sobota, 30 marca 2019

31. marca AD MMXIX - Niedziela IV Wielkiego Postu

Dominica IV in Quadragesima ~ Semiduplex I. classis

EWANGELJA
zapisana u św. Jana w rozdziale VI. w. 1-15.
W on czas, odszedł Jezus za morze Galilejskie, które jest Tyberjadzkie. I szła za nim rzesza wielka, iż widzieli znaki, które czynił nad tymi co chorzeli. Wyszedł tedy Jezus na górę, i siedział tam z uczniami swymi. A była blisko Pascha, dzień święty żydowski. Podniósłszy tedy oczy Jezus, i ujrzawszy, iż wielka rzesza idzie do Niego, rzekł do Filipa: Skąd kupimy chleba, żeby ci jedli? A mówił to, kusząc Go; bo On wiedział, co miał czynić. Odpowiedział mu Filip: Za dwieście groszy chleba nie dosyć im będzie, żeby każdy mało co wziął. Rzekł mu jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra: Jest to jedno pacholę, co ma pięcioro chleba jęczmiennego i dwie ryby: ale co to jest na tak wielu? Rzekł tedy Jezus: Każcie ludziom usiąść. A było trawy wiele na miejscu. A tak usiadło mężów, w liczbie jakoby pięć tysięcy. Wziął tedy Jezus chleb, a dzięki uczyniwszy, rozdał siedzącym; także i z ryb, ile chcieli. A gdy się najedli, rzekł uczniom swoim: Zbierzcie które zbyły ułomki, aby nie zginęły. Zebrali tedy, i napełnili dwanaście koszów ułomków, a pięciorga chleba jęczmiennego, które zbywały tym, co jedli. Oni tedy ludzie ujrzawszy cud, który Jezus uczynił, mówili, iż ten jest prawdziwie Prorok, który miał przyjść na świat. Tedy Jezus, poznawszy iż mieli przyjść, aby go porwali i uczynili królem, uciekł sam jeden na górę.
OBJAŚNIENIA.
(1) Gromadzą się ludzie około P. Jezusa i możnaby z całego serca radować się z tego. Ale cóż, kiedy niestety większa część tej wielotysięcznej rzeszy biegnie za P. Jezusem nie dlatego, iżby ciekawi byli Jego samego i Boskiej Jego nauki, ale że pragną patrzeć na cuda, tak jak ludzie przyglądać się zwykli niezwyczajnemu widowisku. Podobnie bywa i za naszych czasów. Na odpusty schodzi się wielka moc ludzi. Ale czyż tam naprawdę szukają P. Jezusa? Pożal się Boże! Większa ich część, to jak ta gawiedź na jarmarku, wałęsa się i gapi na wszystkie strony, a najtłumniej skupiają się około bud, w których pokazują jakieś niebywałe sztuki i dziwa. Niby to na odpust, albo na święte miejsce, a niejeden i niejedna, w drodze i na samem miejscu lub na noclegach, nagrzeszy więcej, niż przez cały rok grzeszy w domu. Inny tyle ma znajomych, tyle różnych sprawunków i tyle ciekawych rzeczy do oglądania i słuchania, że nawet Mszy św. nie wysłucha uczciwie. Inny idzie i do spowiedzi, ale tak się pcha i tak się tem zmęczy, że poczynając spowiedź, prawie nie wie co mówić, i do Komunii św. niejednemu tak pilno, że pchaniem się naprzód i sobie i drugim wszelkie psuje nabożeństwo. Nie ganię ja odpustów ani miejsc świętych, ani też choćby najliczniejszych pielgrzymek, ale jeżeli gdzie, to przy takich okazjach należy przestrzegać uczciwości, Bogu i służbie Bożej należnej i zachować wszelki ład i porządek.
(2) Rzesze one z różnych stron się zebrały, nie mało ich poprzychodziło z daleka i to z kobietami i z dziećmi. Wielka część tego ludu całe dni trwała przy P. Jezusie; zapasów żywności już wszystkim zabrakło. Mogli wprawdzie rozejść się do bliższych miasteczek, jak radzili Apostołowie, ale dość daleka droga o głodzie byłaby dla wielu, zwłaszcza dla dzieci, bardzo uciążliwą. Podobno do serca niejednego w tej rzeszy poczynała się wkradać troska, co będzie z nim, z żoną i dziećmi, kiedy zabrakło żywności, a głód już zaczął dokuczać; tak samo jak i teraz niemało bywa takich, którzy wciąż się trwożą i niepokoją, jak i czem wyżyją przy takiej drożyźnie, przy małym i niepewnym zarobku, przy wciąż wzrastającej liczbie dzieci, a tu podatki i składki itp. Tymczasem P. Jezus radzi o swej czeladzi; radzi też o tobie, i zaradzi wszystkim twoim i twoich potrzebom, byleś i ty robił co do ciebie należy i nie krzyżował zamiarów Pańskich, i nie chciał być mędrszy od P. Boga. Zrobisz zaś co należy do ciebie, jeżeli będziesz się modlił, pracował i oszczędzał. Mędrszym od P. Boga chce być ten, kto P. Bogu niejako przypisuje, w jaki sposób i kiedy go ma poratować; a kiedy nie zaraz się stanie tak, jak on sobie układał, już poczyna narzekać, że go P. Bóg opuścił, a nieraz i bluźni, że chyba nie ma P. Boga itp. Psuje wreszcie i krzyżuje zamiary Boże, ktokolwiek grzeszy i darów Bożych nadużywa lub lekkomyślnie je trwoni.
(3) Bywają ludzie, którym się zdaje, że P. Bóg zawsze powinien czynić cuda, a kiedy cudów nie widzą, to prawie wątpią, czy P. Bóg jeszcze żyje, a przynajmniej tak zupełnie o P. Bogu zapominają, jakby Go wcale nie było; cokolwiek się dzieje, to nie Bogu przypisują, ale składają na ludzi lub ślepy przypadek. Pan Bóg zawsze czyni cuda i w naszych czasach ręka Jego bynajmniej nie jest ukrócona.
(4) Radzi się P. Jezus swoich Apostołów, nie jakoby tego potrzebował, ale czyni to dla naszego przykładu i dla nauki samych Apostołów. Dla naszego przykładu, żebyśmy i my nie uważali sobie za ujmę naszej godności, zasięgać i przyjmować rady od innych, choćby byli niższymi i mniej mądrymi od nas; lubi bowiem P. Bóg, gdy ludzie nawzajem sobie pomagają i jedni od drugich chętnie i z wdzięcznością pomoc przyjmują, a zarazem zwykł sam też ludziom nie bezpośrednio, ale przez ludzi pomagać. Poucza P. Jezus również Apostołów, że jakkolwiek głównym ich zadaniem jest szerzyć w sercach ludzkich królestwo Boże i dopomagać im do wiecznego zbawienia, przecież godzi się także pamiętać o ich doczesnych potrzebach.
(5) Mógł był P. Jezus uraczyć one rzesze ucztą wielce bogatą i obfitą, a jednak nie daje im nic więcej jeno chleb suchy, i to jęczmienny i trochę ryb suszonych. Bo P. Jezus nie lubi zbytków, a wyraźnie przestrzega: Miejcie się na pieczy, aby kiedy nie były obciążone serca wasze obżarstwem i opilstwem i staraniem tego żywota. Rozważ też, jak uczciwie ta wielotysięczna rzesza przyjęła tę tak bardzo skromną ucztę cudowną. Owszem, tak byli wdzięczni za nią, że gdyby P. Jezus nie był się uchylił, zamierzali Go obwołać królem całej żydowskiej ziemi.
(6) Każe P. Jezus uczniom pozbierać, które zbyły ułomki, bo choć tak wielkim i bogatym jest Panem, że nie ma sobie równego, to jednak nie chce, żeby nawet okruchy z darów Bożych marnowały się przez niedbalstwo albo lenistwo ludzkie. Niejednego za to samo że nie umie albo nie chce szanować drobiazgów, nawiedza ciężkim niedostatkiem. Napełnili zaś Apostołowie dwanaście koszów ułomków z pięciorga chleba i przekonali się naocznie i namacalnie, że „jałmużna nie zuboży”. Dali wszystko, co mieli, nic nie myśląc o sobie, co będą jeść i co P. Jezusowi podadzą; chętnie dawali prawdziwie potrzebującym, a przecież nic nie stracili, ale przeciwnie jeszcze na tem zarobili. Bo nie zawodzi słowo Boże: dawajcie a będzie wam dano; miarę dobrą i natłoczoną, i potrzęsioną i opływającą dadzą na łono wasze. Dziś mało kto chce to rozumieć; każdy chciałby sam używać wiele, a drugim mało albo i nic nie dawać; zwykle im więcej kto wydaje na siebie, tem mniej rozdaje na jałmużny i dobre cele. Sąd Boży takich nie minie, a będzie niemiłosierny, jak oni byli niemiłosierni.
Modlitwa kościelna.
Daj, prosimy Cię wszechmogący Boże,
abyśmy, którzy słusznie z powodu uczynków naszych jesteśmy uciśnieni,
za łaskawem pocieszeniem Twojem odetchnęli!
Przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, Syna Twego,
który z Tobą żyje i króluje, w jedności Ducha Świętego,
Bóg na wieki wieków. Amen.

Źródło: ks. H. Jackowski T. J. „Ewangelje niedzielne i świąteczne” (Wydawnictwo Księży Jezuitów, Kraków 1923
za:http://vetusordo.pl/2019oenncp/



Top  Next
Introitus
Is 66:10 et 11.
Lætáre, Jerúsalem: et convéntum fácite, omnes qui dilígitis eam: gaudéte cum lætítia, qui in tristítia fuístis: ut exsultétis, et satiémini ab ubéribus consolatiónis vestræ.
Ps 121:1.
Lætátus sum in his, quæ dicta sunt mihi: in domum Dómini íbimus.
V. Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto.
R. Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in saecula saeculórum. Amen
Lætáre, Jerúsalem: et convéntum fácite, omnes qui dilígitis eam: gaudéte cum lætítia, qui in tristítia fuístis: ut exsultétis, et satiémini ab ubéribus consolatiónis vestræ.

1
Introit
Iz 66:10-11
Wesel się, Jeruzalem! A wszyscy, którzy je miłujecie, śpieszcie tu gromadnie; bierzcie udział w jego radości, którzyście społem się smucili; radujcie się i nasycajcie rozkoszą – tutaj u źródeł waszej pociechy.
Ps 121:1
Uradowałem się, bo mi powiedziano: Pójdziemy do domu Pańskiego.
V. Chwała Ojcu, i Synowi i Duchowi Świętemu.
R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Wesel się, Jeruzalem! A wszyscy, którzy je miłujecie, śpieszcie tu gromadnie; bierzcie udział w jego radości, którzyście społem się smucili; radujcie się i nasycajcie rozkoszą – tutaj u źródeł waszej pociechy.
Gloria Gloria 

Top  Next
Oratio
Orémus.
Concéde, quǽsumus, omnípotens Deus: ut, qui ex merito nostræ actiónis afflígimur, tuæ grátiæ consolatióne respirémus.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.


Orémus.
ad poscenda suffragia Sanctorum
A cunctis nos, quæsumus, Dómine, mentis et córporis defénde perículis: et, intercedénte beáta et gloriósa semper Vírgine Dei Genetríce María, cum beáto Joseph, beátis Apóstolis tuis Petro et Paulo, atque beáto N. et ómnibus Sanctis, salútem nobis tríbue benígnus et pacem; ut, destrúctis adversitátibus et erróribus univérsis, Ecclesia tua secúra tibi sérviat libertáte.

pro vivis et mortuis
Omnípotens sempitérne Deus, qui vivórum domináris simul et mortuórum, omniúmque miseréris, quos tuos fide et ópere futúros esse prænóscis: te súpplices exorámus; ut, pro quibus effúndere preces decrévimus, quosque vel præsens saeculum adhuc in carne rétinet, vel futúrum jam exútos córpore suscépit, intercedéntibus ómnibus Sanctis tuis, pietátis tuæ deméntia ómnium delictórum suórum véniam consequántur.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

3
Kolekta
Módlmy się.
Prosimy Cię, wszechmogący Boże, spraw, abyśmy wśród utrapień, które znosimy za nasze występki, zostali pokrzepieni pociechą Twej łaski.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Top  Next
Lectio
Léctio Epístolæ beáti Pauli Apóstoli ad Gálatas.
Gal 4:22-31.
Fratres: Scriptum est: Quóniam Abraham duos fílios habuit: unum de ancílla, et unum de líbera. Sed qui de ancílla, secúndum carnem natus est: qui autem de líbera, per repromissiónem: quæ sunt per allegóriam dicta. Hæc enim sunt duo testaménta. Unum quidem in monte Sina, in servitútem génerans: quæ est Agar: Sina enim mons est in Arábia, qui conjúnctus est ei, quæ nunc est Jerúsalem, et servit cum fíliis suis. Illa autem, quæ sursum est Jerúsalem, líbera est, quæ est mater nostra. Scriptum est enim: Lætáre, stérilis, quæ non paris: erúmpe, et clama, quæ non párturis: quia multi fílii desértæ, magis quam ejus, quæ habet virum. Nos autem, fratres, secúndum Isaac promissiónis fílii sumus. Sed quómodo tunc is, qui secúndum carnem natus fúerat, persequebátur eum, qui secúndum spíritum: ita et nunc. Sed quid dicit Scriptura? Ejice ancillam et fílium ejus: non enim heres erit fílius ancíllæ cum fílio líberæ. Itaque, fratres, non sumus ancíllæ fílii, sed líberæ: qua libertáte Christus nos liberávit.
R. Deo gratias.

4
Lekcja
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Galatów.
Ga 4:22-31
Wypadki z życia Abrahama były rzeczowym proroctwem i mają znaczenie symboliczne. Niewolnica Agar przedstawia Stary Testament, przywiązany do litery prawa. Żona Abrahama Sara wyobraża Nowy Testament, kierujący się miłością.
Bracia: Napisane jest, że Abraham miał dwóch synów, jednego z niewolnicy, a drugiego z wolnej. Lecz ten, który był z niewolnicy, według ciała się narodził, a który z wolnej, dzięki obietnicy. A jest to powiedziane przez alegorię:
Są bowiem dwa przymierza. Jedno z góry Synaj, rodzące niewolę: i to wyobraża Agar. Bo Synaj jest górą w Arabii i ma łączność z teraźniejszym Jeruzalem, będącym w niewoli z synami swymi. Ale Jeruzalem górne wolne jest i ono jest matką naszą. Napisane jest bowiem: Wesel się niepłodna, która nie rodzisz, wołaj i wykrzykuj, która nie znasz bólu rodzenia, bo daleko więcej dzieci u tej, która była opuszczona, niż u tej, która ma męża.
A my bracia, na wzór Izaaka jesteśmy synami obietnicy. Ale jak wtedy ten, który się urodził według ciała, prześladował tego, który był według ducha, tak i teraz. Cóż bowiem powiada Pismo: Wyrzuć niewolnicę i syna jej, bo nie będzie dziedzicem syn niewolnicy z synem wolnej. Przeto, bracia, nie jesteśmy synami niewolnicy, ale wolnej. Którą to wolnością Chrystus nas obdarował.
R. Bogu dzięki.

Top  Next
Graduale
Ps 121:1, 7
Lætátus sum in his, quæ dicta sunt mihi: in domum Dómini íbimus.
V. Fiat pax in virtúte tua: et abundántia in túrribus tuis.

Tractus 124:1-2
Qui confídunt in Dómino, sicut mons Sion: non commovébitur in ætérnum, qui hábitat in Jerúsalem.
V. Montes in circúitu ejus: et Dóminus in circúitu pópuli sui, ex hoc nunc et usque in saeculum.

5
Graduał
Ps 121:1, 7
Uradowałem się, bo mi powiedziano: Pójdziemy do domu Pańskiego.
V. Niech pokój będzie w murach twoich, a bezpieczeństwo w twych pałacach.

Traktus 124:1-2
Ufający Panu są jak góra Syjon, co się nie porusza, ale trwa na wieki.
V. Jerozolimę otaczają góry: tak Pan swój lud otacza i teraz, i na wieki.

Top  Next
Evangelium
Sequéntia +︎ sancti Evangélii secúndum Joánnem.
R. Gloria tibi, Domine!
Joann 6:1-15
In illo témpore: Abiit Jesus trans mare Galilaeæ, quod est Tiberíadis: et sequebátur eum multitúdo magna, quia vidébant signa, quæ faciébat super his, qui infirmabántur. Súbiit ergo in montem Jesus: et ibi sedébat cum discípulis suis. Erat autem próximum Pascha, dies festus Judæórum. Cum sublevásset ergo óculos Jesus et vidísset, quia multitúdo máxima venit ad eum, dixit ad Philíppum: Unde emémus panes, ut mandúcent hi? Hoc autem dicebat tentans eum: ipse enim sciébat, quid esset factúrus. Respóndit ei Philíppus: Ducentórum denariórum panes non suffíciunt eis, ut unusquísque módicum quid accípiat. Dicit ei unus ex discípulis ejus, Andréas, frater Simónis Petri: Est puer unus hic, qui habet quinque panes hordeáceos et duos pisces: sed hæc quid sunt inter tantos? Dixit ergo Jesus: Fácite hómines discúmbere. Erat autem fænum multum in loco. Discubuérunt ergo viri, número quasi quinque mília. Accépit ergo Jesus panes, et cum grátias egísset, distríbuit discumbéntibus: simíliter et ex píscibus, quantum volébant. Ut autem impléti sunt, dixit discípulis suis: Collígite quæ superavérunt fragménta, ne péreant. Collegérunt ergo, et implevérunt duódecim cóphinos fragmentórum ex quinque pánibus hordeáceis, quæ superfuérunt his, qui manducáverant. Illi ergo hómines cum vidíssent, quod Jesus fécerat signum, dicébant: Quia hic est vere Prophéta, qui ventúrus est in mundum. Jesus ergo cum cognovísset, quia ventúri essent, ut ráperent eum et fácerent eum regem, fugit íterum in montem ipse solus.
R. Laus tibi, Christe!
S. Per Evangelica dicta, deleantur nostra delicta.

6
Ewangelia
Ciąg dalszy +︎ Ewangelii świętej według Jana.
R. Chwała Tobie Panie.
J 6:1-15
Onego czasu: Oddalił się Jezus za Morze Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. I szła za nim rzesza wielka, bo widzieli cuda, które czynił nad chorymi. Wszedł tedy Jezus na górę i usiadł tam z uczniami swymi. A zbliżała się Pascha, dzień święty żydowski.
I gdy Jezus wzniósł oczy i ujrzał, że wielka rzesza idzie ku Niemu, rzekł do Filipa: «Skąd kupimy chleba, żeby ci posilić się mogli?» A mówił to doświadczając go, bo sam wiedział, co miał uczynić. Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie starczy dla nich chleba, by każdy z nich choć trochę otrzymał». Rzekł mu jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra: «Jest tu jedno pacholę, które ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, ale cóż to jest na tak wielu?» Rzekł tedy Jezus: «Każcie ludziom usiąść».
A było dużo trawy na onym miejscu. I tak usiadło mężczyzn około pięciu tysięcy. Wziął tedy Jezus chleby i dzięki uczyniwszy rozdał siedzącym; podobnie i z ryb, ile chcieli. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów swoich: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby się nie zmarnowały». Zebrali tedy i z pięciu chlebów jęczmiennych napełnili dwanaście koszów ułomkami, pozostałymi po tych, którzy jedli.
A ludzie owi, widząc cud, który uczynił Jezus, mówili: «Prawdziwie jest to prorok, który miał przyjść na świat». A Jezus poznawszy, że zamierzali przyjść, aby Go porwać i uczynić królem, oddalił się znowu sam jeden na górę.
R. Chwała Tobie, Chryste.
S. Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy.
Credo Credo  

Top  Next
Offertorium
Ps 134:3, 6
Laudáte Dóminum, quia benígnus est: psállite nómini ejus, quóniam suávis est: ómnia, quæcúmque vóluit, fecit in coelo et in terra.

8
Ofiarowanie
Ps 134:3, 6
Chwalcie Pana, bo Pan jest dobry; śpiewajcie Jego imieniu, bo słodkie, cokolwiek zechce, to uczyni na niebie i ziemi.

Top  Next
Secreta
Sacrifíciis præséntibus, Dómine, quǽsumus, inténde placátus: ut et devotióni nostræ profíciant et salúti.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

ad poscenda suffragia Sanctorum
Exáudi nos, Deus, salutáris noster: ut, per hujus sacraménti virtútem, a cunctis nos mentis et córporis hóstibus tueáris; grátiam tríbuens in præsénti, et glóriam in futuro.

pro vivis et mortuis
Deus, cui soli cógnitus est númerus electórum in supérna felicitáte locándus: tríbue, quæsumus; ut, intercedéntibus ómnibus Sanctis tuis, universórum, quos in oratióne commendátas suscépimus, et ómnium fidélium nómina beátæ prædestinatiónis liber adscrípta retíneat.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

9
Secreta
Prosimy Cię, Panie, wejrzyj łaskawie na tę ofiarę, niech nas ona utwierdzi w Twojej służbie i wyjedna zbawienie.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.

Top  Next
Prefatio
de Quadragesima
Vere dignum et justum est, æquum et salutáre, nos tibi semper, et ubíque grátias agere: Dómine, sancte Pater, omnípotens ætérne Deus: Qui corporáli ieiúnio vítia cómprimis, mentem élevas, virtútem largíris et prǽmia: per Christum Dóminum nostrum. Per quem maiestátem tuam laudant Angeli, adórant Dominatiónes, tremunt Potestátes. Cæli cælorúmque Virtútes, ac beáta Séraphim, sócia exsultatióne concélebrant. Cum quibus et nostras voces, ut admitti iúbeas, deprecámur, súpplici confessióne dicentes: 

10
Prefacja
Prefacja Wielkopostna
Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże:
Ty przez post ciała uśmierzasz wady, podnosisz ducha, udzielasz cnoty i nagrody, przez Chrystusa, Pana naszego.
Przez Niego majestat Twój chwalą Aniołowie, uwielbiają Państwa, z lękiem czczą Potęgi. A wspólnie z nimi w radosnym uniesieniu sławią Niebiosa, Moce niebieskie i błogosławieni Serafini. Z nimi to, prosimy, dozwól i naszym głosom wołać w pokornym uwielbieniu:
Communicántes, et memóriam venerántes, in primis gloriósæ semper Vírginis Maríæ, Genetrícis Dei et Dómini nostri Jesu Christi: sedZjednoczeni w Świętych Obcowaniu, ze czcią wspominamy najpierw chwalebną zawsze Dziewicę Maryję, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa:



Top  Next
Communio
Ps 121:3-4
Jerúsalem, quæ ædificátur ut cívitas, cujus participátio ejus in idípsum: illuc enim ascendérunt tribus, tribus Dómini, ad confiténdum nómini tuo. Dómine.

13
Komunia
Ps 121:3-4
O Jeruzalem, coś zbudowane jak miasto, zupełnie w sobie skupione. Tam wstępują pokolenia, pokolenia Pańskie, aby wielbić Imię Twoje, Panie.

Top  Next
Postcommunio
Orémus.
Da nobis, quǽsumus, miséricors Deus: ut sancta tua, quibus incessánter explémur, sincéris tractémus obséquiis, et fidéli semper mente sumámus.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.


Orémus.
ad poscenda suffragia Sanctorum
Mundet et múniat nos, quæsumus, Dómine, divíni sacraménti munus oblátum: et, intercedénte beáta Vírgine Dei Genetríce María, cum beáto Joseph, beátis Apóstolis tuis Petro et Paulo, atque beáto N. et ómnibus Sanctis; a cunctis nos reddat et perversitátibus expiátos, et adversitátibus expedítos.

pro vivis et mortuis
Puríficent nos, quæsumus, omnípotens et miséricors Deus, sacraménta quæ súmpsimus: et, intercedéntibus ómnibus Sanctis tuis, præsta; ut hoc tuum sacraméntum non sit nobis reátus ad poenam, sed intercéssio salutáris ad véniam: sit ablútio scélerum, sit fortitúdo fragílium, sit contra ómnia mundi perícula firmaméntum: sit vivórum atque mortuórum fidélium remíssio ómnium delictórum.
Per Dominum nostrum Jesum Christum, Filium tuum: qui tecum vivit et regnat in unitate Spiritus Sancti Deus, per omnia saecula saeculorum.
R. Amen.

14
Pokomunia
Módlmy się.
Spraw, prosimy Cię, miłosierny Boże, abyśmy zbliżali się z prawdziwą czcią do świętych tajemnic Twoich, z których pełni nieustannie czerpiemy, i przyjmowali je zawsze z żywą wiarą.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg przez wszystkie wieki wieków.
R. Amen.
Msza (Laetare). Introit jest wezwaniem do radości zmartwychwstania: smutek Wielkiego Postu skończy się niebawem, wkrótce zostaną zrodzone nowe dziatki (we chrzcie św.) i „nasycone będą” matczyną piersią Kościoła (Eucharystia). Psalm 121 nawiązuje do symbolu pochodu kapłańskiego: tak samo wstępować będą nowo ochrzczeni, przyodziani w szaty białe, w noc Zmartwychwstania, tak samo wchodzić będziemy kiedyś do niebieskiego Jeruzalem. Niedziela ta jest jakby chwilą nabrania oddechu w Wielkim Poście życia; nadaje się do tego słowo „pocieszenie” w kolekcie. Pod wymownym symbolem obu żon Abrahama – Sary i Agar – Kościół pragnie ukazać nam szczęście płynące z naszej przynależności do chrześcijaństwa, które przez kontrast z judaizmem tym większym jaśnieje blaskiem: jesteśmy wolnymi dziećmi Bożymi, dziedzicami królestwa niebieskiego. Jeruzalem niebieskie jest matką naszą, a my jego dziatkami – taką oto wolność przyniósł nam Chrystus (epistoła). Następnie śpiewamy znowu pieśń wesela na cześć tej matki naszej, która jest wałem ochronnym we wszystkich walkach.
Ewangelia obfituje w czynności pełne głębokiej tajemnicy, które mają na względzie zbliżający się obchód eucharystyczny: „a zbliżała się Pascha” (każda Msza św. jest Wielkanocą). Dla rzeszy wiernych czyni Chrystus cud rozmnożenia chleba i ryb (dwa zasadnicze symbole Eucharystii) i daje nam przedsmak uroczystości wielkanocnej. W ofiarowaniu składam dzięki dobrotliwemu ofiarodawcy „słodkiego” chleba Chrystusowego. Po raz trzeci w dniu dzisiejszym liturgia w psalmie pielgrzymim opiewa mesjańskie i niebieskie Jeruzalem (antyfona na Komunię św., psalm 121). Modlitwa po Komunii św. jest jakby wyjęta ze święta Bożego Ciała, gdyż kładzie nam na serce część Eucharystii i częste jej przyjmowanie.
Powyższy tekst jest fragmentem pracy Pisa Parcha, zatytułowanej „Rok Liturgiczny” (Poznań 1956, tom 2, strona 144).
za: 
http://vetusordo.pl/event/20194nwp/


Niedziela czwarta Wielkiego Postu

Cud Zbawiciela w dzisiejszej Ewangelii opisany, wobec kilku tysięcy ludzi uczyniony, jawny jest i wyraźny i szerokiego wykładu nie potrzebuje; natomiast powinien nas pobudzić do głębokiej wiary i ufności w Opatrzność Boga, zarówno jak i do serdecznej wdzięczności za Jego dobrodziejstwa. Ten albowiem, który nakarmił tak liczną rzeszę na puszczy, jeszcze żyje i na wieki wszechmocy swej nie utraci. I owszem, nie tylko możny jest, ale także i miłosierny: dziś i zawsze rządząc całym światem i żywiąc wszelkie stworzenie, cuda rozmaite czyni, chociaż one już nam spowszechniały, bośmy do nich przywykli i nie zaciekawiają nas swą nowością. Daleko większego podziwu jest godne rządzenie światem, niźli nakarmienie pięciu tysięcy ludzi pięciorgiem chleba. Tymczasem tamtemu się nikt nie dziwuje, a temu się ludzie dziwują, nie dlatego, że większe jest, ale dlatego, że rzadkie jest. Bo któż inny po dziś dzień karmi wszystek świat, jedno Ten, który z trochy ziarnek, w ziemię przez rolnika wrzuconych, rodzi obficie zboże? Uczynił tedy Chrystus jako Bóg, gdyż jak z trochy nasienia zwykł zboże rozmnażać, tak też w rękach swoich rozmnożył pięcioro chleba. Albowiem była moc w ręku Chrystusowych, a owe pięć chlebów były jako nasienie, aczkolwiek nie w ziemię wrzucone, ale od Tegoż, który ziemię stworzył, rozmnożone.

Pamiętaj przeto, chrześcijaninie katoliku, na cudowną Opatrzność Bożą, a chociaż pilnie winieneś pracować, gdyż nikt nie jest stworzony do próżnowania, to przecież nie na sobie polegaj, lecz na najlepszym Ojcu twoim Niebieskim, który zaspokojenie doczesnych potrzeb naszych Boskim słowem swoim poręczył, jeśli główne staranie obrócimy do spraw, dotyczących chwały Bożej i zbawienia duszy: Szukajcie naprzód Królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a to wszystko będzie wam przydane (Mt. VI, 33). Więc jeśli cię kiedy Pan Bóg nawiedzi ubóstwem albo niedostatkiem jakim, jeśli ci chleba nie stanie albo go nie masz za co kupić, jeśli ci żaden nie chce pożyczyć, pamiętaj, że cię Ojciec twój najlepszy doświadcza, jako w tej Ewangelii doświadczał św. Filipa, Andrzeja i innych Apostołów; doświadcza cię, czy ufasz Opatrzności Jego, czy pokładasz nadzieję w możności i miłosierdziu Jego, czy spodziewasz się od Niego wspomożenia. Strzeż się bardzo nieufności, rozpaczy, niedowiarstwa obietnicy Bożej. Tym bardziej broń cię Boże, abyś w takim utrapieniu miał odstąpić Pana i Stwórcy twego i usłuchać podszeptów piekielnego nieprzyjaciela, który by rad cię namówił do bluźnierstwa, albo do zarobków grzesznych, niegodziwych i przykazaniem Bożym zabronionych. Raczej nie ustawaj w wołaniu, a choć nie zaraz uprosisz, czego żądasz, błagaj do końca, a doznasz prawdziwie, że On jest wierny we wszystkich obietnicach swoich, że jako sam jest dobry, tak z tej swej dobroci wszelkie stworzenie błogosławieństwem napełniać raczy.

Ewangelia dzisiejsza daje nam jeszcze za przykład miłość bliźniego, jaką byli przejęci Apostołowie i owo pacholę, posiadające pięcioro chleba i dwie rybki. Uczniowie Pańscy, mając ledwie dwieście groszy w swej kasie, gotowi przecież byli to wszystko wydać na potrzebę bliźnich, nic zgoła sobie nie zostawiając; tak bowiem mówili do siebie według świadectwa innego Ewangelisty, Marka świętego: Szedłszy kupmy za dwieście groszy chleba, a damy im jeść (Mk VI, 37). Również i ów młodzieniec chętnie własny chleb i rybki oddał na rzecz głodnych, choć i samemu przydałoby się pożywić. Nie mówił: Jestem jako i wy, głodny, na puszczy, jeśli to oddam, sam głodu przymrę. Nauka tu dla nas, abyśmy nie o siebie tylko samych dbali, ale myśleli i o tej nędzy, której się w naszych czasach tyle namnożyło na świecie, a zwłaszcza w kraju naszym. Nie żałujmy łaknącemu kęsa chleba, przyodziejmy nagiego, poratujmy chorego, przygarnijmy sierotę. Nie bądźmy dla nich skąpi i niemiłosierni; nie obawiajmy się, że sami przez to zubożejemy, gdyż Bóg przez usta Apostoła swego, Pawła, zapewnia, że kto skąpo sieje, to jest mało udziela potrzebującym, skąpo też żąć będzie zasługę u Boga, a kto sieje w błogosławieństwach, z błogosławieństw też żąć będzie... albowiem ochotnego dawcę Bóg miłuje (II Kor. IX, 6. 7). Na innym zaś miejscu tak mówi Duch Święty: Jedni udzielają własnych, a bogatszymi się stawają, a drudzy wydzierają nie swoje, a zawsze są w niedostatku (Przyp. XI, 24). I znowu: Kto daje ubogiemu, nie zubożeje; kto gardzi proszącym, będzie niedostatek cierpiał (Przyp. XXVIII, 27). I Zbawiciel na innym miejscu przyrzekł (u św. Mat. r. XIX w. 29; u św. Łuk. XVIII, 30), iż kto opuści cokolwiek dla Niego, weźmie daleko więcej jeszcze w tym życiu. Opuszcza zaś dla Jezusa ten, kto wspomaga potrzebujących. A jednak, rzecz dziwna, tak pewnej obietnicy ludzie nie ufają. Wolą złoto, srebro i pieniądze chować na rdzę i na zbutwienie, aniżeli ratując ubogich, samemu Panu Bogu na świętą lichwę pożyczać. Nie zasklepiaj się przeto w samolubstwie, chrześcijaninie, bo im więcej dasz, tym więcej od Boga weźmiesz i rozmnożysz nad sobą błogosławieństwo Boskie i doczesne i wieczne.

Lecz i w tym, w jaki sposób Pan Jezus cud rozmnożenia chleba uczynił, mieści się dla nas nauka. Oto wziął chleb w ręce swoje, z Jego bowiem mocy miało wynijść rozmnożenie chleba; przeto go przeżegnał, a uczyniwszy dzięki, rozdawał uczniom, uczniowie zaś roznosili pomiędzy siedzących, ile komu było potrzeba. To samo i po dziś dzień czyni, używając do rozmnożenia urodzajów posługi stworzeń swoich: światła i ciepła słonecznego, deszczu, śniegu, wiatru, ludzi, którzy orzą, sieją, zbierają, wypiekają, a którzy wszyscy nic by nie sprawili, gdyby On błogosławieństwa swego nie dawał. Przeto choć jedni szczepią, drudzy polewają, wszakże sam Pan Bóg daje pomnożenie. Gdy więc siejesz, bracie miły, pamiętaj, iż owe ziarna składasz w ręce Pana twego, aby On je przeżegnał i pomnożył, albowiem bez Niego próżna jest wszystka praca twoja. Co zaś tu czytasz, iż Jezus pierwej, niźli chleb rozdawał, dzięki czynił czyli jak pisze Łukasz św. (w rozdz. IX), podniósłszy w niebo oczy, błogosławił, miał na celu nie tylko, aby wszystko obrócić na cześć i chwałę Ojca swego Niebieskiego, lecz aby i nas zachęcić choćby do krótkiej modlitwy, ilekroć mamy pożywać posiłek doczesny. Albowiem wszystko posiadamy z daru i szczodrobliwości Boskiej, za wszystko też dziękczynienie należy się Najwyższemu Dawcy. Niech się przeto zawstydzą niewstrzemięźliwi rozrzutnicy, którzy nie tylko nie wspomną na Boga przed i po jedzeniu, ale nawet wystawnością biesiad swoich, nadużywaniem potraw i napojów i innymi, stąd płynącymi grzechami chcą jakby przewziąć dobroć Stwórcy swego i karanie Pańskie ściągnąć za taką niewdzięczność.

Na koniec i to godne jest uwagi, czemu Pan Jezus kazał sprzątnąć pozostałe odrobiny, których Apostołowie dwanaście koszów nazbierali. Nie uczynił tego dla chluby swojej, broń Boże tak mniemać, ale dla innych przyczyn. A naprzód, na okazanie, że to był cud prawdziwy, że nie żadnym podejściem, ale istotnie nakarmił ową kilkotysięczną rzeszę pięciorgiem chleba i dwoma rybkami, że okazał w tym hojne i nieprzebrane miłosierdzie swoje, którego ślady w tak wielkiej ilości ułomków zostały. Po wtóre, dał nam tu naukę, abyśmy umieli szafować świętymi Jego darami, abyśmy ich nie marnowali, ani nadużywali do niewstrzemięźliwości, aby nic nie ginęło, bo co nam zbywa, biedniejszemu od nas przydać się może. Tym sposobem i my syci będziemy i ubodzy wspomożeni i Pan Bóg pochwalony, zarówno przez nasz dobry uczynek, jak i przez wdzięczną modlitwę nakarmionego nędzarza.

Przydaje wreszcie Ewangelia święta, iż nasycona cudownie rzesza uznała w Panu Jezusie obiecanego Zbawiciela świata a nadto umyśliła obwołać Go swym królem. Lecz On ukrył się przed nimi, bo nie po to stał się człowiekiem, aby zakładać czysto ziemskie królestwo. Dana Mu jest, także jako człowiekowi, wszelka władza na niebie i na ziemi, lecz królestwo Jego nie jest z tego świata. – Inne On dla nas zgotował królestwo, w którym panuje jako Bóg-człowiek, królestwo wieczne, w którym Sam już jest i w którym chce, abyśmy też z Nim byli. Drzwiami do tego królestwa są: wiara święta katolicka, przykazania i Sakramenty święte. Racz nas tam, Panie, pomieścić i oglądaniem chwały Twojej nasycić.

Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 113-117.
za: http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_22.htm

Żywot świętego Achacego, Biskupa i Wyznawcy.
(Żył około roku Pańskiego 260).
N

Nowsze rządy świeckie są bardzo obfite w prawa, tak że w tym labiryncie praw ledwie się znaleźć można. Pewne małe państewko w Niemczech uszczęśliwiło swych poddanych od roku 1867 do 1874 nie mniej jak 2700 prawami. Tymczasem Jezus Chrystus dał wszystkim narodom całego świata dwa tylko prawa: “Będziesz miłował Pana Boga z całego serca twego, z całej duszy twojej i ze wszystkich sił twoich, — a bliźniego twego, jak siebiesamego.“ Dobrym przewodnikiem, jak znaleźć się w tym labiryncie praw świeckich, jest nam święty Achacy, Biskup Antyocheński. Dla swej pobożności i troskliwości o wiernych, których od uwiedzenia statcznie zachowywał, zwano go powszechnie dobrym Aniołem; żył on podczas prześladowania nakazanego przez cesarza Decyusza. Starosta Marcyan kazał go przed sobą stawić, aby go do bałwochwalstwa nakłonić. Achacy stanął przed nim bez obawy, dnia 29 marca roku 251, a wtedy wszczęła sie pomiędzy obydwoma godna pamięci następująca rozmowa.
Marcyan: Ponieważ żyjesz pod prawami rzymskiemi, powinieneś też cesarza szanować.
Achacy: Któż więcej szanuje i miłuje cesarza, jak chrześcijanie? Ustawicznie modlimy się za niego, aby długo żył, aby narodem mądrze i łagodnie rządził, a przedewszystkiem, aby za czasów jego rządów pokój panował. Modlimy się także i za wojsko i za szczęście całego państwa.
Marcyan: Bardzo mi się to podoba; ale aby cesarz o twem uszanowaniu jeszcze się więcej przekonał, pójdźmy obaj i pokłońmy się bogom.
Achacy: Mówiłem ci już, iż się za cesarza modlę; jednakże większych ofiar monarcha od nas wymagać nie może, gdyż my chrześcijanie tylko prawdziwemu Bogu się kłaniamy i Jemu tylko cześć i chwała się przynależy.
Marcyan: Powiedz mi, coż to za Bóg, do którego sie modlisz, abyśmy także mogli Mu złożyć ofiarę.
Achacy: Ach, z całego serca życzę ci, abyś mego Boga poznał i dowiedział się, że On jedynie jest prawdziwym Bogiem.
Marcyan: Powiedz, jak się nazywa.
Achacy: Jest to Bóg Abrahamów, Izaaków i Jakubów.
Marcyan: Czy to są imiona bogów?
Achacy: Nie, to są imiona tych, do których niegdyś przemawiał, i którym dał zbawienie. On jest jedynie prawdziwym Bogiem, Jego bać się winniśmy.
Marcyan: Cóż On za jeden? Achacy: On jest Najwyższy, który ma Swój tron nad Cherubinami i Serafinami.
Marcyan: Cóż jest Serafin?
Achacy: Sługa Najwyższego, który stoi u Jego tronu.
Marcyan: Cóż za zwodnicza mądrość cię łudzi! Porzuć owe niewidzialne istoty, a pokłoń się bogom, na których możesz patrzeć oczyma.
Achacy: Coż to są za bogi, którym każesz mi składać ofiary?
Marcyan: Apollin, który nas ratuje od morowego powietrza i od głodu, jako też świat cały oświeca i nim rządzi.
Achacy: Jakto, ten Apollin miałby być bogiem, który się nawet dziewczynie dał oszukać? Temu Apollinowi mam składać ofiary, który się uczył mularstwa, aby wznieść mury miasta, a nawet był pasterzem bydła? Możebyś chciał, abym ofiary składał Eskulapowi, a może nawet Wenerze? Nie, tego nigdy nie uczynię, choćby mnie to miało życie kosztować. Bogom, którymi się brzydzę i pogardzam, kłaniać się nigdy nie myślę i nie będę, są to bowiem bogowie, których nie można naśladować bez narażenia się na karę.
Marcyan: Wiem, że to jest zwyczajem wymyślać i spotwarzać naszych bogów, przeto rozkazuję ci, abyś poszedł ze mną do świątyni Jowisza i Junony, i pospołu ze mną złożył ofiary.
Achacy: Jakto, mam składać ofiary człowiekowi, który leży na wyspie Krecie pochowany? czyż on zmartwychwstał?
Marcyan: Ofiaruj, albo umrzesz!
Achacy: Tak jakty, postępują zbójcy, gdy w górach napotkają podróżnego. Pieniądze albo życie, to jest wszystko, czego żądają. Wtedy nie można się długo namyślać, tylko uledz przemocy. Ty tak samo sobie postępujesz; pozostawiasz mi tylko wybór między zbrodnią a śmiercią. Ja tymczasem nie boję się niczego. Prawa karzą cudzołożników, złodziei i morderców; jeślim takie zbrodnie popełnił, sam się osądzę, zanim ty się spodziejesz. Ale jeśli mam być karany śmiercią tylko za to, że wyznaję jedynie prawdziwego Boga, to tu nie jest prawo, które mnie sądzi, lecz samowola sędziego. Niema więc dla ciebie tłómaczenia, albowiem napisano jest: „Każdy będzie osądzonym, jak sam sądził.“
Marcyan: Ja tu nie jestem na to, abym sądził, lecz abym przymuszał.
Achacy: Ja zaś otrzymałem rozkaz, abym się mego Boga nie wyparł. Jeśli ty jesteś posłuszny człowiekowi, który śmierci jest podległym i jutro może stać się pastwą robactwa, o ileż więcej muszę czynić, co mi najwyższy Bóg nakazuje, którego potęga jest nieograniczoną i wieczną, i który powiedział: „Kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego i Ja się zaprę przed Ojcem, który jest w Niebiesiech.“
Marcyan: Ponieważ już dawno życzyłem sobie poznać wasze błędy i wasze nauki, przeto twe zeznania bardzo się przyczyniają do mego pouczenia. A więc według twego mniemania Bóg ma Syna?
Achacy: Prawdziwie tak jest.
Marcyan: I któż to jest ten Syn Boży?
Achacy: Słowo łaski i prawdy.
Marcyan: Czy to Jego Imię?
Achacy: Tyś mnie się nie pytał o Jego Imię, tylko o Jego potęgę.
Marcyan: A więc powiedz, jak Mu Imię.
Achacy: Jezus Chrystus.
Marcyan: Z której niewiasty zrodził tego Syna?
Achacy: Bóg nie zrodził Swego Syna na sposób ludzki. Adama, pierwszego człowieka, uczynił rękoma i tchnął w niego Swego Ducha i życie. Syn Boży, owo Słowo prawdy wyszło z Ducha i Serca Boga Ojca, jak napisano jest.
Marcyan: Czy Twój Bóg ma także ciało?
Achacy: Bóg sam się zna jedyny; my oczyma naszemi widzieć Go nie możemy, ale wielbimy Jego potęgę i chwałę.
Marcyan: Jeśli wasz Bóg nie ma ciała, to też nie może mieć serca, ani rozumu.
Achacy: Mądrość nie pochodzi ani z ciała, ani z Jego członków, lecz jest daną od Boga. Rozum i ciało są zupełnie różne, odrębne pojęcia.
Tu Marcyan zwrócił swą teologiczną rozmowę na co innego, mówiąc: „Oto Montaniści[1] są ludzie religijni, a jednakże z nami bogom ofiarują. Zrób tak samo, zgromadź chrześcijan i wyznaj z nimi religię cesarza; wiem, że masz wielki wpływ na lud i będzie ci na jedno skinienie posłusznym“.
Achacy: Chrześcijanie nie są mnie posłuszni, tylko Bogu; słuchają mnie, gdy im Słowo Boże głoszę, ale wzgardziliby mną, gdybym ich chciał czego fałszywego uczyć.
Marcyan: Wymień mi nazwiska chrześcijan, owych czarowników i wspólników twojej sztuki.
Achacy: Brzydzimy się czarami; czego przez modlitwę naszą dostępujemy, to mamy od Boga. Albo czyż to nazywasz czarami, że nieraz wasze bogi jednem jedynem słowem kruszymy? One bowiem nie są bogami, boście je sami zrobili. Gdyby rzeźbiarz nie miał kamienia, a kamień rzeźbiarza, to skądbyście wzięli waszych bogów? Jestże to rozumnie sfabrykować sobie posągi, a potem ich się bać i ich uwielbiać? My chrześcijanie nie obawiamy się boga, któregośmy byli sami zrobili, lecz Pana, który jako Bóg, nas stworzył, jako Ojciec nas miłuje i jako dobry Pasterz wybawił nas od potępienia wiecznego.
Marcyan: Już ci powiedziałem, że masz mi wymienić imiona swych chrześcijan, bo jeśli nie, to straszliwie za to odpowiesz.
Achacy: Moje imię i imiona ze mną uwięzionych znasz przecież: jestem Achacy, — Biskupowi z Toja imię Piso, a drugiemu kapłanowi imię Meander. Imiona reszty chrześcijan stoją zapisane w księdze żywota w Niebie; nie spodziewaj się wiele dokazać, gdyż nas jest tak wielu, a już ja sam zdołałem cię zmieszać. Czyń, co ci się podoba: Biskupa zabić możesz, ale jego Kościoła — nie!
Na tem skończyła się rozmowa. Marcyan kazał odważnego wyznawcę i gotowego z odpowiedzią obrońcę swej sprawy odprowadzić do więzienia, a sam obszerny i dokładny protokół posłał cesarzowi z zapytaniem, co ma dalej z Achacym uczynić. Cesarz Decyusz z wielkim zajęciem przeczytał cały protokół i szlachetny zapał, odwaga i trafne odpowiedzi Biskupa tak mu się spodobały, że głośnym wybuchnął śmiechem. W tem wesołem usposobieniu wydał rozkaz, aby Achacego z więzienia natychmiast wypuszczono i więcej mu w sprawowaniu urzędu chrześcijańskiego Biskupa nie przeszkadzano.
Achacy żył jeszcze wiele lat, licznych pogan nawrócił i wiele uczynił cudów. Kościół grecki czci go dla jego nieustraszonej odwagi i gotowości poniesienia śmierci dla Jezusa jako Męczennika; w Kościele zachodnim zaś należy Achacy do czternastu świętych Przyczyńców.
Nauka moralna.
Święty Jan Ewangelista zaczyna swą Ewangelię od słów: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. To było na początku u Boga.“ (Jan 1, 1). Słowo, o którem Jan święty mówi, jest Syn Boży, Jezus Chrystus, który przed wieki, z istoty Ojca jako Słowo wyszedł, czyli się narodził. Dlatego też Jezus Chrystus nazwany jest Synem Bożym. Jest On zatem współistotny Ojcu, najdoskonalszem podobieństwem Ojca, jest Bogiem, jest wiecznym, wszechmocnym, wszystkowiedzącym, wszędzie obecnym, najmędrszym, nieskończenie świętym, dobrym, sprawiedliwym, miłosiernym i wiernym, jako i Ojciec. Zagodnie z świętym Janem wyznał święty Achacy publicznie, że Jezus, owo Słowo łaski i prawdy, wyszedł z Serca Ojca. — To jest artykułem Wiary świętej i tego, chrześcijaninie, trzymać się powinieneś. Wszędzie i zawsze powinieneś wierzyć i wyznać, że Jezus jest Synem żywego Boga, na której to wierze polega także życie wieczne, jak sam Chrystus powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: kto wierzy we Mnie, ma żywot wieczny.“ (Jan 6, 47). A na innem miejscu: „Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny: a kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota, ale gniew Boży nad nim zostawa.“ (Jan 3, 36.).
Modlitwa.
Boski mój Zbawicielu, Panie Jezu Chryste, nigdy nie przestanę wierzyć i wyznawać, żeś Ty jest jednorodzonym Synem Bożym, choćbym za to moje wyznanie nawet życie miał położyć. Mając zaś żywą i niezłamaną wiarę, spraw miłościwie, abym zbawienia wiekuistego dostąpić raczył. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który w społeczności z Bogiem Ojcem i Duchem świętym żyje i króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.
∗                    ∗
Oprócz tego obchodzi Kościół święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w rzymskiem martyrologium:
Dnia 31 kwietnia w Tekui w Palestynie uroczystość św. Amosa, Proroka, którego najwyższy kapłan Amazyasz kazał powtórnie obiczować, a syn tegoż Ozyasz przebił mu skroń drągiem żelaznym; nawpół żywy zawieziony do swej ojczyzny, tamże umarł i złożony został w grobie swych przodków. — W Afryce śmierć męczeńska św. Teodolusa, Anezyusza, Feliksa, Kornelii i ich towarzyszy. — W Persyi męczeństwo św. Benjamina, Dyakona; z powodu iż nie chciał odstąpić od głoszenia prawdziwej Wiary, przeto powsadzano mu drzazgi za paznogcie a kołkiem nadzianym kolcami przebito jego ciało. Tak zakończył swe męczeństwo. — W Rzymie męczeństwo św. Balbiny, Dziewicy i Męczenniczki, córki Męczennika św. Kwiryna, którą Papież św. Aleksander ochrzcił; przetrwawszy zwycięsko walkę życia, została złożoną do grobu obok swego ojca przy Via Appia.
Żywoty św. Pańskich na wszystkie dnie roku-picture p. 297.png




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz