poskromisz. Dobra jest modlitwa z postem i skuteczniejsza nad zwykłe modlitwy, – zadosyć czyni za grzechy i jedna ich odpuszczenie, przymnaża bystrości do poznania i oceniania rzeczy niebieskich, oraz dzielności i zasług. Głupi, wreszcie, taki człowiek, bo daremnie wyłamuje się z pod postu, gdyż jak mówi św. Paweł: nie da się Bóg z siebie naśmiewać. Kto nie chce pościć z dobrej woli do posłuszeństwa, tego P. Bóg do postu zmusi mimo jego woli, ale i bez jego zasługi; jednych przez chorobę, że chociażby mieli co, jeść nie będą mogli; drugich gorzej jeszcze, bo przez nędzę i niedostatek, że chociaż chcieliby jeść, nie będą mieli co. Trzymajmyż się dawnego naszego przysłowia: „Msza nie znudzi, post nie schudzi, a jałmużna nie zuboży”, i pamiętajmy co niedzielę i święto wysłuchać Mszy św., zachowywać posty, i o ile możności to, co przez posty zaoszczędzimy, dawać na dobre uczynki. Wiedzieć potrzeba, że kto ma rozumne wątpliwości, czy może i powinien pościć, ten ma poprosić o dyspenzę swojego spowiednika albo proboszcza.
(2) P. Jezus był głodnym nie z potrzeby lub z konieczności, boć mógł albo z kamieni uczynić chleby, albo rozkazać Aniołom, żeby wcześniej Mu służyli, ale chciał to umartwienie przyjąć na siebie, aby tak samo uświęcić niedostatek i głód, jak uświęcił pracę i wszelkiego rodzaju cierpienia. Mimo to głód jest jedną z najcięższych klęsk i dlatego uczy nas Kościół prosić: „Od powietrza, głodu, ognia i wojny zachowaj nas Panie”. Głód bywa złym doradcą, a diabeł dobrze wie o tem, i, jak śmiał kusić P. Jezusa, tak też zwykł uderzać najgwałtowniejszemi pokusami na ubogich, nie mających co do ust włożyć, mianowicie popycha ich do zwątpienia w Opatrzności Boskiej i do bluźnierstwa P. Bogu, do zazdrości i nienawiści względem tych, którzy lepiej się mają, do samobójstwa, do kradzieży itp.
(3) Diabeł kusił P. Jezusa, bo wedle nauki Ojców Kościoła nie wiedział jeszcze, że P. Jezus jest Bogiem, ale, jak wielu niedowiarków, mniemał, że jest nadzwyczajnym człowiekiem, lecz tylko człowiekiem i niczem więcej. Wielką zniewagę wyrządził tem P. Jezusowi, (tak, jakby było zniewagą, gdyby jaki złodziej ciebie, uczciwego człowieka, chciał kusić, żebyś poszedł z nim kraść), a jednak P. Jezus się nie obraża, ani gniewem nie unosi, bo jest cichy i pokornego serca. A ty względem ludzi czy nie jesteś aż nadto pochopny do złości, krzyków i złorzeczeń, a to nieraz o drobnostki takie, że i spojrzeć na nie nie warto? … Czy nie jesteś obraźliwy i skłonny do rozgoryczenia się? …
(4) Wystąpił diabeł przeciw P. Jezusowi, a zwykł też przeciw ludziom występować, z trzema głównie pokusami; lubi mianowicie kusić naprzód do zbytniej i ustawicznej troski i chleb powszedni i przymnożenie rzeczy doczesnych – do próżności czyli popisywania się i szukania próżnej chwały i poważania u ludzi, wreszcie do pychy, czyli do żądzy panowania i przewodzenia nad ludźmi. Ktokolwiek Boga ma w sercu, ten za przykładem P. Jezusa na trojaki lep diabelski nie pójdzie. Rozważ jedno po drugiem.
(5) O chleb powszedni, a nawet o pewien dostatek wolno każdemu uczciwie się starać, a kto ma dzieci, to i powinien się o to starać. Więc módl się i pracuj, a oszczędzaj, ale strzeż się chciwości, bo którzy chcą bogatymi być, popadają w pokuszenie i w sidło diabelskie i wiele pożądliwości niepożytecznych i szkodliwych, które pogrążają ludzi na zatracenie i zginienie. Albowiem korzeń wszego złego jest chciwość, której niektórzy pragnąc, pobłądzili od wiary i uwikłali się w wiele boleści. Chroń się też zbytniej troski o te rzeczy doczesne, która sprawia, że niejednemu nie wystarcza już ani czasu, ani ochoty, ani nawet głowy, żeby dbać należycie i szczerze o to, co jedynie jest potrzebne, o wieczne zbawienie duszy. Ale trzymaj się przestrogi P. Jezusa: Nie troszczcież się tedy mówiąc: cóż będziemy jeść, albo co będziemy pić, albo czem się będziem przyodziewać. Bo tego wszystkiego poganie pilnie szukają. Albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Szukajcież tedy najprzód królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego; a to wszystko przydano wam będzie.
(6) O próżności czyli pokusie, żeby popisywać się przed ludźmi, czy to urodą czy urodzeniem, czy też majątkiem, strojami, siłą, dowcipem, rozumem lub czemkolwiek innem, i szukać stąd pochwał u drugich – mówi przysłowie, że „jeszcze się ten nie narodził, coby wszystkim dogodził”. Co jedni pochwalą, drudzy choćby przez złość zganią, a i ci, co chwalą, rzadko kiedy szczerze chwalą. Silniej jeszcze Paweł św. mówi o tej pokusie: Jeślibym się jeszcze ludziom podobał, nie myłbym sługą Chrystusowym.
(7) Pychę wreszcie, czyli pokusę przewodzenia i panowania nad ludźmi, P. Jezus zwyciężył nie tylko wtedy, kiedy diabeł obiecywał mu panowanie nad całym światem (którego przecież nikomu dać nie mógł, ani nie może), ale i wtedy, kiedy to lud chciał obwołać Go królem. Inaczej myślą i robią ludzie, którzy gwałtem złemi drogami pną się na wysokie urzędy. Chyba nie wiedzą, co Pismo św. mówi, że najsroższy sąd będzie tym, którzy są przełożeni, – i że Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę dawa.
Modlitwa kościelna.
Boże, który Kościół Swój
corocznym czterdziestodniowym postem oczyszczasz:
daj Twemu ludowi, ażeby to,
co wstrzymywaniem się o d zakazanych pokarmów
otrzymać od Ciebie usiłuje, przez dobre uczynki spełniał.
Przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, Syna Twego,
który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen.
corocznym czterdziestodniowym postem oczyszczasz:
daj Twemu ludowi, ażeby to,
co wstrzymywaniem się o d zakazanych pokarmów
otrzymać od Ciebie usiłuje, przez dobre uczynki spełniał.
Przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, Syna Twego,
który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen.
Źródło: ks. H. Jackowski T. J. „Ewangelje niedzielne i świąteczne” (Wydawnictwo Księży Jezuitów, Kraków 1923).
za: http://vetusordo.pl/objasnieniann1p/
za: http://vetusordo.pl/objasnieniann1p/
Introitus Ps 90:15; 90:16 Invocábit me, et ego exáudiam eum: erípiam eum, et glorificábo eum: longitúdine diérum adimplébo eum. Ps 90:1 Qui hábitat in adjutório Altíssimi, in protectióne Dei coeli commorábitur. V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto. R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen Invocábit me, et ego exáudiam eum: erípiam eum, et glorificábo eum: longitúdine diérum adimplébo eum. |
1
IntroitPs 90:15; 90:16 Będzie mnie wzywał, a Ja go wysłucham. Wyzwolę go i obdarze sławą, nasycę go długimi dniami. Ps 90:1 Kto się w opiekę oddał Najwyższemu, pod osłoną Boga niebios bezpiecznie przebywa. V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu. R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Będzie mnie wzywał, a Ja go wysłucham. Wyzwolę go i obdarze sławą, nasycę go długimi dniami. |
Gloria | Gloria |
Oratio Orémus. Deus, qui Ecclésiam tuam ánnua quadragesimáli observatióne puríficas: præsta famíliæ tuæ; ut, quod a te obtinére abstinéndo nítitur, hoc bonis opéribus exsequátur. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Commemoratio Ss. Quadraginta Martyrum Præsta, quǽsumus, omnípotens Deus: ut, qui gloriósos Mártyres fortes in sua confessióne cognóvimus, pios apud te in nostra intercessióne sentiámus. ad poscenda suffragia Sanctorum A cunctis nos, quæsumus, Dómine, mentis et córporis defénde perículis: et, intercedénte beáta et gloriósa semper Vírgine Dei Genetríce María, cum beáto Joseph, beátis Apóstolis tuis Petro et Paulo, atque beáto N. et ómnibus Sanctis, salútem nobis tríbue benígnus et pacem; ut, destrúctis adversitátibus et erróribus univérsis, Ecclesia tua secúra tibi sérviat libertáte. pro vivis et mortuis Omnípotens sempitérne Deus, qui vivórum domináris simul et mortuórum, omniúmque miseréris, quos tuos fide et ópere futúros esse prænóscis: te súpplices exorámus; ut, pro quibus effúndere preces decrévimus, quosque vel præsens saeculum adhuc in carne rétinet, vel futúrum jam exútos córpore suscépit, intercedéntibus ómnibus Sanctis tuis, pietátis tuæ deméntia ómnium delictórum suórum véniam consequántur. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
3
KolektaMódlmy się. Boże, który co roku oczyszczasz swój Kościół przez czterdziestodniowy post, spraw, aby rodzina Twoja wykorzystała przez dobre uczynki łaskę, którą stara się otrzymać poszcząc. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. Commemoratio Ss. Quadraginta Martyrum Spraw, wszechmogący Boże, abyśmy podziwiając męstwo sławnych Męczenników w wyznawaniu wiary, doznali miłościwego ich wstawiennictwa u Ciebie. |
Lectio Léctio Epístolæ beáti Pauli Apóstoli ad Corínthios. 2 Cor 6:1-10. Fratres: Exhortámur vos, ne in vácuum grátiam Dei recipiátis. Ait enim: Témpore accépto exaudívi te, et in die salútis adjúvi te. Ecce, nunc tempus acceptábile, ecce, nunc dies salútis. Némini dantes ullam offensiónem, ut non vituperétur ministérium nostrum: sed in ómnibus exhibeámus nosmetípsos sicut Dei minístros, in multa patiéntia, in tribulatiónibus, in necessitátibus, in angústiis, in plagis, in carcéribus, in seditiónibus, in labóribus, in vigíliis, in jejúniis, in castitáte, in sciéntia, in longanimitáte, in suavitáte, in Spíritu Sancto, in caritáte non ficta, in verbo veritátis, in virtúte Dei, per arma justítiæ a dextris et a sinístris: per glóriam et ignobilitátem: per infámiam et bonam famam: ut seductóres et veráces: sicut qui ignóti et cógniti: quasi moriéntes et ecce, vívimus: ut castigáti et non mortificáti: quasi tristes, semper autem gaudéntes: sicut egéntes, multos autem locupletántes: tamquam nihil habéntes et ómnia possidéntes. R. Deo gratias. |
4
LekcjaCzytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian. 2 Kor 6:1-10 Bracia: Napominamy was, abyście nadaremno łaski Bożej nie otrzymywali. Albowiem mówi On: «W czasie sprzyjającym wysłuchałem cię. A w dzień zbawienia wspomogłem cię». Oto teraz czas pożądany, oto teraz dzień zbawienia. Nie dajemy w niczym nikomu zgorszenia, aby nie ganiono posługi naszej. Ale we wszystkim okazujemy się jako sługi Boże w wielkiej cierpliwości, w utrapieniach, w potrzebach, w uciskach, w chłostach, w więzieniach, w rozruchach, w pracach, w czuwaniu i w postach. W czystości, umiejętności, pobłażliwości, w łagodności, w Duchu Świętym, w miłości nieobłudnej w mówieniu prawdy, w mocy Bożej, przez oręż sprawiedliwości na prawo i na lewo, w chwale i w hańbie, w zniesławieniu i dobrej sławie. Niby zwodziciele, a prawdomówni, niby tajemniczy, a dobrze znani, niby umierający, a oto żyjemy, niby karani, a nie uśmierceni, niby smutni, a zawsze weseli, niby ubodzy, a wzbogacający wielu, niby nic nie mający, a posiadający wszystko. R. Bogu dzięki. |
Graduale Ps 90,11-12 Angelis suis Deus mandávit de te, ut custódiant te in ómnibus viis tuis. V. In mánibus portábunt te, ne umquam offéndas ad lápidem pedem tuum. Tractus. Ps 90:1-7; 90:11-16 Qui hábitat in adjutório Altíssimi, in protectióne Dei coeli commorántur. V. Dicet Dómino: Suscéptor meus es tu et refúgium meum: Deus meus, sperábo in eum. V. Quóniam ipse liberávit me de láqueo venántium et a verbo áspero. V. Scápulis suis obumbrábit tibi, et sub pennis ejus sperábis. V. Scuto circúmdabit te véritas ejus: non timébis a timóre noctúrno. V. A sagítta volánte per diem, a negótio perambulánte in ténebris, a ruína et dæmónio meridiáno. V. Cadent a látere tuo mille, et decem mília a dextris tuis: tibi autem non appropinquábit. V. Quóniam Angelis suis mandávit de te, ut custódiant te in ómnibus viis tuis. V. In mánibus portábunt te, ne umquam offéndas ad lápidem pedem tuum, V. Super áspidem et basilíscum ambulábis, et conculcábis leónem et dracónem. V. Quóniam in me sperávit, liberábo eum: prótegam eum, quóniam cognóvit nomen meum, V. Invocábit me, et ego exáudiam eum: cum ipso sum in tribulatióne, V. Erípiam eum et glorificábo eum: longitúdine diérum adimplébo eum, et osténdam illi salutáre meum. |
5
GraduałPs 90,11-12 Swoim Aniołom Bóg dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. V. Na rękach swoich będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień. Traktus. Ps 90:1-7; 90:11-16 Kto się w opiekę oddał Najwyższemu, pod osłoną Boga niebios bezpiecznie przebywa. V. Rzecze Panu: «Ucieczko moja i warownio moja, mój Boże, któremu ufam». V. Bo On sam wyzwoli mię z sideł łowców i od złośliwej zarazy. V. Okryje cię swymi piórami i pod skrzydła Jego się schronisz. V. Jego wierność to puklerz i tarcza, nie ulękniesz się strachu nocnego. V. Ni strzały za dnia lecącej, ani zarazy, co błąka się w mroku, ni zagłady niszczącej w południe. V. A choćby tysiąc padł u twego boku, a dziesięć tysięcy po prawicy twojej, do ciebie się nie przybliży. V. Bo swoim Aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. V. Na rękach swoich będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień. V. Będziesz stąpał po wężach i żmijach, a lwa i smoka podepczesz. V. «Ja go wybawię, bo przylgnął do mnie, osłonię go, bo poznał me imię. V. Będzie mnie wzywał, a Ja go wysłucham i będę z nim w utrapieniu. V. Wyzwolę go i obdarzę sławą. Długimi dniami go nasycę i ukażę mu moje zbawienie». |
Evangelium Sequéntia ✠︎ sancti Evangélii secúndum Matthaeum. R. Gloria tibi, Domine! Matt 4:1-11 In illo témpore: Ductus est Jesus in desértum a Spíritu, ut tentarétur a diábolo. Et cum jejunásset quadragínta diébus et quadragínta nóctibus, postea esúriit. Et accédens tentátor, dixit ei: Si Fílius Dei es, dic, ut lápides isti panes fiant. Qui respóndens, dixit: Scriptum est: Non in solo pane vivit homo, sed in omni verbo, quod procédit de ore Dei. Tunc assúmpsit eum diábolus in sanctam civitátem, et státuit eum super pinnáculum templi, et dixit ei: Si Fílius Dei es, mitte te deórsum. Scriptum est enim: Quia Angelis suis mandávit de te, et in mánibus tollent te, ne forte offéndas ad lápidem pedem tuum. Ait illi Jesus: Rursum scriptum est: Non tentábis Dóminum, Deum tuum. Iterum assúmpsit eum diábolus in montem excélsum valde: et ostendit ei ómnia regna mundi et glóriam eórum, et dixit ei: Hæc ómnia tibi dabo, si cadens adoráveris me. Tunc dicit ei Jesus: Vade, Sátana; scriptum est enim: Dóminum, Deum tuum, adorábis, et illi soli sérvies. Tunc relíquit eum diábolus: et ecce, Angeli accessérunt et ministrábant ei. R. Laus tibi, Christe! S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta. |
6
EwangeliaCiąg dalszy ✠︎ Ewangelii świętej według Mateusza. R. Chwała Tobie Panie. Mt 4:1-11 «Wypadało, aby Chrystus zatriumfował nad naszymi pokusami, podobnie jak później pokonał swoją śmiercią śmierć naszą» (św. Grzegorz). Onego czasu: Jezus zawiedziony był na pustynię od Ducha, aby był kuszony przez szatana. A gdy pościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, potem łaknął. I przystąpiwszy kusiciel rzekł Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzecz, aby te kamienie chlebem się stały». On zaś odpowiadając rzekł: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych». Wtedy wziął Go diabeł do miasta świętego i postawił na szczycie świątyni i powiedział Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się na dół; albowiem napisane jest, iż Aniołom swoim rozkaże o tobie, a oni na rękach cię poniosą, abyś snadź nie zranił o kamień nogi swojej». A Jezus odrzekł: «Powiedziane jest również: Nie będziesz kusił Pana Boga twego». Znowu wziął Go diabeł na górę wysoką bardzo i ukazał Mu wszystkie królestwa świata i wspaniałość ich, i rzekł Mu: «To wszystko oddam tobie, jeśli upadłszy złożysz mi pokłon». Tedy mu rzekł Jezus: «Idź precz, szatanie, albowiem napisane jest: Panu Bogu twojemu kłaniać się będziesz i jemu samemu służyć będziesz». Wówczas opuścił Go diabeł, a oto Aniołowie przystąpili i służyli Jemu. R. Chwała Tobie, Chryste. S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy. |
Credo | Credo |
Offertorium Ps 90:4-5 Scápulis suis obumbrábit tibi Dóminus, et sub pennis ejus sperábis: scuto circúmdabit te véritas ejus. |
8
OfiarowaniePs 90:4-5 Piórami swymi Pan cię okryje i pod skrzydła Jego się schronisz, wierność Jego za tarczę ci stanie. |
Secreta Sacrifícium quadragesimális inítii sollémniter immolámus, te, Dómine, deprecántes: ut, cum epulárum restrictióne carnálium, a noxiis quoque voluptátibus lemperémus. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Commemoratio Ss. Quadraginta Martyrum Preces, Dómine, tuórum réspice oblationésque fidélium: ut et tibi gratæ sint pro tuórum festivitáte Sanctórum, et nobis cónferant tuæ propitiatiónis auxílium. ad poscenda suffragia Sanctorum Exáudi nos, Deus, salutáris noster: ut, per hujus sacraménti virtútem, a cunctis nos mentis et córporis hóstibus tueáris; grátiam tríbuens in præsénti, et glóriam in futuro. pro vivis et mortuis Deus, cui soli cógnitus est númerus electórum in supérna felicitáte locándus: tríbue, quæsumus; ut, intercedéntibus ómnibus Sanctis tuis, universórum, quos in oratióne commendátas suscépimus, et ómnium fidélium nómina beátæ prædestinatiónis liber adscrípta retíneat. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
9
SecretaSkładamy Ci, Panie, uroczystą ofiarę na rozpoczęcie czterdziestodniowego postu i błagamy, abyśmy ujmując pożywienia ciału, powstrzymali się również od zgubnych rozkoszy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Commemoratio Ss. Quadraginta Martyrum Wejrzyj, Panie, na modły i ofiary Swoich wiernych: niech przy uroczystości Twoich Świętych będą Ci miłe, a nam niech wyjednają Twoją miłosierną pomoc. |
Prefatio de Quadragesima Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper, et ubíque grátias agere: Dómine, sancte Pater, omnípotens ætérne Deus: Qui corporáli ieiúnio vítia cómprimis, mentem élevas, virtútem largíris et prǽmia: per Christum Dóminum nostrum. Per quem maiestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Cæli cælorúmque Virtútes, ac beáta Séraphim, sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces, ut admitti iúbeas, deprecámur, súpplici confessióne dicentes: |
10
PrefacjaPrefacja Wielkopostna Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże: Ty przez post ciała uśmierzasz wady, podnosisz ducha, udzielasz cnoty i nagrody, przez Chrystusa, Pana naszego. Przez Niego majestat Twój chwalą Aniołowie, uwielbiają Państwa, z lękiem czczą Potęgi. A wspólnie z nimi w radosnym uniesieniu sławią Niebiosa, Moce niebieskie i błogosławieni Serafini. Z nimi to, prosimy, dozwól i naszym głosom wołać w pokornym uwielbieniu: |
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sed | Zjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa: |
Communio Ps 90:4-5 Scápulis suis obumbrábit tibi Dóminus, et sub pennis ejus sperábis: scuto circúmdabit te véritas ejus. |
13
KomuniaPs 90:4-5 Piórami swymi Pan cię okryje i pod skrzydła Jego się schronisz, wierność Jego za tarczę ci stanie. |
Postcommunio Orémus. Qui nos, Dómine, sacraménti libátio sancta restáuret: et a vetustáte purgátos, in mystérii salutáris fáciat transíre consórtium. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. Orémus. Commemoratio Ss. Quadraginta Martyrum Sanctórum tuórum, Dómine, intercessióne placátus: præsta, quǽsumus; ut, quæ temporáli celebrámus actióne, perpétua salvatióne capiámus. ad poscenda suffragia Sanctorum Mundet et múniat nos, quæsumus, Dómine, divíni sacraménti munus oblátum: et, intercedénte beáta Vírgine Dei Genetríce María, cum beáto Joseph, beátis Apóstolis tuis Petro et Paulo, atque beáto N. et ómnibus Sanctis; a cunctis nos reddat et perversitátibus expiátos, et adversitátibus expedítos. pro vivis et mortuis Puríficent nos, quæsumus, omnípotens et miséricors Deus, sacraménta quæ súmpsimus: et, intercedéntibus ómnibus Sanctis tuis, præsta; ut hoc tuum sacraméntum non sit nobis reátus ad poenam, sed intercéssio salutáris ad véniam: sit ablútio scélerum, sit fortitúdo fragílium, sit contra ómnia mundi perícula firmaméntum: sit vivórum atque mortuórum fidélium remíssio ómnium delictórum. Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum. R. Amen. |
14
PokomuniaMódlmy się. Niech nas odrodzi, o Panie, święta uczta, na której pożywamy Twój Sakrament, i po oczyszczeniu ze starej przewiny, niech nam da udział w tajemnicy zbawienia. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków. R. Amen. Módlmy się. Commemoratio Ss. Quadraginta Martyrum Przejednany wstawiennictwem Twoich Świętych, daj, prosimy Cię, Panie, abyśmy osiągnęli w zbawieniu wiecznym to, co sprawujemy w świętej czynności doczesnej. |
Msza (Invocabit) jest klasyczna w swej prostocie, monumentalna i bardzo starożytna. Już św. Leon I, około 450 r., zna jej epistołę. W introicie przyjmuje nas Chrystus słowami pocieszenia, jako swych towarzyszów broni: po walce wielkopostnej w nocy Zmartwychwstania nastąpi „gloria” chrztu św. i „nasycenie życiem wiecznym”. Introit jest tekstem, w który warto się zagłębić: Chrystus, gospodarz kościoła stacyjnego, przynosi wieść radosną; mamy w niej trzy coraz wyższe stopnie: wysłuchanie, chwałę i nasycenie długością życia. W kolekcie prosimy, aby Bóg „oczyścił” Kościół swój czterdziestodniowym postem; jest to więc okres wielkiego oczyszczania świątyni Bożej. Wymienione są zarazem dwa środki do tego celu: wstrzemięźliwość i spełnianie dobrych uczynków.
Epistoła jest uroczystym wezwaniem, zawierającym program Kościoła na najbliższy okres czasu. Z dniem dzisiejszym Kościół bierze kandydatów do chrztu św. pod swe opiekuńcze skrzydła; stąd też choćby nawet całe piekło sprzysięgło się przeciwko nim, oni są bezpieczni, bo towarzyszą im zastępy niebieskie. Na traktus składa się prawie cały psalm 90 jako wprowadzenie do ewangelii. W obu procesjach eucharystycznych (ofiarowanie i Komunia św.) włączamy się w bohaterską walkę Chrystusową, chronieni skrzydłami i tarczą Boga – Eucharystią.
W sekrecie Kościół stwierdza, że składamy dziś uroczyście Ofiarę rozpoczęcia Wielkiego Postu i prosimy, aby ten post, który nakładamy ciału, umożliwił opanowanie naszych grzesznych pożądliwości. Modlitwa po Komunii św. jest klasyczna: przyjęcie świętego Sakramentu powinno nas odnowić i sprawić, abyśmy, oczyszczeni z dawnych win, dostąpili udziału w tajemnicy zbawienia. W tym duchu więc powinniśmy przeżywać cały okres Wielkiego Postu, który ma nas uwolnić od „starego człowieka”, a prowadzić do święta Wielkanocy, będącej dla nas uczestnictwem w tajemnicy zbawienia.
Epistoła jest uroczystym wezwaniem, zawierającym program Kościoła na najbliższy okres czasu. Z dniem dzisiejszym Kościół bierze kandydatów do chrztu św. pod swe opiekuńcze skrzydła; stąd też choćby nawet całe piekło sprzysięgło się przeciwko nim, oni są bezpieczni, bo towarzyszą im zastępy niebieskie. Na traktus składa się prawie cały psalm 90 jako wprowadzenie do ewangelii. W obu procesjach eucharystycznych (ofiarowanie i Komunia św.) włączamy się w bohaterską walkę Chrystusową, chronieni skrzydłami i tarczą Boga – Eucharystią.
W sekrecie Kościół stwierdza, że składamy dziś uroczyście Ofiarę rozpoczęcia Wielkiego Postu i prosimy, aby ten post, który nakładamy ciału, umożliwił opanowanie naszych grzesznych pożądliwości. Modlitwa po Komunii św. jest klasyczna: przyjęcie świętego Sakramentu powinno nas odnowić i sprawić, abyśmy, oczyszczeni z dawnych win, dostąpili udziału w tajemnicy zbawienia. W tym duchu więc powinniśmy przeżywać cały okres Wielkiego Postu, który ma nas uwolnić od „starego człowieka”, a prowadzić do święta Wielkanocy, będącej dla nas uczestnictwem w tajemnicy zbawienia.
Rozważania na dzisiejszą niedzielę są fragmentem pracy Piusa Parcha, zatytułowanej „Rok Liturgiczny” (Poznań 1965, tom 2, strona 74).
za: http://vetusordo.pl/event/20191nwp/
za: http://vetusordo.pl/event/20191nwp/
Niedziela pierwsza Wielkiego Postu
W Ewangelii dzisiejszej Chrystus Pan nie już słowem swoim, ale własnym przykładem nas uczy, jaką bronią mamy zwalczać nieprzyjaciela dusz naszych i wszelkie pokusy. Zastanówmy się nad tym nieco uważniej.
Był zawiedziony Jezus na puszczę od Ducha, aby był kuszony od diabła. Nie sam Chrystus swoją ludzką wolą udał się na puszczę, ale był tam zawiedziony od Ducha Świętego. Jest w tym ważna dla nas nauka, mianowicie, abyśmy spraw i przedsięwzięć naszych nie rozpoczynali lekkomyślnie, kierując się tym, co bardziej dogadza własnej pysze, chciwości lub zmysłowości, ale we wszystkim oglądając się na wolę Bożą. Gdy zaś wola Boża zakryta jest przed nami, należy prosić Ducha Świętego o oświecenie i radzić się ludzi rozumnych i bogobojnych, a Pan Bóg tym, którzy szczerze szukają Jego woli, nie pozwoli zejść na manowce. – Chrystus był zawiedziony na puszczę. Ma i człowiek swoją puszczę, na którą go Duch Święty prowadzi. Cóż to za puszcza? Dawni pustelnicy uciekali od świata na miejsca osobne, aby ich świat nie zbałamucił i swymi ułudami od Boga nie odwiódł. Ty, chrześcijaninie, na taką puszczę nie pójdziesz, bo choćbyś chciał, nie możesz opuścić żony, dziatek, starych rodziców, gospodarstwa lub urzędu swego. Ależ za to taką puszczą jest dla ciebie uciekanie od okazji grzechowych, pokuta święta, unikanie obrazy Bożej, odwracanie oczu od marności świata, powściąganie języka, powstrzymywanie się od towarzystwa ludzi przewrotnych, modlitwa, umartwienie i praca, aby cię nieprzyjaciel twej duszy nie zastał próżnującym. Na taką puszczę Duch Święty rad nas wywodzi i chce, abyśmy na niej wszyscy Panu Bogu służyli. Nie obejdzie się tu wprawdzie bez pokus, boć czart tych właśnie nagabywa, którzy chcą stać wiernie przy woli Bożej i strzec przykazań Boskich; lecz obawiać się ich zbytnio nie potrzebujemy, ponieważ Zbawiciel dał nam oręż do ręki i nauczył, jak nim zwyciężać podniety grzechowe.
Takim dzielnym orężem jest post święty. Chrystus Pan bynajmniej pościć nie potrzebował, a przecież pościł 40 dni i 40 nocy. Dlaczego pościł? Oto naprzód dlatego, by nam zostawił przykład poszczenia, jako środek przeciw pokusom, a zarazem na pohańbienie zbytku i nadużycia, które jest początkiem wszelkiego grzechu. Dlatego bowiem sam On, pierwej niźli się z diabłem potykał, pościć raczył, aby nas nauczył, że post jest potrzebny każdemu kto się chce na walkę z pokusami dobrze przygotować. Jako dobry Lekarz, sam wprzód skosztował lekarstwa, które miał zalecić i podać choremu na duszy człowiekowi. Pierwszy Adam w raju przez niewstrzemięźliwość utracił chwałę nieśmiertelną, drugi Adam – Chrystus – tę chwałę utraconą przez post swój nam odzyskał. Dla niewstrzemięźliwości i nieposłuszeństwa Adam z raju został wyrzucony; przez post święty i posłuszeństwo znajdzie wstęp do raju niebieskiego, kto jedno zechce. Pościł nadto Zbawiciel dni 40 dlatego, aby uświęcił Post Wielki, który Kościół także przez 40 dni zachowuje. Słuszna bowiem, abyś, chrześcijaninie, w tym naśladował Chrystusa. On, grzechu niemając, 40 dni pościł, a ty, który grzesznikiem jesteś, pościć ich nie będziesz? On pościł za grzechy twoje, a ty za swoje nie chciałbyś podjąć zbawiennego umartwienia? Pamiętaj przecież i na to, abyś poszcząc od pokarmów, pościł i od grzechów; inaczej bowiem post twój nie będzie mieć znaczenia przed Bogiem. Bo co za pożytek od potraw się wstrzymać, a duszę grzechami napełniać? Co ci pomoże być bladym od postu, jeśli schniesz od gniewu i zazdrości? Co ci pomoże nie pić nic rozpalającego, a upijać się trucizną nienawiści? Co ci pomoże nie jeść mięsa, a obmową i uszczypliwymi słowy kąsać bliźniego. Jeśliś wszystkimi członkami grzeszył, niechże wszystkie poszczą. Niechże pości oko od niebezpiecznego spoglądania, niech pości ucho od nowin grzesznych; niech pości język od bluźnierstwa, obmowy i szemrania; niech pości ręka od spraw zakazanych; a nade wszystko niech pości dusza od własnej złej woli. Więc pośćmy, abyśmy przykład Chrystusowy naśladowali, abyśmy przeszłe grzechy na sobie karali; abyśmy pożądliwości cielesne powściągali; abyśmy do modlitwy byli sposobniejszymi; abyśmy posłuszeństwa Kościołowi dochowali; abyśmy zgorszenia z siebie nikomu nie dawali.
Przypatrzmy się teraz, jako mężnie Zbawiciel nasz z czartem się potykał i jako go zwyciężał i zawstydził we wszystkich jego pokusach. Trzy są rzeczy, o które się ludzie najwięcej starają i z których diabeł sidła im czyni, aby w ten sposób jak najwięcej ich odwiódł od Boga. O tych rzeczach wspomina Jan św. Apostoł, przestrzegając wiernych Chrystusowych: Nie miłujcie świata, ani tego co jest na świecie... Albowiem wszystko, co jest na świecie, jest pożądliwość ciała (pragnienie rozkoszy zmysłowych) i pożądliwość oczu (pragnienie dostatków i pieniędzy) i pycha żywota (pragnienie sławy i honorów) (I Jan II, 15-16). Tą trojaką pożądliwością diabeł, nie wiedząc jeszcze, że Pan Jezus jest prawdziwym Bogiem w ludzkim ciele, pokusił się o duszę Jego. Tą samą trojaką pożądliwością po dziś dzień napada na wiernych Chrystusowych. Dlatego właśnie Zbawiciel nasz dozwolił się kusić, aby nam dał przykład, jak należy zwyciężać czarta i wszelką pożądliwość. Pierwsza pokusa dotyczyła zmysłowości: Rzeknij, aby te kamienie stały się chlebem. Tu namawia do obżarstwa, za którym zazwyczaj i nieczystość chodzi. Najlepszym na takie pokusy środkiem jest post czyli wszelkie umartwienie, o czym była mowa powyżej, nadto modlitwa (albowiem Chrystus przez 40-ci dni poszcząc na pustyni, zarazem i modlitwie się oddawał), zwłaszcza podczas pokusy, i wielka ufność w słowo Pana Boga, który powielekroć przyrzekł nie opuszczać w pokusach wierne sługi swoje: Wierny jest Bóg, który nie dopuści kusić was nad to, co możecie (I Kor. X, 13), lecz sprawi, abyście ją pokonali i zasługę stąd odnieśli.
Druga pokusa miała na celu wtrącić Pana Jezusa w próżność i pychę, a to przez pobudzenie Go do zbytniej ufności, iż choćby się nawet rzucił na dół z wysokiego szczytu kościoła, Pan Bóg nie dałby Mu zginąć dla Jego wysokiej świętobliwości, ale aniołom swoim kazałby Go ratować. Boski Nauczyciel krótko tu zbył czarta słowy Pisma św.: Napisano jest: nie będziesz kusił Pana Boga twego, albowiem kto ma schody do zejścia na dół, nie powinien zrzucać się bez przyczyny i kusić Boga, aby cuda czynił bez żadnej potrzeby.
Trzecią wreszcie pokusą chciał wróg piekielny obudzić w Panu naszym chciwość dostatków ziemskich. Pożądliwość ta wielu już usidliła i to tak dalece, iż niejeden gotów by się diabłu pokłonić, byle ten go ubogacił. Pan Jezus natychmiast zgromił i odpędził kusiciela, dając nam naukę, iż z czartem i pokusą targować się nie trzeba, ani jej się przypatrywać, ale ją natychmiast od siebie odpędzić i myśl zwrócić do Boga.
Jeśli cię przeto nieprzyjaciel twej duszy do grzechu pobudza, odpowiedz mu zaraz: Nic z tego, zdrajco przeklęty, bo napisano, że Pan Bóg ma w nienawiści grzeszników (Ekli. XII, 3). Jeśli ci radzi, abyś jeszcze trwał w złych nałogach, odpowiedz mu: Nie tędy, łgarzu, nie tędy: bo napisano jest: czuwajcie, bo nie wiecie, której godziny Pan wasz przyjdzie (Mt. XXV, 13). Jeśli cię od dobrych uczynków odwodzi, powiedz mu: Nic z tego, bo tak napisano: Dobrze czyniąc, nie ustawajmy, albowiem czasu swego żąć będziemy, nie ustawając (Gal. VI, 9). Jeśli cię podwodzi do łakomstwa, pijaństwa, chciwości, do mów sprośnych, lub innych grzechów, odpowiedz mu: Nie uczynię tego, bo napisano, że takowi Królestwa Bożego nie otrzymają... (I Kor. VI, 10). Jeśli ci radzi, abyś się wdał w towarzystwa, gdzie cię pobałamucić mogą i wiarę ci nawet odebrać, ty mu się i wtedy sprzeciwiaj, a uciecze od ciebie (jak zapewnia Apostoł Jakub św. Rozdz. IV, 7), jak uciekł od Chrystusa Pana. A tak sprzeciwiając się jemu, staniesz się uczestnikiem obietnic Ducha Świętego. Błogosławiony mąż, który wytrzymuje pokusę, bo gdy będzie doświadczony, weźmie koronę żywota wiecznego (Jak. I, 12).
Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 98-102.
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_19.htm
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_19.htm
Świętych czterdziestu męczenników z Sebasty. (Około r. 316)
Kiedy Konstantyn Wielki zwyciężył cesarza Licyniusza, pobity przeciwnik zapałał zemstą do chrześcijańskiego już podówczas cesarza, a nie mogąc go dosięgnąć, wywarł swoją nienawiść na chrześcijanach sobie podwładnych. W tym celu wydał do namiestników swych surowy rozkaz, by zażądali od wszystkich chrześcijan pod karą śmierci porzucenia wiary Chrystusowej.
W Armenii namiestnik Agrykolaus nakazał, by chrześcijanie tamtejsi publiczne złożyli ofiary bożkom pogańskim. Doszedł ten rozkaz do czterdziestu żołnierzy, którzy tworzyli załogę miasta Sebaste. Oświadczyli uroczyście, że są chrześcijanami i że pod żadnym warunkiem nie odstąpią od wiary. Lyzyasz, ich wódz, starał się wszelkimi sposobami nakłonić ich do ustępstwa. Przedstawiał im waleczność, męstwo, łaskę cesarza, przyobiecał wysokie dostojeństwa, atoli na próżno. Mężni żołnierze odpowiadali, że wolą umrzeć za wiarę niż stać się zaprzańcami Boga.
Skutkiem tego wtrącono ich wszystkich do więzienia. Lecz i ta kara nie złamała ich postanowienia. "Cierpieliśmy, mówili, tyle za ojczyznę i cesarza, czemu nie mamy cierpieć dla króla królów i Pana naszego?". Zagrożono im śmiercią męczeńską; zwrócili się do Boga o pociechę, a w nagrodę ufności i stałości ukazał im się Pan Jezus i rzekł do nich: "Początek dobry, ale tylko ten zbawion będzie, kto wytrwa do końca".
Zapadł wyrok straszliwy, bo wśród ostrej zimy wyprowadzono skazańców na zamarzłe jezioro; na lodzie tak długo mieli bez szat przebywać, aż by złamani mrozem nie wyparli się Chrystusa. Jako przynętę przygotowano nad brzegiem jeziora ciepłe kąpiele i odzież dla tych, którzyby sprzeniewierzyli się Bogu.
Wyznawcy, nie opierając się przez miłość dla Chrystusa, weszli na lód śpiewając: Czterdziestu nas weszło na miejsce kary, spraw o Boże, byśmy wszyscy zdobyli koronę niebieską. Wokoło pilnowały straże. Upłynęło kilka godzin. Wtem spostrzegł stróż, że jakaś światłość opromieniała cierpiących żołnierzy, i że aniołowie zstępujący z nieba zbliżali się do żołnierzy i wkładali im korony jaśniejące na skronie. Spostrzegł wszakże, że było tych koron tylko trzydzieścidziewięć. Zastanawiał się nad przyczyną; nagle jeden z skazanych żołnierzy, złamany dotkliwością zimna, opuścił lód i towarzyszy, ofiarował bogom, a w nagrodę swej hańby podążał do miejsca kąpieli. Pan Bóg ukarał go bezwłocznie, bo nagła zmiana temperatury spowodowała natychmiastową śmierć.
Trzydziestu zaś dziewięciu pozostałych męczenników zasmuciło się bardzo widząc, że jeden z nich zdradził Chrystusa. Z woli Boga niezwykłej mieli doznać pociechy. Bo oto ów strażnik, który widział korony męczeńskie nad głowami męczenników zwrócił się do swych towarzyszy, opowiedział im widzenie i zawołał głośno: "I ja wierzę w Boga chrześcijan, który tak wynagradza męstwo swych wyznawców. I ja chcę dla Chrystusa żyć i umrzeć". Po tych słowach zrzucił swe szaty, przyłączył się do męczenników, prosząc ich, by się modlili za niego do Boga i jemu wybłagali koronę męczeńską. Bóg wysłuchał modłów świętych męczenników. Po krótkim czasie ujrzał nowy męczennik koronę niebieską nad swą głową.
Następnego dnia sędzia, dowiedziawszy się o przebiegu dziwnych wypadków, posłał po męczenników, by spalić ich na roznieconych stosach ognia. Byli jednak już tak osłabieni wycieńczeniem, że przy powrocie wszyscy pomarli. Jeden tylko zachował siły żywotne, nazwiskiem Meliton; był najmłodszy. Otrzymał czas do namysłu. Kiedy matka jego dowiedziała się o tem, przybiegła, by mu otuchy dodać do męczeństwa. "Synu, mówiła, nie ociągaj się; zostań wiernym Jezusowi, abyś nie utracił korony chwały wiekuistej". Mężnego żołnierza spalono na stosie.
Było to dnia 10. marca roku 316.
Nauka
Męczeństwo czterdziestu męczenników Chrystusowych z Sebaste a zaparcie się wiary przez jednego z skazanych uczy nas najważniejszej i najniezbędniejszej cnoty chrześcijańskiej, bo wytrwania w dobrem. "Kto wytrwa do końca, ten zbawion będzie". "Kto mniema, żeby stał, niech patrzy, aby nie upadł" (I.Kor.10,12). Biedny nieszczęśliwy żołnierz, dobrze zaczął, lecz źle skończył, bo odpadł od wiary. Bez wytrwania więc w dobrem nie ma zbawienia. Iluż to zaczęło dobrze, a źle skończyło? Judasz, apostół Chrystusowy, dobrze zaczął. A na odwrót ilu to źle zaczęło, źle żyło, a dobrze skończyło? Patrz na Maryą Magdalenę, na Łotra dobrego. Nie sądzić zatem nam ludzi złych, nie wytykać ich życia, bo oni mogą dobrze skończyć; kto zaś dumny jest na dobre swe życie, jutro może upaść i nigdy może już się nie podniesie. Wejść na drogę cnoty, to dopiero początek pracy, trzeba się starać, by na drodze obranej pozostać. Ile to razy po dobrze odbytej spowiedzi czyniliśmy postanowienia lepszego życia? Dobrze się zaczęło, a jak się skończyło? Chcesz wytrwać, wzbudź silną wolę, potem módl się o łaskę wytrwania w dobrem, bo bez niej się nie zbawisz. A pamiętaj przytem, że łaskę tę możesz sobie jedynie wyprosić, a nie możesz jej sobie wysłużyć. Chcesz więc celu, dobieraj środków odpowiednich przez modlitwę i częstą spowiedź.
W Armenii namiestnik Agrykolaus nakazał, by chrześcijanie tamtejsi publiczne złożyli ofiary bożkom pogańskim. Doszedł ten rozkaz do czterdziestu żołnierzy, którzy tworzyli załogę miasta Sebaste. Oświadczyli uroczyście, że są chrześcijanami i że pod żadnym warunkiem nie odstąpią od wiary. Lyzyasz, ich wódz, starał się wszelkimi sposobami nakłonić ich do ustępstwa. Przedstawiał im waleczność, męstwo, łaskę cesarza, przyobiecał wysokie dostojeństwa, atoli na próżno. Mężni żołnierze odpowiadali, że wolą umrzeć za wiarę niż stać się zaprzańcami Boga.
Skutkiem tego wtrącono ich wszystkich do więzienia. Lecz i ta kara nie złamała ich postanowienia. "Cierpieliśmy, mówili, tyle za ojczyznę i cesarza, czemu nie mamy cierpieć dla króla królów i Pana naszego?". Zagrożono im śmiercią męczeńską; zwrócili się do Boga o pociechę, a w nagrodę ufności i stałości ukazał im się Pan Jezus i rzekł do nich: "Początek dobry, ale tylko ten zbawion będzie, kto wytrwa do końca".
Zapadł wyrok straszliwy, bo wśród ostrej zimy wyprowadzono skazańców na zamarzłe jezioro; na lodzie tak długo mieli bez szat przebywać, aż by złamani mrozem nie wyparli się Chrystusa. Jako przynętę przygotowano nad brzegiem jeziora ciepłe kąpiele i odzież dla tych, którzyby sprzeniewierzyli się Bogu.
Wyznawcy, nie opierając się przez miłość dla Chrystusa, weszli na lód śpiewając: Czterdziestu nas weszło na miejsce kary, spraw o Boże, byśmy wszyscy zdobyli koronę niebieską. Wokoło pilnowały straże. Upłynęło kilka godzin. Wtem spostrzegł stróż, że jakaś światłość opromieniała cierpiących żołnierzy, i że aniołowie zstępujący z nieba zbliżali się do żołnierzy i wkładali im korony jaśniejące na skronie. Spostrzegł wszakże, że było tych koron tylko trzydzieścidziewięć. Zastanawiał się nad przyczyną; nagle jeden z skazanych żołnierzy, złamany dotkliwością zimna, opuścił lód i towarzyszy, ofiarował bogom, a w nagrodę swej hańby podążał do miejsca kąpieli. Pan Bóg ukarał go bezwłocznie, bo nagła zmiana temperatury spowodowała natychmiastową śmierć.
Trzydziestu zaś dziewięciu pozostałych męczenników zasmuciło się bardzo widząc, że jeden z nich zdradził Chrystusa. Z woli Boga niezwykłej mieli doznać pociechy. Bo oto ów strażnik, który widział korony męczeńskie nad głowami męczenników zwrócił się do swych towarzyszy, opowiedział im widzenie i zawołał głośno: "I ja wierzę w Boga chrześcijan, który tak wynagradza męstwo swych wyznawców. I ja chcę dla Chrystusa żyć i umrzeć". Po tych słowach zrzucił swe szaty, przyłączył się do męczenników, prosząc ich, by się modlili za niego do Boga i jemu wybłagali koronę męczeńską. Bóg wysłuchał modłów świętych męczenników. Po krótkim czasie ujrzał nowy męczennik koronę niebieską nad swą głową.
Następnego dnia sędzia, dowiedziawszy się o przebiegu dziwnych wypadków, posłał po męczenników, by spalić ich na roznieconych stosach ognia. Byli jednak już tak osłabieni wycieńczeniem, że przy powrocie wszyscy pomarli. Jeden tylko zachował siły żywotne, nazwiskiem Meliton; był najmłodszy. Otrzymał czas do namysłu. Kiedy matka jego dowiedziała się o tem, przybiegła, by mu otuchy dodać do męczeństwa. "Synu, mówiła, nie ociągaj się; zostań wiernym Jezusowi, abyś nie utracił korony chwały wiekuistej". Mężnego żołnierza spalono na stosie.
Było to dnia 10. marca roku 316.
Nauka
Męczeństwo czterdziestu męczenników Chrystusowych z Sebaste a zaparcie się wiary przez jednego z skazanych uczy nas najważniejszej i najniezbędniejszej cnoty chrześcijańskiej, bo wytrwania w dobrem. "Kto wytrwa do końca, ten zbawion będzie". "Kto mniema, żeby stał, niech patrzy, aby nie upadł" (I.Kor.10,12). Biedny nieszczęśliwy żołnierz, dobrze zaczął, lecz źle skończył, bo odpadł od wiary. Bez wytrwania więc w dobrem nie ma zbawienia. Iluż to zaczęło dobrze, a źle skończyło? Judasz, apostół Chrystusowy, dobrze zaczął. A na odwrót ilu to źle zaczęło, źle żyło, a dobrze skończyło? Patrz na Maryą Magdalenę, na Łotra dobrego. Nie sądzić zatem nam ludzi złych, nie wytykać ich życia, bo oni mogą dobrze skończyć; kto zaś dumny jest na dobre swe życie, jutro może upaść i nigdy może już się nie podniesie. Wejść na drogę cnoty, to dopiero początek pracy, trzeba się starać, by na drodze obranej pozostać. Ile to razy po dobrze odbytej spowiedzi czyniliśmy postanowienia lepszego życia? Dobrze się zaczęło, a jak się skończyło? Chcesz wytrwać, wzbudź silną wolę, potem módl się o łaskę wytrwania w dobrem, bo bez niej się nie zbawisz. A pamiętaj przytem, że łaskę tę możesz sobie jedynie wyprosić, a nie możesz jej sobie wysłużyć. Chcesz więc celu, dobieraj środków odpowiednich przez modlitwę i częstą spowiedź.
a: https://gloria.tv/article/8pAuXXcmpmV66BhhtRJspP4w7
Żywot czterdziestu świętych Męczenników.
(Żyli około roku Pańskiego 316).
Wrzymskiem wojsku słynnym był legion, zwany „błyskawicznym.“ Tytuł ten honorowy pozyskał w wojnie z Markomanami. Wówczas bowiem zdarzyło się, że Markomanie zewsząd otoczyli załogę rzymską w pustej, bezwodnej okolicy; wojsko stało dręczone pragnieniem w straszliwym skwarze słonecznym i lada chwili oczekiwało morderczego napadu nieprzyjaciół. W okropnem tem położeniu, legion dwunasty, składający się po większej części z chrześcijan, ukląkł i zaczął się modlić do Boga o pomoc. Cudownym sposobem pokryło się nagle niebo chmurami i deszcz rzęsisty lunął na spieczoną ziemię. Rzymianie chwytali wodę w szyszaki i inne naczynia, aby nie tylko się napić, ale i rany swe obmyć. Korzystając z chwili ogólnego rozluźnienia szyków rzymskich, chcieli Markomanie na załogę uderzyć, ale w tej chwili ogromne bryły gradowe i błyskawice poczęły bić im w oczy tak gwałtownie, że w największym nieładzie zmuszeni byli uciekać.
Około roku 320 ów dwunasty „błyskawiczny“ legion stał załogą w Sebaście. W czasie tym cesarz Licyniusz nakazał krwawe prześladowanie chrześcijan, rozporządziwszy, aby i wojsko złożyło dziękczynną ofiarę na cześć fałszywych bogów. Lecz przy rozpoczęciu tej pogańskiej ceremonii wystąpiło z błyskawicznego legionu czterdziestu mężów, po części oficerów, oświadczając komendantowi: „Jesteśmy żołnierzami cesarza i dotychczas służyliśmy mu wiernie, ale jesteśmy także sługami Chrystusa, i Panu temu i Królowi również chcemy pozostać wiernymi, a żadna ziemska siła wierności tej w nas nie osłabi.“ Wielkorządca pokazał im tedy rozkaz cesarski, a chwaląc ich męstwo, obiecywał łaskę cesarską i nagrodę, w razie jednak nieposłuszeństwa groził im śmiercią! Odpowiedzieli mu na to Święci: „Namowy twoje i groźby na nic się zdadzą, gdyż żadną miarą nie zdołasz nam dać czego większego, jak nam chcesz wziąć; chwalisz nas, żeśmy dzielnie walczyli za cesarza, mielibyśmy więc okazać się tchórzami w walce za Chrystusa? Obiecujesz nam dostojeństwa: my nie znamy i nie pragniemy nic innego, jak korony wiecznej szczęśliwości. Groźb się nie lękamy, bo one dotyczą ciała, któreśmy i tak już tyle razy na niebezpieczeństwo wystawiali; dusza nasza nieśmiertelna jednakże wolną jest od twych pogróżek i nic jej uczynić nie zdołasz.“
Kazał przeto Wielkorządca siec ich pletniami, a potem okutych w kajdany wrzucić do więzienia, chcąc się przekonać, czy ból zadanych ran i męczarnie więzienia nie złamią ich uporu. Męczennicy użyli czasu danego im do namysłu na modlitwę, śpiewanie Psalmów i wzajemnego zachęcenia. Ukazał się im także Jezus Chrystus z niebieskiem pocieszeniem i rzekł do nich: „Dobrzeście rozpoczęli; wytrwajcie do końca, takich bowiem tylko oczekuje korona niebieska.“
Wyczerpawszy wszystkie środki, którymi chciał zmusić owych czterdziestu do złożenia ofiar, skazał ich wreszcie Wielkorządca na umrożenie. Wśród strasznego zimna odarto ich z odzienia, okrutnie ubiczowano pletniami, a potem zaprowadzono na podwórze publicznych kąpieli i tam nagich postawiono w wodzie z śniegiem zmieszanej. Aby męka ich była tem większą, palił się w pobliżu ogień i znajdowały się ciepłe kąpiele. Ktoby zaś chciał bogom ofiarować, temu wolno było każdej chwili z niej skorzystać. Cóż to była za męka; z zimna krzepły im członki, martwiały wnętrzności. A jaka pokusa! Tu śmierć, a nieco dalej życie! Postawieni na straży ludzie wołali na nich, aby poszli do ciepłej łaźni i mieli wzgląd na życie swoje, lecz marznący Męczennicy z tysiącznych ran obficie krew wylewając, sławili Boga i dziękowali za doznane męczarnie. „Czterdziestu nas jest w tej ciężkiej walce — wołali — nie dopuśćże Panie, aby nas mniej jak czterdziestu dostąpiło korony męczeńskiej. Niechaj nic w tej liczbie nie ubędzie, gdyż Ty o Panie, liczbę tę w Twych najmędrszych wyrokach ustanowiłeś! Tyś ją uświęcił czterdziestodniowym postem! Tyś czterdzieści dni bawił pomiędzy nami po Twem chwalebnem Zmartwychwstaniu; Mojżesz dla otrzymania przykazań przygotowywał się czterdziestodniowym postem; Eliasz czterdzieści dni się przygotowywał, zanim przyszedł przed oblicze Pańskie.“
Około roku 320 ów dwunasty „błyskawiczny“ legion stał załogą w Sebaście. W czasie tym cesarz Licyniusz nakazał krwawe prześladowanie chrześcijan, rozporządziwszy, aby i wojsko złożyło dziękczynną ofiarę na cześć fałszywych bogów. Lecz przy rozpoczęciu tej pogańskiej ceremonii wystąpiło z błyskawicznego legionu czterdziestu mężów, po części oficerów, oświadczając komendantowi: „Jesteśmy żołnierzami cesarza i dotychczas służyliśmy mu wiernie, ale jesteśmy także sługami Chrystusa, i Panu temu i Królowi również chcemy pozostać wiernymi, a żadna ziemska siła wierności tej w nas nie osłabi.“ Wielkorządca pokazał im tedy rozkaz cesarski, a chwaląc ich męstwo, obiecywał łaskę cesarską i nagrodę, w razie jednak nieposłuszeństwa groził im śmiercią! Odpowiedzieli mu na to Święci: „Namowy twoje i groźby na nic się zdadzą, gdyż żadną miarą nie zdołasz nam dać czego większego, jak nam chcesz wziąć; chwalisz nas, żeśmy dzielnie walczyli za cesarza, mielibyśmy więc okazać się tchórzami w walce za Chrystusa? Obiecujesz nam dostojeństwa: my nie znamy i nie pragniemy nic innego, jak korony wiecznej szczęśliwości. Groźb się nie lękamy, bo one dotyczą ciała, któreśmy i tak już tyle razy na niebezpieczeństwo wystawiali; dusza nasza nieśmiertelna jednakże wolną jest od twych pogróżek i nic jej uczynić nie zdołasz.“
Kazał przeto Wielkorządca siec ich pletniami, a potem okutych w kajdany wrzucić do więzienia, chcąc się przekonać, czy ból zadanych ran i męczarnie więzienia nie złamią ich uporu. Męczennicy użyli czasu danego im do namysłu na modlitwę, śpiewanie Psalmów i wzajemnego zachęcenia. Ukazał się im także Jezus Chrystus z niebieskiem pocieszeniem i rzekł do nich: „Dobrzeście rozpoczęli; wytrwajcie do końca, takich bowiem tylko oczekuje korona niebieska.“
Wyczerpawszy wszystkie środki, którymi chciał zmusić owych czterdziestu do złożenia ofiar, skazał ich wreszcie Wielkorządca na umrożenie. Wśród strasznego zimna odarto ich z odzienia, okrutnie ubiczowano pletniami, a potem zaprowadzono na podwórze publicznych kąpieli i tam nagich postawiono w wodzie z śniegiem zmieszanej. Aby męka ich była tem większą, palił się w pobliżu ogień i znajdowały się ciepłe kąpiele. Ktoby zaś chciał bogom ofiarować, temu wolno było każdej chwili z niej skorzystać. Cóż to była za męka; z zimna krzepły im członki, martwiały wnętrzności. A jaka pokusa! Tu śmierć, a nieco dalej życie! Postawieni na straży ludzie wołali na nich, aby poszli do ciepłej łaźni i mieli wzgląd na życie swoje, lecz marznący Męczennicy z tysiącznych ran obficie krew wylewając, sławili Boga i dziękowali za doznane męczarnie. „Czterdziestu nas jest w tej ciężkiej walce — wołali — nie dopuśćże Panie, aby nas mniej jak czterdziestu dostąpiło korony męczeńskiej. Niechaj nic w tej liczbie nie ubędzie, gdyż Ty o Panie, liczbę tę w Twych najmędrszych wyrokach ustanowiłeś! Tyś ją uświęcił czterdziestodniowym postem! Tyś czterdzieści dni bawił pomiędzy nami po Twem chwalebnem Zmartwychwstaniu; Mojżesz dla otrzymania przykazań przygotowywał się czterdziestodniowym postem; Eliasz czterdzieści dni się przygotowywał, zanim przyszedł przed oblicze Pańskie.“
Modlitwa ich została też wysłuchaną, przyczem zaszedł cudowny, widzialny, łaską Bożą spowodowany wypadek. Mróz coraz się powiększał, Męczennikom z każdą chwilą bardziej krzepły członki, cierpienia ostatecznych dochodziły granic, a z ciepłych łaźni rozlegały się wesołe okrzyki. Nagle jeden z obecnych strażników ujrzał osobliwsze zjawisko; niezwykły blask zajaśniał, promieniste postacie spuściły się z Nieba, i każda z nich trzymała błyszczącą koronę nad głowami Męczenników. Zdumiony takiem widowiskiem, rzekł sam do siebie: „Ułuda to, czy też objawienie wyższej potęgi? Miałyżby to być korony, które Bóg chrześcijański wyznawcom Swoim przyobiecał? Ależ ja widzę tylko trzydzieści dziewięć, podczas gdy właściwie czterdziestu jest mężów!“ Wnet jednak zrozumiał widzenie, bo oto jeden z Męczenników, nie mogąc znieść cierpienia, wyparł się Wiary świętej i wskoczywszy do łaźni ciepłej, tamże życie wkrótce zakończył. Tylko jedna chwila dzieliła go od korony niebieskiej, od szczęścia wiecznego — i w tej właśnie chwili stracił Niebo, zginął na wieki. Strażnik wzruszony do głębi tym przypadkiem i oświecony łaską Bożą, zrzucił z siebie odzienie, a wołając: „Jam też chrześcijanin!“ wmieszał się pomiędzy Męczenników, aby od Jezusa otrzymać czterdziestą koronę.
Na drugi dzień skrzepłe ich ciała zabrano na wóz, aby je spalić i popioły rozproszyć; zostawiono tylko jednego, najmłodszego wiekiem, bo jeszcze dawał oznaki życia. Był to Meliton, syn chrześcijanki, która mężnem sercem, zdala się przypatrywała męczeństwu jego. Przybiegła tedy i podźwignąwszy go, biegła z nim za wozem, wołając: „Dziecko moje, skończ mężnie razem z towarzyszami twymi, abyś w tyle nie został i nie stracił korony wiekuistej.“ Skonał na rękach matki, która wrzuciła go na wóz, aby razem z innymi był spalonym.
Po spaleniu wrzucono popiół z pozostałemi kośćmi świętych Męczenników w rzekę Irys. Chrześcijanie jednakże mimo to znaczną część świętych Relikwii uratowali. Cześć tych Świętych niezwykle szybko rozszerzyła się na Wschodzie i Zachodzie, i po wielu miejscach zbudowano przepyszne świątynie pod ich wezwaniem.
Na drugi dzień skrzepłe ich ciała zabrano na wóz, aby je spalić i popioły rozproszyć; zostawiono tylko jednego, najmłodszego wiekiem, bo jeszcze dawał oznaki życia. Był to Meliton, syn chrześcijanki, która mężnem sercem, zdala się przypatrywała męczeństwu jego. Przybiegła tedy i podźwignąwszy go, biegła z nim za wozem, wołając: „Dziecko moje, skończ mężnie razem z towarzyszami twymi, abyś w tyle nie został i nie stracił korony wiekuistej.“ Skonał na rękach matki, która wrzuciła go na wóz, aby razem z innymi był spalonym.
Po spaleniu wrzucono popiół z pozostałemi kośćmi świętych Męczenników w rzekę Irys. Chrześcijanie jednakże mimo to znaczną część świętych Relikwii uratowali. Cześć tych Świętych niezwykle szybko rozszerzyła się na Wschodzie i Zachodzie, i po wielu miejscach zbudowano przepyszne świątynie pod ich wezwaniem.
Nauka moralna.
Któż się nie przejmie zbawiennym strachem, czytając powyższą historyę? Oto ten nieszczęśliwy, będąc już prawie u samych wrót Nieba, zgubił się na wieki. Może zbyt wiele ufał swym siłom i zaniedbał w pokorze serca błagać o siłę w ostatniej chwili życia, może próżności szukał w męczeńskiej śmierci, może inna jaka była przyczyna jego odstępstwa. To tylko pewną jest rzeczą, iż nie należy do tych, którzy wytrwali w łasce Boga, lubo tak samo jak inni do męczeństwa i chwały wiecznej przeznaczonym się być zdawał. Nie rachuj na twoje zasługi, ani na pokutę twoją, ufaj jedynie miłosierdziu Bożemu, starając się przez całe życie na nie w godzinie śmierci sobie zasłużyć. — Patrz nadal na ów poruszający przykład, prawdziwie chrześcijański, macierzyńskiej miłości, jaką podziwiać trzeba w matce św. Melitona. Wolała ona bowiem syna widzieć nieżywym, aniżeli narażonym na odstępstwo od wiary! Każda matka chrześcijańska powinna w dziecięciu swojem więcej kochać jego duszę, niż ciało. Z czego pochodzi, że winna nawet śmierć jego przekładać nad nieszczęście, popełnienia przez niego grzechu ciężkiego.
Modlitwa.
Wszechmogący i wieczny Boże! spraw miłościwie, błagamy Ciebie, ażebyśmy oddając cześć mężnej wytrwałości Męczenników Twoich, litościwego ich za nami do Ciebie pośrednictwa doznali. Amen.
∗ ∗
∗ |
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 10-go marca w Sebaście w Armenii uroczystość 40 św. Męczenników. — W Apamei we Frygii dzień zgonu św. Kajusa i Aleksandra, Męczenników, którzy według sprawozdania Biskupa Apolinarego z Hierapolis, spisanego w księdze do heretyckich Katafrygów, za czasów Marka Antoniego i Lucyusza Werusa po chwalebnej walce zyskali palmę zwycięstwa. — W Persyi zgon 42 św. Męczenników. — W Koryntyi św. Kondratusa, Dyonizego, Cypryana, Anektusa, Pawła i Krescencyi, którzy za czasów prześladowania Decyusza i Waleryana przez namiestnika Jasona skazani zostali na ścięcie mieczem. — W Afryce męczeństwo św. Wiktora, w którego uroczystość św. Augustyn przed zgromadzonymi wiernymi wypowiedział mowę pochwalną. — W Jerozolimie św. Makarego, Biskupa i Wyznawcy, za którego poradą przez Konstantego i Helenę miejsca św. zostały oczyszczone, a w dodatku ozdobione wspaniałemi bazylikami. — W Paryżu pochowanie św. Droktoweusza, Opata, ucznia świętego Germana, Biskupa. — W klasztorze Bobbio św. Aftelasa, Opata, obdarzonego mocą cudotwórstwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz